Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 364 takie demotywatory

Ostatnio w mediach dopatrzyłem się kwiku malkontentów jacy to kontrolerzy ruchu lotniczego źli i pazerni na kasę – Padały kwoty zarobków rzędu 30-45 tys. zł. Duża kasa, co nie? W tym problem, że to już jest inny próg podatkowy, a Nowy Wał raczej takim kwotom przyjazny nie jest. Praktyka pokazała, że te kwoty jednak wzięto z sufitu bo na paskach było dużo mniej. Zastanawiające jest też dlaczego pracownicy marketów czy korpo-biur masowo nie rzucają dotychczasowej pracy i nie uczestniczą w rekrutacji (a ostatnio był nabór na kontrolerów). Może czasem trzeba spojrzeć na inne aspekty pracy, nim zacznie się pluć jadem na innych?
Pasażerowie mogli nie tylko wyciągnąć swobodnie nogi, ale także mogli palić papierosy podczas lotu –
 –
 –  Archi Tańczący z PITami!@ArchiMed2020Ale ze nikt z PISu nie ma córki, syna, ciotki, wujka, szwagierki, która mogłaby zastąpić kontrolerów lotu? Dziwne.Na zarządzaniu spółkami Skarbu Państwa znają sie od dziecka. A przecież to o wiele trudniejsze

Z okazji 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej warto przypomnieć rolę nieocenionego Jacka Sasina

 –  Takie świąteczne pytanie: ile lat temu dowiedzieliście się, że jednym z głównych organizatorów lotu do Smoleńska był nie kto inny jak Jacek Sasin? Bo ja zero lat temu. Wczoraj się dowiedziałem z artykułu Rzeczkowskiego w Polityce. A że artykuł jest płatny, to streszczę Wam najważniejsze punkty. Link do artykułu w komentarzu.
Podczas 10-godzinnego lotu kobieta leciała z Seulu do San Francisco. Ta matka rozdała ponad 200 pasażerom w samolocie plastikową torbę. W torbie znajdowały się; cukierki, guma do żucia i zatyczki do uszu jako rodzaj przeprosin w przypadku, gdyby jej 4-miesięczne dziecko płakało podczas lotu – W torbie znajdowała się również wiadomość zawierająca (cześć, jestem Jan Woo. Mam 4 miesiące i dzisiaj podróżuję z mamą i babcią do Ameryki. Trochę się denerwuję. To mój pierwszy lot w moim życiu. To normalne, że płaczę lub przeszkadzam. Postaram się zachować spokój, ale nie mogę ci obiecać. Użyj tego, jeśli mój głos stanie się zbyt głośny. Miłej podróży. Dziękuję)Dla mnie ta kobieta to symbol wielu mam, które czują się podobnie, gdy nastanie ten najcięższy moment podróży z małym dzieckiem
Fly Eye to dron, z którego najczęściej korzystają Ukraińscy żołnierze. Polski dron! – Wcale nie jest Turecki Baykatar tylko Fly Eye, POLSKI produkt i Polska technologia, tworzona i wyprodukowana przez Firmę WB ELECTRONICS z Ożarowa Mazowieckiego jest najczęściej wykorzystywanym dronem przez Ukraińskich żołnierzy. Dlaczego Ukraińscy żołnierze kochają korzystać z Fly Eye jako sprzętu do obserwacji i namierzania artyleryjskiego? Bo Polscy inżynierowie stworzyli świetny produkt, który ma niesamowity UX czyli User Experience. Fly Eye jest modułowy więc można go rozłożyć i złożyć w zaledwie kilka minut. Start odbywa się z ręki, więc dron nie potrzebuje dedykowanego stanowiska czy katapulty,Fly Eye waży tylko 12 kilogramów może lecieć z prędkością do 120km/h, na wysokości nawet to 3,5 kilometra a jego cichy silnik to 2,5 godziny lotu. Brawo POLSKA TECHNOLOGIA i POLSCY inżynierowie!
Zaginął jednak nad Oceanem Atlantyckim, a jego ciało zostało odnalezione kilka miesięcy później. Otrzymał za to nagrodę Darwina –
Obaj zostali gdzieś wyprowadzeni.Z psem już nikt więcej się nie bawił –
Człowiek, który wysłał się w paczce – Brian Robinson w wieku 19 lat wziął udział w programie imigracyjnym, dzięki któremu został pracownikiem Wiktoriańskiej Kolei i wyjechał z Anglii do Australii. Tęsknił za swoją ojczyzną jednak tak bardzo, że zdecydował się wrócić. Nie stać go było na zerwanie dwuletniego kontraktu, co kosztowałoby go 800 funtów (zarabiał wówczas 30 funtów miesięcznie). Zdesperowany uznał, że wyśle się w paczce do Anglii, w drewnianej skrzyni 90x90x60cm. O pomoc poprosił swoich kolegów, którzy również wyjechali dzięki programowi imigracyjnemu. Robson spakował się do skrzyni z poduszką, walizką oraz dwiema butelkami. Myślał, że szybko dotrze do Anglii, jednak paczkę przekierowano drogą przez Los Angeles. Po pierwszym etapie podróży - z Melbourne do Sydney - paczka z Brianem odstawiona została wbrew napisowi "tą stroną do góry". Robson spędził 22 godziny w odwróconej pozycji, cierpiąc na silny ból i tracąc czasem przytomność. Dzień później wyruszył w dalszą drogę. Kiedy zakończył się drugi etap lotu, a skrzynię wstawiono do magazynu, Robson był pewien, że jest w Londynie. Usiłował sięgnąć po latarkę, ale zesztywniałe pace nie potrafiły jej utrzymać. Upadła ona z hukiem na dno skrzyni. Pracownicy magazynu słysząc to wezwali pomoc. Na miejscu zjawiło się FBI, CIA, ochrona lotniska oraz karetka, która zabrała go do szpitala. Amerykanie zaniechali śledztwa i odesłali go do domu - tym razem w przedziale pasażerskim. Swoje wspomnienia spisał w książce "The Crate Escape"
Po wystartowaniu samolotu pilot objaśnia pasażerom trasę i długość lotu, wysokość i prędkość z jaką polecą, temperaturę na zewnątrz i co będzie można zobaczyć z okna samolotu przy sprzyjającej pogodzie – Kończąc objaśnienia pilot zapomniał wyłączyć mikrofon i rozkładając się wygodnie w fotelu mówi do pilota siedzącego obok: - No to kolego włączamy automatycznego pilota i najpierw wypijemy sobie kawę, a potem przelecimy stewardesę.Stewardesa słysząc całą rozmowę bez namysłu zaczyna biec do kabiny pilotów, ale po drodze potyka się i przewraca w przejściu między siedzeniami koło starszego jegomościa. Ten widząc całą sytuację wstaje z siedzenia, pomaga wstać powoli stewardesie i mówi do niej: - I co się k.... tak spieszysz?! Przecież powiedział, że najpierw wypiją kawę
 –  400 pasażerów i tylko 200 obiadów załadowano na lot Helsinki-Toronto. Linia lotnicza popełniła błąd, a załoga znalazła się w trudnej sytuacji! Jednak jedna inteligentna stewardessa wpadła na pomysł! Około 30 minut później lotu nerwowo ogłosiła: "Szanowni Państwo, nie wiem jak to się stało, ale mamy 400 pasażerów na pokładzie i tylko 200 obiadów! "Każdy, kto byłby na tyle miły i zrezygnował z jedzenia dla kogoś innego, otrzyma darmowy alkohol bez ograniczeń przez cały lot!"Jej następne ogłoszenie zostało wydane 6 godzin później: "Szanowni Państwo, jeśli ktoś chce zmienić zdanie, mamy jeszcze 200 obiadów!"Morał z tej historii: pijacy mają bardzo wielkie i dobre serca!
 –
 –
I jak tu go nie lubić? Okazuje się, że Jeff Bezos zaproponował Tomowi Hanksowi lot w kosmos na pokładzie jego rakiety jeszcze zanim zaproponował to Williamowi Shatnerowi, ale Tom odmówił – „To kosztowało 28 milionów dolców czy coś takiego. I wiesz Jimmy, radzę sobie nie najgorzej, ale za cholerę nie zapłacę 28 milionów". „Wiesz co, moglibyśmy teraz symulować doświadczenie lotu w kosmos” – zażartował Tom. „To około 12-minutowy lot – o to chodzi? Wszyscy moglibyśmy to zrobić na naszych miejscach właśnie tutaj”.
Źródło: www.buzzfeed.com
 –
W czasie lotu zmarł pilot małego samolotu, 77-letni pasażer dzięki pomocy z wieży wylądował samW nocy... –
Polak wynalazł pierwszego na świecie załogowego drona! – Jetson ONE to pierwszy pasażerski oktokopter, który wyszedł z fazy prototypu i trafił do seryjnej produkcji w Europie. W drugiej połowie przyszłego roku do klientów wysłanych zostaną pierwsze egzemplarze, których pomysłodawcą i twórcą jest Polak Tomasz Patan! Pasażerskie drony trsfią na nasze nieba. Chociaż drony to z założenia maszyny bezzałogowe, to właśnie typowego drona konstrukcja Polaka najbardziej przypomina.Maszyna osiąga prędkość maksymalną 100 km/h, a długość lotu wynosi maksymalnie 20 min. Czas ten zależy od wagi pilota i spada do 15 min przy wadze 85 kg. Nie jest to więc maszyna na dalekie trasy, ale jej konstruktorzy chwalą się, że ładowanie baterii trwa zaledwie godzinę!Twórca prowadzi rozmowy z polskim Urzędem Lotnictwa Cywilnego by drony z ludźmi mogły latać w Polsce!
Źródło: www.facebook.com
W latach 50. podróże lotnicze wiązały się z umieszczaniem dzieci w „podniebnych łóżeczkach” – Były to kołyski, które były przymocowane do górnych pojemników na bagaż i wisiały nad siedzeniami. Niemowlęta były umieszczane w tych łóżeczkach przez cały czas trwania lotu.
Pod koniec września po raz pierwszy w naszej historii dron przetransportował żywe płuca człowieka do transplantacji. Uwieczniono to na udostępnionym parę dni temu filmie – W Toronto przygotowania do pierwszego lotu trwały aż 18 miesięcy. Twórcą drona jest Unither Bioelectronique. Zamontowano na nim specjalny wydrukowany w 3D pojemnik zaopatrzony w amortyzację ruchów. Płuca to najtrudniejszy organ do transplantacji! Ponad 80 % nie nadaje się do przeszczepu między innymi przez zbyt wolny transport. To urządzenie jest absolutnie wielkie.Na demonstrację wybrano szpital Toronto General Hospital, ponieważ był to pierwszy szpital gdzie w 1983 roku, przeprowadzono udany przeszczep płuc. Pacjent, któremu dron dostarczył płuca jest inżynierem, interesuje się dronami i zgodził się na operację, którą poprzedzał eksperyment z wykorzystaniem drona transportowego. Na wypadek problemów z lądowaniem dron został wyposażony w spadochron. Takie rozwiązania zmieniają nasz świat na lepsze. Od 2025 r. takie drony będą w transplantologii stosowanie powszechnie, ścigając się z czasem o nasze życie. O taki bieg w technologii właśnie chodzi
0:46
Źródło: tvn24.pl

 
Color format