Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 133 takie demotywatory

Szalony projekt Fiata 125p od amerykańskiego tunera trafił na sprzedaż – Już z daleka widać, że ten fiat 125p jest jedyny w swoim rodzaju. Zaspawane tylne drzwi i obniżony o 15 cm dach szybciej przywodzą na myśl amerykańskiego hot roda niż rodzinnego, dużego fiata, jakiego znamy z dawnych lat. Wrażenie potęguje obniżone zawieszenie, 13-calowe chromowane felgi i głęboki, czarny kolor oraz skaj, którym obszyto dach.Samochód na zdjęciach pochodzi z 1990 roku, ale ma wyglądać na dużo starszy. Efekt ten gwarantują światła i elementy blacharskie pożyczone z fiata z lat 70. Zupełnie inaczej wygląda wnętrze. Fotele zostały obszyte skajem, a deska rozdzielcza pochodzi z Opla Kapitana z 1954 roku i moim zdaniem doskonale pasuje do tego wozu. Nie można tego powiedzieć o silniku – ten pozostał niezmieniony. Ciągle to czterocylindrowy motor benzynowy o pojemności 1,5 l i 80 KM mocy.Według sprzedającego, do fiata bez problemu wchodzą 2 osoby o wzroście 185 cm, a widoczność – mimo mniejszych szyb – jest dobra. Auto jest wystawione za 37 700 zł. Patrząc na liczbę modyfikacji i wyposażenie (np. elektryczne szyby, autoalarm i radio) wydaje mi się, że kwota jest adekwatna
6 lipca 1415 podczas soboru w Konstancji spalony na stosie został Jan Hus, czeski duchowny i bohater narodowy, filozof, reformator Kościoła, prekursor protestantyzmu – Jan Hus postulował ograniczenie bogactwa duchowieństwa, ponieważ był to poważny problem w Czechach, gdzie aż połowa ziemi należała do Kościoła. Uważał za niesprawiedliwość rozrzutny i hulaszczy tryb życia dostojników kościelnych, utrzymujących się z wyjątkowo wysokich podatków nałożonych głównie na rolników. Przeciwny był także wewnętrznemu rozpadowi Kościoła, skompromitowanego przez walki kolejnych papieży i antypapieży. Hus stworzył własny program reformy Kościoła i obrony czeskich interesów narodowych, który zyskał szeroką popularność wśród mieszczan, chłopstwa i drobnego rycerstwa. Wygłaszana przez Husa krytyka cudów oraz domaganie się zdyscyplinowania kleru, spowodowały, że większość czeskich duchownych stała się jego wrogami.Wrogość niemieckich duchownych wobec Husa spowodowana była tym, iż skoncentrował się na obronie i popularyzacji języka czeskiego. Starał się oczyścić czeszczyznę z licznych zapożyczeń niemieckich, występujących zwłaszcza w języku potocznym. Działalność Husa nie ma odpowiednika w historii innych języków słowiańskich: walczył z obcymi wpływami w języku czeskim, dbał o przejrzystość stylu i zmniejszenie różnicy między wersją mówioną i pisaną. Od tego czasu literacką czeszczyzną zaczęły posługiwać się wszystkie warstwy społeczne, w tym husyccy chłopi.Jego aktywność jako pisarza przyczyniła się do rozkwitu polemicznej literatury czeskiej; dzięki niemu język czeski stał się w XV wieku najbardziej rozwiniętym językiem słowiańskim. Niektóre elementy czeskiej (husyckiej) pisowni przeniknęły do ortografii polskiej.Kościoły protestanckie uznają Jana Husa za bohatera wiary i męczennika. W Kościołach anglikańskich jest on świętym. W 1915 r. w 500. rocznicę śmierci Jana Husa wzniesiono jego pomnik na Rynku Staromiejskim w Pradze. Rocznica spalenia Husa jest w Czechach świętem państwowym i dniem wolnym od pracy
Odpoczywać to znaczy przyjmować wszystkie elementy rzeczywistości bez ich osądzania –
A gdyby zamiast tych durnych seriali od rana do wieczora – W TV leciał cykl programów edukacyjnych:- historyczne, omawiające całe istnienie naszego kraju, czasy pogańskie, chrześcijaństwo, poczet królów, najważniejsze bitwy i wojny, wielcy Polacy,- geograficzne, pokazujące piękno naszego kraju, Parki Narodowe, największe miasta, góry, jeziora, wybrzeże,- naukowe, tłumaczące jak działają maszyny, jak się je produkuje, elementy fizyki i chemii w naszym życiu, praktyczne ich wykorzystanie ukryta prawda
Źródło: Czy naprawdę cały czas dzieci mają być ogłupiane? Dlaczego gdy wracają do domu to w TV leci samo szambo, a nie coś, co ich nauczy?
W drodze na Śnieżkę rodzice zdecydowali, że ich dzieci będą wjeżdżać na kucykach. Czy oni są normalni? – To zdjęcie wywołało lawinę komentarzy. Ludzie nie mogli zrozumieć tego, jak można się zachowywać w ten sposób wobec niewinnych zwierząt. Turystom jest ciężko wejść na szczyt, a co dopiero kucykom. Zarzuca się rodzicom w komentarzach brak wyobraźni i pójście na łatwiznę.Przedstawiciele Karkonoskiego Parku Narodowego nie mają wątpliwości co do tego zachowania:"Jest to wyjątkowo trudny odcinek szlaku, bardzo wąski. Miejscami jego szerokość dochodzi do 1 metra, także dwóch turystów pieszych ma problem z mijaniem się. Natomiast poruszanie się jeszcze tutaj konno (…) pokazuje, że osoby prowadzące te kucyki schodziły wielokrotnie ze szlaku, żeby ominąć jego naturalnie ukształtowane elementy. Jest tam wąsko i ten odcinek szlaku nie jest udostępniony do ruchu konnego"

Poranione palce, pogięte elementy, frustracja... Gdybym tylko miał wtedy internet i rozumiał, jakie cuda można z tego zrobić...

 –

Czy My jako Polacy mamy w swoim kraju do czegoś prawo?

Czy My jako Polacy mamy w swoim kraju do czegoś prawo? –  Chciałam się podzielić może nie piekielną historią, ale dającado myśleniaMój synek, tak się złożyło, stracił słuch jako maleńkiedziecko. Po wielu perypetiach nad ktorymi nie chcę sięrozciągać, otrzymał szansę na wszczep implantuślimakowego, czyli takiej protezy ucha. Cud, miód i orzeszki,wszyscy zachwyceni. Operacja się odbyla, mały ma "uchojak potocznie nazywamy je w domu. Latka lecą, dwa z nichszlag trafił, bo mały miał zbyt mocno "podkręcony" procesormowy i na jego widok reagował wyciem jakby był zarzynanyKilka ratunkowych wizyt w klinice i tak!, nie jestem złą matkąktóra nie umie okiełznać dzieciaka, to jednak kwestiaustawieńWszystko naprawione, dzieciak nosi"ucho", latka znów lecąZbliża się nieublaganie koniec gwarancji, a co za tym idzie idarmowej wymiany zużytych elementów procesora. Dlaniewtajemniczonych powiem, że koszt takiego procesora tosporo ponad 30 tys. złotych, czyli spora kasa. W związku zopowieściami, jakie były nam przekazane w klinice, po5s ochronny), można się starać o nowy procesor.Z racji, że nie jestem pazerna, postanowilam poczekać,prawie 6 lat, jednak niestety dłużej już się nie dało czekać,ponieważ procesor nosił wyraźne znaki użytkowania przezdziecko i nie moglam być pewna jakości dźwięków jakie synodbieralRozpoczął się żmudny proces walki o nowy procesor.Najpierw listy z prosbą o wymipotem odmowa i tak w kółko. Czemu? Bo procesor działa, askoro dziala to nie będzie wymiany. Moje racjonalnełumaczenie, że skoro dano go na 5 lat, to staram się o niegodbać, tak by służyt dziecku jak najlepiej, jakoś do nikogo niedocieraly. Dodam tylko, ze w momencie apelowania o nowyprocesor, syn niektóre elementy miał już wspomaganeplastrem, ponieważ się samoistnie rozlączaly. Fakt, że bezgwarancji nie jestem w stanie z wlasnej kieszeni oplacićchoćby najtańszej naprawy, został skwitowanystwierdzeniem, że mogą mi w klinice wymienić uszkodzonyelement na element, który ktoś już tam zostawit do naprawyCzyli wymienimy zepsuty na zepsuty, ale naprawionyGenialneanę, później wizyty kontrolnePo kilku odwołaniach, nawet mnie zaczęły puszczać nerwyZapytałam wprost, czy aby dostać nowy procesor dla synamuszę obecny wrzucić pod samochód, albo utopić? Teżdne wyjście, bo wtedy i tak będę musiała czekać... BezsensuTak się poukładało, ze razem z synem wyjechalismy doWielkiej Brytanii. Mieszkamy tu ponad pół roku, mały maszkolę itdNiestety problem procesora pozostal. Postanowilam więczasięgnąć rady u władz lokalnych, czy mam jakieś szansę napomoc w tym temacie. Jak wszyscy wiedzą, na Wyspachobcokrajowcy to teraz gorący temat, więc sukcesu się niespodziewałamWyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po 3-4 tygodniachdostaję list z tutejszej kliniki z zaproszeniem na wizytęJedziemy z synem i jego niezbyt już pięknym procesoremmina pań z kliniki na widok sprzętu bezcenna. Siedzęczekam, patrzę co się dzieje. Do badań panie wymieniają miprawie cały procesor, wygląda bosko, dla mnie to jak widokauta z salonu. Części mojegojak ubodzy, naprawdę ubodzy krewni po przejściachCzekam na koniec badań i powrót moich zużytych części.Szok, panie oddają mi te części, które zamontowały. Na mojetłumaczenia, że nie stać mnie na zaplatę za te częściwybuchają śmiechem, że jaka zapłata? To dla dziecka, bo musię NALEŻY. Wiecie jakie to uczucie? To jakby wygrać 6 wTotkaprocesora wygladaja przy nichDodam tylko, że w ciągu 2 miesięcy od tamtej wizyty,dostałam list, że syn otrzyma najnowszy typ procesoramowy, mam jedynie wybrać sobie kolor jaki chciałabym dlasyna.Ktoś oczywiście zapyta, gdzie tu piekielność? W końcuhistoria z happy endem. Owszem, tak, ale ja pytam, dlaczegow naszym kraju tak trudne jest uzyskanie pomocy dlaniepełnosprawnego dziecka? Dlaczego u nas trzeba sięplaszczyć, błagać, o wszystko się wykłócać? Czy my, jakorodzice, czy same osoby niepełnosprawne, wybieramy takilos? Czy ja idąc i prosząc o pomoc dla syna, nadużywamczyjeś łaski? Oddałabym wszystkie procesory mowy iwszelkie inne cuda techniki, jakie zostaną dla osóbniesłyszących wymyślone, za normalny słuch mojego synaKtos powie, ze mi się w d...le przewraca, bo wyjechalam zagranicę. Może i tak, bo będę wychwalać kraj w którym po 4miesiącach udało mi się uzyskać większą pomoc dla synaniż w moim rodzinnym kraju przez 2 lataPIEKIELNPL
Źródło: http://piekielni.pl
Gdy spotkają się elementy zamienne –
GRECKI SKARB – Archeolodzy z Cincinnati odkryli pod koniec zeszłego roku na stanowisku w Pylos w Grecji maleńki kamień.Jest to rodzaj pieczęci z Agatu , który ma zaledwie... 35 mm. Scena walki 3 wojowników jest wygrawerowana z precyzją, która jak się wydaje jest niemożliwa do osiągnięcia  bez zastosowania przyrządów optycznych. Niektóre elementy maja 0,5 mm.Zagadką pozostaje, jak 3500 lat temu udało się wykonać coś tak nieprawdopodobnie precyzyjnego

Zamówiła na Amazonie tonę darmowych próbek dywanu – szybko tego pożałowała

Zamówiła na Amazonie tonę darmowych próbek dywanu – szybko tego pożałowała – Dziewczyna skorzystała z unikalnej możliwości zamówienia szalonej ilości skrawków wykładziny – zupełnie za darmo!Sprytna internautka zrozumiała, że to jedyna szansa na pozbawione kosztów zmiany w swoim mieszkaniu, więc bez wahania dokonała zamówienia na maksymalną liczbę próbekEfekt?Nie dość, że każdy fragment przybył pod jej drzwi w oddzielnym opakowaniu, to na dodatek nie znalazły się wśród nich nawet 2 pasujące do siebie elementy!Jedynym plusem tego błędu jest fakt, że zrozpaczona internautka dość szybko wpadła na pomysł wykorzystania niefortunnego zamówienia – postanowiła przekazać skrawki materiału na potrzeby lokalnych schronisk dla zwierząt
Każdy znak ma swoją historię –  Moving parts presentserious risk to dicks.DO NOT PUT DICKIN MACHINERYRuchome elementy stwarzajązagrożenie dla penisów.NIE WKŁADACPENISÓW DO MASZYN.

Mechanik pokazał jak łatwe jest przerobienie zdezelowanego pojazdu tak, aby wyglądał jak nowy. Kupił samochód, który uległ wypadkowi, odciął tylną część, a następnie dospawał ją od innego: Przerażające jest to, że takie samochody jeżdżą po drogach!

Przerażające jest to, że takie samochody jeżdżą po drogach! – Kupowanie samochodów używanych jest w Polsce bardzo popularne. Za dużo mniejszą kwotę można znaleźć model, który w salonie jest znacznie droższy. Jednak często jest tak, że nie mamy pewności co do historii samochodu.Cofanie liczników jest nagminne, a handlarze często ukrywają wypadkową przeszłość auta Tylną część auta także znalazł na aukcji w internecie Następnie odciął zniszczony kawałek wraz z dachem Dwie części połączył za pomocą spawów Wystarczyło jeszcze tylko zaszpachlować ubytki, pomalować i wstawić elementy wnętrza aI samochód był gotowy do sprzedaży
Z cyklu: Głupota ludzka nie zna granic! Pippi Langstrump niepoprawna politycznie! – Szwedzka biblioteka wycofała z księgozbioru stare wydania powieści Astrid Lindgren. Powodem nie był zły stan książek, lecz… zawarte w nich sformułowania, które uznano za „rasistowskie”...Zmarła przed 15 laty szwedzka pisarka była autorką powieści dla dzieci, na których lekturze wychowało się kilka pokoleń najmłodszych czytelników. „Karlsson z dachu”, „Bracia Lwie Serce”, „Dzieci z Bullerbyn” czy „Detektyw Blomkvist” uznawane są za klaklasykę literatury dziecięcej. Pippi Langstrump, w Polsce znana też jako Fizia Pończoszanka, to jedna z najbardziej wyrazistych i jednocześnie rozpoznawalnych bohaterek, stworzonych przez Lindgren. Pisarka wraz z bohaterami swoich powieści przez dziesięciolecia traktowana była w ojczystej Szwecji jako „dobro narodowe”. Aż do teraz…Dziennikarz Janne Jossefson na łamach „Expressen” alarmuje, że jedna z lokalnych bibliotek w Botkyrka przeznaczyła do spalenia starsze wydania powieści „Pippi na morzach południowych”. Taką decyzję miała podyktować rzekomo „rasistowska” wymowa zawartych w książce sformułowań.Lokalne władze i kierownictwo biblioteki tłumaczą, że w starszych wydaniach przygód Pippi znajdują się sformułowania zawierające „elementy rasizmu”. W wydanym komunikacie uspokajają, że ich miejsce zajmie najnowsze wydanie z 2015 roku, gdzie kontrowersyjne sformułowania zostały zastąpione poprawnymi politycznie

Abelard Giza dosadnie powiedział co o tym wszystkim myśli:

 –  Siema!Urodziła mi się właśnie druga córka. Ale piszę o tym nie dlatego, żeby ktoś mi teraz gratulował czy wklejał serduszka. Piszę o tym dlatego, że w takich sytuacjach oprócz dziecka zawsze rodzą się kolejne pytania i wątpliwości. Człowiek próbuje być dojrzalszy, myśleć o przyszłości itp.Próbowałem śledzić to co dzieje się na Wiejskej, ale z wiadomych przyczyn było to z doskoku i tylko jednym okiem.Od początku tej kadencji staram się bardzo, żeby moje prywatne sympatie emocjonalnie nie wzięły góry. Kto zna moją twórczość ten wie, że raczej bliżej mi do lewej strony niż do prawej. Kto widział, mój nowy program wie też że i tam od polityki uciec nie zdołałem. Zawsze będę starał się punktować głupotę, nieważne pod jakim sztandarem będzie maszerować.Głupota nie ma koloru. Potrafi być i brunatna, i tęczowa.Chciałbym, żeby po obu stronach - i wierzę, że tak jest - były osoby, które potrafią rozmawiać, argumentować i szukać kompromisu pomiędzy dobrem narodu a jednostki (że tak to umownie nazwę). I nie ma znaczenia co myślę prywatnie. Żyjemy obok ludzi, którzy mają inne poglądy i chcąc nie chcąc musimy jakoś współgrać.W tym co robię próbuję zachować zdrowy rozsądek i przyjmować argumenty obu opcji. Nie znoszę cenzurowania sztuki i próby wpływania na teatry. Brzydzą mnie przemoc, homofobia i antysemityzm. Ale też nie każdy ksiądz to pedofil, a wywieszenie flagi przed domem nie musi być od razu oznaką wytatuowanej falangi na dupie. Patriotyzm to nie tylko Żołnierze Wyklęci i skarpety z symbolem Polski Walczącej. Ale to też nie tylko kasowanie biletu i płacenie podatków.Mnie też wkurwiają wysokie emerytury typów, którzy kiedyś pałowali przyzwoitych ludzi i to, że „jakimś cudem” duży biznes oprał się mocno na kolesiach mających w poprzednim systemie plecy i znajomości.Ale nie chcę płacić abonamentu za telewizję, którą robi Jacek Kurwski, bo nie znoszę bałwana od lat, a i jakoś mnie ramówka TVP nie przekonuje. Tak jak z resztą nie przekonuje TVN ze swoim plastikowym światem cwelebrytów i POLSAT wykuty z dykty i cekinów. I gdybym miał płacić za którąkolwiek z tych stacji też bym protestował.Płacę abonament za Netflixa. Z przyjemnością. A jak podniosą cenę to trudno - widzę co robią i bez gadania dorzucę piątaka. Fajnie by było, żebym nie musiał chodzić do kościoła bo każą, albo odmawiać różańca podczas wysyłania paczki na poczcie, ale też nie chciałbym żeby mnie ktoś zmuszał do hajtania się z facetem. Ale jeśli ktoś ma ochotę leżeć krzyżem 24h albo być drapany wąsem podczas całowania - luz.Dla wszystkich znajdzie się miejsce. To duży kraj. Mamy morze, góry i jeziora. Niech sobie więc rośnie i marihuana, i "dzięcielina pała”. Nie chcesz - nie jaraj. A jak ci będą dmuchać w twarz to wtedy śmiało pierdolnij.Nikt przecież nie każe nikomu jeść chleba żytniego powszedniego. Ja lubię i się bardzo cieszę, że mogę kupić. Że na półkach są opcje. Źle by było, gdyby wypiekali tylko biały aryjski bochen.Z drugiej strony zapiekanka na pełnoziarnistym - zastrzelcie mnie!To są przykłady. Nie piszcie mi potem: „marihuana to nie żyto” albo „jeb się Masonie!” - to wszystko wiem.Próbowałem bardzo długo zachować trzeźwy umysł, ale coś pękło - ostatnio zdarza się najwybitniejszym, kanalie… Myślę sobie, że to nie jest w porządku, że boję się tego co się dzieje. Po moim domu biega jakiś ekipa z młotkiem, krzyczy, że ma pozwolenie od wspólnoty i rozpierdala różne elementy. Teraz zabrali się za ściany nośne. Nikt mi nic wcześniej nie wyjaśnił. Może nawet mają ze sobą jakieś plany, może to wszystko jest jasne w głowie Wielkiego Budowniczego - ale ja nic nie wiem. A na planach się nie znam. Ja sobie piszę śmieszne rzeczy. Ktoś inny pracuje w stoczni, ktoś jeździ taksówką. Nie musimy kumać planów. Wystarczy gdyby ktoś po ludzku spróbował wszystkie nasze wątpliwości wyjaśnić. I kiedy jakiś bardziej światły sąsiad pyta: „A to się nie zawali? Czy Pan Zbyszek sam to dźwignie? Wiemy, że jest doskonałym specjalistą, ale nie jest Bogiem - jakby chciał. Może lepiej, żeby był jeszcze jakiś inny filar?”to nie chcemy w odpowiedzi słyszeć tylko:„Bandyci ten dom stawiali! Dzieci budowlańców sprzed 40 lat!”„A pana kolega nie budował wtedy? Kojarzę wąsa…”„Ale my jesteśmy dobrzy! Masz lizaka dla dziecka!”Mnie osobiście ten lizak nie przekonuje. Aczkolwiek szkoda, że poprzednia ekipa o lizaku nie pomyślała.Oni w ogóle mieli wyjebane. Przychodzili do roboty raz na jakiś czas. Pomieszali beton, ukradli parę cegieł, okna wstawili tańsze, piasek sypali zamiast cementu - żeby się ośmiorniczek nawpieprzać. A dom nasz kruszał i osiadał.Zła ekipa. Bez żadnych wątpliwości. Partacze pierdoleni.Ale, jak wspomniałem, ja się na budowach nie znam. Przez lata myślałem, że tak ma być. Że wszyscy te cegły kradną. Że na tym polega „fachowiec”. Przecież odkąd pamiętam tak było. Co przyszła jakaś ekipa to przekręt. Gdyby któraś była dobra, to przecież byśmy ją wybierali co cztery lata. Nikt nie zmienia zwycięskiego składu #adamnawałkaMoże faktycznie ten nasz dom stoi na złych i zgniłych fundamentach i mieszkańcy parteru już dawno brodzą w gównie, a nikt z wyższych pięter o nich nie myśli. Póki się nie wleje do Twojego salonu, masz wywalone. Może wreszcie przychodzi Wielki Budowniczy, który czuje, że ma taki sprzęt, że wreszcie może to ruszyć, bo jak nie dziś, to za rok albo pięć wszystko się rozleci (co nawet mógłbym zrozumieć). Ale - o, Wielki Bobie! - zrozum, że na mój chłopski rozum, nie powinno się burzyć wszystkiego kulą na łańcuchu, kiedy w bloku mieszkają ludzie. To musi być bardzo przemyślana i precyzyjna operacja. A każdy, kto ma wątpliwości powinien dostać jasne i rzetelne wyjaśnienie. A jeśli go nie dostaje to: albo go nie ma, albo traktuje się pytającego jak idiotę, albo może fundamenty nie są tak zgniłe jakby chciała ekipa i cały ten sprzęt, i rozpierdol jest tylko ku uciesze operatora „burzarki”.Prosta to przenośnia. Nie uwzględnia pewnie wielu niuansów. Ale wierzę, że wszyscy, którzy myślą rozumieją. Pytam zatem: czy ktoś bardzo spokojnie i konkretnie, bez krzyków „jebać PO” i „jebać PIS” potrafi mi wyjaśnić, że nie ma się czego bać? Że to co widzimy to są dobre ruchy?Bo jeśli nikt tego nie zrobi, to boję się, że mój strach przerodzi się we wkurw, a wtedy ciężko będzie powstrzymać emocje i choćby próbować zrozumieć. A to złe.Już jednego gościa zapytałem pod wpisem Dawida Podsiadły - podobnym w tonie - o argumenty, bo rzucił tylko coś w stylu "śmierdzi KODziarstwem”. Potem się okazało, że nie miał ani jednego sensownego zdania na obronę tych działań. A nie o takie wpisy mi chodzi. Szkoda stukać w klawiaturę. To już lepiej wymieniać tytuły seriali, które warto obejrzeć. Będzie jakkolwiek konstruktywniej.ARGUMENTY.Proszę, bo czasu mało, a emocje z dnia na dzień większe. Poza tym piątek i wszyscy chcą się nawalić. Za sądy albo na pohybel.
Piękny gest Holendrów: osuszyli fragment Morza Północnego, aby wydobyć szczątki polskich lotników. Teraz oddadzą im hołd – 2 maja 2017 r. we Friese Meren w Holandii miało miejsce uroczyste odsłonięcie pomnika upamiętniającego polską załogę bombowca Vickers Wellington IC nr R1322 SM-F z 305. Dywizjonu Bombowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego „Ziemi Wielkopolskiej”.Holenderska grupa badaczy Leemans Speciaalwerken, prowadząca poszukiwania lotnicze, odnalazła w 2016 roku szczątki bombowca, który został zestrzelony 8 maja 1941 r. nad Morzem Północnym (obecnie sztuczne jezioro Ijsselmeer w Holandii) przez niemiecki myśliwiec Bf-110. Polska jednostka miała za zadanie zbombardować śródmieścia Bremy.Wyznaczony obszar jeziora został wydzielony stalową tamą i osuszony. W trakcie prowadzonych prac archeologicznych wydobyto elementy wraku, w tym trzy bomby, elementy silnika, łopat śmigła, rzeczy osobiste lotników oraz karabiny .303 Vickers. We wraku znajdowały się również szczątki poległych polskich lotników, które poddane zostały badaniom DNA. Ich wyniki wraz z prochami poległych zostaną przekazane rodzinom ofiar
Dopiero po powrocie do domu, czujesz, że wszystkie elementy układanki pasują do siebie –
Tymczasem mieszkańcy Szczecinka dzięki swoim radnym nie mogą spać spokojnie... –  Radni przyjęli uchwałę. Będzie podatek od balkonów i ociepleńWłaściciele balkonów i ociepleń w Szczecinku wchodzących w pas drogowy będą musieli za to płacić. Dobra informacja jest taka, że niewiele i tylko w nowych lub remontowanych budynkach.Szczecineccy radni ustalili właśnie stawki opłat za zajęcie pasa drogowego przy drogach gminnych przez elementy budynków wystające poza obrys budynku. W praktyce dotyczy to m.in. balkonów, elementów konstrukcyjnych czy paneli słonecznych, które „wiszą” nad chodnikiem. Za zajęcie pasa drogowego zapłacić też będą mieli właściciele ocieplonych budynków, a ile warstwa styropianu wchodzi na ów pas. Ustawa o drogach publicznych obowiązuje co prawda kilkanaście lat, ale ostatnio zmieniła się interpretacja przepisów i Szczecinek dołączył do miast, które odpowiednie uchwały przyjęły. – Ignorowanie tematu, gdy się o takiej interpretacji dowiedzieliśmy, jest niedopuszczalne – mówił burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, choć przyznawał, że sens płacenia za kawałek pasa drogowego zajętego pod ocieplenie jest dyskusyjny. – Nie możemy jednak udawać, że takiego przepisu nie ma. Radni – na wiosek klubu Platformy Obywatelskiej – zmniejszyli jednak maksymalnie stawki opłaty. Wynosi ona 1 grosz od metra kwadratowego dziennie. Np. w wypadku elewacji długiej na 20 metrów i ocieplenia „wchodzącego” w pas drogowy na 15 cm będzie to około 3 metrów. W skali roku opłata przekroczy nieco 10 zł. Uwaga! Zapis ten dotyczy tylko nowych inwestycji – właściciele już istniejących balkonów i dociepleń nie będą płacić. I – co ważne – opłata dotknie tylko budynki ulokowane przy drogach gminnych. - To nieżyciowe przepisy i nie ma obowiązku ich uchwalania, a jedynie możliwość – radny opozycyjnego Razem dla Szczecinka Jacek Pawłowicz apelował, aby uchwały w ogóle nie podejmować i zostawić sytuację bez zmian. Radny Marcin Kaszewski z PO oponował, że oznaczałoby to obciążenie właścicieli stawką 40 groszy za metr. Sprawa nie jest czysto teoretyczna, choć rzeczywiście nieczęsto będzie dochodzić do naliczania tych opłat. Zapłaci ją np. inwestor, który zamierza postawić budynek przy ulicy Wyścigowej i balkony będą znajdowały się nad chodnikiem. Oraz przedsiębiorca budujący galerię handlową na dawnym Manhattanie (za łącznik nad deptakiem spinający ją z centrum Aria).
Źródło: gk24.pl/wiadomosci/szczecinek/a/radni-przyjeli-uchwale-bedzie-podatek-od-balkonow-i-ocieplen,11485368/
Polscy inżynierowie zaprojektują nowy, najszybszy śmigłowiec na świecie! – Polscy inżynierowie zatrudnieni w Biurze Projektowym Airbus Helicopters w Łodzi, we współpracy z uczelniami technicznymi w innych polskich miastach, rozpoczęli badania i prace projektowe nad nowym śmigłowcem. Opracowany w ramach programu europejskiego Clean Sky 2 śmigłowiec ma być najszybszym wiropłatem na świecie.Podzespoły i systemy nad którymi pracują polscy inżynierowie to kluczowe elementy śmigłowca. Nowy projekt zostaje ogłoszony rok po uruchomieniu Biura Projektowego Airbus Helicopters w Łodzi. W ciągu ostatnich 12 miesięcy współpraca z uczelniami technicznymi w Łodzi i innych polskich miastach weszła w nowy etap. Chodzi głównie o prace rozwojowe w dziedzinie systemów istniejących i przyszłych śmigłowców, testowania komponentów i certyfikacji. Pracuje przy tym blisko 100 inżynierów w całej Polsce. - Tym razem zakres współpracy z firmą Airbus Helicopters jest znacznie szerszy niż obliczenia teoretyczne. Zakłada on projektowanie całych elementów od fazy koncepcji aż do certyfikacji, a cały system napędowy do śmigłowca jest jednym z przykładów - stwierdził profesor Zbigniew Kozanecki z Wydziału Mechanicznego Instytutu Maszyn Przepływowych Politechniki Łódzkiej

Rodzaje fotek ludzi, które znajdziesz na fejsie:

 –  fotka „z ręki” wykonana z góryPod takim kątem nawetnajwiększy pampucho twarzy okrągłejniczym Księżyc w pełni,wygląda całkiemponętnie.Takie ustawienieaparatu sprawia, żeoczy wydają sięwiększe, no i możnawyeksponować cyc.+ cycki, oczy, -15 kg wagi- trudno na dłużej utrzymaćciężką lustrzankę w takiejpozycjigrupowe zdjęcie „z nóżkę”Nie wiadomo o cochodzi z tympół-ugiętym kolankiem,ale z jakiegoś powodujest to motywprzewodni każdejsamiczej, grupowejfotografii w stylustudniówkowo--podwiązkowym.+ jest seks!- jest i cellulit!zdjęcie „kadrowane” po fakcieNo cóż, czasem bywa tak, że tylko mywychodzimy dobrze na grupowej fotcei trzeba się pozbyć osób, którzy swymiobliczami rzucają cień na blask naszejzaje#istości.+ czas powrócić do zdjęć sprzed lat!- wtedy byłaś szczuplejsza...jestem fotografem!Posiadam „luszczankę"i mam zamiar wynieśćsztukę robienia słit focina całkiem nowyOto pierwsze mojezdjęcie będące głębokąmetaforą ludzkiejkruchości zetkniętejz bezlitosnym postępemtechnologicznym.+ każdy, nawet najbardziejprofesjonalny aparat matryb AUTO- cholerstwo dużo waży i nie mieści się w torebcesilne ramionkoProsty i skuteczny zabiegprzydatny szczególnie dlapań, które ze sportemstyczności nie mają i ichramiona przypominająbezkształtne galarety.Dłoń opieramy na biodrze,stajemy na wprostaparatu i odsuwamy rękęjak najbardziej do tyłu.+ dłonią można przydusić wylewający się boczek- znany trik. Wszystkie walenie tak robią...obieżyświatKupiona w promocjitygodniowa wycieczkado Egiptu na 100%wzbudzi zazdrość wśródfacebookowychpsiapsiółek. Cały trikpolega na odpowiednichfotkach - zdjęcia robimysobie tak, aby zasłonićnajbardziej charakterystyczne obiekty dla miejsc,które odwiedzamy.+ możliwość zobaczenia wieży Eiffla!- wieża Eiffla dobrze wygląda tylko na zdjęciach...wypięty zadekDłonie kładziemy sobiena kolankach, uginamyczęść lędźwiowąkręgosłupa i wypinamydupsko do góry.Umieszczamy fotkę naFB i czekamy nazłośliwe komentarzewstrętnych, myślącychtylko o jednym,szowinistycznych swiń.+ wypięty zadek wyglądaładnie- ale nie twój...Uwaga!Pozycja ta pozwala nawykonanie trikuwizualniepowiększającegoWystarczy próbazetknięcia naszychłokci.+ cycki rosną w ciągujednej chwili!- i równie szybko maleją...zdjęcie łazienkoweObowiązkowe elementy- bielizna, iPhone,wypracowana w pocieczoła seksowna minai równie pociągającysedes w tle. No i niezapominajmy o lustrze.Najlepiej takimpaskudnie uświnionym.Pamiętajmy teżo włączeniu lampybłyskowej, któradodatkowo wzmocniefekt beznadziejności.+ świetna okazja do zaprezentowania"kaczego dzioba"- absolutny brak minusów! Ten typzdjęcia to ponadczasowy klasyk!Nie wiemy czy to efektzbyt częstego oglądaniateledysków hip-hopowychzza oceanu,czy jedenz przykrych symptomówporażenia mózgowego.Powyginane dłoniez równie powyginanymipalcami układające sięw jeszcze bardziejpowyginane konstrukcjemają ponoć jakiś głębszyprzekaz, któregoprawdopodobnie nikt nierozumie - łącznie z osobąna zdjęciu.	,	.......+ gangsterski klimacik- może się okazać, że taki gest oznaczaw więziennym grypsie coś naprawdębardzo brzydkiegonie pozuję, nie pozuję!Zdjęcie podstępnie zrobiłmi komputer używając dotego celu wbudowanejkamerki internetowej.Nie wstydzę się tejfotografii. Zobaczcie jakajestem naturalna, kiedyklikam w Pajacyka!+ 100% naturalność- sporo roboty jest z makijażem, dobraniem dobrych ciuchówpowiększających biust i odpowiednim ustawieniem światła oraz tłamam dziecko!Jeszcze o tym nie wiesz?W takim razie zapraszamCię do zapoznania się zobszerną galerią mojejpociechy oraz śledzeniana bieżąco aktualizacjimojego profilu, gdzie co10 minut znajdzieszświeżutki wpis o tym co porabia mój brzdąc.+ wszyscy kochają dzieciaki!- teraz już nikt na Ciebie nie poleci...
"Złoty Pociąg" z Wałbrzychai kilka słów o nim – Wiele wskazuje na to, że jest tam coś w STREFIE 65.1. Niemcy byli zdolni do budowania wielkich podziemi  w Górach Sowich, w zamku Książ  czy podziemi w centrum Wałbrzycha. To co to dla nich, taki "Złoty Pociąg"  i tunel na 65 km.2. Media przypięły nazwę Złoty Pociąg i każdy myśli że są tam skarby. Otóż, to może być zwykły pociąg a w nim ciała jeńców wojennych, których nie odnaleziono po wojnie.  Może być też sam bezużyteczny  pociąg. Tunel został zasypany ponieważ nie został dokończony, więc chciano też zamaskować, że coś tam robiono.  Niemcy mogli mieć spore plany, połączenia Książa z tunelami i dworcem - lecz nie dokończyli dzieła resztę zasypali dla niepoznaki. Przecież liczyli że zostaną na swoich terenach.3. Teren należał do Niemiec, cały czas Niemcy myśleli, że po wojnie, będą wstanie dokończyć dzieła.4. Podczas wojny te tereny były niezabudowane. Niemcy coś tam robili na tym terenie - tylko co ? 5. Na nasypie można zobaczyć metalowe elementy coś w rodzaju wentylacji.
Źródło: wikipedia