Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 869 takich demotywatorów

Jeśli szukacie dobrego fachowca i przy okazji chcecie pomóc Panu Józefowi w tych trudnych czasach, to jego zakład znajduje się w Łodzi, przy ulicy Tuwima 67 –
 – I ja oczywiście wszystko rozumiem: Niech każdy żyje sobie jak chce, serio. Róbcie u siebie w domu cokolwiek chcecie, jeśli nikogo przy tym nie krzywdzicie, niezależnie od orientacji, koloru skóry, czegokolwiek. Ale przestrzeń publiczna to przestrzeń wspólna. Korzystamy z niej wszyscy, więc trzeba się do jakiś reguł jednak dostosować.Tu chodzi o jakieś fundamentalne poczucie dobrego smaku, kultury, poszanowania drugiego człowieka. Serio. A chwalenie się czymś takim w internecie to już w ogóle głupota straszna.Nie właźcie z buciorami na huśtawki. Macie ujebane buty, ktoś potem będzie chciał usiąść i będzie miał spodnie do wyprania!

Jurek Owsiak dostał niespodziewany list od kogoś, kto ukradł puszkę z pieniędzmi WOŚP:

 –  Jurek Owsiak7 lutego o 07:54 ·Tekturowa puszkaTekturowa puszka działa od drugiego Finału. Była 13 procent mniejsza, była tylko w dwóch kolorach, niebieskim i czerwonym, z mega skromną grafiką na białym tle. Tektura nie była najwyższej jakości, ale konstrukcja puszki nie zmieniła się po dzień dzisiejszy. Teraz jest to piękne, mega kolorowe pudełko, cacko powlekane specjalnymi lakierami, aby wytrzymały wichury, deszcze i śniegi. W rękach wolontariuszy widoczne z daleka, a im mniejszy wolontariusz tym puszka piękniej się prezentuje.W puszcze czasem znajduje się kilkadziesiąt tysięcy złotych. W tym roku raper w Krakowie wrzucił 50 000 zł do puszki wolontariusza z uśmiechem na ustach. W zeszłym roku było podobnie. Puszki stoją w sklepach, na stacjach benzynowych, w klubach. Puszki nie chroni łańcuch, kłódka, a papierowa banderola. Samą puszkę można otworzyć palcem i okazuje się, że od kilku lat odnotowujemy pojedyncze sytuacje, kiedy ktoś puszkę sobie przywłaszcza. Dosłownie!Rok temu puszka zabrana ze sklepu znalazła się wraz z osobą, która ją zabrała, na filmie. Odnalezienie jej było tylko kwestią czasu. Przy takiej jednostkowej skali to niesamowity obciach i niesamowity wstyd. W tym roku w Internecie zobaczyłem wiadomość z policyjnych kronik. Jak do tej pory jedną jedyną – znowu kradzież puszki w sklepie. Sprawca zatrzymany. Wcześniej zdarzało się to częściej, ale niezmiennie, co roku mówiłem głośno, że nie zmienimy żadnych zasad. Właśnie tak zbieramy pieniądze na Orkiestrę! Żadnej dodatkowej ochrony, po prostu wszystko opiera się na zaufaniu. I tego się nauczyliśmy. I to jest największą wartością organizowanych przez nas Finałów. Ten wzajemny szacunek dla nas organizujących Finał, a później wydających zebrane pieniądze na sprzęt medyczny. I tych, którzy przekazują swoją energię i czas na to, aby do puszki zbierać pieniądze.Taki list otrzymałem dosłownie przed chwilą. Dane adresata zasłaniam, ale czytając go już będziecie wiedzieli – przyszedł z zakładu karnego. Coś się musiało stać, może rozmowa z wychowawcą, może rozmowa z kimś innym, ale na pewno stało się coś dobrego. Z naszej strony wysłaliśmy list, w który po prostu zapytaliśmy, jak autor tego listu zrekompensuje ten swój czyn. Może to zrobić w każdej chwili, bo najbardziej liczy się to, że sami do takiego momentu dochodzimy. A cały czas chodzi o tekturową puszkę, tekturowe pudełko, w którym jest zawarta ogromna wartość słowa zaufanie.I tylko dodam, że na naszych aukcjach prezentujemy bardzo dużo tzw. sztuki więziennej. Ludzi, którzy po drugiej stronie muru, bez obwiniania całego świata za swoje występki, po prostu, po ludzku, po przyjacielsku, wysyłają nam swoje prace przeznaczone na licytacje. Wycinanki, szkatułki, biżuterię z chleba, rysunki, pastele, drewniane kompozycje. No jest tego sporo. A my to chętnie wystawiamy.Myślę, że list, który przeczytacie, ma w sobie tę próbę powrotu do dobrej rzeczywistości, której autorowi życzymy z całego serca. I mamy nadzieję, że to, co skroił, odda w całości.
Źródło: www.facebook.com
Wszystkiego dobrego! –
Dziecko podatne jest na obniżanie własnej wartości, które księża serwują – Jesteś grzeszny, jesteś zły - to dla dzieci upokorzenie. Kler przekazuje nienaukowy, zabobonny obraz świata - np. potępia ewolucję. To wszystko chłoną dzieci. Tak samo jak strasznie diabłem, które prowadzi do wielu traum. Wzorem dobrego chrześcijanina jest osobowość autorytarna - jak twierdzi KKK - całkowicie uległa biskupom, bezkrytycznie przyjmująca ich słowa. Przede wszystkim dzieciom wpajany jest obraz świata, który nie istnieje. Świat jest albo czarny, albo biały. Dychotomia myślenia - typowa dla umysłów ograniczonych, zniewolonych. W dodatku nauka Kościoła ma być nieomylna i niezmienną, czemu przeczą fakty. Czary - istnieją, może cię opętać afrykańska maska, albo Harry Potter. Lekarstwem jest magia biała - egzorcyzmy. Religia jako ideologia jest totalna, totalitarna. I tak samo jak każda inna ideologia tego typu wpaja ucieczkę od wolności. Trzeba być uległym, asertywność to egoizm, oddanie się w niewolę to cnota, a każda oryginalność to pycha. Tego chcesz dla swoich dzieci?
Zamiast plastiku – cegła! Mały startup wykorzysta śmieci do budowy – Mały startup z Los Angeles postawił sobie za cel oczyszczenie planety ze 100 ton plastiku do 2030 r. Jak? Przerabiając plastik na nietoksyczny i wytrzymały materiał budowlany.ByFusion to mały startup, który działa na amerykańskim rynku od 2017 r. i współpracuje z organizacjami, które zajmują się oczyszczaniem oceanów z plastiku. Twórcy ByFusion opracowali specjalny system o nazwie ByBlock, który przetwarza plastik w twardy materiał budowlany. Powstałe bloki z recyklingu mogą posłużyć do budowy ścian oporowych, ścian dźwiękowych, szop, tarasów oraz stolików. Co ciekawe, metoda ByBlock jest całkowicie ekologiczna i bezpieczna – nie wymaga korzystania z toksycznych chemikaliów i generuje o 41 proc. mniej dwutlenku węgla niż produkcja tradycyjnej betonowej cegły.Plastik nie jest problemem. Problemem jest to, że nie mamy dobrego pomysłu na ich przyszłość – mówią założyciele ByFusion.Metoda polega na podgrzewaniu parą wodną małych kawałków plastiku. Kolejnym etapem jest stapianie materiału w bloki o wymiarach 40 cm x 20 cm x 20 cm. Pojedynczy blok waży 10 kg, jest odporny na kruszenie i wygląda majestatycznie. Mały startup z Los Angeles postawił sobie za cel oczyszczenie planety ze 100 ton plastiku do 2030 r. Jak? Przerabiając plastik na nietoksyczny i wytrzymały materiał budowlany.ByFusion to mały startup, który działa na amerykańskim rynku od 2017 r. i współpracuje z organizacjami, które zajmują się oczyszczaniem oceanów z plastiku. Twórcy ByFusion opracowali specjalny system o nazwie ByBlock, który przetwarza plastik w twardy materiał budowlany. Powstałe bloki z recyklingu mogą posłużyć do budowy ścian oporowych, ścian dźwiękowych, szop, tarasów oraz stolików. Co ciekawe, metoda ByBlock jest całkowicie ekologiczna i bezpieczna – nie wymaga korzystania z toksycznych chemikaliów i generuje o 41 proc. mniej dwutlenku węgla niż produkcja tradycyjnej betonowej cegły.
Na początek dobrego dnia –  Kierowca BMW pędził 103km/h
Źródło: lubuskie24.pl
 –
"Seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę." – Woody Allen
Są na świecie osoby, które ze sprzątania świata uczyniły życiową misję i robią wiele dobrego na rzecz naszej planety. Taką osobą jest np. Afroz Shah. – Afroz jest dyplomowanym prawnikiem, z zamiłowania ekologiem, a pochodzi z Indii. Jego osobista historia, to przykład na to, jak sprzeciw wobec tego co dzieje się na świecie, przekuć w działanie.Działania Afroza mają swój początek w roku 2015, kiedy nasz bohater przeniósł się do dzielnicy Mumbaju (Bombaju) w okolice Versova Beach - do niedawna jednej z najbardziej zanieczyszczonych plaż świata
 –
Nie mam pojęcia, czy jesteśmy znajomymi, pracujemy razem, czy zamieniliśmy kiedyś choć jedno zdanie, jeśli nagle umrę pewnego dnia, chcę, byś powiedział swojemu szefowi, że właśnie straciłeś przyjaciela i poprosił o dzień wolny w pracy, na mój koszt- być może w ten sposób zrobię 'cos dobrego dla świata' –

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
Jeżeli byłeś pewny, że już nic cię nie zaskoczy –  Wszystkiego dobrego w Nowym Roku sąsiedzi Ja tam wszystko rozumiem, że są promocje noworoczne, że ludzie czekają pod sklepami od 5.30 na otwarcie, że później wchodzą jakby to był wyścig, wszystko spoko normalne rzeczy, natomiast nie rozumiem dlaczego osoba prywatna , bierze i wykupuje praktycznie 60% asortymentu , pewnie za kwotę okolo 3 tys zł, gdzie limit na karte jest 300z1, pozbawiając przy tym możliwości kupna innym osobom jakiejś zabawki dla dziecka czy nawet dla siebie . Mało tego , kasjerka "kolezanka" otwiera specjalnie osobną kasę dla tej osoby i nic nie mówi widząc, że osoba ma 30+ numerów kart "moja biedronka" . Po zwróceniu uwagi takiej osobie można było usłyszeć "bo moge" . Wydaje mi się, że biedronka powinna jakoś ograniczyć Sprzedaż dla takich osób, bądź po prostu karać personel , który świadomie to robi. Rozumiem jeszcze użyć dwóch kart , ale nie 30+ ... skarga oczywiscie napisana do biedronki natomiast raczej to nic nie da, chyba że dostaną wiecej takich zgloszen. Biedronka ul.lubelska dzis o godz 6 rano. Nie pozdrawiam tej że Pani
Nie ze mną te numery –  Dobry wieczór, przyjeżdżam po długi czasie do siechnic potrzebuję zjeść coś dobrego na sylwestra kogo polecacie ? "Kogo"? Nikogo, bo kanibalizm jest nielegalny. Ja kogoś polecę, Ty go zjesz, a ja pójdę siedzieć razem z Tobą za współudział albo za podżeganie. Posadzą nas w jednej celi, zgłodniejesz i jeszcze zjesz mnie. Nie, zdecydowanie nikogo Ci nie polecę.
A może się uda jeszcze coś wycisnąć z dobrego człowieka –
Dobro niewiele kosztuje – „Wystarczy uśmiech wysłany o 6.30Kupienie komuś kilku bułek.Telefon do dawno nie widzianej przyjaciółki.Powiedzieć komuś: „Jestem z Tobą, wierzę w Ciebie.”Zapytać: ” Jak mogę Ci pomóc?”Powiedzieć mamie: ” Kocham Cię, dziękuję.”Dołożyć komuś 2 zł do biletu, przepuścić w kolejce, sięgnąć staruszce po coś na górnej półce, sprawdzić cenę.Pomóc zagubionemu w obcym mieście.Przytulić kogoś, aby mógł się rozpłakać.Kupić rano swojej kobiecie tabletki przeciwbólowe i tak samo zrobić ukochanemu jego ulubione danie.Na imprezie odstawić nieznajomą osobę do taksówki.Mieć czas dla kogoś, kto tęskni, nawet przez pół godziny.Powiedzieć ukochanej: „Pięknie wyglądasz”, albo lepiej – ” Jak Ty dobrze parkujesz!”Każdego dnia mamy KILKADZIESIĄT możliwości żeby zrobić coś dobrego. Dla nas to błahostka, komuś innemu może zmienić wszystko. Więc każdy z nas może codziennie uszczęśliwić ponad 20 osób. Ewentualnie pomóc uniknąć złego. W skali roku daje 7300 (!!!!!) To sporo.Dlaczego tak rzadko to robimy? Rozejrzyjmy się wokół siebie, a świat będzie lepszy”
Źródło: www.facebook.com
On się nie modlił. Więc ma co ma –
Wesołych Świąt najmilsi czytelnicy Demotywatorów! – Życzymy Wam świąt Zdrowych i Łagodnych, Spokojnych, pełnych Starego dobrego Ładu i fajnych ludzi, czy to z rodziny z czy spoza niej. A jak nie macie ochoty na świętowanie i nie czujecie tego nastroju świątecznego to zupełnie nie ma problemu, tak też jest całkowicie OK i w porządku. Nie każdy musi błyszczeć uśmiechem, "bo tak trzeba", bo tak "wypada", no chyba że ten uśmiech szczerze i samodzielnie z WAS wychodzi - to ok. Jeśli chcecie je spędzić z Jezusem narodzonym - to cudownie, niech on was przytuli swoją miłością - jeśli wolicie, żeby tej religijności tam nie było, no to też będzie ok, bo Jezus, ten prawdziwy, się nie obraża.Kimkolwiek jesteś, przyjmij choć kawałek naszych życzeń.REDAKCJA D.
 
Color format