Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 354 takie demotywatory

 –  Po rozwodzie żona wyprowadziła się z mojegomieszkania i nagle zrobiło się tu zaskakującopusto. Byłem przyzwyczajony do kolorowychsłoiczków i puszystych ręczników, któretraktowałem jako dekorację łazienki. Teraz stoitu 5 kosmetyków do pielęgnacji i higieny, a nawieszaku wiszą dwa ręczniki oraz mój szlafrok- i tyle. W garderobie mógłbym śmiałootworzyć sklep z częściami samochodowymi,a i tak jeszcze kilka półek zostałoby wolnych.Szafa z pościelą opustoszała całkowicie. Byłażona zostawiła mi tylko 3 komplety pościeli,które dostaliśmy od mojej rodziny w prezencieślubnym. W sypialni na toaletce z trzemapółkami stoją dumnie dwa perfumy. W kuchnipodobny widok - zostawiła mi tylko kilkastarych naczyń.A ja głupi myślałem, że w mieszkaniu jest małomiejsca, a ono po prostu było zajebane syfem.
Para młodych ludzi, zmęczona zatłoczeniem w mieszkaniu z rodziną, włamała się do sąsiedniego pustego lokalu w tym samym budynku, gdzie podłączyli nielegalnie prąd i przynieśli swoje rzeczy – Idylla trwała tylko kilka dni, gdyż zostali wyproszeni przez administratorów i siły porządkowe. Aż dziwne, że proces eksmisji nie trwał latami i że nie trzeba było zapewniać im lokalu socjalnego. Para wróciła do matki mężczyzny, gdzie wcześniej mieszkali
 –  Mieszkanie w Ursusiezdrożało o 160 tys. zł jednegodnia. W dniu, gdy rząd ogłosiłszczegóły "Kredytu O proc."
Na Instagramie Sandry Bullock pojawił się taki wpis: – "Oto Keanu Reeves. Został porzucony przez ojca w wieku 3 lat i dorastał z 3 różnymi ojczymami. Jest dyslektykiem. Jego marzenie o zostaniu hokeistą zostało pogrzebane z powodu kontuzji kolana. Jego córka zmarła przy porodzie. Jego żona zginęła w wypadku samochodowym. Jego najlepszy przyjaciel, River Phoenix, zmarł w wyniku przedawkowania. Jego siostra przez lata walczyła z białaczką. Żadnych ochroniarzy, żadnych luksusowych domów. Keanu mieszka w zwykłym mieszkaniu i lubi przechadzać się po mieście. Często można go spotkać w nowojorskim metrze. Kiedy kręcił film "Dom nad jeziorem", podsłuchał rozmowę dwóch asystentów kostiumowych, z których jeden martwił się, że jeśli nie zapłaci 20 000 dolarów, straci dom. Tego samego dnia Keanu wpłacił odpowiednią kwotę na konto mężczyzny. Przez całą swoją karierę przekazywał ogromne sumy na cele charytatywne, w tym 75 milionów dolarów, które otrzymał za "Matrix". W 2010 roku, w dniu swoich urodzin, Keanu wszedł do piekarni i kupił brioszkę z jedną świeczką, następnie zjadł ją przed piekarnią i proponował kawę ludziom, którzy zatrzymywali się, aby z nim porozmawiać. W 1997 roku paparazzi znaleźli Keanu spacerującego pewnego ranka w towarzystwie bezdomnego mieszkańca Los Angeles. Aktor słuchał godzinami mężczyzny dzielącego się z nim historią swojego życia. W życiu czasami ci najbardziej złamani wewnętrznie są najbardziej chętni do pomocy innym. Ten człowiek mógłby kupić wszystko, a zamiast tego każdego dnia wstaje i wybiera jedną rzecz, której nie można kupić: być prawdziwym.Keanu Reeves - ten jedyny"

Najlepsze teksty mistrzów internetu #365 Szybki zarobek w tydzień, najlepsza fucha w Biedronce, czego by nie pochwalił Sanepid oraz o co chodzi z tymi nakrętkami (31 obrazków)

Źródło: mistrzowie.org
Miałem ostatnio mocno poddenerwowaną klientkę – Była to kobieta, od której w czasach studenckich dostałem przysłowiowego "kosza", bo jak to powiedziała - "jestem dla niej za dobry". Rozpoznałem Beatę od razu po charakterystycznym tatuażu na ręce, ona mnie raczej nie.Rozmawiała przez telefon, zapewne z jakąś swoją "psiapsi", i mówiła mniej więcej tak: "Ten bydlak zamknął się w naszym mieszkaniu i zmienił zamki! Dzieciaki, wiesz, dałam do mamy, a ona od razu mi wypomniała, że od zawsze była przeciwna temu związkowi! Nie wiadomo ile teraz będą się te sprawy w sądach ciągnęły, i co dalej z dziećmi?!? Co robić, no co robić?!?... Chlip, chlip.."No cóż, ja się cieszę, że Beata trafiła wymarzonego mężczyznę, który nie jest dla niej "za dobry", i że nie marnuje się przy takiej grzecznej i dobrej ofermie jak ja.
Sąsiedzi wpadają na coraz ciekawsze pomysły –  15 minCzy jest jakas prawna możliwość zeby nakłonićsasiadow do rezygnacji z Wi-fi? Jestem wciąży, a są badania ze wifi szkodzi i mozenapromieniować dziecko i prowadzic dochorób. My w mieszkaniu zrezygnowalismy zwifi i chcielismy namowic sasiadow, zebyuzywali internetu z kabla, ale zwłaszcza jednasasiadka nie chce sie zgodzic innych da sienamówić. Czy mozna to podciągnąć pod jakisparagraf i zmusic ich do rezygnacji z wifi??
 –  Maciej, 27• 276 km stądW niehandlowe niedziele możnamnie spotkac w ciemnych bramachjak wciskam ludziom podwawelskąza 300% ceny.W mieszkaniu na dodatek mam jużpostawione pare szklanek z wodana starość, bo wiem ze nikt mi ichnie poda. :/W biedronce biorę naklejki tylko poto, żeby je potem wyrzucić.W życiu wychodzi mi różnie. Razźle, a raz gorzej.UDOSTĘPNIJ PROFIL UŻYTKOWNI...ZOBACZNAJOMI
Nie myję okien i nie robię wielkiego sprzątania mieszkania – Bo sprzątanie mieszkania i mycie okien robię dla siebie, a nie dlatego, że "tak wypada", albo "co ludzie powiedzą", "taka tradycja" itd.W mieszkaniu mam względnie ogarnięte na bieżąco. Okna umyję, jak mi się będzie chciało, może w kwietniu.Takie nawiązanie do memów o myciu okien...
Źródło: grafika
Księża, co wy tam wyrabiaciew tym Sosnowcu? –  =W wiadomościLOKALNE +3Paweł Pawlik, 3 godziny temuMartwy mężczyzna w mieszkaniuksiędza. "Odmówił podania jegodanych"W mieszkaniu księdza w Sosnowcuinterweniowało pogotowie. Przebywającegotam młodego mężczyznę nie udało sięuratować. Z informacji Wirtualnej Polskiwynika, że do tej pory nie ustalonotożsamości zmarłego. - Ksiądz odmówiłpodania jego danych - twierdzą naszeźródła.}%WŹródło: WP, fot: Paket Pawli
 –  Jest sobie blok, a w nim na parterze mieszkanie. Właściciele tego mieszkania mająkota. Kot, jak twierdzą, jest "wychodzący" i należą do twardogłowych zwolennikówtej opcji.Kot wychodzi często przez balkon, otwierają drzwi, a on hyc, już jest przed blokiem.Problem w tym, że nie potrafi zrobić hyc w drugą stronę i balkonem wrócić domieszkania.Praktycznie pod blokiem jest mały parking dla mieszkańców. Kot często włazi podauta czy na koło i tak sobie siedzi. Sąsiedzi, zwłaszcza ci, którzy parkują najbliżej,przyzwyczajeni i skłonności do kotobójstwa nie mają, więc zanim odpalą autoprzeważnie sprawdzają, czy nie ma kota. Ale to i tak niebezpieczne, bo po pierwsze,nikt nie ma obowiązku sprawdzać, czy pod autem nie siedzi przypadkiem cudzy kot,po drugie, kot uciekając spod jednego auta może wpaść pod inne (obok jest droga).Kot posiedzi trochę przed blokiem i próbuje wrócić do mieszkania. Przychodzi więcpod drzwi do bloku i czeka, aż ktoś go wpuści. I początkowo tak to działało, ktośwchodził, to kota wpuszczał, ale teraz już bardzo uważają, żeby go nie wpuścić.Dlaczego? Otóż kot idzie wtedy pod drzwi i daje znać właścicielom, że jest i żeby muotworzyć drzwi. Daje znać we właściwy dla kotów sposób: miauczeniem. Tomiauczenie niesamowicie niesie się po całej klatce i potrafi trwać godzinami.Dlaczego?Jak wynika z rozmów z właścicielami, oboje pracują. Jego często nie ma w domudwa czy trzy dni w tygodniu wcale, ona po pracy ogarnia młodsze dziecko, które madużo zajęć dodatkowych. Bywa w mieszkaniu za to starszy syn, nastolatek, ale jaktłumaczą, on często gra w słuchawkach i nie słyszy miauczenia. Taaak, ale za tosłyszą je wszyscy inni w bloku.Efekt jest taki, że kot siedzi godzinami pod blokiem, w deszcz i mróz.
 –  Kiedy urodziła nam się córka, postanowiliśmy kupićz żoną używany wózek, bo nie mieliśmy już pieniędzyna nowy (dużo wydaliśmy na remont i inne dziecięcerzeczy). Znaleźliśmy na OLX taki z nosidełkiem za 150 zł.Jeszcze tego samego dnia zadzwoniłem i dogadałem się,że przyjadę obejrzeć wózek. Przyjechałem, zapłaciłemi próbowałem wezwać taksówkę, bo nie chciało mi sięciągać autobusami z tym wózkiem. Była około 21i żadna taksówka nie przyjmowała mojego zamówienia.Kobieta, która sprzedawała wózek powiedziała, żeniedługo jej mąż wróci z pracy, więc jakby co możepodwieźć mnie do domu. Mimo, że zrobiło mi siębardzo miło, to jakoś niekomfortowo się z tym czułemi odmówiłem.Kiedy czekałem u nich w mieszkaniu aż jakiś kierowcazaakceptuje moje zgłoszenie, kobieta zaproponowała miherbatę. Zaczęliśmy rozmawiać i słowo do słowa wyszłotak, że dała mi trzy paczki pieluszek dla niemowlątw najmniejszym rozmiarze, jedną całą i jednąrozpoczętą puszkę Nutrilonu (mieszanka dla niemowląt,zamiennik mleka matki) oraz dziecięce tetrowe pieluchy(używane, ale wszystkie dobre i oczywiście wypranei wyprasowane). Byłem bardzo zawstydzony, aleszczerze mówiąc wszystko co mi dała było nam bardzopotrzebne.Po chwili wrócił jej mąż i kiedy dowiedział się, że mamproblem z taksówką, zawiózł mnie swoim samochodemdo domu. Zaprosiłem go do środka na herbatę, aleodmówił. Moja żona, kiedy zobaczyła mnieobładowanego rzeczami dla dziecka, była w totalnymszoku.Nawet nie jestem w stanie wyrazić słowami jak bardzomi miło i jak bardzo jestem im wdzięczny. Nigdy niespotkałem się z takim przejawem dobroci i życzliwościjak wtedy. Tym bardziej, że na OLX jest tyle "dejów"przez co normalni ludzie są często w stosunku do siebiebardziej wyczuleni.
Sprzedający zachwala, że w mieszkaniu znajduje się aneks kuchenny, łazienka, stolik z krzesłem, szafa, oraz rozkładany fotel, na którym można spać –  otodam Na sprzedaz Na wynajem sprzedaj Rynek pierwotny Firmy KredytyCARRE NIERUCHOMOŚC bez pelną oferteWrocKawalerka na sprzedaz Rynek wtórny zachodniopomorskie Szczecin Sródmieście Srodmiescie ZachodKawalerka ul. Władysława ŁokietkaSedmice Zachod, Srodmieście, Szczecin, zachodniopomorskie13/16169 000 zł24 143
 –  Mieszkam na 3 piętrze. Ogólnie mieszkamsama, więc często chodzę po mieszkaniunago. Pewnego razu wychodzę z łazienki,mruczę sobie pod nosem jakąś piosenkę,odsłaniam zasłony, uśmiecham się dowiosennego słońca i wtedy nagle ogarniam,że zza gałęzi drzewa patrzy na mnie dwojeoczu. Dwoje oszołomionych oczu. Przez kilkasekund wpatruję się w nie, a one we mnie ipowoli do mnie dociera, że gapi się na mniegość stojący na wysięgniku, który zajmuje siępodcinaniem gałęzi. Zaciągam gwałtowniezasłony i szukam wzrokiem szlafroka. A zzazasłon słyszę głos: ,,Proszę wracać! To byłozajebiste!"
Funkcjonariusze ujawnili w jej mieszkaniu ponad 800 sztuk podrabianych towarów, których wartość została oszacowana na kwotę przekraczającą milion złotych – Za popełnione przestępstwo grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności colicia lFot. KWP POZNAŃKKMKUTURISartes
Czy zgadzacie się ze mną, żewszystkie stany lękowe ustąpiłyby,gdybyście mieszkali we własnym40-metrowym mieszkaniu, mielioszczędności w wysokości 6 wypłat,mieli dobry dostęp do opiekimedycznej, uprawiali sport,wyjeżdżali co 3 miesiące na urlopi mieli w pracy spoko szefów? –
 –  Mój pies to przebiegła bestia. Siedzę sobiew kuchni (mieszkam w trzypokojowymmieszkaniu) i nagle słyszę, jak pies coś chrupiew salonie za kanapą. Poszłam tam poszukaćżarcia, które nam podkradł, ale nic nieznalazłam. Po chwili usłyszałam chrupaniez drugiego pokoju, tam też wszystko przejrzałami nic. Później to samo w kuchni. Miałam lekkiegomindf*ka.Później się okazało, że ukradł nam sucharkii ukrył je w mojej sypialni, ale żeby nie spalićswojej miejscówki, brał stamtą po jednym i jadłw różnych pokojach.
Do jego drzwi zapukali policjanci.Teraz grozi mu długa odsiadka. – Policjanci z Komisariatu Policji Warszawa Włochy podjęli interwencję na terenie jednego z lokali w obrębie swojego osiedla. Funkcjonariusze weszli do mieszkania, w którym przebywał 30-letni mężczyzna i jego 19-letnia partnerka. To co zobaczyli policjanci, wchodząc do lokalu, było przerażające. Podejrzany miał w swoim mieszkaniu całą aptekę.
Satyryk, felietonista i pisarz Stefan Wiechecki „Wiech” wezwał kiedyś ślusarza, aby naprawił mu cośw mieszkaniu – Ślusarz pracował dziesięć minut i zażądał czterysta złotych.- Zaproponowałem mu sto złotych – opowiadał później Wiech.– Ślusarz wymyślał mi obraźliwie przeszło godzinę. Wreszcie zapłaciłem mu te czterysta złotych. A to, co powiedział mi ślusarz, sprzedałem pewnemu czasopismu za osiemset złotych Ślusarz pracował dziesięć minut i zażądał czterysta złotych.- Zaproponowałem mu sto złotych – opowiadał później Wiech. – Ślusarz wymyślał mi obraźliwie przeszło godzinę. Wreszcie zapłaciłem mu te czterysta złotych. A to, co powiedział mi ślusarz, sprzedałem pewnemu czasopismu za osiemset złotych
 –