Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 125 takich demotywatorów

Rolnik z blokowiskaw Lublinie znów w akcji! – Jak czytamy na Donald.pl mieszkańcy ulicy Jantarowej w Węglinie Południowym będą znów mogli obserwować postępy prac rolnika, który nie zgodził się sprzedać swoich ziem deweloperowi budującemu nowe budynki mieszkalne. Nie zrezygnował z dbania o ziemię i jak gdyby nigdy nic przygotowuje grunt pod uprawy rolne.Widok ciągnika między blokami zachwyca zresztą nie tylko miejscowych - nieustraszonym rolnikiem zainteresowały się media z Brazylii czy Indonezji

"Jestem leniwą mamą! Jestem też egoistyczna

"Jestem leniwą mamą!Jestem też egoistyczna – Ponieważ chcę, żeby moje dzieci były samodzielne, kreatywne, odpowiedzialne i przejawiały inicjatywę.Pracuję w przedszkolu i wielokrotnie mam okazję obserwować nadopiekuńczość rodziców.Pamiętam trzyletniego szkraba. Jego mama uważała, że maluch musi koniecznie wszystko zjadać, bo schudnie. Nie wiem, w jaki sposób był zmuszany do jedzenia w domu, ale do nas trafił z zaburzeniami apetytu. Mechanicznie przeżuwał i połykał wszystko, co dostał. W dodatku, trzeba go było karmić, ponieważ mama powiedziała, że sam nie potrafi jeść. Pierwszego dnia go karmiłam, ale zauważyłam, że na twarzy chłopca nie było żadnych emocji – całkowita obojętność: otwiera buzię, przeżuwa, połyka…- Smakuje ci kasza? – pytam.- Nie, - odpowiada.Ale otwiera buzię, przeżuwa, połyka. - Chcesz jeszcze? – pytam.- Nie, - odpowiada maluch, ale w dalszym ciągu przeżuwa i połyka.- Jeśli ci nie smakuje, to nie jedz, - mówię.Oczy chłopca robią się okrągłe ze zdumienia.Nie wiedział, że może odmówić…Początkowo chłopczyk delektował się swoim prawem do odmowy i pił tylko kompot, ale bardzo szybko zaczął jeść sam wszystko, co mu smakowało i odsuwać talerz z jedzeniem, na które nie miał ochoty. Zawsze prosił o dokładkę tego, co lubił jeść. Zaczął być samodzielny i wkrótce przestaliśmy go karmić, ponieważ jedzenie jest naturalna potrzebą, a głodne dziecko zje SAMO.Jestem leniwą mamą…Nie chciało mi się karmić swoich dzieci.Gdy skończyły rok – wręczyłam każdemu łyżkę, siadałam obok ze swoim talerzem i jadłam.Pół roku później moje dzieci sprawnie jadły widelcem.Istnieje jeszcze jedna naturalna potrzeba – załatwiania się. Tamten trzylatek robił to w majtki. Jego mama kazała nam chodzić z nim do toalety co 2 godziny.- W domu sadzam go na nocnik i musi siedzieć, dopóki nie zrobi wszystkiego, - powiedziała mama.W efekcie w przedszkolu duży już chłopiec czekał, aż ktoś zaprowadzi go do ubikacji. Jeśli się nie doczekał, to załatwiał się w majtki, nie zdając sobie sprawy, że może poprosić kogoś o pomoc… Po tygodniu problem zniknął.- Chcę siusiu! - oznajmiał szkrab z dumą, kierując się w stronę ubikacji.Jestem leniwą mamą…Lubię sobie pospać w dni wolne od pracy.Pewnej niedzieli obudziłam się po dziewiątej.Mój syn w wieku 2,5 roku bawił się klockami, jedząc bułkę z dżemem.Klocki wyciągnął sobie sam, bułkę i dżem też. Kanapkę zrobił mu jego ośmioletni brat, który już wyszedł z domu. Brat wybrał się z przyjacielem i jego rodzicami do kina. Poprzedniego dnia wieczorem powiedziałam mu, że nie mam ochoty wstawać tak wcześnie, więc jeśli chce, to niech nastawi sobie budzik, ubierze się samodzielnie, zje śniadanie i idzie sobie do przyjaciela. No i proszę, nie zaspał…Oczywiście, ja również nastawiłam sobie budzik w telefonie, nasłuchiwałam jak się zbiera, jak zamyka drzwi, zadzwoniłam do mamy przyjaciela, poczekałam na sms od niej, że dotarł… Ale to wszystko działo się zakulisowo, mój syn nie miał o tym pojęcia.Poza tym, moje lenistwo powoduje, że nie sprawdzam jak spakowany jest tornister, czy w plecaku jest strój na judo, nie suszę jego rzeczy po basenie i nie odrabiam z nim lekcji (o dziwo, uczy się przyzwoicie). Nie wynoszę również śmieci, ponieważ mój syn robi to w drodze do szkoły. Jestem również tak bezczelna, że proszę go o zrobienie mi herbaty i przyniesienie jej do biurka, przy którym pracuję. Podejrzewam, że z roku na rok będę coraz bardziej leniwa…Dziwna metamorfoza zachodzi, gdy przyjeżdża babcia. Starszy syn natychmiast zapomina, że potrafi sam odrabiać lekcje, odgrzać sobie obiad, pozbierać rzeczy do szkoły. Młodszy nagle boi się sam zasnąć – babcia musi siedzieć obok! Babcia zaś nie jest wcale leniwa…Dzieci nie są samodzielne, jeżeli jest to wygodne dla dorosłych…"~ Anna Bykowa, psycholog
Jeśli spojrzymy za pomocą teleskopu na jakiś obiekt na niebie, który jest oddalony od Ziemi np. o 100 lat świetlnych, to ujrzymy widok tego obiektu sprzed 100 lat. – Przykładowo patrząc (gołym okiem) na Słońce, widzimy je tak naprawdę takim jakim było 8 minut i 20 sekund wcześniej. Saturn widziany gołym okiem, za pomocą lornetki czy teleskopu widzimy takim, jaki był 1,2 godziny wcześniej. Gdybyś się teleportował na planetę oddaloną o 611 lat świetlnych od Ziemi, to mógłbyś na żywo obejrzeć bitwę pod Grunwaldem. I jeszcze taka ciekawostka odnośnie prędkości i jej teoretycznego wykorzystania. Gdyby jakimś cudem udało się za x lat wynaleźć pojazd potrafiący rozpędzać się do prędkości większej niż prędkość światła i mieć super hiper teleskop to czysto teoretycznie uciekając takim pojazdem z Ziemi - jednocześnie ją obserwując tym teleskopem, będziemy widzieć wszystko do tyłu, czyli regulując prędkość tego pojazdu możemy obserwować na Ziemi to co się działo w przeszłości w dowolnym czasie
Japońscy inżynierowie zaprojektowali specjalne przejścia pod torami kolejowymi dla małych żółwi. – Za projekt odpowiedzialna jest Zachodnia Japośka Kompania Kolejowa oraz park ochrony przyrody Suma na wyspie Kobe. To właśnie na tej wyspie codziennie pojawia się wielu turystów by obserwować wodne zwierzęta, w tym właśnie żółwie. Tuż pod szynami umieszczono płytkie rynienki, którymi mogą bezpiecznie przechodzić.
Zima nie zima,zamieć nie zamieć,obserwować okolicę trzeba –
0:32
Szwedzki festiwal kinowy szuka chętnego, który będzie oglądać filmy i obserwować fale w latarni morskiej na małej wyspie. Na wyspę chętny nie będzie mógł zabrać żadnej elektroniki, ale za to jedzenia i picia będzie miał pod dostatkiem –

Jak wojewodowie stawiają dziesiątki łóżek covidowych w kilka godzin

 –  Paweł Reszka2 grudnia o 22:59 ·Konstrukcje z dyktyDyrektor szpitala dostaje polecenie od wojewody: „Zorganizować 42 łóżka covidowe”. Mail przychodzi o 18.00. Termin wykonania upływa o północy.Dyrektor przeczytał wiadomość i zwołał nocną naradę z prawnikami. Pytał ich, czy może odmówić: „Decyzja była absurdalna, nie możliwa do wykonania”. Prawnicy orzekli, że odmówić nie ma prawa. Może się odwołać, ale to wcale nie zwalnia go z natychmiastowego wykonania zadania. Nawet jeśli jest ono awykonalne.- Następnego dnia rano jechał pan po bandzie. Powinien pan mieć 42 łóżkowy oddział!- Ale nie mogłem go mieć. On nie istniał.- Praktycznie nie istniał, a statystycznie?- Cóż. Skoro wojewoda wydał decyzję z terminem natychmiastowej wykonalności, to w statystyce łóżka się pojawiły.***Dyrektor (przy okazji lekarz specjalista chorób wewnętrznych) nazywa się Jarosław Rosłon, szefuje Międzyleskiemu Szpitalowi Specjalistycznemu. Zgodził się ze mną rozmawiać (aczkolwiek niechętnie: „żebym nie zaszkodził szpitalowi), gdy powiedziałem, że mam jego korespondencję z wojewodą dotyczącą sprawy.Cała rozmowa jest na polityka.pl (https://www.polityka.pl/…/1981304,1,jak-stworzyc-z-niczego-…) i mówi wiele o tym jak funkcjonuje system ochrony zdrowia w pandemii.To co się przydarzyło dyr. Rosłonowi nie jest wypadkiem przy pracy. To reguła.Ciechanów miał nagle „stworzyć” 78 łóżek covid plus (20 listopada, wykonanie 20 listopada). Ostrołęka 150 łóżek. Decyzja 6 listopada, realizacja za trzy dni. Podobnie Siedlce, podobnie Pruszków…Akcja oczywiście wychodzi poza Mazowsze, ma zdecydowanie zasięg ogólnopolski. Zapachniało Gogolem 2020.***Każde postanowienie wojewody, czy ministra wpływa doskonale na statystykę. Dziś na Mazowszu mamy 5377 łóżek dla zakażonych. Wolnych jest ponad 2, 5 tysiąca. Pytanie tylko ile z nich to łóżka realne, a ile to łóżka papierowe?Każde postanowienie niesie też za sobą pozastatystyczne konsekwencje.Żeby być w zgodzie z literą prawa dyrektor powinien wywalić z jakiegoś oddziału 42 pacjentów, zmienić jego nazwę na covidowy. Brak śluz, przebieralni, przeszklonego personelu groziłby zakażeniem i paraliżem całego szpitala (takie przypadki się zdarzały). No, ale nie mówimy tu o logice, tylko o wykonywaniu poleceń na czas.Są inne skutki. Spójrzmy na chwilę na Szpital Bródnowski. Tu w trybie natychmiastowym kazano „stworzyć” 122 łóżka covid plus, w tym 20 łóżek intensywnej terapii (respiratory, kardiomonitory itd).Bródnowski przed pandemią miał 630 łóżek. Covid wykosił personel (kwarantanny, izolacje), więc zostało łóżek 430. Teraz 122 łóżka będą dla zakażonych.Lekarz z Bródnowskiego: - Będziemy mogli udzielać pomocy pacjentom internistycznym, kardiologicznym, neurologicznym w minimalnym stopniu.***W tym tygodniu mogłem przez chwilę przyglądać się zmaganiom z pandemią z pozycji sanitariusza. Praca sanitariusza pozwala dobrze obserwować - łóżka, wózki pcha się po wszystkich zakamarkach.W czasie dyżuru zrobiłem zdjęcie: ścianka działowa zrobiona z karton – gipsu i metalowych kątowników. Wala się folia, kable od przedłużaczy, wkręty. Fotografia mówi wiele o walce z pandemią.Z góry przychodzą suche, arbitralne decyzje: Dlaczego nikt wcześniej nie wysyła urzędnika do szpitala, żeby zapytał: „Panie dyrektorze potrzebujemy pilnie 100 łóżek. Ile pan może ich stworzyć? Na jakim oddziale? Czy ma pan gdzie przekazać pacjentów? Jakiej potrzebuje pan pomocy? Ile czasu to panu zajmie?”Normalna rozmowa byłaby wskazana, zamiast tego są maile, które streszcza jedno słowo „Wykonać”.Szpitale się burzą, ale jednocześnie kombinują jak mogą, żeby jednak łóżka tworzyć. Dziś w na oddziałach równie często widzi się wkrętarkę co stetoskop. Poczekalnie, hole, recepcje zmieniają się w sale covid plus.Dyrektor szpitala międzyleskiego, gdy już „kupił czas” i wypełnił rozkazy ministra („42 łóżka now!!!”), sam z siebie zaczął budować kolejny oddział covidowy na 102 łóżka.Dlaczego? Bo nie miał gdzie odsyłać zakażonych pacjentów:„Skoro to partyzantka, to ja zapewniam ludziom bezpieczeństwo na swoim terenie”.***Tu jak mantra wraca sprawa Szpitala Narodowego. Wojewoda Mazowiecki wydawał rozkazy tworzenia nowych łóżek covid plus przez cały listopad. Szpitale powiatowe i wojewódzkie budowały konstrukcje z dykty i odsyłały z kwitkiem ludzi chorych na serce, kwalifikujących się do operacji naczyniowych. Szpital – stadion stał pusty. Nie wykorzystywał i nie wykorzystuje do teraz setek łóżek (projektowano go na 1200).Bartosz Fiałek, lekarz pracujący na SOR w Płońsku:- 26 listopada z dyżuru dzwoniliśmy na Narodowy przez 30 minut. Chcieliśmy przekazać pacjenta. Automatyczna sekretarka powtarzała: „za chwilę nastąpi połączenie z konsultantem.” Napisałem do nich na tweeterze: „Odbierzcie”.Narodowy (i inne tymczasowe) – jeśli nie włączą się na serio do walki z pandemią stworzą jeszcze jeden problem. Płacą znacznie lepiej niż normalne szpitale – personel odejdzie pracować tam. To dodatkowo osłabi system. Zwracają na to uwagę dyrektorzy, pisał o tym prezydent Warszawy do premiera. Ktoś ma pomysł skąd wziąć lekarzy, pielęgniarki, ratowników?***Na ostatnim dyżurze miałem wrażenie, że wirus przycichł nieco i w szpitalu zaczęli pojawiać się pacjenci, którzy usiłowali „przeleżeć” w domu choroby, których przeleżeć się nie da.Mój znajomy lekarz, który od lat pracuje w na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym mówi:- Ten tydzień był rzeczywiście spokojniejszy. Ale ta pandemia wystawi nam jeszcze bolesny rachunek: onkologiczny, internistyczny, neurologiczny… wrócą wszystkie choroby, których przez miesiące nie mieliśmy jak leczyć.Dyżur zakończyłem pracę późnym wieczorem. Przedłużyło mi się, bo długo czekaliśmy z pacjentem covidowym na przyjęcie ma oddział. Siedzieliśmy w śluzie asystując choremu człowiekowi. Zamknięci w białe kombinezony. Pięć minut, dziesięć, pół godziny… Doktor – który miał odebrać pacjenta ciągle nie przychodził. Zapomniał o nas? Zasłabł? Ma wszystko w nosie?Kiedy przyszedł byliśmy już bardzo źli. I on to wyczuł.- Przepraszam, że tak długo to trwało…- Bywa…Ale on chciał się wytłumaczyć:- Zgon, przyjęcie, zgon, przyjęcie. I tak cały dzień. Łóżka nie porobione, żarcie z kolacji jeszcze nie sprzątnięte…Paweł Reszka

A Ty co sądzisz o odsłoniętych oknach?

A Ty co sądzisz o odsłoniętych oknach? –  Rafal Gawel vgav 15 g • Skillebekk • O Większość z moich sąsiadów w zachodniej części Oslo, również tych mieszkających na parterze - nie zasłania w ogóle okien w swoich domach. Idąc na przystanek tramwajowy lub do sklepu mogę ich codziennie obserwować jak krzątają się przy kuchni, albo czytają książkę trzymając kota na kolanach. Kiedyś spytałem czy nie przeszkadza im ten brak intymności, odpowiedzią było zdziwienie. - przecież nie robię nic czego miałbym się wstydzić? Nie tylko Norwegowie nie zasłaniają okien. Podobne zachowanie obserwowałem, też w innych krajach protestanckich w Niemczech, Szwajcarii czy Holandii. Podobno wynika ono z etosu pracy, uczciwość i współpracy społecznej, które typowe są dla społeczności ukształtowanych w duchu protestanckim. "Nie zasłaniamy okien bo jesteśmy uczciwą rodziną, żyjącą zgodnie z zasadami naszej społeczności -sami zobaczycie."
 –  #sąsiadka #stalker #lornetkajezu kochani pomocy XD moja sąsiadka +60 latjest mistrzem stalkowania, kupiła sobie lornetkę iteraz stoi cały czas z nią przy oknie i mniepodgląda, a że mam pokój na przeciwko jej domuto wszystko widać XDDD co ja mam zrobić bo ażźle się z tym czuję XDDD*dziekuje za pomysł jednej dziewczynie, mamnadzieje, że po tej kartce przestanie mnieobserwować* XD*OD DWÓCH GODZIN SĄSIADKA NIE STOI PRZYOKNIE, CUDGIFY!!!*CO SIĘ GAPISZ STARA RURO
Amerykańska armia testuje gogle rozszerzonej rzeczywistości dla psów bojowych. Urządzenia mają umożliwić opiekunom zwierząt wydawanie im poleceń na odległość – Wewnątrz gogli pies widzi wizualny wskaźnik, na który, po odpowiednim przeszkoleniu, zwierzęta mają reagować tak samo jak na polecenia człowieka. W tym samym czasie, w którym psi żołnierz dostaje polecenia, jego opiekun może w czasie rzeczywistym obserwować to, co widzi jego podopieczny. Każdy zestaw gogli ma zostać specjalnie dopasowany do użytkownika tak, aby pies czuł się w nich całkowicie naturalnie
Niewiarygodny wyczyn Polaka! Pływał bez przerwy przez 48 godzin - Krzysztof Gajewski ustanowił nowy rekord Guinnessa! – Celem Krzysztofa było pobicie rekordu Europy w kategorii “The Longest Lake Swim”, a także rekordu Guinnessa w pływaniu trwającym 48 godzin. Polak wystartował w piątek o godzinie 17:00, a zakończył w niedzielę o tej samej porze. Łącznie przepłynął około 110 km. Zmagającego się z tym wyzwaniem Krzysztofa można było obserwować w kompleksie Kopalnia Wrocław w Paniowicach.
Z powodu drugiej fali Covid-19 rząd, zamiast bonu turystycznego dla emerytów, uruchomi specjalne kamery na wybrzeżu, przez które emeryci w domach będą mogli obserwować morze. –
Firma BMW dodała tęczową flagę do swojego zdjęcia na Facebooku – "W BMW żyjemy różnorodnością. Wierzymy w otwartą kulturę, w które nikt nie powinien być dyskryminowany, faworyzowany lub nękany z powodu pochodzenia etnicznego, koloru skóry, narodowości, płci, religii, niepełnosprawności czy wieku. Wszyscy jesteśmy istotami ludzkimi, które łączy Radość Z Jazdy. Ani w naszej firmie, ani na kanałach naszych mediów społecznościowych nie ma miejsca na nienawiść lub brak szacunku. To powiedziawszy, zachęcamy wszystkich do komentowania i działania z szacunkiem i w przyjazny sposób"Pod postem pojawiło się ok. 59 tysięcy komentarzy, niestety wiele homofobicznych. Niektórzy od razu zadeklarowali, że nie będą więcej obserwować profilu
- Co lubisz robić w wolnym czasie?- Stalkować- Poważnie? Ja z kolei lubię spacery w parku i kino...- Wiem –
Jeździć, obserwować... –
Skąd się biorą tacy ludzie?! –  UrszulaDo września na szkołach będąpomontowane anteny 5G2 godz. Lubię to! OdpowiedzO sylwiaSkąd pani wie?2 godz. Lubię to!OdpowiedzPamelaUrszulaniech oni namózgi sobie pomontuja te 5 G2 godz. Lubię to!OdpowiedzKatarzynaUrszulato dlategowyrzucili dzieci ze szkół, żebymontować śmierć?1 godz. Lubię to! OdpowiedzUrszula| Tak myślę.KatarzynaNa kościołach w niektórychmiastach już są. Trzeba pilnować iobserwować.1 godz. Lubię to!OdpowiedzKatarzynaUrszulamusimywalczyć o nasze życie i naszych!dzieci.!!!!!11 godz.Lubię to!OdpowiedzMaciejJestem za!1 godz.Lubię to!OdpowiedzDEMOTYWATORY.PLSkąd się biorą tacy ludzie?!

Dziś obchodzimy 16. rocznicę śmierci Marvina Heemeyera, człowieka nękanego przez bezduszną biurokrację, który w odwecie zrównał z ziemią pół miasta

Dziś obchodzimy 16. rocznicę śmierci Marvina Heemeyera, człowieka nękanego przez bezduszną biurokrację, który w odwecie zrównał z ziemią pół miasta – Marvin był mechanikiem samochodowym w miasteczku Granby w Kolorado. W 2001 roku wdał się z ratuszem w spór dotyczący planów zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Zmienione chwilę wcześniej plany zakładały budowę fabryki cementu w miejscu, w którym odcięłaby jedyną drogę dojazdową do zakładu Heemeyera, co uniemożliwiłoby mu prowadzenie interesów i uczyniłoby posiadany przez niego grunt praktycznie bezwartościowym. Heemeyer bezskutecznie zabiegał o pozostawienie drogi dojazdowej i składał liczne apelacje od decyzji, jednak ratusz niezmiennie sprzyjał budowie fabryki, a także jawnie krytykował postawę Marvina za pośrednictwem lokalnych mediów.Następnie miejscowa administracja nakazała mu przyłączenie się do miejskiej kanalizacji. Aby to zrobić, Marvin musiałby przekopać się przez trzy metry działki sąsiada, z którym z powodu budowy cementowni był w sporze, i który nie wyrażał na to zgody. Dla władz miasta nie miało to znaczenia i regularnie karały Marvina za brak podłączenia do kanalizacji.Ostatecznie Marvin postanowił wybudować drogę na własny koszt i kupił buldożer Komatsu D335A, równocześnie składając wniosek o niezbędne pozwolenie na budowę drogi, jednak i ten wniosek został odrzucony przez urzędników miejskich. Kiedy kolejne petycje do władz, mediów i lokalnej społeczności nie dały żadnych skutków, Heemeyer poddał się, dzierżawiąc grunt firmie wywożącej śmieci. Umowa zakładała, że miałby on sześć miesięcy na wyprowadzenie się z posesji.Jak się później okazało, okres ten wykorzystał na ulepszenie swojego buldożera, osłaniając go miejscami ponad 30 centymetrami stali i betonu, instalując kamery zapewniające widoczność otoczenia w każdym kierunku, dwa karabiny i jeden pistolet maszynowy pozwalające na prowadzenie ostrzału z wnętrza pojazdu, 900 kilogramowy właz, a w końcu konstruując klimatyzację. 4 czerwca 2004 roku konstruktor zasiadł za sterami buldożera, wyjeżdżając przez ścianę swego dawnego warsztatu, a następnie zrównując z ziemią fabrykę cementu i dom sąsiada. W ciągu kilkugodzinnej wyprawy Heemeyer zniszczył doszczętnie budynek ratusza, siedzibę lokalnej gazety, dom burmistrza i wiele innych budynków publicznych powiązanych z osobami, które były zaangażowane w spór.  Łącznie w gruzach legło 13 budynków.To, że nikt nie został ranny, niektórzy świadkowie przypisywali precyzyjnej kalkulacji działań Heemeyera. Policja i oddziały SWAT próbowały powstrzymać maszynę, ale zarówno ogień z broni długiej, jak i granaty nie miały żadnego wpływu na pojazd, i ostatecznie, po oddaniu ponad 200 strzałów (w tym amunicji przeciwpancernej), siły porządkowe musiały po prostu bezsilnie obserwować wydarzenia. Gdy po pewnym czasie w pojeździe zawiodła chłodnica, a jedna z gąsienic zapadła się w piwnicy sklepu Gambles, operator buldożera sięgnął po pistolet i popełnił samobójstwo. Zarówno pozostawione przez niego nagrania, jak i sposób budowy włazu, wskazują, że nigdy nie zamierzał opuścić buldożera — właz został skonstruowany tak, by jego ponowne otwarcie graniczyło z niemożliwością. Straty spowodowane przez Heemeyera oszacowano na ponad 7 milionów dolarów. Mimo potępienia ze strony lokalnych władz i mediów, dla wielu osób stał się ludowym bohaterem i symbolem sprzeciwu wobec władzy. Buldożer został rozebrany na części, które rozesłano do różnych złomowisk i zniszczono tak, aby nie pozostał po nim żaden ślad
W sobotę w wielu miejscach w Polsce można było podziwiać rzadki efekt halo – U mnie tradycyjnie były tego dnia gęste chmury i przez pół dnia lało... Tomasz Madejski@tmadejskiEfekt halo słoneczne 22° możemy dziś obserwować w TarnowieHalo słoneczne powstałe na zachmurzeniu warstwowo-pierzastym jest zapowiedzią pogorszenia warunków pogodowych.@tvnmeteo @MeteoprognozaPL @MojTarnow @Tarnowin @RDNmalopolska @malopolskaPL @alarm_pogodowy @PogodaMeteo @
Nie tylko za jego zaangażowanie i umiejętności, czy za to, że wielu ludziom ułatwia życie. Nawet nie za to, że zwyczajnie da się lubić. Przede wszystkim cenię go za profesjonalizm – Facet tłumaczy na język migowy wszystko, nawet największe głupoty, a przy tym nawet się nie zaśmieje. Tymczasem na drugim planie Andrzej Duda
 –  Powiadomienia QNoweKoronawirus Z Wuhan wysiał Cizaproszenie do gronaznajomych.• • •3 minPotwierdźUsuńSmieszneTVpl.Arcytvgra.plZakład Pogrzebowy A.S. Bytom zaczął Cięobserwować