Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 243 takie demotywatory

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Faceci to szczęściarze, że nas mają. Idzie facet szukać czapki, mówisz mu gdzie jest, wraca i mówi, że nie ma. Idzieszz nim i ku*wa jest. Magia! – Wszyscy piszę, że to Czubaszek, a to nieprawda ;-)

Profesor ekonomii opisuje sytuacje w Rosji:

 –  Długi post, aczkolwiek postanowiłamprzetłumaczyć wartościowy wpis autorstwaMaxima Mironova, urodzonego w Rosjiprofesora finansów, który zabrał głos wsprawie sankcji nałożonych na jego kraj:“Wielu rodaków prosi mnie o skomentowaniesankcji.Krótko mówiąc moja konkluzja, jakoprofesora nauk ekonomicznych na Universityof Chicago - mamy przejebane. I topodwójnie przejebane ze względu na fakt, iżmieszkańcy Rosji, nawet ci wykształceni, wwiększości nie rozumieją co ich czeka.Wyjaśniam dalej:Już wkrótce Rosjanom zabrakniepodstawowych produktów. Nie mówię tutaj owszelkiego rodzaju iPhone'ach, którychimport już i tak został zakazany, ale opożywce, ubraniach, samochodach, sprzęcieAGD itp. Rosja jest bardzo mocnozintegrowana ze światowym handlem. Jużteraz najwięksi operatorzy odmawiajątranzytu towarów. Nawet jeśli wydarzy sięcud i Rosja znajdzie kogokolwiek skorego dopodjęcia współpracy, jak niby za tozapłacimy? Zyski z eksportu znacznie sięzmniejszą przez zaistniałą sytuację; ludziebędą lokować inwestycje w inne miejsca.Gołym okiem widać, że nawetniesankcjonowane firmy naftowe nie mogąznaleźć nabywców na swoją ropę. NatomiatGazprom, główny eksporter gazu objętysankcjami, nie potrafi sprecyzować w jakisposób będzie się rozliczał z kursu walut.Rosyjski Bank Centralny zgromadziłogromny kapitał w wysokości 650 miliardówdolarów. Owszem, tylko ponad połowa tychrezerw została już zamrożona, a sprawa zezłotem też nie jest na tyle klarowna - niewielebanków na świecie będzie chciało nadstawićkarku i ryzykować nałożeniem kar.Wiele osób pociesza się faktem postawienkilkunastu fabryk na terenie kraju w ostatnichlatach, lecz wszystkie te fabryki -samochodowe, lotnicze, AGD itp. będąkorzystać z importowanych komponentów.Mówiąc prościej; w najbliższych miesiącachstaniemy w obliczu likwidacji całych branżłącznie ze wszystkimi wynikającymi z tegoimplikacjami – niedoborem towarów,gwałtownym bezrobociem, spadkiemściągalności podatków, a w konsekwencji zproblemami z wypłatą wynagrodzeńpracownikom państwowym.Samoloty zostaną uziemione. Niemalżewszystkie sztuki są importowane, a nazachodzie obowiązuje zakaz importu częścizamiennych. Internet, jaki znaliśmydotychczas także zostanie odcięty.Zablokowali już wiele witryn informacyjnych,a któregoś dnia mogą nawet wziąć w ruchWikipedię. Twitter i Facebook zwalniają.Powoli dociskają klamkę na serwisieYouTube.[..]Każda osoba posiadająca możliwośćwydostania się z tego kraju zapewne touczyni. Rząd to widzi, i w dniu dzisiejszymwprowadził szereg półśrodków mających nacelu zatrzymanie branży informatycznej, leczz miernym skutkiem. Dlatego jest wysoceprawdopodobne, że wkrótce zostanąwprowadzone wizy wyjazdowe dla niektórychkategorii obywateli, bądź całkowity zakazwyjazdu z kraju.Jedynym plusem tej historii jest to, żeosoby tęskniące za ZSRR będą mogłypoczuć wszystkie jego rozkosze nawłasnej skórze. I nie będzie tostosunkowo roślinożerny ZSRR jak zaczasów Chruszczowa-Breżniewa-Gorbaczowa, ale ZSRR u steru szalonegodyktatora."Powiem szczerze, Rosjanie naprawdę niezdają sobie sprawy nad jak szerokągardzielą została ustawiona ich gospodarka -ona praktycznie w tym momencie nieistnieje. To, że giełda nadal się nie otworzyłana banki centralne jest nijako marnymprzedłużaniem stanu agonalnego. Kurs rublaposzybuje w dół, a Rosja już wydała dekretna mocy którego skup obcych walut będziesię odbywał po cenach przed nałożeniemtakowych sankcji. Straci tylko szaryobywatel.Ostatni akapit jednak zwieńcza urok tegotekstu - mentalnie większość Rosjan zostałakompletnie wynaturzona poprzez ciągłąpolemikę z filozofią dawnego ZSRR orazromantyzowania z biedą lat 90'tych; topokolenie przedstawia się jako heroicznynabytek narodu, bo przeciwzwyciężyli jażmozgniłego zachodu. To tak teraz wkraczają telata raz jeszcze, na pełnej pompie, i jeżeli tonie smusi zwykłych Rosjan do wzięca spraww swoje ręce, to wierzcie mi, nic nie zdoła.
 –  Janusz Kowalski ". Q @JKowalski_posel • 3 g. \I odpowiedzi do @K_Smiszek i @RobertBiedron Kontytucja RP stoi na straży małżeństwa i rodziny. Nigdy nie pozwolimy wam na legalizację —związków i krzywdzenie dzieci czyli adopcję przez homoseskualistów. Nigdy. Q 132 34 (:7 84 Jakub Trzciński 41° @jmtrzcinski W odpowiedzi do @JKowalski posel, @K_Smiszek i @RobertBiedron Pana nie adoptowali homoseksualiści, a krzywdę jednak widać gołym okiem. 10:30 • 14 lut 22 • Twi Li.er for Andi 11 Tweety podane dalej 1 Cytat z Tweeta 160 Polubienia
Ale i tak jest piękny –
"Uspokój się, bo cię ten brzydki pan zabierze" – To usłyszałem dzisiaj w sklepie, robiąc zakupy. W scence rodzajowej udział brała mama dziecka, lat 40-coś (albo spracowane 35), dziecko lat około 5 i ja, lat 30. Sytuacja stara jak świat - dziecko drze ryja, rodzic traci argumenty i siłę spokoju, po czym przechodzi do groźby - że zły lud (w tej zaszczytnej roli ja) go zabierze. I niby spoko, bo dziecko przestało płakać ale czemu mnie w to wciągnięto? I czemu brzydki pan? Normalnie bym to olał, pokurwił pod nosem i poszedł dalej. Tym razem jednak mi się ulało.- No dobra - mówię do matki - co się dzieje?- O widzi pan! - matka mówi teatralnie, jak w jasełkach - Jasiu się brzydko zachowuje! I ponieważ pan jest brzydki, to może go pan zabrać! BO BRZYDKIE DZIECI IDĄ Z BRZYDKIMI PANAMI (normalnie prawie jak hymn pedofilów).- Spoko, biorę dzieciaka - patrzę na matkę i mrugam okiem.Matka zadowolona, że dołączyłem do gry. Jednak ona gra w makao, a ja w pokera na noże:- Zdrowy jest? - pytam matki.- Słucham?- Czy zdrowy? - mówię i podchodzę do dzieciaka. Podnoszę mu wargę, patrzę na zęby, badam oczy. Matka dostała lekkiego pierdolca:- ALE CO PAN ROBI?- Sprawdzam, czy zdrowy. Chorego nie biorę, nie będę się znowu męczył, ciężko potem sprzedać.Matkę zatkało, a ja sięgam po telefon, robię dzieciakowi zdjęcie i udaję, że gdzieś dzwonię:- No siema, mam towar dla Ciebie. Pięć lat, zdrowy, szatynek, brązowe oczy....-udaję, że słucham — nie, aż taki ładny to nie jest. Na adopcję też średnio. Ale może na części? Czekaj, zaraz zapytam:- Chłopczyk siusia regularnie? Nerki w porządku?Matka wyrwała do chłopca i zaczęła z nim uciekać. Ja za nią krzyknąłem:- NO I CO PANI CZAS ZABIERA, JA TU POWAŻNY HANDEL PROWADZĘ A PANI TAK!Kilka osób się spojrzało, ale w Poznaniu  wariatów nie brakuje. Dokończyłem zakupy śmiejąc się pod nosem. A wszystko dlatego, że nazwała mnie brzydkim...
Źródło: Piotr Grzesiak
Fani zespołu są obwąchiwani przez 12 owczarków niemieckich i belgijskich oraz labradory - do tej pory nie przegapiły ani jednej zakażonej osoby – Czworonogi wąchają ręce i stopy badanych, a następnie siadają przed osobą, u której wyczuły wirusa. Jak informuje magazyn The Rolling Stone, zespół zaangażował psy w koncerty w Fort Lauderdale, Atlancie, a także w występ w San Francisco z okazji 40. rocznicy istnienia Metalliki. Psy przeszły sześciotygodniowe szkolenie pod okiem Bio-Detection, której prezesem jest Jerry Johnson, weterynarz sił powietrznych. Takie kontrole okazują się być tańsze niż testy - koszt badania jednej osoby to jedynie 2 dolary, a jeden czworonóg jest w stanie obwąchać 200 osób w godzinę
Rzuciłem okiem na sanki, a tam siedział kot. Puszysty, ważny, zawinięty w kraciasty koc kot. Ten widok zrobił mi dzień" –
Odwilż trwa już kilka dni a meteorolodzy ostrzegają ludzi przed cienką taflą lodu. TPN apeluje, aby nie wchodzić na zamarznięte jezioro. –
 –
0:09
Leśniczy pracujący w parku narodowym mówi:  "Moi drodzy turyści. Czasem się zastanawiam, czy język, w którym gadamy, czy po góralsku, czy po polsku, to jest w ogóle zrozumiały. Czy turyściw ogóle zdają sobie sprawę, po co tu przychodzą w Tatry czy inne góry. Po co mają kontakt z przyrodą" –
 –
Moja mama twierdzi, że nie lubi się przytulać, ale kiedy przytulam ją w ponury dzień albo po usłyszeniu złych wiadomości, to ona zabiera ręce jako ostatnia – Mój tata twierdzi, że nie lubi dostawać prezentóww urodziny, ale zawsze widzę, jak jaśnieje mu twarz, kiedy dostanie ode mnie kartkę z życzeniami i pudełko pełne czekoladek, w środku wciąż jest dzieckiem, które szaleje na widok prezentów.Mój brat nigdy nie mówi "kocham cię", ale kiedy powiem mu "muszę pozmywać naczynia zanim odkurzę", zawsze bierze odkurzacz i odkurza cały dom, zanim ja mogę to zrobić, a kiedy widzi, że mam problem z odkręceniem słoika czy otwarciem butelki, mamrocze "chodź" i otwiera za mnie bez mrugnięcia okiem.Widzicie, ludzie kochają w ciszy i ty też kochasz ich w ciszy, a wszystko kręci się wokół drobnych, ale wielkich gestów, i kiedy już raz je zauważysz, będziesz je widzieć wszędzie, myślę, że to naprawdę piękne Mój tata twierdzi, że nie lubi dostawać prezentów w urodziny, ale zawsze widzę, jak jaśnieje mu twarz, kiedy dostanie ode mnie kartkę z życzeniami i pudełko pełne czekoladek, w środku wciąż jest dzieckiem, które szaleje na widok prezentów.mój brat nigdy nie mówi "kocham cię", ale kiedy powiem mu "muszę pozmywać naczynia zanim odkurzę", zawsze bierze odkurzacz i odkurza cały dom, zanim ja mogę to zrobić, a kiedy widzi, że mam problem z odkręceniem słoika czy otwarciem butelki, mamrocze "chodź" i otwiera za mnie bez mrugnięcia okiem, widzicie, ludzie kochają w ciszy i ty też kochasz ich w ciszy, a wszystko kręci się wokół drobnych, ale wielkich gestów, i kiedy już raz je zauważysz, będziesz je widzieć wszędzie, myślę, że to naprawdę piękne
Potężna lawina kamienna zeszła nad Morskim Okiem. Głazy wielkości samochodów runęły w dół – Jeden z turystów zarejestrował moment, w którym z Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego oderwały się wanty skalne i spadły w kierunku Czarnego Stawu pod Rysami i Morskiego Oka. Wielkie głazy pędzące w dół robią ogromne wrażenie. Na szczęście nikomu nic się nie stało
Turyści drażnili jelenia w drodze na Morskie Oko. Internauci nie wytrzymali – "Swołocz", "Janusze", "patologia" - to tylko część epitetów, jakimi internauci określili zachowanie turystów drażniących jelenia przy drodze na Morskie Oko. Dzikie zwierzęta już nie pierwszy rok podchodzą tak blisko turystów - bo są dokarmiane. O tym, że tego także nie należy robić, turyści też nie wiedzą. A eksperci z Tatrzańskiego Parku Narodowego załamują ręce. Ciągnięcie za poroże, szturchanie butem, klepanie - takie przykre rzeczy spotkały jelenia ze strony turystów ciągnących nad Morskie Oko. Dzikie zwierzę przystanęło obok trasy, zapewne licząc na poczęstunek. Już rok temu internet obiegły zdjęcia jelenia obleganego pod Morskim Okiem przez tłum turystów - to może być to samo zwierzę, choć jeleni przy drodze do Morskiego Oka jest mnóstwo. Dzikie zwierzęta nie na co dzień podchodzą do ludzi, chyba że nie czują zagrożenia i dostają jedzenie. Takie oswajanie ich trwa w najlepsze w polskich Tatrach.
Czym są te dziwne obiekty, które wciąż pływają mi przed oczami? – Te nieostre kształty jak kropki, nitki, czy paski, które z opóźnieniem pół sekundy przepłyną miękkim ruchem podążając za naszym okiem...to nic innego jak tylko męty ciała szklistego. Ciało szkliste to galaretka wypełniająca nasze gałki oczne. Natomiast męty tworzą się, gdy zlepiają się w większe grudki rozmaite drobiny pływające w oku. Mogą to być cząsteczki kolagenu lub pozostałości tętnicy, która w życiu płodowym przebija nasze gałki oczne. Męty ciała szklistego, choć dokuczliwe, nie niosą za sobą ryzyka utraty wzroku.
 –
Nie takie rzeczy się robiło! – Gwiazdor złożył autograf w nietypowym miejscuRonaldinho został poproszony przez pewną kobietę o podpisanie się na koszulce. Nawet nie mrugnął okiem, kiedy składał autograf.Nie zrobiło więc na nim wrażenia- złożył autograf na koszulce dokładniej... na piersi.Jest przy tym poważny, spokojny, nie uśmiecha się. To robi wrażenie. A podpis w takim miejscu z pewnością był wyzwaniem dla gwiazdy sportu
Dzieci i młodzież od 11. do 18. roku życia będą uczyły się sztuki przedstawiania płci pod okiem ekspertów – Nie wiadomo tylko po co
Dziś rzućmy okiem na Kirgistan –
Adolf Dymsza przebywał ze swoim kilkuletnim wnukiem na wakacjach zimowych w Zakopanem – Chłopcu popsuły się jego narty i Dymsza zabrał je do warsztatu do naprawy. Idąc, spotkał po drodze Magdalenę Samozwaniec, która zagadnęła go:- Panie Dodku, czemu pan ma takie małe narty?Na co Dymsza, bez mrugnięcia okiem:- A bo przyjechałem na krótko