Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 315 takich demotywatorów

Liam Neeson był kiedyś nauczycielem. Ale zwolniono go po tym jak uderzył w twarz 15-latka, który wyciągnął nóż w klasie – Może gdyby było więcej takich nauczycieli, nie dochodziłoby do tylu tragedii w amerykańskich szkołach
 –  Pokój nauczycieli wych. fiz.Zakaz zadawania następujących pytańCzy mamy się dzisiaj przebierać?Co dzisiaj robimy?Czy dzisiaj gramy?Czy dzisiaj normalnie ćwiczymy?Czy dzisiaj jest WF?
Ta szkoła podstawowa zaliczyła epicką wpadkę na święta – Szkoła podstawowa w Anglii chciała zaprosić dzieci i rodziców do wzięcia udziału w corocznej kampanii charytatywnej organizowanej przez fundację Ratuj dzieci. W tym celu przygotowała ulotki z informacjami na temat akcji, na których zachęca, aby w tym dniu dzieci zamieniły szkolne mundurki na świąteczne sweterki.Problem w tym, że ktoś nie zauważył (bo trudno posądzać nauczycieli o taki "żart"), że sweterek na zamieszczonym zdjęciu przedstawia kopulujące renifery.Rodzice byli oburzeni, a nauczycielowi odpowiedzialnemu za tę wpadkę nie pozostało nic innego, jak tylko przeprosić
Chłopak założył dziewczęcą bluzkę, aby przetestować szkolny regulamin. Reakcja nauczycieli go zawiodła – Coraz śmielej w dyskusji na temat podejścia do szkolnej garderoby udzielają się uczniowie. Kilka dni temu Phil Rodriguez z Hueneme High w Kalifornii postanowił sprawdzić, jak szkoła zareaguje na jego nieprzepisowy strój. Wbrew regulaminowi założył dziewczęcą bluzkę, która odsłaniała brzuch i ramiona. Poza tym podciągnął swoje bokserki tak, by wszyscy mogli dostrzec widniejące na nich logo (zdjęcie nietypowego "imagu" zamieścił na Twitterze). Część kolegów śmiała się z niego, inni doceniali jego odwagę. Najbardziej rozczarowała go reakcja nauczycieli, którzy mimo że zwracali na niego uwagę, nie zareagowali tak, jak zapewne miałoby to miejsce w przypadku jego podobnie ubranej koleżanki. Przez 6 lekcji nikt nie kazał mu opuścić sali i się przebrać. "Dzień powoli dobiega końca, a ja nie dostałem żadnej reprymendy. Chyba nie muszę niczego komentować, a odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy traktowani równo, nasuwa się sama" - napisał na Twitterze. Internauci zwracają uwagę na to, że różnice w traktowaniu kobiet i mężczyzn zauważa się już w szkole, a potem ma to miejsce m.in. w zakładach pracy. Phil planuje kolejny eksperyment. Jesteśmy bardzo ciekawi, czy przyniesie on inne wyniki

Tak się zmieniają priorytety w życiu:

 –  Szkoła podstawowaKOCHAMRodzicówPania, która na lanezMikołaja zsupermarketuPolicjantówLUBIEKażdego, kto malepsza konsoleode mniePiotra, kumpla zosiedlaNIE LUBIEplci przeciwnejNIENAWIDZEStarych bab, któreGimnazjumKoCHAMplci przeciwnejCentra handloweLUBIELuzackichnauczycieliWsrystkich, którrysłuchają tej samemuzykl, co jaNIE LUBIEw portkiWoźnegoNIENAWIDZERodziców: Siebie samegoSzkoła średniaKOCHAMzaje istego nauczydelsKumpliLUBIEKażdego, kto jestw stanie wozićmnie swoim autemWszystkiegoNIE LUBIEWszystkichWielu innychrzeczyNIENAWIDZEGliniarzyTego poje ańcaPiotrkaStudia wyższeKoCHAMSiebie samegoSwoją pierwszaprawdziwa miłośćPiotrasa!Zaje isty koles!!LuBiEKumpliKaidego, ktojedzeniemNIE LUBIEPani zdziekanatuZnajomych zeszkoly średniejWszystkich, z którymiNIENAWIDZEwyje dzieDorosłośćSwoje dzieciZespoly, które bytypopularne, gdybylem w szkoleredniejWspomnienia zestudiówLUBIESwoja lepszapolowęPiotrka i Malgoškez naprzeciwkaSeriale ogliniarzachNIE LUBIEZespolów, którychsluchają moje. Każdego, kogo staća kupno lepszychgier video dla: swoich dzieciMojej bylej(pierwszej milości)NIENAWIDZE: supermarketuStarośćKocHAMTe pielegmiarkektóra daje midodatkowe cukierkianyioweKsiędzaKażdego, kto zjeze mna posilekLUBIEPatryczka z: Moja pierwszaprawdziwa milośćNIE LUBIELudzi innychWszystkich zespolówwNIENAWIDZESwoich dzieci
Na lekcjach wychowania fizycznego nie ćwiczy 17% uczniów podstawówki, 24% gimnazjum i 38% liceum. I jak potem wychować kolejnych Lewandowskich i Gortatów? – Głównym powodem jest skandaliczny sposób prowadzenia zajęć. Uczniowie skarżą się na nauczycieli, którzy nie potrafią, bądź nie wykazują chęci uatrakcyjnienia zajęć, narzucając z góry określone ćwiczenia, które nie wszystkim odpowiadają. Zdecydowana większość uczniów uważa, że zajęcia wf-u w polskich szkołach są nudne, mało interesujące I nieprzyjemne. Wiele do życzenia pozostawiają polskie szatnie, w których nie tylko brakuje prywatności, alei odpowiedniego wyposażenia. A jakie wy macie doświadczenia z lekcji WF-u?
W pewnym irlandzkim gimnazjum monitoring zarejestrował dziwne, niewytłumaczalne sceny, które zdaniem wielu świadczą o tym, że szkoła może być nawiedzona – 1 października o godzinie 3 nad ranem kamery szkoły Deer Park w Cork w Irlandii zarejestrowały zdarzenie, które trudno jest logicznie wytłumaczyć. Wideo zostało opublikowane w sieci i szybko stało się viralem.Zanim jednak je obejrzycie, ostrzegamy - nie róbcie tego przed snem. Krótki film, który podzielił internautów, ma przedstawiać zjawiska paranormalne, a według niektórych obecność duchów. Uczniowie i pracownicy irlandzkiego gimnazjum już wcześniej odkryli, że szkoła jest "nawiedzona". Z przerażeniem opowiadają, że czują się w niej nieswojo. Zdarza się, że nagle i bez żadnego powodu ogarnia ich uczucie chłodu i niepokoju. Pewnego dnia jeden z nauczycieli miał na teren uczelni wprowadzić psa, który jednak wyraźnie nie chciał wejść do budynku. Jego właściciel twierdzi, że zwierzak musiał się czegoś bardzo bać. Rano panie sprzątające skarżą się na porozrzucane na szkolnej podłodze śmieci, chociaż po skończeniu lekcji nikogo w niej już nie ma. Dyrektor placówki Kevin Barry postanowił w końcu zbadać sprawę. Z jego polecenia w szkole zamontowano monitoring oraz czujniki ruchu. Chociaż te drugiego niczego nie zarejestrowały, kamery udokumentowały "obecność duchów". Trudno odnieść się do autentyczności nagrania. Władze próbują ustalić, czy sceny zarejestrowane w prawie 200-letniej szkole nie są efektem czyjegoś głupiego żartu
Kurs trzymania długopisu w ręku - to inicjatywa nauczycieli ze szkoły średniej w Campobasso na południu Włoch – Jak mówią, uczniowie urodzeni w epoce cyfrowej nie wykształcili w sobie tej umiejętności i mają z tym problem - dlatego trzeba ich tego nauczyć. A pomyśleć, że kiedyś wystarczyli do tego rodzice...
Ulubiony napój nauczycieli, urzędników oraz polityków na całym świecie –
Tymczasem w domach nauczycieli –  Nie nie chcę wracać do szkoły Wiem kochanie, ale musisz Bo co? Bo jesteś nauczycielką

Pewna kobieta napisała bardzo ciekawy tekst, w którym - na podstawie własnych doświadczeń - chce podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na temat sytuacji we Francji:

 –  Zapewne wielu moich znajomych zastanawia się, co się ze mną stało. Gdzie podziała się tamta wesoła, tolerancyjna Ania zafascynowana kulturą Afryki, która łaziła beztrosko po mieście o drugiej nad ranem w kolorowym swetrze? Najprostszą odpowiedzią byłoby: doświadczenie. Kiedy wyjeżdżałam do Francji na studia, wydawało mi się, że byłam świadoma sytuacji tego kraju: dużo imigrantów z całego świata żyje w jednym państwie, czasem są między nimi problemy, istnieją grupki „francuskich” dresów, okropna biurokracja, ale generalnie jest spokój; jednym słowem „życie”.Wiedziałam, że, tak jak w mojej rodzimej Warszawie, są lepsze i gorsze dzielnice, jednak to, co zastałam na miejscu nie było kwestią różnicy w ilości adoratorów tanich trunków, lecz przestępczości. Tej prawdziwej, zorganizowanej, z bronią białą i palną. I kiedy człowiek zacznie lepiej poznawać miasto i jego okolice, okazuje się, że „spokojnych, normalnych” dzielnic praktycznie już nie ma, chyba, że zarabiasz dużo pieniędzy, albo sam należysz do marginesu społecznego i ta agresja jest dla Ciebie chlebem powszednim. Moje pierwsze studenckie mieszkanie nie sytuowało się w najgorszej z dzielnic Bordeaux, jednak wytrzymałam zaledwie rok.Poznałam tu mojego obecnego chłopaka, Francuza z dziada pradziada, który przekonał mnie do przeprowadzenia się z Bordeaux do małej wsi oddalonej o 20km od mojej uczelni. Ja, 20-letnia studentka z tętniącej życiem Warszawy, przeprowadziłam się na francuską wieś. Sam ten fakt nie jest może rażący, wszak dużo osób potrzebuje teraz odpocząć od tempa życia metropolii, jednak to, co skłoniło mnie do przeprowadzki najpierw z miasta, a teraz i z tego kraju, nie jest zbyt chwalebne ani dla Bordeaux, ani dla całej Francji.Szczerze powiedziawszy, nie wiem nawet od czego zacząć. Czy od tego, że dwie ulice od mojego mieszkania jakiś Arab zastrzelił Żyda? Czy od tego, że po zorganizowanej akcji nalotów przez policję na różne budynki prowadzone przez Arabów (kioski, bary, kebaby, sprzedaż używanych telefonów) w mojej ówczesnej dzielnicy okazało się, że 6 takich obiektów skrywało magazyny broni palnej w swoich piwnicach? Czy od tego, że przez pierwszy rok mojego pobytu tutaj, kiedy jeszcze czerpałam jakąkolwiek przyjemność z chodzenia po mieście, nasza grupa znajomych została fizycznie zaatakowana 9 razy?Czy od tego, że kiedy jednego dnia założyłam sukienkę, Arabowie okupujący tarasy barów 24/7 gwizdali na mnie, krzyczeli „Dobra jesteś!”, „Ty kurwo”, czy jeszcze śledzili mnie w 5-osobowych grupach zaczepiając mnie w (zapewne w ich mniemaniu) bardzo szarmancki sposób? Czy od tego, że codziennie w drodze na uczelnię widywałam ok. 10-letnie dzieci same na ulicy, bawiące się piłką na jezdni w godzinach szkolnych? Czy od tego, że kiedy raz poszłam do sklepu po alkohol ze znajomą Francuzką o 22-iej, ona wyjęła z torebki gaz pieprzowy i kurczowo trzymała go w dłoni przez całą drogę?Czy od tego, że praktycznie każda osoba, którą tutaj znam została okradziona z telefonu, czasem nawet w biały dzień? Co gorsza czasem przez dzieci wyglądające na 12-14 lat. Czy od tego, że niektóre dzielnice i ulice są dosłownie okupywane przez bandy Arabów i witają Cię słowami „Pani się przypadkiem nie zgubiła?” Czy jeszcze od tego, że w oknach mieszkań często można spotkać się z wywieszoną flagą Maroka, Algierii czy innych krajów Maghrebu? Czy może od tego, że nawet na studiach Arabowie trzymają się dziwnym trafem tylko między sobą, nie rozmawiają po francusku i osiągają najgorsze wyniki? Czy od tego, że kiedy raz poszliśmy zgłosić napad na komendę, Pan policjant nawet nie starał się ukrywać swojego braku zaskoczenia, gdy opisywaliśmy mu osobnika o ciemnej karnacji?Czy może jeszcze od tego, że nawet moja znajoma, Arabka, musiała wyjechać z miasta ze swoją mamą i siostrą, bo banda młodych dziewczyn zaatakowała nożem i prześladowała jej mamę dlatego, że żyją po europejsku? Dużo ludzi w Polsce obawia się przede wszystkim zamachów, boją się, że jeśli przyjmiemy emigrantów z krajów arabskich, to co drugi zacznie się u nas wysadzać. Otóż tak naprawdę terroryzm i nowa fala imigrantów nie jest największym problemem i wyzwaniem tego kraju, jak i reszty krajów Europy Zachodniej.Prawdziwym problemem jest asymilacja tych ludzi. To trzecie, czwarte pokolenia mieszkające w Europie się wysadzają, noszą nikaby, burki, rozmawiają między sobą po arabsku, uważają się za gangsterów i puszczają muzykę z telefonu, palą blanty i papierosy w metrze, zaczepiają przechodniów i dokonują napadów. Często chwalą się, że pochodzą z getta, dla nich siła i agresja to najważniejsze cechy prawdziwego mężczyzny, zachowują się jakby nadal mieszkali w krajach objętych wojną, gdzie jedynym rozwiązaniem jest zabić albo dać się zabić. Są źli na Europę, która według nich niszczy ich kraje (swoją drogą mają rację, kolonie nie zostały założone przez kosmitów), kobiety są bezwstydne, wręcz puszczalskie, są przekonani, że kowalem ich losu są Europejczycy, a nie oni sami.Sytuacja we Francji wydaje mi się beznadziejna. Świeżo wybrany Prezydent Macron również wydaje się być oderwany od rzeczywistości i nie dostrzega realnego problemu swojego kraju, który z roku na rok się pogłębia, ponieważ leczone są jedynie najbardziej rozgłaszane objawy (ataki terrorystyczne) tej nowej choroby XXI wieku zwanej brakiem integracji. Nie dostrzega on strachu i bezradności szarych, ubogich obywateli, którzy zmuszeni są do mieszkania w niebezpiecznych dzielnicach w blokach państwowych, przepełnionych licznymi rodzinami z Afryki, w których króluje przestępczość i agresja.Nie dostrzega również bezradności nauczycieli uczących w placówkach z takowych dzielnic, którzy załatwiają sobie L4 kilkanaście razy w roku z powodu agresywnego zachowania i nonszalancji ze strony kilkunastoletnich dzieci imigrantów. Dodatkowo ciężko inwigilować zradykalizowane meczety nie narażając się na oskarżenia o rasizm i brak wolności wyznaniowej, a osobniki wpisane na tzw. listę „S” osób potencjalnie zradykalizowanych, żyją sobie jak gdyby nigdy nic, dostając nawet przyzwolenie na posiadanie broni (sic!). Jeśli Francja nie zacznie stosować się do swojego starego przysłowia „Mieux vaut prévenir que guérir” (dosł. tłum. „Lepiej zapobiegać niż leczyć”), nie wróżę jej świetlanej przyszłości.

10 niesamowitych zdjęć nauczycieli, które zapisały się w historii Internetu (11 obrazków)

Poznaj swoich nauczycieli

 –
Jeden dobry ojciec jest wart więcej niż tysiąc nauczycieli –
 –  1. Nauczyciel każdego dnia powinien zadbać o to, aby lampy byłynapełnione a kominek czysty.2. Każdy nauczyciel winien codziennie przynosić wiadro wody i kubełwęgla.3. Pióra należy przygotowywać starannie. Końcówki piór można ostrzyczgodnie z indywidualnymi upodobaniami wychowanków.4. Nauczycielowi płci męskiej zezwala się na wykorzystanie jednegowieczoru w tygodniu na sprawy osobiste (bądź też dwóch wieczorów',jeśli regularnie uczęszcza do kościoła).5. Po spędzeniu dziesięciu godzin w szkole, nauczyciele mogą oddać sięczytaniu biblii lub innych pożytecznych ksiąg.6. Nauczycielki, które wychodzą za mąż bądź angażują się w romansedostaną natychmiastowe wypowiedzenie.7. Nauczyciel, który pali, używa alkoholu w jakiejkolwiek formie, uczęszczado kasyna lub domu publicznego, lub tez goli się u fryzjera dostarczaznakomitych powodów, by żywić poważne wątpliwości, co do jegowartości, zamiarów, prawości i uczciwości.B. Nauczyciel powinien odkładać drobne sumy z każdej wypłacanej mupensji, aby w latach starości nie stać się ciężarem dla społeczeństwa.9. Nauczyciel wykonujący swą pracę sumiennie i wiernie przez 5 latspodziewać się może podwyżki w wysokości dwudziestu pięciu centówtygodniowo, o ile zarząd wyrazi na to zgodę.
Narzekasz na niesprawiedliwych nauczycieli? Ten chłopiec został zawieszony w swojej szkole za to, że obgryzł herbatnika na kształt pistoletu –
Ta nauczycielka pozwoliła uczniowi wpuścić psa do sali, ponieważ na zewnątrz było zbyt zimno –
Powyższy wpis został udostępniony przez prawie pół tysiąca osób,a zobaczyło go dużo więcej – Wpis jest nieprawdziwy – oskarża uczestników protestu nauczycielskiego o coś, co się nie zdarzyło. Polskiej flagi nie rzucono na stos kredy, to był tylko transparent ZNP kolorystycznie zbliżony do flagi.Związek Nauczycielstwa Polskiego na swoim profilu na Twitterze próbował prostować nieprawdziwą informację. O ile jednak komentarz Ziemkiewicza rozprzestrzeniał się jak pożar lasu, odpowiedź ZNP w tym samym czasie podały dalej dwie osoby. Dwie osoby!"Tak wygląda post-prawda w działaniu!

10 przekornych uczniów, którzy zaskoczyli nauczycieli błyskotliwymi odpowiedziami podczas testów (11 obrazków)

5 zasad, które sprawiają, że uczniowie w Danii kochają szkołę:

5 zasad, które sprawiają, że uczniowie w Danii kochają szkołę: – 1. Bycie najlepszym nie jest najważniejszeW Danii zwraca się największą uwagę na to, aby u uczniów rozwinąć ciekawość świata oraz nauczyć ich samorozwoju. Nikt nie tresuje dzieci jak rozwiązywać testy i nikt nie porównuje szkół pod względem tego, jakie wyniki uczniowie na tych testach uzyskują.Szkoły od samego początku zachęcają dzieciaki do tego, żeby odnalazły w sobie pasję i żeby nigdy nie oceniały innych osób przez pryzmat ich ocen, tylko na podstawie tego, jakimi są ludźmi. Każdy uczeń znajdzie dla siebie miejsce w szkole. Program jest tak opracowany, że większość uczniów bez problemów radzi sobie z nauką. Ci, którzy są słabsi, otrzymują dodatkową pomoc od nauczycieli.2. To, kim jesteś, jest równie ważne jak umiejętność pisania i czytaniaZanim duńskie dzieciaki pójdą do szkoły, muszą się nauczyć kilku rzeczy – w przedszkolu lub na kursach przygotowujących. Zapoznają się tam z zasadami obowiązującymi w szkole, tolerancji dla innych oraz poszerzają słownictwo.Według duńskiego prawa, dzieci w szkołach podstawowych mają się nauczyć podstawowych umiejętności, opanować podstawową wiedzę oraz rozwinąć swoją osobowość.3. Nie uczą się na pamięćW szkołach w Danii uczniowie nie muszą zapamiętywać masy rzeczy. Szkoły wręcz zniechęcają do bezmyślnego wkuwania materiału na pamięć. Zachęcają do samodzielnego wyszukiwania informacji, przeprowadzania eksperymentów i analizowania źródeł. Żeby uczeń się czegoś nauczył, musi brać czynny udział w procesie, a nie tylko słuchać wykładu.Uczniowie zachęcani są do tego, żeby być sceptycznym, zadawać pytania i formułować własne opinie. Nauczyciel zawsze podyskutuje z uczniem, odpowie na pytania, wyjaśni wątpliwości. To pozwala uczniom na poczucie się kimś ważnym i istotnym.Kreatywność, podejmowanie inicjatywy i dociekliwość są ważniejsze niż wyuczenie się fragmentu podręcznika na pamięć.4. Radość uczeniaGdybyśmy chcieli ocenić jakość nauczania, porównując wyniki testów zewnętrznych, to Dania na pewno nie załapałby się do pierwszej dziesiątki. Jednak znalazła się na trzecim miejscu na świecie jeśli chodzi o najlepszy system edukacji i jest w pierwszej dziesiątce krajów z wysokim poziomem nauczania.W Danii ważne jest to, aby uczniowie i studenci czerpali radość z uczenia, a szkoła nie była dla nich pasmem cierpień i udręki. Młodzi Duńczycy, którzy nie bardzo wiedzą, co chcieliby robić w życiu, mogą uczęszczać do tak zwanej Efterskole. W tych szkołach młodzież w wieku pomiędzy 14 a 18 lat może spędzić rok i poszukać czegoś dla siebie. W Efterskole skupiają się na przedmiotach i umiejętnościach, których nie znajdziesz w zwykłych szkołach. Można tu więc odkryć w sobie nowy talent czy wykształcić zamiłowanie do różnych rzeczy – od sportu do rękodzieła. Uczniów zachęca się do tego, aby pomagali pozostałym w odkryciu czegoś interesującego i wyciąganiu ręki do tych, którzy mają problem z odnalezieniem się w społeczności szkolnej.5. Każdy ma równe szanseTylko dla 11% procent Duńczyków dobra wypłata jest kryterium wyboru pracy. W kraju, w którym płaci się jedne z najwyższych podatków, chęć wzbogacenia się za wszelką cenę nie jest ważna. Uczniowie i studenci zachęcani są od samego początku do tego, aby wybrać pracę, która będzie ciekawa, zgodna z ich predyspozycjami i sprawi, że będą się w niej czuli szczęśliwi. Już w ostatnich klasach podstawówki uczniowie spotykają się z doradcami, którzy pomogą im w wyborze odpowiedniej szkoły średniej. W szkołach średnich regularnie spotykają się na rozmowy indywidualne z doradcą lub nauczycielem i omawiają plany na przyszłość oraz je modyfikują, o ile to konieczne.Ponad połowa Duńczyków uważa, że mają wolny wybór, mogą sami decydować o swojej przyszłości i, co więcej, mogą ją kontrolować. Państwo pomaga studentom. Każdy student, niezależnie od sytuacji materialnej dostaje stypendium, które pozwoli mu na utrzymanie się. Studenci nie muszą dorabiać, tylko mogą skupić się na nauce i życiu towarzyskim.