Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 317 takich demotywatorów

Anioł, nie pielęgniarka. Dzięki takim ludziom jak Pani Sylwia świat staje się odrobinę lepszym miejscem:

 –  Piękna historia z oddziału onkologii z ulicy Arkońskiej. Opowiada o pielęgniarce, która... przeczytajcie zresztą sami i udostępnijcie, by dowiedziała się o Aniele cała Polska.Sylwia Anioł jest pielęgniarką onkologiczną pracującą w punkcie podawania cytostatyków Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii Szpital Wojewódzki w Szczecinie - Arkońska i Zdunowo . Sylwia potrafi przychylić pacjentom nieba i pomaga (skutecznie!) spełniać ich marzenia. Jednym z nich podzielił się z pielęgniarką pan Zbyszek…– Sylwia to jest prawdziwy anioł, bez dwóch zdań. Podczas jednej z wizyt ja tylko wspomniałem jej, że mam taką myśl, taki kaprys, że chciałbym polecieć balonem – wspomina 63-letni pan Zbyszek, który pacjentem onkologii Szpitala Wojewódzkiego jest od 2016 roku. – Następnego dnia do mnie zadzwoniła i powiedziała: „Zbyszek, lecimy balonem”. Sama wszystko załatwiła, zadzwoniła do firmy, opowiedziała moją historię i dostała dla mnie darmowy lot. Byłem w szoku.Sylwia Anioł pamięta, kto pije kawę zbożową, kto słodzi, a kto woli mleko bez laktozy. Każdy pacjent dziennego punktu podawania cytostatyków dostaje podpisany imieniem, często zdrobniałym, jednorazowy kubeczek. Dwa razy w roku pielęgniarka wraz z córką Zosią przygotowują skromne paczki świąteczne, którymi Sylwia obdarowuje pacjentów. W gwiazdkowym upominku znalazły się ostatnio własnoręcznie przygotowane pierniczki, mandarynka i niewielka bombka choinkowa. Tego wszystkiego dowiadujemy się od pacjentów i lekarzy, bo sama Sylwia niechętnie mówi o tym, co robi.– Ja po prostu taka jestem, nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło z tą kawą – wspomina Sylwia Anioł. – Pewnego razu po prostu przyniosłam kawę, kupiłam kubki. Pomyślałam, że pacjentom zrobi się miło.Sylwia Anioł pracę w Szpitalu Wojewódzkim przy Arkońskiej zaczęła w 2019 roku. Wcześniej, przez 12 lat, mieszkała w Anglii. Po czasie postanowiła wrócić do Polski. Trafiła do Szczecina, bo tutaj jej córka dostała się do dobrego liceum.– Gdy trzy lata temu zaczynałam pracę na onkologii, byłam przestraszona. Myślałam, że ludzie tutaj są zapłakani, smutni – mówi Sylwia Anioł. – Okazało się, że tutaj jest pełno życia, ludzie mają plany, marzenia i je realizują. To jest moje miejsce, cieszę się, gdy przychodzę do pracy.Zadowoleni są także pacjenci, wśród których jest Pan Zbyszek.– Jesteśmy tutaj prawie jak rodzina. Tutaj nie ma „pan”, „pani”, mówimy do siebie na „ty” – dodaje pan Zbyszek. – Sylwia to więcej niż pielęgniarka. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego. Ona sama z siebie serwuje pacjentom kawy, herbaty. Zawsze znajdzie chwilę, żeby zapytać, pogadać. I to nie, że tylko ze mną, ona wszystkich nas traktuje tak samo, nikogo nie wyróżnia. Inne pielęgniarki też są bardzo miłe, uśmiechnięte, ale Sylwia jest wyjątkowa. Ja zawsze powtarzam, że takie podejście jest ważniejsze niż te leki, które dostajemy.Więź, którą pielęgniarka nawiązuje z pacjentami dostrzegają także lekarze Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii.– Sylwia obejmuje naszych pacjentów opieką całościową. Ona dużo z nimi rozmawia i naprawdę dobrze ich zna, zna ich imiona, rodziny, historie. Parzy im kawę, podpisuje kubeczki – mówi lek. Joanna Mieżyńska-Kurtycz. – Ostatnio trafił do nas pacjent, Polak mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii. Gdy przyjechał za nim syn, bardzo zagubiony i słabo mówiący po polsku, Sylwia odebrała go z dworca, pomagała na miejscu, tłumaczyła z polskiego na angielski i odwrotnie, zorganizowała mu podróż do innej miejscowości, gdy było to konieczne. To ogromna przyjemność pracować z taką osobą.– Zbyszek od jakiegoś czasu wspominał o tym balonie. Raz nawet rozmawiał z inną naszą koleżanką, której dzieci sprezentowały taki lot i chyba nawet jej trochę zazdrościł – mówi Sylwia Anioł. – Dlatego weszłam na stronę DreamBalloon.pl i sprawdziłam ceny. Nawet powiedziałam o tym Zbysiowi, który przyznał, że koszt jest za wysoki. No to zadzwoniłam tam i poprosiłam o zniżkę. W odpowiedzi dostałam mail, że w podziękowaniu za pracę pielęgniarek i w prezencie dla pacjenta lot dostajemy za darmo, na koszt firmy. Polecę, chociaż się trochę boję. Mam nadzieję, że nie zarwie się pod nami podłoga tego kosza.Gdy Sylwia Anioł zadzwoniła z dobrymi wieściami do pacjenta, ten nie uwierzył. Kiedy informacja o locie do niego dotarła, ucieszył się tak bardzo, że wymsknęło mu się kilka niecenzuralnych słów – wspomina Sylwia.– Leciałem już samolotem, mieszkałem na 11. piętrze z balkonem, nie boję się wysokości. Już nie mogę się doczekać! Będzie super! Byleby dopisała pogoda – dodaje pan Zbyszek. – Napiszcie, że jej bardzo dziękuję i życzę, żeby żyła sto lat. Albo jeszcze dłużej! I proszę dopisać, że wszystkie pielęgniarki są super.Materiał przygotował Tomasz Owsik Kozłowski☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️Macie ochotę wesprzeć nasz profil Szczecin się zmienia? Zapraszamy Was na interaktywną  "kawkę" ☕️ www.buycoffee.to/szczecinsiezmienia
 –
A są ubrania wewnętrzne? –  do gabinetu zaprasza pielęgniarka bez ubrań zewnętrznych
Jeśli nie zaznałaś w życiu wystarczająco matczynej miłości, to po prostu częściej chodź na badanie krwi, bo spora część pielęgniarek rozmawia z pacjentami w taki sposób: – - Jesteś na czczo kochaniutka? - Tak. - Zuch dziewczyna! Dobrze znosisz badanie krwi? - W miarę. - Świetnie! Jak będziesz dzielna to przykleję ci specjalny plasterek z dinozaurami tylko dla dzielnych pacjentów
 –
0:11
 –  Pacjentka twierdzi, že nie żyje,jednak objawy kliniczne wskazują inaczej
To ja na początku (1979) i na końcu mojej kariery! –
 –  siogsotdrz 13 a .,,ożenn a Jeśli w niedalekiej przyszłości planujesz pobytu w szpitalu (lub nie planujesz, to zawsze warto wiedzieć), przygotowałam krótki poradnik dla pacjenta, jak się zachowywać przebywając w szpitalu: 1. Nazywaj pielęgniarki "siostrzyczko", "aniołku" lub "kochanie' - one to uwielbiają. 2. Dzwonek alarmowy włączaj dopiero po około 10 sekundach kiedy pielęgniarka wyjdzie z sali, tak aby zdążyła już dojść do dyżurki. 3. Poproś 8 osób z rodziny, aby przynieśli ci jakieś domowe przetwory, najlepiej tego samego dnia, o tej samej porze. 4. Oceniaj swój ból 10/10, przeglądając przy tym Pejsa na telefonie. 5. Poproś aby ktoś z twojej rodziny, kto ma wujka lekarza przyszedł i sprawdził plan leczenia. 6. Pamiętaj, że kroplówka zawsze szybciej leci kiedy zginasz rękę w łokciu. 7. Godziny pomiarów ciśnień lub cukrów oznaczają to samo co godziny wyjścia na papierosa. 8. Jeśli jesteś uczulony na paracetamol to jedynym skutecznym zamiennikiem jest APAP 9. Jedyną formą aktywności fizycznej pielęgniarki jest szarpanina na dyżurze, także wszystkie kopniaki i przepychanki mile widziane. 10. "Zdanie klucz" otwierające wszystkie drzwi i możliwości jest: "mnie leczy profesor Kusibab i on kazał tu przyjść i żeby pani to zrobiła"
 –  Andrzej Duda śmieje się, proszę pana,że nie chciałby, " лzeby 67-letnia Apielęgniarkazakładała cewniki. ^Ja natomiastwolałbym, żeby50-letni debilfnie miał wpływuna losy krajuw środku Europy.No, ale cóż.
Delegaci śmieją się z 67-letniej pielęgniarki zakładającej cewnik,a nadskakują 72-letniemu emerytowi, który nie umie sobiezawiązać sznurówek –
0:42

Urodzenie dziecka to nie bułka z masłem i każda mama o tym doskonale wie A jak to widzą świeżo upieczeni tatusiowie? (Oczywiście ci, którzy nie zemdleli) (17 obrazków)

Brytyjska pielęgniarka Edith Cavell pomagała w leczeniu żołnierzy bez względu na ich narodowość podczasI wojny światowej – Pomagała im również w ucieczce z okupowanej przez Niemców Belgii. Kiedy została złapana, nie chciała kłamać o swoich działaniach i została stracona przez pluton egzekucyjny
 –  Kiedy robienie z siebie głupkato twój jedyny talentPrzed pójściem na salę operacyjnądostałem fartuch i czepek na włosy.Siedzę już ubrany i czekam na swojąkolej. Zobaczyłem, że facet podrugiej stronie sali patrzy na mniez rozbawieniem. Szczerze mówiąc,sam czułem się głupio w tymczepku. Zdjęłem go i położytemobok siebie. Wchodzi pielęgniarkai pyta mnie, dlaczego jeszcze niezałożylem bielizny. Patrzę na niąz zakłopotaniem. A ona mówi:"Dałam panu papierową bieliznę"i kiwa głową na czepek.
- Możesz mi podać to pudełko czekoladek z kredensu?- Ale one mają ze dwadzieścia lat!- Nie szkodzi, to dla pielęgniarek w szpitalu... –
Kontrowersyjna śmierć dwóch sióstr. Lila Ammouri i Susan Frazier - lekarka i pielęgniarka popełniły w lutym samobójstwo w jednej ze szwajcarskich klinik wspomaganego samobójstwa, pomimo nie posiadania żadnych medycznych przesłanek ku temu – Informacja o tym była szokiem dla rodziny, która nie spodziewała się tego, kiedy siostry na początku lutego poleciały z Arizony do Szwajcarii na wakacje. Kiedy jednak nie stawiły się w pracy na czas, zgłoszono ich zaginięcie. Znajomi kobiet twierdzą, że podczas pobytu w Szwajcarii otrzymywali od nich wiadomości, które nie wyglądały jakby to one je pisały. Szwajcarka klinika wraz ze śledczymi z USA bada teraz co się działo na kilka dni przed samobójstwem sióstr
101. urodziny świętowała wczoraj Zofia Bogdan ps. "Zojda", jedna z ostatnich żyjących kobiet służących we wrześniu 1939 roku, pielęgniarka Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego – - Chcieliśmy, żeby Polska była wolna. Chcieliśmy normalnie żyć. Dzisiaj Ukraina też chce być wolna. Wytrwajcie tak, jak my wytrwaliśmy w Powstaniu
To też byłam ja –

14 interesujących ciekawostek o Kubie (15 obrazków)

To zdjęcie nazwano "Przytulenie, ratujące życie'' – Bliźniaki znajdowały się w osobnych inkubatorach, a jedno z dzieci praktycznie nie miało szans na przeżycie. Pielęgniarka wbrew zasadom panującym w szpitalu umieściła dzieci w jednym inkubatorze. Kiedy umieszczono je razem, zdrowsze z nich objęło swoją siostrę w ujmującym uścisku. Serce mniejszego dziecka w końcu zaczęło pracować poprawnie, a temperatura wzrosła do optymalnego poziomu Bliźniaki znajdowały się w osobnych inkubatorach, a jedno z dzieci praktycznie nie miało szans na przeżycie. Pielęgniarka wbrew zasadom panującym w szpitalu umieściła dzieci w jednym inkubatorze. Kiedy umieszczono je razem, zdrowsze z nich objęło swoją siostrę w ujmującym uścisku. Serce mniejszego dziecka w końcu zaczęło pracować poprawnie, a temperatura wzrosła do optymalnego poziomu
Gdzieś w Bieszczadach do szpitala na SOR przychodzi facet i domaga się natychmiastowego przyjęcia przez lekarza.Pielęgniarka: Proszę usiąść i poczekać na swoją kolej.Zbulwersowany facet na to: Ależ proszę panią, ja jestem z Warszawy! – Pielęgniarka (z politowaniem): A jeśli tak, to bardzo mi przykro, ale tego tu nie leczymy...