Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 192 takie demotywatory

Odpowiedział "przepraszam, pomyliłem waszą wysokość z królową". Kiedy w końcu został skazany na śmierć za śmieszkowanie zaproponowano mu,że może wybrać sposób w jaki umrze. Wybrał więc śmierć ze starości i puszczono go wolno –
Joe Arridy oddaje swój zabawkowy pociąg innemu więźniowi, zanim zostanie zabrany do komory gazowej. "Najszczęśliwszy więzień w celi śmierci", "niewinny" człowiek z IQ 46, spędzał czas bawiąc się tym pociągiem, wchodząc do komory nawet nie wiedział, że umrze –
Pewnie kojarzycie to serce na bieszczadzkim stoku. Wiąże się z nim piękna, romantyczna historia – Serce na Solińskiej łące związane jest z właścicielami Hotelu Solinianka. Polka i obywatel Indii zakochali się w sobie i w bieszczadzkiej naturze, gdzie też postanowili się osiedlić. Po jakimś czasie, chcieli do tej pięknej krainy zaprosić swoich znajomych, później postanowili zbudować hotel. Nie był to jednak pomysł na standardowy budynek, chcieli  stworzyć miejsce, w którym rzeczywiście ich goście będą mogli odpocząć od pędzącego życia, ukoić nerwy, doznać masaży rodem z Indii. Tak powstało SPA.Po długich negocjacjach udało im się dokupić kilka hektarów ziemi wraz z lasem sięgającym do szczytu góry Suche Berdo. Chcieli tam wybudować kolej linową, gdzie w zimie można by jeździć na nartach, a przez cały rok z wieży widokowej na szczycie podziwiać 2 zapory wodne w Myczkowcach i Solinie, oraz wody 2 zalewów – Myczkowieckiego i Solińskiego.Niestety dziesięcioletnie starania Marii nie przyniosły efektu, ponieważ ówczesne władze nie zezwoliły na budowę. Maria po otrzymaniu decyzji odmownej była zdruzgotana. Widząc jej smutek, mąż, chcąc ją rozweselić, powiedział:  „Nie martw się, jeżeli któreś z nas umrze wcześniej, drugie zrobi na tym stoku wielkie serce z krzewów”. Maria się uśmiechnęła…Maria ze swoim mężem, stworzyli tutaj drugi dom, w którym spędzali wiele dni w roku. Niestety cztery lata temu ich wspólne szczęście przerwała nagła śmierć Marii, która nastąpiła z niewyjaśnionych przyczyn. Jej zrozpaczony mąż postanowił zrobić wszystko, aby jej spełnione marzenie – ośrodek Solinianka – trwało i miało się jak najlepiej.Kiedy wyjeżdżała z Bieszczad, nieraz powtarzała, że jej serce tam zostało, dlatego mąż uczcił jej pamięć i łączącą ich miłość, układając w pobliżu ośrodka olbrzymie, widoczne z daleka serce z czerwonych krzewów. Tym samym dotrzymał danego słowa, choć zawsze miał nadzieję, że zrobi to Maria.Pasmo góry Berdo zostało objęte ochroną i nazwane “Rezerwatem Nad Jeziorem Myczkowieckim”.

Zastanawialiście się kiedyś kto wcześniej mógł trzymać wasze banknoty? Ciekawa rozkmina "Pana Pielęgniarki"

 –  Pan PielęgniarkaP....1 dzień :Pierwszy raz od kilku miesięcy mam pustą salęreanimacyjną, wszystko posprzątane. Siedzę, abezczynny mózg dostarcza mi dziwnych rozrywek iprzemyśleń.Taka rozkmina:( uprzedzam, że nie chcieliście wiedzieć tego co zarazprzeczytaciee, jeszcze jest czas na odwrót).Zawsze byłem fanem gotówki, jako metody płatności.Dzięki temu wydaję kasę gdzie chce, płace komu chcei nic nikomu do tego.Gotówka w portfelu zabezpiecza cię na jakieśnieoczekiwane sytuacje w życiu codziennym.Dlatego zawsze w portfelu mam 5 dych, a wsamochodzie pół litra, bo to są takie uniwersalnenominały, którymi można wiele zdziałać w sytuacjachkryzysowych.Mój Tata mówił nawet, że w naszym kraju mając 30 złniewiele załatwisz, ale mając pół litra, które kosztuje30 zł załatwisz sporo.Sprawdziłem, działa, polecam.Ale wróćmy do gotówki.Pomagałem ostatnio umyć się bezdomnemu.My te ich sztywne od brudu ciuchy, wrzucamy dowora i to wszystko potem idzie do spalenia.Wcześniej trzeba sprawdzić, czy nie ma w kieszeniachich prywatnych rzeczy, dowodu osobistego,dokumentów. Ci pacjenci są na tyle wyniszczeni, żezajmuje im to zdecydowanie za dużo czasu, więcrobimy to za nich. Bo szybciej.Z takich spodni całych w moczu i kupie, wyjęliśmy 50zł. Również w moczu i kupie.Naszła mnie wtedy taka refleksja:Pacjent po wyjściu od nas, gdy 50 zł już wyschnie,weźmie ten banknot i kupi za niego bułki, alboprzezroczysty napój o nazwie „Żubr" (podobno jesttani i dobry. Tak mi radził jeden pacjentTe 5 dych dostanie ktoś inny, jako reszta ze stówki.I dalej ten król Kazimierz będzie krążył poobywatelach.Od kilku miesięcy wszyscy dokładnie myją,dezynfekują ręce po dotknięciu wózka w sklepie,poręczy w autobusie, klamki w urzędzie. Bokoronawirus.Ale czy kiedykolwiek, ktoś z nas dezynfekował ręce pokontakcie z banknotami??? Przypomnijcie sobie czasyprzed koroną.No wiadomo, że nie. Wiadomo że nikt raczej niebędzie tego robił. Pewnie ja też nie. Oczywiście policzeniu większej sumy-tak, ale np. Przy kupowaniupuszki w automacie? Albo gdy wpadasz do sklepudajesz dychę i wychodzisz?W sumie nikt od tego papierka nie umrze. Wiemy, żebrud jest wszędzie, a według badań np. gąbka dozmywania naczyń jest jednym z najbrudniejszychprzedmiotów codziennego użytku. Zatem nie ma copopadać w psychozę.Ale tak sobie myślę... no trochę fujka...nie? Jeśli kasęktórą mam w portfelu, ktoś wczoraj wyjął z kieszenitakiego pacjenta...A tacy pacjenci są od zawsze, a nie jak korona, odkilku miesięcy...„Zapach pieniędzy", albo określenie „nie śmierdzigroszem" nabiera nagle nowego znaczenia...Pewnie nadal będę używał zwykłych pieniędzy, alejednak nie przypuszczałem, że moja praca może mnieskłonić do rozważań na temat płatnościbezgotówkowychMacie jakieś podobne przykłady ze swojegopodwórka? Coś o czym nikt na codzień nie myśli, ajednak wasze doświadczenie zawodowe sugeruje, żemoże warto?
Kiedy umrze kot grafficiarza –
Umrzemy, a to czyni z nas szczęściarzy – Większość ludzi nigdy nie umrze, bo nigdy się nie narodzi. - Richard Dawkins
"Dużo seksu!" – Ponadto Lil stwierdziła, że "Jedna noc z Jasonem Stathamem i umrze szczęśliwa"
Ostatnie zdjęcia wykonane przez Roberta Landsburga w momencie erupcji Mount St. Helens, czyli stratowulkanu w Górach Kaskadowych – Fotograf zdał sobie sprawę, że i tak umrze, więc szybko wykonał te fotografie. Zanim został pochłonięty przez piroklastyczną chmurę przewinął film z powrotem do pudełka, włożył aparat do plecaka, a następnie położył się na nim, próbując chronić jego zawartość
Morgan Freeman zawsze nosi kolczyki warte kilka tysięcy dolarów, by móc zapłacić za trumnę i pogrzeb, jeśli umrze w dziwnym, dalekim miejscu na świecie – To stara piracka tradycja
- Zastąpią go Kim innym... –
 –  GRUBY NIEGRUBYMAM PANA WYNIKI.JEST PAN GRUBY.GRUBY NIEGRUBYGRUBYNIEGRUBYPROSZĘ NIE BYĆ.BO PAN UMRZE.DZIĘKUJĘ,PANI LEKARZ.puik
Lecha czy Jarosława? –

Apel polskiego przedsiębiorcy do Jarosława Kaczyńskiego robi furorę w internecie:

 –  Norbert Dąbek jest w mieście Szczecin.Wczoraj o 00:56 ·Do Pana Jarosława Kaczyńskiego,Panie pośle,jestem przedsiębiorcą. Prowadzę hotel i kilka restauracji.Buduję kolejny hotel. Wiosną miałem otworzyć moją nową restaurację w Szczecinie, ale już wiem, że nie otworzę. Straty które właśnie ponoszę są niewyobrażalne.Od ponad 20 lat daję zatrudnienie wielu pracownikom. Płacę podatki.Stroniłem od polityki, unikałem jakichkolwiek sporów, bo lubię ludzi. Wszystkich traktuję równo i z szacunkiem. Pana także wiele razy gościłem w mojej restauracji w Szczecinie i traktowałem z szacunkiem.Dużo do tej pory zniosłem. Wiele razy zagryzałem zęby, ale tym razem coś we mnie pękło.Mam pracowników, którzy nie mogą pracować, bo Pana rząd zamknął mi hotel i restauracje. Siedzą w domach, daję im wynagrodzenie, bo nie wyobrażam sobie zostawić ludzi bez środków do życia.Ja jeszcze mogę sobie na to pozwolić (nie wiem jak długo), ale wiele jest takich firm, których nie stać na to, żeby płacić pracownikom, którzy są na postoju, więc co firmy robią? Bankrutują, albo zwalniają. Masowo zwalniają!Ludzie już zostają bez środków do życia. Wpadają w depresje, stany lękowe, płaczą. Znam co najmniej kilkadziesiąt takich historii.Zaproponowaliście firmom kredyty 5 tys zł. Czy Państwo jesteście poważni? Panie Jarosławie, czy Pan kiedykolwiek prowadził działalność gospodarczą? Bo mam wrażenie, że nie...Proszę Pana, wie Pan co można sobie kupić za 5 tys? Rasowego kota. Na pewno nie uratować firmę, w której pracują ludzie.Biurokracja (kilkadziesiąt stron) skutecznie zniechęca do starania się o to Wasze 5 tys - kredytu, który później trzeba będzie oddać.Nie koronawirus właśnie niszczy mi firmę i dorobek ponad 20 lat mojego życia. Nie koronawirus zaraz spowoduje, że kilka milionów Polaków zostanie bez pracy. To Pan razem ze swoim rządem niszczycie wszystko na co ciężko pracowałem i na co pracowali inni przedsiębiorcy.Apelowałem 2 tygodnie temu, żebyście wprowadzili obowiązkową kwarantannę dla wszystkich. Gdybyście dwa tygodnie temu to zrobili i zatrzymali nas w domach na równo miesiąc, za dwa tygodnie wiedzielibyśmy kto jest chory, kogo odizolować i leczyć i moglibyśmy wracać do pracy, zacząć spotykać się z bliskimi. Granice nadal musiałyby być zamknięte, ale przynajmniej w Polsce mielibyśmy sytuację w miarę opanowaną. Moglibyśmy jakoś funkcjonować.Mogliście nas zatrzymać w domach przepisami, ale tego nie zrobiliście. Graliście i gracie na zwłokę. Zamiast tego tłumy ludzi spacerowały na Bulwarach Wiślanych i w parkach. Potrzebowaliście szumu medialnego, żeby się tym zająć i wprowadzać kolejne zakazy, bo sami na to nie wpadliście, że jak się tylko zrobi ciepło, ludzie tłumnie wyjdą na spacery.Niestety jesteście nieskuteczni. Ignoranci spacerują nadal, roznoszą to świństwo i zarażają innych.Ile miesięcy chcecie nas dożynać? Na co czekacie?Po co ten cały teatr ze stopniowym wprowadzaniem zakazów i nakazów? Sprawia Panu przyjemność przyglądanie się cierpieniu? W jakim celu rozkłada Pan to cierpienie w czasie?To Pański rząd jest dzisiaj odpowiedzialny za pełzający w Polsce dramat gospodarczy, społeczny i generalnie ludzki. Rząd, nie epidemia. Pan jest odpowiedzialny Panie Jarosławie. Bo to Pan gra ludzkim życiem, mając w głowie tylko jeden cel „Duda2020”.Gdy usłyszałem Pana wypowiedź: „Wybory się odbędą”, zmroziło mnie. Pan nie ma sumienia? Dlaczego chce Pan wysłać obywateli na pewną śmierć? Przecież wiadomo, że w trakcie wyborów wiele osób się zarazi i wiele umrze. Władza budowana na trupach?Zniechęcaliście ludzi do noszenia masek. Wszystkie badania i doświadczenia innych krajów pokazały, że wprowadziliście Polaków w błąd. Korea, Tajwan, Chiny poradziły sobie z epidemią dzięki temu, że obywatele nosili maski i byli badani na obecność wirusa. W Korei i Tajwanie śmiertelność w porównaniu z krajami europejskimi jest minimalna. Jak Pan myśli dlaczego?Nie mówicie prawdy z testami. Ludzie z objawami dzwonią na infolinię i do sanepidu. Jeśli już się komuś uda dodzwonić (co graniczy z cudem), nie ma szans na przeprowadzacie testu, bo pada najgłupsze pytanie świata:- „Czy był Pan w kraju ryzyka?”.Jeśli się nie było, pada diagnoza przez telefon:- „Zwykła grypa”.Od 2 tygodni my jesteśmy krajem ryzyka! Wystarczy wsiąść do komunikacji miejskiej, żeby się zarazić. Nie trzeba być we Włoszech.Nie mówicie prawdy o liczbie zgonów. Ludzie umierający w kwarantannie nie są później badani na obecność COVID19, więc nie na ich w statystykach.Prezydent Duda nie mówi prawdy, twierdząc w telewizji, że ilość zakażeń i zgonów się zmniejsza. Jak można? Jak można?!!!Moja firma leży na łopatkach, kraj jest w stanie klęski, a prezydent zakłada sobie konto na Tik Toku, żeby poprawić wizerunek wśród młodych wyborców?Jak można????!!!!Nie mam zamiaru bezczynnie się przyglądać jak Pańskie osobiste obsesje rujnują mi życie i zaczynają rujnować życie milionów Polek i Polaków. Pan nie ma prawa bawić się w Boga, który będzie decydował o życiu i śmierci obywateli. Nie ma Pan prawa niszczyć firmy, którą tworzyłem tyle lat.Oczekuję od Pana, bo dziś jest Pan prezydentem, premierem i ministrem zdrowia, żeby wprowadził Pan stan klęski żywiołowej, który zamknie nas na miesiąc, po to, żebyśmy nie byli przez Was dożynani całe lato, jesień, a może nawet rok. Po to, żeby się Pan później nie rozpędził i nie wykorzystał środków przymusu, żeby nas w domach zatrzymać na bardzo długo, tak byśmy nie mogli w razie czego protestować, gdy będzie Pan łamał prawo.Chcemy wiedzieć na czym stoimy.Chcemy wiedzieć, czy jesteśmy chorzy, nawet wtedy, gdy nie mamy objawów, bo nie chcemy zarazić bliskich!Róbcie testy wszystkim! Tak jak w Korei.Chcemy wreszcie wrócić do pracy.Chcemy przeżyć.Jeśli nie chce Pan pomóc, niech Pan przynajmniej tego nie utrudnia.Pozdrawiam Norbert .DUDOSTĘPNIAJCIE! Może dotrze do Pana Jarosława.
Jak tak dalej pójdzie, to w Polsce na koronawirusa umrze najwyżej 20 osób – A poza tym 3000 zmarłych na zapalenie płuc z niewyjaśnionych powodów Ministerstwo Zdrowia@MZ_GOV_PL·20 minW związku z otrzymaną informacją ze szpitala we Wrocławiu, o zmarłym wczoraj rano pacjencie w wieku 71 lat, jesteśmy zobowiązani do sprostowania informacji o liczbie zmarłych z powodu zakażenia #koronawirus.Ministerstwo Zdrowia@MZ_GOV_PL·20 minPrzyczyną śmierci wskazanego pacjenta, zgodnie z kartą zgonu, była niewydolność krążeniowo-oddechowa niemająca nic wspólnego z koronawirusem. Pacjent okazał się być ostatecznie niezakażony koronawirusem. Stąd też liczba osób zmarłych z powodu zakażenia koronawirlsem to 14.
Źródło: twitter.com
Nawet w tak ciężkich czasach bezczelnych ludzi nie brakuje –  Kochani chcę się z wami podzielić tą opinią o klientach jak niektórzy są bezczelni. Wczoraj kasjerka poprosila klienta o zachowanie bezpiecznej odległości co do niej i dodala że jak sie wszyscy pochorujemy to co bedzie a ten ham bo inaczej nie można go nazwać powiedział zeby nie przesadzała bo jest nas kasjerek ta dużo że nim ostatnia umrze to już szczepionke wynajdą i market będzie i tak czynny
Moja babcia umrze, ale nie na koronawirusa, tylko z głodu – Była dziś w sklepie osiedlowym kupić normalnie ćwiartkę z kurczaka - nie ma. Schab? Nie. Szynka? Zapomnij. Nawet mleka brak, papieru, a o makaronach krąży legenda że kiedyś będą. Gówno jest. Kiełbasa co najwyżej, a z tego zupy nie ugotujesz.Jestem wkur***ny bo musiałem jechać do pobliskiej wsi gdzie ludzi jest trochę mniej lido i jeszcze w sklepach można coś kupić, bo babcia może przejść dziennie 500 metrów i jest dętka i nie ma auta, żeby szukać kurczaka w całym województwie!! Popier****ło was wszystkich i tyle mam na ten temat do powiedzenia
Źródło: Życie

Pilna informacja od Kasi

 –  Kasia Z-k16 godz.UWAGA!Będzie długo, ale myślę że od tego zależy przyszłość nasza i naszychbliskich, jakkolwiek poważnie to brzmi.Jak wiecie, jestem lekarzem, który pracuje w dużym szpitalu, w SzpitaluWojewódzkim. Może nie mam 30- stu lat doświadczenia w zawodzie, alezdążyłam już doświadczyć realiów polskiej „służby zdrowia" (jak chętnieniektórzy nas nazywają).Koronawirus- na chwilę obecną mamy 31 POTWIERDZONYCHprzypadków w Polsce. Pacjenci są w różnym stanie –dobrego stanu, który wymaga tylko obserwacji, po pacjentów zniewydolnością oddechową wymagających respiratora. Gwarantuję Wam, żechorych w Polsce jest więcej, po prostu ich nie diagnozujemy. Dlaczego? Bonie mamy testów. W moim szpitalu ustawiono namiot, ogłoszono że tambędą mogli udać się ludzie podejrzani o koronawirusa. W dniu wczorajszymnie było ANI JEDNEGO ZESTAWU do pobrania badań w kierunku wirusa.Powtarzam ANI JEDNEGO!!! W chwili obecnej, WHO zmieniła statuspocząwszy odnaszego kraju na tzw.,local transmission" co to oznacza w praktyce? Nie jestdla nas argumentem to, że nie wróciłeś właśnie z Włoch, Chin itd. Nie jestdla nas argumentem to, że Twój syn/mąż/dziadek/kochanek wrócił z tychkrajów. Jesteśmy uznani za kraj, w którym wirus JEST. W mojej opinii wRYBNIKU jest tym bardziej (5 potwierdzonych przypadków wśródRybniczan). Macie objawy, możecie mieć tego wirusa. Czy go macie? Niepowiem Wam bo nie mamy testów by Was wszystkich przebadać. Niemyślcie że mamy lepszą odporność niż Niemcy, Francuzi, Włosi... Nie! Onibadają swoich obywateli. Wg dzisiejszych danych w Polsce przeprowadzasię do tej pory 43 testy/milion mieszkańców. W Izraelu 401/ milion, weWłoszech obecnie jest to 826 testy/milion mieszkańców. Dziś GISzapowiada, że zwiększy liczbę testów, którymi będziemy mogli dysponować ibędziemy mogli badać więcej osób.Kolejnym problemem jest to, że naprawdę nie mamy wystarczającej ilościkombinezonów, masek, gogli, rękawiczek itd. Nikt nie przeprowadził namszkolenia jak ten kombinezon zdjąć, a to jest najbardziej ryzykowne inajłatwiej się wtedy zakazić personelowi medycznemu. Każą nam badaćpacjentów, a nie jesteśmy zabezpieczeni. Tym samym możemy zarażaćinnych. Pamiętajcie, że lekarze, pielęgniarki, ratownicy mogą być równieżobjęci kwarantanną. Jeśli już na samym początku zamkną nas na 2tygodnie, kto będzie Was ratował w przyszłym tygodniu lub za 10 dni?Szpital wstrzymał przyjęcia planowe – brakuje sprzętu jednorazowego...Rząd i lokalni rządzący zapewniają, że mamy wystarczającą ilośćrespiratorów, że jesteśmy wydolni, że jesteśmy przygotowani i damy radę.Nie jesteśmy i nie damy! Chyba że pracuję w innej rzeczywistości. Do tejpory, na niejednym dyżurze spędzałam całe noce dzwoniąc poWSZYSTKICH OiTach nie tylko na Śląsku ale również poza jego granicamiby znaleźć JEDNO miejsce dla pacjenta zaintubowanego, na respiratorze(pożyczonym) by tam móc go leczyć. Zamawiałam już transport takichpacjentów do Kielc, Kędzierzyna- Koźla itd. bo nigdzie nie było dla niegomiejsca. Nie uwierzę, że nagle wszyscy pacjenci OITów wyzdrowieli, zostaliwypisani ze szpitali i nasze OiTy czekają na ofiary koronawirusa.We Włoszech już rozpoczyna się ocena szans, kogo podłączyć dorespiratora bo ma jeszcze szanse na wyzdrowienie, a komu pozwolićumrzeć bo sprzętu nie ma. Jeśli wirus u nas się rozszaleje, taka sytuacjawystąpi o wiele szybciej niż tam. Nikt z Was nie chciałby podejmować takichdecyzji, każdy z Was chciałby byśmy ratowali Waszych rodziców, dziadków,Wasze rodzeństwa.Co możemy zrobić?Nasz rząd bardzo dobrze wie, że jeśli sytuacja się rozwinie, nie opanujemytego wszystkiego i będzie O WIELE gorzej niż w Lombardii. Nie mamy szansby to opanować. ALE! Możemy spróbować nie dopuścić do tego, by wirussię tak rozprzestrzenił.Rząd podjął BARDZO MĄDRE decyzje. Zamknięto szkoły, uczelnie, muzea,kina, odwołano imprezy masowe. Ale to nic nie da, jeżeli sami będziemylekkomyślnie podchodzić do tych nakazów. Często słyszę jako lekarz, żektoś „APELUJE DO MOJEGO SUMIENIA". Dzisiaj JA APELUJĘ DOWASZYCH SUMIEŃ:1) Siedź na dupie w domu w te dni, nie wychodź, nie zwołuj wielkich imprez,nie chodź do klubów i dyskotek, jeśli są jeszcze otwarte. Nie wybieraj się nazakupy do galerii handlowych, NIE CHODŹ NA MSZE DO KOŚCIOŁA (tak!Mówię to ja, śpiewająca psalmy na Waszych ślubach). Chcesz mieć noweciuchy – zamów online, albo zaoszczędź i za miesiąc kupisz sobie więcej nanowy sezon.2) Możesz pracować zdalnie – to tak pracuj! Ja w chwili obecnej marzę otakiej opcji – nie ma szans bym mogła o tym myśleć. Doceń więc tą opcję iwykorzystuj! Możesz wziąć urlop – weż i spędź czas z rodziną. Dobra, możezarobimy w tym miesiącu mniej. Ale lepiej zarobić trochę mniej dziś, niżstarać się o rentę za kilka miesięcy.3) Należy Ci się opieka na dziecko które nie chodzi do szkoły –KORZYSTAJ! Siedź z nim w domu, wyśpij się za wszystkie czasy, pograjciew planszówki. Nie wypuszczaj dzieci w te dni na zajęcia sportowe bypobawiło się drużynowo!4) Masz jakiekolwiek objawy infekcji – idź na L4 (możesz w chwili obecnejdostać je elektronicznie, zadzwoń do swojego POZ i uzyskaj szczegóły, niemusisz iść tam osobiście i zarażać wszystkich wokoło).5) Brakuje Ci leków przyjmowanych przewlekle – powiadom telefonicznieswojego lekarza, po tą są e-recepty w takiej chwili.6) To że czujesz się dobrze, masz 20-40 lat i uważasz, że możesz iść wweekend na balety w miasto, świadczy tylko o tym jak bardzo jesteś GŁUPI- może nie umrzesz z powodu niewydolności oddechowej w przebiegukoronawirusa, ale możesz go sprzedać innym, schorowanym, starszym,pacjentom onkologicznym, z niedoborem odporności... albo po prostu sięokaże, że wcale taki odporny nie jesteś i jednak się przekręcisz.7) NIE KŁAMCIE LEKARZOM/PIELĘGNIARKOM/RATOWNIKOM/SANEPIDowi itd. że nie byliście za granicą, że nikt z bliskich tam nie był,jeśli prawda jest inna – to na waszych sumieniach będą zgony osób którezarazicie. Mówcie prawdę, obserwujcie się i w razie czego DZWOŃCIE doOddz.Zakaźnych i SANEPIDÓW (numery dwa posty niżej).8) Jeśli macie infekcje które można leczyć w domu, to tam je leczcie.Pokazałam Wam że większość szpitali NIE MA NARZĘDZI do diagnostyki ileczenia tego wirusa. Nie każde przeziębienie to koronawirus, większośćinfekcji górnych dróg oddechowych można wyleczyć cytryną, czosnkiem,miodem, leżeniem w łóżku, paracetamolem, fervexami itd.9) Kwarantanna, L4, nadzór epidemiologiczny nie jest wakacjami, czasemna odwiedziny, na zabawy w większym gronie. To czas kiedy swoimzachowaniem możecie uratować czyjeś życie. To czas w którym możeciezadecydować o losie Waszych najbliższych. Nie życzę nikomu poczuciawiny, że przez Wasze pójście na siłownię, do klubu, na mszę – Waszamama umrze z powodu choroby, którą przynieśliście do domu. Apamiętajcie, że za złamanie warunków kwarantanny grozi kara w wysokości5 tyś złotychNie chcę siać paniki, próbuję Wam uzmysłowić, że tylko od nas samychzależy teraz jak się sytuacja potoczy, bo naprawdę na „SŁUŻBĘ ZDROWIA"na wielką skalę w tym przypadku nie ma w tym państwie co liczyć. Mówię tojako czynny pracownik, który widzi co się dzieje. Nie chcę by ktoś z Was miwspółczuł z powodu tego co się dzieje, nie chcę słyszeć „sama sobiewybrałaś". Nie! Nie o tym mowa. Chodzi mi o to, byśmy WSZYSCY RAZEMwzięli odpowiedzialność za ludzi dokoła przez te kilkanaście najbliższychdni.SIEDŹ NA DUPIE W DOMU, bo inni by chcieli, a nie mogą!P.S Wszystkim życzliwym donosicielom którzy chcą powiadomić szanownądyrekcję szpitala, że znowu "sram do swojego gniazda" odpowiadam:Spoko! Już mnie tam znają. Mówię co myślę! Zawsze. Im też!27 tys.5,2 tys. komentarzy 59 tys. udostępnień
Amerykanie, kiedy umrze ktoś, bo go nie było stać na insulinę –
W Wenecji odbyła się premiera Sarco kapsuły do odbierania sobie życia. Stworzył ją dr Philip Nitschke - kontrowersyjny australijski działacz na rzecz legalizacji eutanazji – Wystarczy wejść do kapsuły i nacisnąć przycisk, który potwierdzi, że chcemy umrzeć. Wówczas kapsuła wypełni się ciekłym azotem, po uprzednim komunikacie, że zaraz stracimy przytomność. Obniżona zostaje temperatura oraz ograniczony poziom tlenu. Osoba znajdująca się w środku umrze w ciągu kilku minut (nawet, jeśli się nie udusi, to z pewnością jej serce się zatrzyma). Szybko, humanitarnie i z widokiem na ulubione miejsce lub najbliższych, jak przekonuje twórca urządzenia.- Sarco można odwieźć w dowolne miejsce i umrzeć np. z widokiem na Alpy czy jeziora. Kiedy ktoś będzie gotowy żeby powiedzieć do widzenia, wpisze kod, wejdzie do środka, naciśnie guzik i odejdzie w kilka minut. To bardzo spokojna śmierć - tłumaczy dr Philip Nitschke

Smutne, ale prawdziwe

Smutne, ale prawdziwe –  Joanna SzczepkowskaWczoraj o 10:25 ·Przeczytajcie mimo Sylwestra. Piszę bo F jest po to,żeby się dzielić dobrymi i złymi, obrazkami w kraju.Wyszłam wczoraj wieczorem z domu po kapsułki dozmywarki. Po drodze zobaczyłam człowieka na murkuze zwieszoną głową . Zapytałam czy źle się czuje, onpodniósł głowę, a ja zobaczyłam to co się nazywaśmierć w czach. Biały jak kreda. Trochę zaniedbany.Zapytał ledwo mówiąc, czy mam zapałki. Niewyczulam alkoholu. Ne miał też twarzy pijaka tylkobardzo zapadniętą. Powiedział , że bardzo go boligłowa z tyłu. Zapytałam, czy coś pił. Tak, ale kilkagodzin temu. Zapytałam czy wezwać pogotowie, bo onnaprawdę strasznie wyglądał. Prosił, żeby nie.Poszłam do sklepu a wracając zobaczyłam, jak ontrzymając się ogrodzeń próbuje iść , ale nie ma siły.Zobaczyłam wtedy jego chudość i przyszło mi dogłowy, że to jest człowiek głodny, i zapytałam kiedyjadł. Tydzień temu. Wszystko jasne, stąd ból głowy.Poprosiłam żeby zaczekał i kupiłam mu parówki ,bułkęi wodę ale on nie miał siły jeść. Zapytał czy mogę goodprowadzić na przystanek. Mogłam, ale on był zdolnyzrobić tylko kilka kroków. Wreszcie zgodził się, żebymwezwała pogotowie. Dzwonię. Kobieta pyta czy on pił.Mówię, że trochę ale wycieńczenie nie na tym polega,a on moim zdaniem za chwile odejdzie na tamtenswiat. Kobieta powiedziała żebym go dała do telefonu.On trochę bełkocze z tego wyczerpania ale to nie jestalkoholowe. Kobieta mówi mi, ze nie przyjadą bo onjest pijany , żebym zadzwoniła po straż miejską.Dzwonię a w tym czasie to widzi ktoś z sąsiedztwa,przynosi herbatę i polar, potem dochodzi jego żona iwszyscy widzimy że ten człowiek jest na granicy życia.Z wielkim trudem sadzamy go na ławce. Straż miejskapyta przez telefon - on jest bezdomny? Pytam amężczyzna mówi tak, ale mieszka u kolegi, podajeadres. Straż miejska mówi- proszę pani to oni wiedzągdzie iść, proszę sobie dać spokój. Mówię że człowiekchyba umiera, mówią że przyjadą. Czekamy. Pytamtego mężczyznę czy ma jakaś pracę, żeby się ożywił.Był glazurnikiem, ale dalej ciężko mu mówić bo makłopoty z oddychaniem. To naprawdę bardzo źlewygląda a straż nie przyjeżdża i nie przyjeżdża.Sąsiedzi też jużŻ muszą iść a on coraz ciężej i szybciejoddycha. Nagle jedzie policja. Pewna, że to zamiaststraży zatrzymuję ich, że to tutaj, ale oni nie znająsprawy. Wychodzą z samochodu i po pierwszychoględzinach mówią do swoich aparatów, że maja tuwycieńczonego człowieka . Pytają go o dane, oncichutko wszystko mówi. Każą mu dmuchać walkomat- on dmucha a oni mówią - pił ,ale za małożeby wezwać straż miejską, za dużo żeby wezwaćpogotowie. Ale ja wezwałam straż miejską! Niewzywała pani bo pytaliśmy o takie zgłoszenie.Pokazuję telefon z dowodem. Oni zdziwieni dzwoniątam znowu. Tak ale już wiemy ze nie przyjadą. Takzdecydowali. Czyli bez powiadomienia mniezdecydowali o czekaniu na zimnej ulicy, człowiekaktóry nie ma sił i mnie, przechodnia który chce pomóc.Mogłabym całą noc czekać . Więc co? Mężczyznaosuwa się z ławki. Więc policjanci wzywają pogotowiejednak. Pomaga kolejny łyk herbaty który mu trzebapodać jak mleko niemowlęciu. Policjanci w tym czasiemają dużo innych zgłoszeń więc pytają czy mogępopilnować. Oczywiście. Karetka przyjeżdża podwudziestu minutach. Wysiada trzech mężczyzn zczego jeden taki chamski wódz. Patrzy jak naśmiecia.- On się nie nadaje do szpitala. -Jak to nie, onumiera. -Ale do szpitala się nie nadaje. – chce pan doszpitala? - pyta wódz o bardzo złych oczach. Nie-szepcze mężczyzna nie bardzo już przytomnie. -Nowidzi pani , nie chce, a ja nie będę go porywał.- Ale onmusi dostać kroplówki!- Ale on nie chce. I nie będziemi tu pani świeciła łezkami.- Ale on umrze na tej ławcenie widzicie tego? - To może pani jeszcze będzienagrywać? -Będę. - No to ja pani wytoczę sprawę-zwraca się do policjantów. Pani chce mnie nagrywać ,proszę panią pouczyć. - Policjant mnie prosi, żebympodeszła do okna samochodu.- Panowie mówię -przecież on umrze na tej ławce, jeżeli go zostawimy.Policjant o bardzo inteligentnej twarzy mówi mi tak: jateż mam rodzinę , nie będę tu tkwił. Wszystko zostałozrobione ,my jako policja wezwaliśmy odpowiedniesłużby, a służby oceniły, że on się nie kwalifikuje doszpitala. Niech pani idzie do domu. W desperacji biorękomórkę i fotografuję numery tej pomocy ratunkowej. -Dobrze mówi wódz -bierzemy go, żeby ta pani miałaczyste sumienie ale w szpitalu go nie przyjmą i każąwyjść na ulicę. - Ale on nie ma siły iść. Biorą go podpachy, on ledwo idzie ale chętnie, podaję mu tojedzenie które kupiłam i termos z herbatą od sąsiada.Czy mogę też pojechać?- Może pani iść za karetką-odpowiada bardzo elegancko wódz. Zanim mnieodepchną wchodzę na stopień karetki- niech się pantrzyma.- Dziękuję pani za wszystko – wyszeptał tenczłowiek, którego dalszych losów nie znam i niepoznam. Gdyby miał na sobie piękny płaszcz, byłdyrygentem wycieńczonym pracą i stresem bezjedzenia na adrenalinie twórczej, to bym byłaspokojna. Ale u nas śmieci wyrzuca się na ulicę.Przepraszam innych być może empatycznychpracowników służb, ale to z czym miałam do czynieniana każdym szczeblu nie mieści się w przeciętniecywilizowanej głowie. Zaraz będę pisać cospogodnego, ale na razie sobie życzę w Nowym Roku,żebym nie odpuściła tej sprawy.%3DEDYCZNERENAULTTraficAWI:6327W īAUTO SERWISWWSTANSONSO 609 709OWNICTWOPANSTH