Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Nieprawidłowa metoda dostępu.

Szukaj



Znalazłem 647 takich demotywatorów

"Rodzice mojego męża przeprowadzili się razem z kotem do nowego mieszkania. Na początku futrzasty gówniak bał się każdego szelestu i plątał się cały czas pod nogami, dlatego zostałam mianowana kocim psychologiem i musiałam chodzić z tym grubasem na rękach, pokazując mu nowy dobytek, dopóki się nie uspokoił – Teraz za każdym razem, gdy idziemy do teściów w odwiedziny, kot wita mnie u progu, "rozmawia" ze mną i nie odstępuje mnie na krok, nawet jak idę do łazienki. Najwyraźniej opowiada mi o tym, jak się tutaj zadomowił"

Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi

 –  Śmiechtozdrowiezarow-Śmiech to zdrowie3 kwietnia o 23:44.TYLKO DLA STARSZAKÓW !!!Ostatnio stwierdzono dość powszechny SyndromStarczego Braku Skupienia Uwagi /SSBSU/.Przejawia się on następująco:- Decyduję się na podlanie ogrodu.- Kiedy rozwijam wąż do podlewania ogrodu, patrzę na mójsamochód i stwierdzam, że wymaga umycia.- Kiedy udaję się po kluczyki do samochodu zauważamleżącą nastole pocztę i rachunki, które wcześniej wyjąłem zeskrzynki.- Postanawiam przejrzeć pocztę przed umyciemsamochodu.- Kładę kluczyki na stole i wrzucam reklamy do kosza izauważam, że jest pełny.Decyduję się odłożyć rachunki i opróżnić kosz.- Wtedy przychodzi mi na myśl, że wychodząc z koszemdo śmietnika będę blisko skrzynki pocztowej więc mogęnajpierw wysłać rachunki płatne czekiem.Biorę do ręki leżącą na stole książeczkę czekową istwierdzam, że został mi jeden czek.Nowa książeczka czekowa jest w biurku w gabinecie.-Wchodzę do gabinetu a na biurku stoi puszka Coca Coli,którą niedawno piłem.- Stwierdzam, że Coca Cola jest ciepła i trzeba ją wstawićdo lodówki.-Idąc do kuchni z Coca Colą w ręku zwracam uwagę nakwiaty na parapecie wymagają podlania.- Odstawiam Coca Colę na parapet i odkrywam leżące tammoje okulary, których szukałem od samego rana.-Postanawiam, że lepiej będzie jeżeli je zaraz położę zpowrotem na biurko ale najpierw podleję kwiaty.- Odkładam okulary na parapet i idę do kuchni po wodę..Nagle zauważam pilota telewizyjnego.. Ktoś zostawił go nastole kuchennym.- Zdaję sobie sprawę, że wieczorem kiedy będziemy chcielioglądać telewizję będę znowu szukał pilota i nieprzypomnę sobie, że jest na stole kuchennym.Decyduję się położyć go na miejsce przy telewizorze. Tamgdzie powinien być. Ale najpierw podleję kwiaty.- Przy nalewaniu wody do dzbanka wylewa się trochę napodłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycierampodłogę.- Wracam do pokoju i próbuję sobie przypomnieć co jawłaściwie chciałem zrobić.Pod koniec dnia:Ogród jest nie podlanySamochód jest nie umytyRachunki są nie zapłaconePuszka ciepłej Coca coli stoi na biurkuKwiaty są sucheJest tylko jeden czek w mojej książeczce czekowejNie mogę znaleźć pilota telewizyjnegoNie mogę znaleźć moich okularówI nie wiem co zrobiłem z kluczykami od samochoduA kiedy zastanawiam się dlaczego dzisiaj nic nie zostałozrobione jestem naprawdę zdumiony bo wiem, że przezcalutki dzień byłem bardzo zajęty i jestem rzeczywiściezmęczony.Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to poważny problem.Mam jeszcze prośbę. Przekaż tęinformację wszystkim, których znasz, bo nie pamiętamkomu ją już opowiadałem.Nie śmiej się, jeżeli to nie jesteś Ty, Twój dzień nadchodzi !STARZENIE SIĘ JEST NIEUNIKNIONEDOROŚLENIE JEST OPCJONALNEŚMIANIE SIĘ Z SAMEGO SIEBIE JESTTERAPEUTYCZNE:
Idę własną drogą –  IntrowertykalniGDY INNI BARDZO CHCĄ UPCHAĆ MNIEW SWOJE STANDARDY I OCZEKIWANIAINTROWERTYKALNIJESZCZE BARDZIEJ CHCĘ IM POKAZAĆ,ŻE WOLĘ BYĆ SOBĄ
Źródło: www.instagram.com
 –  0*
0:09
 –  Kochanie! Idę zaraz nasiłownie! Chce być dla CiebieFIT! żebyś nie oglądał się zajakimiś chudymi laskamihahahahah ok napisz jakwróciszWróciłam.... niegdy niemyślałam że można umrzećna siłowni. Wchodzęwszystko ładnie ślicznie...myslę sobie zrobie przysiadyżeby mieć tyłeczek jak NickyMinaj! Nie wiem ile miałamna tej sztandze ale około1000 kg sądząc po tym co zakatusze tam miałam... Alemówię sobie "nie poddam sięjadę dalej!" i tak minełagodzina... godzina cierpienia!W sumie zrobiłam jedną serięprzysiadów i trochębrzuszków... i w sumie to tylebo nie chce jak facetwyglądać... Miałeś kiedyś także chciałeś się powiesić natym drążku? Ja tak....\
Zaradny człowiek zawsze sobie poradzi w życiu –  Siedzi dwóch kolesiów w kinie,a przed nimi taki wielki, łysydrechol, grube karczycho,złoty kajdan na szyi- z dziewczyną siedzi.Jeden z tych kolesiów do drugiego:- Stary, założę się z tobą o 50 zeta,że nie klepniesz łysego w glace.-FreshPOPCORN- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśliten drugi i klepie łysego w glace.Łysy się odwraca, a koleś:- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...Łysy:- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszczeraz to Ci jebnę! - i się odwraca.-Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobąo 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.No dobra, w sumie co mi szkodzi - myślisobie ten drugi i pac łysego w glace.Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:SWEET andCRUNCHY!-FreshPOPCORNSUEET andmom- Krzychu, no kurwa, 8 lat w podstawówce,ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy,Krzychu, no nie pamiętasz mnie?Łysy:- Kurwa, nie byłem w żadnej podstawówce,zaraz ci tak przypierdolę, że się nie pozbierasz!Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi,ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będzieszjakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszegorzędu i oglądajmy...Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczynądo pierwszego rzędu, siadają.Pierwszy koleś znowu do drugiego:- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem,nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, żego trzeci raz nie klepniesz.No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli drugi.Idą do drugiego rzędu, siadają za łysymi koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca,na maksa napięty, a koleś:- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysegow glace napierdalam, a Ty tu w pierwszymrzędzie siedzisz!
 –  MOULD

O szefowej, która za grosz nie ma wstydu, a jej bezczelność wybiła poza skalę

 –  Jeśli myślicie, że Wasz szefjest porypany, to przeczytajcie to.Generalnie sytuacja firmy od dłuższegoczasu jest beznadziejna - tak beznadziejna,że przestało starczać na wypłaty,na zamówienia, generalnie część za20 złotych była już za droga. Do tegookazało się, że składki nie są opłacaneod maja. Przez kilka miesięcy dostawaliśmywypłaty w dwóch częściach, gdzie nie wiadomobyło czy ta druga w ogóle przyjdzie, a nakażde pytanie, kiedy reszta, szefowaodpowiadała: "Kiedy będą pieniądze".No zajebiście, powiem to samo w banku,dostawcom mediów i przy płaceniu za zakupy.Pewnego dnia doszło do apogeum, bo wszyscypracownicy dostali pensje w wysokości2,500 tys. złotych, czyli poniżej najniższejkrajowej, co nawet pod względem prawnymjest niedopuszczalne. Problemy problemami,ale bezczelność tej pani przybierała na sile.Zaniepokojony sytuacją i brakiem ciągłościfinansowej, od jakiegoś czasu rozglądałem sięza nową pracą. Udało się! Lepsze warunki,stabilna firma, czas złożyć wypowiedzenie.Musiałem chwilę poczekać, a tak właściwie3 tygodnie, bo szefowa przejęta losemfirmy i pracowników, postanowiła udać sięna wakacje, a potem do sanatorium.Udało się, królowa się pojawiła! Idęi składam wypowiedzenie. Musiałemnajpierw przejść przez jazdy emocjonalne,bo zaczeła wygadywać, że się tego pomnie nie spodziewała, że myślała,że chociaż ja zostanę DO KOŃCA. Aha,do końca... xD. Chyba przynajmnniejraz była szczera. Wzięła kwit, alepowiedziała, że będzie jeszcze ze mnąrozmawiać. Nadszedł ten dzień, zaczęłamówić, że za 3 miesiące będzie lepiej,żebym się zastanowił i został. Zapytałem- Czy jest Pani w stanie mi zagwarantować,że za te 3 miesiące będzie lepiej?Zaczęła wymijać temat, więc ponowiłempytanie, a ona jak gdyby nigdy nicodpowiedziała: NO NIE WIEM, ALEPRZECIEŻ MASZ OSZCZĘDNOŚCI.Bezczelność szefowej wybiła pozaskalę. Fajnie, myślę sobie. To mamchodzić do pracy, nie dostawać pensji,albo marną połówkę, a resztę wydatkówpokrywać z oszczędności, podczas gdyona będzie sobie jeździć na wakacje.Ma kobieta dar przekonywania. Przekonałamnie, że decyzja o odejściu z tegok*rwidołka, była najlepszą, jaką mogłempodjąć.
 –  Wróciłem z pracy, siadłem do kompa i nagle kot wskoczyłmi na kolana i zaczął mruczeć i się ocierać. Przeszkadzałomi to, więc go zepchnąłem. Posiedziałem chwilę przykompie, a później przeniosłem się na kanapę i odpaliłemserial. Dopadły mnie wyrzuty sumienia, że tak źlepotraktowałem mojego kitucha. Przyszedł się ze mnąpoprzytulać, a ja go od siebie odepchnąłem... Wołam go,a on nic. Idę na korytarz, a on siedzi taki smutny,wygląda jakby się miał zaraz rozpłakać i się odwraca domnie plecami. W tym momencie było mi tak wstyd, żenawet sobie nie wyobrażacie. Zacząłem go przepraszaći wyjaśniać, że źle zrobiłem i bardzo z tego powodu miprzykro, i że naprawdę mocno go kocham. Pogłaskałemgo trochę i zaprosiłem do wspólnego oglądania serialu.Dopiero po 10 minutach przyszedł położyć się obokmnie. Wybaczył mi.Tego wieczoru zrozumiałem, że kot nie jest po prostuzwierzęciem, które jak ci się chce można pogłaskać a jakci się nie chce to można odepchnąć od siebie. Kot jestpełnoprawnym członkiem rodziny, którego należyszanować i traktować jak równego sobie. Od tamtej poryprzestałem w stosunku do niego w taki sposób sięzachowywać.
Tak to się robi u nas na onkologii –  Idę korytarzem. Mija mnie 3łysych w dresach. Gapią się namnie.Mówię do nich - "jutro możeciejuż nie żyć". Odeszli z płaczem.Tak to się robi u nas na onkologii.
 –  Dziecko, które usmażyłem w mikrofalipatrzące jak idę do nieba, bo na spowiedziwyznałem swoje winy, odprawiłem pokutęi Bóg mi wybaczył, a ono poszło do piekła,bo nie zostało ochrzczone:
 –  를AMINA
0:12
Jesteśmy już w domu. Kot z jednym uchem i facet z dziewięcioma palcami" –  =
No to cyk – Idę żwawo, ale w połowie autobusu w tym zgięciu-harmonijce, mój plan zauważyły 3 gówniary gimnazjalne, które spojrzały na mnie, spojrzały po sobie, spojrzały na trzy wolne miejsca i pobiegły czym prędzej je zająć. Jak już dobiegły i rzuciły się na nie, by się w nich rozsiąść, to zbiły ze sobą triumfalne piąteczki.Tak, to było ich wielkie zwycięstwo - zajęły wolne miejsca,zanim doszła do nich ciężarna kobieta. Gratuluję! Idę żwawo, ale w połowie busa w tym zgięciu-harmonijce, mój plan zauważyły 3 gówniary gimnazjalne, które spojrzały na mnie, spojrzały po sobie, spojrzały na trzy wolne miejsca i pobiegły czym prędzej je zająć. Jak już dobiegły i rzuciły się na nie, by się w nich rozsiąść, to zbiły ze sobą triumfalne piąteczkiTak, to było ich wielkie zwycięstwo - zajęły wolne miejsca,zanim doszła do nich ciężarna kobieta. Gratuluję!
Z powodu kupy można mieć kupę problemów –  +997brck89Nie wierzę co się odj bało... Idę do kibelka na poranneposiedzenie, aż tu nagle słyszę pukanie do drzwi.Myślę, trudno. Może listonosz, zostawi awizo to żonaodbierze po pracy. Taki chuj. Zajrzałem do skrzynki atam pismo z ZUSu, że była kontrola, nikogo nie zastali iproszą o wyjaśnienie sytuacji. Jestem na chorobowymna zapalenie płuc, pierwsze zwolnienie od 2 lat,niesymulowane. Pytanie co im odpisac? Że słem i niemogłem otworzyć??? Nie wierzę, że z byle gów a grozimi utrata świadczeń chorobowych...#gorzkiezale #oswiadczeniezdupy #wtf+: progressive, sezan +995 innych
Dzowni do mnie ojciec i pyta co u mnie. Mówię mu, że koledzy wpadną do mnie po pracy, więc idę teraz po alkohol do sklepu, na co on: – "Przyjdź do mnie, mam w barku 5 butelek dobrej whisky, ja jej już pić nie będę (ma 71Iat), a ty akurat potrzebujesz, więc sobie weź". Poszedłem, wziąłem te 5 butelek whisky i zaniosłem do domu. Przyszli koledzy, więc otwieram pierwszą butelkę, a tam HERBATA. Jezu, to już 20 lat minęło, jak mu wypiłem whisky i uzupełniłem butelki herbatą... I on cały czas czekał na okazję, żeby się zemścić i też wlał mi herbatę
 – Podczas spotkania z wyborcami w Rokietnicy pod Poznaniem Donald Tusk został zapytany o stanowisko wobec zakazu handlu w niedzielę.– Jednym z argumentów zakazu handlu w niedziele, była obrona polskiego małego handlu. Ale tak naprawdę zakaz okazał się dla nich zabójczy. Czy padły jakieś Lidle, czy wielkie galerie? Nie słyszałem. A 30 tys. sklepów padło m.in. z powodu zakazu - powiedział Donald Tusk.– Jestem zwolennikiem, by ludzie sami zdecydowali, jak spędzają ten dzień. Władza nie jest od tego, żeby narzucać nam jakieś rygory, których sensu właściwie nie rozumiemy. Poza tym, że utrudniają nam życie, albo prowadzą do tragedii – mówił były premier.Przewodniczący PO odniósł się także do argumentu, że zakaz służy też temu, by ludzie mogli iść na mszę do kościoła. - To jest absurd. Jestem wierzący, idę na mszę, a jak muszę coś kupić, to pójdę coś kupić. W czym jest problem?
Źródło: www.bankier.pl
 –  Idę się najebać i nie wystawiaj rano dupy na zgodę, bo jesteś żałosna!!!! Tatuś ale to chyba nie do mnie Oj przepraszam synu!
 –  Dzień pierwszy na siłowni. Właśnie skończyłem srać i idę ćwiczyć.
 –  Mamo i tato idę do żłobka proszę przygotujcie mnie
 
Color format