Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 48 takich demotywatorów

 –  Miałem kota, który kochał jeść. Kiedywołałem go do kuchni, biegł jak pantera.Kiedyś postanowiłem sobie zażartowaćz niego i nagrałem na kasetę jak go wołam.Postawiłem w kuchni magnetofon,wziąłem kota ze sobą do pokoju i zacząłemgo głaskać. Po kilku minutach kaseta sięprzewinęła do nagrania i usłyszałem swójgłos.Kot podskoczył, przebiegł 2 metry, późniejgwałtowanie zawrócił i zaczął miauczeć,a z magnetofonu dalej leciało mojewołanie. Popatrzył chwilę na mnie,podniósł się i pocwałował do kuchni. Niebyło mnie tam, więc wrócił, spojrzał namnie pogardliwie, przewrócił się na boki przez 3 godziny nie reagował na wołaniena jedzenie.Od tamtej pory, już nie żartowałem sobiez mojego kota.
Niektóre historie kocham zbyt mocno,by się nimi nie dzielić! – Minęła mnie dziś grupa szorstko wyglądających chłopaków i jedyne, co usłyszałem o ich relacji, to:''on ma tego brata z zaburzeniami lękowymi, więc poszedłem z nim, żeby było mu raźniej''.To uświadomiło mi, że świat nie jest taki zły.Sklep zoologiczny, w którym pracowałem, miał zagrodę z królikami w pobliżu drzwi wejściowych. Z każdej strony zagrody znajdowały się ogromne tabliczki z napisem:''Możesz mnie pogłaskać, ale nie podnoś mnie!''. Jeden z chłopaków natychmiast sięgnął do zagrody, aby złapać królika.Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, jego kolega złapał go za ramię i zapytał:''Widziałeś znak?”. Odpowiedział: ''Tak! Jest napisane, że można je podnosić, ale nie wolno ich głaskać!''.Potem zamilkł na chwilę i cicho powiedział: ''Nie przeczytałem tego dobrze, prawda?''.Jego przyjaciel po prostu położył mu rękę na ramieniu i powiedział:''W porządku, wiem, że masz problem. Po prostu pogłaszczmy tego słodkiego gnojka''.Ta interakcja nadal nie daje mi spokoju Minęła mnie dziś grupa szorstko wyglądających chłopaków i jedyne, co usłyszałem o ich relacji, to: ''on ma tego brata z zaburzeniami lękowymi, więc poszedłem z nim, żeby było mu raźniej''.To uświadomiło mi, że świat nie jest taki zły.Sklep zoologiczny, w którym pracowałem, miał zagrodę z królikami w pobliżu drzwi wejściowych. Z każdej strony zagrody znajdowały się ogromne tabliczki z napisem:

Mieszkam na Pradze Północ, to jest tak jakby w Warszawie, ale trochę nie

Mieszkam na Pradze Północ, to jest tak jakby w Warszawie, ale trochę nie – Ta część miasta zawsze rządziła się swoimi zasadami, to odpowiednik siedzenia z tyłu autokaru na wycieczce szkolnej. Ma swoje uroki, ma swoje wady. Ma na przykład moją sąsiadkę, która jest kwietną partyzantką. Sadzi na zwykłych trawnikach, nie pyta o zgodę. Troszczy się też o koty, swoje i nie swoje. Przez nią mamy na klatce dwa półdzikie koty, przed którymi muszę ostrzegać znajomych, jak ktoś do mnie wpada. Z jednej strony się łaszą, z drugiej potrafią podrapać jak skurwysyn kiedy spróbujesz pogłaskać.Sąsiadka wdaje się w kłótnie z pijaczkami i każdym, kto śmieci. Żadnego zostawiania butelek, petów albo szczania do jej kwiatów. I ona naprawdę się nie boi. Są ludzie odważni, którzy robią coś, bo pokonują strach, ale ona jest jak Gimli w okularach. Niska, gotowa na śmierć i nieugięta.No i ostatnio jest problem, że w okolicy sprzedają dragi. Konkretnie na ulicy Brzeskiej. To znaczy, od dawna sprzedawali, ale ostatnio był o tym reportaż. Rozczarowani dilerzy musieli się przenieść. Konkretnie na ulicę Inżynierską. Tam niestety też dopadła ich niechciana sława i było o tym głośno.Zaczęli więc szukać nowych sposobów i zaczęli urządzać skrytki u mnie w bramie. Wiecie, diler albo ktoś od niego zostawia, a klient odbiera niedługo później, nie ma fizycznego kontaktu. Jak coś to obejrzyjcie se The Wire.No i ta moja sąsiadka zaczęła im zrywać te paczuszki z dragami, bo wkurwiał ją dodatkowy ruch, dodatkowe śmieci i różne nieobyczajne zachowania. Zaczęła im te paczuszki zrywać i wyrzucać do śmieci. Myślę, że jak mamy w śmietniku szczury, to potrzebują teraz terapii, tyle tego było.I raz nawet jeden gangsta ważniak przyszedł ją wyjaśnić, żeby uważała, bo coś się jej może stać. Ta z kolei zaczęła go zwyczajnie opierdalać i tłumaczyć, że źle wybrał, tu mu się interes i tak nie utrzyma, a ona już załatwiła, że będą tu instalowane dodatkowe kamery. Dodatkowo przyszły te koty półdzikie i zaczęły się łasić, i do niej i do niego. Ona może je głaskać, bo je karmi. Gangsta ważniak o tym oczywiście nie wiedział, i kot nagle rozharatał mu rękę. Typ się strasznie spiął i nie wiedział, co dalej, głupio udawać twardziela i zawinąć się, bo kot cię drapie. A potem sąsiadka rzuciła najlepszy tekst na świecie:- Pan się zbada, bo ostatnio znajdują jakieś paczuszki i coś z nich żrą. I nawet jej brew przy tym nie drgnęła xD
Źródło: FB: Polska w dużych dawkach
Ale czy kiedykolwiek próbowaliście podejść do śpiącego kotka i zacząć go głaskać, a on w odpowiedzi otwiera zaspane oczka i mówi „mrrr?", a później w tym półśnie zaczyna zaciskać łapkiz przyjemności? –
 –  СОБАКУНЕ ГЛАДИТЬ!NIE GŁASKAĆPSAPRECISION
Głos rozsądku –  Maciej Kawecki →2 dniProfesor Jerzy Bralczyk był, jest i będzie dla mnie ikoną. Pies zdycha. Mój kot też kiedyś zdechnie.Kocham też jego pysk. Pysk, który może patrzyć na obumierające rośliny. Może być też krewnymwymarłego gatunku zwierzęcia. Aaa, i mogę dać go pogłaskać Pani Minister. Tak jest dla mnie. Aledla każdego z Was może być inaczej. Kot może umrzeć. Może mieć twarz. Umrzeć może teżdrzewo. A głaskać kota może ministra. Absolutnie nikt nie jest gospodarzem języka na tyle silnym,by nakazywać lub zakazywać jego używania w innych kontekstach. I profesor też tego nie zrobił.Ewolucja języka jest procesem naturalnym, ale nie da się jej wymusić. Po prostu się nie da. Tak jakna siłę nie da się wymusić wyodrębniania się kultur. Z bólem serca czytam wypowiedzi pod jegoadresem. Jedno jest pewne. Nie można z brakiem szacunku utożsamiać tego, że ktoś mówi żezwierze zdechło. Pan Profesor wyraził swoje zdanie. Wiem, jak kocha zwierzęta i jak szanuje świat.Rzucenie się na niego polskich mediów jest obecnie czymś niedopuszczalnym dla mnie. W imięjakiegoś społecznego ugrzecznienia. Niszczmy autorytety krok po kroku. Wtedy nie zostanie namnic. Absolutnie nic.atray11637
Źródło: facebook.com/kawecki.maciej
Daleko nie zaszedł – Funkcjonariusze z Florydy napotkali 30-kilogramowego żółwia pustynnego tuż przed tym, jak ten próbował przekroczyć ruchliwą drogę. Zachowanie żółwia wskazywało na to, że był on zwierzęciem domowym, gdyż był przyjazny i pozwalał się głaskać.Chociaż od momentu zaginięcia żółwia minęły trzy i pół roku, zwierzę przemieściło się zaledwie o osiem kilometrów od swojego domu.To radosna chwila dla właścicieli uciekiniera
Seks, sen i jedzenie oczywiście są spoko, ale czy kiedykolwiek próbowaliście podejść do śpiącego kotka i zacząć go głaskać, a on w odpowiedzi otwiera zaspane oczka i robi: "mrrr?", a później w tym półśnie zaczyna zaciskać łapki z przyjemności? –
Spadaj! Mnie ma głaskać! –
0:07
Ten niezręczny moment kiedy podczas badania pielęgniarka dotyka twoich jąder i po chwili prosi cię, żebyś przestał głaskać ją po głowie –
Pierwsze czytanie z kociej Biblii: – "I stworzył Wszechmocny wspaniałego Kota na Swój obraz i podobieństwo. A potem stworzył człowieka, by miał kto Kota głaskać, miziać i dokarmiać. I dał Wszechmocny człowiekowi kciuk przeciwstawny, był miał ów człowiek czym otwierać puszki z jedzeniem dla Kota, by zaoszczędzić Kotu trudów polowania. I od tego czasu Kot poluje dla przyjemności, nie z potrzeby, gdyż człowiek daje Mu wszystko co Kotu potrzeba"
Niegłaskalne koty powinny być zabronione. –
Szkoda, że ktoś nie udomowił 10 000 lat temu niedźwiedzi – Leżałyby koło nas i byśmy je sobie mogli głaskać
Są ludzie, którzy zawsze i wszędzie będą głaskać psy –
Ktoś tu bardzo lubi głaskać rybki –
0:23
13-kilogramowy zwierzak o imieniu Alex the Great ma pracować w Międzynarodowym Porcie Lotniczym San Francisco kilka razy w tygodniu – "Alex to olbrzym belgijski, uznawany za największą rasę królików domowych. Jest znany z tego, że ma łagodne usposobienie, jest potulny i cierpliwy. Te cechy czynią go idealnym członkiem drużyny Wag Brigade" - poinformowało lotnisko w oficjalnym komunikacie w swoich mediach społecznościowych
Źródło: thepointsguy.com
 –  czy jest jakiś duży robak który można głaskać
Kiedy przestał go głaskać jego mama powiedziała, żeby podziękował, a on powiedział "dziękuję mojemu kotu" –
Jej mama i ona krążą po lotnisku, aby zapewnić nam, zmęczonym podróżnym, trochę ulgi w stresie. Misja wykonana Shila! –
Coś mi się wydaje, że większość będzie wolała głaskać coś innego... –
Źródło: innpoland.pl

 
Color format