Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  W Melbourne rozmawiałem z bardzo bogatą i dystyngowaną starszą panią, Żydówką z Białegostoku, która skarżyła się na polski antysemityzm, obciążając tym zarzutem również Armię Krajową, i usiłowałem z nią polemizować, przygwożdziła mnie takim oto argumentem. - Jeśli pan nie wierzy, to mogę zaprowadzić pana do mego brata, który też tu mieszka. AK-owcy chcieli go zabić i tak po-strzelili, że do dziś jest inwalidą! I to już po wojnie! - A co brat robił? - spytałem. - Był oficerem. Polskim oficerem! Zastępcą szefa bezpieczeństwa w Białymstoku!

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…