Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 299 takich demotywatorów

Doktor Peyo - niesamowity koń ze szpitala w Calais we Francji pocieszający pacjentów u kresu ich życia. Po Centre hospitalier de Calais w Pas-de-Calais często porusza się niezwykły koń zwany Peyo, a właściwie Doktor Peyo, który zasłynął z pocieszania pacjentów znajdujących się we wspomnianym szpitalu.

Po Centre hospitalier de Calais w Pas-de-Calais często porusza się niezwykły koń zwany Peyo, a właściwie Doktor Peyo, który zasłynął z pocieszania pacjentów znajdujących się we wspomnianym szpitalu. – Trener Hassen Bouchakour wraz z Peyo od wielu lat biorą udział w międzynarodowych zawodach i pokazach jeździeckich. W pewnym momencie Hassen zauważył, że zwierzę posiada niezwykłą zdolność wyczuwania chorych ludzi i rzeczywiście wszystko na to wskazuje.Hassen zainspirowany niesamowitym instynktem konia zdecydował się w 2016 roku na założenie stowarzyszenia Les Sabots du Cœur. Od tego momentu każdego miesiąca, na prośbę pracowników służby zdrowia w szpitalu w Calais, Doktor Peyo towarzyszy około 20 pacjentom u kresu ich życia, zapewniając im w tym trudnym czasie odrobinę komfortu i czułości.Co zaskakujące, Peyo sam wybiera pacjentów, którym chce pomóc. Ustawiając się przed konkretnymi drzwiami na korytarzach szpitala, podnosi łapę, dając tym samym znak Hassenowi, że wybrał kolejnego pacjenta.
 –  Od kiedy pamiętam, mówiło się, że Cyganie kradną dzieci. Już w dzieciństwie bardzo lubiłam konie. Mieszkałam wtedy u babci na wsi. Miałam 4 lata, bawiłam się na dworze i zobaczyłam jak jakiś Cygan prowadzi konia. Pobiegłam za nim i powiedziałam mu, że to mój koń i zażądałam, żeby go oddał. Szłam za nim naprawdę długo. Pamiętam tylko, że później Cygan zaprowadził mnie z powrotem do domu i oddał mnie w ręce babci. Babcia powiedziała wtedy, że jestem tak nieznośnym dzieckiem, że nawet Cyganie mnie nie chcą.
 –

W pewnej wiosce mieszkał starzec, który był bardzo ubogi, ale nawet królowie mu zazdrościli, ponieważ posiadał pięknego białego rumaka. Królowie oferowali bajońskie sumy za konia, ale starzec za każdym razem odpowiadał:

W pewnej wiosce mieszkał starzec, który był bardzo ubogi, ale nawet królowie mu zazdrościli, ponieważ posiadał pięknego białego rumaka. Królowie oferowali bajońskie sumy za konia, ale starzec za każdym razem odpowiadał: – - Ten rumak dla mnie nie jest koniem, jest osobą. Jak można sprzedawać osobę, przyjaciela?Pewnego poranka starzec odkrył, że konia nie ma w stajni. Mieszkańcy wioski zgromadzili się i mówili:- Ależ z ciebie głupiec. Wiadomo było, że któregoś dnia koń zostanie skradziony. Zatem lepiej było go sprzedać. Co za pech!Na to starzec odpowiedział:- Nie posuwajcie się tak daleko w swoich słowach. Po prostu powiedzmy, że w stajni nie ma konia. To jest fakt. Wszystko inne to ocena. Czy to jest pech, czy też błogosławieństwo – tego nie wiem, bo to jest tylko epizod. Kto wie co się jeszcze wydarzy?Ludzie śmiali się ze starca. Zawsze uważali go za lekko szalonego. Ale po piętnastu dniach nagle, pewnej nocy koń powrócił. Nikt go nie ukradł, uciekł na swobodę. Nie pojawił się jednak sam, ale przyprowadził dwanaście dzikich rumaków.Znowu ludzie zgromadzili się i mówili:- Miałeś rację starcze. To nie był pech tylko prawdziwe błogosławieństwo.A starzec odpowiedział:- Wystarczy powiedzieć, że koń powrócił. Któż wie czy jest to błogosławieństwo, czy nie. To jest zaledwie epizod. Przeczytaliście pojedyncze słowo ze zdania, jak zatem możecie oceniać całą książkę?Tym razem ludzie nie mówili zbyt wiele, ale byli przekonani, że nie ma on racji. Pojawiło się przecież dwanaście pięknych rumaków. Czy to może nie być dobrodziejstwem?Starzec miał jedynego syna, który zaczął ujeżdżać dzikie rumaki. Tydzień później wydarzył się wypadek. Młodzieniec spadł z konia i połamał nogi.Znów zebrali się ludzie i znów wydali osąd. Powiedzieli:- Znowu miałeś rację. To był pech. Twój syn stracił władzę w nogach, a byłby dla ciebie jedynym oparciem na starość. Teraz jesteś biedniejszy niż kiedykolwiek.Starzec odpowiedział:- Macie obsesję osądzania. Nie posuwajcie się zbyt daleko. Powiedzcie tylko, że mój syn połamał nogi. Nikt nie wie czy to pech czy też błogosławieństwo.I wydarzyło się, że po kilku tygodniach kraj przystąpił do wojny i wszyscy młodzieńcy zostali siłą wcieleni do armii, pozostał tylko syn starca, ponieważ był kaleką.Wszyscy w miasteczku rozpaczali, gdyż była to przegrana wojna i wiedzieli, że większość tych młodych ludzi, którzy wyruszyli aby walczyć, nigdy już nie powróci do swoich domów.Przyszli do starca i powiedzieli:- Miałeś rację – to było błogosławieństwo. Może twój syn jest kaleką, ale jest z tobą. Nasi synowie odeszli na zawsze.A starzec powiedział znowu:- Nadal osądzacie. Nikt nie wie! Wystarczy powiedzieć, że wasi synowie zostali zmuszeni do wstąpienia do armii, a mój syn pozostał w domu.Osądzając widzimy tylko część całości, na podstawie niewielkich rzeczy wyciągamy daleko idące wnioski, które mogą zniekształcać odbiór otaczającej nas rzeczywistości. Wydając skończone sądy narażamy się na pewnego rodzaju sztywność, przestajemy się rozwijać, tracimy otwartość na widzenie szerszej perspektywy i zamykamy się na to co niesie świat.Ci którzy są wystarczająco odważni, żeby nie myśleć o celu, potrafią cieszyć się podróżą, radować się i żyć chwilą, przeżywać ją w pełni tu i terazMogą naprawdę, w pełni podróżować.
W Milanówku pod Warszawą dziewczynka sprzedaje drobiazgi na targu, żeby uratować konia, który ma trafić do rzeźni –
Potoooooooo lub Pot-8-Os był XVIII wiecznym koniem wyścigowym w Anglii. Startował w 40 wyścigach konnych, z czego wygrał aż 34 z nich – Rumak miał pierwotnie nazywać się "Potato", właściciel konia poprosił chłopca w stajni by napisał na pojemniku na paszę imię wierzchowca. Chłopak źle zinterpretował nazwę i napisał "Potoooooooo" (Pot eight o's). Właścicielowi tak się ta forma spodobała, że postanowił ją zostawić. I tak narodził się Potoooooooo (wymawiane jako Potatoes)
Jak ułatwić sobie wsiadanie na konia –
0:08
W 2011 roku 61-letni Steve Whiteley postawił zakład na jackpot o wartości 2 funtów i wygrał 1,5 miliona funtów. Obstawił tylko jedną gonitwę i wybrał jednego konia – poszczęściło mu się i zgarnął całą wygraną –
Koń belgijski to dopiero kawał konia –
0:26
Podczas II wojny światowej Joe Medicine Crow wykonał wszystkie 4 zadania wymagane, aby zostać wodzem wojennym: dotknął wroga bez zabijania go, zabrał broń wroga, poprowadził udaną wyprawę wojenną i ukradł konia wroga. W 2009 r. został odznaczony Prezydenckim Medalem Wolności –
Reinkarnacja konia –
0:32
W Montanie jest prawo, że jak uczeń przyjedzie do szkoły na koniu, dyrektor ma obowiązek konia nakarmić, napoić i wyprowadzić na spacer. Sześciu uczniów dowiedziawszy się o tym przyjechało na zakończenie roku na koniach. Dyrektor dopełnił obowiązków –
Dać im pewność siebie, by mogły wsiąść na konia i ruszyć do boju, jeśli jest to konieczne. Jeśli ojciec cie tego nie nauczył, to musisz to zrobić sama – Cheryl Strayed
 –  ZAKAZ WALENIA KONIA
Dzisiaj był bardzo wzruszający dzień – "Pojechałem na działkę, by odebrać konia i przewieźć go do nowego domu. Musiałem zatrzymać się w innym miejscu, by uzyskać więcej informacji o kilku innych koniach, by spróbować znaleźć im dom. Kiedy tam byłem, zobaczyłem konia stojącego samotnie w kącie. Jej głowa była opuszczona i musiałem sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Kiedy się do niej zbliżyłem, zacząłem do niej łagodnie mówić. W końcu odwróciła głowę i spojrzała na mnie. Zapytałem "wszystko w porządku kochanie?". Odwróciła się i położyła głowę na mojej piersi. Potrzebowała pomocy. Była załamana, nie rozumiała dlaczego jest w  schronisku dla koni porzuconych. Spojrzałem na nią i stwierdziłem, że jest trochę starsza, z kilkoma guzami i bliznami, ale kto z nas, którzy są starzy, nie ma guzów i blizn.To nie jest powód, żeby ją wyrzucaćSpojrzałem w jej oczy i poczułem jak prosi o pomoc. Powiedziałem jej, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc jej się stamtąd wydostać. Wyszedłem i musiałem się pozbierać. Wykonałem kilka telefonów, aby wszystko załatwić. Gdy przejeżdżałem obok niej, krzyknąłem "Raven, zaraz wracam", jej głowa pojawiła się za płotem. Dotarłem na działkę, kupiłem jej nowy kontener, załatwiłem wszystkie sprawy i wróciłem po nią. Wysiadłem z ciężarówki i ruszyłem w jej stronę. Wystawiła głowę, żeby ją przywiązać. Założyłem jej halter- załadowaliśmy się.Witaj w swoim nowym życiu, słodka Raven. Jesteś kochana." Pojechałem na działkę, by odebrać konia i przewieźć go do nowego domu. Musiałem zatrzymać się w innym miejscu, by uzyskać więcej informacji o kilku innych koniach, by spróbować znaleźć im dom. Kiedy tam byłem, zobaczyłem konia stojącego samotnie w kącie. Jej głowa była opuszczona i musiałem sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Kiedy się do niej zbliżyłem, zacząłem do niej łagodnie mówić. W końcu odwróciła głowę i spojrzała na mnie. Zapytałem "wszystko w porządku kochanie?". Odwróciła się i położyła głowę na mojej piersi. Potrzebowała pomocy. Była załamana, nie rozumiała dlaczego jest w  schronisku dla koni porzuconych. Spojrzałem na nią i stwierdziłem, że jest trochę starsza, z kilkoma guzami i bliznami, ale kto z nas, którzy są starzy, nie ma guzów i blizn.To nie jest powód, żeby ją wyrzucaćSpojrzałem w jej oczy i poczułem jak prosi o pomoc. Powiedziałem jej, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc jej się stamtąd wydostać. Wyszedłem i musiałem się pozbierać. Wykonałem kilka telefonów, aby wszystko załatwić. Gdy przejeżdżałem obok niej, krzyknąłem "Raven, zaraz wracam", jej głowa pojawiła się za płotem. Dotarłem na działkę, kupiłem jej nowy kontener, załatwiłem wszystkie sprawy i wróciłem po nią. Wysiadłem z ciężarówki i ruszyłem w jej stronę. Wystawiła głowę, żeby ją przywiązać. Założyłem jej halter- załadowaliśmy się.Witaj w swoim nowym życiu, słodka Raven. Jesteś kochana."
Zanim przybyli nasi biali bracia, żeby nas ucywilizować, nie mieliśmy więzień – Nie mieliśmy też złodziei. Nie mieliśmy zamków ani kluczy, więc nie mieliśmy złodziei. Jeśli człowiek był tak biedny, że nie miał konia, tipi ani koca, zawsze znalazł się ktoś, kto mu je ofiarował. Byliśmy niewystarczająco ucywilizowani, żeby przykładać taką wagę do rzeczy materialnych. Chcieliśmy mieć rzeczy tylko po to, by je kiedyś oddać. Nie mieliśmy pieniędzy, a więc wartości człowieka nie mogliśmy nimi mierzyć
W Rosji w Birobidżanie wilczyca wyszła z lasu, zagryzła dwa psy, pogryzła konia i rzuciła się na faceta. Bestia ugryzła rolnika, ale on miał stalowe jaja i udusił ją gołymi rękami –
To naprawdę śnieg spadł, czy oczy mnie w konia robią? –
Z przymrużeniem oka ;-) – Najlepszego! CELTYCKA JEMIOŁARZYMSKIE SATURNALIAURODZINY BOGA MITRYSIANKO DLA KONIA ODYNA POD OBRUSEMGERMAŃSKIE WIECZNE ZIELONE DRZEWKOZ KRADZIEŻY WASZYCH POGAŃSKICH TRADYCJI POWSTAŁEM JA:KAPITAN BOŻE NARODZENIE
Johnny Depp adoptował jednookiego konia, który występował w filmie "Jeździec bez głowy", by uratować go przed uśpieniem –