Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 174 takie demotywatory

Ważna życiowa lekcja –  Kiedyś zapukał do mnie naciągaczsprzedający noże kuchenne i odkurzacz.Otworzyłem drzwi, a typ jak nakręcony jużzaczął mi nawijać o tych nożachi odkurzaczu, że chcą mi to daćw prezencie od firmy tylko muszę zapłacić50%. Grzecznie podziękowałem i jużmiałem zamykać drzwi, ale tenkontynuował nawijać jak katarynkai pierdolić, że to noże najwyższej jakości,a odkurzacz to już w ogóle wyj banyw kosmos. Powiedziałem mu, że tak sięskłada, że sam produkuję noże i widzę, żeto jakieś chińskie gówno, a odkurzaczwidziałem taki sam na AliExpress zagrosze. Poddał się i poszedł męczyćsąsiadkę, a ja zamknąłem drzwi. Ale cośmnie podkusiło wyjść na podwórkoi podsłuchać co on jej tam gada. Noi słyszę jak ten piździelec mówi mojejsąsiadce emerytce, że: „pani sąsiadprodukuje noże i sam kupił od nas całykomplet". I wtedy słyszę odpowiedźsąsiadki:,,ooo, naprawdę? to proszępoczekać już idę po pieniądze". A ja wtedywychodzę zza drzewa i mówię, że ten typ tooszust i że nie kupiłem nic od niego i że towszystko ściema. Sąsiadka podziękowała,oszust z nożami i odkurzaczami uciekłnaciągać innych, a wszyscy sąsiedziz mojej wiochy wyszli ze swoich domówi zaczęli klaskać.A tak poważnie, to uważajcie co mówicieo sobie obcym ludziom, bo później mogąto wykorzystać.
 –  Niedawno byliśmy na urodzinach mamy mojego narzeczonego.Kilkanaście osób, trójka dzieci, w tym jedno nasze.Po zjedzeniu tortu przyszedł czas na "coś mocniejszego". Ja alkoholunie piję - nie lubię tego smaku i zwyczajnie nie odpowiada mi to, jaksię po spożyciu czuję.Niektórzy pili drinki, panie głównie wino. Ja grzecznie odmówiłam ipoprosiłam o herbatę. Co usłyszałam? Że jak to tak bez kieliszka, żerozluźnię się, a po kolejnych odmowach padło pytanie o to, czy jestemw ciąży.Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie to trochę przykre, że dorośli ludzienie potrafią uszanować czyjejś decyzji, a spotkania towarzyskie wedługnich muszą być okraszone alkoholem.PS Dodatkowo jestem zdania, że jeśli rodzice mają pod opieką dzieckoto minimum jedno z nich musi być trzeźwe, żeby w razie co móc np.jechać z dzieckiem do szpitala.
 –  Kierownik robót drogowychZatrudnię pracowników fizycznych4 700 - 5 200 zł/mies. bruttoID: 82978710021:02Droga Dziewczyno.To jest za ciężka praca dla Ciebie. Są toroboty drogowe, prace ziemne ibrukarskie. Nie chciałabym aby ta ciężkapraca odbiła się na Twoim zdrowiu.21:35To dodajcie do ogłoszenia, że szukacietylko mężczyzn 23-5516 MARTo czytaj dobrze ogłoszenie a niepodskakuje aż gowniaro. Zajmij się kotamia nie pracą bo się do niej nie nadajesz. Zresztą każdy gówniarz do 30 lat życia tokalega zyciowa i ameba umysłowa.Odpowiedziałem grzecznie to mniepouczasz,skoro jesteś taka mądra to samafirmetzałóż. Ja mam dłuzej firmę jak tymasz lat życia14:0022:14
 –  zamyślona.7 min -1-Byłam dziś na pobieraniu krwi. Przychodnia otwarta od 7:00, więc tłumekzbiera się tak o 6:30. Jako, że mi się nie pali o 7 idę pod pokój, gdziepobierają krew. Szybkie spojrzenia upewnia mnie, że jestem 7 w kolejce.- Kto z państwa ostatni? - pytam grzecznie.- Ja - odpowiada mi kobieta... w zaawansowanej ciąży.I wtedy wchodzę ja, cała na niebiesko- czarno-szaro, Obrońca Uciśnionych,Matka Polka z Kalkuty, Trzecia Tego Nazwiska, Zrodzona w Kwietniu,Królowa Pokrzywdzonych i Awantur.- I nikt z Państwa nie przepuści kobiety w ciąży? - pytam z aktorskimniedowierzaniem.Reszta kolejkowiczów patrzy na mnie z nienawiścią. Ze średniej wieku 65 +przeszli do + 100 do pogardy. Zza siwych, krzaczastych brwi patrzą na mniecztery pary męskich i jedna para damskich oczu. Oni widzieli już wszystko,myśleli, że najgorsze już za nimi. Aż do dziś. Dziś spotkali mnie- w ichmniemaniu najgorsze zło (na tą chwilę). Patrzą na mnie jak bym była z PO.Napięcie jest nie do zniesienia. Ale ja się nie dam! Ja tu walczę o ważnąsprawę! W końcu, najniższy z nich przemówił:- Z mojej emerytury pójdzie na 500+ dla tego dzieciaka!W między czasie Pani w ciąży mówi, że nie chce kłótni i poczeka, Dziadek#1 i Dziadek #2 prawie się pobili o to kto wchodzi drugi a kto trzeci dośrodka, a ja rzuciłam pod nosem kilka uwag, które nie nadają się dopublikacji.
Nigdy nie wiesz, czy ktoś właśnie nie jest chwilę przed wybuchem emocji –  roball 1 godz. temuWracam do domu, nie spodziewajac sie niczego trafiam do miesnegozeby kupic szynke i ser (bez dziur). Stoje sobie grzecznie czekajac naswoja kolej, jedna z Pan podajacych towary konczy obslugiwac klienta,ktory stal przede mna i pyta kto nastepny. Zaczynam, ze- poprosze to sala...i nie koncze, bo slysze obok siebie- DZIESIENC DEKA POLENDWICYStara baba. Stara baba webala sie bez kolejki i kupuje pie dolonapoledwice, 0-100 wkw w trzy sekundy, bo zajebany torbami jestem imi ciezko, chce kupic rzeczy do kanapek i isc do domu odpoczac. Wmojej glowie juz mysle co zrobic w ramach zemsty, je nac drzwiamiwychodzac? kupic wielkie salami z pieprzem, przewrocic stara babe ilac ja po ryju pieprzowym pacyfikatorem?Nie. Stara baba sama zacisnela petle na swojej szyi, powiedziala dosprzedawczyni "DEJ MI JESZCZE KOPYTKOW" w momencie kiedy takroila jej jeszcze ta pie dolona poledwice. Tak sie niefortunnie dlababsztyla ulozylo, ze Pani ktora mnie obslugiwala wlasnie skonczylakroic dla mnie ser (podkreslam bez dziur).- Bedzie cos jeszcze?-A tak, poprosze KOPYTKA.- lle dla Pana bedzie?-Wszystkie.I w tym momencie jakby starej babie 5zl z niedzielnej tacy spadlo napodloge, czulem jak mnie nienawidzi, czulem jak ja chj strzela, bo nienawpie dala sie kopytek z je anymi skwarkami.Bede jadl te kluski z garmazerki nastepne 3 dni, ale beda mi smakowaczajebiscie bo bede wiedzial, ze ten elemental sloniny nie bedzie niminapychal swojego spasionego ryja.

21 prawd, które powinien znać każdy właściciel psa

21 prawd, które powinien znać każdy właściciel psa – 1. Pozwól mi się czasem pobrudzić. Twój świat mieści się w środku, ale ja kwitnę na zewnątrz. Rozumiem, że nie chce ci się mnie myć codziennie, ale jeśli to bezpieczne, pozwól mi czasem wrócić do moich dzikich korzeni i skoczyć w błoto. 2. Daj mi jakiś smakołyk raz na jakiś czas. Jedzenie to jedno z największych przyjemności w życiu, więc rozumiem, że chcesz dbać o moje zdrowie, ale przyznanie mi czegoś smaczniejszego, kiedy zachowywałem się grzecznie gwarantuję ci, że sprawi, że mój ogon będzie latać z wyjątkową energią. 3. Ucz mnie nowych rzeczy, Uczenie się nowych rzeczy sprawia, że mój umysł jest ciągle aktywny, ale przede wszystkim daje mi szanse, aby ci zaimponować. Uwielbiam się popisywać przed twoimi przyjaciółmi, patrzeć na ciebie i widzieć jak dumny ze mnie jesteś. 4. Kiedy się zestarzeje, kochaj mnie tak samo jak kiedy byłem mały. Może już nie jestem takim uroczym szczeniaczkiem, ale kocham cię tak samo jak wtedy. Proszę, zajmij się mną, kiedy moje ciało już nie będzie funkcjonować tak sprawnie jak kiedyś. 5. Zauważaj kiedy nie zachowuje się, jakbym był sobą. Może to wyglądać, jakbym był leniwy albo uparty. ale mogę po prostu być chory i potrzebuję wówczas, abyś zaopiekował się mną. 6. Daj mi czas, żeby zrozumieć czego ode mnie oczekujesz. Nie zawsze zrozumiem za pierwszym razem, ale zawsze robię wszystko co mogę. 7. Nie złość się, kiedy skoczę na ciebie, witając się. Żyję tylko przez ok 15 lat. Ty jesteś wszystkim co sprawia mi radość. Ciężko mi jest, kiedy wychodzisz. 8. Podaruj mi czasem swój dotyk. Nic bardziej nie sprawia, że czuje się kochany jak to, kiedy poświęcasz mi czas, aby podrapać mnie za uchem, albo to miejsce na plecach, którego nie mogę dosięgnąć. Nie rozumiem twoich słów, ale na pewno rozumiem co się kryje za przytuleniem. 9. Pokaż mi swój świat. Dom i ogród mogą być jedynymi miejscami, które zobaczę. Podróż do sklepu, do parku, czy nawet przejażdżka samochodem mogą być dla mnie ekscytujące. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co chcesz mi pokazać. 10. Wesprzyj mnie, kiedy się boję. Ty wiesz dużo więcej o hałasach, dziwnych ludziach i obcych miejscach niż ja. Muszę czuć, że ochronisz mnie przed nimi. Zawsze się czuję bezpieczniej, kiedy jestem z tobą. 11. Wyjdź ze mną. Wszystkie dźwięki i życie natury to jedne z najlepszych elementów życia. Nie obchodzi mnie, czy pójdziemy na spacer, czy tylko posiedzieć pod drzewem. Chcę, abyś tego doświadczał ze mną. 12, Rozmawiaj ze mną. Pewnie, że nie mówimy tym samym językiem, ale twój głos rozświatla mój cały dzień. 13. Zaufaj mi. Tak jak ja ufam tobie. Potrzebuję twego zaufania, tak jak ty mojego. 14. Pozwól mi czasem pobyć sam. Kocham cię bardziej niż cokolwiek, ale chociaż to należy do rzadkości, nie zawsze mam ochotę się bawić. Bądż wyrozumiały, jeśli czasem wybiorę zimną podłogę od ciepłego łóżka, i jeśli nie będę w stanie się bawić tyle, co kiedy byłem młodszy. 15. Pozwól mi zawierać nowe przyjaźnie. Zapoznaj mnie z innymi psami, kotami, czy nawet większymi zwierzętami. Możliwe, że się nie dogadamy, ale możliwość posiadania większej liczby przyjaciół sprawi, że będę szczęśliwszy. 16. Proszę, nie bij mnie. Ja mam zęby, którymi mógłbym zgnieść twoje kości, ale zamiast cię gryżć, wolę cię całować. Ja nie robię ci krzywdy, ty mi też jej nie rób 17. Wpuść mnie do środka, kiedy jest zła pogoda. Nie wymagam miejsca na kanapie, ale mały skrawek kuchni jest lepszy niż spanie w śniegu. 18. Nie złość się na mnie zbyt długo. I nie zamykaj mnie nigdzie w ramach kary. Ty masz rodzinę i przyjaciół, którzy cię uszczęśliwiają, ja mam tylko ciebie 19. Pamiętaj, że ja nigdy nie zapomnę jak mnie traktowałeś. Naucz mnie tego, że ludzie składają się z miłości, nie z bólu. I nie pozwól mi nigdy o tym zapomnieć. 20. Towarzysz mi w mojej ostatniej podróży. Wiem, że musi to być trudne, ale potrzebuję, abyś był przy mnie, kiedy przyjdzie ten moment, kiedy będę opuszczał ten świat. Każda chwila aż do ostatniego tchu jest dla mnie łatwiejsza, gdy jesteś przy mnie. 21. A kiedy przyjdzie na mnie czas, zapamiętaj te słowa: "Ludzie się rodzą po to, aby zrozumieć jak być dobrym człowiekiem - kochać wszystkich i być zawsze miłym, prawda? No więc psy odkrywają to wcześniej, więc nie muszą żyć tak długo" - słowa 6-letniego chłopca po tym jak pożegnał się ze swoim 10-letnim psem, który został uśpiony
Zawsze grzecznie czeka, aż pan mu otworzy –  BX@YODA4EVER
0:06
Złośliwa pasażerka każe matce "się zamknąć". Wtedy stewardesa reagujew sposób, który zszokował wszystkich – Młoda mama była mocno przejęta podróżą samolotem ze swoim 8-miesięcznym synkiem. Nie wiedziała jak mały ją zniesie.Ku jej zaskoczeniu synek był bardzo grzeczny i spokojny.Do czasu kiedy obok niej miejsce zajęła inna pasażerkaPodobnie jak kobieta miała miejsce z tyłu samolotu, tyle że jej najwyraźniej to nie odpowiadało.Kiedy tylko podeszła do miejsca, rzuciła torbami i powiedziała:„To jest k**** śmieszne. To k**** jakieś nieporozumienie, żeby siedzieć z tyłu”Poprosiła ją grzecznie żeby nie przeklinała. Ale kobieta rzuciła jeszcze kilka głośnych wulgaryzmów.„Poprosiłam ją jeszcze raz, aby nie używała takiego języka, ale odpowiedziała, że mam zamknąć jadaczkę i sp*******ć.Wtedy podeszła stewardessa i zapytała w czym problem”Wówczas kobieta stanowczo oświadczyła, że nie zamierza siedzieć obok dziecka.Cierpliwie wysłuchała pełnych wściekłości i zajadłego oburzenia skarg kobiety, po czym powiedziała, że może zaproponować jej jedynie miejsce w innym samolocie.To jeszcze bardziej rozwścieczyło kobietę. Zażądała danych osobowych stewardessy, groziła jej, że sprawi, że wyleci z pracy i nie przestawała krzyczeć.Cierpliwość stewardessy się kończyła. Zadzwoniła po obsługę lotniska i poleciła usunąć pasażerkęI brawo!Niektórzy nie powinni nawet podróżować rowerem... Młoda mama była mocno przejęta podróżą samolotem ze swoim 8-miesięcznym synkiem. Nie wiedziała jak mały ją zniesie.Ku jej zaskoczeniu synek był bardzo grzeczny i spokojny.Do czasu kiedy obok niej miejsce zajęła inna pasażerkaPodobnie jak kobieta miała miejsce z tyłu samolotu, tyle że jej najwyraźniej to nie odpowiadało.Kiedy tylko podeszła do miejsca, rzuciła torbami i powiedziała:„To jest k**** śmieszne. To k**** jakieś nieporozumienie, żeby siedzieć z tyłu”Poprosiła ją grzecznie żeby nie przeklinała. Ale kobieta rzuciła jeszcze kilka głośnych wulgaryzmów.„Poprosiłam ją jeszcze raz, aby nie używała takiego języka, ale odpowiedziała, że mam zamknąć jadaczkę i sp*******ć.Wtedy podeszła stewardessa i zapytała w czym problem”Wówczas kobieta stanowczo oświadczyła, że nie zamierza siedzieć obok dziecka.Cierpliwie wysłuchała pełnych wściekłości i zajadłego oburzenia skarg kobiety, po czym powiedziała, że może zaproponować jej jedynie miejsce w innym samolocie.To jeszcze bardziej rozwścieczyło kobietę. Zażądała danych osobowych stewardessy, groziła jej, że sprawi, że wyleci z pracy i nie przestawała krzyczeć.Cierpliwość stewardessy się kończyła. Zadzwoniła po obsługę lotniska i poleciła usunąć pasażerkęI brawo!Niektórzy nie powinni nawet podróżować rowerem...
 –  Poszłam dziś do sklepu po parówki nalekkim kacu. Kiedy zaczęłam po nie sięgać,zuważyłam, że w tym samym czasie też ktośwyciąga po nie rękę. Odsunęłam sięi powiedziałam: "Proszę brać, ja poczekam"i grzecznie czekałam, aż ten ktoś weźmiepaczkę, żebym ja mogła wziąć drugą. Wtedydotarło do mnie, że w odbiciu lodówkizobaczyłam własną rękę i jak debilkawykonałam szlachetny akt grzeczności wobecsiebie samej na oczach ludzi stojących obok.
 –
0:10
 –  KORON
0:07
Dwie małe małpki uratowane z powodzi grzecznie czekają na jedzenie –
 –
 –  22 godz.Wracam sobie ze spaceru z psem a w najwęższym miejscu chodnika stojąsobie dwie Karyny z wózkami. Gdaczą i cmokają wzajemnie do tych wózków.Zajmują dokładnie całą szerokość zwężonego w tym miejscu chodnika.No, ni ch*ja obejść ich się nie da, bo z jednej strony mur a z drugiej krzaczory.Stanąłem dyskretnie metr przed nimi i stoję wymownie. Stoję wymownie i stojęwymownie.A te gęsi dalej gęgają i cmokają jakby mnie tam nie było.- Hm, hm. Czy mógłbym przejść? Spytałem grzecznie.Jedna z Karyn rozkleiła powieki zlepione jakąś czarną mazią,Spojrzała na mnie nienawistnie i warknęła.- Ja panu nie bronię!I nie ruszając się nawet na milimetr wróciła do cmokania skierowanego downętrza budy na kółkach.Przeciskam się więc przy murze, ciągnąc na smyczy zdezorientowanego psa,który jest delikatnie mówiąc pojebany i nie wiadomo jak na sytuację zareaguje.A zareagował zgodnie z odwiecznym zwyczajem swojego gatunku, czyliwsadził mokry nos jednej z Karyn pod kieckę.Prosto pomiędzy półdupki. No, psy tak mają, że lubią sobie czyjąś dupęobwąchać.Karyna kicnęła jak porażona prądem.- Weź pan tego psa!- A co? Ugryzł panią?- Nie. Ale psy powinny chodzić w kagańcu!- Jakby wsadził pani w dupę kaganiec, to mogłoby to się gorzej skończyć.Karyna już nabierała powietrza żeby zripostować, ale powstrzymała ją od tegogrupka małolatów z okolicznego ogólniaka, która wiła się na chodniku ześmiechu.Nastała nam dyktatura matek 500+, które uważają że danie komuś du*y iszczęśliwe donoszenie ciąży do pierwszej wypłaty zasiłku rodzinnegowyposaża je w nieograniczony zasób praw i przywilejów.
Dzięki pracy w supermarkecie mam wiedzę z pierwszej ręki o tym, jakie jest nasze społeczeństwo. Wiem też, w jaki sposób są wychowywane współczesne "bombelki" – Ta sytuacja miała miejsce kilka lat temu. Kasowałem zakupy typowej 500+owej rodzince, a w tym czasie ich smarkacz, na oko 4, może 5 lvl, skakał po barierkach oddzielających kasy jak jakiś dziki koczkodan.Wychylam się więc z boksu kasowego i grzecznie mu mówię: "Chłopczyku, nie wolno skakać po barierkach, nu-nu-nu!" (wiem, głupio to brzmiało, ale jak miałem mówić do smarka?). Upominałem go raz, i drugi, jego ojciec zero reakcji. W końcu odpuściłem. Nagle barierka trzasnęła, a Brianek czy Wiliamek leży na podłodze i przez chwilę się nie rusza, a potem głośny ryk. Ojciec podbiega: "Alan! Alanek, co Ci jest?!?" (dużo się nie pomyliłem co do imienia).Podchodzi do mnie: "Proszę wezwać kierownika!". Ja pytam w jakiej sprawie, a On: "W takiej, że sobie życzę i proszę wezwać!" No to wezwałem. Wykłócał się z nim, że dziecko upadło, kierownik zapytał: "To po co skakało po barierce?!? Chwilę się kłócili, a na końcu oburzony Janusz oznajmił, że: "Dzieciństwo swoje prawa ma!"Tak, to nie żart. CS BCE ECH ETSRCE ECB EAD 1058- SCE NEW EPS ERIEK200100ㄹㄹ5)
Prawdziwe dziennikarstwojeszcze nie umarło –  Paweł Żuchowski@p_zuchowskiSTYTUCJAPodchodzi do mnie prezes dużej polonijnej instytucji, krzyczy i szarpie ipyta po co fotografuję przeciwników Andrzej Dudy i mówi, żebym tegonie robił. Odpowiedziałem grzecznie, że pokazałem dziś prezydenta wKościele, na Paradzie, uśmiechniętą Polonię, której blisko do PiS i takżeuśmiechniętą Polonię, której nie podoba się sytuacja w kraju i jest imbliżej do opozycji. I, że na tym polega niezależne dziennikarstwo.Pokazujemy wszystko. To jest biało - czerwony dzień na Manhattanie.Nasze święto. Ale jedno jest pewne - Polonia to nie monolit. Adziennikarstwo to nie pokazywanie wybranych fragmentów, żeby byłopolitycznie wygodnie.TEMRUTOMEXI❤TUSKGLOSUJENAPUSKAPOLSKAPULASKI:14YO MANARE
Oto wielka tajemnica przedwyborcza – A Czesi i Niemcy nie szturmują, tylko grzecznie stoją w kolejkach po tanie paliwo Jednego nie rozumiem.Jeżeli, wg Obajtka,wcześniej nie możnabyło obniżyć cenbenzyny, bo Niemcyi Czesi w tydzieńwykupiliby całyzapas, to dlaczegoteraz, przed wyborami,kiedy cena benzyny została obniżona,Niemcy i Czesi nie szturmują stacji ORLEN-u?
 –  Podjeżdża autobus na przystanek. Wsiadam i widzęwolne miejsce tuż przy wejściu, przy samym oknie.Od korytarza siedzi wielkie babsko, więc pytam ją,czy mogę usiąść obok. Skinęła głową i podniosła się.Mam godzinę jazdy do pracy, więc wyciągamsłuchawki, włączam muzykę i zasypiam. Chwilępóźniej czuję, że ktoś dźga mnie w ramię. Otwieramoczy i obok stoi kobieta lat około 40-45 w futrzez norek. Patrzy na mnie i pyta:Mogę usiąść?Na początku nie ogarnęłam o co jej chodzi, patrzędokoła i sobie myślę, że niby gdzie, więc pytamgrzecznie:Gdzie?- Jak to gdzie? Jesteś młoda, możesz postać.A mnie już ciężko jest stać w tym wieku!Zdając sobie sprawę, że jeśli jej nie ustąpię, rozpętasię burza i wielkie babsko siedzące obok mnie sięobudzi, a wtedy będzie jeszcze gorzej... próbuję siępodnieść z miejsca.W tym momencie wielka pani otwiera oczy:- SIEDŹ! Nie będę przez tę pizdę swojej dupypodnosić. Młoda jest jeszcze. Niech postoi.Poczułam się jak książniczka strzeżona przez złegosmoka.Besty pl
 –  Krzysztof Stanowski@K_StanowskiTEKST PODSUMOWUJĄCY:Cieszę się, że finałowy odcinek o Natalii Janoszek został jużwyemitowany, bo rzygałem już tym tematem, obejrzałem tyle wywiadówz tą dziewczyną, że sam jej głos przyprawiał mnie o mdłości. Wbrew temuco niektórzy próbują mi wmówić, nie mam obsesji związanej z naszą„gwiazdą”. Po prostu wykonałem pracę, do której ona mniezmobilizowała lub wręcz zmusiła. Owszem, mogłem wykonać tę pracęgorzej, mniej się zaangażować, zrobić coś krótszego, bez podróży do Indiiitd. Ale poza wszystkim im bardziej w temacie grzebałem, tym bardziejczułem, że to jest po prostu interesujące - nie tylko dla mnie, ale dlawszystkich. I popularność filmu szybko to potwierdziła. Jestemdziennikarzem, w tym wypadku pozwanym dziennikarzem, ale też twórcąinternetowym, który ma swój nos i swoje wyczucie.Co jakiś czas natrafiam na komentarz w stylu: „Kto ją w ogóle zna? Po cotracić czas na takiego anonima?". Takiej osobie odpowiadam tutaj: to, żety jej nie znasz, nie znaczy, że nikt jej nie zna. Ale jest też odpowiedźlepsza: nikt nie znał Simona Levieva, ale cały się poznał „Oszusta zTindera". Bo czasami główny bohater jest tylko przyczynkiem do czegośszerszego.To jest historia o niej, ale także o naszych czasach.Żyjemy w kulturze fejku. Filtry zmieniające twarz nie robią na nikimwrażenia, już większe wow jest przy ,,odważnym" pokazaniu się bezmake upu - to jest dzisiaj wyczyn, pokazać jak wyglądasz naprawdę!Ludzie w internecie podkręcają swoje życie, by wyglądać napiękniejszych, szczęśliwszych, bogatszych. Kłamstewka są wpisane wcodzienność. Media społecznościowe służą do eksponowania wyłącznietych dobrych momentów w naszych życiach, nawet jeśli te momentyprzydarzają się smutnie rzadko. Tacy się staliśmy. Robimy zdjęcia wcudzych furach, przy nie naszych samolotach, na tle nie należących donas jachtów, albo chociaż przy jednej jedynej palmie w okolicy, która nieuschła i pod którą nie leżą śmieci. Jesteśmy jednak zmuszeni (takczujemy) pokazać zajebistość miejsca i chwili.Żyjemy też w kulturze sprytu. Gloryfikujemy sprytnych, a nie mądrych.Podziwiamy cwanych, a nie inteligentnych. Spryt i cwaniactwoprzekładamy ponad kompetencje. Internet zalany jest poradami osób,które niczego nie potrafią, ale chcą się swoim niczym podzielić z resztąświata. Ktoś to wejdzie na bal wejściem dla służby w przebraniukucharza jest bardziej podziwiany niż ktoś, kto grzecznie stoi w kolejcena schodach, z prawdziwym zaproszeniem w ręku. Stąd tyle głosów: ej,ona przecież nikomu krzywdy nie zrobiła! Bo my - nie wszyscy, ale wielu znas - się z nią identyfikujemy. Wiedząc, że pewne drzwi są dla naszamknięte, podziwiamy kogoś, kto potrafi to obejść. Oszukać system.Żyjemy w kulturze podziwu. Stąd cały wysyp celebrytów, influencerów...Kiedyś zajmowały nas przygody Tomka Sawyera, a dzisiaj zajmują nasprzygody Amadeusza Ferrariego. YouTube zastąpił książki, streamerzezastąpili pisarzy. Zaczęliśmy żyć życiem innych, a nie swoim. Staliśmy siępodglądaczami. Dobrze podejrzane zaczęło nas kręcić prawie tak samojak... posiadane. Dlatego chłoniemy opowieści o księżniczce z Indii.Oglądamy jej bajkowe życie.Żyjemy w kulturze szybkiej konsumpcji informacji. Nie mamy czasu sięwgryzać. Dziennikarze wiedzą, że nie mamy czasu, więc oni też nie majączasu. Temat goni temat, wszystko jest powierzchowne. Prawdy albo sięnie docieka albo schodzi ona na drugi plan, bo zawadza. Najważniejszajest dobra historia, nawet jeśli zmyślona (no, tu gorzej) albo maksymalniepodkręcona (spoko) - to niewolnictwo klików i odtworzeń. Media dzisiajnie są już informacyjne, są wyłącznie rozrywkowe. Informacja stała sięnajlepszą rozrywką. Zawód dziennikarza rozwarstwił się na hipergwiazdyi mrówki. Hipergwiazdom już się nie chce, a mrówkom jeszcze się niechce. Hipergwiazdy dziwią się, że miałyby weryfikować cokolwiek, bo jużnie pamiętają, że kiedyś to właśnie robiły. To też lekcja dla mnie: lekcja,dopóki jeszcze na grubo nie wpadłem. Zdarzyło się przecież, że doporankowego pasma w Kanale Sportowym przyszedł ktoś, o kim ja -szczerze - nic nie wiedziałem. Dowiadywałem się minutę przed wejściemna antenę. Nie chcę więc tutaj pisać, że się czymkolwiek różnię od tych,którzy wyłożyli się na Janoszek. Po prostu miałem więcej szczęścia.Natalia Janoszek z tego filmu musi wyciągnąć wnioski i znaleźć sposóbna funkcjonowanie w społeczeństwie, ale wnioski może też wyciągnąćkażdy z nas.
Chciałem z wami podzielićsię tą historią – Pewnego dnia zapukał ktoś do moich dziwi , otworzyłem i ujrzałem przed nimi młodego skromnie ubranego chłopaka. Zapytałem nieznajomego kim jest i co chciał, w odpowiedzi usłyszałem, że chce chociaż kromkę suchego chleba.Ruszyło mną serce pobiegłem do kuchni i uszykowałem mu prowiant: chleb, szynkę, kiełbasę, puszki, które miałem, masło. Wróciłem dałem temu chłopakowi całą torbę żywności- ucieszył się grzecznie podziękował i odszedł.Po jakichś 10 minutach wyszedłem na klatkę zapalić papierosa, bo u mnie w domu się nie pali. Na półpiętrze ujrzałem tego młodego chłopaka jedzącego suchą kromkę chleba, zdziwiłem się przecież dostał całą reklamówkę jedzenia. Zapytałem czemu jesz tylko suchy chleb, masz tam szynkę, kiełbasę, odpowiedział mi:"tamte rzeczy zostawiłem, bo mam 4 młodszego rodzeństwa".W tej chwili coś we mnie pękło, klucha w gardle, łzy w oczach, nie mogłem dojść do siebie po tamtej sytuacji.Chciałbym, żeby każde rodzeństwo tak się szanowało i kochało jak ten brat kochał swoje... Pewnego dnia zapukał ktoś do moich dziwi , otworzyłem i ujrzałem przed nimi młodego skromnie ubranego chłopaka. Zapytałem nieznajomego kim jest i co chciał,w odpowiedzi usłyszałem, że chce chociaż kromkę suchego chleba, ruszyło mną serce pobiegłem do kuchni i uszykowałem mu prowiant: chleb, szynkę, kiełbasę, puszki, które miałem, masło. Wróciłem dałem temu chłopakowi całą torbę żywności ucieszył się grzecznie podziękował i odszedł. Po jakichś 10 minutach wyszedłem na klatkę zapalić papierosa, bo u mnie w domu się nie pali. Na półpiętrze ujrzałem tego młodego chłopaka jedzącego suchą kromkę chleba, zdziwiłem się przecież dostał całą reklamówkę jedzenia. Zapytałem czemu jesz tylko suchy chleb, masz tam szynkę, kiełbasę, odpowiedział mi: "tamte rzeczy zostawiłem, bo mam 4 młodszego rodzeństwa". W tej chwili coś we mnie pękło, klucha w gardle, łzy w oczach nie mogłem dość do siebie po tamtej sytuacji. Chciałbym, żeby każde rodzeństwo tak się szanowało i kochało jak ten brat kochał swoje...