Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 129 takich demotywatorów

Afera z wiatrakiem w tle

Afera z wiatrakiem w tle – Upały w Polsce w pełni. Lekarze zalecają, aby się nawadniać i nie wychodzić z domu o godzinach, w czasie których żar leje się z nieba.„Zawsze lubiłam moją pracę, ale nigdy nie przypuszczałam, że będę musiała z takiego powodu odejść…”Wszystko zaczęło się wraz z tymi upałami, które nawiedziły nasz kraj. Sprzedawałam z moją koleżanką galanterię skórzaną. Może nie wszyscy wiedzą, że takie przedmioty wydzielają swój specyficzny zapach i jest od nich naprawdę gorąco. Niestety nie rozumiała tego żona właściciela, która uważała, że wymyślamy i celowo stawiamy firmę w złym świetle…Nasza szefowa to kobieta w młodym wieku, która bardzo szybko stała się bogata. Nigdy nie żywiłyśmy do niej głębokiej sympatii, ale rozumiałyśmy to, że jest naszą przełożoną i trzeba było jej słuchać. Miarka jednak przebrała się, gdy pewnego dnia w czasie niesamowitych upałów uznała, że nie ma potrzeby inwestować w wiatraki do sklepu.Tak, dobrze czytacie. Nasza szefowa zabroniła nam korzystać z wiatraków w pracy, gdzie temperatura śmiało przekraczała 35 stopni. Uznała, że odgłos, który wydaje wiatrak, jest na tyle irytujący, że klienci mogą się denerwować i przez to nie robić zakupów. Szczerze mówiąc razem z Renatą jakoś szczególnie nie miałam zamiaru zwracać na to uwagi, bo to nie ona pracuje w sklepie od 9 do 21, tylko my.Dlatego też, gdy mój mąż zlitował się nad nami i przywiózł nam do sklepu wiatrak, to kamień spadł nam z serca. Od razu było lżej i można było oddychać. Olga nie pojawiała się w sklepie zbyt często, dlatego jakoś szczególnie nie bałyśmy się o to, że nagle stanie w drzwiach. No niestety… Jakby czytała nam w myślach!Gdy tylko weszła, od razu zaczęła krzyczeć:„To chyba jest jakiś żart?! A co Wy na wakacjach jesteście? Może jeszcze drinki z palemką Wam podać? Pracować to nie ma komu, ale do wymyślania głupot to jesteście pierwsze!”Zdębiałam. Nie mogłam w to uwierzyć. Usłyszałyśmy także, że ona dokładnie sprawdzi, jak szło nam w tych dwóch dniach od kiedy jest wiatrak. Jeśli zobaczy, że jest sprzedaż niższa niż dotychczas, to nam utnie z pensji. Nie pomyślała jednak o jednej, najważniejszej sprawie.NIKT NIE MA OCHOTY MIERZYĆ DO CHOLERY FUTER I KOŻUCHÓW, gdy na zewnątrz żar się leje z niebaMało tego! Jest taka mądra, bo przychodzi do nas w bluzce na ramiączka i krótkiej spódniczce. A jak my mamy wyglądać? Koszula biała z długim rękawem lub sweterek, cieliste rajstopy i spódnica czarna do kolan. I ona ma czelność jeszcze mówić, że my wymyślamy! Nie macie nawet pojęcia, jak się zdenerwowałam. Być może zachowałam się nieroztropnie, ale moja irytacja osiągnęła apogeum. Spojrzałam na nią i powiedziałam:„Żeby być szefem, to trzeba mieć do tego klasę. A ty jej nie masz. Nawet jakbyś wyszła za mąż za księcia, to nie zmieniłoby twojego podłego charakteru. Odchodzę! Sama sobie pracuj w takich upałach!”Byłam z siebie taka dumna. A jeszcze bardziej dumna byłam z Renaty, która gdy to usłyszała, ściągnęła plakietkę ze swoim imieniem, podeszła do niej i powiedziała, że też ma dość i odchodzi razem ze mną! Została sama na polu bitwy. Bez pomocy, bez wsparcia i… bez wiatraka.Wracałam do domu w letniej i przewiewnej sukience, plując sobie w brodę, że wytrzymałam tak długo. Kiedyś praca w tej firmie była przyjemnością. Od momentu, gdy Olga zajęła się naszym sklepem, śmiało mogę powiedzieć, że czułam się jak w obozie pracy… Jeden dzień wolnego w miesiącu, praca po 12 godzin, a ja bałam się przeciwstawić, bo zależało mi na pracy. Jednak to powinno być obopólne. Pracownikowi i pracodawcy powinno zależeć tak samo! Więcej nie pozwolę się tak oszukać.Skoro wpadła na tak genialny pomysł, powinna sama przepracować choć jeden dzień w takich warunkach...Współczuć należy tym, którzy pracują w takich warunkach i nie mogą liczyć na pomoc ze strony szefostwa
Nawet w internecie można trafić na wartościową opinię kogoś, kto faktycznie ma coś mądrego do powiedzenia –  Darek: Jestem pewnie niefajny, bo nie noszę modnych ciuchów, nie chodzędo klubów i nie uśmiecham się non stop jak jakiś kretyn.Jestem otyly i niestety, zamożnyMoje ubrania nie są tanie, ale nie są to najnowsze, krzykliwe trendyNiestety, panowie i panie z Abercrombie, waszej firmy nie ma na mojej liście inie będzie, bo za takie słowa, powinni was podpalić.Ja do dużego majątku doszedłem sam.Byłem biedny i wiem czym jest głód, chodzenie w dziurawych spodniach czybrak ciepłej wodyNikomu nie pozwolę wyśmiewać się z biedy, otyłości czy tzw "niefajności"Jesteście bandą prostych hipokrytów i szkoda słów na dyskusję z wami, bo zgłupcem się nie dyskutuje.Ktoś tu napisał, że nie można być biednym i otyłym.Mylisz się człowieku, bardzo się mylisz.Ja od urodzenia byłem duży i zawsze byłem gruby i tyle.Moja tusza nie wzięła się z obżarstwa, nie jestem tłustą, bogatą świnią jakpewnie wielu sobie myśli.Jestem człowiekiem, który pomimo wielu kopniaków w tlusty tyłek, do czegośdoszedł ale nie zapomniał jednocześnie, skąd pochodzi i gdzie jego rodzinnydom, w zapyziałym bloku z czasów PRLMoże mnie poniosło, ale wkurza mnie, jak jakiś frajer, który ma pieniądze bopochodzi z bogatego domu i tatuś nie żałuje, zaczyna się wywyższać i traktowaćjak śmieci innych ludzi, których nie stać na jego gejowskie ciuchyMam to pocieszenie, że większość z tych palantów, mógłbym sobie kupić:itrzymać w budzie, jak psa.Nie kupię jednak, bo mam dwa koty i nie chcę ich denerwować.
W tym roku Open'er zawstydził nawet targi śniadaniowe –

Bogata para wyśmiewa w kolejce kobietę z piątką dzieci - nagle nieznajoma robi coś niespodziewanego

Bogata para wyśmiewa w kolejce kobietę z piątką dzieci - nagle nieznajoma robi coś niespodziewanego – Czasami potrzebujemy przypomnienia o tym, że każdego powinniśmy traktować z szacunkiem i zrozumieniem, nie powinniśmy nikogo oceniać, ale też powinniśmy reagować, gdy coś jest nie tak.Historia ta może mieć kilka lat, ale wciąż stanowi na to dobry dowód.Lindsey Rae była w sklepie po długim dniu pracy. Sklep był zatłoczony, wiele osób było zirytowanych ponieważ wszystko długo trwało, a wiele dzieci krzyczało dookoła. Mówiąc prosto: zwykły dzień w sklepie.Stojąca przed Lindsey kobieta miała ręce pełne roboty. Starała się kontrolować piątkę dzieci, które biegały dookoła i nie chciały słuchać mamy, która wyglądała na przemęczoną.Nagle, Lindsay usłyszała, jak stojąca za nią para obgaduje rodzinę przed nią. Rozejrzała się i zobaczyła dobrze ubraną, bogatą parę. To oni krytykowali matkę piątki dzieci.„Jak myślisz, z iloma różnymi ojcami ma dzieci?”„Nie udało jej się nawet ubrać ich wystarczająco ciepło.”„Poczekaj, wkrótce wyjmie kupony na jedzenie.”Lindsay zirytowała się, ale musiała też zajmować się swoim 3-letnim synem, który nie chciał stać w kolejce. Usłyszała nagle, jak para zaczęła komentować różnicę w kolorze skóry dzieci.Gdy przyjrzała się matce i jej dzieciom zobaczyła, że jedno z nich miało blond włosy, jak kobieta. Dziecko było też ubrane w ciepłe, zimowe ubrania. Inne dzieci miały czarne włosy i ciemniejszą skórę. Wyglądały na smutne, miały na sobie cienkie ubrania i sandały na stopach.Lindsay dojrzała też, że kobieta kupuje cieplejsze ubrania.Kobieta miała kupony, którymi chciała zapłacić, ale nie wiedziała do końca, jak je wykorzystać.Lindsay usłyszała, jak para za nią mówi:„Oto, na co idą nasze podatki...”Lindsay miała tego dosyć. Rzuciła parze ostre spojrzenie i podeszła do kobiety zapytać, czy potrzebuje pomocy.„Opiekuje się pani nimi, czy adoptowała je pani? Mam dziewięcioro dzieci, z czego dwójkę urodziłam, więc rozumiem. Pomogę pani.”Kobieta była nieco nieśmiała.„Dopiero co zostałam opiekunką. Nigdy nie używałam kuponów, ponieważ dzieci wprowadziły się do mnie trzy dni temu. Mamy jedzenie, ale potrzebują ubrań, a ja jeszcze nie dostałam wypłaty.”Lindsay spojrzała na dzieci i powiedziała ich mamie, że są piękne. Pokazała też, jak działają kupony.Gdy kobieta wyszła ze sklepu, Lindsay odwróciła się do stojącej za nią pary. Była wściekła.„Te dzieci, o których rozmawialiście, nie mogą być ze swoimi rodzicami. Prawdopodobnie jedyne, co mają, to te ubrania. A ta kobieta otworzyła swój dom dla dzieci, które potrzebowały bezpiecznego miejsca do życia, czego nie miały wcześniej. Kupony pomagają jej wykarmić wszystkie dzieci. Niewiele osób na świecie zrobiłoby to, co ona.”„A chociaż te dzieci były z nią i każde miało innego ojca, to żadne dziecko nie zasługuje na to, aby być głodnym lub by marznąć. Więc wybaczcie, ale to wy popełniliście błąd. Nie potraficie się zachować.”Para przeniosła się do innej kolejki.Kasjerka z kolei uśmiechnęła się do Lindsay i powiedziała, „Jestem samotną mamą i to, co pani zrobiła, jest cudowne. Życze pani miłego wieczoru!”Gdy Lindsay wróciła do domu, opisała tę sytuację na Facebooku. Wkrótce potem post udostępniono ponad 260,000 razy
 –
Tak wygląda trailer gry stworzonej przez Polaków. Nosi nazwę "Symulator Menela". Ma szansę podbić świat niczym Wiedźmin? – "Brudne alejki, ruchliwe ulice, lombardy, monopolowe, park miejski, metro i kanały. Idź gdzie chcesz i kiedy chcesz. Ciesz się otwartą, zwariowaną, miejską piaskownicą. Jest wiele sekretów do odkrycia i osiągnięć do odblokowania. W każdej lokacji znajdziesz interesujące postaci z bogatą historią i zadaniami do wykonania. W życiu menela nie ma miejsca na nudę!"

Z powodu tego, że był biedny dziewczyna go odrzuciła. 10 lat później ma okazję się zemścić

Z powodu tego, że był biedny dziewczyna go odrzuciła. 10 lat później ma okazję się zemścić – On był ambitny i inteligentny, ale pochodził z biednego domu. Musiał ciężko pracować, by utrzymać się na studiach. Ona była piękna i bogata, a do tego wyraźnie go podrywała. Pewnie nawet nie miałby śmiałości do niej aspirować, ale wyraźnie go zachęcała.Szybko się w niej zakochałWpadł po same uszy i nie wyobrażał sobie życia bez niej. Spotykali się, tonęli w pocałunkach i czułościach. Ale gdy pewnego dnia on rozanielony snuł marzenia o ich wspólnym życiu, usłyszał od niej słowa, które na zawsze wyrwały ranę w jego sercu.Zaśmiała się i powiedziała:„Naprawdę sądziłeś, że mogłabym za Ciebie wyjść? Co innego przeżyć przygodę, a co innego wyjść za kogoś biednego i bez perspektyw.”To był cios w samo serce. Po tym jak odsłoniła swoje intencje nie spotykali się dłużej. Naprawdę ją kochał i wierzył, że ona jego także. Sądził, że jest inna.10 lat później wpadli na siebie na korytarzu Centrum HandlowegoGdy zobaczyła go w garniturze stwierdziła z kpiną w głosie:„To dość ekskluzywne miejsce, więc pewnie tu tylko pracujesz. Mój mąż jest ważną osobistością w tej firmie, pewnie nawet nie poznałeś go osobiście.”Nie zdążył odpowiedzieć, gdy obok zjawił się mężczyzna i lekko zdenerwowanym głosem powiedział: „O! Dzień dobry, widzę, że poznał Pan już moją żonę.” A do żony rzekł: „Kochanie, to mój szef, prezes i właściciel firmy, w której pracuję.” Wyraz twarzy kobiety sprawił, że mąż szybko zakończył to przelotne spotkanie i rozstali się Po chwili zwrócił się do żony słowami: „Widzę, że mój szef zrobił na Tobie wrażenie. Masz rację, to wspaniały człowiek. Inteligentny, pracowity i bardzo skromny. Niestety bardzo smutny. Wiesz, w firmie mówi się, że powodem jest nieszczęśliwa miłość, którą przeżył gdy był na studiach.Podobno był bez pamięci zakochany w jakiejś dziewczynie, ale nie miał jeszcze wtedy grosza i dlatego nie chciała za niego wyjśćDorobił się fortuny, ale do tej pory nie udało mu się pozbierać i ułożyć sobie osobistego życia. Wyobrażasz sobie, jaką idiotką musiała być tamta dziewczyna?Mogła być dziś żoną multimilionera o złotym sercu…

Nigdy nie oceniaj po pozorach

Nigdy nie oceniaj po pozorach –  Ostatnio pod moimi filmikami dostaję mnóstwo komentarzy typu „To nie jest twoja żona", „Nie wierzę, że jesteście nawet parą" Dlaczego jesteście tacy płytcy? I do tego sprawiacie nam ból, serio... Bo niby co? To, że nie jest najpiękniejsza nie znaczy, że nie może mieć takiego faceta jak ja. — Nie jestem taki jak wy Ona ma naprawdę bogatą osobowość. No i widzicie co zrobiliście? Jesteście zadowoleni?

Mąż uciekł z jej siostrą i zostawił tylko list. Jej odpowiedź powala na łopatki

Mąż uciekł z jej siostrą i zostawił tylko list. Jej odpowiedź powala na łopatki – Pewna kobieta wróciła do domu i zastała na blacie kuchennym list od męża:Kochana żono, piszę ten list aby przekazać Ci, że odchodzę. Spędziliśmy ze sobą 7 lat, byłem dobrym mężem - nie mam sobie nic do zarzucenia. Te ostatnie dwa lata były dla mnie piekłem. Twój szef zadzwonił dzisiaj i powiedział, że rzuciłaś pracę, wtedy miarka się przebrała, nie mam do Ciebie już siły. Tydzień temu kiedy przyszłaś z pracy, nawet nie zauważyłaś, że ściąłem włosy, przygotowałem Twoje ulubione danie i miałem na sobie jedwabne bokserki. Nawet nie tknęłaś jedzenia, bez słowa usiadłaś na kanapie zaczęłaś oglądać Twoje ulubione seriale. Już nie mówisz, że mnie kochasz, nie uprawiamy już seksu. Nie wiem czy mnie zdradzasz, czy Twoje uczucie się wypaliło... Jedno jest pewne, odchodzę! Twój za chwilę były-mążP.S. Nie szukaj mnie, wyprowadzamy się z Twoją siostrą do innego województwa.Kiedy dowiadujesz się, że Twój mąż zdradził Cię i to jeszcze z Twoją własną siostrą, może to być jeden z najgorszych dni w Twoim życiu. Jednak nie dla tej kobiety... miała bowiem pewnego asa w rękawie. Jeszcze tego samego wieczoru odpisała mężowi na list."Drogi były mężu, nic mnie bardziej nie uszczęśliwiło dzisiaj niż ten list od Ciebie. To prawda, byliśmy małżeństwem ponad 7 lat, jednak byłeś daleki od ideału męża. Byłam tak przywiązana do moich seriali, bo odciągały mnie od ciągłego płaczu i myślenia o tym jak bardzo jestem nieszczęśliwa w tym małżeństwie. Tydzień temu kiedy wróciłam do domu od razu zauważyłam Twoją nową fryzurę. Nic nie mówiłam, bo wyglądałeś w niej jak dziewczyna i nie chciałam Ci robić przykrości. Kiedy ugotowałeś moje "ulubione danie", musiałeś pomylić mnie z moją siostrą, bo ja od 6 lat nie jadam wieprzowiny. Jeśli chodzi o te jedwabne bokserki, kiedy tylko zobaczyłam cenę 99 złotych na metce, która dalej z nich zwisała, modliłam się, żeby to nie była ta sama 100, którą pożyczyłam wczoraj mojej siostrze. Jednak po tym wszystkim dalej czułam, że możemy jeszcze uratować nasz związek. Kiedy okazało się, że wygrałam w LOTTO 3 miliony złotych rzuciłam natychmiast pracę i kupiłam dla nas 2 bilety na Majorkę. Liczyłam, że podczas egzotycznych wakacji może  uda nam się znowu rozniecić dawną iskrę. Jednak kiedy przyszłam do domu Ciebie już nie było i zastałam tylko list na kuchennym blacie. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy i ułożysz sobie życie tak jak zawsze tego pragnąłeś. Mój prawnik mówi, że Twój list wystarczy jako dowód niewierności i nie masz prawa do ani grosza z mojego majątku. Pozdrawiam Twoja była żona -teraz szczęśliwa i bogataP.S. Czy moja siostra Karolina wspominała Ci, że urodziła się jako Karol?"
 –  taZobaczymy - powiedział ślepy i 4 godz. i Parę lat temu miałem okazję pracować w wykończeniówce. Wiecie. Praca z pogranicza tych, w których przy szefie jesteście grzeczni, a potem przy znajomych i piwku tytułujecie go mianem chuja. Wypłata lipna, roboty tyle, że można by zatrudnić jakiegoś Ukraińca, ale tniemy po kosztach, dlatego trzon, podstawa i w ogóle całość firmy składała się z majstra i jego pomocnika (czytaj: ja). Umowy i inne pierdoły były taktownie omijane przez mojego pracodawcę, bo jak sam tłumaczył: "Nie będę płacić na tych skurwysynów z ZUSu". Zabezpieczeniem przed niepłacącym klyentem był kilof i 5 kilogramowy miot, o czym takowy jegomość dowiadywał się z chwilą, gdy płytki sypały się po podłodze. I tak jeżdziłem trochę po naszym kraju i odwalałem fuszerki, od wylewek po podwieszane sufity, malowanie z palcem w dupie i gipsowanie level hard. Po prostu cud miód, malina i "będzie Pan zadowolony". I pewnego dnia dzwoni do mnie szef i mówi, że znalazł perełkę_ Warszawka, stolyca, dobra kasa, 200 metrów kwadratowych do zrobienia. Pojechaliśmy ustalić szczegóły remontu tej perełki. Drzwi otworzył nam siwy, elegancko ubrany człowiek z, jak się w trakcie rozmowy okazało, bogatą kulturą osobistą. Zaproponował nam kawkę i herbatkę i oprowadził nas po domu. Dużo gipsowania, tapety w salonie, panele podłogowe, prawie wszyndzie. Normalka, to co zawsze. Z jednym wyjątkiem. W łazience nasz klyent chciał mieć kafelki na wzór witrażu "Bóg Ojciec - Stań się" Wyspiańskiego. Popatrzyliśmy z szefem na siebie i stwierdziliśmy, że łazienkę ogarniemy na koniec. We dwójkę całą robociznę odwalaliśmy już od ponad dwóch miesięcy. W końcu została nam wisienka na torcie. Wstawianie nowego kibla i wanny to był pikuś w porównaniu do tych puzzli jakie mieliśmy do ułożenia. Już samo poskładanie tego zajęło nam dwa dni. Pierdolenie się z tym trwało wieki, a mnie po nocach śnił się ten witraż ze wszystkimi szczegółami, jeszcze przez dwa lata. Fucha została odwalona I nadszedł czas rozliczeń. Lekko siwawy i jak zwykle miły Pan bardzo dziękował nam za kawał dobrej roboty. Szef wyliczył wszystko w głowie, że to będzie tyle i tyle na co nasz zadowolony klient się uśmiechnął i powiedział, że jeśli chodzi o płatność, to może być lekki problem. "Jaki problem kierowniku? Młody dawaj pakiet zabezpieczający i idziemy do łazienki." Poszedłem do auta, wyciągnąłem młot i kilof i powędrowaliśmy z szefem do kibla. Zdezorientowany jegomość poszedł za nami i pytał co robimy. "Zaraz Pan zobaczysz" - powiedział szefo i ciągnął dalej: "Płacisz Pan zaraz w gotówce, albo cały ten Wyspiański pójdzie w pizdu." "Panowie spokojnie, ja mam trójkę dzieci na utrzymaniu, ledwo wiąże koniec z końcem. Żyję od pierwszego do pierwszego." "Miody bierz młot" - wziąłem młot, szef kilof i popatrzyliśmy na naszego siwego pana. Ten stał zdębiały i nawet slówkiem nie pisnął. "Jedziemy z tym koksem!" - I cale to pieprzenie się z kafelkami powędrowało na podłogę w sekundę. Trochę mi było szkoda, ale finalnie nasz klyent przybiegł ze skarpetą z pieniędzmi i na koniec wszyscy byliśmy zadowoleni. Zaczęliśmy zbierać manele, a raczej ja zbierałem, a szef wyszedł na papierosa. Jak się okazało potem siwy pan miał na imię Jarosław i zapytałem go przed wyjściem czym się zajmuje, skoro ma taką chawirę i ledwo wiąże koniec z końcem. Na co on mi odpowiedział: "Jestem ministrem."
Widzisz jakąś wkurzającą bogatą paniusię w sklepie? Chcesz jej zepsuć humor? Podejdź i spytaj: – "Przepraszam, czy pani tu pracuje?"
 –  W Melbourne rozmawiałem z bardzo bogatą i dystyngowaną starszą panią, Żydówką z Białegostoku, która skarżyła się na polski antysemityzm, obciążając tym zarzutem również Armię Krajową, i usiłowałem z nią polemizować, przygwożdziła mnie takim oto argumentem. - Jeśli pan nie wierzy, to mogę zaprowadzić pana do mego brata, który też tu mieszka. AK-owcy chcieli go zabić i tak po-strzelili, że do dziś jest inwalidą! I to już po wojnie! - A co brat robił? - spytałem. - Był oficerem. Polskim oficerem! Zastępcą szefa bezpieczeństwa w Białymstoku!
 –  Kiedy jesteś bogata:Kiedy jesteś biedna:
Będę kiedyś tą bogatą ciocią,która nigdy nie wyszła za mąż,miała mnóstwo kochanków, zwiedziła świat, ma kupę kasy ipsuje każde spotkanie rodzinne, bo się opija i opowiada o swoim życiu erotycznym! –
 –
Rodzina Kevina naprawdę musiała być bogata. Zrobiono kosztorys i wyliczono, ile pamiętne święta musiały kosztować rodzinę McCallisterów – 15 biletów z Chicago do Paryża. 11 w klasie ekonomicznej i 4 w pierwszej klasieTaki lot bez przesiadek w American Airlines, zwłaszcza w okresie świątecznym, kosztowałby dziś 35 tysięcy dolarów. Aha, w ostatnich trzydziestu latach ceny biletów potaniały, więc wtedy mogło to być jeszcze droższe przedsięwzięcie. 10 pizzMcCalisster płacił gotówką, wysupłał z kieszeni 122,5$. Dziś to równowartość 228 dolarów. Mamy nadzieję, że pizza była dobra. ZniszczeniaWszystkich zniszczeń nie oszacujemy, psychologa dla matki, Kevina i reszty McCalissterów też nie wliczamy do całego przedsięwzięcia. Spróbujmy jednak wycenić zniszczone, zalane smołą schody do piwnicy Do remontu warto jeszcze doliczyć zdemolowany pokój Buzza. To co najmniej 900 dolarów, ale nasi koledzy z amerykańskiego wydania Esquire szacują, że koszt musiałby opiewać na sumę 1500$
- A moja mama jest bogata- A moja się ze mną bawi –
Źródło: joe.pl
Bogata firma... –
Jestem stary, gruby i nudny.Dlatego nie obrażam się gdymówią o mnie "Stary, grubyi nudny", bo takie są fakty – Więc dlaczego większość kobiet i dziewczyn chceżeby mówiono im, że są "młode, szczupłe i mająbogatą osobowość"?
Źródło: Na zdjęciu Jackie Gleason - ale nie on to powiedział :)

Malutkie domy w Japonii (25 obrazków)