Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 260 takich demotywatorów

Szalony pszczelarz z Nowej Zelandii założył się o tysiąc dolarów, że przez 30 sekund wytrzyma siedząc na ulu pełnym pszczół –
Amancio Ortega (wlasciciel między innymi Zara) właśnie stał sie najbogatszym człowiekiem na ziemi - 85 mld dolarów – Swój pierwszy biznes otworzył w wieku 36 lat! Ortega nie tylko nie skończył szkoły, ale też oczywiście nie studiował, nie robił kursów MBA, nie pochodzi z bogatej rodziny i nie mieszkał w miejscu związanym z modą ani odzieżą. Nie udziela wywiadów, a według nieoficjalnych doniesień żyje w dość prosty sposób. Prawie nigdy na przykład nie nosi krawatów, jedynie białą koszulę, szare spodnie i granatową marynarkę. Gdy pokazał się publicznie w 2000 roku w Hiszpanii z okazji planowanego debiutu giełdowego Inditeksu, wywołał wielkie poruszenie w mediach.Ortega urodził się we wsi Busdongo de Arbas w prowincji Leon w Hiszpanii. Był najmłodszym z czwórki dzieci, w rodzinie, w której pracował tylko ojciec - robotnik na kolei. W wieku 14 lat Amancio przestał chodzić do szkoły, razem z rodziną przeprowadził się do miasta La Coruna.Tam wkrótce znalazł swoją pierwszą pracę, jako pomocnik w sklepie z koszulami. Nauczył się robić ubrania, a w 1972 roku - w wieku 36 lat - założył swój własny biznes: Confecciones Goa. Sprzedawał wówczas szlafroki, ale kluczowy był model biznesowy: setki kobiet, zebranych w kooperatywy na poziomie lokalnym, pracowało dla niego jako szwaczki.Trzy lata później Amancio Ortega otworzył swój pierwszy sklep ZARA, wraz z byłą żoną. Pierwotnie chciał nazwać markę ZORBA, ale była już zajęta. Biznes rozwijał za pomocą tego samego modelu, dzięki czemu w połowie lat 80. był już obecny w całej Hiszpanii, a w 1989 roku otworzył pierwszy sklep w USA.Ortega miał zmysł, który pozwolił mu stworzyć globalną sieć odzieżową. Obecnie grupa Inditex, do której należą m.in.: ZARA, Bershka, Massimo Dutti, Pull&Bear, Stradivarius, liczy ponad siedem tysięcy sklepów na 91 rynkach na całym świecie
Chłopiec zapukał do drzwiz prośbą o pomoc – Większość ludzi już od małego uczona jest, aby nie ufać nieznajomym, ale chłopiec  uważał, że szkoła jest tak ważna, że poprosił o pomoc nieznajomego.Chłopiec spóźnił się na autobus szkolny i zaczął pukać do drzwi w nadziei, że ktoś go podwiezie. Zaczął już tracić nadzieję, gdy zapukał do drzwi tego człowieka.Briana budziło go pukanie do drzwi. Gdy je otworzył zobaczył nieznanego mu chłopca.„Powiedział mi, że spóźnił się na autobus szkolny i zapukał już do trzech domów, ale nikt nie chciał mu pomóc.”Bez wahania wziął klucze, założył buty i podwiózł chłopca do szkoły.„Ucz się dobrze, kolego!"Cieszymy się, że Brian bez wahania pomógł chłopcu, mimo że go nie znał.I dobrze wiedzieć, że chłopcu tak bardzo zależy nanauce! Jeśli nie potrafisz robić wielkich rzeczy, rób małe rzeczy w wielki sposób
Zamiast papierosów kupował książki. Przez ponad 50 lat zebrał 10 000 tomów – Dyrektor szkoły w Kayseri w Turcji, przez kilkadziesiąt lat zamiast papierosów kupował książki. Dziś jego zbiór liczy już ponad 10 000 tomów.Jakiś czas temu przekazał część swojej kolekcji książek bibliotekom, szkołom i uniwersytetom. Po ponad 50 latach od chwili, gdy założył się z kolegami ze szkoły średniej, że zamiast papierosów będzie kupował książki, uznał, że nie ma już miejsca na ich przechowywanie.„Po papierosach mógł pozostać tylko dym czy rak, a zamiast tego mam tysiące książek. Przez kilka dobrych dekad uzbierałem 10 000 tomów. To była dobra inwestycja, także dla mojego zdrowia”, tak komentuje swoją decyzję o porzuceniu nałogu.Dziś zachęca swoich uczniów do podjęcia podobnej decyzji. Niektórzy z nich byli pod tak dużym wrażeniem jego silnej woli, że już kilka lat temu postanowili porzucić palenie na rzecz kolekcjonowania książek.Jeden z uczniów szkoły, w której pracuje zebrał ponad 1650 książek, odkąd równowartość każdej paczki papierosów wydaje w księgarniWzór do naśladowania
8-latek uzbierał ponad 20 tys. złotych na zakup wózka inwalidzkiego dla kolegi – Chłopiec zdobył się na piękny gest, a mianowicie zebrał pieniądze na zakup nowego wózka dla swojego najlepszego przyjaciela, którego wózek nie był dopasowany do jego osoby. Choć ciężko w to uwierzyć, dobroduszny chłopiec ma zaledwie 8 lat!Spotkali się w przedszkolu. Mimo młodego wieku, bardzo szybko połączyła ich nierozerwalna przyjaźń. Spędzali ze sobą mnóstwo czasu i nieustannie ze sobą rozmawiali.Urodził się z dwoma guzami na kręgosłupie. Już tydzień po narodzinach został poddany operacji, która miała na celu usunięcie większej części nowotworu.Niestety, takowy zabieg wiązał się z niepożądanymi efektami w skutek czego chłopiec już do końca życia będzie poruszał się na wózku.Na szczególną uwagę zasługuje jednak zachowanie przyjaciela chłopca.Postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce i z pomocą filmików umieszczonych na YouTube założył konto na GoFundMe, gdzie opisał sytuację, w jakiej znajduje się jego przyjaciel i prosił o pomoc.Chciał uzbierać 3 900 dolarów, kwota bardzo szybko przekroczyła 6 000 dolarów!Nie mogę uwierzyć! To wszystko dzieje się dla nas… dla niego? – mówi mama chłopca.Wszystko wskazuje na to, że chłopiec już w tym miesiącu dostanie swój nowy wózek, a wszystko za sprawą jego 8-letniego przyjaciela.Niesamowity gest! Brawo
 –
Philani Dladla, ten bezdomny 24-latek zamiast żebrać, siedzi na chodniku jednej z ulic Johannesburgu i zarabia na swojej pasji, którą jest czytanie książek – Dladla omawia przechodniom książki, które przeczytał, sprzedaje je i poleca ludziom autorów.Z wywiadów z Philani Dladla można się dowiedzieć, że żyjąc na ulicach zauważył ilu ludzi zarabia pieniądze żebrząc. Pomyślał, że może zrobić inaczej i faktycznie dać ludziom coś wartościowego - w zamian za pieniądze.Więc zaczął sprzedawać książki na ulicy - ale tylko te które wcześniej przeczytał i mógł polecić przechodniom.Wkrótce stał się znany jako "Chodnikowy Mól książkowy". Zaczął udzielać licznych wywiadów i podjął decyzję żeby przestać brać narkotyki.Philani postanowił podzielić się swoją miłością do czytania z dziećmi, więc założył klub czytelników w miejscowym parku, gdzie dzieci mogą spędzać czas po szkole, czekając na rodziców, którzy ich odbierają po skończonej pracy.Daje dzieciom książki, pod warunkiem, że wrócą i powiedzą mu, czego dowiedziały się z lektury
Pewien kibic Aston Villi nie mógł uwierzyć, że John Terry podpisze kontrakt z jego ukochanym klubem. Założył się, że jeśli do tego dojdzie to wytatuuje sobie na pośladku nazwisko byłego obrońcy Chelsea – Jak wiadomo Terry oficjalnie przeszedł do Aston Villi, więc chłopak przegrał zakład. Dzień później pochwalił się na Twitterze wypełnieniem danego słowa

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu – 19 czerwca przypada 7. rocznica śmierci najbarwniejszej - zdaniem wielu ekspertów i kibiców koszykówki - postaci w historii NBA, Manute'a Bola. W 1985 roku nieznany nikomu "dziwoląg" z Sudanu przebojem dostał się do najlepszej koszykarskiej ligi świata.Mierzącego 231 cm zawodnika, wywodzącego się z afrykańskiego plemienia Dinka (jego członków uznaje się za najwyższych ludzi świata), podczas draftu wylosowała ekipa Washington Bullets (obecnie Wizards). Tak rozpoczęła się kariera przybysza z Afryki, który w kolejnych latach porwał serca fanów basketu na całym świecie. Oprócz Wizards występował również w barwach Golden State Warriors, Philadelphia 76ers i Miami Heat.Rekordy sportowe Bola muszą robić duże wrażenie. Już w swoim debiutanckim sezonie w NBA Sudańczyk rozegrał 80 spotkań. Jego średnia bloków w sezonie - 4,97 na mecz - po dzień dzisiejszy jest drugim wynikiem w historii ligi. 23-letni wówczas zawodnik zablokował 397 rzutów, co pozostaje rekordowym osiągnięciem w lidze dla debiutanta.Bol przez całą karierę był koszykarzem wyjątkowo szczupłym, co przy jego słusznym wzroście (231 cm) i stosunkowo niedużej wadze (zaledwie 90 kg) wyglądało wręcz komicznie. Stąd też wzięła się łatka "dziwoląga".
 - Moja mama mierzyła 208 cm, a tata 203. Najwyższy w rodzinie był pradziadek, który miał 239 cm. Mój wzrost nie jest więc niczym szczególnym - powiedział Bol na łamach "The New York Times" w 1985 roku.Manute Bol z pewnością nie odejdzie długo w zapomnienie. Nie tylko przez pryzmat sportowych wyników, ale - może nawet przede wszystkim - przez zaangażowanie się w akcje charytatywne, których celem było niesienie pomocy ogarniętemu wojną domową Sudanowi. Przez dziesięć lat kariery w NBA (w latach 1985-94), sportowiec przekazał na rzecz swojego rodzinnego kraju ok. 3 mln dol. amerykańskich. Oprócz tego pomagał finansowo licznej rodzinie - tej bliższej, jak i dalszej.- Bóg zesłał mnie pewnego dnia do Ameryki i dał dobrze płatną pracę. Dał mi też serce. Ja kocham ludzi - przyznał w rozmowie z amerykańskimi mediami.O rodakach nie zapomniał nawet wtedy, kiedy był zmuszony przerwać grę w koszykówkę z powodu problemów zdrowotnych. Badania lekarskie wykazały, że cierpiał na reumatyzm kolan i nadgarstków. Po zakończeniu kariery robił co mógł, by zarabiać pieniądze i przekazywać je do ojczyzny.
Bol doskonale wiedział, że dzięki swojej dziwacznej posturze może wciąż zarabiać duże pieniądze. Występował więc w telewizji. Brał udział w walkach celebrytów w ringu bokserskim, a nawet zagrał w hokeja na lodzie, pomimo tego, że nigdy wcześniej nie jeździł na łyżwach. Prowadził życie cyrkowego klauna, wystawiając się na pośmiewisko, ale najważniejsze dla niego było pozyskiwanie funduszy dla potrzebujących ludzi w Sudanie.
Działalność Samarytanina sprawiła, że w ojczyźnie był postrzegany jak bohater narodowy.

- Manute jest inteligentnym i mądrym człowiekiem. Czyta "New York Times" i orientuje się w wielu dziedzinach. Mówił w narzeczu Dinka i w języku arabskim zanim nauczył się angielskiego. Gdyby takich jak on było więcej, świat byłby z pewnością o wiele lepszy. W takim świecie chciałbym żyć - powiedział w jednym z wywiadów Charles Barkley. Legendarny amerykański koszykarz był jednym z przyjaciół słynnego Afrykanina w NBA.
Bol nie ograniczał się jedynie do przekazywania pieniędzy rodakom. Często odwiedzał obozy dla uchodźców i pomagał rebeliantom. Angażował się w budowę szkół i szpitali w kraju położonym w północno-wschodniej części Afryki, a także w politykę. W 2001 roku otrzymał nawet propozycję objęcia stanowiska ministra sportu w rządzie Sudanu, ale nie mógł jej przyjąć. Warunkiem było bowiem przejście na islam, co nie wchodziło w rachubę. Był bowiem chrześcijaninem.Odmowa przyjęcia stanowiska ministra wiązała się z poważnymi sankcjami. Odebrano mu paszport i objęto aresztem domowym, zamykając drogę powrotu do USA. Dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych udało mu się jednak uciec do Egiptu, gdzie założył szkołę koszykarską (jednym z jego podopiecznych był Luol Deng). 
Bol ostrzegał świat, kiedy jego rodzinny kraj udzielał azylu Osamie bin Ladenowi. - Islamizacja źle się skończy - mówił, ale wówczas nie traktowano tej sprawy zbyt poważnie.
W 2004 roku - po powrocie do Stanów Zjednoczonych - bohater Sudańczyków miał poważny wypadek samochodowy w Colchester (w stanie Connecticut). Miał pecha, bo wsiadł do taksówki, którą prowadził pijany kierowca. W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku spędził ponad trzy miesiące w szpitalu. Zapadł w śpiączkę. Nie posiadał ubezpieczenia, więc leczenia pochłonęło resztę oszczędności. Wyszedł z tego, ale ze zdrowiem było coraz gorzej.19 czerwca 2010 roku świat obiegła smutna informacja. Bol zmarł w Virginia Medical Center w Charlottesville (stan Wirginia). Były sportowiec, który pod koniec życia zmagał się z niewydolnością nerek i powikłaniami po zespole Stevensa-Johnsona (groźna choroba skórna) odszedł w wieku 47 lat.- Zmarł świetny sportowiec i wielki człowiek. Przy nim każdy stawał się lepszym człowiekiem. Manute Bol nie odejdzie w zapomnienie - pisały amerykańskie media, oddając hołd Sudańczykowi.
Syn zrobił ojcu ten krawat, kiedy był w pierwszej klasie podstawówki. 11 lat później, z okazji zakończenia edukacji przez syna, ojciec dumnie założył ten krawat –
W 1986, sowiecki pilot założył się z drugim pilotem, że zdoła wylądować w ślepo. Zasłonił wszystkie okna w kokpicie i rozbił samolot przy lądowaniu, zabijając 70 pasażerów z 87 na pokładzie –
Dlatego, żeby przywieźć z Iranu kontrakt dla Scanii na sprzedaż 1450 autobusów – Myślicie, że Szwedzi będą im mieli za złe przywiezienie deala za kilkadziesiąt milionów dolarów?
Gavin Munro z Derbyshire założył... hodowlę mebli – Rosnące drzewko oplata plastikową konstrukcję, w taki sposób, aby utworzyć konkretne krzesło, stolik czy lampę. Opcja dla cierpliwych, bo na takie krzesło czeka się 4 lata. Plusem jest, że krzesło jest ekologiczne i nie musimy go skręcać.
Okazało się że Krzysztof Materna ma nieślubnego syna, ale najciekawsze w tym jest fakt, że jego syn... – ...49-letni  Jacek Bazan nigdy nie szukał ojca, dopiero żona zauważając podobieństwo do Krzysztofa Materny namówiła go na badania genetyczne, które wykazały bezsprzecznie ojcostwo. Pan Jacek przez całe życie był nieświadomy, kto jest jego prawdziwym ojcem, a jednocześnie jego życie i kariera przypominała tę biologicznego ojca - zaczął karierę w radiu i cały czas jest związany z mediami, rodzinę założył późno, a różnica wieku między nim a jego żoną podobna jest do różnicy wieku Krzysztofa Materny i jego żony
Źródło: Pudelek

Z pamiętnika żonatego mężczyzny:

Z pamiętnika żonatego mężczyzny: – PONIEDZIAŁEK 07.06.Żyję. Wciąż żyję. Mój lekarz mówi, że to cud. Wczoraj pokłóciłem się z żoną. Smęciła mi i smęciła to jej powiedziałem w końcu:- Gadaj sobie do woli. Mnie to i tak lewym uchem wpada, a prawym wypada.Dziś lekarz założył mi opatrunek na prawe, a żona powiedziała, że mi już teraz nic nie wypadnie. Do lekarza ze mną poszła cholera jedna. Przy okazji tego ucha o niestrawności mojej żeśmy gadali i lekarz mnie pyta:- A zgagę Pan ma? No to mu mówię: - A co nie widać?Tylko po cholerę się na nią patrzyłem? Tym razem unik się nie udał i dodatkowo szycie brwi miałem.SOBOTA 12.06Szczerość jest przereklamowana. Z babami nie ma co szczerze w ogóle gadać. Wczoraj mojej żonie przyszło na jakieś czułości. Leżymy sobie, a ona do mnie z tekstem:- Ty w ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny!- Jestem....- Ciekawe, a co byś pomyślał, jakbyś się dowiedział, że cię zdradziłam z twoim najlepszym przyjacielem?!- Że jesteś lesbijką...Brew nie zdążyła się zagoić. Miałem drugie szycie i o dwa szwy więcej. Do trzech razy sztuka?PONIEDZIAŁEK 28.06.Facet to nie powinien okazywać swojej radości. Byłem na imprezie z kolegami. Impreza jak impreza. Trochę popiliśmy, rozochocony wróciłem do domu. Trochę nawalony i radosny. Chciałem się podzielić tą radością więc klepię starą w dupsko z uśmiechem i wołam:- Ty jesteś następna grubasku ...Nie zdążyłem dokończyć zdania, a ze szpitala dopiero dziś mnie wypisali.SOBOTA 03.07.W poniedziałek idę do dentysty zobaczyć, czy implant jedynki mi się będzie trzymał. A wszystko przez te perwersje. Że też ludziom takie durnoty do głowy przychodzą. Wracam zrąbany z pracy, żryć się chce, wchodzę do chałupy, a moja stara stoi w drzwiach sypialni, oparta o futrynę, cała w lateksie i kręci pejczem. To się pytam:- Co na obiad Batmanie ?!!Obiadu nie było, a przynajmniej ja nie miałem, obudziłem się dopiero dziś po śniadaniu.CZWARTEK 08.07.Czas to ma destrukcyjny wpływ na moją osobę. Dziś dostałem w ryj za spóźniający się zegar. Czy to do cholery moja wina była, że się spóźnił?Wchodzę do domu, a żona mi od drzwi smęci:- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za mną.- Zawsze się spóźniał - odpowiedziałem szybko.Kurde, za szybko. A niby czas to pieniądz. Mnie to kosztowało pięć stów za remont górnej trójki.PIĄTEK 16.07.Czy wszystkie kobiety mają kompleksy na tle cycków? Wczoraj kupiłem parę płyt DVD. Mieliśmy z kumplami wieczorem pooglądać u Zenka.Żona się pyta po cholerę kupiłem płyty skoro DVD nie mam? No to ja się zapytałem po cholerę kupuje staniki? Ta brew to mi się chyba nie zagoi. ??????WTOREK 20.07.Ja to kobiet nigdy nie zrozumiem. Na przeprosiny za te staniki kupiłem żonie kwiaty. Wchodzę do domu. Całuję ją w policzek z uśmiechem. Wręczam kwiaty, a ta drze się na mnie:- Tak, Tak! Teraz może będę nogi rozkładać przez tydzień??? Co???!!!Na to ją pytam grzecznie: - A dlaczego? To wazonów już nie mamy??No i za kwiaty dostałem po ryju. Teraz wiem czemu faceci nie kupują żonom kwiatów. Mają kurde rację!
Reporter założył strój winogrona, żeby wesprzeć chłopca ukaranego za strój banana –
Od mięczaków do bestiiZmienili się nie do poznania, a wszystko przez... ZAKŁAD! – Aktor Ryan Thomas zdecydował się na zmianę swojego wizerunku, bo miał wielkiego "doła" z powodu swojej figury. Dodatkowego "kopniaka" dostał przez pewien rodzinny zakład. Ryan, który grał w popularnym serialu "CoronationStreet", wraz z dwójką swoich braci, Adamem i Scottem założył się, kto wytrzyma szaleńcze tempo treningów i czyja metamorfoza będzie większa. Ostatecznie wszyscy trzej panowie zmienili swoje ciała nie do porównania. Sami oceńcie, który z nich wykonał najlepszą robotę
To nie ludzie kombinują i są złodziejami – To rząd jest złodziejem pozbawiając ludzi należących się im pieniędzy Marek interesował się motoryzacją, skończył szkołę samochodową, dostał dofinansowanie na otwarcie zakładu. Kupił potrzebny sprzęt, przez 2 lata płacił mały ZUS ok 450 zł. Po tym okresie zawiesił działalność, pracuje na czarno. Nie płaci ZUSu, jest zarejestrowany jako bezrobotny. Nadal naprawia samochody, robi to nielegalnie. Średnio miesięcznie dostaje "do ręki" 3000 zł od klientów. Gdyby się ulegalnił zabierano mu mu ZUS (1170)1 OS (18 540), razem 1710 zł. Zostałoby oso 1290 zł. Monika pracuje w turystyce, jest to praca sezonowa. Są miesiące, gdzie nie zarobi ani grosza. Właśnie zamknęła działalność, ponieważ skończył się jej mały ZUS. Jej koleżanka właśnie dostała dofinansowanie. Monika zarejestrowała się jako bezrobotna, by mieć chociaż ubezpieczenie. Faktury wystawia jej koleżanka, a Monika zwraca jej pieniądze za dochodowy.Połowę tego, co powinna zapłacić ZUSowi woli wpłacać na lokatę 30- letnią, bo wie, że tam dostanie przynajmniej to, co wpłaciła, a nie jakieś ochłapy w wysokości 400 zł na emeryturze ZUSowskiej Adrian pracował dwa lata w Polsce, zarabiał 3000 brutto, lecz po zabraniu podatków zostawało mu 2157 zł na rękę. Po tym czasie zaproponowano mu pracę w Anglii. W Polsce zarejestrował się jako bezrobotny, pobiera zasiłek, a w Anglii pracuje na czarno. Zarabia 400 funtów tygodniowo. Założył sobie lokatę w UK, wpłaca 100 funtów miesięcznie. W Anglii godnie żyje, podróżuje 4 razy do roku, ma najnowszą elektronikę, zawsze dobrze je i się ubiera w markowe ciuchy. To nie ludzie kombinują i są złodziejami To rząd jest złodziejem pozbawiając ludzi należących się im pieniędzy
Źródło: Każdy powinien dostawać wynagrodzenie brutto, małe przedsiębiorstwa powinny mieć mały ZUS i decydować czy w ogóle chcą go płacić. Stop oszukiwania obywateli dzieląc wypłaty na brutto i netto.
Nowa podstawa programowa wg PiS: – Przyroda: Uczeń potrafi scharakteryzować podstawowe metody ochrony środowiska takie jak wycinka, zrywka, odstrzał. Język polski: Uczeń wie, że nie warto czytać ze zrozumieniem, wystarczy podpisać ...Fizyka: Uczeń rozumie zjawisko tęczy i potrafi ją podpalić Edukacja finansowa: uczeń wie, że bank jest zły, a SKOK - dobry, nawet jeśli wywiezie twoje pieniądze do LuksemburgaJęzyki obce: Uczeń potrafi po węgiersku wyliczyć wszystkie wady Unii Europejskiej.Matematyka: uczeń wie, która miesięcznica odbędzie się w maju 2082 roku Informatyka: Uczeń potrafi w minutę napisać 20 postów popierających dobrą zmianę. 30 - na celujący. Przysposobienie Obronne - Uczeń potrafi zmienić zużytą oponę w samochodzie na zużytą Historia: Prokurator Piotrowicz założył NSZZ Solidarność Prokuratorów PRL w 1981rWF - Uczeń potrafi rzucić płytą chodnikową na minimum 15 metrów Przedsiębiorczość: Uczeń potrafi samodzielnie złożyć wniosek o 500 + za siebie, mamę i siostrę Muzyka: Uczeń potrafi zaśpiewać "Raz sierpem, raz młotem" w przynajmniej dwóch językach obcych Geografia. Uczeń potrafi wskazać wszystkie kraje, które nas zdradziły, oszukały, pohańbiły, sprzedały i napadły.
Ten koleś założył się ze swoim kolegą, że zrobi sobie każdą fryzurę, jaką sobie zażyczy w zamian za 25 zgrzewek piwa. Jak wam się podoba efekt? –