Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 103 takie demotywatory

Dzieci się z niego śmieją i wytykają go palcami

Dzieci się z niego śmiejąi wytykają go palcami – Modzie nie warto ulegać i nazwać swoje dziecko tak, aby przede wszystkim podobało się nam i tak, abyśmy czuli, że imię to oddaje jego charakter. Są też osoby, które nadają imiona przekazywane z pokolenia na pokolenie, lub odnoszące się do bliskich sercu sytuacji.Tak też zrobiła kobieta, gdy na świat przyszedł jej syn"Chciałabym przedstawić sytuację mojego syna. Ma 9 lat i ma na imię Alfons. Wraz z mężem daliśmy mu imię po pradziadku, który wychowywał mnie i moją siostrę.Najukochańszy człowiek na świecie, najcieplejszy i najmądrzejszy, jakiego znałam. Szczerze mówiąc, nie bardzo się zastanawiałam, czy imię mojego syna się komuś spodoba. Tak bardzo kochałam dziadka, że nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła nadać jego imię naszemu synkowi. Wyczekanemu i jedynemu. Dla mnie to był od początku mały Alek i tyle. Mąż nie miał nic przeciwko, widział, jak bardzo mi na tym zależy.Pierwszy raz szydzenie z imienia mojego syna spotkało mnie, gdy miał około 2 lata. Byliśmy na placu zabaw, ja siedziałam z daleką znajomą na ławce, a za Alkiem chodził mąż. Syn jak był mały, to miał tak, że, jak się wołało "Alek, Alek" to nie reagował, ale na stanowcze "Alfons!" odwrócił się zawsze. W pewnym momencie mąż głośno zwrócił się do syna w ten sposób, a wtedy znajoma skomentowała "Alfons, co to za imię!". Nie wiedziała, że ten mężczyzna i to dziecko to moja rodzina.Wtedy mnie zatkało i nie przyznałam się, że to moje dziecko. Przemilczałam sprawę i wykręciłam się z dalszej rozmowy ze znajomą. Wtedy zaczęłam się zastanawiać i trochę martwić o to, jak inni będą reagować.Kolejne zdziwione miny widywałam w przedszkolu. W szatni panie podpisały wieszaczki dzieci imionami w tych oficjalnych wersjach.Nie było tam Oli, tylko Aleksandra. Zatem nie było Alka, był Alfons. Kilka pierwszych poranków, kiedy odprowadzałam Alka, widziałam, że rodzice zatrzymują wzrok na naszej tabliczce. Później jednak nie mieliśmy żadnych nieprzyjemności. Dzieci i panie wołały na synka Alek. Jego imię się nie wyróżniało.Dopiero w szkole syn poczuł ciężar swojego imienia. Pani wyczytywała jego imię zawsze w oficjalnej wersji, zresztą w ten sposób zwracała się do wszystkich. Wtedy na imię Alka zwróciły uwagę dzieci. Zaczęło się wytykanie palcami i niewybredne żarty i komentarze.Pewnego dnia syn przyszedł do mnie i zapytał mnie, czemu ma tak na imięOpowiedziałam mu o jego pradziadku. O tym, że zastąpił mi tatę. Opowiedziałam, że nauczył mnie wędkowania i jazdy na rowerze, czyli tego, co dzisiaj najbardziej lubimy razem robić. Że pokazał mi miejsca, które dzisiaj razem odwiedzamy. Myślę, że wtedy go przekonałam.Imię Alfons bawiło dzieci w szkole przez kilka tygodni, potem im się znudziło. Za to mój syn poznał bardzo ważną historię, która ma ogromny wpływ na jego wychowanie. Staramy się Alkowi wtłaczać, że rodzina to jest siła. Kiedy będzie starszy i zrozumie, że modne imię nijak ma się do imienia, które ma wartość sentymentalną.”"Niestety imię, które otrzymał chłopak jest dla niego powodem do płaczu. Dzieci nie rozumieją dlaczego ich kolega się tak nazywa i szydzą z niego..."Co tym sądzisz?
 –  INSTRUKCJA DLA STUDENTA! 	Wchodząc do pokoju prowadącego należy: 	l) Ogarnąć się 	2) Upewnić sięș czy ma się wiedzę odnośnie tego 	jak prowadzący wygląda oraz jak się nazywa 	3) Rozpocząć wizytę od „Dzień dobry" 	4) Zapytać, czy prowadzący ma w danej chwili 	czas na przyjęcie interesanta. 	5) Przedstawić się ( imię, nazwisko, rok, kierunek ) 	6) Przedstawić w sposób bardzo zwięzły sprawę, 	jaka do prowadzącego sprowadza. Jeśli nie 	zdoła się tego zrobić w ciągu 30 sekund, 	podejście jest bezpowrotnie utracone 	7) Podziękować za poświęcony czas oraz 	powiedzieć „Do widzenia"
Pokolenie dzisiejszych 20 latków – Ludzie którzy muszą się pochwalić wszystkim, gdzie byli i co robili w internecie. Tchórze, którzy nawiązują pierwsze kontakty z kobietami przez internet, bo nie potrafią po prostu podejść i się przedstawić. Ciamajdy, które nawet nie potrafią przykręcić dobrze śrubki. Maminsynki, których rodzice muszą utrzymywać i często załatwiają zatrudnienie. Myślą, że są pępkiem świata, a tak naprawdę to masa wodzona przez korporacje
Kasjerka opowiada o trudach swojej pracy i o tym jacy okropnipotrafią być klienci: – Mam na imię Daria i pracuję w jednym z większych marketów w moim miasteczku. Jeśli mam być szczera, to lubię moją pracę. Mimo że, jak w każdym zawodzie, momentami okropnie mnie wkurza. Wiecie dlaczego? Bo klienci robią pewne rzeczy, które niemiłosiernie utrudniają nam – kasjerom życie. Postaram się Wam je przedstawić i być może niektórzy zrozumieją, dlaczego pracujemy tak wolno, z jakiego powodu często się mylimy i co zrobić, aby wszystkim nam żyło się łatwiej i przyjemniej    Zacznę od najważniejszego. Czy kasjer to jakiś pies? Dlaczego tak wielu klientów rzuca nam pieniądze? Tak jakby chciało, abyśmy je aportowali. No kurde. Naprawdę tak trudno jest je po prostu położyć? Bardzo mnie ciekawi, ilu z Was robi to przypadkowo, a ilu chce pokazać swoją wyższość i dać do zrozumienia, że „jestem tylko kasjerką”.    Po drugie – kojarzycie takie przedziałki przy kasach z napisem „następny klient”? Jestem pewna, że tak. Niestety, mimo że znajdują się one w tym samym miejscu niemal przy każdej kasie, mało kto decyduje się na skorzystanie z nich. A później kiedy doliczymy Wam towar osoby, która jest za Wami, robicie takie wielkie oczy, a niektórzy to nawet od razu skaczą za przeproszeniem z mordą i drą się „czy pani jest ślepa”? Przecież widać, że to nie moje. (tak, jakbym w pośpiechu miała zauważyć, że między jednym produktem jest, aż 5 centymetrów przerwy, a nie tylko 2. Nosz kurde)    Po trzecie po jaką cholerę wkładacie swoje zakupy do woreczków już na sklepie? Pogubią Wam się w tych kilkudziesięciu centymetrach kwadratowych koszyka? Serio? Później musimy wszystko po kolei wyjmować, „wymotywać” z tych worków i znosić nienawistny, pośpieszający wzrok innych. Gdyby wszystko znajdowało się na taśmie tak jak powinno, byłoby o wiele łatwiej, Serio.    Poza tym może warto dokładnie upewnić się ile co kosztuje? Są przecież czytniki, są naklejone ceny… Serio to takie trudne? Musicie dany towar wieźć aż do samej kasy, żeby na miejscu stwierdzić „A nie. To ja jednak tego nie biorę”. To naprawdę mega irytujące    No i jeszcze… serio tak trudno jest być choć odrobinę miłym? Tak trudno jest okazać choć odrobinę uśmiechu? Powiedzieć „dzień dobry” i „do widzenia”? Tak trudno jest nie rzucać towarem i nie pakować wszystkiego z nie wiadomo jakim fochem? Serio trochę szacunku i życzliwości, a świat były od razu bardziej przyjazny!    Poza tym niektórzy z Was zachowują się jak nie wiadomo jakie państwo, a dosłownie słoma im z butów wystaje… Kurde no myślicie, że o człowieku świadczy to, ile ma w portfelu lub na koncie? O nie. Nic bardziej mylnego! Jeśli nie masz szacunku do drugiej osoby, jesteś niczym. Właśnie szacunek do drugiej osoby jest najważniejszy…
Badania i historia są mniej ważne od politycznej poprawności i przekonał się o tym jeden z najstarszych naukowców, który pracował w CERN - prof. Alessandro Strumia – Został zawieszony za stwierdzenie podczas warsztatów zorganizowanych przez Europejską Organizację Badań Jądrowych, że "fizyka została wymyślona i stworzona przez mężczyzn" - na co miał dowody.Zarząd CERN usunął ze strony internetowej slajdy z prezentacji profesora i zaznaczył, że nie mieli pojęcia, o tym, co planował przedstawić profesor Strumia
Wpadka Volvo podczas konferencji prasowej, gdzie mieli przedstawić ich nowy detektor kolizji. Akurat wtedy nie zadziałał –
0:15
Polska - kraj, gdzie by dostać robotę ochroniarza musisz przedstawić kwit na to, że nie jesteś w stanie dogonić złodzieja –  zatrudni osoby z orzeczeniem o niepelnosprawności do ochrony powierzchni magazynowych Oferujemy : • umowę o pracę • stawkę 11.12 zi/ h netto (na rękę) • umundurowanie • dofinansowanie do leków i rehabilitacji Kontakt tel. Firma z branży ochrony osób i mienia, a także usług czystościowo. porządkowych działająca od 1995 roku na terenie calej Polski zatrudni pracowników ochrony z orzeczeniem o niepełnosprawności na obiekt w Myslowlcach. System pracy : 16.00- 08.00, weekendy 8-20, 20-8. Praca na obiekcie biurowym : obsługa Recepcji- Portierni' po zamknięciu obiektu. Wymagania : - aktualne orzeczenie o niepelnosprawności, • niekaralność. • dyspozycyjność, sumienność przy wykonywaniu powierzonych obowiązków, • Pracownik ochrony - Wartownik Miejsce pracy Bydgoszcz !atrudnimy kobiety i mężczyzn do Ochrony obiektu produkcyjnego. w miejscowości Bydgoszcz. Nymagamy: » Dyspozycyjności oraz Niekaralność * Mile widziane orzeczenie o niepełnosprawności Osoby zainteresowane prosimy o przesyłanie aplikacji klikając w przycisk aplikowania. API I KU •

I jak tu się teraz przedstawić? Najdziwniejsze polskie nazwiska (40 obrazków)

 –  REGULAMIN DLA KOBIETKto od chorób wenerycznych ochronić się chce, ten posiadać musi: I. Bidet (stołeczek z miednicą podlużno do obmywania po-śladka i ,,zgóci płciowych, inaczej zwany konikiem). 2. Irygator (Skrapiacz) z gumował rurko zaopatrzono na koń-cu zgięto cewko (kanko). 3. Strzykawkę gumowa. 4. Gąbkę. 5. Kaliom permanganicum. 6. 5' rozczyn Protargolu. 7. Kondom'y (Obwójki). 8. Pipetkę ściekową (do kroplił. 9. Wazelinę. Sposób użycia. Przed spółkowaniem: 0) Obejrzeć czy na ezIonku iiięczyzny niema. wysypki, lub czy przy mici,:no:•in Hi, wypływ,' z otworu ropa. b) Organy płciowe wysmarować wazelina{. c) Naw iedzającemu proponować kondom (obwójke). Po spółkowaniu: a) Należy oddać mocz. b) Organy pici.• przemyć w rozczynie l■al. 1,i...wigami (ko-lor wina czerwonego). c) Przepłukać pochwę r.173.7.yi,n1 Kal. permang. za pontoco (skrapiacza) irygatora. (I) Strzykawka{ gUillOW■1 wstrzyknąć Protargol W przewód mo-czowy (powyżej pochwy). e) Nnwi.,Iza,j:,,,,,nu nakazać: I. Dezynfekować mzezynein 1(al. permang. (po uchyleniu naplet•km. 2. Możliwe oddanie moczu. Wstrzyknąć pipetko dwie krople Protargolu W otwór plciowy. • SUROWO KARAM będzie kobieta w wypadku gdy nie zaproponu-je mężczyinie płynu dezynfekcyjnego i Protargolu. Przy oględzinach lekarskich obowiązaną jest kobieta przedstawić t. zw. komplet zawierający 3 Kondom'y (01)wójkii, wazelinę, buteleczkę Kali. permang., krople ochronne (Protargol) oraz Kroplomierz (catkow. komplet), Wszelkie środki ochronne, są do nabycia, po cenie kosztu, w poli-cji obyczajowej. Policja obyczajowa.
 –  Chciałabym przedstawić wszystkimnaszego nowego członka:szczepionka powodująca autyzm0
 –  Chciałabym przedstawić wszystkim naszego nowego członka: szczepionka powodująca autyzm.
Tytułowy Blackhawk został stworzony przez Boba Powella, Chucka Cuidera'e i Willa Eisnera jako Polak, który po klęsce kampanii wrześniowej opuścił kraj samolotem PZL P-50a Jastrząb, by na zachodzie kontynuować walkę z nazistami – W tym celu skompletował multikulturowy zespół pilotów, Blackhawks, w skład którego wchodzili również inni Polacy: Stanislaus (prawa ręka Blackhawka) i epizodycznie Zeg.Z czasem polskiego lotnika zastąpiono Amerykaninem o polskich korzeniach, jednak ostatecznie Blackhawk znów powrócił jako Polak znany obecnie jako Major Janos Prohaska. Na tym etapie produkcji trudno jeszcze stwierdzić, którą wersję bohatera zdecyduje się przedstawić Spielberg
Prawdziwe oblicze SOR - gdzie pacjent jest bogiem a personel wrogiem –  "Chciałabym podzielić się pewnymi niezwykle irytującymi wydarzeniami sprzed kilku dni.Na SOR w Świdnicy przewieziono młodą pacjentkę z niegroźnym , niskoenergetycznym urazem, powstałym w wyniku popchnięcia i upadku. Po przekroczeniu bram SOR, pacjentka oraz jej rodzina (łącznie 6 osób, z czego 5 pod wpływem alkoholu) zdezorganizowali w zupełności pracę oddziału ratunkowego, wprowadzając tym samym zagrożenie dla pozostałych pacjentów.Już pierwsze zdanie wypowiedziane przez męża pacjentki, zwiastowało nadchodzącą awanturę: "wiem która ku...a to zrobiła, ona będzie jezdziła na wózku [inwalidzkim] jak ty teraz, tylko do końca życia". Przez ponad 2 godziny, pacjentka i 5 osób towarzyszących chorej nieustannie zakłócało pracę oddziału ratunkowego.Bez przerwy podążali za personelem z telefonami komórkowymi, nagrywając go, prowokując przez użycie obraźliwych i agresywnych określeń, np " wypier... ku..o", "co za popie...ni ludzie tu pracują", "co za je...y SOR" i wiele innych głównie personalnych inwektyw.W pewnym momencie mąż pacjentki wtargnął do gabinetu, uniemożliwiając zbieranie wywiadu i przeprowadzenie badania. Nakazał małżonce podawać nieprawdziwe i absurdalne informacje dotyczące zdarzenia. W celu wywołania zamieszania w towarzystwie innych oczekujących bezpodstawnie oskarżył lekarza SOR o bycie pod wpływem alkoholu. Żeby potwierdzić nieprawdziwość oskarżeń wezwano Policję.Poproszono również patrol Policji o pomoc w opanowaniu agresywnych i wulgarnych towarzyszy pacjentki, co spotkało się jednak z ich odmową. SOR pozostał zdany na siebie. Po przewiezieniu na salę obserwacyjną mąż pacjentki bez skrępowania wchodził do dyżurki pielęgniarskiej, skąd jak stwierdził zabierze krzesło pownieważ " z całą pewnością jest bardzo wygodne".Po chwili zmienił jednak zdanie, stwierdzając że położy się obok małżonki i zamówią sobie catering. Sama pacjentka w obecności innych, w tym przypadku poważnie chorych pacjentów, oznajmiła, że "nie będzie leżała w sali z jakimiś umarlakami". Groziła również salowej, przewożącej pacjentkę do RTG, że „kiedy spotkają się w innych okolicznościach, salowa będzie płakała, a ona sama biła brawo”.W międzyczasie reszta towarzyszy nieustannie krążyła po SOR, gasiła światło w poczekalniach i korytarzach, zabawiając się w reporterów. Zastraszyli również panią technik RTG, próbując wyważyć drzwi do gabinetu.Przez 2 godziny zachowywali się jak szarańcza przemieszczając się z miejsca na miejsce, z jednego gabinetu do drugiego, pozostawiając za sobą zupełny chaos.W przerwach między opisanymi momentami, jak wcześniej wspomniano, kamerowali wszystko co działo się w SOR, obrażali personel, lekarzy, ratowników, pielęgniarki, salowe, technik RTG oraz grozili wszystkimi możliwymi instytucjami.Po 2 godzinach pobytu w SOR, wykonaniu pełnej, choć bardzo utrudnianej diagnostyki, pacjentka została wypisana z oddziału ratunkowego, co szczęśliwie zakończyło dokuczliwą działalność tej „wesołej gromadki”.Dlaczego przytaczam tą sytuację? A no dlatego, że media, głównie prywatne, pozwoliły sobie w ostatnim czasie przedstawić wiele reportaży na temat "nieludzkich" "okrutnych" warunków na SOR, gdzie biednych pacjentów czeka jedynie znieczulica, cierpienie i śmierć w męczarniach. Zupełnie zapominając o komentarzu drugiej strony, czyli pracowników SOR. Nasza grupa zawodowa (pracownicy SOR i pracownicy ZRM, bez podziału na zawody), traktowani są jak zło konieczne. Jedyne co słyszymy, to, że musimy IM, pacjentom, służyć bo ONI nas utrzymują.W zamian za nasze obowiązkowe sługusowstwo, mogą nas poniewierać, wyzywać, niekiedy bić, broń boże nie potraktować jako pracownika wykonującego swoją bądź co bądź pracę. Idąc tym tropem jak wielu z nas idąc do sklepu spożywczego, czy kina wyzywa personel, zastrasza, grozi, ubliża, niekiedy bije, po czym przyjeżdża stacja telewizyjna i nakręca dramatyczny reportaż, o tym, że zadyma jest słuszna bo w ważywniaku nie ma marchewki, a w kinie nie leci już Kac Wawa, którą tak bardzo lubię i chciałbym zobaczyć, płacę za bilet więc wymagam.„Klienci” SOR i ZRM skarżą się do dyrekcji, mediów, Rzeczników Praw Pacjenta, NFZ na zupełnie wszystkie składniki pobytu w SOR/IP. Personel zmuszony jest pisać wyjaśnienia, SOR odwiedzają kontrole z NFZ, a media napędzają spiralę nienawiści, dając niepisane przyzwolenie do traktowania personelu SOR jak…No właśnie? Kogo?Każdy zawód, każdy człowiek wymaga szacunku. Nie wymagają go TYLKO pracownicy ZRM/SOR, którzy godzą się być workami treningowymi, wzamian za wysokie pensje i niebywały prestiż pracy w zawodzie."Przesłała Natalia dzięki !
Chyba już nic mnie nie zdziwi... –   Bardzo pilnie potrzebuje kogos kto zechce odegrac scene bycia moim narzeczonym na imprezie rodzinnej 24 lutego .Jedynie czego oczekuje to kultury prawienia peanow na temat naszej milosci i komplementow ciotkom . Ok. 4 godziny. to zajmie i konczymy nasz zwiazek. Wiek 35 do 40 . Bardzo by bylo dobrze gdyby cos wiedzial o morzu bo chciała bym go przedstawic jako marynarza ktorego nigdy nie ma w domu a pozniej zginie . Ktos mi pomoze ?
Tak się czuję kiedy nauczyciele próbują przełamać lody w nowej klasie i każą wstawać, i się przedstawić przed wszystkimi –
Spotkanie mitycznych stworzeń –  Chciałabym przedstawić wszystkim naszego nowego członka: szczepionka powodująca autyzm
 –  Spotter: Jakie macie sposoby na pozbycie się kuny w aucie??kostka WC nie działa Z tymi kunami. to prosta sprawa. Niedawno odpalam brykę, patrzę, a pod nogami mam kunę! Już chciałem otworzyć drzwi i z buta ją na zewnątrz, kiedy ta mówi, że dzień dobry, chciała się przedstawić, bo zamieszkuje ten pojazd... Trochę mnie zdziwiło, że kuna gada, ale se myślę, że grzeczna, kulturalna. to poczekam z tym butem. No to jej mówię, że to tak nie bardzo se zamieszkiwać za darmochę. bo pojazd kosztował parę ojro, a ta mi w płacz. że ona ma dzieci za tylnym siedzeniem. że biedna, że gdzie się z tymi dziećmi podzieje i takie tam... No to se myślę - gadająca kuna, w sumie będzie do kogo japę otworzyć w trasie i taki bajer w ogóle... To jej odpowiadam, że wporzo, niech se zamieszkuje, tylko tak -jakieś tematy fizjologiczne na zewnątrz, żeby mi welurów nie brudziła -podstawa. Poza tym zero zniszczeń - paski, tapicera. obicia mają być nie ruszone. bo od razu wyjazd z auta No i żeby mi młode po nadwoziu nie biegały, bo pazurami lakier porysują. Kuna na to, że oczywiście, żadnego brudzenia w pojeździe, niszczenia infrastruktury, a poza tym ona jest honorowa, ma odłożone parę złotych, to mi zapłaci. tylko. żebym jeszcze nie ruszał, bo skitrała gdzieś koło akumulatora, więc skoczy i przyniesie. Szczerze mówiąc tak mnie ta kuna wzruszyła, że mówię - dobra, nie chce żadnych pieniędzy, kupisz jakieś ubrania dzieciom. Zresztą przy akumulatorze jest kwas, to masz tu schowek - jest twój - weź se te pieniążki przynieś tutaj, nikt ci nie ruszy. Trochę się przy tym wygłupiłem, bo kuna na to, że dzieci ubrań nie potrzebują, bo mają swoje futro, a za schowek bardzo dziękuje i chętnie skorzysta. Tak więc wystarczy trochę kultury. a nie zaraz wieszać kostki do kibla.
 –  INSTRUKCJA DLASTUDENTAWchodząc do pokoju prowadzącego należy:1. Ogarnąć się.2. Upewnić się, ezy ma się wiedzę odnośnie tego jakprowadzący wygląda oraz jak się nazywa.3. Rozpocząć wizytę od Dzień dobry!".4. Zapytać, czy prowadzący ma w danej chwili czas naprzyjęcie interesanta.5. Przedstawić się (imię, nazwisko, kierunek i rok).6. Przedstawić w sposób bardzo zwięzly sprawę, jaka doprowadzącego sprowadza. Jeśli nie zdola się tego zrobić w30 sekund, podejście jest bezpowrotnie utracone.7. Podziękować za poświęeony czas oraz powiedzieć ,Dowidzenia"
 –  nazywam się graham bell i chcę przedstawić swój najnowszy wynalazek telefonwierze, że przeniesie komunikację na nowy poziomhalo?dzień dobry, chciałbym przedstawić panu naszą nową ofertę. w trosce o bezpieczeństwo rozmowa będzie nagrywana
Piękna pomoc dobrego samarytanina. Mężczyzna tankował paliwo do pił i agregatów, żeby pomóc po nawałnicach. Obcy człowiek postanowił pokryć cały rachunek – "Tankowalem dzisiaj paliwo w bańki do pił i agregatów. Pan z auta na tablicach PO... coś tam zapytał dla kogo i po co a dlaczego itd. W tym czasie zatankował swoje auto. Następnie poszedł zapłacić. Okazało się że zapłacił tez za paliwo, które ja zatankowalem. Nie chciał się przedstawić. Powiedział tylko powodzenia i do widzenia. Wielkie dzięki."