Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 158 takich demotywatorów

Kierowca przewoził ciała dzików bez przykrycia, zatrzymał się na chwilę w centrum Krosna, ktoś zgłosił to straży miejskiej – Ludzie jedzą codziennie mięso, a przeszkadza im widok ubitego dzika. Ale zdjęcia płodów po aborcji mogą stać na środku rynku w wielkich miastach...
Wkurza mnie totalny brak kultury u ludzi. A może to czysta złośliwość? – Wyobraź sobie, że inni też szukają wolnego miejsca, żeby usiąść I zjeść, a twojego syfu nikt nie będzie za  ciebie sprzątać. Może prócz obsługi, ale oni i bez twojego chamstwa mają dużo roboty. Słuchaj, zasada jest prosta: - jak w knajpie kelner przynosi ci żarcie, to zostawiasz naczynia - jak ty przynosisz żarcie, to ty sprzątasz. Może tam skąd pochodzisz zostawiasz resztki jedzenia w chlewie, z którego żresz, może też wypróżniasz się w tym samym miejscu - nie obchodzi mnie to. W miejscu publicznym stosuj się do zasad albo spadaj do dziury, z której wypełzłeś
Staruszka ubliżała mamie z płaczącym dzieckiem. Reakcja kierowcy zaszokowała większość pasażerów – Jedna młoda mama była oburzona zachowaniem kobiety w wieku jej babci. Tak jak zawsze wsiadła do autobusu numer 5, którym jeździła z dzieckiem na kontrolne badania. Dla pani Kasi zawsze była to ogromna wyprawa, ponieważ sama musiała sobie radzić z wózkiem i 1,5-rocznym synkiem. Do tego często jeździła w godzinach, w których w komunikacji miejskiej było bardzo dużo ludzi. Gdy w końcu udało jej się wsiąść do autobusu, poczuła swego rodzaju ulgę. Niestety jej Filipek zaczął potwornie płakać. Nie umiała go uspokoić i wtedy wydarzyła się ta nieprzyjemna sytuacja, o której napisała wieczorem na swoim profilu na Facebooku:Chyba żadna mama nie lubi, gdy jej dziecko zaczyna płakać w miejscu publicznym, bo wtedy wpadamy w panikę i stresujemy się, że nie uda nam się uspokoić dziecka odpowiednio szybko. Ja niestety miałam w związku z tym bardzo niemiłe przeżycie. Jechałam do lekarza autobusem, gdy mój Filip zaczął płakać, ale to tak głośno i rozpaczliwie, jakby coś się działo okropnego. Wzięłam go na ręce, przepraszając wszystkich dookoła. Starałam się zrobić wszystko, aby tylko nie płakał. Nie dawałam sobie rady i było mi tak głupio… I wtedy się zaczęło.Odezwała się nagle kobieta, która mogła być w wieku mojej babci. I na głos zaczęła mówić: „Tak nie może być, że człowiek spokojnie chce jechać w autobusie, a tu jakieś bachory się wydzierają. Jak się nie umie zapanować nad dzieckiem, to nie powinno się z nim wychodzić”.Do oczu napłynęły mi łzyNiektórzy się za mną wstawili, ale ta kobieta miała także swoich sprzymierzeńców. Co chwilę mi coś dogryzała, mówiąc, że nie powinnam mieć dzieci. W końcu podeszła do kierowcy i powiedziała, że tak być nie może, że podróżni oczekują spokojnej jazdy, a nie takiej w krzyku.I wiecie co się stało?!Kierowca zatrzymał autobus i kazał mi wysiąść!Z dzieckiem, z którym jechałam do lekarza, jakieś 8 przystanków od przychodni. Nie mieści mi się to w głowie. Autobusami jeżdżą pijacy, którzy śmierdzą, łobuzy, a wyproszono samotną matkę z dzieckiem. Na tym polega człowieczeństwo i empatia?To przykre, że starsi ludzie ze swoim bagażem doświadczeń potrafią robić takie rzeczy…
Pewna mama wyznaje najbardziej zawstydzającą rzecz, jaką jej dziecko zrobiło jej w miejscu publicznym. Ludzie mieli ubaw: – "Czasami ludzie mnie pytają, czy zdarzyło się coś co mnie zawstydziło. Tym razem zdarzyła się sytuacja, w której potwierdzam, byłam zawstydzona. Przyjechałam do sklepu na szybkie zakupy. Gdy podeszłam do działu z produktami kobiecymi złapałam paczkę podpasek Always, a mój syn, Carson, uparł się, że to on je będzie niósł. Podeszliśmy do kasy i powiedziałam do niego, żeby wyłożył podpaski na taśmę. Wtedy mój syn odwrócił się do mężczyzny, który stał za nami i powiedział na cały głos: "To są PIELUSZKI MAMUSI!", po czym dumnie je wyłożył na taśmę. Mężczyzna i wszyscy ludzie próbowali powstrzymać śmiech, a wtedy Carson zwrócił się do mnie i powiedział: "Mamusiu nie rób siusiu w pieluszki, rób siusiu do nocniczka!". Wszyscy w sklepie nie wytrzymali i zaczęli się śmiać... Niech was nie zmyli to jak on uroczo wygląda"
Jeśli to prawda a wierzę, że tak, to szacun dla tego człowieka –  Krzysiek 19 godz. • Jeśli myslisz o zabiciu psa. Jeśli przychodzi Ci do głowy, by przywiazac psa w lesie/powiesic go/utopic/otruc lub pozbyć się w jakikolwiek in smiertelny sposob - zadzwoń Jestem prywatna osoba. Przyjadę gdziekolwiek w Polsce w ciągu 1-2 dni i go zabiorę. Przyjadę prywatnym samochodem. Nie pod dom? Umówmy się w lesie/w miejscu publicznym/gdziekolwiek. Bez pytań. Bez dzień dobry i bez do widzenia. Zabiorę i odjade. Po co robić takie masakry? Pozbędziesz się problemu; ja dam mu życie. Zadzwoń Lubię to! Udostępnij
 –
Lekarz, Piotr Książyk postanowił pokazać jak wygląda posiłek dla małych dzieci w Samodzielnym Publicznym Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie - jednej z najnowocześniejszych placówek w kraju – Tak wygląda właśnie 4% PKB na ochronę zdrowia. I dlatego potrzebne jest 6,8% PKB
Sim Jaedeok po swoich przedwczesnych narodzinach w publicznym kiblu został burmistrzem Suwonu i pracował nad jakością kibli w mieście, zyskując ksywę "pan kibel". Wybudował sobie dom w kształcie wielkiego kibla, umarł w nim, i teraz jest tam muzeum kibli –
Kiedy spotkasz kolegę - metala w miejscu publicznym –  WHEN YOU SEE A FELLOWMETALHEAD IN PUBLIC
 –

Kiedy inni ludzie wyrzucali zbędne im książki, ten człowiek je wyjmował z kubła na śmieci i dawał im drugie życie. Robił tak przez 20 lat, po czym otworzył bibliotekę dla najbiedniejszych

Kiedy inni ludzie wyrzucali zbędne im książki, ten człowiek je wyjmował z kubła na śmieci i dawał im drugie życie. Robił tak przez 20 lat, po czym otworzył bibliotekę dla najbiedniejszych – Mężczyzna w ciągu 20 lat jeżdżenia śmieciarką zebrał i uratował od zniszczenia 25 tys. książek! Jeśli więc jest na tym świecie choćby jedna osoba, która wątpi w istnienie książkowego raju najwidoczniej jeszcze nie słyszała o José Alberto Gutiérrezie.Mężczyzna z kolumbijskiej Bogoty zrobił dla biednych dzieci więcej niż wszyscy ci, którzy co jakiś czas, zamiast wrzucić pieniążek do fontanny, czy automatu z kawą oddają go na cele charytatywne. Ba, zrobił nawet więcej niż niejeden posiadacz fundacji charytatywnej, która gro z tego, co dostaje przeznacza na swoje potrzeby.Dodajmy, zrobił to zupełnie bezinteresowanie. Sam nawet nie wiedział, że jedna książka ocalona od zniszczenia uruchomi lawinę dobra, która miała potem miejsce.Choć nie powinny, zwykle używane książki zamiast w antykwariacie lądują na śmietniku. Zawsze jednak istnieje szansa, że znajdzie je jakiś człowiek o wrażliwym sercu i weźmie ze sobą do domu. Tak właśnie było z Gutiérrezem, który pewnego dnia znalazł w zabieranych śmieciach „Annę Kareninę” Lwa Tołstoja. Ta pierwsza książka okazała się dla niego niezwykle ważna, zapoczątkowała, misję, która trwa nadal w najlepsze, misję ratowania bezpańskich książek, które przydałyby się tym, których na nie nie stać.Mężczyzna począł zabierać ze sobą do domu wszystkie te egzemplarze, które nie były zniszczone i mogły się jeszcze komuś przysłużyć. W miarę jak kolekcja rosła sąsiedzi zaczęli odwiedzać dom Jose, dopytując, czy mogą pożyczyć tę, czy tamtą pozycję, dla swoich dzieci i biednych kuzynów, którzy nie mają się, z czego uczyć. Wtedy właśnie zrodził się pomysł biblioteki społecznej.Powstała „La Fuerza de Palabras” (siła słów przyp. red.), biblioteka, która zajęła cały parter domu kolumbijskiego śmieciarza. Poukładane w wysokie ściany książki zapełniły ściany i sięgnęły do sufitu.Rodzina, widząc wysiłki Gutiérreza zaczęła pomagać mężczyźnie w zarządzaniu projektem. Układać, administrować, organizować imprezy i eventy. Cel był jasny: zaszczepienie miłości do książek dzieciom i nastolatkom oraz pomoc w ich edukowaniu. Gutiérrez mieszka w La Nueva Gloria, dzielnicy o niskich dochodach w południowej części Bogoty. Kiedy rozpoczął zbieranie książek jedyna szkoła w okolicy nawet nie miała swojej biblioteki! W trakcie swojej misji Jose przekazał materiały do 235 różnych szkół i instytucji!Kiedy inni wyrzucali, on je gromadził, by dać im drugie życie. Jose przez 20 lat wybierał książki z kubłów na śmieci, po czym otworzył bibliotekę dla najbiedniejszych! Rodzina, widząc wysiłki Gutiérreza zaczęła pomagać mężczyźnie w zarządzaniu projektem. Układać, administrować, organizować imprezy i eventy. Cel był jasny: zaszczepienie miłości do książek dzieciom i nastolatkom oraz pomoc w ich edukowaniu. Gutiérrez mieszka w La Nueva Gloria, dzielnicy o niskich dochodach w południowej części Bogoty. Kiedy rozpoczął zbieranie książek jedyna szkoła w okolicy nawet nie miała swojej biblioteki! W trakcie swojej misji Jose przekazał materiały do 235 różnych szkół i instytucji!Jego zbiór stał się zbiorem publicznym. Miasto oddało mężczyźnie stara karetkę, by mógł nią przewozić książki do swej kolekcji. W planach jest też przeniesienie biblioteki z domu śmieciarza do nowego budynku, gdzie mogłaby stać się pełnowymiarowa biblioteką publiczną.Pozostali kierowcy śmieciarek już wiedzą dokąd zabrać znalezione książki.
Pokłócili się pracownicy skarbówki i Poczty Polskiej, która z tych instytucji bardziej wnerwia petenta. Doszło do bijatyki – Wizyta w publicznym szpitalu, na policji i w sądzie spowodowała, że obaj musieli przyznać się do porażki
Dzisiaj przyłapałem dwóch weganów w miejscu publicznym w bardzo niezręcznej sytuacji. Ci ludzie w ogóle wstydu nie mają! –
Ci ludzie nie mają wstydu –
Polskie autobusy laureatami EBUS Award 2017! – Polskie przedsiębiorstwo Solaris Bus & Coach zostało laureatem prestiżowej nagrody EBUS Award 2017. Nagroda jest wręczana za rozwój technologii w ramach elektromobilności w obszarze transportu publicznego."Wyróżnienie jest dla nas tym ważniejsze, ponieważ przyznane nam zostało przez gremium fachowców i klientów, którzy na co dzień zajmują się bezemisyjnym transportem publicznym – podkreślił Zbigniew Palenica – cieszymy się, że otrzymując tytuł EBUS Award, stajemy się pionierem innowacyjnych rozwiązań nie tylko w Polsce, ale także poza granicami kraju"

Bezpieczne picie piwa

Bezpieczne picie piwa –  Jak bezpiecznie pić piwo w miejscu publicznym
Żona zamiast za policjantkę przebrała się za straż miejską – Dostałem mandat za spożywanie w miejscu publicznym i blokadę na trzy koła z wypłaty do końca roku
Szwecja zmienia językpod uchodźców – W Szwecji rozpoczęła się akcja, mająca na celu zastąpienie standardowej formy języka szwedzkiego taką, która będzie bardziej przystępna dla imigrantów. Nowy szwedzki został opracowany przy współpracy z językoznawcą Mikaelem Parkvallem i jest mieszanką dialektów oraz akcentów używanych przez Szwedów. Pomysłodawcy mają nadzieję, że dzięki nowemu językowi imigranci nie będą czuli się dyskryminowani w życiu publicznym, a szczególnie na rynku pracy.A ja myślałem, że to imigranci muszą się dostosować
5 powodów dlaczego warto czytać książki: – 1. Otwierając książkę nigdy nie zaatakuje cię informacja, że nowe łózko twojego kolegi z podstawówki jest bardzo wygodne i 34 osoby lubią to,2. Z książką masz szansę, że nikt nie będzie się domagał, żebyś ustąpił miejsca w autobusie czy tramwaju,3, Zabawa w miejscu publicznym tabletem czy komórka, może sprawić, że jacyś młodzieńcy postanowią sprawdzić' czy Twój sprzęt nie wyglądałby lepiej w ich rękach, Cóż, nieznane są nasze losy, ale czy kiedykolwiek w autobusie skradziono komuś książkę?4. W książce nigdy nie skończą się baterie,5. Na podstawie książek powstały dziesiątki rewelacyjnych filmów!
Idę odśnieżać chodnik, bo jest "mój". Jak latem na tym samym chodniku wypiłem piwo, to dostałem mandat za picie alkoholu w miejscu publicznym.Po prostu Polska... –