Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 250 takich demotywatorów

Kwitnie radosna twórczość sąsiadów –  17 634ojtasikWARSZAWSKA SPOŁDZIELNIABUDOWLANO-MIESZKANIOWCHOMICZÓWKADział Eksploatac01-928 Warszawa, ut Peny189 748Nasz ogródek placze, szlochaBo go petyz papierochaZamiast zdobić - psują, szpeca,Pracę ludzkich rak niwecząc. :(Sąsiadka
Kobieta nie dawała oznak życia, a dyspozytor pogotowia odmówił wysłania na miejsce karetki. Dzięki policjantom kobietę udało się uratować – W jednym z mieszkań w centrum Warszawy znaleziono nieprzytomną 34-latkę. Brak kontaktu z kobietą po tym, jak nie pojawiła się w pracy, zaniepokoił jej sąsiadkę. - Sprawdzałam jej puls i kompletnie nic nie czułam. Zadzwoniłam pod 112, że mamy zwłoki, ale za chwilę zadzwoniłam jeszcze raz i prosiłam, żeby szybko dali jednak karetkę reanimacyjną, bo nie jestem pewna, jestem w nerwach.Zgłaszająca prosiła dyspozytora o pomoc. "Pytała się mnie, jak ta dziewczyna leży, w co jest ubrana, jak skóra wygląda. Pytała, czy ma wiotkie ciało. Powiedziałam, że tak i odmówiła przyjazdu karetki. Nie wysłali tej karetki" - mówiła pani Hanna.Na miejsce skierowano policjantów ze Śródmieścia. "Według zgłoszenia przekazanego z numeru alarmowego 112 w środku znajdowała się kobieta wymagająca natychmiastowej pomocy. Policjanci jako jedyni zostali skierowani do działania w związku z tą informacją" - czytamy w komunikacie policji.Natychmiast przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej oraz wezwali zespół ratownictwa medycznego - przekazał mł. asp. Jakub Pacyniak, rzecznik komendy w Śródmieściu. Policjanci reanimowali kobietę do czasu przyjazdu karetki, pomagała im sąsiadka. Medycy przyjechali na miejsce, przejęli całą akcję od policjantów i przetransportowali 34-latkę do szpitala - dodał Pacyniak. Kobietę udało się uratować, dochodzi do siebie pod opieką lekarzy Śląska.POLICJA.plRacibórzpolicja.plPOLIC
Źródło: www.polsatnews.pl
Mistrzyni fachu złodziejskiego i paczka z lekami –  ►YouTube@canadianghowNeet
0:49
Życie to sztuka kompromisu – Dzień jest ich, noc jest moja Sąsiad z prawej puszcza muzykęna pełnej, sąsiad z lewej napierdalawiertarką. Dzisiaj sąsiedzi z góryprzyprowadzili bachorabiegającego po całym mieszkaniu.Leżę spokojnie. Czekam na noc.Bo jestem tą sąsiadką, co sięgłośno rucha.
Nie mogłem w to uwierzyć. Robiszdla kogoś coś dobrego, a ta osobaw odpowiedzi grozi, że zrujnuje ci życie! –  25525252525
Kiedy akurat trafisz, jak parkuje ta jedna sąsiadka –

Mieszkam na Pradze Północ, to jest tak jakby w Warszawie, ale trochę nie

Mieszkam na Pradze Północ, to jest tak jakby w Warszawie, ale trochę nie – Ta część miasta zawsze rządziła się swoimi zasadami, to odpowiednik siedzenia z tyłu autokaru na wycieczce szkolnej. Ma swoje uroki, ma swoje wady. Ma na przykład moją sąsiadkę, która jest kwietną partyzantką. Sadzi na zwykłych trawnikach, nie pyta o zgodę. Troszczy się też o koty, swoje i nie swoje. Przez nią mamy na klatce dwa półdzikie koty, przed którymi muszę ostrzegać znajomych, jak ktoś do mnie wpada. Z jednej strony się łaszą, z drugiej potrafią podrapać jak skurwysyn kiedy spróbujesz pogłaskać.Sąsiadka wdaje się w kłótnie z pijaczkami i każdym, kto śmieci. Żadnego zostawiania butelek, petów albo szczania do jej kwiatów. I ona naprawdę się nie boi. Są ludzie odważni, którzy robią coś, bo pokonują strach, ale ona jest jak Gimli w okularach. Niska, gotowa na śmierć i nieugięta.No i ostatnio jest problem, że w okolicy sprzedają dragi. Konkretnie na ulicy Brzeskiej. To znaczy, od dawna sprzedawali, ale ostatnio był o tym reportaż. Rozczarowani dilerzy musieli się przenieść. Konkretnie na ulicę Inżynierską. Tam niestety też dopadła ich niechciana sława i było o tym głośno.Zaczęli więc szukać nowych sposobów i zaczęli urządzać skrytki u mnie w bramie. Wiecie, diler albo ktoś od niego zostawia, a klient odbiera niedługo później, nie ma fizycznego kontaktu. Jak coś to obejrzyjcie se The Wire.No i ta moja sąsiadka zaczęła im zrywać te paczuszki z dragami, bo wkurwiał ją dodatkowy ruch, dodatkowe śmieci i różne nieobyczajne zachowania. Zaczęła im te paczuszki zrywać i wyrzucać do śmieci. Myślę, że jak mamy w śmietniku szczury, to potrzebują teraz terapii, tyle tego było.I raz nawet jeden gangsta ważniak przyszedł ją wyjaśnić, żeby uważała, bo coś się jej może stać. Ta z kolei zaczęła go zwyczajnie opierdalać i tłumaczyć, że źle wybrał, tu mu się interes i tak nie utrzyma, a ona już załatwiła, że będą tu instalowane dodatkowe kamery. Dodatkowo przyszły te koty półdzikie i zaczęły się łasić, i do niej i do niego. Ona może je głaskać, bo je karmi. Gangsta ważniak o tym oczywiście nie wiedział, i kot nagle rozharatał mu rękę. Typ się strasznie spiął i nie wiedział, co dalej, głupio udawać twardziela i zawinąć się, bo kot cię drapie. A potem sąsiadka rzuciła najlepszy tekst na świecie:- Pan się zbada, bo ostatnio znajdują jakieś paczuszki i coś z nich żrą. I nawet jej brew przy tym nie drgnęła xD
Źródło: FB: Polska w dużych dawkach
Puszcza tak smutne piosenki, że też zacząłem tęsknić za sąsiadką –
 –  Dzisiaj widziałem jak sąsiadkarazem z 9-11 letnim synemwynosiła śmieciNa środku podwórka rozerwałsię jej worek i śmieci sięrozsypałyChłopiec zaczął wszystkozbierać, ale mama próbowała good tego odwieźć argumentującto tym, że przecież są ludzie odtego, żeby to posprzatać, a pozatym obrzydliwe jest dotykanieśmieciAle dzieciak się nie poddał i wakompaniamencieniezadowolonego burczeniematki zebrał śmieci i zaniósł jedo kontenerówNa sprzeciwy matkiodpowiedział, że syfienie jest złei zanim przyjdzie ktoś tuposprzątać to wiatr rozniesieśmieci po całym osiedlu
Polecam klasyk nad klasyki: "nie zes*aj się" –  Hej, mamy taką sąsiadkę (3-4 lata) bardzowygadana, co wyjdzie na podwórko to zawsze musipochwalić się naszemu dziecku (2 lata) czymś, odnowej zabawki po zwykle ciastko które właśnie je.Moja mała już też dużo gada, ale na jej przechwałkizawsze idzie do mnie i "też chce". Ja ze swoimdzieckiem idę na podwórko z pustymi rękami,dziwnie to brzmi, ale po prostu nie musi mieć wręce wiecznie czegoś do jedzenia, czy kolejnejnowej zabawki, bo ma piaskownice, ślizgawkę imasę innych ciekawych rzeczy, nawet to że mamykwiaty i je razem wąchamy. Ale jak tylkowychodzi sąsiadka to jest dramat, bo co ona ma, aprzechwala się wszystkim to moja też zaraz musito mieć. Ta wyjdzie z lodem to już się musimywrócić do domu i też wyjąć loda (dosyć że akuratmamy to nie ma dramy) ale no niestety, nie mamsklepu w schowku i kieszeni bez dna, ale nie o to wsumie chodzi. Co mam powiedzieć swojemudziecku? (a ładnie mi już mówi, więc jak jejpodpowiem to ładnie powtarza całe zdania). Wartosię odgryźć? Odpowiedzieć "i co z tego" na kolejnąprzechwałkę? Tylko trybie to takie chamskie, a niechce żeby ją dziewczynki z sąsiedztwa nie lubiły.Chce ją nauczyć rozmowy, że nie wszystko co masąsiadka my też mamy. Tylko co jejpodpowiedzieć? Łapie szybko nowe zdania ichciałabym ją nauczyć riposty na przechwałkisąsiadki. Nie chciałabym też żeby moje dzieckozaczęło się przechwalać rzeczami które my mamya sąsiadka nie ma, a kusi czasem...
Przez miesiąc szydziła z prania nowej sąsiadki. Prawda, która wyszła na jaw, zamknęła jej usta – Pewne małżeństwo miało w zwyczaju pić poranną kawę w kuchni. Któregoś dnia kobieta dostrzegła przez okno, że dom obok w końcu został przez kogoś kupiony. Parę dni później nowa sąsiadka rozwieszała pranie na świeżym powietrzu.Jak zwykle, pijąc kawę, kobieta rozmawiała z mężem. Powiedziała mu, że ubrania sąsiadki niby zostały uprane, ale wyglądają, jakby nikt ich do pralki nie wkładał!Sąsiadka na pewno nie radzi sobie z prowadzeniem domu, skoro nie potrafi nawet dobrze wyprać ubrań!Mąż kobiety nie miał siły, by to komentować. Próbował skupić się na czytaniu porannej gazety, ale sytuacja miała się coraz gorzej z tygodnia na tydzień. Jego żona ciągle mówiła złośliwe komentarze pod adresem sąsiadki, widząc, według niej brudne ubrania.Minął miesiąc. Tym razem, kiedy kobieta spojrzała na pranie, zdumiała się – wyglądało na jak najbardziej czyste! Nie mogła nie wiedzieć, skąd ta zmiana. Zapytała swojego męża, czy coś o niej wie. Najprawdopodobniej ktoś pokazał sąsiadce lepszy proszek albo nauczył ją nastawiać pralkę… Tylko kto taki?Mąż po chwili ciszy, odłożył gazetę i powiedział swojej żonie:"Postanowiłem wstać wcześniej, żeby umyć nasze okna" Pewne małżeństwo miało w zwyczaju pić poranną kawę w kuchni. Któregoś dnia kobieta dostrzegła przez okno, że dom obok w końcu został przez kogoś kupiony. Parę dni później nowa sąsiadka rozwieszała pranie na świeżym powietrzu.Jak zwykle, pijąc kawę, kobieta rozmawiała z mężem. Powiedziała mu, że ubrania sąsiadki niby zostały uprane, ale wyglądają, jakby nikt ich do pralki nie wkładał!Sąsiadka na pewno nie radzi sobie z prowadzeniem domu, skoro nie potrafi nawet dobrze wyprać ubrań!Mąż kobiety nie miał siły, by to komentować. Próbował skupić się na czytaniu porannej gazety, ale sytuacja miała się coraz gorzej z tygodnia na tydzień. Jego żona ciągle mówiła złośliwe komentarze pod adresem sąsiadki, widząc, według niej brudne ubrania.Minął miesiąc. Tym razem, kiedy kobieta spojrzała na pranie, zdumiała się – wyglądało na jak najbardziej czyste! Nie mogła nie wiedzieć, skąd ta zmiana. Zapytała swojego męża, czy coś o niej wie. Najprawdopodobniej ktoś pokazał sąsiadce lepszy proszek albo nauczył ją nastawiać pralkę… Tylko kto taki?Mąż po chwili ciszy, odłożył gazetę i powiedział swojej żonie:"Postanowiłem wstać wcześniej, żeby umyć nasze okna"
 –  Jak byłam mała, mama tak na wszelki wypadekwymieniła się kluczami do mieszkań z zaufanąsąsiadką. Były to czasy kiedy nam się nieprzelewało, momentami nawet na jedzenie niestarczało. Po pomyśle wymienienia się z sąsiadkąkluczami w domu zaczęły się pojawiać różne rzeczytypu mleko, twaróg,chleb, owoce itp... Copróbowaliśmy jej podziękować, to udawała, że niewie o co chodzi. Bardzo nam wtedy pomogła i jaknam się poprawiła sytuacja finansowa cały czaspróbowaliśmy się jakoś odwdzięczyć. Tak więc niewszyscy sąsiedzi są źli :)
 – Kuba Rarytas - x.com ipla
Dobra sąsiadka – Istnieje Sie ma..Cześć stary,co tam?Twoja pani to pracuje dalej u tego okulisty? Bo jeśli tak to może załatwiła bymi wizytę.Ta pracuje,zapytam,a co jest?Wzrok mi się pogorszył. Jak dziś rano podszedłem do okna to widzę że misąsiadka z naprzeciwka macha ręką, więc jak ją spotkałem potemwwarzywniaku,to się jej spytałem o co chodziło,czy w czymś jej pomóc.bomachała do mnie. A ona mówi,że okna myła i żebym se okulary kupił, Tak żeten.Już wyżyłeś się na kalece?© © - slepy amant i do tego stary = = =Sorry, już się idę spytać o tę wizytę.
 –  Bóg ich osądziNiech żyją jakchca
Ważna życiowa lekcja –  Kiedyś zapukał do mnie naciągaczsprzedający noże kuchenne i odkurzacz.Otworzyłem drzwi, a typ jak nakręcony jużzaczął mi nawijać o tych nożachi odkurzaczu, że chcą mi to daćw prezencie od firmy tylko muszę zapłacić50%. Grzecznie podziękowałem i jużmiałem zamykać drzwi, ale tenkontynuował nawijać jak katarynkai pierdolić, że to noże najwyższej jakości,a odkurzacz to już w ogóle wyj banyw kosmos. Powiedziałem mu, że tak sięskłada, że sam produkuję noże i widzę, żeto jakieś chińskie gówno, a odkurzaczwidziałem taki sam na AliExpress zagrosze. Poddał się i poszedł męczyćsąsiadkę, a ja zamknąłem drzwi. Ale cośmnie podkusiło wyjść na podwórkoi podsłuchać co on jej tam gada. Noi słyszę jak ten piździelec mówi mojejsąsiadce emerytce, że: „pani sąsiadprodukuje noże i sam kupił od nas całykomplet". I wtedy słyszę odpowiedźsąsiadki:,,ooo, naprawdę? to proszępoczekać już idę po pieniądze". A ja wtedywychodzę zza drzewa i mówię, że ten typ tooszust i że nie kupiłem nic od niego i że towszystko ściema. Sąsiadka podziękowała,oszust z nożami i odkurzaczami uciekłnaciągać innych, a wszyscy sąsiedziz mojej wiochy wyszli ze swoich domówi zaczęli klaskać.A tak poważnie, to uważajcie co mówicieo sobie obcym ludziom, bo później mogąto wykorzystać.
 –  Cześć, pozytywna historia na dalszączęść dnia ;) Moja sąsiadka Jolazeszłego lata odchowała pisklębociana wyrzucone z gniazda przezrodziców bo zostało uznane jakosłabsze. Wojtuś właśnie wrócił w tosamo miejsce z ciepłych krajów ;)Pozdrawiam z mojej rodzinnej gminyKawęczyn w Wielkopolsce, która wherbie ma właśnie bociana ;)
Sąsiedzi wpadają na coraz ciekawsze pomysły –  15 minCzy jest jakas prawna możliwość zeby nakłonićsasiadow do rezygnacji z Wi-fi? Jestem wciąży, a są badania ze wifi szkodzi i mozenapromieniować dziecko i prowadzic dochorób. My w mieszkaniu zrezygnowalismy zwifi i chcielismy namowic sasiadow, zebyuzywali internetu z kabla, ale zwłaszcza jednasasiadka nie chce sie zgodzic innych da sienamówić. Czy mozna to podciągnąć pod jakisparagraf i zmusic ich do rezygnacji z wifi??
 –  ХHej.Babskie pogaduchy bez tabuGroup member. 1h.Babeczki chę poznać Waszą opinię na pewien temat.Sąsiadka, podwórko obok kupiła sobie pieska i uwaga (tuwg mnie problem) nazwała suczkę imieniem naszej małejcóreczki.Teraz pytanie czy chciała nam dopiec, że daliśmy dziecku"psie" imię? Czy tak bardzo jej się to imię podoba?No ale na litość! Jest tyle ładnych imion, że słabe nazwaćpsa imieniem dziecka sąsiadów.Teraz będzie wołać Nela siad, Nela daj łape.A kiedy córka podrosnie zapyta czemu daliśmy jej psieimię?No nie wiem czy słusznie się wściekam.Jakie macie zdanie?40Like128 commentsComment
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –
0:12