Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

"Towar ekskluzywny. Odnotowano pierwsze kradzieże" –
88-latka znów skazana za negowanie Holokaustu – Sąd w Berlinie skazał w poniedziałek Ursulę Haverbeck na sześć miesięcy więzienia za notoryczne negowanie Holokaustu. 88-letnia kobieta twierdziła, że komory gazowe w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz nie były prawdziwe. Jest to już kolejny wyrok dla staruszki, ta jednak nadal twierdzi, że jest niewinna
Sam już nie wiem czy to taka opalenizna czy ofiara pożaru –

22 fascynujące zdjęcia, zawierające w sobie małą dawkę wiedzy (23 obrazki)

W ogrodzie pewnej kobiety "wyrosło" 101 balonów. Umieścili je tam sąsiedzi, by dać kobiecie ważną lekcję – U Laury Stegengi z Minneapolis, na której podwórku niespodziewanie „wyrosło” 101 balonów w kształcie serc. Kobiety nie było w domu, gdy jej sąsiedzi skrzyknęli się i zorganizowali, by w ten sposób przekazać kobiecie pewną bardzo ważką treść. Lokalną społecznością dowodziła listonosz. Kiedy lekcja od zupełnie obcych ludzi dotarła do Laury, kobieta rozkleiła się ze wzruszenia. Co chcieli jej powiedzieć sąsiedzi?47-letniej Laury Stegengi nie było w domu, kiedy sąsiedzi pod przewodnictwem miejscowej listonosz, Michele Slack, wzięli się do „sadzenia” balonów w jej ogrodzie. Własnoręcznie je nadmuchali i opatrzyli karteczką z imieniem i nazwiskiem, po czym wetknęli w ziemię. Kiedy Laura wróciła do domu, najpierw zobaczyła zaledwie kilka baloników. Dopiero gdy dobrze się przyjrzała, dostrzegła, że jest ich całe morze.Kobieta wróciła do domu po kolejnej wizycie w szpitalu. Niedawno wykryto u niej nowotwór piersi. Rak był bardzo zaawansowany. Czwarte stadium stanowiło niemal wyrok. Ze wszystkim musiała się borykać sama, oprócz dzieci nie miała nikogo, kto byłby przy niej. Rozpłakała się, gdy uświadomiła sobie, jak wiele osób o niej pamięta, dobrze życzy i trzyma za nią kciuki.Większości z „właścicieli” serduszek kobieta nawet nie znała, a mimo to odważyli się na tak wzruszający gest. Wszystko dzięki miejscowej listonoszce. Michele Slack zdopingowała ludzi do okazania wsparcia. Sama walczy z rakiem i wie, jakie to ważne dla chorego, zwłaszcza samotnego. Gdy Laura ujrzała balony i przeczytała od kogo są, popłakała się jak dziecko. – Poczułam, że ktoś o mnie pamięta, troszczy się i dba. Poczułam się kochana – wyznaje chora.Sąsiedzi wsparli 47-latkę nie tylko poprzez ten wspaniały gest. Zorganizowali też składkę na leczenie samotnej mamy dwójki dzieci. Przekazali Laurze bardzo ważną prawdę, o której nie możemy zapomnieć: Nigdy nie jesteśmy sami. Nawet nie wiemy, jak wielu osobom na nas zależy. Dlatego właśnie nie możemy się poddawać, trzeba walczyć, bo jest o co i dla kogo
Dzielnicowy, Adam Trzonkowski uzbierał już 2,5 tony nakrętek, a to jeszcze nie koniec! Wszystko po to, aby uzbierać pieniądze na rehabilitację Oli i Wiktora - chorego rodzeństwa z Pisza – „Mam syna w tym samym wieku, co chory Wiktorek. Mało tego, dzieci leżały na jednej sali po swoich narodzinach, więc poznaliśmy się z rodzicami chłopca. Potem dowiedzieliśmy się z żoną, że potrzebują wsparcia” – mówi A. Trzonkowski. Jak zaznacza, danie tym rodzicom dwustu czy trzystu złotych nic by nie zmieniło. „Jednorazowa pomoc nie wchodziła w grę. Myśleliśmy, co zrobić, jak pomóc”Dziś nakrętki dla Wiktorka i Oli zbiera cała gmina. Policjant, razem z żoną Magdą, podjął się organizowania koncertu i kiermaszu na rzecz dzieci. W sumie zebrano już ok. dwie i pół tony nakrętek. Razem ze środkami z koncertu sfinansowany został bardzo kosztowny turnus rehabilitacyjny dla Wiktorka

Pewien koleś zakradał się w środku nocy i odpicowywał przypadkowe samochody:

 –

Poznajcie Lauren Drain - 31-latkę, która jest uznawana za najseksowniejszą pielęgniarkę na świecie. Kto się nagle poczuł chory?

 –
 –
Grażyna wpaja małej Dżesice największe wartości już od początku –
Zgadza się, numer 25 –
To zajezdnia kolejowa –
2017: - Katalonia ogłasza niepodległość- Łódź Bałuty idzie w ich ślady- Etiopia nie jest już najbiedniejsza –
Bardziej potrzebny banknot niż ten 500-złotowy –
Na lekcjach wychowania fizycznego nie ćwiczy 17% uczniów podstawówki, 24% gimnazjum i 38% liceum. I jak potem wychować kolejnych Lewandowskich i Gortatów? – Głównym powodem jest skandaliczny sposób prowadzenia zajęć. Uczniowie skarżą się na nauczycieli, którzy nie potrafią, bądź nie wykazują chęci uatrakcyjnienia zajęć, narzucając z góry określone ćwiczenia, które nie wszystkim odpowiadają. Zdecydowana większość uczniów uważa, że zajęcia wf-u w polskich szkołach są nudne, mało interesujące I nieprzyjemne. Wiele do życzenia pozostawiają polskie szatnie, w których nie tylko brakuje prywatności, alei odpowiedniego wyposażenia. A jakie wy macie doświadczenia z lekcji WF-u?
 –
Spontaniczność to moje drugie imię. Wczoraj wyszedłem tylko na 5 minut po bułki, a wróciłem po 12 godzinach pijany... –
W pewnym irlandzkim gimnazjum monitoring zarejestrował dziwne, niewytłumaczalne sceny, które zdaniem wielu świadczą o tym, że szkoła może być nawiedzona – 1 października o godzinie 3 nad ranem kamery szkoły Deer Park w Cork w Irlandii zarejestrowały zdarzenie, które trudno jest logicznie wytłumaczyć. Wideo zostało opublikowane w sieci i szybko stało się viralem.Zanim jednak je obejrzycie, ostrzegamy - nie róbcie tego przed snem. Krótki film, który podzielił internautów, ma przedstawiać zjawiska paranormalne, a według niektórych obecność duchów. Uczniowie i pracownicy irlandzkiego gimnazjum już wcześniej odkryli, że szkoła jest "nawiedzona". Z przerażeniem opowiadają, że czują się w niej nieswojo. Zdarza się, że nagle i bez żadnego powodu ogarnia ich uczucie chłodu i niepokoju. Pewnego dnia jeden z nauczycieli miał na teren uczelni wprowadzić psa, który jednak wyraźnie nie chciał wejść do budynku. Jego właściciel twierdzi, że zwierzak musiał się czegoś bardzo bać. Rano panie sprzątające skarżą się na porozrzucane na szkolnej podłodze śmieci, chociaż po skończeniu lekcji nikogo w niej już nie ma. Dyrektor placówki Kevin Barry postanowił w końcu zbadać sprawę. Z jego polecenia w szkole zamontowano monitoring oraz czujniki ruchu. Chociaż te drugiego niczego nie zarejestrowały, kamery udokumentowały "obecność duchów". Trudno odnieść się do autentyczności nagrania. Władze próbują ustalić, czy sceny zarejestrowane w prawie 200-letniej szkole nie są efektem czyjegoś głupiego żartu
 –
Pod opiekę gdańskiej fundacji niedawno trafiła krówkowa kotka o imieniu Dżina. Jej imię jest znane, ponieważ do obroży miała przyczepiony liścik – Nie wiadomo jaka była prawdziwa motywacja, dlaczego opiekun porzucił kotkę, ale miejmy nadzieję, że teraz trafi do lepszego domu