Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 260 takich demotywatorów

"- Dasz mi dwie kartki z MyszkąMiki po prawej? Dam ci tez Kaczorem Donaldem" – To były czasy!
Jak jeden słoik zmienić może małżeństwo – „Postawiłam mój słoik z karteczkami w kuchni, w widocznym miejscu. Nie mówiłam mężowi, co w nim jest. Codziennie sumiennie wkładałam tam jedną karteczkę. Kiedy ósmego dnia wróciłam z pracy, zobaczyłam, że obok mojego pojawił się drugi słoik…”.Prawie dwa lata temu zaproponowałam małżeństwom robienie słoika wdzięczności. Polegał on na tym, że do dość dużego słoika codziennie wrzuca się karteczkę z podziękowaniem współmałżonkowi za jedną rzecz w ciągu dnia. Niech to będzie bodaj wpis: „Dziękuję za wyniesienie śmieci”, które i tak zostały dosłownie tej drugiej osobie wciśnięte do ręki – ale zapisz to, podziękuj.Było to dość ryzykowne. Powszechnie znane były słoiki wdzięczności dla samego siebie, ale małżeński? Dobrze wiem, że to trudne, szczególnie w małżeństwach, które przeżywają trudności. Co się okazało?Małżeński słoik wdzięczności okazał się strzałem w dziesiątkę. Najczęściej oczywiście jego zrobienia podjęły się żony. Początek wymagał od nich nieco trudu, ale niektóre dość szybko zobaczyły efekty.Oto jedna z historii związanych ze słoikiem:"Postawiłam mój słoik z karteczkami w kuchni, w widocznym miejscu. Nie mówiłam mężowi, co w nim jest. Codziennie sumiennie wkładałam tam jedną karteczkę. Kiedy ósmego dnia wróciłam z pracy, zobaczyłam, że obok mojego pojawił się drugi słoik, do którego mój mąż wkładał karteczki dla mnie! Raz w tygodniu zaczęliśmy rozmawiać o słoiku, a dokładniej o tych wszystkich dobrych rzeczach, jakie dla siebie robimy.Czego chcieć więcej? Widzę, jak zmieniło się moje patrzenie – zaczęłam częściej wychwytywać dobre rzeczy, jakie robi mój mąż, a te negatywne przestały mnie tak bardzo dotykać. Wcześniej denerwowałam się błahostkami i reagowałam na nie wybuchowo.Teraz mam jakby serce naładowane tym, co pozytywne. Inna pozytywna rzecz to taka, że nie oceniam męża tak, że on robi coś specjalnie. Słoik sam nas popchnął do tego, co chyba w małżeństwie najważniejsze – do rozmowy. Dzięki temu dużo rozmawiamy o intencjach, o tym, jak coś miało wyglądać, a jak ostatecznie wyszło. Taka drobnostka wyniosła moje małżeństwo na inny poziom. Cieszę się, że poszłam za taką propozycją." - Kasia, 5 lat po ślubie.Jak zrobić małżeński słoik wdzięczności?1. Przygotuj słoik. Możesz go ozdobić lub kupić już ozdobiony. Postaw w widocznym dla Ciebie miejscu, aby przypominał Ci o nowym, codziennym rytuale.2. Przygotuj karteczki, na których będziesz zapisywać swoje podziękowania dla męża/żony.3. Codziennie opisz JEDNĄ rzecz, za którą chcesz podziękować swojemu partnerowi/swojej partnerce. Karteczkę wrzuć do słoika. I tyle!4. Zaproś swoją połówkę do przygotowania dla Ciebie podobnego słoika – dowolnie.5. Codziennie przypominajcie sobie, by do słoików wrzucać kolejne kartki

Pewna rodzina od 15 lat trolluje swoich bliskich wysyłając im takie kartki świąteczne:

 –
Policjanci z Irlandii Północnej wysyłają kartki świąteczne znanym im recydywistom – Kartki napisane są z przymrużeniem oka, ale przesłanie w nich zawarte  jest bardzo poważne.Zbliżają się święta i chcemy, żebyście wiedzieli, że was obserwujemy, nie rujnujcie nikomu Bożego Narodzenia, bo traficie za kratki.„Właśnie wysłałem kilka kartek świątecznych do przestępców z Armagh, Banbridge i okręgu Craigavon, którzy zostali schwytani w zeszłym roku.Są to włamywacze i drobni przestępcy, którym przypominam, że ich obserwujemy i mają trzymać się z dala od łamania prawa.Nasze przesłanie jest takie, aby nie zrujnowali nikomu Bożego Narodzenia, a jeśli tak się stanie, to szybko się z nimi rozprawimy” – mówi szef policji Jon Burrows.Policja ma nadzieję, że tych kilka słów od serca pomoże recydywistom spędzić święta zgodnie z prawem
Bardzo cenna lekcja życia! – Pewnego dnia profesor wszedł do klasy i poprosił uczniów, aby przygotowali się do niezapowiedzianego sprawdzianu. Wszyscy czekali z niepokojem, aby rozpocząć test.Profesor, jak zwykle, rozdał egzamin tekstem w dół, przez co nadal nie wiedzieli co ich czeka. Kiedy przekazał je wszystkim, poprosił uczniów, aby odwrócili kartki.Ku zaskoczeniu wszystkich nie było pytań – tylko czarna kropka na środku kartki. Profesor, widząc wrażenia na twarzach wszystkich, powiedział im:– Chcę, żeby każdy z was napisał o tym, co tam widzi.Uczniowie zdezorientowani zaczęli wykonywać dziwne zadanie. Pod koniec lekcji profesor zebrał wszystkie kartki i zaczął czytać każdy z nich na głos. Wszyscy bez wyjątku opisali czarną kropkę, próbując wyjaśnić jej położenie na środku kartki. Kiedy już przeczytał ostatnią kartkę wyjaśnił wszystkim o co mu chodziło.– Nie zamierzam was oceniać, chciałem tylko coś wam dać do przemyślenia.Nikt nie napisał o białej części papieru. Wszyscy skupili się na czarnej kropce. To samo dzieje się w naszym życiu. Skupiamy się tylko na czarnej kropce: problemy ze zdrowiem, które nam przeszkadzają, brak pieniędzy, kłótnie z rodziną i przyjaciółmi. Ciemne plamy są bardzo małe w porównaniu do wszystkiego, co mamy w naszym życiu, ale to one zanieczyszczają nasze umysły.Odwróć wzrok od czarnych kropek w Twoim życiu. Ciesz się z każdej chwili, którą dało Ci Twoje życie, z tego co masz i co już osiągnąłeś.Bądź szczęśliwy i żyj życiem pełnym miłości
Kiedyś było lepiej? Niekoniecznie! To ogłoszenie pokazuje, że z dzisiejszym światem wcale nie jest tak źle – "Ciekawe, czy w tych wszystkich grodzonych Residence Park Apartments za 40 lat też ktoś będzie wieszał takie kartki. Mam nadzieję, że tak" - napisał na Facebooku pan Bartosz. I umieścił zdjęcie ogłoszenia, które ktoś powiesił w bloku zamieszkałym przez jego teściów

Kilka zwyczajnych rzeczy widzianych pod mikroskopem:

 –  1. Czerwone pióro kulkowe2. Pomadka3. Ogonek od jabłka4. Cukier5. Zapałka6. Śrubka7. Torebka herbaty8. Kartki książki
Dał 8 czerwonych kartek. Zapytany dlaczego odpowiedział, że powinny być w kuchni –
Ładny gest ze strony Andrzeja Dudy. Chłopiec będzie miał pamiątkę na całe życie – Prezydent podczas obchodów Święta Niepodległości, spotkał się z mieszkańcami Stalowej Woli. Z tłumu nagle podbiegł chłopiec, który chciał mieć wyjątkową pamiątkę z tego podniosłego dnia. Nie miał jednak przy sobie ani telefonu, ani kartki. Prezydentowi udało się jednak znaleźć rozwiązanie.Andrzej Duda zwrócił się z prośbą do prezydenckiego fotografa, by ten zrobił zdjęcie. Następnie umieszczono je w mediach społecznościowych, by chłopiec mógł odnaleźć się na fotografii i zapewne pochwalić się nią przed rodziną i znajomymi
Nieuleczalnie chory chłopiec już teraz obchodzi święta, bo Gwiazdki może się nie doczekać. Dostał już 40 000 świątecznych pocztówek od ludzi z całego świata – Jacob Thompson to 9-latek, który cierpi na neuroblastomę czwartego stopnia. Jego rodzice usłyszeli na początku października, że ich synowi został miesiąc życia. Aby uczynić go możliwie jak najradośniejszym dla chłopca, postanowili, że zorganizują Święta Bożego Narodzenia w listopadzie. Gwiazdka to ulubiony czas w roku małego Jacoba, dlatego jego mama, Michelle Simard robi wszystko, by spełnić ostatnie życzenie dziecka. Na pośrednictwem mediów społecznościowych i CNN prosi, by wysyłać 9-latkowi kartki świąteczne. "Dostał pocztówki na Halloween, a gdy otwierał listy, zachowywał się jakby dostawał prezenty. Czytał je nam, a na jego twarzy gościł wielki uśmiech. Był podekscytowany tym, co ludzie mają mu do powiedzenia, to poprawiło mu nastrój na cały dzień" - mówi ojciec chłopca, Roger Guay. Ulubionymi zwierzętami Jacoba są pingwiny, dlatego kartki z ich motywem dają mu najwięcej radości. Gdyby ktoś chciał się przyłączyć do akcji i wysłać pocztówkę Jacobowi, w linku poniżej można znaleźć adres i potrzebne do tego dane
Dzięki niemu ten dzień pewna para zapamięta na zawsze – Na Festiwalu Książki w Teksasie, aktor promował swój nowy zbiór opowiadań "Kolekcja nietypowych zdarzeń". Po serii pytań ze strony publiczności, Hanks postanowił przerwać spotkanie i oznajmił, że czuje się nimi znudzony. Zamiast tego powiedział, że siedzący na widowni Ryan McFarling ma swoje pytanie do towarzyszącej mu Nikki Young."Nikki, wyjdziesz za mnie?" – odczytał z kartki Tom Hanks.Zaskoczona kobieta oczywiście przyjęła zaręczyny, a aktor pogratulował zakochanym na scenie
Niemcy, 2025 rok. Berlin – Młody Nicklas zaczyna przygotowania do konkursu z historii. Wie, że zagadnienia będą dotyczyły II wojny światowej, chce się więc dobrze przygotować. Bierze najnowsze podręczniki oraz najpopularniejsze książki niemieckich wydawnictw.Nicklas nigdy nie był orłem z historii, zależy mu jednak na dobrym przygotowaniu się do konkursu. Co prawda dziwią go nieco treści w książkach, ale co tam - skoro tak napisali, to tak musi być.Okazuje się, że ten Adolf H [cenzura] to był istny diabeł. Nie dość, że dyktator, który do władzy doszedł siłą, to jeszcze manipulator oraz okultysta. Jak chorym pojebem trzeba być, aby ściągnąć na Ziemię nazistów z Marsa?Kolejne rozdziały o tym, jak naziści siłą wciskali dobrym Niemcom broń do ręki. No ale przecież musieli. Karą za odmowę było wysłanie poczciwych ludzi do polskich obozów zagłady. O nie, to nie wchodziło w grę. Każdy Niemiec dobrze wiedział, jak chorym narodem są Polacy. Wszyscy tam mówili o holocauście oraz o tym, jak bardzo nienawidzą Żydów.Nicklas z przerażeniem przewracał kolejne kartki. Okazywało się, że żył w kraju, który był przez wszystkich napiętnowany. Niesłusznie oceniony, bezczelnie zaatakowany na różnych frontach. Niemcy zostali przepędzeni nawet z Afryki, gdzie strudzeni żołnierze kopali biednym czarnoskórym studnie.Nie może być! - zapłakał Nicklas. Dlaczego na świecie jest tyle zła oraz okrutnych pomówień?Ach, gdyby nie ci Polacy, tak okrutnie zakłamujący historię...
"Teoria szczęścia" Einsteina została sprzedana na aukcji. Jakich rad życiowych udzielał geniusz? – Jak się okazuje, wielki fizyk zajmował się nie tyko wielkimi teoriami. Po 95 latach odnaleziono odręczne notatki Alberta Einsteina, dotyczące filozoficznych rozmyślań. Naukowiec zdradza w nich, co według niego jest tajemnicą szczęścia. Przemyślenia naukowca na aukcji w Jerozolimie osiągnęły cenę 1,3 mln dolarów. Ceną wyjściową było 2 tys. dolarów.Dwie kartki, które pokazał izraelski dom aukcyjny Winner, pochodzą z 1922 roku. Zostały sporządzone ręką laureata Nagrody Nobla podczas pobytu w jednym z hoteli w Tokio.Naukowiec był wtedy na wykładach w Japonii. Dostał przesyłkę, którą doręczył mu goniec. Einstein nie miał drobnych, więc zamiast pieniędzy dał gońcowi… dwie odręczne notatki.„Być może te szczęśliwe notatki będą miały dla ciebie większą wartość niż zwykły napiwek” – miał powiedzieć do kuriera noblista.Co znajduje się na dwóch niewielkich kartkach hotelowego papieru?„Ciche i skromne życie przynosi więcej satysfakcji niż pogoń za sukcesem, połączona z nieustannym brakiem odpoczynku”.Na drugiej znajdziemy napis:„Tam, gdzie jest wola, jest też i sposób”.Choć obie notatki nie mają naukowej wartości, przedstawiają jednak cenne świadectwo. Pozwalają wniknąć w psychikę Einsteina i mówią nam więcej o jego życiu emocjonalnym
Facebookowy profil „Spotted: MPK Poznań” opublikował historię z ulicy Za Cytadelą, która wzbudziła spore zainteresowanie internautów – Do zdarzenia doszło w środę rano. - Wracałam ulicą Za Cytadelą w kierunku Winograd, kierowca wyjeżdżający z ulicy Bastionowej wymusił na mnie pierwszeństwo (znaki informują o skrzyżowaniu równorzędnym) - wyjaśnia autorka wpisu. - Nie obyło się bez klasycznej sprzeczki w stylu: „JAK JEŹDZISZ BABO?!”. Pan upierał się przy swoim pierwszeństwie i mojej nieznajomości przepisów, ja upierałam się przy moim pierwszeństwie i nieznajomości przepisów adwersarza. I rozstaliśmy się rzucając sobie nienawistne spojrzenia (obyło się bez przekleństw) - dodaje.Ale na tym się nie skończyło. W czwartek rano, w tym samym miejscu, na dwóch drzewach przyklejono kartki z… przeprosinami. - Pan kierowca dokonał nie lada wysiłku, co doceniam i po południu nie omieszkam odpowiedzieć tym samym kanałem informacyjnym. MOŻNA? MOŻNA PRZYZNAĆ SIĘ DO BŁĘDU! Wiadomość przyklejona była taśmą klejącą, drzewa nie ucierpiały - kończy Przepraszam za wymuszeniepierwszeństwa w dniu 11 październikaz rana. Byłem w błędzie co do znakówPozdrawiam - kierowca niebieskiej Toyoty.
Źródło: http://epoznan.pl
Powiedz nie sprawdzianom!RATUJ DRZEWA! –
Niezwykła książka z obrazkiem ukrytym na krawędziach kartek –

Kobieta była gotowa odejść od swojego męża, ale wtedy jej mama poprosiła ją, żeby najpierw wykonała jedno zadanie. Ta historia uczy nas doceniać to, co mamy

Kobieta była gotowa odejść od swojego męża, ale wtedy jej mama poprosiła ją, żeby najpierw wykonała jedno zadanie. Ta historia uczy nas doceniać to, co mamy – „Wytrzymałam w swoim małżeństwie tak długo, jak byłam w stanie. Nadszedł jednak taki dzień, gdy nie starczyło mi już sił i gdy tylko mój mąż Billy wyjechał do pracy – spakowałam rzeczy, zabrałam naszego 14-miesięcznego synka i odeszłam z domu.Tamten rok był jedynym, gdy mieszkaliśmy w jednym mieście z moimi rodzicami. Prawdopodobnie możliwość ucieczki do taty i mamy uprościła moją decyzję odejścia od Billa. Zapłakana i zła siedziałam z mamą w kuchni. Mama trzymała dziecko, ja zaś szlochając usprawiedliwiałam swój wyczyn. Mama zrobiła mi filiżankę herbaty i powiedziała, że wraz z tatą mi pomogą. Odetchnęłam z ulgą, czując, że są po mojej stronie.– Zanim jednak zostawisz Billa, musisz coś zrobić, – powiedziała mama, a następnie położyła spać mojego synka, wzięła kartkę i długopis i zrobiła pionową linię przez środek kartki.Mama poprosiła mnie, abym napisała po lewej stronie wszystko, co zrobił Billy, a co spowodowało, że nie mogę już z nim żyć. Spojrzałam na podzieloną linią kartkę i myślałam, że po prawej stronie będę musiała wypisać wszystkie zalety swojego męża. Byłam pewna, że lista wad będzie znacznie dłuższa, dlatego ochoczo złapałam długopis i wypełniłam lewą kolumnę. Nie żałowałam atramentu ani papieru. Chciałam jak najszybciej odzwierciedlić na kartce wstrętny obraz mojego nieznośnego męża.Napisałam w lewej kolumnie:Nigdy po sobie nie sprząta.Mało kontaktowy (milczek). O wszystkich jego planach i decyzjach dowiaduję się ostatnia.Zasypia w trakcie mszy w kościele.Wydmuchuje nos i beka przy stole.Nigdy nie kupuje mi ładnych prezentów.Ubiera się niechlujnie i brzydko.Skąpi pieniędzy.Leń (nie pomaga mi w domu).Lista wypełniła całą kartkę. Miałam już więcej niż potrzeba dowodów na to, że żadna kobieta nie jest w stanie żyć z takich monstrum. Z wielkim samozadowoleniem i krzywym uśmiechem spytałam:– A teraz, jak sądzę, chcesz, abym napisała po prawej stronie, jakie Billy ma zalety?– Nie, – odparła mama. – Wiem dobrze, jakie Billy ma zalety. Po prostu proszę cię, abyś w prawej kolumnie wypisała wszystkie swoje reakcje na zachowania Billa. Napisz co TY robisz w odpowiedzi, jak się zachowujesz.To było bardzo brutalne i bardzo trudne zadanie – o wiele trudniejsze, niż opis dobrych stron mojego męża. Pamiętałam kilka jego zalet i mogłam je opisać, ale nigdy nie myślałam o samej sobie. Wiedziałam jednak, że mama się nie odczepi, dopóki nie skończę, zaczęłam więc pisać:Obrażałam się, złościłam, krzyczałam irytowałam.Było mi wstyd za niego, wstydziłam się być obok.Robiłam z siebie ofiarę i męczennika, manipulowałam emocjami i starałam się wzbudzić litość do siebie.Chciałam być żoną kogoś innego.Nie rozmawiałam z nim (zamykałam się w sobie i karałam Billa milczeniem).Uważałam, że jestem dla niego za dobra (że Billy nie jest mnie godny).Lista wydawała się nieskończenie długa. Gdy wypełniłam już całą kolumnę, mama wzięła kartkę i nożyczki. Następnie przecięła kartkę wzdłuż pionowej linii. Lewą kolumnę mama zmięła i wyrzuciła do śmieci, a prawą połowę kartkę wręczyła mi i powiedziała:– Rebecko, zabierz tę listę do domu. Zastanów się dzisiaj nad swoimi zachowaniami. Niech dziecko zostanie u nas na noc. Jeżeli uczciwie zrobisz to, o co cię proszę i nadal będziesz chciała odejść od Billa, to tata i ja zrobimy wszystko, żeby ci pomóc.Zostawiłam rzeczy i syna u rodziców i wróciłam do domu. Siedziałam na kanapie ze swoją połówką kartki. Było mi ciężko uwierzyć, że tak właśnie wyglądały moje zachowania, gdy nie miałam przed oczami spisanych irytujących nawyków męża. Lista wyglądała strasznie. Czytałam bez końca spis haniebnych metod, rozwalających reakcji i miałkich, niskich zachowań. Spędziłam następne parę godzin, prosząc w duchu męża o wybaczenie. Modliłam się o siłę i mądrość, by dokonać tych zmian, których dokonać musiałam. Nie potrafiłam zrozumieć, jak to się stało, że zrobiłam z siebie pośmiewisko. Nie umiałam już przypomnieć sobie listy grzechów Billa – do tego stopnia była ona absurdalna. Na tej liście nie było nic niemoralnego ani strasznego. Czyżby moje serce na tyle oślepło i stwardniało, że przestałam zauważać fakt posiadania naprawdę dobrego męża – nie doskonałego, ale dobrego?Przypomniałam sobie, jak 5 lat temu złożyłam Billowi przysięgę. Przysięgałam kochać go w zdrowiu i w chorobie, być z nim w radości i w smutku. Obiecałam to wszystko Billowi w obecności mojej rodziny i przyjaciół. Pomimo złożonej świętej obietnicy, byłam jednak gotowa porzucić go dziś rano z powodu tych drobnych, irytujących mnie, czynów.Wsiadłam do samochodu i pojechałam z powrotem do moich rodziców. Nie mogłam uwierzyć, że czuję się znakomicie, w odróżnieniu od mojej pierwszej wizyty kilka godzin temu. Teraz czułam spokój i wdzięczność. Gdy zabierałam syna, przeraziłam się, że o mały włos zmieniłabym dramatycznie całe jego życie. Z powodu swojego drobiazgowego czepialstwa i przewrażliwienia pozbawiłabym go możliwości codziennego spędzania czasu ze wspaniałym ojcem. Naprędce podziękowałam mamie i wyskoczyłam z domu rodziców, żeby zdążyć rozpakować rzeczy przed powrotem Billa”.Rebeca Serbe
Ucz się przez 20 lat, aby potem ludzie mogli cię ocenić na podstawie kartki papieru –
Ach, to cudowne życie z kotem.Z nimi nie można się nudzić –
Poznajcie Pana Jana Dymarskiego - emerytowanego wojskowego i ekonomistę - cichego bohatera z Gdańska – Pan Jan Dymarski od 14 lat prowadzi „serduszkową działalność” w gdańskich autobusach i tramwajach. W podziękowaniu za życzliwy gest ustąpienia miejsca wręcza pasażerom karteczki z własnymi wierszykami. „Grzeczni” dostają specjalne karteczki z wierszem dziękującym za miły gest. Wyjątkowy pasażer ma też kartki żółte dla tych, którzy o tym dobrym zwyczaju zapominają, również z rymowanką.91-letni gdańszczanin w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk bardzo szybko potrafił podsumować swoją dotychczasową nietypową działalność. – Trudno powiedzieć, czy to dużo czy mało, ale rozdałem już 25 tysięcy karteczek w ciągu tych dwunastu lat. Łatwo policzyć, że jest to około 5 proc. populacji Gdańska. Wychodzi więc na to, że na stu mieszkańców miałem kontakt z czterema, może pięcioma. To oznacza, że jeszcze sporo pracy przede mną – opowiada pan Jan.A to cytat z wiersza pana Jana:"Radzę na przyszłość zachować karteczkę,Może się przydać za ileś tam lat.Gdy będziesz myślał już o laseczce,Z wolnego miejsca będziesz wtedy rad."Tak kończy się wiersz na różowej karteczce, przyznawanej w nagrodę za ustąpienie miejsca.Z kolei na kartkach żółtych, „dla tych niesfornych”, widnieją między innymi takie wersy:"Zechciej pamiętać o tym w przyszłości,Gdy będziesz miał wówczas kilkadziesiąt lat,Chciałbyś dać ulgę dla Twoich kości,Lecz miejsca dla Ciebie też będzie brak."Jan Dymarski podkreśla, że bardzo często pasażer w kilka sekund po otrzymaniu takiej „żółtej kartki” wstaje i ustępuje miejsca osobie starszej, niepełnosprawnej, bądź ciężarnej kobiecie.