Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 258 takich demotywatorów

Apel znanego aktora chwyta za serce – "Widzicie tych ludzi za mną? Śpieszą się do pracy, nie zwracają na nic uwagi. Czasami tak zatracamy się w codziennych obowiązkach, że zapominamy cieszyć się pięknem życia. Jesteśmy jak zombie. Podnieście oczy i wyjmijcie słuchawki z uszu, powiedzcie cześć komuś, kogo spotkacie. Przytulcie kogoś, jeśli myślicie, że właśnie cierpi. Pomóżcie komuś. Codziennie powinniśmy żyć tak, jakby ten dzień miał być naszym ostatnim. Ludzie nie wiedzą o mnie czegoś: kilka lat temu miałem depresję, nigdy nikomu o tym nie powiedziałem, musiałem odnaleźć sam siebie, aby pokonać osobę, która nie pozwalała mi być tak szczęśliwym jak jestem teraz. Każdy dzień jest cenny i traktujmy go w ten sposób. Nie ma żadnej gwarancji, że jutro nadejdzie, więc żyj już dziś" "Widzicie tych ludzi za mną? Śpieszą się do pracy, nie zwracają na nic uwagi. Czasami tak zatracamy się w codziennych obowiązkach, że zapominamy cieszyć się pięknem życia. Jesteśmy jak zombie. Podnieście oczy i wyjmijcie słuchawki z uszu, powiedzcie cześć komuś, kogo spotkacie. Przytulcie kogoś, jeśli myślicie, że właśnie cierpi. Pomóżcie komuś. Codziennie powinniśmy żyć tak, jakby ten dzień miał być naszym ostatnim. Ludzie nie wiedzą o mnie czegoś: kilka lat temu miałem depresję, nigdy nikomu o tym nie powiedziałem, musiałem odnaleźć sam siebie, aby pokonać osobę, która nie pozwalała mi być tak szczęśliwym jak jestem teraz. Każdy dzień jest cenny i traktujmy go w ten sposób. Nie ma żadnej gwarancji, że jutro nadejdzie, więc żyj już dziś"
Kot o imieniu Georgie odnalazł się po 12 latach! Rodzina zgubiła go w 2008 roku, będąc na wakacjach w Szkocji – Pomimo starań, nie udało się w obrębie ośrodka wypoczynkowego odnaleźć kota, więc rodzina z bólem serca powróciła do domu, licząc, że może ktoś znajdzie go i zgłosi się do nich. I tak się stało, ale trzeba było na to czekać całe 12 lat. W tym czasie kot dalej przebywał na terenie ośrodka dla wczasowiczów, będąc dokarmianym przez nich. Dopiero w okresie epidemii, gdy wczasowiczów zabrakło, właściciele ośrodka zaczęli się martwić o futrzaka i tak natrafili na czip pod skórą Georgiego, po którym namierzono dawną rodzinę kota. Georgie jednak nie wróci do poprzedniego domu. Jego dawni właściciele od 9 lat mają już nowego kota, więc dla Georgiego jest teraz poszukiwany inny dom, gdzie będzie jedynym kotem.
Kreci od razu drugą cześć.Jak odnaleźć się w lesie –
Każdego dnia w Polsceznika 19 dzieci! – Znikają z placów zabaw, z galerii handlowych, sprzed domów. Zapadają się jak kamień w wodę, giną bez śladu. Co roku aż 5 proc. zaginionych dzieci w Polsce nie udaje się odnaleźć.Nie spuszczajcie swoich pociech z oczu!
Źródło: gazetaolsztynska.pl
Został nakarmiony, a właściciel fermy zadzwonił do wszystkich możliwych instytucji, aby się poradzić co może zrobić w takiej sytuacji – Odpowiadano mu, że jedynym wyjściem jest wypuszczenie go na wolność albo uśpienie. Na wolności, bez matki, którą próbowano bezskutecznie odnaleźć, długo by nie przeżył. W rezultacie właścicielowi fermy wydano paszport dla małej Wasi i będzie teraz pełnoprawnie dorastać na jego fermie Odpowiadano mu, że jedynym wyjściem jest wypuszczenie go na wolność albo uśpienie. Na wolności, bez matki, którą próbowano bezskutecznie odnaleźć, długo by nie przeżył. W rezultacie właścicielowi fermy wydano paszport dla małej Wasi i będzie teraz pełnoprawnie dorastać na jego fermie
 –  Sierżant Bagieta21 godz. · OSiema. To parę słów ode mnie, bo pewne wpisy zostałyusunięte, choć nie wiem dlaczego, nie rozumiem do końca inawet chyba nie chcę próbować rozumieć.30 lat budowania wizerunku, naszego profesjonalizmu,pierwszych udanych prób budowania prawdziwego communitypolicingu w Polsce i zbudowanego dzięki temu szacunku uludzi idzie na moich oczach w pewne bardzo ciemne miejsceochoczo przytaczane przez moich rodaków w mniej lubbardziej cenzuralnych przysłowiach. Nakazy, zakazy,obostrzenia, akty prawne (lub ich brak) tworzą sytuację wktórej jak widać trudno się odnaleźć albo w której wcale nie dasię odnaleźć. Zarówno nam próbujących egzekwować jakieśprzepisy jak i obywatelom którzy nawet nie wiedzą jak te normyzachowań mają wyglądać (z resztą my też wielokrotnie niewiemy)Epidemia się skończy, niesmak do Policji pozostanie, a tym ktotworzył "akty prawne" zostanie to zapomniane i wybaczone, bokoniec epidemii będzie hucznie odtrąbiony, będzie sukcesrządu, sukces Ustawodawcy, będą medale, hajs z nagród iwzajemne przypinanie sobie orderów z ziemniaka. Zobaczycie.I nie tłumaczę nikogo, bo tłumaczenie się wykonywaniempolecenia kiedy jest ono niezgodne z prawem nie jest żadnymtłumaczeniem, ale niestety w dużej mierze takie sytuacjetworzą ludzie którzy nie mają jaj powiedzieć, że coś nie gra i żecoś nie powinno wyglądać tak jak wygląda. Klasycznepudrowanie g.Quo vadis Policjo? Quo vadis Polsko?DDDD
11-letnia dziewczynka narysowała portret pamięciowy, który pomógł złapać złodzieja! – Kilka lat temu dom 11-letniej Rebecci DePietro został obrabowany, podobnie jak inne posiadłości w Stratford w stanie Connecticut. Miejscowa policja prowadząc dochodzenie zapytała dziewczynkę i jej rodzinę czy nie widzieli w okolicy kogoś podejrzanego. Wtedy 11-latka stwierdziła, że może go narysować. Szybko naszkicowała "portret pamięciowy", ale nie sądziła, że w jakikolwiek sposób pomoże on policjantom odnaleźć złodzieja. '7o nie był najlepszy obrazek tylko nogi i głowa. Myślałam, że policjant po prostu zgniecie to i wywali" - powiedziała Rebecca. Okazało się, że rysunek dziewczynki bardzo pomógł funkcjonariuszom w namierzeniu przestępcy Dopasowali szkic do zdjęcia niejakiego Pedro Bruno. Po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do dziesięciu włamań, w tym do domu Rebecci. Dzięki rysunkowi policjanci odzyskali także część skradzionych przedmiotów. Za pomoc w rozwiązaniu zagadki dziewczynka została uhonorowana przez policjantów ze Stratford pamiątkowym dyplomem podczas oficjalnej gali
W końcu pytanie, na które mogę odpowiedzieć! – Jestem sprzątaczem. Uwielbiam być sprzątaczem. Dlaczego? Bo mam OCD. Uwielbiam sprzątać. Nie przejmuję się kupą czy bałaganem wszędzie. I tak to posprzątam. Chcę, żeby wszystko błyszczało i wyglądało pięknie.Cieszę się też dlatego, że to państwowa posada i nie dostaję minimalnej pensji. Czuję ulgę, kiedy po powrocie do domu wiem, że mój budynek jest czysty.A wiecie, co jest najlepsze?Ponieważ często sprzątam w śmieciach, czasem znajduję niesamowite wyrzucone rzeczy. Ktoś kiedyś wyrzucił stare radio, które zabrałem do domu.Innym plusem jest to, że mogę zabierać ze sobą puszki i butelki i oddawać je, a to zawsze dodatkowe pieniądze.Sprzątam w pracy i dostaję za to pieniądze. A potem wracam do domu i jeszcze trochę sprzątam.No i nikt do mnie nie gadaCzasem ktoś się przywita, ale nikt w zasadzie ze mną nie rozmawia, więc mogę cały dzień słuchać swoich ulubionych podcastów!Grunt to umieć się odnaleźć w dzisiejszych czasach

Historia głosu z pewnej londyńskiej stacji metra:

 –  John Bull@gariusZbliża się czas wyborów. Świat jest zajęty i coraz bardziejgówniany.Ale jest też Gwiazdka.Więc weźcie chwilę oddechu i pozwólcie, że opowiem wamhistorię o Londynie, metrze, miłości i stracie i o tym, jakmałe gesty znaczą wiele.Opowiem wam o głosie ze stacji metra EmbankmentO 43.2K 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusTuż przed Bożym Narodzeniem w 2012 roku, dopracowników stacji Embankment podeszła bardzo smutnakobieta.Spytała ich, gdzie się podział ten głos, którego już nie ma.Nie wiedzieli, o co jej chodzi.Głos?Powiedziała: Głos, ten mężczyzna, który mówił "Mind thegap".O 2,576 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusNiech się pani nie martwi, odpowiedzieli pracownicystacji Embankment. Komunikat jest nadal, ale został onzaktualizowany. Nowy system elektroniczny. Nowe głosy.Większa różnorodność.Pracownicy spytali, czy dobrze się czuje."Ten głos", odpowiedziała, "to był mój mąż."O 3,014 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusTa kobieta, Margaret McCollum, wyjaśniła pracownikomstacji, że jej mężem był aktor, Oswald Laurence.Oswaldowi nigdy nie udało się zostać rozpoznawalnymaktorem, ale udało mu się zostać tym człowiekiem, któryw latach 70. nagrał wszystkie komunikaty dla linii metraNorthern Line.Oswald zmarł w 2007 roku.O 2,927 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusŚmierć Oswalda zostawiła w sercu Margaret wielką dziurę.Ale jedna rzecz jej pomagała. Każdego dnia w drodze zpracy mogła usłyszeć jego głos.Czasem, kiedy za bardzo bolało, siadała na peronie na stacjiEmbankment i po prostu słuchała komunikatów trochędłużej.O 3,912 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusPrzez pięć lat to stało się dla niej rutyną. Wiedziała, że jegotam nie było, ale był tam jego głos i pamięć o nim.Dla każdego innego pasażera był to po prostu zwyczajnykomunikat. Dla niej był to duch mężczyzny, którego wciążkochała.A teraz przepadł.O 3,182 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusPracownicy stacji Embankment przepraszali, ale całelondyńskie metro przeszło na nowy elektroniczny system,to po prostu było nieuniknione. Obiecali jednak, że jeślistare nagrania wciąż istnieją, spróbują je odnaleźć i zrobićdla niej kopię.Margaret wiedziała, że to mało prawdopodobne, ale i takim podziękowała.O 2,639 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusW Nowy Rok w drodze do pracy Margaret McCollumusiadła na peronie stacji Embankment.Az głośników rozbrzmiał dobrze znany jej głos. Głosmężczyzny, którego tak bardzo kochała, głos, któregomyślała, że już nigdy więcej nie usłyszy."Mind the gap", powiedział Oswald Laurence.O 3,702 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusOkazało się, że wielu pracowników stacji Embankment,londyńskiego metra i TfL straciło kogoś bliskiego i chciałobygo usłyszeć jeszcze chociaż raz.I wszyscy ci pracownicy zdali sobie sprawę, że przyodrobinie szczęścia ten jeden raz, dla tej jednej osoby, tostanie się możliwe.O4,039 4:11 PM - Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusPrzeszukano archiwa i udało się znaleźć stare taśmy, któreodnowiono. Jedni pracowali nad digitalizacją, inni próbowaliprzejść przez kod nowego systemu komunikatów, żebydodać nowy, a jeszcze inni zajmowali się papierkową robotąi dodaniem wyjątku.Wszyscy wspólnie doprowadzili do tego, że Oswald znówprzemówił.O4,096 4:11 PM Dec 11, 2019John Bull@gariusReplying to @gariusI nawet dziś, w 2019 roku, kiedy wysiądziesz na stacjiEmbankment w Londynie i usiądziesz na północnejplatformie linii Northern Line, usłyszysz, że "Mind the gap"wygłaszane jest zupełnie innym głosem, niż na pozostałychlondyńskich stacjach.I to Oswald.Wesołych Świąt!
 –  Fundacja Mikropsy - Mikropsy do adopcji9 grudnia o 20:00 - OKochani Ouprzejmie informujemy, iż od 15 grudnia 2019 do 7 stycznia 2020 rokuwstrzymujemy wszystkie adopcje naszych podopiecznych.Co roku w okresie poświątecznym na ulicach pojawia się rzesza kolejnychbezdomnych psów. Do schronisk przynoszone są niechciane prezenty. Techciane też, gdyż są brane pod wpływem emocji.Fundacja Mikropsy nie będzie wydawała psiaków do adopcji w tym okresie.To nie nasz kaprys. To przepełnione schroniska i spojrzenia tych, którelatami odsiadują wyroki skłaniają nas do takich (jak co roku z resztą) decyzji.Dlaczego do 7 stycznia? Mając na uwadze poprzednie życie naszychmilusińskich zdajemy sobie sprawę, iż Sylwester będzie dla nich mocnymprzeżyciem. Niestety, odgłosy wystrzałów i wypalanych rac słychać jeszczeprzez około tydzień. Nie chcemy, aby nasi podopieczni zestresowanifajerwerkami dodatkowo stresowali się zmianą domu (wszystkie naszepsiaki przebywają w domach tymczasowych).Za wszelkie niedogodności z góry przepraszamy. Nasza decyzja nie podlegaabsolutnie żadnym negocjacjom.Jeżeli komuś bardzo zależy na tym, aby w Święta jakiś psiak zamieszkał uniego w domu zapraszamy do schronisk. Spędzenie nocy sylwestrowej wbezpiecznym domu będzie najlepszym prezentem ever dla bezdomnegopsa!Służymy pomocą w skierowaniu do schroniska w danymwojewództwie,piszcie do nas na PW.Uprzedzając odpowiedzi na pytania z lat/miesięcy/tygodni/dni ubiegłych -małych, rasowych psów, szczególnie szczeniaków w schroniskach raczej nieznajdziecie. Takie psy pojawiają się sporadycznie i natychmiast znajdujądomy. My możemy pomóc Państwu odnaleźć w niczym nie gorszegoprzyjaciela kundelka.Zacznijcie prosimy od schroniska w Wojtyszkach czy Radysach, gdziełącznie ponad 8 tysięcy psów czeka na dom. Tak, 8 tysięcy oBardzo liczymy na zrozumienie. Dla nas najważniejsze są zwierzęta, a niekaprysy ludzi.Zespół Fundacji Mikropsy Vps. APELUJEMY i BŁAGAMY - NIE KUPUJCIE ZWIERZĄT POD CHOINKĘ!Pies to żywa istota nie skarpetki czy krawat!Fakt, urocze..ale nie rób tego!
Źródło: www.facebook.com
Ratuje koale z pożarów w Australii – To jest Bear. Właściciele porzucili go, bo za dużo rozrabiał. Na szczęście w schronisku zorientowano się, że dużo rozrabia, bo jest niezwykle inteligentny. Zaczęto psiaka szkolić tak, by potrafił odnaleźć po zapachu koalę.Australia jest pustoszona przez olbrzymie pożary. Populacja koali i tak nie jest wielka, a dodatkowo w tym roku mnóstwo zwierząt padło przez długotrwałą suszę. Wiele z tych, które ocalały, kończy swoje życie w płomieniach lub ginie przez poparzenia albo z odwodnienia,Bear potrafi znaleźć osierocone, lub ranne zwierzaki. Dzięki temu ludzie mogą nieść im pomoc. Gdyby nie ten psiak, którego kiedyś właściciele postanowili się pozbyć, dziesiątki koali nie miałyby szans
Kiedy dziecko jest podejrzanie cichoto znaczy, że trzeba je jaknajszybciej odnaleźć –
Zaginął 3-letni chłopiec, który samotnie wyszedł z domu i policja była bezradna. Korzystając z najnowocześniejszego sprzętu nie była w stanie odnaleźć dziecka mimo wielogodzinnej akcji. Dopiero wtedy wkroczył do akcji pies policyjny. Chłopiec się odnalazł w przeciągu 30 minut – Brawa dla wszystkich psich bohaterów!

Kiedy dowiedział się, że jest śmiertelnie chory zrozumiał, że „życie to coś więcej niż tylko pieniądze”

Kiedy dowiedział się, że jest śmiertelnie chory zrozumiał, że „życie to coś więcej niż tylko pieniądze” – Przesłanie, które  dociera i inspiruje nie tylko młodych lekarzy, ale każdego, kto próbuje odnaleźć spełnienie i szczęście.Singapurski lekarz- chirurg plastyczny, zdążył przekazać swoją wiadomość, zanim przegrał walkę z rakiem płuc w październiku 2012 roku:„Jestem typowym produktem dzisiejszego społeczeństwa” – powiedział w swoim przemówieniu. „Od najmłodszych lat przekonywano mnie, że do szczęścia prowadzi tylko droga sukcesu. Sukces natomiast oznacza bogactwo. Swoje życie kreowałem, więc zgodnie z tym mottem”.Pracował w okulistyce i przeszedł na chirurgię plastyczną. Zgarniał grube miliony już w pierwszym roku praktyki„Wiesz, ironią jest to, że ludzie nie widzą bohaterów w zwykłych lekarzach rodzinnych. Tworzą bohaterów z ludzi bogatych i sławnych” – powiedział Teo. „Są ludzie, którzy nie będą chcieli zapłacić 20 dolarów singapurskich (15 USD) za wizytę u lekarza rodzinnego, później te same osoby nie będą miały żadnych skrupułów, płacąc 10 000 dolarów singapurskich (7310 USD) za liposukcję czy 15 000 dolarów singapurskich (10 970 USD) za powiększenie piersi”.„Byłem u szczytu swojej kariery. Myślałem, że mam wszystko pod kontrolą”.11 marca 2011 roku zdiagnozowano u niego nieuleczalnego raka płuc i dano mu od trzech do czterech miesięcy życia. W najlepszym scenariuszu miał jeszcze 6 miesięcy.„Nie mogłem tego zaakceptować. Mam ponad stu krewnych po obu stronach, mojej mamy i taty… I żaden z nich nie miał raka.” – powiedział Teo, próbując zrozumieć przyczynę choroby, która rozprzestrzeniła się na jego mózg i kręgosłup.Z bezsilności wpadł w ciężką depresję„Ironią jest fakt, że wszystkie te rzeczy, które osiągnąłem, sukces, trofea, wszystkie moje samochody, mój dom, wszystko. Myślałem, że to przyniesie mi szczęście. Jedyne co z tego miałem to myśli o moich osiągnięciach i własnościach zaprzątające mi głowę, one jednak nie przyniosły mi upragnionego spełnienia. Nie było tam radości.”Z czasem zdał sobie sprawę, że to nie Ferrari ani kolejna „gwiazdka Michelina” podana na talerzu przynosi mu radość„To, co naprawdę sprawiło mi radość w ciągu ostatnich 10 miesięcy, to interakcja z ludźmi, moimi bliskimi, przyjaciółmi, ludźmi, którzy naprawdę o mnie dbają, śmieją się i płaczą ze mną, są w stanie zrozumieć ból i cierpienie, przez które przechodziłem”.Sam rozumiał teraz innych pacjentów chorych na raka – choroba nauczyła go czegoś, czego nigdy nie doświadczał jako lekarz, którego głównym celem był zysk„Nie wiedziałem, co tak naprawdę czują, dopóki sam nie stałem się pacjentem. Jeśli zapytasz mnie teraz, czy byłbym innym lekarzem, gdybym mógł na nowo przeżyć swoje życie, odpowiem, że tak. Teraz naprawdę rozumiem, jak tacy pacjenci się czują i przez co przechodzą. Czasem jednak, żeby coś pojąć trzeba tego doświadczyć na własnej skórze”„Nie ma nic złego w osiąganiu sukcesu czy w byciu bogatym, nie ma tu absolutnie nic złego. Jedyny problem polega na tym, że wielu z nas, tak jak ja, nie potrafi sobie z tym poradzi攄Wpadłem w taką obsesję, że nic innego nie miało dla mnie większego znaczenia. Pacjenci byli tylko źródłem dochodów, a ja starałem się wyciskać z nich każdego centa”.Na łożu śmierci dodał jeszcze:„Kiedy stanąłem naprzeciwko śmierci, kiedy już musiałem, rozebrałem się ze wszystkiego co miałem i skupiłem się tylko na tym, co ważne. Ironią jest fakt, że bardzo często dopiero kiedy zbliżamy się do śmierci, uczymy się, jak żyć”
Źródło: wolnemedia.net
Prawdziwie wyolbrzymić szczęście potrafi ten, kto w całym tym morzu problemów potrafi je odnaleźć –  SPRÓBUJCHOC RAZWYOLBRZYMIĆSZCZĘŚCIEZAMIASTPROBLEMU.
Przez 22 lata służby nie dały rady  odnaleźć człowieka, zrobiła to za nie technologia Google – 40-letni mieszkaniec Wellington na Florydzie wyszedł do nocnego klubu i już nie wrócił. Przez 22 lata bezskutecznie szukała go policja.Internauta przeglądający dla rozrywki fotki satelitarne miejscowości w której kiedyś mieszkał, natknął się na dziwny obiekt pod powierzchnią sztucznie utworzonego jeziora w pobliżu swojego dawnego domu.Okazało się, że w zbiorniku pływa stary Sedan Saturn z 1994 roku, którym jeździł zaginionyGoogle - najlepszy śledczy
Szczeniaczek robi co może, żeby odnaleźć się w rodzinie zastępczej –
0:20
Jedyne czego pragnął mężczyzna po pożarze swojego domu, to odnaleźć ukochanego kota –
0:43
W 2019 roku zakończył z dyplomem studia studia psychologiczne – Udało mu się odnaleźć nową nadzieję i nowe życie dzięki swojej determinacji oraz pomocy wielu ludzi, m.in. Anny Dymnej. Dziś znalazł pracę w tym samym miejscu,  w którym wylądował po wypadku w 1993 roku, w Górnośląskim Centrum Rehabilitacji "Repty", tylko tym razem jak ten, który pomoże ludziom po wypadkach
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy,jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych,jak odnaleźć nagle radość i nadziejęodpowiedzi szukaj, czasu jest... niewiele –
Źródło: Marek Grechuta - Dni których nie znamy

 
Color format