Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 27 takich demotywatorów

 –  Zielarki, Szeptuchy, Wiedźmy, WiedźminiMarion Szymborska 30 min. →Witam serdecznie.Czy ktoś może mi pomóc zinterpretować wynik po oczyszczaniu jajem?Co oznacza szeroka smuga po lewej opadająca ku dołowi?Bąble przy żółtku?Po lewej krótki sznurek kierujący się ku górze i zakończony bąbelkiem?3 białe bąble nad żółtkiem?Sznurek opadający na żółtko?Dwie igły nad żółtkiem?Sznurek łączący powierzchnię wody z ɓablami przy żółtku?Żółtko w otoczce?Proszę o pomoc, z góry dziękuję....Paulina RivŻółtko w otoczce jest to „coś" co jest z Tobą od czasu prenatalnego.Czakra podstawy zablokowana o czym świadczą bąble przy żółtku.Zbyt wiele interpretacji za mało czucia tego co masz w sercu. Nie oczyszczony zorganizm.24 min Lubię to! Odpowiedz Udostępnijwyswich WSZYSTRIC SoupowieElzbieta NowakJajkiem to nie zabawa. Robią to doświadczone osoby które się tym zajmują. Sami sobiechcecie zrobić problemy18 godz.Lubię to!Odpowiedz UdostępnijKomentarz, na który odpowiada Basia Basieńka, został usunięty.Basia BasieńkaAnka Kreczman a ja zawsze ustawiam na noc przy lózku syna jak jest chory.Zawsze z dobra intencja. Rano zerkne z ciekawości jak wyglada bialko i wylewamdo toalety ze slowami "zgiń, przepadnij maro nieczysta. Uroki, uroki, skądescie sięwzięly, czy z wiatru czy z czego, obyście zginęly". Syn zdrowy od lat. Mozna wylactez na rozstajne drogi (skrzyzowanie drog).12 godz. Lubię to!19 godz.Odpowiedz Udostępnij EdytowanoLubię to! Odpowiedz UdostępnijJohnyKiedyś jako dziecko słyszałem o odczarowaniu lękliwych czy też bojących się dzieci,jakieś kaczanie jajkiem nieszczęśliwego dzieciaka.efekt był imponujący. Może to nie natemat.12 godz. Lubię to! Odpowiedz UdostępnijSabina GryzJohny na temat... bo mi tez tak jajko przelewali bo byłam zlękniona... na każdestuknięci puknięcie się zrywałam... po jajku przeszło... teraz robie swoim dzieciomjak potrzeba →12 godz. Lubię to! Odpowiedz UdostępnijJarosław DeseckiSabina Gryz a jeśli można wiedzieć jak to się robi mój syn też stale sięczegoś boi.2 godz. Lubię to! Odpowiedz UdostępnijJohnyJarosław Desecki Już tu ktoś pisał o skutku braku znajomości w sprawachodczarowywanie, nieumiejętnością można zaszkodzić danej osobie nie wiemczy obrzęd ten robiła szeptecha czy też znachorka. napisz post że szukaszosoby do kaczania jajka dla dziecka (nie wiem czy dobrze to napisałem) ktośsię zgłosi, ewentualnie pokierują ci dalej. Powodzenia życzę.1 godz.Lubie to!OdpowiedzUdostepnii
 –
0:39
Kiedy ceny paliw są takie, że więcej łez można wylać przy "instrybutorze", niż paliwa wlać do baku –
0:13

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła – Ta historia jest długa, bardzo długa, ale naprawdę warto ją przeczytać.To straszne, jak bardzo możemy się czasami mylić w stosunku do naszych pociech..."Moja córka Zuzia jest jedną z najsłodszych osób, jakie znam. Ma dobre oceny, wspaniałych przyjaciół i mimo to wciąż znajduje czas dla mnie. W szkole średniej do tej pory nie musiałem dawać jej szlabanu na cokolwiek i ani razu nie dała mi powodu, abym miał jej nie wierzyć.Jestem samotnym ojcem trzech dziewczynek. To bardzo trudne, ale myślałem, że jakoś sobie radzę. Zuzia jest najstarsza.Dziś otrzymałem telefon od zrozpaczonej mamy, która poinformowała mnie, że moja jest zamieszana w nękanie jej córki w szkole.Moja grzeczna dziewczynka i jej wspaniali przyjaciele robili tej dziewczynce zdjęcia w „zabawnych" pozach. Jedno ze zdjęć kobieta opisała następująco: dziewczynka schylała się, ale spodnie odrobinę jej się z zsunęły i było widać „przedziałek" z tyłu. Muszę dodać, że ta nastolatka ma nadwagę. Wykonanie tego zdjęcia miało ją po prostu ośmieszyć.Ta kobieta poinformowała mnie, że jej córka chciała popełnić samobójstwo i w szpitalu próbują uratować jej życie. Zuzia jest teraz na plaży, powinna być w domu za kilka godzin. Jestem tak zdenerwowany, przerażony i zdezorientowany... Nie mam pojęcia, co robić. Zawsze uczyłem ją, aby była miła i szanowała innych. Czuję się tak, jakbym wcale jej nie znał. Z tego, co zdążyłem się już dowiedzieć, to właśnie ona była liderem w tym wszystkim...Jak mam sobie z tym poradzić? Jakie konsekwencje z tego wyciągnąć? Jak ma przeprosić tę biedą dziewczynę? Powinienem zabrać ją do szpitala, aby mogła zobaczyć do czego doprowadziło jej zachowanie? Moja córka wyśmiewała w szkole swoją koleżankę. Robiła to do takiego stopnia, że tamta dziewczyna próbowała się zabić.Jak mam poradzić sobie z tym jako ojciec?Przejrzałem komputer Zuzi. Znajduje się na nim folder „tłuszczak". Tak, to są zdjęcia tej dziewczyny. To chyba wystarczający dowód na to, że to ona stworzyła na Facebook'u fikcyjne konto i wyśmiewała tę biedną nastolatkę.To była pierwsza część historii tego przerażonego, samotnego ojca.Mężczyzna był tak zdesperowany i tak bardzo nie miał pojęcia, co robić, że swoje obawy postanowił wylać w poście na popularnym portalu internetowym reddit.comJesteście ciekawi, jak skończyła się ta historia?AKTUALIZACJAZuzia miała tego wieczora pojawić się w domu o 20:30. Około godziny 20:15 otrzymałem od niej telefon, w którym poprosiła mnie, aby móc zostać u koleżanki na noc. Nie zgodziłem się i rozkazałem jej natychmiast wracać. Ona poinformowała mnie tylko, że niestety już u niej jest i tam zostanie.Postanowiłem ją stamtąd zabrać. Pojechałem tam, gdzie miała być, ale nikogo na miejscu nie zastałem. Zacząłem obdzwaniać wszystkich rodziców, których znam i w końcu udało mi się dowiedzieć, gdzie są dzieciaki. Poszedłem tam. Zobaczyłem moją córeczkę stojącą obok ogniska z piwem w ręce.Zwykle nie wkurzam się, ale tym razem było już za dużo. Podszedłem do niej i powiedziałem, że nie zamierzam robić scen, ale ma wsiąść ze mną natychmiast do samochodu...Wtedy ona... dosłownie zmieniła się w inną osobę. „Mam prawie 18 lat! Nie możesz mi tego robić! Robisz mi wstyd!"Nie wytrzymałem. Warknąłem na nią. Do końca nie jestem przekonany, co dokładnie, ale coś w stylu: „Powinnaś się wstydzić! Z Twojego i Twoich znajomych powodu dziewczyna jest w szpitalu i walczy o życie! A teraz jeszcze mnie okłamałaś i pijesz alkohol! Twoja mama wstydziłaby się Ciebie, a ja nawet nie wiem, kim właściwie jesteś!"Wywołaliśmy odrobinę zmieszania więc w końcu wsiadła do samochodu i teraz jest w domu. Zabrałem jej całą elektronikę (laptop, telefon, telewizor). Powiedziałem jej, że musi zalogować się na anonimowe konto na Facebook'u i opublikować post, w którym przeprosi wszystkich za swoje zachowanie i przyzna się, że to właśnie ona. Gdy to zrobiła, szybko zorientowałem się, że ta biedna dziewczyna nie była jedyną wyśmiewaną osobą. Konto nazywało się „Przygłupy i przegrańcy z naszej szkoły". Było tam z 50 zdjęć.Napisała przeprosiny.Zabroniłem jej dosłownie wszystkiego. Wszystkie jej plany do końca lata zostały anulowane. Jedyne, co może robić to korzystać z telefonu stacjonarnego, gdy będzie taka konieczność, ale tylko w mojej obecności. Zdjąłem z zawiasów drzwi do jej pokoju - teraz nie ma dla niej czegoś takiego jak prywatność. Do tego Zuzia ma także uczęszczać na terapię raz w tygodniu i obowiązkowo wykonywać prace społeczne. Zabrałem jej wszystkie firmowe rzeczy - od perfum, poprzez biżuterię i ubrania, do kosmetyków. Ma teraz jedynie tani szampon do włosów i gąbkę do ciała.Powiedziałem jej, żeby poszła spać i zastanowiła się nad tym, co zrobiła.Jeśli jutro dalej będzie chciała ze mną walczyć, to kar będzie więcej. Jeśli cokolwiek zrozumie i przystanie na te warunki, to możemy rozmawiać inaczej.Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, jak pomóc jej zmądrzeć, dajcie proszę znać!DobranocKochajmy nasze dzieci nad życie, ale z zasadąograniczonego zaufania.Dla ich dobra Ta historia jest długa, bardzo długa, ale naprawdę warto ją przeczytać.To straszne, jak bardzo możemy się czasami mylić w stosunku do naszych pociech..."Moja córka Zuzia jest jedną z najsłodszych osób, jakie znam. Ma dobre oceny, wspaniałych przyjaciół i mimo to wciąż znajduje czas dla mnie. W szkole średniej do tej pory nie musiałem dawać jej szlabanu na cokolwiek i ani razu nie dała mi powodu, abym miał jej nie wierzyć.Jestem samotnym ojcem trzech dziewczynek. To bardzo trudne, ale myślałem, że jakoś sobie radzę. Zuzia jest najstarsza.Dziś otrzymałem telefon od zrozpaczonej mamy, która poinformowała mnie, że moja jest zamieszana w nękanie jej córki w szkole.Moja grzeczna dziewczynka i jej wspaniali przyjaciele robili tej dziewczynce zdjęcia w „zabawnych" pozach. Jedno ze zdjęć kobieta opisała następująco: dziewczynka schylała się, ale spodnie odrobinę jej się z zsunęły i było widać „przedziałek" z tyłu. Muszę dodać, że ta nastolatka ma nadwagę. Wykonanie tego zdjęcia miało ją po prostu ośmieszyć.Ta kobieta poinformowała mnie, że jej córka chciała popełnić samobójstwo i w szpitalu próbują uratować jej życie. Zuzia jest teraz na plaży, powinna być w domu za kilka godzin. Jestem tak zdenerwowany, przerażony i zdezorientowany... Nie mam pojęcia, co robić. Zawsze uczyłem ją, aby była miła i szanowała innych. Czuję się tak, jakbym wcale jej nie znał. Z tego, co zdążyłem się już dowiedzieć, to właśnie ona była liderem w tym wszystkim...Przejrzałem komputer Zuzi. Znajduje się na nim folder „tłuszczak". Tak, to są zdjęcia tej dziewczyny. To chyba wystarczający dowód na to, że to ona stworzyła na Facebook'u fikcyjne konto i wyśmiewała tę biedną nastolatkę.To była pierwsza część historii tego przerażonego, samotnego ojca.Mężczyzna był tak zdesperowany i tak bardzo nie miał pojęcia, co robić, że swoje obawy postanowił wylać w poście na popularnym portalu internetowym reddit.comJesteście ciekawi, jak skończyła się ta historia?AKTUALIZACJAZuzia miała tego wieczora pojawić się w domu o 20:30. Około godziny 20:15 otrzymałem od niej telefon, w którym poprosiła mnie, aby móc zostać u koleżanki na noc. Nie zgodziłem się i rozkazałem jej natychmiast wracać. Ona poinformowała mnie tylko, że niestety już u niej jest i tam zostanie.Postanowiłem ją stamtąd zabrać. Pojechałem tam, gdzie miała być, ale nikogo na miejscu nie zastałem. Zacząłem obdzwaniać wszystkich rodziców, których znam i w końcu udało mi się dowiedzieć, gdzie są dzieciaki. Poszedłem tam. Zobaczyłem moją córeczkę stojącą obok ogniska z piwem w ręce.Zwykle nie wkurzam się, ale tym razem było już za dużo. Podszedłem do niej i powiedziałem, że nie zamierzam robić scen, ale ma wsiąść ze mną natychmiast do samochodu...Wtedy ona... dosłownie zmieniła się w inną osobę. „Mam prawie 18 lat! Nie możesz mi tego robić! Robisz mi wstyd!"Nie wytrzymałem. Warknąłem na nią. Do końca nie jestem przekonany, co dokładnie, ale coś w stylu: „Powinnaś się wstydzić! Z Twojego i Twoich znajomych powodu dziewczyna jest w szpitalu i walczy o życie! A teraz jeszcze mnie okłamałaś i pijesz alkohol! Twoja mama wstydziłaby się Ciebie, a ja nawet nie wiem, kim właściwie jesteś!"Wywołaliśmy odrobinę zmieszania więc w końcu wsiadła do samochodu i teraz jest w domu. Zabrałem jej całą elektronikę (laptop, telefon, telewizor). Powiedziałem jej, że musi zalogować się na anonimowe konto na Facebook'u i opublikować post, w którym przeprosi wszystkich za swoje zachowanie i przyzna się, że to właśnie ona. Gdy to zrobiła, szybko zorientowałem się, że ta biedna dziewczyna nie była jedyną wyśmiewaną osobą. Konto nazywało się „Przygłupy i przegrańcy z naszej szkoły". Było tam z 50 zdjęć.Napisała przeprosiny.Zabroniłem jej dosłownie wszystkiego. Wszystkie jej plany do końca lata zostały anulowane. Jedyne, co może robić to korzystać z telefonu stacjonarnego, gdy będzie taka konieczność, ale tylko w mojej obecności. Zdjąłem z zawiasów drzwi do jej pokoju - teraz nie ma dla niej czegoś takiego jak prywatność. Do tego Zuzia ma także uczęszczać na terapię raz w tygodniu i obowiązkowo wykonywać prace społeczne. Zabrałem jej wszystkie firmowe rzeczy - od perfum, poprzez biżuterię i ubrania, do kosmetyków. Ma teraz jedynie tani szampon do włosów i gąbkę do ciała.Powiedziałem jej, żeby poszła spać i zastanowiła się nad tym, co zrobiła.Jeśli jutro dalej będzie chciała ze mną walczyć, to kar będzie więcej. Jeśli cokolwiek zrozumie i przystanie na te warunki, to możemy rozmawiać inaczej.Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, jak pomóc jej zmądrzeć, dajcie proszę znać!DobranocKochajmy nasze dzieci nad życie, ale z zasadąograniczonego zaufania.Dla ich dobra
Był on studentem i sportowcem amatorem, który zamierzał zostać nauczycielem wychowania fizycznego – W wieku 22 lat w wyniku choroby nowotworowej stracił nogę powyżej kolana. Po tym fakcie Fox zdecydował się przebiec w poprzek Kanady. W czasie biegu, nazwanego Marathon of Hope – Maraton Nadziei, zbierane były składki na fundusz walki z nowotworami. Fox rozpoczął swój bieg 12 kwietnia 1980 w St. John’s na Nowej Fundlandii od symbolicznego zanurzenia swej sztucznej nogi w falach Oceanu Atlantyckiego i napełnienia baniaka wodą, którą zamierzał wylać pod koniec biegu do Oceanu Spokojnego. W wyniku postępu choroby nowotworowej (przerzuty do płuc) Fox zmuszony był 1 września 1980 do przerwania swego biegu w okolicach Thunder Bay w zachodnim Ontario, po przebiegnięciu w ciągu 143 kolejnych dni ogółem 5300 km. Fox przebiegał więc każdego dnia około 42 kilometrów – długość maratonu. Wkrótce po przerwaniu Maratonu Nadziei, Fox zmarł.Do czasów współczesnych w Kanadzie i USA, organizowane są tzw. Terry Fox Run – zespoły imprez składających się z maratonów, różnego rodzaju biegów i marszów, w wielu przypadkach na symbolicznych dystansach, w których czasie zbierane są datki na cele związane z badaniami nad nowotworami. Coroczny Terry Fox Run odbywa się także w innych krajach świata, w tym Polsce (Warszawa). Do 2006 w wyniku tych przedsięwzięć zebrano 400 milionów dolarów
 –  Mieszkałem z babcią i dziadkiem. Średnio kilka razy w tygodniu babcia biła dziadka patelnią i innymi przedmiotami. Z kolei nie pamiętam sytuacji, żeby dziadek kiedykolwiek podniósł rękę na moją babcię. Kiedy miałem 5-10 lat, to do babci na urodziny przychodziły jej koleżanki z mężami. Kiedy miałem 15-17 lat, na urodzinach babci obecny był tylko jeden mężczyzna, bo prawie wszystkim koleżankom mężowie już poumierali. Prawdopodobnie żaden z nich nie dożył sześćdziesiątki. Mój dziadek umarł na wylew w wieku 54 lat... Babcia z kolei jest okazem zdrowia.Ludzie często mówią o niektórych kobietach, że potrafią wpędzić do grobu. Niestety nie wzięło się to z nikąd. Mężczyźni też mają emocje, empatię i pewien limit. Dziadek przychodził zmęczony z ciężkiej pracy, w której musiał rozwiązywać wiele problemów, a w domu babcia za każdym razem szykowała jakiś skandal. Wyglądało to tak, jakby cały dzień czekała, aby wylać na niego swój jad. To trochę tak, jakbyś biegł w maratonie i na ostatnim kilometrze ktoś by na ciebie darł ryja dlaczego nie biegniesz sprintem jak Bolt, kiedy ty ledwo oddychasz i nie masz już sił w nogach. Mimo że wiem, że jest wiele wspaniałych kobiet, to przez to, czego się naoglądałem w dzieciństwie, mam jakąś wewnętrzną blokadę i nie wiem czy będę w stanie się kiedykolwiek ożenić
Pogoda to pogoda, beton trzeba wylać –
0:40

Mateusz Grzesiak zamieścił na swoim profilu długą listę rad, które znać powinno każde dziecko

Mateusz Grzesiak zamieścił na swoim profilu długą listę rad, które znać powinno każde dziecko – 1 Swoją siłę poznasz nie po tym, ile razy się wywracasz, ale po tym jak szybko i w jaki sposób wstajesz. Nie bój się popełniać błędów.2 Nie ma dróg na skróty. Trzeba odrobić lekcje by się czegoś nauczyć, wylać hektolitry potu by zbudować mięśnie, upływu czasu by wyrobić nawyki, trudnych chwil by przejść terapię.3 Zbuduj kręgosłup moralny. To on utrzyma Cię w pionie gdy pokusy będą silne, wpływy innych destrukcyjne, a iluzja tłumów przytłaczająca.4 Twoim największym kapitałem są wiedza i umiejętności. Rozwijaj się, sięgaj po nowe, kwestionuj zły porządek i stale ucz.5 Zwiąż się z właściwymi osobami, bo tylko z takimi urośniesz, zrobisz biznesy, założysz rodzinę, zbudujesz przyjaźnie. Bez cienia wyrzutów sumienia unikaj toksycznych ludzi.6 Bądź wierny temu, co mówi Ci serce. Siłę fizyczną bierze się z ciała, ale moc z wierności uczuciom i wartościom. Bazuj na zdrowej samoocenie.7 Nikt Ci nie jest nic winien: rodzice, świat, szkoła, kraj. Dlatego pracuj intensywnie,odpuszczaj żale, nie miej pretensji do nikogo, bądź samosterowalny.8 Nieważne skąd pochodzisz, ile masz tytułów i pieniędzy, jak wyglądasz i kto obok Ciebie stoi. Ważne, jakim jesteś człowiekiem.9 Bądź lojalny do swych przyjaciół, współpracowników, rodziny, prawdy i zasad. Nie licz na to, że inni Cię zrozumieją lub zaakceptują - nie muszą, masz swoją ścieżkę.10 Stwórz życie, w którym jesteś najlepszą wersją siebie, masz, czego pragniesz, pomagasz innym i zmieniasz świat. Wyjdź ponad ograniczenia religii, kultury, ego i swojej rodziny.11 Masz nieskończony potencjał, więc miej naiwne marzenia, ale realizuj je racjonalnymi planami i konkretną determinacją. W życiu można prawie wszystko i to prawie jest całkowicie wystarczające.12 Traktuj człowieka jako cel sam w sobie, a nie jako środek do jego osiągnięcia. Używaj empatii do rozumienia innych, a logiki do znajdywania rozwiązań.13 Otaczaj się mądrzejszymi od siebie. Lepiej mieć kompleksy wśród mędrców niż podziw u głupków. Kultywuj etykę, prowadź innych z empatią, ucz się z pokorą, działaj z odwagą.14 Bądź pewny siebie, ale nie arogancki. Tolerancyjny, ale nie pobłażliwy. Wrażliwy bez robienia dramatów. Mądry, ale nie zarozumiały. Silny, ale nie agresywny.15 Jeśli zdecydujesz się słuchać czyichś rad, to pamiętaj, że to co jest dobre dla jednego nie musi być dobre dla Ciebie i że to, co było dobre kiedyś nie musi być dobre dzisiaj.16 Jeśli chcesz zbawić świat i stać się kolejnym Jezusem, zacznij od wyniesienia śmieci z domu i pościelenia łóżka. Gdy myślisz, że już jesteś mistrzem świata, zatrzymaj się i weź głęboki odddech. Odbiła Ci sodówka.17 Gdy poznasz jakąś dziewczynę, to pamiętaj że to nie Twoja dupa, ale czyjaś córka. Szanuj innych. Mów takie słowa i rób takie rzeczy, by każde z nich były wartością dla innych.Dzieciaku, jest dla mnie największym z możliwych zaszczytów, że miałem możliwość bycia obok Ciebie i z Tobą się przez te wszystkie lata w roli rodzica. Nie jesteś mi nic winien, masz pełne prawo do mnie czuć to, co czujesz, nie mam nad Tobą żadnej uprzedmiotawiającej władzy, nie musisz mnie czcić ani zmuszać się w relacji ze mną do czegokolwiek. Jesteś niezależnym człowiekiem, który ma prawo do samorealizacji, wolności, autoekspresji, kontaktów z innymi, bezpieczeństwa i miłości. Jeśli w jakikolwiek sposób Cię zraniłem, wynikało to z mojej ułomności i niewiedzy i jest moją winą. Nigdy nie miałem złych intencji i bardzo Cię za to przepraszam. Nie umiałem wtedy inaczej.I choćbyś nie wiadomo przez co przechodził, jakie demony zwalczał i trudności pokonywał, to pamiętaj...Podnieś się. Wyprostuj i skoncentruj. Idź dalej. Dasz radę. Wierzę w Ciebie i kocham Cię.Jedziesz dzieciaku, zmieniaj świat.Ściskam
 –
Aby wylać olej do ostatniej kropelki należy mocno wycisnąć samochód –

Pamiętajmy o tym, co jest w życiu naprawdę ważne:

 –  Marchew z Ciemnogrodu· "Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią.Pani spojrzała na mnie:- A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić.- Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej..."Aut. Edie Maciejewska
Dzięki nim dowiedziałem się, że to trudne i że większość społeczeństwa nie jest w stanie zrobić sobie śniadania bez przeżywania załamania nerwowegto –
 –  Wykąpać dziecko woda z solą. , 	szepczac wszystko co złe odejdzie od 	Zacznijcie od przelanja wosku, Dwa 	ciebie, koszulke co miało ubrane 	patyczki najlepiej z miotły ułamane 	wywyuc no lewa strona i zrob nja znak 	kładzie się w miseczce na wodę na krzyż i 	krzyża na czole malucha i do pranio , 	leje wosk nad dzieckiem . JesJi się 	czerwony symbol kokartka lub cos inneg 	czegoś przestraszyło powinno wylać się 	w wózku 	to co co przestraszyło dziecko Ostrożnie 	g Lubiqtl$ Odpowiedz 	z woskiem żeby nie poparzyć dziecka. 	Jeśli to nie pomoże może dziecko zostało 	's” spłonąć z czoła ( dziecku) trzy razy przez 	uroczone. W takim przypadku przeciera 	(swoje) lewe ramię mówiąc:. na konia 	się dziecku buzię majtkami ojca świeżo 	skoki, na psa urokiŔ „babcia zawsze tak 	zdjętymi ...muszą być cieple( wrazliwe 	mnie traktowała... 	mamusie niech się nie burzą...robiiąm to 	Przechodziło 	wiele rozu i każde dz]ecko przeżyło ). 	3 Odpowiedz 	Przeciera się trzy razy buzię. a potem trzy 	razy cale dziecko, Po odczynieniu 	Ăzać i po 3 razy spluwać w 3 	zawiązać czerwoną kokardkę na wózek. 	czy przy łóżeczku by ochraniała przez 	kierunkach-nagtepnie przetrzec czoło 	kolejnym urokiem. 	brudną pieluszką lub kaftanikiem .u mnie i 	mojego dziecka zawsze to

Facet zrobił dla swoich dzieci najlepszą piaskownicę na świecie A najlepsze, że dzieciaki odkryły to same podczas zabawy!

A najlepsze, że dzieciaki odkryły to same podczas zabawy! –  Mój kolega pracował nad ta piaskownicą dla dwójki dzieci przez ostatnie kilka tygodni. Wspomniał mi coś o tym, że chce wylać cement na dnie piaskownicy, żeby nie zaległy się w niej robaki. Zasugerowałem mu, żeby stworzyć na dnie siady dinoraura. Być może ktoregos dnia dzieci postanowia clokopac się do na. Kumpel złapał pomysł i zrealizował go.

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła – Ta historia jest długa, bardzo długa, ale naprawdę warto ją przeczytać.To straszne, jak bardzo możemy się czasami mylić w stosunku do naszych pociech…"Moja córka Callie jest jedną z najsłodszych osób, jakie znam. Ma dobre oceny, wspaniałych przyjaciół i mimo to wciąż znajduje czas dla mnie. W szkole średniej do tej pory nie musiałem dawać jej szlabanu na cokolwiek i ani razu nie dała mi powodu, abym miał jej nie wierzyć.Jestem samotnym ojcem trzech dziewczynek. To bardzo trudne, ale myślałem, że jakoś sobie radzę. Callie jest najstarsza. Dziś otrzymałem telefon od zrozpaczonej mamy, która poinformowała mnie, że moja Callie jest zamieszana w nękanie jej córki w szkole. Moja grzeczna dziewczynka i jej wspaniali przyjaciele robili tej dziewczynce zdjęcia w „zabawnych” pozach. Jedno ze zdjęć kobieta opisała następująco: dziewczynka schylała się, ale spodnie odrobinę jej się z zsunęły i było widać „przedziałek” z tyłu. Muszę dodać, że ta nastolatka ma nadwagę. Wykonanie tego zdjęcia miało ją po prostu ośmieszyć.Ta kobieta poinformowała mnie, że jej córka chciała popełnić samobójstwo i w szpitalu próbują uratować jej życie. Callie jest teraz na plaży, powinna być w domu za kilka godzin. Jestem tak zdenerwowany, przerażony i zdezorientowany… Nie mam pojęcia, co robić. Zawsze uczyłem ją, aby była miła i szanowała innych. Czuję się tak, jakbym wcale jej nie znał. Z tego, co zdążyłem się już dowiedzieć, to właśnie ona była liderem w tym wszystkim…Jak mam sobie z tym poradzić? Jakie konsekwencje z tego wyciągnąć? Jak ma przeprosić tę biedą dziewczynę? Powinienem zabrać ją do szpitala, aby mogła zobaczyć do czego doprowadziło jej zachowanie? Moja córka wyśmiewała w szkole swoją koleżankę. Robiła to do takiego stopnia, że tamta dziewczyna próbowała się zabić. Jak mam poradzić sobie z tym jako ojciec?Przejrzałem komputer Callie. Znajduje się na nim folder „tłuszczak”. Tak, to są zdjęcia tej dziewczyny. To chyba wystarczający dowód na to, że to ona stworzyła na Facebook’u fikcyjne konto i wyśmiewała tę biedną nastolatkę.To była pierwsza część historii tego przerażonego, samotnego ojca.Mężczyzna był tak zdesperowany i tak bardzo nie miał pojęcia, co robić, że swoje obawy postanowił wylać w poście na popularnym portalu internetowym reddit.comJesteście ciekawi, jak skończyła się ta historia?AKTUALIZACJACallie miała tego wieczora pojawić się w domu o 20:30. Około godziny 20:15 otrzymałem od niej telefon, w którym poprosiła mnie, aby móc zostać u koleżanki na noc. Nie zgodziłem się i rozkazałem jej natychmiast wracać. Ona poinformowała mnie tylko, że niestety już u niej jest i tam zostanie.Postanowiłem ją stamtąd zabrać. Pojechałem tam, gdzie miała być, ale nikogo na miejscu nie zastałem. Zacząłem obdzwaniać wszystkich rodziców, których znam i w końcu udało mi się dowiedzieć, gdzie są dzieciaki. Poszedłem tam. Zobaczyłem moją córeczkę stojącą obok ogniska z piwem w ręce.Zwykle nie wkurzam się, ale tym razem było już za dużo. Podszedłem do niej i powiedziałem, że nie zamierzam robić scen, ale ma wsiąść ze mną natychmiast do samochodu…Wtedy ona… dosłownie zmieniła się w inną osobę. „Mam prawie 18 lat! Nie możesz mi tego robić! Robisz mi wstyd!”Nie wytrzymałem. Warknąłem na nią. Do końca nie jestem przekonany, co dokładnie, ale coś w stylu: „Powinnaś się wstydzić! Z Twojego i Twoich znajomych powodu dziewczyna jest w szpitalu i walczy o życie! A teraz jeszcze mnie okłamałaś i pijesz alkohol! Twoja mama wstydziłaby się Ciebie, a ja nawet nie wiem, kim właściwie jesteś!”Wywołaliśmy odrobinę zmieszania więc w końcu wsiadła do samochodu i teraz jest w domu. Zabrałem jej całą elektronikę (laptop, telefon, telewizor). Powiedziałem jej, że musi zalogować się na anonimowe konto na Facebook’u i opublikować post, w którym przeprosi wszystkich za swoje zachowanie i przyzna się, że to właśnie ona. Gdy to zrobiła, szybko zorientowałem się, że ta biedna dziewczyna nie była jedyną wyśmiewaną osobą. Konto nazywało się „Przygłupy i przegrańcy z naszej szkoły”. Było tam z 50 zdjęć.Napisała przeprosiny. Zabroniłem jej dosłownie wszystkiego. Wszystkie jej plany do końca lata zostały anulowane. Jedyne, co może robić to korzystać z telefonu stacjonarnego, gdy będzie taka konieczność, ale tylko w mojej obecności. Zdjąłem z zawiasów drzwi do jej pokoju – teraz nie ma dla niej czegoś takiego jak prywatność. Do tego Callie ma także uczęszczać na terapię raz w tygodniu i obowiązkowo wykonywać prace społeczne. Zabrałem jej wszystkie firmowe rzeczy – od perfum, poprzez biżuterię i ubrania, do kosmetyków. Ma teraz jedynie tani szampon do włosów i gąbkę do ciała.Powiedziałem jej, żeby poszła spać i zastanowiła się nad tym, co zrobiła. Jeśli jutro dalej będzie chciała ze mną walczyć, to kar będzie więcej. Jeśli cokolwiek zrozumie i przystanie na te warunki, to możemy rozmawiać inaczej.Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, jak pomóc jej zmądrzeć, dajcie proszę znać!DobranocKochajmy nasze dzieci nad życie, ale z zasadą ograniczonego zaufania. Dla ich dobra
Dalej uważasz, że jest ci źle? –  Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią. Pani spojrzała na mnie: - A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić. - Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej.#MieszkankaWarszawy
 –
- Jak mi polali i mówili, że bez glutenu, to co miałem zrobić? Wylać? Zastanów się –
Prawdziwa męska przyjaźń jest wtedy, gdy nie ukrywasz, że przyszedłeś w odwiedziny, bo byłeś niedaleko i chciałeś się wylać –
Jak poprawnie pić piwo z sokiem: – 1. Wylać to gówno do zlewu2. Wziąć normalnego browara