Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 334 takie demotywatory

Przeciętny człowiek przeżywa szok, gdy trafia między schroniskowe klatki. Tysiące oczu mówiących: weź mnie. I kogo wziąć? To proste. Tego, który już nawet nie prosi. Siedzi w kącie i nie wierzy, że ktokolwiek zwróci nań uwagę. Jest stary. Bez oka lub łapy. Ma brzydką sierść, mało zębów. Dlaczego on? Bo zostało mało czasu, aby mu udowodnić, że nie wszyscy ludzie to potwory –
Chory świat – Nigdy nie uwolnimy się od tego.... Wiesz, dlaczego najlepsiludzie cierpią?Dlatego, że zawsze sado dyspozycjI innych,gotowi pomóci wesprzeć, nieDrosząc o nic w zamiana tego nie docenia nikt
 –  KOCHANIE, CHYBA BĘDĘ CHORY. MAM WYSOKĄ GORĄCZKĘDAJCIE MI SKARPETY I ROZŚCIELCIE ŁÓŻKO... NA BANK JESTEM CHORYJEST TU KTOŚ KTO MI PODA PILOT?KOCHANIE, ZAWOŁAJ DZIECI...PRABABCIU, CZY TO TY? O NIE! ŚWIATŁO, ŚWIATŁO WIDZĘ!JA PIER...

Cierpienie

Cierpienie – Niezależnie od gatunku każdy przeżywa tak samo Zhuangzhuang - małe słoniątko odrzuconeprzez matkę płakało przez pięć godzinSłoniątko płakało podobno przez pięćgodzin bez przerwy. Nie potrafiło siępozbierać po tym, jak zostało rozdzielonez matką. Słonica nie chciała go przyjąć,a zamiast tego spróbowała stratowaćPracownicy rezerwatu nie wyjaśnilipowodów, dla których słonica Nannannie zaakceptowała własnego dzieckaNa szczęście słonik Zhuangzhuang znalazłpomoc i udało mu się wytworzyćwięź z jednym z pracowników rezerwatu.Zwierzę uspokoiło się w końcu i nawetpozwoliło się nakarmićKilka dni po tym wydarzeniu słonikwrócił do zdrowia. A dzięki opiekunowiodzyskał też dobry humor
W szkole średniej nauczyciel WOS-uza zadanie domowe polecił nam zrobić streszczenie wiadomości telewizyjnych.Pamiętam, że wtedy co druga informacja była na temat wypadkówpowietrznych i lądowych – Dziś powszechnością stają się zamachy terrorystyczne. Słuchając radia, kilkakrotnie z ust prezentera padły słowa, że Islamiści biorą na siebie odpowiedzialność za te zamachy.A mnie złość bierze!Biorą odpowiedzialność? Może jeszcze przyznają się do winy? Te słowa brzmią jak: "Oj, stłukliśmy szklankę, to nasza wina, przepraszamy!Do cholery NIE!Oni się tym chwalą, są z tego dumni. Ludzka krew, łzy, ból i cierpienie to ich pokarm, triumf. Mordy, gwałty, poniżanie dają im władzę. Sieją zło, strach, zamęt i nienawiść. To jawne zło wcielone
Dorosłe życie jest pełne bólu i cierpienia, ale przynajmniej nie trzeba już chodzić na WF –

Lekarz zakładał cewnik tysiące razy. Tym razem staruszka doprowadziła go do łez swoją prośbą:

 –  "Dziś zadzwonił jeden moich kolegów z pracy, i poprosił mnie o konsultację. Takie sytuacje zdarzają się codziennie, przypadek jakich wiele. Chodziło o starszą Panią z rakiem w stadium terminalnym, znalazła się u nas bo doszło do niewydolności nerek.  Wcześniej wykonywano u niej już stomię. Kiedy zobaczyłem ją, wyglądała na jakieś 70-80 lat, rubinowy kolor włosów i równiutko pomalowane paznokcie.- Dzień dobry, powiedziałem- Dzień dobry, doktorze.Przejrzałem jej historię choroby, zbadałem i przeprowadziłem USG.- Przykro mi to mówić, ale Pani nerki nie są w stanie dłużej funkcjonować poprawnie i będę zmuszony założyć cewnik.- To oznacza, że będę nosić ze sobą torebkę?- Niestety tak.Po dłuższej chwili milczenia, spojrzałem na staruszkę, a ona się do mnie uśmiechnęła.- Powie mi Pan, jak się nazywa?- Deplano.- Nie, pytałam mi o imię.- Marco.- Marco to bardzo piękne imię. Ma Pan chwilę czasu?- Jasne, odparłem.- Wiesz, ja już jestem martwa, rozumiesz?- Przykro mi, ale zupełnie nie.- Umarłam 15 lat temu, kiedy mój syn mając 33 lata odszedł ode mnie na zawał serca.- Bardzo mi przykro.- Zmarłam razem z nim. A po raz drugi umarłam 10 lat temu, kiedy zdiagnozowano u mnie raka. Ale teraz już nie muszę walczyć dalej. Moje dzieci i wnuki są samodzielne. Chciałbym teraz być już z moim zmarłym synem. Kilka dodatkowych torebek nic mi już nie pomoże, a ja chcę umrzeć z godnością. Czy mogę odmówić leczenia? Te wszystkie zabiegi już mnie męczą, tak naprawdę jestem gotowa odejść już do Boga.Powiedz mi tylko, czy czeka mnie cierpienie?- Może Pani to zrobić, ale proszę to jeszcze przemyśleć. Worek Pani trochę pomoże.- Nie! Już podjęłam decyzję. Jeśli chcesz mi pomóc, odłącz mnie od tej aparatury. Chcę wrócić do domu i pójść na prawdziwy spacer, i zjeść z wnukiem lody.Nie miałem pojęcia, co robić. Zapomniałem wszystkiego. Zapomniałem tego, czego uczyli na studiach, zapomniałem przeczytanych podręczników, zasad i porad. Czułem się bezradny w obliczu jej pełnej otwartości, i pogodzeniu się ze śmiercią. Odwróciłem się, by pielęgniarka nie widziała, że po policzku ciekną mi łzy. Pierwszy raz kontakt z pacjentem tak mnie poruszył.- Marco, czy wszystko ok? Zapytała.- Tak, przepraszam.- Nie, w porządku. To sprawiło, że znowu poczułam się dla kogoś ważna. Zrobiłbyś dla mnie jeszcze jedną przysługę?Lekarz odpowiedział:- Tak, co tylko zechcesz.Kiedy moje dzieci przyjdą tutaj i zaczną się ze mną kłócić bo odmówiłam leczenia, przyjdź i powiedz, że wszystko ze mną jest ok, dobrze?- Oczywiście.- Jesteś wyjątkowym człowiekiem. Wiem, że zajdziesz bardzo daleko. Proszę daj mi teraz całusa, tak żebym poczuła, jakby był od mojego syna. Będę się za Ciebie modlić jakbym była twoją mamą. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się raz jeszcze.- Ja też mam taką nadzieję.Ta kobieta była niesamowita. Była cudowną matką i babcią. Była pewna siebie i emanowała od niej prawdziwa miłość. Ona nauczyła mnie czegoś bardzo istotnego. Pokazała, że śmierć to nie koniec wszystkiego. Że nie ma powodu do strachu i niepokoju. To rzeczy, których nie uczą na żadnych uniwersytetach.
John Unger podtrzymuje w jeziorze swojego chorego psa, 19-letniego Shoepa – Zwierzę cierpi na zapalenie stawów i ma problemy z zaśnięciem. Jedynie zimna woda Jeziora Górnego jest w stanie ukoić ból i umożliwić mu zaśnięcie. John, który opiekuje się Shoepem, odkąd zwierzak był małym szczeniaczkiem, robi wszystko, by pomóc najlepszemu przyjacielowi
Podtekst brzmi - ,,Całe cierpienie, które odczuwasz jest skutkiem tego, że chciałeś się dowiedzieć o co chodzi. Byłbyś teraz w  rajskim ogrodzie, gdybyś wtedy był wsadził swoją pieprzoną mordę w kubeł i nie zadawał żadnych pytań"." – Frank Zappa (1940-1993)
Źródło: facebook.com
"Czasami cierpimy dlatego, że mamy zbyt wyszukane upodobania i sztuczne potrzeby" – Henri Bergson
Facet, który próbował okraść bank, by uciec od żony dostał... areszt domowy! – Podobno, gdy spojrzysz mu głęboko w oczy zobaczysz prawdziwe cierpienie

Cierpienie

Cierpienie –  Wiesz, dlaczego najlepsi ludzie zawsze cierpią? Ponieważ zawsze dają z siebie to, co najlepsze, nie prosząc o nic w zamian, i przeważnie jest tak, że nikt tego nie docenia.
Samotność nie zawsze prowadzi do cierpienia. To w samotności najczęściej rodzą się najwięksi geniusze i największe dzieła –
Ból innych jest nierazgorszy niż własny –
Nie jestem systemem alarmowym –
Czasami oczy widzą, uszy słyszą, serce boli,lecz usta milczą –
Dyrektor pozwolił wyśmiewanemu uczniowi zgolić swoją głowę, by przekazać innym bardzo ważną lekcję – Chłopiec był wyśmiewany za ogoloną głowę. Uczniowie nie mieli pojęcia jaka historia się za tym kryje. Wyśmiewali go nie mając pojęcia jak wielkie cierpienie znosi. Gdy go mijali krzyczeli za nim, że wygląda jak ktoś chory na raka. Niewiele osób wiedziało, że zrobił to, by wspierać swojego dziadka , który był chory na raka.Dyrektor szkoły nie miał zamiaru się przyglądać i postanowił działać. Na oczach całej szkoły postanowił pozwolić chłpcu ogolić swoją głowę.Nie tylko w ten sposób chciał zakończyć wyzwiska i okazać wsparcie chłopcu, ale także wiedział ile to znaczy, gdyż sam miał w rodzicie osoby chore na raka. Przekaz był tak silny, że wielu innych uczniów postanowiło okazać swoje wsparcie
Ci co zostawiają,w końcu cierpią bardziej... – Zostawiłam partnera, dobrego człowieka, bo były problemy. Kochał mnie do szaleństwa, nawet gdy go zostawiałam. I dbał o mnie zawsze.Po 3 miesiącach miałam wątpliwości, On wciąż kochał!Po pół roku chciałam go znowu, zmienił się, wydoroślał, kochał dalej ale za dużo się zmieniło w jego życiu.Teraz mija 2 lata, jestem z niego dumna, mamy kontakt  i kocham go jak wtedy gdy zostawiałam, ale wtedy tego nie rozumiałam. On też kocha widzę to, patrzy i dba o Mnie jak tylko może, ale już nie możemy być razem...Mam 37 lat i jestem sama bo nie doceniałam tego co mam i to ja zostawiłam... Zastanówcie się 5 razy, zawsze zdążycie się rozstać a po czasie może być już za późno. Może macie jeszcze czas by się spotkać i wszystko ułożyć.
Depresja – Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) stworzyła kampanię, której tematem przewodnim jest depresja. Eksperci podkreślają, że to obecnie najczęstsza przyczyna pogorszenia stanu zdrowia społeczeństwa w skali światowej. Według najnowszych danych około 300 milionów ludzi na całym świecie choruje na depresję. Liczba ta wzrosła aż o 18% w latach 2005-2015. Główne trudności, z którymi borykają się osoby cierpiące na depresję związane są z brakiem dostępu do rzetelnej i profesjonalnej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej. Kolejną ważną kwestią jest stygmatyzacja osób cierpiących na zaburzenia psychiczne, co przyczynia się do ich izolacji
Źródło: repostuj + park psychologii
Piękna przypowieść, która uczynas, że cierpienie jest nic nie warte, jeśli nic z niego nie wynika – Pewien człowiek umarł i trafił przed oblicze Stwórcy. Stwórca długo przyglądał mu się w milczeniu i z niedowierzaniem. - Co ze mną będzie? - nie wytrzymał człowiek i spytał z przerażeniem. - Przecież zasłużyłem na raj. Cierpiałem! - dodał z dumą. - Od kiedy to cierpienia są jakąś zasługą? - zdziwił się Stwórca. - Chodziłem w łachmanach, nosiłem włosiennicę! -uparcie twierdził człowiek. - Głodowałem, jadłem tylko otręby i suchy groch, piłem tylko stęchłą wodę, nie tknąłem żadnej kobiety... Pościłem i modliłem się przez całe życie... - I co z tego? - zapytał Stwórca. - Rozumiem, że cierpiałeś, ale w imię czego cierpiałeś? - Dla twojej chwały! - z dumą odparł człowiek. - No to niezłą mam chwałę... - zasmucił się Stwórca. - Uważasz, że głodzę ludzi, zmuszam ich do noszenia łachmanów i pozbawiam doczesnych radości, że odbieram im możliwość kochać i być szczęśliwymi? Człowiek długo milczał. - Co ze mną będzie? - zapytał cicho. - Powiadasz, że cierpiałeś? - odparł Stwórca. - Jak by ci to wytłumaczyć, żebyś zrozumiał... Był tu wczoraj pewien stolarz, który przez całe życie budował domy dla ludzi. Pracował w upał i w deszcz, czasem głodował, czasem uderzał się młotkiem w palec i wówczas cierpiał, ale mimo to budował domy. Potem zaś odbierał swoje uczciwie zarobione pieniądze, bawił się, jadł i pił, opiekował się rodziną. A ty? Wychodzi na to, że jedyne, co robiłeś przez całe życie, to tłukłeś się w palec i przez to cierpiałeś. Stwórca zamilkł, a po chwili spytał: - A gdzie jest dom? Gdzie dom, człowieku?