Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 221 takich demotywatorów

Ogłoszenie w jednej ze starych gazet – Widzę, że z pracą dla filozofów wiele się nie zmieniło FILOZOF najszczyłniejszej wzniosłości ducha aa przysłojny, kawaler szu-ka niepozornej kobiety, zapewniającej jakiekolwiek utrzymanie — celem twórczości myślicielskiej. skierowanej ku odrodzeniu ludzkości
Kolejny mistrz marketingu – Punto na sprzedaż Mam do sprzedania moją bestię czyli Punto 1.1 Pojazd skutecznie udaje normalne auto, pod warunkiem że jest ciemno i ogląda się go z daleka. Sam kupiłem ten sprzęt jako przejściowy, po tym jak straciłem swój normalny samochód i kilkakrotnie musiałem skorzystać z urokliwej i miażdżąco zawodnej Bachowskiej komunikacji miejskiej. Sprzedaję, ponieważ uzbierałem na "normalne" auto. Z góry uprzedzam że nie będę ubarwiał i słodził jaki to fenomenalny sprzęt sprzedaję. W tej kategorii cenowej jest jeszcze kilka maluchów, kilka dwudziestoletnich francuskich trupów, być może jakiś ładny i dobrze utrzymany mebel ogrodowy ze stajni alfa romeo, bądź też dobry znajomy każdego mechanika, czyli ford Ka w pełnej opcji. Jeżeli ktoś się spodziewa super fury w cenie złomu, to polecam popatrzeć na ogłoszenia od jakichś magików gdzie indziej. Zalety: - Odpala - Jeździ, skręca i hamuje - Posiada niedawno zrobiony przegląd (w normalnej stali diagnostycznej, a nie u jakiegoś znajomego za browara i sztangę fajek) - Tuż po zakupie (trzy miesiące temu) został wymieniony olej w silniku i jakieś inne eksploatacyjne detale, gdzieś nawet miałem na to rachunek, jak komuś bardzo będzie zależeć to spróbuję znaleźć, ale trzymanie papierologii dotyczącej mojego bolidu nigdy nie było moim priorytetem Wady (uwaga, słabsi nerwowo powinni przestać czytać): - na aucie miejscami malowniczo zaznacza się rdza, w najróżniejszych miejscach i konfiguracjach, coś dla autentycznych fanów sztuki nowoczesnej. Nie dociążałem auta szpachlą żeby nie psuć jego nieposkromionej dynamiki - słowami mechanika który robił przy zawieszeniu: "niech pan sobie za dużo nie obiecuje od tego auta". Toteż nie obiecuję za wiele po zawieszeniu, ani sobie, ani nikomu innemu. - klamki to jedna wielka pomyłka w tym modelu, jeżeli ktoś chce jeździć tym sprzętem dłużej (po porządnym remoncie zawieszenia i odświeżeniu wnętrza jest to jakiś pomysł), to zalecam wymienienie tej zbrodni na sztuce motoryzacyjnej (tj klamek, przynajmniej z przodu) na coś co nie grozi kontuzją dłoni - auto posiada opony wielosezonowe z tyłu oraz zimówki z przodu. Tył jest jeszcze znośny, ale przód wypadałoby wymienić w najbliższej przyszłości żeby uniknąć przyspieszonego kursu tańca na jezdni - auto nie jest szczególnie zadbane. Kilku ostatnich właścicieli traktowało to auto jako środek przetransportowania się z punktu A do punktu B przy najmniejszym możliwym wysiłku i minimalnym koszcie. Ostatni kosmetyk samochodowy jaki ten sprzęt widział znajdował się na mijanej obok przydrożnej reklamie. Dodatkowe informacje: Auto ma absolutnie nieweryfikowalny przebieg (przynajmniej dla takiego laika jak ja). Licznik jest pięciocyfrowy, i wskazuje ok 69000 km, co równie dobrze może oznaczać 169k, 269k albo i nawet 569k km. Mi to nie przeszkadzało, dojrzałej damy o wiek się nie pyta, zwłaszcza jak to jest włoszka @ Bestia posiada tylko jeden kluczyk, który na dłuższą metę można na stałe zostawiać w stacyjce - żaden szanujący swoje życie złodziej nie zaryzykuje brawurowej ucieczki tym sprzętem albo robienia ciasnych winkli na ręcznym żeby zgubić pościg. Auto w ciągłej eksploatacji . Dwa razy zostawiłem je na włączonych światłach (brak dźwiękowej 'przypominajki) i w związku z tym dwa razy musiałem odpalać na pych, kiedy to doceniłem niską wagę auta. Nie licząc tych dwóch przypadków wynikających tylko i wyłącznie z mojego roztargnienia, auto nie marudziło nigdy i zawsze odpalało, co zresztą było dla mnie głównym celem kiedy sam je kupowałem - transport bardziej niezawodny niż wrocławska komunikacja miejska. Przyznaję, nie jest to wysoko postawiona poprzeczka, ale zawsze... Samochód poddałem optycznemu tuningowi - zamontowałem najtańszą nakładkę na kierownicę jaką znalazłem. Na koniec - przepraszam wszystkich uczulonych na szczerość, tak już mam i nic na to nie poradzę. Jeżeli NIE JESTEŚ już zainteresowany kupnem mojej srebrnej, wściekłej fury, ale doceniasz wysiłek jaki włożyłem w jego szczery i bezpośredni opis, zawsze możesz przelać mi 5 zł na konto, na metaforyczne piwo, w podzięce za ten przejaw artystycznej ekspresji oraz odsłonięcie wszystkich najskrytszych i najszczerszych uczuć jakimi darzę to auto.
Źródło: facebook
Refleks  w sprawieka..ka..ka...kasku – gra...gra...gratulacje
Zdradź swojego chłopakaz jego znajomym – Rób z siebie poszkodowaną ponieważ nazywają cię dz**ką
- Hej, jestem Elka – - Chyba raczej XL-ka
Nie wierzę, że tacy ludziechodzą po tej ziemi... –  Szokujące wyznanie feministki: usunęłam dziecko, bo był to chłopiecNa jed­nym z an­glo­ję­zycz­nych blo­gów po­ja­wi­ła się notka ko­bie­ty pod­pi­su­ją­cej się jako Lena. Au­tor­ka przy­zna­ła, że usu­nę­ła dziec­ko z po­wo­du jego płci. Miała wcze­śniej złe do­świad­cze­nia z męż­czy­zna­mi - czy­ta­my w "Metro".Kobieta, nazywająca siebie feministką, opisuje, że zaszła w ciążę w 2012. Ojca określiła jako "dawcę". Chciała urodzić, dopóki nie wybrała się na badanie USG, gdzie dowiedziała się, że to będzie chłopiec. Jak pisała na blogu, męski potomek mógłby jej przysporzyć bólu i poniżać ją. Zaczęła go nazywać "potworem", dlatego poddała się zabiegowi aborcji.
W dzisiejszych czasachnikomu nie można już ufać –  Siedzi facet w swoim ulubionym barze w Nowym Yorku i pije kolejną whisky.Nagle, do baru wchodzi najzgrabniejsza laska jaką kiedykolwiek widział z okropnym typem (stary, gruby i na dodatek łysy). Zainteresowany pyta barmana:- Co to za kobieta?Barman odpowiada:- To ekskluzywna dz**ka.Następnego dnia koleś pije swoją whisky i znów wchodzi ta sama dziewczyna.Podchodzi do niej i zagaduje (z wrodzoną dyplomacją):- Podobno jesteś ekskluzywną prostytutką?- Tak.- Ile bierzesz?- Za 100$ mogę ci zrobić ręką.Koleś nie może uwierzyć, że tak drogo i pyta:- Dlaczego aż tyle?- Widzisz to Ferrari przed wejściem?- Widzę.- Kupiłam je sobie za pieniądze, które zarobiłam robiąc tylko ręką.Facet doszedł do wniosku, że musi być dobra. Postanowił więc spróbować.Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania - było mu lepiej niż kiedykolwiek w jego nędznym życiu, z jakąkolwiek kobietą.Kolejnego dnia, już od progu Pub-u wita się z prostytutką, mówiąc jak świetnie było mu wczoraj i pyta:- Mógłbym spróbować czegoś więcej?- Za 500$ mogę zrobić ci loda.Koleś znowu zaskoczony wysoką ceną protestuje, więc prostytutka proponuje mu wyjście przed bar:- Widzisz ten biurowiec tam niedaleko? Zarobiłam na niego robiąc tylko loda.Facet nauczony doświadczeniem wczorajszego dnia zgadza się. I znów było mu tak dobrze, że o mało nie zszedł z tego padołu.Nazajutrz pyta się jej:- Czy mógłbym w końcu pofiglować z Twoją cpką?Dziewczyna wychodzi z nim przed bar i wskazuje mu Manhattan:- Widzisz tę wyspę?- To nie może być aż tak drogie! - protestuje przerażony facet.- Nie o to chodzi, .... gdybym MIAŁ cpkę - Manhattan byłby już mój. W dzisiejszych czasach nikomu nie można już ufać –  Siedzi facet w swoim ulubionym barze w Nowym Yorku i pije kolejną whisky. Nagle, do baru wchodzi najzgrabniejsza laska jaką kiedykolwiek widział z okropnym typem (stary, gruby i na dodatek łysy). Zainteresowany pyta barmana: - Co to za kobieta? Barman odpowiada: - To ekskluzywna dz**ka. Następnego dnia koleś pije swoją whisky i znów wchodzi ta sama dziewczyna. Podchodzi do niej i zagaduje (z wrodzoną dyplomacją): - Podobno jesteś ekskluzywną prostytutką? - Tak. - Ile bierzesz? - Za 100$ mogę ci zrobić ręką. Koleś nie może uwierzyć, że tak drogo i pyta: - Dlaczego aż tyle? - Widzisz to Ferrari przed wejściem? - Widzę. - Kupiłam je sobie za pieniądze, które zarobiłam robiąc tylko ręką. Facet doszedł do wniosku, że musi być dobra. Postanowił więc spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania - było mu lepiej niż kiedykolwiek w jego nędznym życiu, z jakąkolwiek kobietą. Kolejnego dnia, już od progu Pub-u wita się z prostytutką, mówiąc jak świetnie było mu wczoraj i pyta: - Mógłbym spróbować czegoś więcej? - Za 500$ mogę zrobić ci loda. Koleś znowu zaskoczony wysoką ceną protestuje, więc prostytutka proponuje mu wyjście przed bar: - Widzisz ten biurowiec tam niedaleko? Zarobiłam na niego robiąc tylko loda. Facet nauczony doświadczeniem wczorajszego dnia zgadza się. I znów było mu tak dobrze, że o mało nie zszedł z tego padołu. Nazajutrz pyta się jej: - Czy mógłbym w końcu pofiglować z Twoją cpką? Dziewczyna wychodzi z nim przed bar i wskazuje mu Manhattan: - Widzisz tę wyspę? - To nie może być aż tak drogie! - protestuje przerażony facet. - Nie o to chodzi, .... gdybym MIAŁ cpkę - Manhattan byłby już mój.
Conchita KiełbasaReprezentant(ka) Austrii na Eurowizji – Czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego do jasnej cholery tym kimś zachwyca się cała masa ludzi? Czy różnego rodzaju odmienności i zboczenia zostały już w Europie tak dobrze wypromowane, że stają się wręcz inspiracją i źródłem fascynacji?
Nigdy, przenigdy – nie denerwuj swojego fryzjera
Polskiej "Tootsie" strzeliła 40-ka – Życiowa rola Wojciecha Pokory w "Poszukiwany, poszukiwana", szkoda że żadna z dzisiejszych komedii  nie dorasta jej  do pięt
Jedyna 18-ka w twoim łóżku –
Red Bull – dodaje skrzydeł(ka)
Życzę wszystkim pseudo kierowcom, niepotrafiącym omijać kałuż – Aby wam zawieszenie padło, a akumulator się zepsuł w samym środku lasu
Źródło: Ostatnimi czasy to codzienno??
Tragedia – Gdy ratunek leży w rękach osób, na które w danej chwili kompletnie nie ma co liczyć
Nie wstaję – do końca zimy
Nie boję się o to czy wyjdą z grupy – boję się, że nie wyjdą z własnej połowy
Korporacyjne hieny z Sony – Pół godziny po śmierci Whitney Houston podniosły cenę jej albumu o 60%
Jak być dobrym ojcem – Nie nauczysz się nawet z najlepszego podręcznika
Pamiętasz tego gościa, który się poddał? – No właśnie - nikt nie pamięta...
Cuda się zdarzają – Tylko trzeba wierzyć