Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 73 takie demotywatory

Wspaniała inicjatywa. Nadleśnictwo Toruń prowadzi akcję #Zabierz5ZLasu – Ostatnio Nadleśnictwo Toruń za pośrednictwem swojej strony na Facebooku zgłosiło ciekawy pomysł dotyczący troski o nasz zielony świat. Akcja polega na tym, że chętni do wzięcia w niej udziału mają za zadanie podczas spaceru, pikniku czy joggingu w lesie zabrać ze sobą 5 śmieci. Co z nimi zrobić? To, co należy: wrzucić do najbliższego śmietnika: leśnego, publicznego czy swojego prywatnego. Krótko mówiąc, 5 śmieci ma zniknąć z lasu za naszą przyczyną. I tak za każdym razem, kiedy tylko zielone płuca naszych miast odwiedzamy. Akcja oczywiście nie dotyczy samych tylko lasów. Wykazać się można wszędzie: w parku, na trawniku przed swoim domem, w drodze na trening. Śmieci z pewnością nie zabraknie
Kilka euro za chwilę w chłodni – Klienci jednego z marketów we Friedbergu w Niemczech mogą za opłatą posiedzieć w chłodni.Początkowo oferta była żartem menadżera sklepu. Na drzwiach marketu wywiesił on plakat z cennikiem. Jak się jednak okazało, znaleźli się chętni na skorzystanie z tej nietypowej usługi. Pięć minut luksusu w chłodni kosztuje pięć euroTak się robi biznes w upalne dni...
Pielęgniarka usłyszała, że tylko wyciera tyłek pacjentom. Postanowiła więc napisać mocną wiadomość – "Duma podcieracza tyłka. Dziś usłyszałam, że mam "pracować czyszcząc tyłki" i nie był to pierwszy raz gdy to usłyszałam. I poczułam potrzebę powiedzenia światu jak bardzo dumna jestem z mojego zawodu. Panie i panowie, jestem dumna z podcierania tyłka, obcinania paznokci, mycia głowy, ubierania, mycia ciała, karmienia i dbania o ludzi, którzy nie mogą sami tego zrobić. Możemy to podsumować jako "mycie tyłka". Jestem zmęczona negatywnymi konotacjami tego sformułowania, które jest łączone z moim zawodem. Mam nadzieje, że wy, użytkownicy Facebooka, w większości nie będziecie potrzebować nikogo by "podtarł wam tyłek", mogę wam powiedzieć, że życzę wam byście tego nigdy nie potrzebowali. Ale jeśli nadejdzie taki czas, to wtedy ja lub jeden z moich kolegów lub koleżanek, będziemy chętni wam pomóc i sprawić by jakość waszego życia była jak najwyższa, w dodatku zrobimy to z uśmiechem na twarzy. Teraz do ciebie należy zdecydowanie jaka praca jest naprawdę ważna dla ciebie i dla mnie. Udostępnij ten tekst, lub nie udostępniaj jeśli nie trafił do ciebie, ale proszę, nie używaj sformułowania "podcieracz tyłka" w stosunku do mojego zawodu, bo może pewnego dnia będziesz potrzebować by ktoś podtarł twój tyłek i uwierz mi, będziesz za to wdzięczny. Podpisano: podcieracz tyłka."
Kolejny piękny gest internautów. Niepełnosprawny 47-letni pan Radek codziennie rano wstaje o 3 rano i jedzie dwie godziny do pracy, by roznosić ulotki na warszawskim Mordorze. Mężczyzna ledwo wiązał koniec z końcem, aż z pomocą przyszli dobrzy ludzie – Historię mężczyzny opisał jeden z portali. Od razu znaleźli się chętni zaproponować mu lepiej płatną pracę. Powodzenia, panie Radku.
Polscy uczniowie zbudowali robota, który zwyciężył w turnieju w Chinach – First Robotics Competition jest prestiżowym konkursem w konstruowaniu robotów, organizowanym co roku dla szkół z całego świata. Celem organizatorów jest rozpowszechnianie wiedzy o nowych technologiach. Uczniowie z Kraśnika biorą udział w tym konkursie po raz trzeci. Reprezentowali Polskę w dziesięcioosobowym składzie.  To jedyna polska drużyna biorąca udział w tych zawodach.W konkursie brało udział 50 drużyn z całego świata. To pierwszy tak duży sukces drużyny z Kraśnika. Na koncie Spice Gears mają jednak również inne osiągnięcia,  srebrny medal na ubiegłorocznych robotycznych igrzyskach olimpijskich FIRST Global Challenge w Waszyngtonie.Finał zawodów w Detroit odbędzie się 25 kwietnia i potrwa cztery dni.To trudny moment dla nas, mentorów, bo musimy szybko zorganizować budżet na ten wyjazd. Dotąd sponsorzy byli bardzo łaskawi i liczymy na to, że znajdą się chętni do wsparcia Spice Gears podczas najważniejszego z ich dotychczasowych występów – poinformował Andrzej Maj, starosta kraśnicki, który wraz z drużyną przebywa w Chinach
Jacyś chętni? –  ZATRUDNIMY DO PRACY PICERNIKA
 –  kiedy zaczynamy planować10 dni przed wycieczką3 dni przed wycieczkąw dniu wycieczki

12 najbardziej niezwykłych zawodów świata (13 obrazków)

Bity i poniżany pies znalazł wreszcie rodzinę, która go pokochała. Wkrótce potem został bohaterem – Ta historia to kolejny dowód na to, że zwierzęta są niesamowite i mają wyjątkowy instynkt! Przekonali się o tym nowi właściciele suni Petunii, która w ich domu dostała nie tylko nowe życie, ale i nowe imię, Mani. Mani była biednym psiakiem, bitym i wyzywanym przez poprzedniego właściciela. Gdy sunia trafiła do schroniska, miała w żołądku kawałki dywanu (to jedyne, co znalazła do jedzenia...), była skrajnie wychudzona, miała połamane liczne kości i bała się ludzi - wszystko z winy jej agresywnego pana. Na szczęście szybko znaleźli się chętni do adopcji, którzy niedługo po zabraniu Mani do swojego domu napisali do schroniska ten oto list:"Kochani pracownicy schroniska, chcemy podzielić się z Wami naszą historią, bo uważamy, że częściowo wydarzyła się dzięki Wam... Nasza sunia, Mani, pochodzi z Waszego schroniska. Pewnie ją pamiętacie, bo ma za sobą trudną przeszłość, ale przy nas odżyła! Pokazała też, że ma szósty zmysł.Dzisiaj Mani uratowała życie trzyletniej dziewczynce. Około godziny 11 Mani dosłownie oszalała! Biegała po całym domu szczekając i piszcząc. Nie dawała nam spokoju, więc wypuściliśmy ją, a ta zawróciła po nas. Nic nie rozumiejąc, poszliśmy za nią. Ku naszemu zdumieniu na drodze za naszym domem zobaczyliśmy półnagą, trzyletnią dziewczynkę! Okryliśmy ją swetrem męża i zadzwoniliśmy na pogotowie oraz policję. Mani uratowała niewinne dziecko.Mani sprawiła, że nasz dom jest radośniejszym miejscem. Teraz uratowała dziecko. Nie potrafimy wyjaśnić, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi mając ją pod naszym dachem. Jest częścią naszej rodziny i wiemy, że żyje tylko dlatego, że ludzie tacy jak Wy chcieli jej pomóc, zaopiekowali się nią w schronisku i nie oddali osobie, która znowu by ją źle traktowała. Dziękujemy"
 –
Po ukazaniu się teledysku "Poka Sowe" znaleźli się chętni wyrazić gotowość do współpracy z SexMasterką z następnym teledyskiem –
 –  Witam, sprzedaje keczapy. Jedna sztuka 50gr. Chętni pisać kom. Polecamserdecznie i pozdrawiam
Opowieść o pewnej babci, która podróżowała samolotem, choć jest okraszona humorem, to płynie z niej też ważna lekcja: – Pewna niewidoma babcia wybrała się w podróż z Seattle do San Francisco. Z racji odległości zdecydowała się polecieć samolotem. Razem ze swoim psem przewoźnikiem wsiadła na pokład i oboje spokojnie podróżowali, nie zwracając niczyjej uwagi.Lot do San Francisco miał zaplanowane międzylądowanie, a kiedy miało do niego dojść, stewardessa poinformowała pasażerów, że mają opóźnienie i około godziny dłużej będą stać na płycie lotniska. Chętni podróżujący otrzymali możliwość wyjścia z samolotu.Cały samolot opustoszał, a w maszynie pozostała niewidoma babcia i jej pies. Zauważył ją kapitan samolotu przechadzający się w chwili wolnego po pokładzie. Zainteresował się samotną babcią i zapytał, czy nie zechciałaby po tylu godzinach lotu przejść się i rozprostować nogi.Babcia na pytanie pilota wskazała na psa i odpowiedziała z uśmiechem:"Nie, dziękuję, ale może Buddy chciałby rozprostować łapy."Kapitan niewiele myśląc wyszedł z czworonogiem na krótki spacerek. A że dzień był słoneczny, to mężczyzna miał na sobie okulary przeciwsłoneczne.Widok pilota spacerującego w czarnych okularach i z psem przewoźnikiem na smyczy, momentalnie przykuł uwagę podróżnych. Ci w panice zgłaszali się do władz lotnika i próbowali zmienić obsługę lotu albo całkowicie przewoźnika.Wniosek z tej historii jest bardzo prosty: nigdy nie wolno oceniać po pozorach! Nie mając wszystkich danych nie można szafować wyrokami, nawet jeśli coś wydaje się ewidentne. Lepiej poczekać i sprawdzić, niż niczym spanikowani pasażerowie tego lotu, stawiać cały świat na głowie, choć tak naprawdę nie mu ku temu powodów.
I pomyśleć, że to był problem... –  Praca czeka, chętnych nie ma
W centrum Londynu stanie pomnik ku czci polskich pilotów! Anglicy przyznają: Gdyby nie oni, przegralibyśmy z Niemcami – W 80. rocznicę Bitwy o Anglię w londyńskim Hyde Parku stanie pomnik ku czci 145 polskich lotników. Koszt budowy to 1 mln funtów. Starania o budowę monumentu czynią przedstawiciele Partii Konserwatywnej: Lord Tebbit i Lord Ashcroft. Chcą w ten sposób uczci pamięć Polaków, którzy odegrali tak ważną rolę w walce z Luftwaffe. Lord Tebbit, który w przeszłości był pilotem RAF-u, powiedział, że "Bitwa o Anglię zostałaby wygrana przez Niemców, gdyby nie Polacy - brakowało nam pilotów. W odpowiednim momencie pojawili się Polacy, zaprawieni w boju z Niemcami, którzy byli chętni by walczyć o swój kraj i nasz. Odwrócili losy bitwy. Luftwaffe wycofało się. Nastąpił koniec inwazji na Wielką Brytanię". THE POLISH SQUADRON 126
Zamiast cieszyć się życiem na emeryturze ten 89- cio letni staruszek  żeby utrzymać rodzinę sprzedaje lody – Codziennie zabiera swój wózek na kółkach i idzie do pracy. Wcześniej pomagała mu żona, ale rozchorowała się. Za zarobione pieniądze opłaca rachunki. Jak zawsze dzięki internautom, którzy pokazali, że są chętni do pomocy potrzebującym  jego sytuacja się zmieni i będzie mógł w końcu odpocząć. Staruszek był wzruszony akcją. Pieniądze chce przeznaczyć na leczenie żony i opłacenie rachunków
Jacyś chętni? –  WYNAJEM LIMUZYN
Są jacyś chętni? –