Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 234 takie demotywatory

Płacą oni teraz podatki i mają dostęp do ubezpieczeń społecznych –  Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej tys. 9,3 tys. PONAD 200 tys. obywateli Ukrainy podjęło pracę w Polsce na mocy specustawy
Gdy pozory mogą mylić. Przerażająca historia wielodzietnej z pozoru idealnej rodziny, za fasadą której krył się dramat dzieci – Listopad 2015, Las Vegas, Louise i David Turpinowie wraz dziećmi podczas ceremonii odnowienia przysięgi małżeńskiej w "Kaplicy Elvisa". Zdaniem małżonków takie upamiętnienie trzydziestej rocznicy ślubu jest też szansą zdobycia zainteresowania producentów telewizyjnych i realizacji marzenia o rodzinnym reality show. Po powrocie do domu trzynaścioro dzieci (w wieku od 2 do 29 lat) zostanie ponownie uwięzione i torturowane - tak jak dzieje się to od wielu lat, przy braku zainteresowania ze strony dalszej rodziny, sąsiadów i organów państwa.Patologiczne inklinacje rodziców to efekt ich własnego trudnego dzieciństwa:  głęboko konserwatywnego wychowania w przypadku Davida Turpina i molestowania w przypadku Louise Turpin.Koszmar ich dzieci zakończy się dopiero dwa lata później, gdy 17-letnia Jordan postanowi uciec z domu, zachęcona przez internetowego przyjaciela z dalekich Indii.17-letnia córka Turpinów narażając swoje życie wydostała się z domu przez okno w sypialni i zadzwoniła na policję, prosząc o ratunek dla siebie i swojego rodzeństwa. Nie wiedziała, jaki jest miesiąc, ani co oznacza słowo "lekarstwo", ale na szczęście znała numer alarmowy. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, część dzieci była przykuta do łóżek za pomocą łańcuchów.Trudno uwierzyć, że dzieci ze zdjęcia rzadko opuszczały dom, były bite, wolno im było jeść raz dziennie, a myć całe ciało podczas kąpieli - zazwyczaj raz na rok. Dla części z nich pobyt w rodzinnym domu skończył się zanikiem mięśni, zahamowaniem w rozwoju, dla wszystkich - traumą na całe życie.Wiadomo, że kiedy Jennifer w 2018 r. wydostała się z domu i zawiadomiła policję, do łóżek łańcuchami przywiązani byli jej dwie siostry i brat. Wszystkie dzieci były do tego stopnia zaniedbane, że policjanci myśleli, że nikt z nich nie ukończył 18. roku życia, podczas gdy najstarsze miało 29 lat w chwili uratowania i ważyło 37 kg.Rodzice dbali o dzieci tylko wtedy, kiedy mieli im zrobić pokazowe zdjęcie. Wtedy je myto, ubierano i kazano szeroko uśmiechać. Czasami też wyjeżdżali z rodzicami, np. do wspomnianego Disneylandu, ale to tylko dlatego, że Louise i David uwielbiali te parki rozrywki.Najbardziej przerażający w tej historii jest obraz niewydolności systemu opieki społecznej w USA, który "nie zauważał" przez 20 lat, że dzieci rodziców sadystów są torturowane.
 –
Praca dla bezdomnych – W Albuquerque pracownik miejski jeździ po mieście i pyta bezdomnych, czy chcą pracować przez cały dzień. Jeśli się zgodzą, pracują 5 godzin dziennie za 40 zł/godz., a po pracy są zabierani do ośrodka pomocy społecznej, gdzie oferuje się im jedzenie, schronienie i inne usługi
 –  Kiedyś zaczepił mnie na ulicy menel i powiedział, że jeśli dam mu 5 zł, to opowie mi historię swojego życia. Normalnie nie daję pieniędzy pijakom, ale w sumie pomyślałem, że może być ciekawie.Usiadłem z nim na murku i zaczął snuć swoją opowieść. 0 tym, jak był bity przez ojca w dzieciństwie, jak stracił matkę w wypadku samochodowym, jak chciał wyrwać się z patologicznej rodziny. Z pomocą babci udało mu się dostać pracę, potem znalazł sobie żonę. Wiódł szczęśliwe życie, urodził mu się nawet syn. Problemy rosły, dowiedział się, że żona go zdradza i nie mógł znieść tego ciężaru, więc zaczął pić. Wyrzucili go z pracy, a wszyscy znajomi powoli się wykruszali. Został sam jak palec.Mówiąc to, ocierał łzy. Drżała mu dolna warga a brudnym rękawem próbował zasłaniać twarz i ukrywać emocje. Naprawdę zrobiło mi się go żal, w końcu każdemu może powinąć się noga w złym momencie życia. Próbowałem mu pomóc; wspomniałem o opiece społecznej, o odwyku, podsuwałem rozwiązania.Powiedział: „Daj mi kolejne 5 zł, to opowiem ci coś jeszcze". Pomyślałem sobie - a co mi tam - i dałem mu kolejną monetę, niech chłopina pogada.Wstał, wziął głęboki oddech i zaczął: "Najgorsze w tym było, kiedy dowiedziałem się, że żona tak naprawdę... a pierdolę to. Nie chce mi się już. Nigdy nikt mi nie dał drugiej piątki, nie wymyśliłem jeszcze dalszej części historyjki. Idę walnąć małpkę, dzięki za dychę" - i poszedł.
Zyski ze sprzedaży samochodu zostaną przekazane amerykańskiej organizacji Girls Inc. pomagającej kobietom w trudnej sytuacji ekonomicznej i społecznej oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych na wsparcie ukraińskich uchodźców –
 – Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg podczas konferencji prasowej ogłosiła, że już niedługo pojawią się zmiany w prawie, które mają ułatwić Ukraińcom osiedlenie się i podjęcie pracy w Polsce. Szefowa resortu przypomniała, że obywatele Ukrainy mogą liczyć na świadczenia na dzieci, w tym 500 plus
I musisz iść do rodziny, która wyciąga 10 kafli z socjali pomóc im złożyć wnioski na kolejne zapomogi –
9-letni chłopiec przedawał pod jednym z hipermarketów odświeżacze powietrza. Chciał uzbierać na prezenty dla swojego rodzeństwa. Teraz sprawę bada opieka społeczna i policja – - W ubiegłą środę odwiedziło nas dwóch funkcjonariuszy i poprosiło o rozmowę z Donnanem. Ktoś z jego szkoły podstawowej złożył na niego skargę - mówi Alice, matka chłopca.Policjanci stwierdzili, że otrzymali telefon ze szkoły chłopca i chcieli wyjaśnić z nim, o co chodzi ze sprzedażą odświeżaczy:- Funkcjonariusze porozmawiali z Donnanem. Mój syn wszystko im wyjaśnił. Policjanci powiedzieli, że będą musieli przekazać sprawę opiece społecznej - tłumaczy mama 9-latka.Policja Greater Manchester wydała oświadczenie, w którym potwierdziła, że jej funkcjonariusze zajmują się sprawą.Kilka dni później mama chłopca otrzymała telefon z opieki społecznej. Kobieta twierdzi, że była zdenerwowana i zawstydzona całą sytuacją, gdyż nie uważa, że sprzedawanie odświeżaczy przez jej syna nie było tak poważnym wykroczeniem, aby należało informować o nim służby.
 –
A ja będę zachęcał chorych, aby ozdrowieli, biednych, aby stali się bogaci, a Czarnka - aby zmądrzał – Zatem nadaję się równocześnie na ministra zdrowia, finansów i edukacji..."Młodzi ludzie muszą wiedzieć, że państwo realizuje długofalową, konsekwentną, skuteczną politykę prorodzinną. My takie działania od sześciu lat podejmujemy"I co - czujecie się zachęceni?
Wojsko rezygnuje z wycinki blisko 300 drzew w Lesie Kabackim – Ministerstwo Obrony Narodowej wstrzymało wycinkę 264 drzew w Lesie Kabackim. Decyzja została podjęta w związku z petycją stowarzyszenia Miasto Jest Nasze oraz Polski 2050. Wycinka miała być przeprowadzona w związku z rozbudową parkingu i drogi dojazdowej.Drzewa wygrały z betonem, dzięki mobilizacji i presji społecznej skomentował decyzję Julian Popielarski, aktywista stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze”
Józef Kowalski był również bohaterem polskiej wojny obronnej 1939; we wrześniu 1939 roku walczył w artylerii. Po rozbiciu pułku przez wojska niemieckie Józef Kowalski dostał się do niewoli – Cześć jego Pamięci
Pewnie badania, które przyniosły te przełomowe wnioski kosztowały jakieś 300 tys. zł –  Marlena Malag O@MarlenaMalagBadania, które zostałyprzeprowadzone przy tworzeniuprojektu #StrategiaDemograficznajednoznacznie pokazały, że młodziludzie, aby zakładali rodziny,potrzebują własnego mieszkania, alerównież bardzo ważnym elementemjest pewna i stabilna praca
Źródło: twitter.com
Gdy tylko o sprawie dowiedział się Paweł Knapik, wiceburmistrz Świecia, wziął siekierę i ruszył rąbać drewno. Szacunek! –
Pomyśleć, że ten Pan jest ambasadorem  kampanii społecznej "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję." –
Do Sejmu wpłynęła petycja ws. wprowadzenia zakazu udostępniania sieci Wi-Fi w domach dziecka, żłobkach, przedszkolach, szkołach, szpitalach, hospicjach i domach pomocy społecznej, bo bombelki i staruszkowie się smażą. – Osoba składająca petycję zabroniła podawać swojego imienia i nazwiska, bo jednak trochę wstyd. Sugeruje jednak, że wifi wywołuje cukrzycę, zapalenie zatok, wzrost masy ciała, parcie na pęcherz i oszołomienie (to ostatnie może się zgadzać).

Dlaczego ludzie są takimi dupkami?

Dlaczego ludzie są takimi dupkami? – Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Włosy związała w koński ogonMój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.Uśmiechnąłem sięKelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.Blondyn momentalnie się wku*wił.- Co to Jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? -wrzasnąłKelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam- Wszystko już ok. - powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.- Ku"wa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn. - Dostają dotację z PFRN - u czy jak??Koleś zachował się jak ch*j. Po części dlatego, że był chu*em.Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.Nie ma wpływu na to, że szef zjeb"e go jak burą sukę.Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie - oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.Może właściwie tylko przy przypier**lić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chu*emAle to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie na drutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna, a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić, czym jedne różnią się od drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszcze boi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostanie z niczym.Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepszeBo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypie*dolą (my wypierdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.Aby zacząć cieszyć się życiem - musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Włosy związała w koński ogon.Mój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.Uśmiechnąłem się.Kelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.Blondyn momentalnie się wku*wił.- Co to Jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? -wrzasnął.Kelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam.- Wszystko już ok. - powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.- Ku"wa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn. - Dostają dotację z PFRN - u czy jak??Koleś zachował się jak ch*j. Po części dlatego, że był chu*em.Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.Nie ma wpływu na to, że szef jeb"e go jak burą sukę.Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie - oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.Może właściwie tylko przy piedolić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chu*em.Ale to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie nadrutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna, a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić, czym jedne różnią się od drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszczeboi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostaniez niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypie*dolą (my wypicdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.Aby zacząć cieszyć się życiem - musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej.
Pomnik odkrywcy Krzysztofa Kolumba, który stał na jednej z głównych alei miasta Meksyk, zostanie zastąpiony przez statuę Rdzennej Kobiety. – Claudia Sheinbaum, burmistrzyni Meksyku, podczas ceremonii z okazji międzynarodowego dnia Rdzennej Kobiety, oznajmiła, że ​​brązowy pomnik Kolumba, który został w zeszłym roku specjalnie usunięty z cokołu przed protestami, zostanie przeniesiony do parku, a jego miejsce zajmie statua Olmeckiej kobiety.W 2020 roku podczas protestów przeciwko rasizmowi wiele posągów Kolumba zostało obalonych zarówno w Ameryce Łacińskiej jak i Stanach Zjednoczonych.Finansowany przez koronę hiszpańską, urodzony we Włoszech odkrywca Krzysztof Kolumb, jest postrzegany przez wielu jako symbol ucisku i kolonializmu. Jego przybycie do Ameryki otworzyło Hiszpanom drzwi dla podboju ziem.Burmistrzyni Sheinbaum powiedziała, że przeniesienie pomnika nie jest próbą „wymazywania historii”, ale oddaniem „sprawiedliwości społecznej”.
W Galerii Tybetańskiej na warszawskiej Woli odsłonięto mural pamięci Henryka Wujca, jednego z najbardziej znanych opozycjonistów demokratycznych z czasów PRL-u. Powstał dzięki społecznej zbiórce w pierwszą rocznicę śmierci –