Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 76 takich demotywatorów

Ale robot z ludzkimi kończynami jest absolutnie przerażający –
Tak w jednej ze szkół świętowano Dzień Liczby Pi –
Rozstać się tylko dlatego, że był gejem? No nie do pomyślenia! –  Wnuczka postkomunistycznego premiera Leszka Millera homofobką! Monika Miller rozstała się z partnerem, bo ten był... gejem Przerażający akt homofobii ze strony wnuczki byłego premiera, postkomunisty - Leszka Millera. Monika, wnuczka dawnego lidera SLD, rozstała się ze swoim partnerem...
Najbardziej przerażający widok świata to oczy ukochanej osoby, które już nie mają nam nic do powiedzenia... –

Ilustracje przedstawiające prawdziwą naturę ludzi w przerażający sposób! (21 obrazków)

Nie mogli nosić szortów, więc założyli sukienki – Zakaz noszenia szortów w nowych przepisach BHP był dla robotników przerażający! Na szczęście świetnie sobie z nim poradzili! Teraz pracują w sukienkach i spódnicach.W angielskim mieście Cherstey robotnicy usłyszeli, że muszą przychodzić do pracy w długich spodniach. Sama myśl pracy na budowie przy 26 stopniach w dżinsach przeraziła ekipę budowlaną.Mężczyźni stwierdzili, że jeśli kobiety mogą pracować w biurach w sukienkach i spódnicach, to oni będąc cały dzień na słońcu także mogą. Panowie przyznają, że inspirowali się buntami w męskich szkołach, których uczniowie także nie mogą nosić krótkich spodenek.– Kocham to. Daje ci znacznie więcej swobody – zachwala swoją kreację w panterkę 29-letni Adam Houdoire.Robotnicy są zachwyceni nowymi strojami roboczymi. 45-letni Simon Miles powiedział „The Sun”, że na początku pożyczał spódnicę od swojej żony, ale potem zdecydował się na kupno zielonej sukienki
Fotografia w wysokiej rozdzielczości naczyń krwionośnych w ludzkim oku wygląda jak przerażający las –

Czarny Roman - książę warszawskiego streetu, kreator mody, szaman i nauczyciel wydał wczoraj ostatnie tchnienie

Czarny Roman - książę warszawskiego streetu, kreator mody, szaman i nauczyciel wydał wczoraj ostatnie tchnienie – Jeszcze jakiś czas temu, zanim podupadł na zdrowiu, był stałym bywalcem kawiarni dających mu możliwość spotkania się z ludźmi. Tam od zaprzyjaźnionych pracowników otrzymywał wrzątek, w którym parzył rumianek lub dziurawiec. To właśnie jego paradoks i dramat - z jednej strony "Roman" był osobą samotną, z drugiej łaknącą kontaktu.Na pierwszy rzut oka był przerażający. Czasami wydawał z siebie dźwięki imitujące zwierzęta, na zmianę krzyczał i mamrotał coś pod nosem, innym razem sypał komplementami w kierunku randomowo dobranych ludzi. W centrum miał wielu przyjaciół, którzy kupowali mu na przykład owoce."Kiedy miałam 13 lat i wracałam ze szkoły, to bardzo się go bałam. Wyglądał jak z horroru, choć nigdy nie był agresywny. Później, gdy dorosłam, doceniałam jego obecność. To taki promyczek dla Warszawy, który w pokojowy sposób zaczepiał mieszkańców i udzielał im pozytywnych rad. Mówił do mnie per aniołeczku, odradzał picia alkoholu, zalecał spanie na twardym" - mówi licealistka z Warszawy.Na temat jego życia powstało mnóstwo legend. Trudno jednoznacznie stwierdzić, która jest prawdziwa, a która tylko dokłada kolejny mit. "Czarny Roman podobno był bardzo majętnym człowiekiem, powszechnie znanym na salonach peerelowskiej Warszawy. Najbardziej prawdopodobne jest to, że dorobił się wielkiej fortuny na nielegalnym handlu walutą i przemycie złota. W tamtych czasach taki proceder, bardzo popularny w szarej strefie, określano mianem cinkciarstwa. Mniema się również, że w młodości studiował polonistykę lub filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Inni z kolei twierdzą, że ukończył stołeczną Akademię Sztuk Pięknych.Jedno jest pewne - od zawsze wspominany był jako outsider i poeta
Pochowali babcię z telefonem. Po trzech latach dostali przerażający SMS – Brytyjska rodzina najadła się niemało strachu, gdy pewnego dnia przyszedł SMS z numeru należącego do nieżyjącej już babci.Lesley Emerson była wielką fanką wiadomości tekstowych i wysyłała je nieustannie do najbliższych członków rodziny. Kiedy więc w wieku 59 lat przegrała walkę z rakiem, rodzina postanowiła pochować ją wraz z telefonem komórkowym.Jakież wielkie było ich zdziwienie, gdy wnuczka Sheri dostała po pogrzebie SMS z numeru ukochanej krewnej. Wiadomość o treści: "Czuwam nad Tobą, wszystko będzie w porządku. Musisz przez to przejść" wywołała w rodzinie wielkie poruszenie.Okazało się, że operator sieci komórkowej sprzedał ponownie numer telefonu. Ostatecznie rodzina otrzymała oficjalne przeprosiny. Dowcipniś, który wysłał SMS-a, już nigdy się nie odezwał
Najbardziej przerażający kostium na świecie –
W Tatrach zaobserwowano niezwykłe zjawisko. Wiąże się z nim przerażający przesąd! – O niektórych zjawiskach mających pojawić się na niebie wiemy z wyprzedzeniem, ale większość z nich pojawia się niespodziewanie. I w tym właśnie tkwi piękno przyrody! Ostatnio turystów w Tatrach, którzy licznie wykorzystują ostatnie słoneczne dni, zaskoczyło tzw. widmo Brockenu. To zjawisko optyczne zwane też mamidłem górskim to własne odbicie obserwowane w wysokich górach. Powstaje ono, gdy promienie słoneczne padają na obserwatora, który następnie rzuca cień na znajdujące się poniżej niego chmury czy mgłę, powodując powstanie specyficznej tęczy. Widmo Brockenu choć piękne i niezwykle rzadkie, jest źródłem wielu przesądów (i to straszliwych). Według taterników, ten, kto zobaczy owe zjawisko, poniesie śmierć w górach. Za przykład podawany jest Mieczysław Karłowicz, wielbiciel Tatr, który sfotografował widmo Brockenu w 1907 roku, a dwa lata później zginął przysypany lawiną śnieżną. Legenda głosi, że dopiero trzecie spotkanie z tym rzadkim zjawiskiem może znieść górską klątwę
Być może uratowaliście komuś życie, jakiemuś dziecku, matce, innemu kierowcy. Szacun!!! – Sprawna akcja kierowców pozwoliła wyeliminować z ruchu kompletnie pijanego kierowcę. Przerażający jest nie tylko sposób jego jazdy, ale również fakt, że policja dotarła na miejsce 40 minut po zgłoszeniu i 30 minut po zatrzymaniu.

Jedyna straszniejsza rzecz od przerażającego klauna to przerażający klaun w wersji dziecięcej. Ta sesja zdjęciowa małego chłopca przyprawia o dreszcze:

 –

Wzruszający list pożegnalny pewnej mamy, który doprowadził do łez tysiące internautów:

Wzruszający list pożegnalny pewnej mamy, który doprowadził do łez tysiące internautów: – "No więc... mam dobre i złe wieści. Zła to ta, że wszystko wskazuje na to, że jestem martwa. Dobra to ta, że skoro czytasz ten list, Ty nie jesteś (no chyba że tam wyżej też łapią wifi). Tak, to straszne g****. Brakuje słów, by opisać, jakie to g****. A mimo to jestem taaaak bardzo szczęśliwa, że przeżyłam mój czas w miłości, radości i wśród wspaniałych przyjaciół. Jestem szczęściarą mogąc szczerze powiedzieć, że nie żałuję absolutnie niczego i że spożytkowałam całą energię na życie na najwyższych obrotach. Kocham Was wszystkich i bardzo Wam dziękuję za cudowne życie. Jaka by nie była Twoja religia, cieszę się, że w nią wierzysz, ale bardzo proszę, byś respektował fakt, że my nie jesteśmy religijni. Nie chcę, żeby ktoś powiedział Briannie, że jestem w niebie, bo ona by to zrozumiała tak, jakbym ją opuściła, żeby iść sobie gdzie indziej. A prawda jest taka, że robiłam, co się dało, żeby móc zostać z nią i z Jeffem. Proszę, nie mieszajcie jej w głowie. Córeczko, ja nie jestem w niebie. Jestem tutaj. Po prostu już nie jestem w swoim ciele, które zbuntowało się. Moja energia, miłość, śmiech, piękne wspomnienia, to wszystko jest z Tobą. Proszę, nie myśl o mnie ze smutkiem lub żalem. Lepiej uśmiechaj się wspominając, jak świetnie się bawiłyśmy razem i że nasz wspólnie spędzony czas był po prostu genialny! Nienawidzę zasmucać innych. To, co najbardziej było w moim stylu to bawienie ludzi i dlatego bardzo Cię proszę - nie zamęczaj samej siebie moim tragicznym końcem, tylko śmiej się wspominając nasz wspólnie spędzony czas.Jeff, pamiętaj opowiadać Briannie jak najwięcej anegdot o mnie, żeby wiedziała, jak bardzo ją kocham i jak bardzo jestem z niej dumna (niech też myśli, że byłam dużo bardziej zwariowana niż byłam w rzeczywistości!). Nie istnieje nic, co lubię bardziej niż bycie jej mamą. Nic. Każdy spędzony z nią moment był pełen radości, o której nie wiedziałam nic, zanim nie pojawiła się w naszym życiu. I nie mów, że pokonał mnie rak. Owszem, zabrał mi dużo, ale nie udało mu się pokonać mojej miłości, nadziei ani radości. To nie była żadna walka, tylko zwykłe życie, które bywa bardzo niesprawiedliwe i którym często rządzi przypadek. Rak mnie nie pokonał, do cholery! To, jak przeżyłam czas wiedząc o chorobie uważam za moje wielkie zwycięstwo. Pamiętajcie o tym proszę.Najważniejsze jest to, że miałam olbrzymie szczęście spędzić prawie dziesięć lat z miłością mojego życia i moim najlepszym przyjacielem, z Tobą, Jeff. Prawdziwa miłość i bliźniacze dusze- to naprawdę istnieje! Każdy nasz dzień był pełen miłości i śmiechu. Wiecie, Jeff to bez wątpienia najlepszy mąż na świecie! W czasie całego tego g**** z rakiem on ani razu nie załamał się, a przecież tyle osób poddałoby się i uciekło z krzykiem. Nawet w najgorszym dniu potrafiliśmy znaleźć powód do śmiechu. Kocham go bardziej niż własne życie i sądzę, że miłość tak wyjątkowa jak nasza będzie trwać całe życie.Czas to najcenniejsza rzecz na świecie i jestem niezmiernie wdzięczna za to, że mogłam przez tyle lat dzielić moje życie z Jeffem. Kocham Cię Jeff. Wierzę, że Brianna jest naszą miłością ubraną w prawdziwe życie. Łamie mi się serce na myśl o pożegnaniu się. Jeśli to jest tak strasznie ciężkie dla mnie to boję się wyobrazić sobie, co przeżywasz Ty. Tak bardzo nie chcę zasmucać Cię. Mam tylko nadzieję, że z czasem będziesz umiał myśleć o mnie ze śmiechem i radością, bo naprawdę mieliśmy wyjątkowe życie. W jakiś sposób zawsze będę obok Ciebie. Wiem, że jak się zatrzymasz i dobrze przypatrzysz, w jakiś sposób mnie zobaczysz (oby jak najmniej przerażający). Jesteś całym moim życiem i trzymam w sercu wszystkie wspólnie spędzone chwile.Kochani przyjaciele, bardzo Was kocham i dziękuję za cudowne, wspólne życie. I chcę także podziękować wszystkim lekarzom i pielęgniarkom, którzy tak dobrze się mną opiekowali. Nie wątpiłam ani przez chwilę, że zrobili, co tylko się dało, by mnie ratować. Wszystkim moim przyjaciołom życzę długiego i zdrowego życia i mam nadzieję, że doceniacie każdy dzień tak samo jak ja. Jeśli przyjdziecie na mój pogrzeb, nie zapomnijcie postawić wszystkim jednej kolejki. Włączcie na cały regulator "Keg on My Coffin" i tańczcie na barze z dedykacją dla mnie (mówię serio, chcę chociaż jeden taniec). Świętujcie piękno życia na mega imprezie, bo przecież wiecie, że to to, czego chcę i że według mnie to bardzo dobry sposób na pożegnanie się. Już ja się postaram znaleźć sposób, by jakoś tam z Wami być (przecież wiecie, że nie znoszę tracić dobrej zabawy). Mam nadzieję móc podążać za każdym z Was i dlatego w sumie to nie jest żadne pożegnanie. To tylko "do zobaczenia". I mam małą prośbę. Zatrzymajcie się na kilka chwil i zdajcie sobie sprawę z tego, jak krucha jest ta szalona przygoda nazywana życiem. Ach, i nie zapomnijcie, że każdy dzień się liczy!"
Słodki i przerażający jednocześnie –
Wczoraj w nocy słyszałem przerażający, kobiecy krzyk dochodzący z piwnicy. – Ostatni raz kupuję najtańszą taśmę klejącą...
Mieszkańcom Greenville w Karolinie Północnej nie jest do śmiechu. Dzieci boją się wychodzić z domów, bo wieczorami na ulicach pojawiają się przerażający klauni. – E tam. U nas pojawiają się codziennie we wszystkich stacjach telewizyjnych.

Zastanów się, zanim kogoś zranisz i zniweczysz to, co was łączyło

Zastanów się, zanim kogoś zranisz i zniweczysz to, co was łączyło – Większego szczęścia możesz już nie spotkać Chłopak zaskoczył swoja dziewczynę, oświadczając się jej.Uklęknął przed nią na jednym kolanie i wyciągnąłpierścionek zaręczynowy. Wzruszona dziewczyna spytała:- Powiedz, kogo kochasz najbardziej na świecieP- Ciebie, oczywiście - odpowiedział.- Czym dla Ciebie jestemPChłopak pomyślał przez chwilę, a następnie spojrzał jejgłęboko w oczy:- Jesteś brakującym odłamkiem mojego serca.Dziewczyna uśmiechnęła się i przyjęła oświadczyny.Po ślubie para przez jakiś czas żyła sielankowo. Z czasemjednak napięty grafik i inne obowiązki oddalały ich od siebie.Poddali się rutynie codziennego życia, zaczęli zamartwiać sięwieloma sprawami a ich wzajemna miłość do siebie powoliwygasała. Zaczęli się kłócić, a każda kłótnia źle wpływała naich uczucie.Pewnego dnia. po jednej z kłótni dziewczyna wybiegła zdomu. Gdy znalazła się po drogiej stronie ulicy, krzyknęła domęża:-NIE KOCHASZ MNIE!Chłopak, działając pod wpływem impulsu, powiedział:- Może to błąd, że jesteśmy razem. Tak naprawdę nigdy niebyłaś brakującym odłamkiem mojego...Dziewczyna zamarła w bezruchu, a na jej twarzy pojawiło sięrozczarowanie, jakiego chłopak jeszcze nie doświadczył wswoim życiu. Momentalnie pożałował wypowiedzianych słów,ale nie można cofnąć tego. co się powiedziało.Dziewczyna ze łzami w oczach wróciła do domu. Nimwyprowadziła się, zabierając swoje rzeczy, zostawiła na stoleJeśli naprawdę nie jestem brakującym odłamkiem twojegoserca, pozwól mi odejść i znajdź kogoś, kto nim jest. Takbędzie mniej boleśnie dla nas obojga. Pozwól mi iść własnądrogą i znaleźć odpowiedniego partnera.Minęło pięć lat.Chłopak nigdy ponownie się nie ożenił. Zamiast tegopróbował w sekrecie dowiedzieć się. co robi jego byta żona.Odkrył, że wyjechała z kraju i spełniała swoje marzenia.Chłopak każdego dnia żałował tego. co powiedział ale niepróbował sprowadzić jej do domu. Wiedział że to by byłonieuczciwe wobec niej.Zimną, ciemną nocą siadaf na krześle przy oknie, zapalałpapierosa i czuł przeszywający ból w klatce piersiowej. Niepotrafił przyznać przed samym sobą. że potwornie za niątęsknił. Miłość i tęsknota do niej wypalały go od środka.Pewnego dnia wreszcie ją spotkał. Na lotnisku. Akurat czekatna odprawę, leciał do innego miasta w sprawachsłużbowych. Przyglądał jej się. Stała sama. zamyślona.Oddzielały ich jedynie przeźroczyste drzwi bezpieczeństwa.Gdy go zobaczyła, uśmiechnęła się serdecznie.- Co u Ciebie? - spytał chłopak.- Wszystko dobrze. A Ty? Czy znalazłeś wreszcie brakującyodłamek swojego serca?- Nie - odpowiedział cichym głosem.- Za chwilę lecę io Nowego Jorku - powiedziała dziewczyna.- Daj mi znać, gdy wrócisz. Masz mój numer. Za dwa tygodniebędę z powrotem w domu. Nic się nie zmieniło.Dziewczyna pożegnała byłego męża uśmiechem, po czymodwróciła się i udała na odprawę.Tego samego dnia chłopak dowiedział się o tragicznejkatastrofie samolotu, który leciał do Nowego Jorku.Dziewczyna zginęła. Dokładnie o północy usiadł na krześleprzy oknie i zapalił papierosa. Był w amoku. Tak jakprzedtem, odczuł przerażający ból w sercu. Teraz już miałpewność, że to ona była tym brakującym odłamkiem.Zawsze to wiedział ale bał się powiedzieć tego na głos.Czasem ludzie mówią rzeczy, których nie mają na myśli.Dajemy się ponieść emocjom, gniewowi. Często jest już zapóźno, by coś odkręcić.Przenosimy 99% swoich frustracji na ludzi których kochamy.I mimo. że wiemy, iż trzeba pomyśleć dwa razy. nim się cośpowie, rzadko to robimy.Różne rzeczy dzieją się każdego dnia. Często takie, nadktórymi nie mamy kontroli.Postaraj się nie krzywdzić ludzi na których Ci zależy, bowiemmoment złości może być dla Ciebie karą na całe życie.Udostępnij ten post na tablicy kogoś kogo kochasz i kto jestdla Ciebie ważny.
Wróg, którego nie widać zawsze wydaje się najbardziej przerażający –
Źródło: George R. R. Martin.

Zostawili psa samego w mieszkaniu tylko na 3 godziny (8 obrazków)