Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Nieprawidłowa metoda dostępu.

Szukaj



Znalazłem 100 takich demotywatorów

Jak oceniacie jej finisz? –  Krzysztof Stanowski@K_Stanowski·16 g.Dzisiaj zakończyłem pewien etap. Chciałem, aby ta cała historia miała happy end. No i ma. Dla piwa TYSKIE zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie i przeszliśmy na ty. Połowę honorarium przekazuję na WOŚP: 15 000 złotych. A drugą połowę wydam na jakieś fanaberie. Peace. Wszyscy wygrali.
Źródło: www.donald.pl
Wykąpany i pięknie wystrojony piesek o imieniu Vicente był już gotowy, aby go przekazać jego nowej rodzinie, lecz ta... w ostatniej chwili anulowała adopcję. Sytuacja ta miała miejsce w Bogocie, w Kolumbii. Sytuację tę nagłośniła fundacja non profit walcząca o lepsze życie dla zwierzaków, pokazując jak łatwo można złamać serce małemu szczenięciu – Na szczęście ta historia ma swój happy end, gdyż dzięki potędze internetu, o piesku zrobiło sie głośno w calej Kolumbii i poza nią i ostatecznie Vicente znalazł swój nowy, szczęśliwy dom

Marcin Meller o pożegnaniach:

 –  DŁUGIE POŻEGNANIE       Dawno, dawno temu mój kumpel przeżywał srogi miłosny zawód. Tak się złożyło, że zbliżał się Sylwester, co oczywiście nie poprawiało mu nastroju. Wybraliśmy się więc razem na huczną imprezę do mojej przyjaciółki Pauliny. Było jeszcze grubo przed północą, kiedy przed zajmowaną przeze mnie kanapę zatoczył się ubrany w zimową kurtkę rozczarowany kochanek, mający już ewidentnie mocno w czubie  i z emfazą godną rzymskiego senatora ogłosił wszem i wobec:  - Marcin mój przyjacielu! Przyszedłem się pożegnać,  wyrzucają mnie!  - Kto cię wyrzuca? – zapytałem zdziwiony, bo mimo, że kumpel był zadziorem,  nie zauważyłem żadnej bijatyki.  - Paulina mnie wyrzuca mój przyjacielu, tak, gospodyni mnie wyrzuca! – potrząsnął dramatycznie głową.  - Ale za co?  - Za prawdę! Za to, że prawdę jej powiedziałem! – przyjaciel był coraz bardziej wzburzony.  - A jaką to prawdę jej powiedziałeś?  - Najprawdziwszą! Że wszystkie kobiety to kurwy mój przyjacielu! – wykrzyczał dramatycznie i w tym momencie zarejestrował siedzącą obok mnie dziewczynę. Natychmiast ukłonił się szarmancko i dodał – Oczywiście z wyjątkiem ciebie Marysiu!  - po czym ruszył chwiejnie w stronę drzwi wejściowych.  Wybiła północ, składaliśmy sobie tłumnie życzenia, kiedy nagle ktoś mnie  walnął w plecy z siłą Obelixa, że mało płuc nie wyplułem i zanim się obróciłem, usłyszałem znajomy głos i frazę:- Marcin mój przyjacielu, przyszedłem się pożegnać,  wyrzucają mnie! – kolega ewidentnie od blisko dwóch godzin krążył po imprezie, cały czas w kurtce, żegnając się z każdym i głosząc swą krzywdę męczennika za prawdę, przy czym zapomniał, że jak w „Dniu świstaka” już odbyliśmy tę rozmowę. Było to w sumie niesamowite, bo powtórzył słowo w słowo swoją diagnozę relacji męsko-damskich i dokładnie w tym samym momencie zauważył  stojącą obok mnie koleżankę, tyle że teraz miast się skłonić  podniósł  otwarte dłonie w przepraszającym geście i rzekł:  - Oczywiście z wyjątkiem ciebie Marysiu! – I ruszył w stronę drzwi wejściowych.   Poszedłem poprosić gospodynię o amnestię, impreza była piękna, irytacja nieco jej przeszła, chociaż wielce się zdziwiła, że delikwent nadal szaleje na kwadracie. Powiedziała, żeby kumpel przeprosił, a przynajmniej się zamknął, to nie będzie musiał wychodzić. Popędziłem przekazać mu dobre wieści zanim faktycznie wyjdzie nawalony na mróz, co mi się udało. Może Was zaskoczę, ale o ile wcześniej cierpiał, tak teraz się naprawdę potężnie wkurwił. Wygłosił płomienną mowę, w której jasno wyłożył, że nie ma za co przepraszać, bo to jego krzywdzą za głoszenie prawdy, milczeć również nie będzie, bowiem prawda i honor milsze są mu niż jakieś sylwestry, za prawdę i honor życie dać warto, wiedział o tym Skrzetuski, wiedział Leonidas, wiedzieli samuraje, więc tym bardziej warto wylecieć z imprezy, na której hołduje się hipokryzji, zakłamaniu i dulszczyźnie o obrażaniu przyjaciół nie wspominając. I zaczął żegnać się ze mną po raz trzeci.  Może Was zaskoczę, może na  Waszych twarzach odmalują się szok i niedowierzenie, może stracicie wiarę w boski porządek rzeczy, ale kiedy miksowałem się z sylwka po trzeciej nad ranem, kumpel nadal się żegnał. Potem się dowiedziałem, że zamykał imprezę dopijając z gospodynią resztki.  A dlaczego wspominam tę historię z zamierzchłej przeszłości? Bo pierwsza mi przyszła do głowy, kiedy zacząłem myśleć o pożegnaniu. Mimo, że łza się w oku kręci, smuteczek duszę przepełnia o miejsce walcząc z nostalgią, to pierwsze kurde co mi do miłującego wszelkie absurdy i surrealizmy łba przychodzi, to błazeńska akcja z imprezy.  Bo ja się żegnam kochani. To mój ostatni felieton w „Newsweeku” i sam nie wierzę w to co piszę. Bo to wiele pięknych lat było, wielkich wzruszeń i epickich gównoburz, za co z całego serca dziękuję Tomkowi Lisowi. Nie tylko za gościnę na łamach „Newsweeka” a wcześniej „Wprost”, ale przede wszystkim za to, że do pisania felietonów mnie namówił, a nawet zmusił. I okazało się, że polubiliśmy się z tym specyficznym gatunkiem twórczości.   I teraz w blisko pięćsetny piątek odkąd zacząłem pisać Wasze ulubione felki, powtórzę za klasykiem: „Dzień dobry. A na wypadek gdybyśmy się już potem nie widzieli – także dobry wieczór i dobranoc.”                                     The EndPS. Moje odejście z „Newsweeka” wynika z tego, że 16 listopada obejmę funkcję redaktora naczelnego Wirtualnej Polski.
Źródło: www.facebook.com
 –  THE END
Z wyciąganiem kogoś z patologii jest jak z rzucaniem się tonącemu na ratunek, musisz mieć świadomość, że z łatwością wciągnie cię pod powierzchnie –
A może by tak utworzyć epidemiczną playlistę z okazji koronawirusa? – Bee Gees - Stayin' AliveAlice Cooper - PoisonMC Hammer - Can't Touch ThisGloria Gaynor - I Will SurviveKazik - ZarazaKenny Loggins - Danger ZoneREM - It's the End of the World as We Know ItCo byście jeszcze dodali?
Kobieta z Waszyngtonu zgubiła psa i poświęciła prawie 2 miesiące by zrobić wszystko, żeby go odzyskać. W tym celu rzuciła nawet pracę. Historia ma swój happy end. Amerykanka w końcu znalazła swojego przyjaciela –
 –  tiltillitTASTEMALL PLATESe rireanpashesekawatermeton Selede ee Sreem BmJ yowth .ututver enyfSummer SatedMised saad ereeshery aes,ado mbers w hney las vin rette Aed aseaeob oe ke an enrnPark Beltyd oy p belyserveds styeeLUNCHKabobsseeak cchein sost mustoomns, andtomanoes sgried on skewers and topped withchumichur sceervod with sweot.corsuccoranh veenaram ption avasiablefesas Deeeaed ed hyack onvoapee ate chela anda stone fret PiSD saureoha toasted houe bked bon Served withey posaKarean Chicken SandwiehParkocnate chicken breast air freo and toppeawich nchee Served with cspy pocatoesGreen Chill ChickenGrlled chickken in a green chi sauce, served withgriied vegetables and topped with chimichurri.)Pork RibsPork ribs in a stone frut 0B0 sauce topped withhaystack onions end sorvest with sweet cornsuccotashPasta PrimaveraOrecchiette pasta tossed with zucchini, squash,tomato, and mushrooms, topped with PecorinoRomano cheese. NegetoricnADDITIONAL SIDESCrispy Potatoes Sweet Corn Succotash Sautéed VegetablesMacaroni and CheeseKIDSSider with Crispy PotatoesGrilled Cheese with Crispy Potatoes | Macaroni and CheeseDESSERTSPanna Cottaitallan sweet cream topped with melon gelee.Summer Fruit CobblerFruit topped with sweet biscut and served warm.DRINKSMożesz się najeść do woli, a kelner nie przyniesie cirachunku. Goście restauracji sami sobie ustalają ceny.Premium Cold Brewed Black Ired / Milk I Apple .I co najciekawsze, takie podejście do biznesu znacznie podniosło dochodyrestauracji! Po pierwsze, ludzie są ciekawi jak to wygląda, że płacą ile chcą,więc przychodzą tlumnie. Ponadto, większość klientów nie chce wyjść nabiedojanuszy, więc płacą uczciwe pieniądze, zwłaszcza że kucharze dobrzesię spisują.PolsP
END NOFIN ELS METEEERS –
Ten mężczyzna został pobity przed kinem za to, że wykrzykiwał spoilery "Avengers: End Game" do osób, które jeszcze nie widziały filmu –
Pokaz dronów przed premierowym pokazem Avengers: Koniec Gry w Malezji –
0:45
 –  Sairam Gudiseva3t periodNever has a man influenced physics so profoundly as Niels Bohr in the early 1900'sGoing back to this time period, little was known about atomic structure Bohr set outto end the obscurity of physics. However.things didn't come easy for Bohr. He had togive up most of his life for physics and research of many hypothesis. But, this is whyyou and I have even heard of the quantum theory and atomic structures. Bohr camewith his quantum theory while studying at Cambridge Bohr was a skeptic and henever truly believed in Max Planck's old quantum theory, He put forth the idea thatgoing from one high-energy orbit o a lower one, an electron could, in fact, be tryingto emit a quantum of discrete energy. Bohr was criticized for this idea, but he didn'tlet up. Soon after, Bohr said his famed quote, " If quantum mechanics hasn't shockedyou you haven't understood it yet. This quote is extremely famous and has gonedown as the motto for quantum physicist around the world. Understandably, Bohrnever won a Nobel prize outside of physics (of which he only won one). Bohr's stillgoing strong with his theories on atomic structure: he allowed for 100's of scientiststo fully experiment with the cell and its many components. Bohr was largely on therun from the Nazi's when he came up with this discovery, which is amazing becausearound this time, Bohr's home country of Denmark was invaded by the Nazi's. Bohand Ernest Rutherford are given credit, but it is believed that Rutherford decided todesert Bohr in the middle of their work Rutherford once, quite famously said thatyou should never bet against the wonders of science. Niels Bohr's famous careernever really kicked off until he was forty years old. Most other major scientists weregoing all over the world with their ideas by their early twenties However, in orderto preserve the legacy of Niels Bohr, he has his own institution, whose goal is tomake many more great strides in the field of physics for years. How did Bohr affectyou and me? Without Niels Bohrs' more advanced atomic theory, we might as wellcry over how little we know of the atoms and their compounds. Physics would havenever been such a force in the todays society. However, to this day, research is stillgoing on to improve and update the atomic theory. Although scientists clearlyto improve on Bohr's theory, many famous physicists come out publicly and openlysay that Bohr's ideas will never be improved upon, todays society cannot saygoodbye to an opportunity to improve our understanding of the sciences. If Bohrnever had silenced his critics, we would still be following Planck's theories, andgoing on incomplete information, Bohr's later life was all occupied when he decidedto go back to Denmark and head the Royal Danish Academy. His main goal was totell the world of the of the greatness of the Danish Sciences and most likely educatea new crop of scientists for years to come. There is controversy surrounding Bohr'sie during his stint in the Manhattan project. Though he claimed to be anti-violenceand a peace-seeker, Bohr engineered on the Manhattan Project. Though he didn'thurt anyone directly, thousands of people died. Neils Bohr opened many doors foryou and I in the physics world, he will go down as one of the greatest physicists
Apel do rodziców w związku z najbliższą premierą "Avengers: Endgame" – Jeżeli wiecie, że wasz dzieciak jest jeszcze za mały na tego typu film lub nie potrafi usiedzieć z zamkniętą jadaczką, a do tego ma ruchliwość owsika, to zostawcie go u koleżanki, rodzeństwa, rodziców, babci, oknie życia, gdziekolwiek... Byleście nie tarabanili się z nim do sali, gdzie co chwilę będzie: "mamo! siku!", "mamo, a Batman też będzie?", "dej mi jeszcze orzeszków", "buuu wysypałem popcorn" a co chwilę trzeba będzie się przesuwać, bo Brajan musi do kibelka, dokupić jedzenia lub pobiegać po korytarzu. Tym bardziej, jeżeli tych dzieci jest więcej niż jedno i nie radzicie sobie z ich ogarnięciem. Niektórzy chcą w spokoju obejrzeć film, a bilety są drogie i biorąc pod uwagę takie warunki to już w ogóle jakaś parodia
Źródło: moje myśli
 –
 –  Hi Mariusz,I will have the Operations Team check the import logs and reset your site back to active if the import has hung.I extended your Trial through the end of the month so you will have additional time to review the import and test out Ryver.Sorry for the issue. Szanowni Koledzy MyśliwiZwracam się do Was w chwili wyjątkowej, kiedy to obecna władzapostanowiła, že w Polsce mają być wytępione całkowicie dzikiNasza długoletnia praca hodowlana, która przyniosła efekty wodbudowie pogłowia zwierzyny czamej, ma być zaprzepaszczonaTo nie ma być odstrzał, to nie ma być pozyskanie, to nie ma byćredukcja populacji, to ma być masakra. Ktoś z chorą głowąpostanowit, że mają być wystrzelane wszystkie dziki, lącznie zprośnymi lochami jak również takie, które już prowadzą młode. Cogorsze, kusi się nas pieniędzmi za tego typu odstrzałlyDrodzy Koledzy Myśliwi, w tej jakże przykrej dla nas chwiliprzypominam wszystkim o złożonym ślubowaniu mysliwskim, o tymże przyrzekaliśmy wykonywać polowania zgodnie z zasadami etykiwieckiej, jak również dbać o dobro przyrody ojczystej. To nie byysłowa rzucone na wiatr, to są słowa, które powinny towarzyszyćnam w całej naszej łowieckiej działalności. Zwracam sWas, abyście odmówili wzięcia udziatu w tych nieprzemyślanych,nieskutecznych i nikomu niepotrzebnych rzeziach, które w ogóle niemają żadnego wpływu na rozwój choroby ASF. Dzik, tenprzesympatyczny zwierzak po prostu stał się celem nagonkiobecnej władzy ze względu na to, że nie ma głosu. Bo przecieżwładza nie powie, że winą za rozprzestrzenianie ASF obarczyćtrzeba hodowców, bo hodowcy to wyborcy. to elektorat, to suwerenich trzeba hołubić, a żeby nie mówili, że nic sie nie dzieje w walce zASF to wymyślono w chorych umysłach, że trzeba wytępić dziki i wten sposób rozwiąże się sprawę. Koledzy przyjrzyjcie się twarzyczłowieka który koordynuje ten cały poroniony pomyst. Jakvwlustrze widać, że chłop żywemu nie przepuści. Osobiście, jeżeliktoś mówi, że trzeba strzelać do cięzarnej lochy. to ja sie takiegoczłowieka, o ile można go nazwać jeszcze człowiekiem, bojęKoledzy Myśliwi, przyszedł dla nas czas próby. teraz już wiemyię zatem dolaczego tak bardzo chciano podporządkować nasz związekministerstwu. Mam jednak nadzieję. że w naszych szeregachpanuje zasada, že polski myśliwy to przyjaciel przyrodyiśrodowiska naturalnego, a nie bandyta. Apeluje zatem towszystkich kolegów abyśmy nie brali udzialy w tej niehumanitarnejrzezi, abyśmy przekonali naszych wszystkich kolegów do tego, żeudział w takich masakrach jest niegodny nie tylko myśliwego, aletakże człowiekaWlerzę, że polscy myśliwi, którzy od dziesiatek lat budowalipogłowie zwierzyny łownej, nie staną po stronie barbarzyńcówktórzy tę wieloletnią pracę w imię tylko celów politycznych, chcązniszczycPrzygotujmy się również do tego. że gdyby obecnym rządzącymprzyszło do głowy, aby to kto inny a nie mysliwi dokonał tejnieludzkiej rzezi staniemy jak jeden mąż w obronie naszych bracmniejszychZ myśliwskim pozdrowieniemMarek Porczak członek Koła Łowieckiego Ostoja w JarosławiLubię to! Odpowiedz 4 godz
Źródło: fb
 –  Kasia Błoszko Piela8 maja o 12:12 · w związku z wypowiedzią posłanki PiS Bernadetty Krynickiej postanowiłam, że zmuszę Jędrzeja do pracy. Już i tak jestem wyrodną matką (wyrodnymi rodzicami), że hodujemy Go 20 lat - zmuszamy do jedzenia, picia, ubieramy, wozimy do OREW (ośrodek edukacyjny, w którym Jędrek realizuje edukację). Więc the end!W telewizji mówią, że może pracować - to niech robi!Po kolei:Mężczyzna lat 20, 165 cm wzrostu i 45 kilo w ubraniu - szuka pracy. Kocha książki i zwierzęta. Idealnie nadaje się do pracy w sklepie zoologicznym - może pilnować rybek w aquarium, godzinami!aaaa jeszcze: nie gryzie, więc pracodawca powinien podać rozdrobnione drugie śniadanie. (i dobrze wyczyścić zęby, sam nie da rady, a ma aparat ortodontyczny w związku z wrodzoną wadą twarzoczaszki).Obiad o godzinie 13 - dużo sosu i kefir - problemy z gryzieniem część dalsza (nie zapominamy o czyszczeniu zębów!!).Nie jest pampersowany - więc trzeba pomóc w WC (łącznie z wytarciem doopki :) )aaaa i jeszcze: wózek - jest wart w chuj pieniędzy, co prawda przy pomocy dobrych ludzi i datków 1% mamy już prawie na drugi (cena ok 10 tysięcy! tak, tak!), ale jednakowoż ten jeszcze musi nam posłużyć, więc ostrożnie z nim! z wózkiem, nie Jędrzejem!chyba tyle - gdyby ktoś słyszał o pracy w sklepie zoologicznym za średnią krajową - przypominam o warunkach szczególnych pracownika - to proszę o kontakt. :)no i jeszcze wypada dodać: nie, nie potrzebujemy skierowań. nie, nie potrzebujemy do lekarza bez kolejki - i tak się zawsze wpychamy :) - poza tym, żeby "bez kolejki" ze specjalistami miało sens to NFZ musiałby płacić extra za wizyty osób niepełnosprawnych, a przecież limitów nikt nie zniósł!! więc heloł!nie, nie potrzebujemy w aptece bez kolejki - w aptece nie ma kolejek :)To pamiętajcie - jakby jakaś praca to odzywajcie się! Dorosły niech robi, a ja w końcu dychnę chwilę :) Pozdrawiamy Was Mama i Ukwiał, nie ma inaczej :(
Źródło: www.facebook.com
Anglicy wygrali pomimo zmasowanej akcji obrońców polszczyzny –  WEEK-END Na ogłoszony przez „G oni e c War s z a w s k i" konkurs na spol-szczenie „week-endu" nadesłano mnóst-wo projektów, których listę czytamy w nr. 174 tego pisma. Oprócz prawdziwie dowcipnej [a nienagrodzonej) odzipki (na-grodzono „wyraj") znajdujemy na liście takie m. in. słowa: kojnik, słońcorad, błogodzieri, świ-towczas, potrudzie, wyłotka, sobotowy-wczas, wykapka, czasopęd, miłoczas, sob-niedziela, uzdrowystyg, krestyg, precz-wiej, dowsiciąg, wypoczka, przyrodowy-poczynek, saturniak, i t. p, potwory językowe. A najprościej byłoby nazwać „week-end" —ł y k e n-d e m: i brzmienie pozostałoby to samo i monopol spirytusowy byłby wdzięczny.
Możesz myśleć, że jesteś zajebisty, ale nigdy nie będziesz tak zajebisty jak Ryan Raynolds – Aktor zaprosił do siebie do domu Salmę Hayek, a ta... ugotowała mu obiad i zaopiekowała się jego dzieckiem When your friends invite you for dinner and you end up doing all the work.
"Przelana kwota jest tak wielka, jak nasz wstyd". Szefostwo Tigera poszło za radą Filipa Chajzera i postanowiło wesprzeć jego "Zbiórkę dla Powstańców 2017" – Tym samym odkupili choć część win Proszę Państwa. Sam w to nie wierzę, ale to prawda. Przed chwilą zadzwonił do mnie chłopak z Tigera. Wyraźnie skonsternowany. Kilkukrotnie mówił jak bardzo jest im głupio w firmie przez błąd, który popełnili. W moim poprzednim poście napisałem, że "Zbiórka dla Powstańców 2017" to odpowiednia forna pokuty... I TAK SIĘ STAŁO!!! Ostatnie zdanie, naszej rozmowy - "kwota, którą przelaliśmy jest tak wielka jak nasze poczucie wstydu". I faktycznie jest WIELKA. 500.000 PLN!!! DZIĘKUJĘ!!! W imieniu bohaterów naszego Państwa DZIĘKUJĘ!!! To są pieniądze na leki, protezy, aparaty słuchowe, prąd, wodę, święta... Jestem cholernie wzruszony. Każda, nawet najgłupsza decyzja może mieć swój happy end. Oto i on.
 –  O tym, jak uprzykrzyć komuś życie do kwadratu. Studiuję, mieszkam sama w malusieńkiej kawalerce na poddaszu w dość starym bloku. Sąsiadów raczej nie widuję, poza jednym wyjątkowym przypadkiem. Panią Jadzią, emerytką. Pani Jadzia mieszka dokładnie pod moim mieszkankiem. I ma wyjątkowo piekielny charakter. Skąd to wiem? O tym cała ta historia.Pominę już praktycznie codzienne (i to nie po ciszy nocnej, tylko o jakiejkolwiek godzinie) pukanie, a raczej łupanie w moje drzwi bo:a) Za głośno chodzę.b) Za głośno gadam.c) Na pewno chleję/biorę narkotyki.Jednak ostatnio sąsiadeczka przeszła samą siebie.Niedzielny wieczór, godzina 23. Pukanie do drzwi. Wstaję od komputera, podchodzę do judasza i zerkam. Policja. I gdzieś z tyłu Pani Jadzia. Zaskoczona otwieram drzwi. Dowiaduję się, że jest u mnie głośna impreza, a obowiązuje już cisza nocna. Odpowiadam zdziwiona, że przecież nic takiego się nie dzieje. Policjanci, generalnie chyba trochę poirytowani, chcą się rozejrzeć i upewnić. No ok. Wpuszczam ich. I w tym momencie podbiega do drzwi Jadzia, chcąc również wparować mi do domu. Zastępuję jej drogę. Policjanci, którzy dopiero co przekroczyli próg odwracają się do Jadzi i mnie zdziwieni. Mówię do babska, że ona nie ma prawa do mieszkania mi wchodzić, na co ta, po nabraniu oddechu, drze się, że ona POLICJANTOM POKAŻE, GDZIE JA CHOWAM TEN NIELEGALNY ALKOHOL I NARKOTYKI! Panowie mundurowi spojrzeli się to na mnie, to na nią i zapytali o co chodzi. Jadzia wciąż w drzwiach zaczęła wywód, że to oczywiste, iż robię alkohol i narkotyki w mieszkaniu, bo przecież STUDIUJĘ CHEMIĘ, a tam "same takie dilery!".Panowie kazali Paniusi natychmiast przestać pakować mi się do mieszkania, grożąc mandatem. Dokonali szybkich oględzin na jedyny pokój i łazienkę znajdujące się w moim lokum, i stwierdzili, że imprezy faktycznie nie ma. Podziękowali, wyszli......I wlepili Jadzi mandat, tylko, że za niesłuszne wezwanie. Happy end? No jeszcze nie. Poniedziałek. Wychodzę na zajęcia. W połowie drogi do windy zza rogu wyskakuje Jadzia. Z kwitkiem w łapie. Czego chce? Ano, żebym jako WSPÓŁWINNA pokryła połowę kosztu mandatu. Szczęka mi opadła, serio. Stwierdziłam krótko, że to jej mandat, nie mój, i w towarzystwie wiązanki pań lekkich obyczajów ulotniłam się do windy.Na razie dzień w dzień kilka razy dobija mi się do drzwi. Nie otwieram. Jutro wracam do domu na święta. I liczę, że w tę gwiazdkę stanie się cud, który te babsko zmieni. Albo to chyba ja zacznę wzywać policję.
Źródło: piekielni.pl

 
Color format