Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 299 takich demotywatorów

Prawdziwa przyjaciółka –
Na rady przyjaciółki zawsze możesz liczyć –
Zmarła łączniczka Danuta Rossman. Postać znana z "Kamieni na Szaniec" – Danuta Rossman, ps. "Danka", adiutantka Tadeusza Zawadzkiego "Zośki", przyjaciółka Janka Bytnara i Alka Dawidowskiego.W czasie wybuchu II wojny światowej była sanitariuszką w Obronie Warszawy. Działała w organizacji konspiracyjnej „Wawer”, a następnie Szarych SzeregachW Powstaniu Warszawskim komendantka kobiet w batalionie "Iwo".Cześć Jej Pamięci!
No co za bezczelna baba...Jak mogła nie oddać całego majątku? –  8 godz. temu • Matka chrzestna mojego dziecka mnie rozczarowała. Matka chrzestna mojego Adasia jest moja przyjaciółką, wiem, że pewnie nie zrozumiecie mnie poprawnie   Ale przyjaciółka była ostatnio na dwóch wycieczkach za granicą. Jest majętną osoba, mieszka z chłopakiem i bardzo dobrze im się powodzi. 3 tygodnie temu były chrzciny Adasia, a ona podarowała mu 200z1 i zabawki  podczas gdy dwie wycieczki kosztowały ją 10 000 tys. Ja wiem, że nie chodzi tylko o pieniądze, ale to przecież dla dziecka, a ona dobrze wie ile mamy teraz długów rozczarowała mnie też ponieważ myślałam, że sama zaproponuje jakaś pożyczkę dla nas, mi jest głupio o to prosić,a rozmawiam z nią nie raz.... co robic powiedzieć jej wprost, że mam zal czy przemilczeć??? lubię to' 1;;:1 Dodaj komentarz
Oto nowy kandydat na stanowisko prezydenta Krakowa – "Szczęśliwa singielka, siostra, syn, córka, przyjaciółka, kumpel, kochanka, obywatelka świata i kosmosu" - w takich słowach opisuje siebie Foltyn. Osoba ta jest pedagogiem praktyk tanecznych, kuratorką, artystką, reporterką pozarządowych organizacji zajmujących się kulturowym dziedzictwem, feminizmem, gentryfikacją, LGBTQIA+ oraz społecznym i ekologicznym aktywizmem
 –  is feeling sad. NOW Member • 24 minutes ago Jestem zdruzgotana_ Moja przyjaciółka którą ostrzegałam przed szczepieniami nie posłuchała. 2 dni po szczepieniu jej córeczka zmarła. O You and 195 others Like Reply ja im wieku była córeczka? 45 Comments To takie smutne Like tepiy Miała 4 latka. Szczepili ją na MMR we wtorek. W środę popołudniu jechała rowerkiem w ogródku i rozjechał ją pijany kierowca. Jestem pewna że metale ciężkie w szczepionce namagnetyzowały ją i przyciągnęły samochód.
 –
Aktorka, znana z roli w "Klanie", pod zdjęciem pisze: – "Jeszcze całkiem niedawno mówiłam: ej, ona/on wygląda super! Wiadomo, że zdjęcia można podrasować ale widziałam relację LIVE i było pięknie! .... Taaaaaa, to było zanim odkryłam filtry... wiem, że trąbi się o tym dużo ale im starsze są moje córki tym ważniejszy wydaje mi się trend #fakeoff i #nophotoshop. A zatem tak to właśnie wygląda, moi drodzy. A gdzieś pomiędzy tymi zdjęciami jest zwykła Paulina. Czasem z wciągniętym brzuchem a czasem naje się czereśni. Czasem nogę krzywo wydepiluje a czasem paznokieć jej się złamie. Ale Paulina z nieumytymi zębami i fałdkami na brzuchu i celulitem na udzie to nadal Paulina. Ta sama osoba, mama, kochanka, przyjaciółka, pracownik. Ubrana w sukienkę za milion monet nie staje się kimś lepszym. Ani gorszym. Moi przyjaciele, bliscy, rodzina kochają mnie tak samo w dresie, z nieumytą głową i odrapanym lakierem na paznokciach. Ci dla których ważny jest tylko lakier nie są ważni dla mnie. Nie bądź człowiekiem, który pod zdjęciami a necie pisze: gruba, brzydka, nie znam jej ale nie lubię, mogłaby coś ze sobą zrobić...itp. Nie bądź takim człowiekiem bo smutek w Twoim sercu będzie coraz większy a frustracja zacznie zjadać Cię od środka. Zajmij się pielęgnowaniem swojego wewnętrznego piękna. Dawaj światu tę wersję siebie, którą lubisz w sobie najbardziej. I ona nie musi być wystrojona ani fit. Zepsuta fryzura to nie wstyd. Zepsuta dusza już tak. Bo przeczesać się można a podły charakter z czasem i tak wyjdzie na twarz..."
Tak wygląda polska rodzina, która dostaje 1000 zł od państwa z programu 500+, a wcale na to nie zasługuje –  Moja nowa przyjaciółka Asia , 2X500+ mąż w puszce więc narazie my sie mamy za co bawić.. Kocham Polskę, da się żyć :)

Pielęgniarka zasnęła fryzjerce na fotelu. To, co zobaczyła na jej butach, dało jej do myślenia

Pielęgniarka zasnęła fryzjerce na fotelu. To, co zobaczyła na jej butach, dało jej do myślenia – Kobieta jest fryzjerką i ma własny salon. Ale oprócz fryzur robi dla klientów coś więcej. Rozmawia z nimi, słucha.Każdego dnia poznaje ludzkie historie, ludzie dzielą się z nią radościami i troskami, szczęściem i dramatem.Ale historię jednej z klientek opowiedziały jej buty.„Pracując nad fryzurą zmęczonej, fizycznie wyczerpanej pielęgniarki, która zasnęła na fotelu doznałam swoistego olśnienia. Moja klientka pracowała całą noc i nie miała szansy wrócić do domu przed wizytą u mnie. Pomimo braku snu zdążyła wejść do sklepu i przynieść mi śniadanie. Gdy zasnęła spojrzałam na jej buty. Zaczęłam się zastanawiać ile kilometrów w nich przeszła. Przez co w nich przechodziła. Krew? Pot? Łzy? Wchodząc i wychodząc do sal pacjentów, którymi się opiekowała.Zastanawiałam się ile godzin je nosiła, gdy ratowała życie ludzi, których kochamy i trzymała za rękę tych, którzy nie mieli już siły walczyć. Teraz, gdy zasnęła w moim fotelu to ja miałam szansę zająć się nią. Nawet jeśli tylko przez kilkadziesiąt minut.  Czułam się dumna, że mam możliwość zająć się tak ciężko pracującą, inspirującą kobietą, którą mogę nazywać przyjaciółką. Zawsze miałam ogromny szacunek dla codziennych superbohaterów i jestem dumna, że dla wielu z nich jestem siostrą, córką, siostrzenicą, przyjaciółką i fryzjerką. Wiedzcie, że jesteście doceniani, niezastąpieni i kochani!”W pięknych słowach wyraziła swoje uznanie dla pracy wszystkich tych, którzy oprócz rutynowych obowiązków naprawdę z oddaniem pracują dla innych

Kobieta poprosiła o poradę jak sobie poradzić ze stratą bliskiej osoby. Odpowiedź starszego mężczyzny poruszy każdego

Kobieta poprosiła o poradę jak sobie poradzić ze stratą bliskiej osoby. Odpowiedź starszego mężczyzny poruszy każdego – Każdy początek ma też swój koniec. Każde powitanie kiedyś będzie miało też i pożegnanie. Wszyscy jesteśmy świadomi przemijania i tego, że nasz czas na tym świecie jest ograniczony.Niestety ta świadomość wcale nie pomaga radzić sobie ze stratą kogoś kogo kochaliśmy. Śmierć jest zawsze bolesna dla bliskich i każdy człowiek stara się radzić sobie z nią tak jak umie. Pewna kobieta, pogrążona w żałobie po śmierci bliskiej przyjaciółki, postanowiła zwrócić się o pomoc do innych użytkowników internetu na forum internetowym Reddit. Napisała: "Moja przyjaciółka zmarła, a ja nie wiem co mam robić."Wielu internautów podzieliło się z anonimową dziewczyną swoimi doświadczeniami, wielu składało jej kondolencje. Jednak jedna z odpowiedzi jest tak poruszająca, piękna i prawdziwa, że chcieliśmy się nią z wami podzielić. Jest to też odpowiedź, która dostała największy oddźwięk ze strony innych użytkowników.Pewien starszy mężczyzna tak odpisał: " No dobrze. Jestem stary. A to oznacza, że przeżyłem (jak na razie), a wielu ludzi, których znałem i kochałem nie przeżyło. Straciłem przyjaciół, najlepszych przyjaciół, znajomych, współpracowników, dziadków, mamę, krewnych, nauczycieli, mentorów, uczniów, sąsiadów i wiele innych osób. Nie mam dzieci i nie mogę sobie wyobrazić bólu jaki towarzyszy stracie dziecka. Ale chciałem dołożyć swoje dwa grosze." "Chciałbym móc ci powiedzieć, że się przyzwyczaiłem do śmierci innych. Nie przyzwyczaiłem się. Nie chcę tego robić. Za każdym razem gdy ktoś kogo kocham umiera, wydziera to we mnie dziurę, bez względu na okoliczności. Nie chcę by "nie miało to znaczenia". Nie chę by było to coś co po prostu przemija. Moje blizny są świadectwem mojej miłości i związku z drugą osobą. A jeśli blizna jest głęboka, to znaczy że taka też była miłość. I niech tak będzie" "Blizny są świadectwem życia. Blizny są świadectwem, że potrafię mocno kochać i zostać trafionym, a potem mogę się pozbierać i kontynuować żyć i kochać. A tkanka, która powstaje w miejscu blizny jest silniejsza niż poprzednio. Blizny są świadectwem życia. Blizny są brzydkie tylko dla tych, którzy nie mogą na nie patrzeć."A co do żałoby, zobaczysz, że przychodzi falami. Gdy statek zatonie, toniesz, a dookoła toną pozostałości statku. Wszystko dookoła przypomina ci jak piękny i wspaniały był to statek, a teraz go nie ma. A jedyne co możesz zrobić to unosić się na wodzie. Znajdujesz coś co było na statku i przez chwilę dzięki temu łatwiej ci się unosić na wodzie. To może być przedmiot. Może to jest wspomnienie albo fotografia. Może to drugi człowiek, który też się unosi na wodzie. Przez chwilę, jedyne co możesz zrobić to unosić się na wodzie. Przeżyć." "Na początku, fale mają 30 metrów wysokości i walą w ciebie z ogromną siłą. Przychodzą co 10 sekund, a ty nawet nie masz czasu złapać oddechu. Jedyne co możesz zrobić to starać się unosić na wodzie. Po jakimś czasie, może tygodniach lub miesiącach, zauważysz, że fale wciąż mają 30 metrów, ale przychodzą z mniejszą częstotliwością. Gdy przychodzą wciąż zalewają cię całkowicie." "Ale w międzyczasie możesz oddychać, możesz funkcjonować. Nigdy nie wiesz co wywoła wspomnienie. Może to być piosenka, może zdjęcie, może jakieś miejsce, albo zapach kubka z kawą. To może być cokolwiek... A fale cię zmywają. Pomiędzy falami jest wciąż życie"."Trochę później, a jest to zależne od osoby, zobaczysz, że fale opadają, mają 20 metrów. Może 15 metrów. Wciąż przychodzą, ale nie tak często. Jesteś w stanie je zobaczyć wcześniej. Rocznica, urodziny, Święta Bożego Narodzenia, albo lądowanie w Chicago. Jesteś w stanie to przewidzieć w większości przypadków i przygotować się". "A gdy fala cię zakrywa, wiesz że to minie, że przeżyjesz. Wyjdziesz na drugi brzeg. Cała przemoczona, wciąż mocno trzymając kawałek statku, ale wyjdziesz." "Posłuchaj starego faceta. Fale nigdy nie ustaną i jakoś nigdy nie będziesz chciała by ustały. Ale nauczysz się radzić sobie z nimi. Będą też przychodzić inne fale. Z nimi też sobie poradzisz. Jeśli będziesz mieć szczęście to będziesz miała dużo blizn od mnóstwa ludzi, których kochałaś. Bardzo dużo rozbitych statków"
Kiedy pomagasz przyjaciółce znaleźć nowego chłopaka –
0:15
 –  Przyjaciółka moja wysyła syna na obóz sportowy. Syn ma 8 lat. Jest mądry, rezolutny, wygadany, chce jechać, ale ma swoje 2 "słabości", uwielbia spać z pieluchą tetrową, mama podciera mu pupę mokrymi chusteczkami. Niby potrafi sam, ale woła mamę. I teraz psiapsióła mi się wyplakuje, czy on sobie poradzi, bo jedzie bez pieluchy i co z tą pupą? A co ja mam jej powiedzieć, jak mój ma 7 m-cy?? Poradźcie coś mądrego to jej poczytam.
"Myśleliście, że widzieliście już szczyt tak zwanego "friendzone"? To słuchajcie tego: Uprawiałem "próbny seks" z moją przyjaciółką, ponieważ chciała się przygotować na randkę z chłopakiem, aby wypaść dobrze..." –
Wysłała pocztówkę w 1955 r. Dotarła do adresatki dopiero teraz – Kartka została nadana z miasteczka Bergamasco w regionie Piemont, jak wynika ze stempla, 14 września 1955 r. Natomiast dostarczono dostarczono ją 83-letniej mieszkance Aosty dopiero 8 czerwca br. Znalazła ją razem z bieżącymi rachunkami i ulotkami reklamowymi – opisał historię dziennik "La Stampa".Pocztówkę podpisaną "Serdeczne pozdrowienia" wysłała przyjaciółka kobiety z lat 50., która podpisała się Giuse. To zdrobnienie od imienia Giuseppina."Zobaczyłem mamę uśmiechniętą i bardzo szczęśliwą. Kiedy zrozumiałem, o co chodzi, byłem niezwykle przejęty" – skomentował niecodzienną sytuację syn adresatki.Mieszkanka Aosty wyznała, że jest bardzo wdzięczna włoskiej poczcie za to, że mogła na chwilę wrócić we wspomnieniach do lat swojej młodości
Podziękuj jej za to, że po prostu jest –  13 czerwca to Dzień SiostryMOJE WSPARCIEMÓJ SOJUSZNIKMOJA PUBLICZNOSćMÓJ KRYTYKMÓJ NAJWIĘKSZY FANMOjA PRZYJACIÓŁKA.MOJA SIOSTRA!
 –  OD JUTRA ĆWICZENIAI DIETA. OBIECUJE!OD JUTRA ĆWICZENIAI DIETA. OBIECUJE!
"Nie sądzę żebyś chciał wiedzieć czego doświadczyłem" – "Chcę." "Co myślisz o gwałcicielach dzieci? Zabiłem jednego. I spędziłem 17 i pół roku życia w więzieniu." "Dlaczego to zrobiłeś?" "Policja miała 3 jego sprawy za zgwałcenie młodych chłopców, i matka jednego z nich była moją przyjaciółką. Nie był w więzieniu ani pod nadzorem, nic." "Zabiłeś go w przypływie wściekłości?" "Wcale nie byłem wściekły. Policja nic nie robiła, ani wymiar sprawiedliwości, więc zrobiłem to co uważałem że trzeba zrobić." "Zdawałeś sobie sprawę że prawdopodobnie zniszczysz sobie tym sposobem życie?" "Uznałem że życie dziecka jest warte więcej niż moje. Do dzisiaj mówię że podjąłem właściwą decyzję. Jedni się ze mną zgadzają, inni nie, ale wiem w głębi serca że zrobiłem co trzeba" Oregon
 –
 –  Daję Wam 4 lata...Mam nadzieję,że nie jest w ciąży, bo.Z kim bede pila wodkę i popijala piwem?Prdl... jestem taka samotna..