Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 349 takich demotywatorów

Minęło tyle lat, a ja wciąż czekam, kiedy wreszcie przyda mi się sinus i cosinus –
Minęło tyle lat, a definicja wciąż wydaje się aktualna –  Zona stworzenie na pozór obłaskawione, dwu-nożne, wielojęzyczne.pierwsza żona od Boga, druga od ludzi, trzecia oddjabła. Dziś jest wprost przeciwnie: pierwsza od dja-bła, druga od ludzi,stety, rzadko komu uda się doczekać tej trzeciej. Dru-gie przysłowie twierdzi, że ,,2ona, męża korona", alenaturalnie: cierniowa. Salomon (ob.) powiedział: ,,zonaswarliwa, jest jak ustawiczne kapanie przez dach".Dawne przysłowie mówiło:a trzecia dopiero od Boga. Nie-2251BLIO
28 lat minęło, a tu prawie nicsię nie zmieniło –
 –  Ostatnio byłem z nowo poznaną dziewczyną w restauracji. Minęło trochę czasu i zapytała czy chcę się napić whisky. Ja na to, że przecież nie ma tu mocniejszego alkoholu w menu, a ta sięga do torebki i wyciąga piersiówkę. Chyba się jej oświadczę
Świetny tekst mężczyzny z Senegalu podbija sieć. Bardzo prawdziwy... – "Ledwo zaczął się dzień... a już wybija osiemnasta.Ledwo był poniedziałek, a już jest piątek.... miesiąc już minął.... rok prawie się kończy.... i minęło już 40, 50 lub 60 lat naszego życia.... i zdajemy sobie sprawę, że straciliśmy naszych rodziców, przyjaciół.... i przychodzi świadomość, że jest za późno, by wszystko cofnąć, odwrócić bieg losu. Zatem... Próbujmy mimo wszystko, skorzystać jak się tylko da z czasu, który nam został…Nie przestawajmy szukać czynności, które dają nam radość…Dodajmy kolorów naszej szarej codzienności…Uśmiechajmy się do małych rzeczy, które wlewają balsam do naszych serc. I mimo wszystko, cieszmy się czasem, który nam został. Spróbujmy wyrzucić z naszego życia to wieczne "później".Powiem to później…Pomyślę o tym później…Przekładamy wszystko, jakby to "później" zależało od nas…Tymczasem to, czego nie rozumiemy, to prosta prawda, że:później – kawa będzie już zimna…później – priorytety się zmienią …później – urok zgaśnie …później – zdrowie minie …później – dzieci dorosną …później – rodzice się zestarzeją …później – obietnice zostaną zapomniane …później – dzień stanie się nocą …później – życie się skończy …"Później" to często za późno…Zatem… Nie zostawiajmy nic na później.Ponieważ czekając na to "później", możemy stracić na zawsze...najlepsze chwile,najpiękniejsze doświadczenia,najwspanialszych przyjaciół,najukochańszą rodzinę.Dziś jest odpowiedni dzień... Ta chwila jest teraz Nie jesteśmy już w wieku, w którym możemy sobie pozwolić na odłożenie na jutro tego, co należy zrobić od razu. Zobaczmy więc, czy będziesz mieć czas, aby przeczytać tę wiadomość, a następnie udostępnić ją. A może odłożysz to na... później ?
Niech ogłoszą strajk – Ciekawe, czy wtedy Morawiecki zarządzi, aby zamiast nich grały zakonnice Siatkarscy mistrzowie świata nadal nie otrzymali premii. Czekają już ponad pół rokuSiatkarscy mistrzowie świata nadal czekają na wypłatę premii. Minęło już ponad pół roku od obietnicy złożonej przez premiera Mateusza Morawieckiego, a na konta zawodników wciąż nie wpłynęły żadne pieniądze.

Jeśli po latach odezwie się stara "znajoma", to wiedz, że prawdopodobnie nie ma dobrych zamiarów: Bezczelność nie zna granic...

Bezczelność nie zna granic... –  heeeeeeeej siemka • • ile czasu już minęło nie?? cc haha n000 co tam u Ciebie słyszałam, że Cie na zachód wywiało Bez przesady, Wrocław to nie aż taki znowu Zachód. 491 A u Ciebie jak tam? No co Ty!! cc Wrocław to już zupełnie inne życie haha Cywilizacja a dobrze dobrze o powoli do przodu kulam sie r; To super a, no ale wiesz teraz trudno z . _ ...sic rozstałam a tu dziecko w drodze ojciec tylko na papierze ale alimenty chociaż bd płacił no mam nadzieję, ze jakoś się ułoży wszystko M Trzymam kciuki a Ty bobo nie planujesz? trzydziestka zaraz haha to możesz usidlić tego Twojego Nie, nie planujemy. szkoda, dzieciaczek to zawsze radość duża haha cn a słuchaj może jak nie planujecie dziecka kochana to mam dla Cb propozycję nie do odrzucenia bo rodzeństwa nie mam a kuzyni wyjechali albo już za granice albo też już są chrzestnymi i tak pomyślalam sobie wczoraj że może do Ciebie bym uderzyła to może to dobrze, że nie planujecie dziecka to dla • byś miała czas ;;cn Nie jestem wierząca, więc od razu odmówię. M no co Ty bierzmowanie starczy haha nie musisz przecież do kościoła chodzić daj luz wkręcasz coś',;,; wr po co Ci apostazja Dokonałam apostazji, więc według Kościoła nie mogę być chrzestną po prostu. No nie wierzę, to się wypisałam z tej instytucji, logiczne chyba. M Poza tym po prostu nie chcę być chrzestną, szczerze — nie stać mnie na takie balety. nie stać haha no nie bądź śmieszna Cb nie stać 4,;,4) toć słyszałam, że Ci się we Wrocławiu dobrze powodzi QA,> co Ci szkodzi tylko na uroczystość przyjechać potem byśmy za~wpadli raz do roku do cioci Czego nie rozumiesz w tym, że nie chcę, nie stać mnie i ze dokonałam apostazji? Nie gadałyśmy przez X lat, po liceum minęłyśmy się tylko raz na ulicy w śmieciu i nagle wyskakujesz z czymś takim VVTF Zresztą teraz mieszkam w kawalerce, to jak niby widzisz to "wpadanie" do Wrocławia? Serio, bo jestem ciekawa. to sie pierdol szmato pazerna podwyżke dostała i sra wyżej niż dupe ma że mi odmawiasz no to czaje ale maluszkowi po prostu serca nie masz brak mi słów kurwa myslałam że inna jesteś na.

W rocznicę katastrofy smoleńskiej warto przypomnieć słowa gorzkiej prawdy doświadczonego polskiego pilota Jerzego Grzędzielskiego, który zmarł kilka miesięcy po napisaniu tego tekstu

 –  Grzegorz Micuła10 marca 2017 ·Przy okazji kolejnej miesięcznicy co poniektórym pod rozwagę....Minęło już ponad sześć lat od katastrofy smoleńskiej, a zarazem sześć lat kłamstw i oszczerstw wynikających z braku wiedzy i cynizmu. Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową.W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.Od momentu katastrofy pojawia się podejrzenia o spisek na życie prezydenta i zdradę stanu z obcym państwem. O bredniach głoszonych na temat katastrofy można napisać książkę lub nawet kilka. Wspomnę tylko wybrane. Pan minister Macierewicz zaraz po katastrofie twierdził, że Rosjanie na lądowanie premiera Tuska przywieźli w teczce ILS (Instrument Landing System), a na lądowanie prezydenta już nie przywieźli. Dalej Rosjanie nie odpędzili, powtarzam kuriozalne określenie „nie odpędzili”, naszego kapitana i nie zamknęli lotniska. Odpowiem panu ministrowi: ILS waży kilkaset kilogramów. Na lotnisku Okęcie był montowany 4 lata. Specjalnie wyposażony samolot kalibrował go, stabilizował ścieżkę schodzenia i centralną oś pasa. Na lotnisku Modlin instalowano ILS przez 3 lata. Koszt wyniósł 62 mln złotych. Panie Ministrze — kapitana nie odpędza się. To komary lub muchę z czoła można odpędzać. Lotniska nigdy nie zamyka się kapitanom, wyjątkiem jest sytuacja jeśli na pasie stoi inny, uszkodzony samolot.O lądowaniu lub nie decyduje tylko i wyłącznie kapitan. Pani poseł Kempa biegała po stacjach TV z rewelacją, że przyczyną katastrofy było niezabranie rosyjskiego nawigatora. Kosmiczna bzdura i kompromitacja pani poseł. Ma się to tak, jakby chirurgowi tuż przed operacją przyprowadzono salową i powiedziano, że jeśli pan doktor nie podoła, to ona pomoże przy operacji.Katastrofę smoleńską mozolnie, przez głupotę, brak wiedzy, chciwość i cynizm, przygotowywała polityczna czołówka PIS. Zaczęło się w 2006 roku za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego. W czasie publicznego wystąpienia minister obrony z PIS-u zapytany został przez oficerów-pilotów samolotu Tu 154 za Specpułku dlaczego nie ćwiczą na symulatorach. Odpowiedź była następująca i niebywale skandaliczna: „Nie, bo to ruskie symulatory”. Dla mnie powiało grozą i jęknąłem: „będziemy mieli katastrofy”. Nomen omen ten minister zginął w katastrofie smoleńskiej.Ćwiczenia na symulatorach są niebywale ważne, uratowały wiele istnień i nie do pomyślenia jest, aby z nich rezygnować. Cały świat lotniczy z nich korzysta. Prezesi nawet najbiedniejszych linii lotniczych klną, ale płacą za ćwiczenia swoich załóg. Ogrom głupoty i braku odpowiedzialności powala tu na ziemię. Mogę dać dziesiątki przykładów, ale pozostanę przy swoim doświadczeniu. W mozolnych ćwiczeniach na symulatorze wielokrotnie wraz z załogą zabiłem się. Ale przyszła jeden raz okrutna rzeczywistość. Po 10-cio godzinnym locie, niewiele minut przed lądowaniem na moim lotnisku zrobiło się tragicznie. Mgła do samej ziemi, chmury, widzialność 50 m. Do zapasowego lotniska 800 km a paliwa resztki. Panie Ministrze Macierewicz, nikt mnie nie odpędzał, nikt mi nie zamykał lotniska ale widziałem śmierć w oczach i warunki ponad moje uprawnienia i siły. Myślałem już o straży pożarnej i karetkach. Pierwszy kontakt wzrokowy z ziemią miałem na dziesięciu metrach wysokości, błysnęła zielona lampa progu pasa i centralnej linii. Do portu samodzielnie bez pomocy „Follow me” nie mogłem pokołować. Nie było cudu, tylko wyszkolona załoga po wielu godzinach treningu na symulatorze. Wracający z urlopu w Singapurze, kolega kapitan i mój instruktor, wszedł przed lądowaniem do mojego kokpitu. Natychmiast został wyproszony. Nikt w takiej sytuacji nie może być w kabinie, w odróżnieniu od tego, co nasi politycy urządzili temu biednemu pilotowi pełniącemu funkcję kapitanaTU154. Żałość i rozpacz. Kiedy uderzycie się w piersi? Polityka PIS w imię idiotycznych i partykularnych fobii pozbawiła pilotów Specpułku ćwiczeń w symulatorze, obniżając bezpieczeństwo lotów w tym lotów z najważniejszymi osobami w Polsce. To był wstęp do katastrofy.Rok 2008. Prezydent Lech Kaczyński wraz z zaproszonymi gośćmi, prezydentami i premierami lecieli do Gruzji przez Azerbejdżan. Gruzja była w stanie wojny z Rosją. Dlatego Pan Prezydent akceptuje taką trasę. W trakcie lotu Pan Prezydent zmienia swoją decyzję i poleca kapitanowi zmianę trasy lotu wprost do Tbilisi. Kapitan odmawia, bo nie zezwalają na to przepisy, ponadto gdyby niezidentyfikowany obiekt pojawił się w strefie działań wojennych mógłby być zestrzelony przez Gruzinów lub Rosjan. Mielibyśmy przez głupotę niebywały skandal międzynarodowy i na sumieniu prezydentów i premierów. Kapitan został obrażony przez Pana Prezydenta, nazwany tchórzem. Po przylocie do Warszawy straszony konsekwencjami. A wystarczyło polecić jednemu z licznych doradców-prawników zajrzeć do prawa lotniczego i naszego AIP. Wtedy kapitan zostałby przeproszony. Nie posądzam o samodzielny, nierozsądny pomysł samego Prezydenta. W samolocie był odcięty od światowych informacji, a newsy podały, że prezydenci Francji i Rosji lecą aktualnie z Moskwy do Tbilisi w asyście myśliwców. Pewnie jakiś usłużny poddał więc panu Prezydentowi przez telefon przednią myśl zmiany trasy lotu. Po tym zdarzeniu pozostało już w Specpułku niewielu doświadczonych pilotów, którzy chcieli latać z prezydentem. Kapitan nie może odmówić lotu, ale może, np. zachorować. To była kolejna cegła przyłożona do katastrofy.Na lot do Smoleńska w fotelu kapitańskim zasiadł więc pilot nieposiadający w pełni uprawnień kapitańskich jak stwierdziła komisja. Opowiem jak to jest w liniach lotniczych. Na przykład jeśli ważność ćwiczeń w symulatorze przeciągnie się nawet o jeden dzień kapitan odmawia lotu. Kapitan odmówił lotu rano w słoneczny dzień do Wrocławia i z powrotem, bo zapomniano wyposażyć kokpit w ręczną, wymaganą instrukcją, latarkę. Ten młody kapitan miał rację. W tym locie mogło np. nastąpić zadymienie kabiny i ta latarka ratowałaby wszystko – odczyty przyrządów. Składam Jego Magnificencji Rektorowi Politechniki Rzeszowskiej gratulacje. Ten młody pilot od Pana wyszedł, tak jak wielu innych. Dziś latają oni jako kapitanowie w najlepszych liniach świata. Uważam, że gdyby tego młodego pilota Tu154 potraktowano jak w cywilizowanych społeczeństwach, to znaczy uszanowano jego kwalifikacje i decyzje oraz pozostawiono kokpit zamknięty, to po otrzymaniu standardowej informacji o pogodzie z wieży kontrolnej smoleńskiego lotniska i jeszcze bardziej nadzwyczajnej i dodatkowej informacji o godz. 08.24 że „warunków do przyjęcia nie ma”, to kapitan po stwierdzeniu, że na wysokości 100m nie widzi ziemi i pasa, odleciałby ma lotnisko zapasowe lub postawił samolot w krąg. Zgodnie z instrukcją wykonywania lotów. I to jest cała wiedza. Jednak chciwość, zarozumialstwo i cynizm możnych polityków zwyciężyły.Przed wejściem pasażerów na pokład, honorem i przywilejem kapitana jest witanie najważniejszej osoby wraz z małżonką, czyli pana Prezydenta. Odebrał ten przywilej kapitanowi Dowódca Wojsk Lotniczych – generał Błasik. Po prostu pokazał mu jego miejsce i to, że jest tu nikim – poniżające i podłe. Ja w takiej sytuacji odmówiłbym lotu. Niby niewyobrażalne, ale nie dla tych którzy wiedzą o co idzie, zwłaszcza dla pilotów. Jest to kolejna cegła budująca to nieszczęście. Na 11 minut przed katastrofą kapitan otrzymuje wiadomość że “Pan Prezydent jeszcze nie podjął decyzji co robimy dalej”. To oburzające i paraliżujące oświadczenie. To kapitan ma wiedzieć, co robić i on decyduje! To on odpowiada za życie wszystkich na pokładzie, a nie pasażer, nawet najważniejszy! Kokpit winien być absolutnie sterylny i tylko kapitan może wydawać polecenia. Tam był po prostu bałagan. Nie wiadomo było kto dowodził, kapitan nie był w stanie pozbyć się gości (intruzów) z kokpitu, samolot pędził do ziemi, nic nie było widać poniżej nieprzekraczalnych 100 m. Generał, Dowódca Wojsk Lotniczych zamiast wrzasnąć w tym momencie „do góry!” nawet nie wyrzucił i nie uciszył intruzów – horror.Pan minister Macierewicz z uporem twierdzi, że załoga zamierzała odejść na drugi krąg. Panie Ministrze, już byli tak nisko że zadziałała instalacja TAWS „Pull up, terrain ahead”. To paraliżująca informacja, każdy pilot natychmiast ucieka do góry, jeśli zdąży. A co robi załoga? Kapitan wycisza sygnalizację zmieniając nastawy wysokościomierza barycznego, tym samym pozbawiając się wskazania wysokości progu pasa – czyste samobójstwo. Robi to po to, aby sygnalizacja przy dalszym zniżaniu mu nie przeszkadzała! Chciał zobaczyć ziemię jak najszybciej przed minięciem radiolatarni. Po prostu na siłę chciał lądować. Naciski na niego, niekoniecznie słowne, były niewyobrażalnie mocne, tak aż uderzyli w ziemię 900 m od progu pasa. Dokładnie jak przez kalkę w Mirosławcu gdzie samolot CASA także uderzył 900 m przed progiem, taka sama pogoda.Jednak informacja od Prezydenta nie była ostatnim ani najmocniejszym ciosem dla kapitana. Najboleśniej ugodził go kolega-kapitan samolotu JAK40, który kilkanaście minut wcześniej „spadł” na pas w odległości 700 m od progu. Dlaczego spadł? Bo pogoda była już fatalna i zniżając się poniżej dopuszczalnej wysokości 100 m ujrzał ziemię będąc już nad pasem. Nie zgłosił obowiązującej formuły, że widzi pas i prosi o zgodę na lądowanie. Zrobił to bez zgody wieży. Czym to się kończy dam przykład: podczas identycznej pogody na Teneryfie kapitan B747 otrzymał zgodę z wieży na start i gdy się rozpędzał kapitan drugiego B747 bez zgody wieży w kołował na środek pasa. Wynik – 862 osoby spłonęły. Pasażerowie rejsu JAK40 winni wygrać ogromne odszkodowania za narażenie ich życia. Otóż kapitan Tu154 zapytał przez radio kolegę-kapitana JAK40 o pogodę. Ten odpowiedział, cytuję: „Pizdowata, widać 200400 m, podstawa chmur 50 m, mnie się udało, możesz próbować”. To jest haniebne. Życie Prezydenta i ponad 90 innych osób to nie rosyjska ruletka, albo się uda albo nie. Winien krzyknąć „Uciekaj jak najszybciej”. Ten kapitan bryluje teraz na salonach pana ministra Macierewicza i jest jego pupilem.Panie Ministrze, różnimy się, ja też mam swojego guru. Jest nim dr nauk technicznych, emerytowany pułkownik pilot doświadczalny Antoni Milkiewicz. Jako młody oficer-inżynier brał udział w komisji badającej katastrofy naszych IŁ62. Mimo nacisków potężnego ZSRR udowodnił winę producenta silników, narażając tym samym przyszłość swoją i swojej rodziny. Gratuluję Panie Ministrze pupila. Tak rodziła się katastrofa smoleńska, w której wybitny udział mieli politycy karmiący nas kłamstwami. Pomaga im kler, a szczególnie episkopat.Od sześciu lat słyszę z ambon: „Żądamy prawdy”. A ta prawda jest znana. Nasza znakomicie wykształcona (pozazdrościć może nam wiele państw) komisja badania wypadków lotniczych ogłosiła wyniki. Zapewniam wszystkich, gdyby rozpatrywałaby to najlepsza amerykańska komisja NTSB, to wynik byłby identyczny. Jedynie zdjęto by jakąkolwiek odpowiedzialność z pracowników wieży , tak jak zrobił to nasz sąd po katastrofie w Mirosławcu. Ponadto dowiedzielibyśmy się o treści rozmów braci tak przed katastrofą jak i w locie do Azerbejdżanu. Z rozgłośni toruńskiej leje się rzeka bzdur o katastrofie, a „Najważniejszy” orzekł, że jej uczestnicy byli „prowadzeni na specjalne zamordowanie”. To jest rozpaczliwie chore. Biskup zamyka z błahych powodów nie wiadomo na jak długo nam, wiernym świątynię a nie potrafi zareagować, gdy na drugi dzień po tragedii, w środku metropolii, najbardziej katoliccy dziennikarze ogłaszają światu, że Rosjanie dobijali pasażerów. Do dziś nie ma nagany kościoła ani sprostowania i przeprosin.Ja to teraz robię – przepraszam Rosjan. Każdego 10-tego dnia miesiąca na czele z duchownym, z wizerunkiem Chrystusa i Matki Bożej, z flagami narodowymi o napisach niewybrednych i ubliżających Prezydentowi Państwa i Premierowi odbywają się partyjne wiece i modły o wolną Polskę. Żadnego biskupa to nie boli. Dzisiaj upominają nas i nazywają Targowiczanami. Już zrozumiałem nauki Kościoła. Służy temu, który więcej da lub więcej obieca. Gdzie jest biskup, który mówił „Największą mądrością jest umieć jednoczyć – nie rozbijać”. Tego dzisiejsi pasterze katoliccy nawet nie wspominają. Był to prymas Wyszyński.Największym naszym wstydem jest zespół pana Macierewicza wraz z jego “profesorami”. Otóż wszystkie komisje świata badające katastrofy lotnicze zaczynają od analizy wyszkolenia i przygotowania załogi, ostatniego wypoczynku, posiłku, sytuacji w pracy, w domu i lotu od samego przygotowania do startu. Panowie w zespole zaczynali od kolejnego wybuchu wskazanego przez guru, tak jakby samolot sam leciał. Prof. Nowaczyk oświadczył, że samolot był wprowadzony na zły pas. Panie profesorze to nie Frankfurt lub Amsterdam, w Smoleńsku jest tylko jeden pas! Dziwi się Pan, że zwolniono go z Uniwersytetu Maryland, ja dziwię się, że Pana w ogóle przyjęto. Nie wspomnę już o parówkach i różnych puszkach. Proponuję profesorom przed następnymi dociekaniami kupić godzinę lotu na symulatorze z instruktorem. Zapytać instruktora jak zachowują się piloci po sygnale „Pull up”. Podpowiem natychmiast: pełen gaz i do góry. A co robiła nasza załoga? Gnała do ziemi nadal, wyłączając sygnalizację.Żal mi bardzo rodzin ofiar po dwakroć. Za stratę bliskich i za drwiny ze strony polityków. Radziłbym, a szczególnie Pani poseł-mecenas, zapytać pana Prezydenta, pana Sasina, pana Łozińskiego i innych, którzy byli najbliższymi doradcami Prezydenta: jaki dureń z ich otoczenia wymyślił lotnisko Smoleńsk, stare, zdewastowane, nieczynne od dawna lotnisko wojskowe mając w pobliżu dwa międzynarodowe, cywilne, czynne i sprawne porty lotnicze! Jaki skończony dureń wsadził do jednego samolotu tyle ważnych osobistości, zamiast rozlokować w trzech środkach transportu. I nie ubezpieczył ich. Czy to też wina Tuska?Głosowałem z wielką nadzieją na mojego idola pana Lecha Kaczyńskiego – spokojnego, średniej klasy urzędnika. Zimny prysznic otrzymałem wieczorem jak prezydent elekt zameldował swojemu pierwszemu sekretarzowi wykonanie zadania. Wiedziałem, że będziemy mieli dwóch prezydentów: de jure i de facto . I tak pozostało. Było wiele zamachów na carów, bojarów, książąt, króli, papieży i prezydentów mocarstw. Pojedynczo, nie zbiorowo. Nasz Prezydent nie zagrażał nikomu, nie miał armii z bronią nuklearną. Nie był wybitnym mężem stanu, tylko mężem wspaniałej Pierwszej Damy. Nie bywał zapraszany na salony polityczne świata, ani sam nie zapraszał. Zginął przez cynizm najbliższych, ich chciwość i głupotę. Stąd dzisiaj ta żądza wynagrodzenia mu przez stawianie pomników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sentyment do tego człowieka.Autor tekstu: Jerzy Grzędzielski — emerytowany kapitan linii lotniczych, pilot doświadczalny samolotowy i szybowcowy, instruktor samolotowy i szybowcowy, Inspektor Wyszkolenia Lotniczego Oficer rezerwy Wojsk Lotniczych. Nalot w powietrzu ponad 25.000 godzin.
Tyle lat minęło, a ceny samochodów nie zmieniły się za bardzo –
Historia, która daje wiele do myślenia... – Niedaleko mojego domu znajduje się sklep zoologiczny. Mijałem go prawie codziennie i obserwowałem przez szybę zwierzęta w klatkach.Pewnego dnia zobaczyłem, że właściciel sklepu wywiesił nad drzwiami tabliczkę "Szczeniaczki na sprzedaż" i postawił na podeście przy szybie wielką klatkę, w której znajdowało się kilka uroczych, ślicznych piesków. Nie minęło kilka godzin, a przy witrynie zebrało się kilkanaścioro dzieci.Wszystkie zachwycały się pieskami, a jakaś dziewczynka nadała im nawet imiona. Wracałem akurat z pracy i obserwowałem tę grupkę dzieci, wśród których pewien chłopiec szczególnie zwrócił moją uwagę. Trzymał się z boku, obserwował witrynę z bezpiecznej odległości, po czym jako jedyny wszedł do sklepu. Poszedłem za nim, bo szczeniaczki były tak urocze, że zapragnąłem podarować jednego w prezencie mojej dziewczynie.Chłopiec zapytał sprzedawcę, czy mógłby obejrzeć pieski, bo chciałby sobie jednego kupić. Właściciel zaprowadził go pod klatkę i otworzył ją, by chłopiec mógł się pobawić ze zwierzakami.- Wszystkie kosztują po 50 zł, a ten najmniejszy 35 - powiedział.Podszedłem pod klatkę i zauważyłem, że najmniejszy szczeniaczek dziwnie się poruszał i wyraźnie odstawał od pozostałych. Chłopiec spytał właściciela, co mu dolega. Usłyszeliśmy, że piesek urodził się z za krótką łapką i już nigdy nie będzie mógł normalnie chodzić.- Chciałbym go kupić - powiedział chłopiec i wręczył sprzedawcy banknot 50-złotowy.Mężczyzna zdziwił się i spytał malca, czy jest pewien, że chce akurat tego szczeniaczka.- Za tę kwotę możesz sobie wybrać innego, zdrowego i ładniejszego.Chłopiec uparł się jednak, że chce najmniejszego. Wówczas właściciel wyjął pieska i powiedział chłopcu, by wziął go sobie za darmo. Malec jeszcze bardziej się zdenerwował:- Nie chcę, by mi go pan dawał za darmo! Ten szczeniak jest wart tyle samo, co wszystkie pozostałe!Właściciel przyjął od chłopca pieniądze i na odchodne powiedział, że ten pies nigdy nie będzie umiał normalnie chodzić, skakać, ani bawić się tak jak pozostałe. Wtedy chłopiec odwrócił się w jego stronę i podciągnął lewą nogawkę. Ujrzeliśmy wygiętą w kilku miejscach nogę, która wspierała się na stalowej rurce.- Ja też nie umiem normalnie chodzić, ani skakać, ani bawić się tak jak inne dzieci. Dlatego ten szczeniaczek będzie potrzebował kogoś, kto go rozumie...

Taka szefowa to prawdziwy "skarb":

 –  Magda coś pierdoli, ze jest chora, Ewa nie odbiera, przyjdź na 13:00. Odbierzesz sobie to jakoś 10:45 Paulina, jest prawie 11. Poza tym mam wolne, od dawna zaplanowane. Daga może da rade? Czy daga jest zastępca kierownika czy ty? Bo zaczyn się zastanawiać. Jak sobie załatwisz z Daga to ok. Ale kiepsko. Pa Daga będzie o 13:00. Zmień to jutro w grafiku żeby nie było ze jest rozpierdolony zaś. • Wprowadź wiadomość j10:53 <-1111.111111.11111.1111011EZ WIĘCEJ sobota, 7 lipca 2018 Jesteś w grafiki do 22:30, o 22 przyjdzie ekipa naprawiać klime. Powinni skończyć do 2-3. Możesz przyjść w pon później o te godziny. 17:39 Nie rozumiem. Czego? Chce żebyś była przy ekipie od klimy bo ktoś musi być ze sklepu, przecież go kurwa nie zostawimy samego. 1740 Mówisz mi o tym parę godzin wcześniej? Mam już plany na wieczór. No ja pierdole a co to za problem, żeby przesunąć plany. Weź daj spokój, weź z • I J I • Wprowadź wiadorrnć POŁĄCZ WIĘCEJ poniedziałek, 18 czerwca 2018 Olka, masz 10 minut na wytłumaczenie czemu witryna jest kompletnie inaczej niż powinna. Minęło. Nie zazdroszczę Ci. 09:19 Paula, jestem od 14. Możemy pogadać o tym jak przyjdę? Kurwa właśnie był ten skurwiel Tomek i się o to przypierdoli!, poleca mi po premii. Chce wiedzieć kto za to odpowiada. Aneta jest odpowiedzialna za wizualizacje, oddelegowalysmy ja do tego dwa tygodnie temu. k/prowadź wiadomość Q POŁĄCZ WIĘCEJ Nie chce, żeby uzgodnienia fiskalne walały się po zapleczu, dopilnuj, żeby wszystko było w czerwonym segregatorze bo może być audyt jutro. I zero syfu w socjal bo będę strzelać prondem. 00., 00:29 Dobrze, dobranoc. Wprowadź wiadomość @ Iffihr 11"11111.119111P POŁĄCZ WIĘCEJ LCI vviLucin,, oddelegowalysmy ja do tego dwa tygodnie temu. Jak przyjdziesz przygotuj papiery. Zadzwon do hrow, żeby ruszyli cipska za szukanie mi ludzi już nam trzech osób brakuje. Ja idę do domu bo mam kurwac sosc waszej glupoty na dzisi 10:37 Rozumiem, że mam ją zwolnić, tak? Jakie uzasadnienie? Powie, że nie została przeszkolona. Nie udawaj ze myślisz prosz powiedz jej ze na kamerach widać ze bawi się telefonem w pracy a nie za to jej płacimy 10,41 ...rozumiem. WnrmA.m.r!ź wiadomość Q POł_ĄCZ WIĘCEJ lubia się mściec. 17:54 Odbierz telefon Kurwa Ola odbieraj Paulina, stoję na kasie, nie mogę odebrać mamy kolejkę. Ja pierdole żałuje ze wybrałam Cię na zastępcę. Jestem zarzenowana w chuj. Załatwiłam, że Alicja zostanie, tylko muszę jej nadać uprawnienia do alarmu. Wysłałam Ci maila z prośbą, odpisz mi bo muszę to zarchwizowac. Masz szczęście. 18:17 • Wprowadź wiadomość © I I I 01 i I POŁĄCZ WIĘCEJ plany. Weź daj spokój, weź z socjalnych 5dyszek, zamów jakieś żarcie, obejrzyj netflixa, może to szybko zdobią 17:52 Paulina, nie. Nie zostanę, moja przyjaciółka ma urodziny, nie dam rady. Pamiętaj ze takie sytuacje lubia się mściec. Odbierz telefon Kurwa Ola odbieraj 18:04 Paulina, stoję na kasie, nie mogę odebrać mamy kolejkę. Ja pierdole żałuje ze wybrałam Cię na zastępcę. Jestem zarzenowana w • Wprowadź wiadomość
Pewnego razu zapragnęła wyjśćna śniadanie do restauracji – Jest mamą 8-miesięcznego synka. Od kiedy stała się mamą, nie wychodziła praktycznie w ogóle z domu. Syn przysłonił jej cały świat i pewnego razu zapragnęła wyjść na śniadanie do restauracji. Wybrała miejsce, gdzie w godzinach porannych było naprawdę mało gości. Niestety stało się coś, o co najbardziej się martwiła. Nie minęło sporo czasu od zajęcia miejsca w lokalu, a jej synek już płakał i głośno krzyczał.Nie udało jej się go uspokoić. Wtedy usłyszała głos młodzieńca, który siedział przy stoliku obok: "Czy ona może uciszyć w końcu to coś?"Była zszokowana i nie wiedziała, co ma na to odpowiedzieć. Ojciec młodzieńca zareagował od razu – dał mu po uszach i powiedział coś, co sprawiło, że nie mogła o tym zapomnieć.Mężczyzna powiedział mu:"Ty wcale nie byłeś lepszy, byłeś jeszcze gorszą beksą. Dlatego przestań zachowywać się tak egoistycznie. Proszę przeprosić tą panią i kupić jej śniadanie, bo ona ma i tak teraz dużo do roboty""Szacunek dla tego Pana! Dał on wspaniałą lekcję swojemu synowi..."

Życiowy optymizm...

Życiowy optymizm... –  Jakie słowa najczęsclej wypowiadają ludzieprzed śmiercią?* Patrz, jak długo wytrzymam pod wodą!* Patrz, bez trzymanki!* Mówiłaś, że twój mąż jest na delegacji!*Nie bój się, nie spadnę!lo tylko drasnięcie.* Jedź, prawa wolna.Lekarz mówi, że najgorsze już minęło.* Ta bomba to robota amatora.* Na pewno nie jest nabity.Nie zastrzelisz czfowieka, patrząc mu prostow oczy* Nigdy nie czułem się lepiej* Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedną ręką* Nie wiedziałem, że to pańska żona.Raz kozie śmierć.* Przecież ci mówię, głupia babo, że to nie jestpod prądem.
Właśnie minęło równe 10 lat od "jednej Wenty". Czyli nowej jednostki czasowej, która powstała podczas niewiarygodnej końcówki meczu polskich szczypiornistów z Norwegią podczas mistrzostw świata – Kto oglądał na żywo, ten zapewne przeżył zawał
Kiedy się obudzisz po 10 godzinach,a czujesz się jakby minęło 10 minut –
Minęło tyle lat, a popularny "Maluch" wciąż niezawodny –
Czas nie leczy ran,tylko oswaja z bólem... – Straciłam kogoś, straciłam miłość mojego życia, przyjaciela, drugą połówkę, umarłam. Minęło tyle lat, a nie ma dnia bym o nim nie myślała, nie ma dnia bym nie wyobrażała sobie co by było gdyby...Słyszałam: podniesiesz się, czas leczy rany, jeszcze wyjdzie słońce. Owszem, jest inaczej, ale ból nie zniknął, tylko nauczyłam się z nim żyć...
1 grudnia minęło 100 lat od chwili gdy szachownicę ustanowiono oficjalnym symbolem lotnictwa RP –
Źródło: @biesy

Było, minęło! Nabiera to sensu!

Było, minęło! Nabiera to sensu! –  O kurde, fontanna młodości! Po tylu latach jest! 60 lat, dalej miałem włosy! 21 lat, wtedy prawie nie musiałem spać! 7 lat, wtedy nauczyłem się pływać.
Znalazłam charakterystykę męża z przedszkola. Dobrze je, świetnie się bawi, ze spaniem nie ma kłopotów. Minęło 30 lat i nic się nie zmieniło... –