Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 28 takich demotywatorów

 –  Magdalena Środa7 godz. 3Mimo że ciągle głoszę pochwałępraworządności, nie mogę się oprzećargumentom odnoszącym się do koniecznościsiłowego instalowania demokracji. O ile inaczejsię nie da. A czasem się nie da. PiS ustanawiałswoją autorytarną władzę siłą, jego"praworządność" była efektem sejmowejmaszynki do głosowania. Osiem lat rządówoparł na bezprawiu. Naiwnym jest ktoś (asłyszę wiele takich głosów), kto myśli, że dziśdemokrację uda się zaprowadzić czystodemokratycznymi środkami, mamy to kuriozumczyli prezydenta i PiS, które za wszelką cenęchce zbudować mit partii opresjonowanej,jakby nie opresjonowało innych przez lata.Nigdy nie lubiłam Sienkiewicza i Hołowni, aledziś jestem im wdzięczna za stanowczość (a wprzypadku tego drugiego - dodatkowo - zapoczucie humoru) i raduje mnie determinacjaTuska. A tak poza tym wesołych świątdemokracjo!
Zamiast tego, poleciał w przeciwnym kierunku, zbombardował coś na Morzu Azowskim... – wziął miasta: Yeysk za Baku, Soczi za Mahaczkałę, oraz Tbilisi za Elistę, po czym niechcący zgubił pościg własnych myśliwców. Pilot zorientował się, że coś jest nie tak, gdy zobaczył rzekomy Kursk i zorientował się że miasto jest za duże, a w okolicy Kurska nie powinno być gór.Okazało się że, niezauważony, przekroczył granicę Iranu, a następnie wleciał nad Teheran, jego stolicę, po czym latał tam przez dwie godziny, próbując ustalić gdzie się znajduje. Mimo że Iran był w stanie wojny z Irakiem, irańskie siły powietrzne nie zorientowały się, że obcy bombowiec bezkarnie lata nad ich stolicą.Kiedy Tu-22 wrócił na terytorium ZSRR na resztkach paliwa, wezwał pomoc na otwartym kanale. Wysłano dwa myśliwce które miały go zaprowadzić do nieznanego załodze lotniska Maryy.Niestety jeden z pilotów wpisał błędny kod transpondera, myśliwce uznały się za intruzów i zaczęły nawzajem ścigać. SeaaraDnipro RiverSea Yeyskof vSochiTURKEYECM deploymentWXXXXXXXElistaMozdokTbilisiMakhachkalaCaspianBakuSea Target
Powyżej fragment broszury z 1900 roku, autorstwa redakcji "Prawa Ludu", organu Polskiej Partii Socjalno-Demokratyczne –  We wszystkich parafiach księża dają mężczyznomi kobietom, starcom i dzieciom papiery do podpisy-wania, a z ambon tłómaczą, że socyaliści chcą takienowe prawo zaprowadzić, ażeby byłyśluby na 3 lata,albo tylko na rok, lub na trzy miesiące, żeby każdyco 3 lata, albo co 3 miesiące mógł świeżą żonę brać,żeby wolno było katolikowi żenić się z żydówką i ży-dowi z katoliczką, że na takie prawo zbierają socya-liści podpisy, więc każdy katolik powinien podpisy-wać się, że nie chce takiego prawa, bo jakby socya-liści mieli więcej podpisów, toby ich prawo przeszło,a jak księża na swoich papierach czyli petycyachwięcej podpisów zbiorą, i te petycye do Wiedniaodeślą, to socyalistyczne prawo nie nastanie.Otóż, Bracia i Towarzysze, wydajemy do Wasto pismo, ażeby Wam powiedzieć, żewszystko to kłamstwoi falsz wieratny, co Wam mówią o tych ślubach na3 lata, czy na 3 miesiące, że to jest nieprawda, ja-koby socyaliści żądali takiego prawa, żeby na dłużejnie wolno było ślubów brać it. p. Wszystko tosą bajki, wymyślone przez wrogów ludu pracującegotylko na to, aby ten lud tumanić i oczernić przednim prawdziwych jego obrońców.
Ogólnokrajowe zamieszki we Francji, które wybuchły po tym, jak policjant zastrzelił 17-latka, trwają już trzy dni –
0:09
Ten moment, gdy chciałeś napaść na słabszego sąsiada i zaprowadzić tam swoje rządy, a kończy się tym, że twój kraj popada w stan poprzedzający wojnę domową –  Przypomnijmy, że w nocy FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa) wydałanakaz aresztowania Jewgienija Prigożyna. Samych żołnierzy Grupy Wagnerawezwano do oddania broni i zaniechania wszelkich walk na terenie FederacjiRosyjskiej. Mimo to wagnerowcy najpewniej kontynuują marsz na rosyjskąstolicę.
 –  WAR
0:39
Franciszkanie z Sanoka pożalili się, z jakimi trudnościami spotykają się podczas wizyt duszpasterskich: – - Niewpuszczenie do mieszkania (ludzie tłumaczą się, że nie są przygotowani; że nic nie wiedzieli o kolędzie; że nie spodziewali się księdza...itp.); - wyjście z mieszkania poszczególnych członków rodzin tuż przybyciem kapłana (najczęściej robią to ludzie, którzy są jakoś "na bakier" z Kościołem, boją się rozmowy z kapłanem; żyjący w konkubinatach czy innych nieprawidłowych związkach, chcący ukryć ten fakt; młodzież, która nie chodzi na religię; czy też osoby mające problem z alkoholem); - ukrywanie trwałego mieszkania z kimś w nieprawidłowych związkach; - zdziwienie na widok kapłana, np.: "0, jakiś nowy ksiądz w tym roku do nas przychodzi?!" (zabawne i smutne zarazem są sytuacje, kiedy ludzie ci po raz pierwszy widzą kapłana, który w parafii pracuje już 2, 3, 4 lata... lub nie znają swego proboszcza); - agresywne zachowanie zwierząt, szczególnie psów. Można na czas kolędy (około 10 minut) zaprowadzić zwierzę do pustego pokoju, poprosić o popilnowanie zwierzęcia przez sąsiadów; - niedotrzymywanie złożonych obietnic przez osoby żyjące w konkubinacie. Ta sytuacja powtarza się każdego roku: podczas wizyty kapłana osoby te obiecują w ciągu najbliższego roku uregulowanie swojego związku wobec Boga i Kościoła (zawarcie małżeństwa sakramentalnego), a na za rok okazuje się, że obietnice pozostały jedynie w sferze teorii; każda parafia prowadzi kartoteki swoich parafian, gdzie odnotowuje się dane, przyjęte sakramenty, informacje o sytuacji rodziny, problemy. Warto dbać, aby ta kartoteka była uzupełniana przez kapłana na kolędzie"
Laura Failner jest stewardessą SkyWest. 7 lipca była świadkiem takiego aktu życzliwości: – „Uwielbiam szukać dobra na świecie! Lecąc dziś do Waszyngtonu, wsiadłem do samolotu z tą uroczą 94-latką. Była wątła i miała trudności z powrotem na swoje miejsce. było trochę zamieszania co do miejsca, w którym miała usiąść. Będąc w pierwszej klasie ten wspaniały dżentelmen zobaczył jej położenie i zasygnalizował mi to. Powiedział: „Czy możesz ją zabrać i posadzić na moim miejscu, a ja wezmę jej”. Wrócił ze mną, żeby ją zabrać i zaprowadzić do pierwszej klasy. Była bardzo wzruszona. Kobieta mocno go przytuliła i powiedziała: „Nigdy w ciągu moich 94 lat nikt nie zrobił czegoś takiego dla mnie. Dziękuję, młody człowieku”. Popłynęły jej łzy wdzięczności. To niesamowite, jak jego gest zmienił nastawienie wszystkich uczestników lotu. Obyśmy wszyscy szukali małych rzeczy, które możemy zrobić, aby pomóc innym wokół nas i okazać życzliwość. W tym szalonym świecie spróbujmy wszyscy być dobrzy”.
"W dzień taki jak dziś, kiedy temperatura przekracza 30 stopni, każdego dewelopera, przekupnego urzędnika i innych cwaniaków spod znaku bezmyślnej chciwości należałoby wystawić na kilka godziny przymusowego spędzenia czasu wyłącznie w towarzystwie betonu i masy bitumicznej. Po czym zaprowadzić w cień i zapytać o rolę i znaczenie drzew i roślinności w tkance miejskiej." –
 –  Mój najmłodszy syn, w wieku 8 lat, bardzochciał mieć psa, chodził za mną i błagał, żebymgo kupiła. Początkowo byłam przeciwna, bo niechciało mi się codziennie rano wstawać, żebywyprowadzać psa na spacer, a później jeszczezaprowadzić syna do szkoły. Poza tym miałamdość bezsennych nocy z dziećmi i w końcumogłam spokojnie spać w weekendy. Mój synoczywiście przysięgał, że będzie z nimcodziennie wychodził na dwór, do tego zrobił teswoje słodkie, smutne, proszące oczka i serce mizmiękło. Zgodziłam się, ale pod warunkiem, żeprzeprowadzimy mały test. Musiał od razu powstaniu, przed pójściem do szkoły wyjść nazewnątrz, postać 30 sekund i wrócić do domu.Jeśli wytrzyma przez tydzień, weźmiemy psa.Mój syn z podekscytowaniem krzyknął: "Jamogę nawet i przez 2 tygodnie tak robić, żebyśtylko się zgodziła na pieska!". Na co ja: „Tydzieńna spokojnie wystarczy."lle razy wyszedł? Odpowiedź – 0 razy.
„Wczoraj jedno z naszych dzieci nie chciało pójść do szkoły. Mieliśmy więc mały kryzys, kiedy próbowaliśmy zaprowadzić je do klasy. Jeden z nauczycieli, Pan Burwick przechodząc korytarzem zobaczył nasz problem. – Natychmiast zadziałał kładąc się przy dziecku na podłodze. Zaczął z nim rozmawiać, wyjaśniając, że czasami nie chce się chodzić do szkoły, ale warto to robić, ponieważ fajnie jest się uczyć nowych rzeczy.Właśnie takie rzeczy dzieją się za szkolnymi drzwiami. Rodzice i społeczeństwo nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Nauczyciele dokładają wszelkich starań, aby Twoje dzieci były bezpiecznie i czuły się kochane, gdy są w szkole. Zacznijmy nawzajem się wspierać w wychowaniu dzieci, zamiast nawzajem obwiniać o różne rzeczy. Dajmy dzieciom dobry przykład. Niech dzieci mają się od kogo uczyć!”
Kiedy próbujesz zaprowadzić porządek na proteście feministek i docierasz w końcu do finałowego bossa –
Jeśli myślisz, że twoja droga prowadzi donikąd, to wiedz, że może zaprowadzić cię wszędzie –
 –  "Babcia to taka kobieta, która nie ma własnych dzieci. Kocha ona małych chłopców i małe dziewczynki, które są dziećmi innych ludzi. Dziadek to też jest babcia, ale jest mężczyzną. Chodzi on z chłopcami na spacery i rozmawiają o wędkowaniu i innych rzeczach. Babcie nic nie muszą robić tylko przychodzić z wizytą. Babcie są stare, dlatego nie mogą biegać i dużo skakać. Ale mogą zaprowadzić nas na festyn i wtedy muszą mieć dużo pieniędzy, żeby kupić nam bilet na karuzelę i lizaki. Jeżeli babcia z nami spaceruje to się często zatrzymuje, żeby popatrzeć na różne rzeczy, na przykład na ładne liście albo na dżdżownice. Babcia nigdy nie mówi żebyśmy szli szybciej. Babcia nosi okulary i może wyjmować swoje zęby, a potem znowu je wkładać. Babcia nie musi być bardzo mądra tylko powinna umieć odpowiedzieć na pytanie w rodzaju: dlaczego psy ganiają za kotami albo gdzie robak ma głowę. Kiedy babcia czyta nam książki to niczego nie opuszcza i nie mówi, że tę bajkę już czytaliśmy. Każdy powinien się postarać, żeby mieć babcię, ponieważ babcie to są jedyni dorośli, którzy mają WOLNY CZAS DLA DZIECI".
Dzisiaj stałam obok niej przed ołtarzem, kiedy migała "Tak, biorę" –
Myślicie, że zauważy ten krawat,w którym zamierzam zaprowadzićją do ołtarza? –
 –  W Melbourne rozmawiałem z bardzo bogatą i dystyngowanąstarszą panią, Zydówką z Białegostoku, która skarżyła się napolski antysemityzm, obciążając tym zarzutem również ArmięKrajową, i usiłowałem z nią polemizować, przygwożdziła mnietakim oto argumentem:Jeśli pan nie wierzy, to mogę zaprowadzić pana do megobrata, który też tu mieszka. AK-owcy chcieli go zabić i tak po-strzelili, że do dziś jest inwalidą! I to już po wojnieA co brat robil? - spytałemBył oficerem. Polskim oficerem! Zastępcą szefa bezpie-czeństwa w Białymstoku!
 –  W Melbourne rozmawiałem z bardzo bogatą i dystyngowaną starszą panią, Żydówką z Białegostoku, która skarżyła się na polski antysemityzm, obciążając tym zarzutem również Armię Krajową, i usiłowałem z nią polemizować, przygwożdziła mnie takim oto argumentem. - Jeśli pan nie wierzy, to mogę zaprowadzić pana do mego brata, który też tu mieszka. AK-owcy chcieli go zabić i tak po-strzelili, że do dziś jest inwalidą! I to już po wojnie! - A co brat robił? - spytałem. - Był oficerem. Polskim oficerem! Zastępcą szefa bezpieczeństwa w Białymstoku!
Kobieta pracująca w schronisku dostała zgłoszenie o nieustającym szczekaniu psa. Kiedy trafiła na miejsce, aż nie mogła uwierzyć... – Michelle Smith jest pracownikiem schroniska w Południowej Karolinie. Pewnego dnia kobieta była w trakcie patrolowania ulic swojego rodzinnego miasta w poszukiwaniu zwierząt potrzebujących pomocy, aż nagle zadzwonił telefon.Zaniepokojony mężczyzna powiedział, że już cały dzień słyszy rozpaczliwe szczekanie psa.Michelle od razu pojechała pod wskazany adres, a na miejscu znalazła suczkę rasy Shih Tzu, która podekscytowana biegała tam i z powrotem. Wolontariuszka w końcu podążyła za sunią biegnącą w stronę zarośli.Razem zeszły stromą i wyboistą ścieżką w gąszcz gałęzi i liści. Wtedy kobieta zrozumiała, dlaczego maleńki pies uporczywie próbował ją tu zaprowadzić.Zobaczyła uroczą futrzaną kulkę, która kiedy tylko dostrzegła Shih Tzu, natychmiast się przytuliła i zaczęła ssać.Okazało się, że dzielna sunia opiekuje się nowo narodzonym kociakiem, a jej wcześniejsze szczekanie było prośbą o pomoc. Michelle natychmiast zabrała zwierzęta do samochodu i zawiozła do weterynarza.Po badaniach lekarz stwierdził u suczki ciążę urojoną, która pozwoliła jej produkować mleko i pielęgnować kota.Pięcioletni pies zapewne zdawał sobie sprawę, że mleka jest zbyt mało, by utrzymać adopcyjne dziecko przy życiu, więc robił wszystko, by zwrócić uwagę ludzi. Udało się i w ten sposób oboje zostali uwolnieni z trudnej sytuacji, a kociak dzięki dodatkowemu karmieniu butelką szybko się powiększył.Personel schroniska od razu zdecydował, że nie można rozdzielić tej niezwykłej pary i zwierzęta zostaną oddane do adopcji pod warunkiem, że razem trafią do tej samej rodziny
Chciał zgwałcić 6-letnią dziewczynkę. Pitbull odgryzł mu genitalia! – Na oddział intensywnej terapii tureckiego szpitala, trafił pedofil, tuż po tym, jak próbował zgwałcić 6-letnią dziewczynkę. W jej obronię stanął pies, który odgryzł mężczyźnie genitalia.Pewnej pięknej, słonecznej niedzieli,  37-latek przyglądał się dzieciom bawiącym się na placu zabaw. Wyczekiwał chwili, gdy mała dziewczynka zostanie na nim całkiem sama. Gdy tak się stało, podszedł do niej i zaczął przekonywać ją, by wraz z nim udała się do domu. Twierdził, że jej mama musiała zostać dłużej w pracy i poprosiła go o odwiezienie córki.Mężczyźnie udało się zaprowadzić dziewczynkę do pobliskiego lasu, gdzie zamierzał ją zgwałcić. Na szczęście był z nią jej ukochany obrońca – pies rasy pitbull.Czworonożny towarzysz dziewczynki nie wahał się ani chwili i gdy tylko zorientował się, że jego podopieczna jest w niebezpieczeństwie, rzucił się na napastnika. Ponieważ ten miał już spuszczone spodnie, pies dosłownie odgryzł mu genitalia! Po chwili, pozbawiony członka zboczeniec leżał w kałuży krwi…