Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 353 takie demotywatory

Przez żołądek do serca – Właśnie tak zabija cholesterol
 –  Starsze rodzeństwoMamo. mogęzobaczyć ten Absolutniefilm? Jest od nie!! Masz13 lat. dopiero 12Młodsze rodzeństwoMamo, mogę zobaczyć ten Co to do choleryfilm? Jest o gołej striptizerce, ma znaczyć?!która zabija bezdomnychżeby mieć kasę na heroinę.Tak. pewnie.Wszystkożebyś był zcicho.
Alkohol zabija komórki nerwowe – Przeżywają tylko spokojne
Zabytkowe skrzyżowanie w Nowosolnej zabija jedną osobę na rok.Jest tyle unikatowe, co niebezpieczne. Składa się z 8 ulic, które krzyżują się ze sobą w niejednoznaczny sposób – Kierowcy muszą tutaj stosować się do sygnalizacji świetlnej, która ustawiona jest jedynie na ulicy Brzezińskiej oraz jednocześnie do znaków poziomych i pionowych oraz reguły prawej ręki, które obowiązują na pozostałych wlotach skrzyżowania. W ciągu 20 lat śmierć poniosło tu 21 mieszkańców Nowosolnej. Ostatni tragiczny wypadek miał miejsce 25 kwietnia, kiedy na pasach zginęła 53-letnia kobieta.ZDiT, który jest odpowiedzialny za organizację ruchu w Nowosolnej deklaruje, że widzi potrzebę zmian, ale ich wprowadzenie utrudnia fakt, iż skrzyżowanie jest chronionym prawem zabytkiem.W Europie to jedno z dwóch skrzyżowań w układzie gwiaździstym; drugie takie znajduje się we Francji. Nie można tutaj zatem wybudować ronda
Źródło: Google Earth
W Kenii spalono ponad 100 ton kości słoniowej i rogów nosorożca o wartości ponad 170 milionów dolarów! – Ogień podłożył sam Prezydent. Kości oraz rogi zostały skonfiskowanej handlarzom i kłusownikom. Władze kraju chcą w ten sposób zademonstrować swą determinację w walce z nielegalnymi polowaniami na słonie."W ciągu ostatnich 10 lat straciliśmy 70% słoni w Afryce Środkowej. Słoń to legendarna postać naszego kraju. Co 15 minut, dla cennych kłów zabija się kolejnego słonia. Jeśli nie podejmiemy działania teraz, ryzykujemy całkowitą utratę tego wspaniałego zwierzęcia."
Ludziom wydaje się, że zabijają czas – A tak naprawdę to on zabija ich...
"Każdy rząd w Polsce, chce czy nie chce, będzie się uginał pod naciskiem kleru, dopóki ciemnota lub bierność ogółu będzie czyniła ten kler realną czy fikcyjną potęgą – Dopóki w Polsce będzie można wykrzykiwać wzniosie: "Bóg i religia", tam gdzie w gruncie chodzi o władzę i o pieniądze - dopóty kasta wyodrębnionych 7. życia dzikusów będzie regulatorem najdonioślejszych spraw społeczeństwa,z jego największą szkodą.Są bakterie, które zabija się światłem"Tadeusz Boy-Żeleński

Najciekawsze fakty, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia (17 obrazków)

Nic tak skutecznie nie zabijamotywacji mężczyzny – Jak oziębła kobieta
"Wiem, że nuda zabija związki. Ani przez sekundę nie czułem nudy z moją żoną i ona mam wrażenie też nie – Zawsze jest tak, że emocje gasną, ale cały czas trwa związek duchowo emocjonalny. I on cały czas inspiruje, cały czas kręci. Człowiek wstaje rano i jest ciekaw, co ona powie. Po prostu. Zwyczajna rzecz. Nie ma tak, że ktoś cię znudzi, to mówisz danke. To ja sobie znajdę nową lalkę i będę się bawił. Nie ma tak, bo wtedy człowiek zostaje z szeregiem lalek albo ze wspomnieniami o nich. Do człowieka trzeba się dogrzebać, doskrobać. To nie jest tak, że jak cię żona zmęczy, znudzi to jest koniec. Wystarczy chwilę przeczekać i już jest dobrze. ” - Andrzej Stasiuk

Przez 75 lat naukowcy badali co naprawdę sprawia, że ludzie są zdrowi i szczęśliwi - wyniki badań przedstawił Robert Waldinger

 –  Co sprawia, że jesteśmy zdrowi i szczęśliwi?Gdybyś teraz miał zainwestować w najlepszą wersję siebie w przyszłości, w co włożyłbyś swój czas i energię?Niedawno przeprowadzono badanie wśród członków pokolenia Milenium, pytając, jakie są ich najważniejsze cele życiowe i ponad 80 procent odpowiedziało, że najważniejszym celem jest dla nich bogactwo. 50% uznało, że kolejnym ważnym celem jest sława.Ciągle wmawia się nam, że musimy się skupić na pracy, dawać z siebie więcej i więcej osiągać. Ulegamy wrażeniu, że to są cele, do których musimy dążyć, aby życie nazwać udanym. Spojrzenie na całość ludzkiego życia, na podejmowane w jego trakcie decyzje i ich rezultaty wydaje się praktycznie niemożliwe. Większość tego, co wiemy o życiu innych pochodzi z zadawania pytań o przeszłość, a pamięć bywa zawodna. Zapominamy większość z tego, co działo się w naszym życiu, a czasami nasza pamięć puszcza wodze fantazji.A co jeśli moglibyśmy obejrzeć, jak przez lata toczyło się czyjeś życie? Co jeśli moglibyśmy badać je od czasów młodzieńczych do starości i zobaczyć, co tak naprawdę czyni ludzi zdrowymi i szczęśliwymi?Zrobiliśmy to. The Harvard Study of Adult Development to prawdopodobnie najdłuższe w historii badanie życia dorosłych ludzi. Przez 75 lat śledziliśmy losy 724 mężczyzn, rok po roku pytając ich o pracę i rodzinę - nie wiedząc oczywiście, jak dalej potoczy się ich życie.Badania takie jak te są niezwykle rzadkie. Niemal wszystkie podobne projekty kończyły się w ciągu pierwszych 10 lat, ponieważ zbyt wielu ludzi z nich rezygnowało, kończyło się finansowanie, badacze zaczęli zajmować się czymś innym lub umierali i nie miał ich kto zastąpić. Ale dzięki szczęściu i uporowi kilku pokoleń badaczy ten projekt przetrwał. Około 60 z 724 osób biorących w nim udział wciąż żyje, większość ma ponad 90 lat. A teraz zaczynamy badać ponad 2000 dzieci tych ludzi. Ja jestem już czwartym kierownikiem tych badań.Od 1938 roku śledziliśmy losy dwóch grup. Pierwsza składała się z mężczyzn studiujących na drugim roku na Uniwersytecie Harvarda. Wszyscy ukończyli go w trakcie II wojny światowej i większość z nich poszła służyć w wojsku. Drugą grupę stanowili chłopcy z najbiedniejszych dzielnic Bostonu, wybrani specjalnie z rodzin, którym się nie wiodło. Większość żyła w kamienicach, wielu bez dostępu do bieżącej wody.Kiedy zaczynaliśmy ten projekt, rozmawialiśmy z każdym z tych nastolatków. Przebadaliśmy ich pod kątem zdrowotnym. Odwiedziliśmy ich domy i rozmawialiśmy z ich rodzicami. Ci chłopcy stali się z czasem mężczyznami, których życia potoczyły się różnie. Stali się pracownikami fabryk, adwokatami, murarzami, lekarzami, jeden został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Niektórzy popadli w alkoholizm. U kilku objawiła się schizofrenia. Część pięła się po drabince kariery na sam szczyt, innych czekała podróż w drugą stronę.Inicjatorzy tych badań w najśmielszych snach nie przypuszczali, że 75 lat później będę stał tutaj przed wami i opowiadał, że te badania wciąż są kontynuowane. Co dwa lata nasi cierpliwi i oddani ludzie dzwonią do tych mężczyzn i pytają, czy mogą jeszcze raz wypytać ich o sprawy związane z ich życiem.Wielu z tych, którzy wychowywali się w biedzie, pyta: "Czemu ciągle chcecie mnie badać? Moje życie nie jest zbyt interesujące". Ci po Harvardzie nigdy nie pytają.Aby mieć jak najlepszy obraz ich żyć, nie wysyłamy ankiety. Rozmawiamy z nimi w ich domach. Od ich lekarzy dostajemy wyniki badań. Pobieramy im krew, skanujemy mózgi, rozmawiamy z ich dziećmi. Nagrywamy ich rozmowy z żonami dotyczące największych zmartwień. A kiedy - jakieś 10 lat temu - spytaliśmy wreszcie ich żon, czy dołączyłyby do tych badań, wiele z nich odpowiedziało: "Najwyższy czas".Więc czego się dowiedzieliśmy? Jakie lekcje płyną z dziesiątek tysięcy stron z informacjami, które zebraliśmy na temat ich żyć? Cóż, lekcje te nie dotyczą bogactwa, sławy ani coraz cięższej pracy. Najprostszy przekaz, jaki wyłania się z tych 75 lat badań to: Dobre relacje z innymi ludźmi sprawiają, że jesteśmy zdrowi i szczęśliwi. Kropka.Nauczyliśmy się trzech bardzo ważnych rzeczy na temat relacji z innymi ludźmi. Pierwsza jest taka, że kontakt z innymi jest bardzo pożyteczny, a samotność zabija. Okazuje się, że ludzie, którzy są mocniej przywiązani do rodziny, znajomych czy wspólnot są szczęśliwsi, zdrowsi i żyją dłużej od tych, którzy nie są tak przywiązani. Samotność bywa zaś toksyczna. Ludzie odizolowani od innych bardziej niż by tego chcieli są mniej szczęśliwi, podupadają szybciej na zdrowiu, ich umysł pracuje gorzej i żyją krócej od tych, którzy nie są samotni. Smutne jest to, że obecnie ponad 1/5 Amerykanów określa się mianem samotnych.I wiemy o tym, że samotnym można być wśród tłumu, tak samo jak samotnym można być w małżeństwie, dlatego druga ważna lekcja, jaką wyciągnęliśmy, jest taka, że nie liczy się tylko liczba twoich znajomych czy wierność w związku, ale przede wszystkim jakość bliskich relacji z innymi. Życie w cieniu jakiegoś konfliktu bardzo źle wpływa na nasze zdrowie. Na przykład małżeństwa, w których często dochodzi do kłótni, okazują się bardzo złe dla stanu zdrowia, gorsze niż rozwód. Natomiast życie w zgodzie, w przyjaznych związkach nas chroni.Kiedy prześledziliśmy losy naszych mężczyzn do momentu, w którym mieli osiemdziesiątkę na karku, postanowiliśmy spojrzeć na nich w wieku średnim i sprawdzić, czy jesteśmy w stanie przewidzieć, kto będzie szczęśliwym, zdrowym osiemdziesięciolatkiem, a kto nie. I kiedy przeanalizowaliśmy wszystkie dane o nich zebrane do pięćdziesiątki, okazało się, że to nie poziom ich cholesterolu wpłynie na to, jak będą się starzeć. To poziom ich zadowolenia ze związków. Ci, którzy byli z nich najbardziej zadowoleni w wieku 50 lat, byli też najzdrowsi w wieku 80. Dobre związki potrafią też uchronić przed problemami związanymi ze starzeniem się. Nasza najszczęśliwsza para po osiemdziesiątce przyznała, że kiedy odczuwała większy ból fizyczny, miała nadal pogodny nastrój. Natomiast ludzie w nieszczęśliwych związkach podczas dni wzmożonego bólu fizycznego odczuwali go jeszcze mocniej przez ból emocjonalny.A trzecią lekcją, jakiej nauczyliśmy się o związkach i naszym zdrowiu, było to, że udane związki nie chronią tylko naszych ciał, ale też umysły. Okazało się, że poczucie bezpieczeństwa w związku po osiemdziesiątce działa protekcyjnie, że jeśli ludzie wiedzą, że mogą zawsze liczyć na swoją drugą połowę, ich pamięć i wspomnienia są wyraźniejsze przez dłuższy czas. Natomiast ci, którzy czują, że mogą liczyć jedynie na siebie, doświadczają szybszego zaniku pamięci. W dodatku te udane związki nie muszą być bez przerwy idealne. Niektóre z naszych par osiemdziesięciolatków mogły się między sobą sprzeczać dzień i noc, ale dopóki czuły, że w razie cięższych chwil jedno może polegać na drugim, te kłótnie nie miały wpływu na ich pamięć.Ta wiadomość, że udane związki są dobre dla naszego zdrowia i samopoczucia, to wiedza stara jak świat. Czemu jest to tak trudne do osiągnięcia, a tak łatwe do ignorowania? Cóż, jesteśmy ludźmi. Lubimy szybkie rozwiązania, coś, co uczyni życie lepszym i takim już ono pozostanie. Związki są trudne i skomplikowane, zwrócenie się w stronę rodziny i znajomych to ciężka praca, nie tak czarująca i seksowna. W dodatku trwa całe życie. Nigdy się nie kończy. Z badanych przez nas osób najszczęśliwsi na emeryturze byli ci, którzy potrafili znaleźć sobie nowych znajomych po utracie tych z pracy. Wielu, tak jak ci z pokolenia Milenium w niedawno przeprowadzonych badaniach, zaczynało jako młodzi ludzie, wierzący, że potrzebują bogactwa, sławy i wielkich osiągnięć, aby być w życiu szczęśliwym. Ale minęło 75 lat, podczas których nasze badania wykazały, że ci, którzy zwrócili się w stronę związków, rodziny, przyjaciół czy wspólnot zaszli najdalej.A co z tobą? Powiedzmy, że masz 25 lat, a może 40, a może nawet 60. Jak takie zwrócenie się w kierunku relacji z innymi ma w ogóle wyglądać?Możliwości są nieograniczone. Może to być wstanie sprzed komputera i spędzenie czasu z innymi ludźmi, albo ożywienie nieco skostniałego związku przez wspólne robienie czegoś, np. chodzenie na spacery, albo odnowienie kontaktu z tym członkiem rodziny, z którym od lat nie rozmawiałeś, bo rodzinne sprzeczki mają bardzo zły wpływ na tych, którzy długo trzymają urazę.Chciałbym zakończyć cytatem z Marka Twaina. Ponad 100 lat temu, spoglądając na swoje życie, napisał: "Nie ma czasu - tak krótkie jest życie - na sprzeczki, przeprosiny, zawiść, wyjaśnienia. Jest tylko czas na kochanie, i to w tej chwili, że się tak wyrażę".Dobre życie oparte jest na dobrych związkach
Palenie zabija... – najlepiej wiedzą o tym czarownice

Jesteśmy świadkami tego jak "zajebista" technologia zabija prawdziwe dzieciństwo

Jesteśmy świadkami tego jak "zajebista" technologia zabija prawdziwe dzieciństwo –  Boże, jakich czasów dożyłem, że najlepszym prezentem pod choinkę czy na gwiazdkę jest konsola, smartphone, tablet lub komputerJa w wieku 15 lat cieszyłem się z nowych korków do piłki, stroju Ronaldo, bumerangu albo scyzoryka. Dzisiaj rodzice sami zrobią ze swoich dzieci kaleki intelektualne, bo zamiast poświęcać im swój czas, wtykają bajtlowi do łapy tableta i mają spokój, a potem co ? Dziecko żyje w wirtualnej rzeczywistości, nie potrafi się odnaleźć w życiu. Podam wam kilka przykładów zacofania umysłowego i gadżeciarstwa jakie dziś panuje u dziecii młodzieży jakie zaobserwowałem:1) Jeden z członków mojej rodziny, zakała, lat prawie 16, posiadający 2 komputery, tableta, z 5 smartphone'ów, kilka konsoli pod tv, jak i przenośnych. Chłopak totalnie nie rozgarnięty życiowo, ***one dziecko na pilota. Gościa jak się oderwie od "matrixa" nie potrafi sobie poradzić bez wskazówek. Np: Pies się zesrał pod stołem, każdą czynność trzeba mu mówić po kolei, bo nie wie od czego zacząć. Nie ma pojęcia w którą stronę wkręcić żarówkę. Nie potrafi jeździć na rowerze na 2 kołach, słownictwo typu włAnczać, przyszłem, ja żem, tu pisze, jak i pisownia życia przez "RZ". Debil nie zdolny nawet do palenia papierosów, bo spowoduje pożar lasu.2) Dzieciak sąsiadów lat 7. Nie ma pojęcia jakie są zasady gry w piłkę nożną. Nie wie co to jest łuk, proca, Ronaldo, Maradona. Nie potrafi jeździć na rowerze, hulajnodze, żeby wyjść na dwór, najpierw musi skorzystać z Facebook'a, bo inaczej "nie opyla się zamota". Skopał starego po piszczelach bo ten mu na urodziny kupił zegarek a nie smartwatch'a, chłopina nie wiedział co to jest, to dostał od bachora. Co lepsze, ten łebek poszedł do komórki żeby rozwalić zegarek młotkiem, wrócił cały we krwi bez jednej jedynki, na szczęście to mleczak był jeszcze.3) Moi praktykanci, lat 20 kończący szkołę o profilu: Mechanik samochodowy. Miesięczne praktyki potem maturka, egzamin zawodowy (jak zdadzą te jełopy) i do roboty. Chłopaki zapatrzone w swoje telefony. Rurki, czapeczki, grzyweczka po zęby i kolczyki w uszach, brwiach i na pysku to standard, ale nie oceniam. Chodzi o ich wiedzę, przypominam 4 kl. technikum samochodowego:a) Nie mają pojęcia że jest takie coś jak gwint prawy i lewy.b) Nie potrafią dobrać otworu do gwintu. Rodzaje gwintów. Calowy i metryczny ? a co to ?c) wiercenie otworów w stali wiertłem bo betonu ? standard. A potem: Panie coś mi nie idzie, albo o kurde hi hi, złamało się hi hi, a czemu tak ? hi hi...d) Człowiek robi na frezarce, a tu podchodzi taki gamoń i pyta co to za dziwna wiertarka - człowiek z spokojem odpowiada, to Frezarka narzędziowa. Ale przecież pan wiercisz hi hi...e) Połamana paleta, sprzętu na warsztacie za grube miliony, maszyny, narzędzia, wszystkiego w brut. Gamoń się pyta, co z tym zrobić ? A weź na plecy i idź do Jurka, on tam weźmie papierową elektrodę i Ci pospawa. Poszedł...f) Brak prądu, fabryka stoi. Podchodzi jełop i się pyta czemu powietrza nie ma. No bo prądu nie ma. Ale jak to? Co ma prąd do sprężonego powietrza. No pomyśl chłopie....Nic. A kompresor ? Na co to chodzi ? Panie, a co to jest kompresor?g) Czym się różni frezarka, od tokarki. Standardowe pytanie.h) Najlepsze jak chłopaki odkrywają szlifierkę magnesową, albo ostrzałkę. Łoo panie, ja to myślałem że szlifierka to "boszka", czyli szlifierka kątowa. Ręce opadają.i) młotek mi z patyka spada, nie ze sztyla, z patyka. Weź se go chłopie za klinuj. Oczy jak pięć złotych. Co zrobić ? Bo pan do mnie gwarą mówi...Wyobraźcie sobie teraz, że taki osioł kończy szkołęi szuka pracy. Nie dziwcie się, że pracodawcy szukająludzi z doświadczeniem. Postaw takiego do maszyny to zrobi sobie krzywdę i reszcie brygady w jego zasięgu. Normalnie strach. A wymaga minimum 2 kafli na rękę, bo przecież ja jestem po Technikum. No błagam...Tak się kończy gadżeciarstwo. Nie wszyscy tacy są, zdarzają się chłopaki konkretne, mieliśmy takich, dla których czasami człowiek został kilka chwil po pracy, żeby mu pokazać kilka fajnych rzeczy, obsługę maszyn, budowę jakiegoś sprzętu. Na prawdę warto było się poświęcić, bo było widać że chłopaszek chce się nauczyć, interesuje się. Ale to nie liczne przypadki.Świat się zaczął cofać, zamiast iść na przód, brniemy ślepo do tyłu. Taka jest smutna prawda. Kiedyś budowano stylowe kamieniczki, rzeźbione, tam wystawiona cegiełka, tu gzymsik, a teraz co ? Kanciate gmachy ze szkła i betonu. Co po nas zostanie za 200-300 lat, czy nasze dziedzictwo kulturowe przetrwa, a jeśli tak, to czy będzie co zwiedzać, podziwiać ? Książki, czy ktoś teraz czyta poważne książki typu Dostojewski, Sienkiewicz, Mickiewicz ? Nie, teraz mamy e-book'i z Harrym Potterem i jak to na półce postawić ? Gdzie te zdobione księgi, w twardych oprawach, w skórze, pozłacane, które w księgozbiorze wyglądały tak elegancko. Teraz wydają szmirę w miękkich oprawach, gdzie po dwukrotnym przeczytaniu, rozłazi się to to w rękach. Kto teraz maluje takie dzieła jak Matejko czy Kossak ? Czy ktoś teraz używa prawdziwej Polszczyzny? Nie. Kalacie język Polski, za który nasi dziadowie oddawali życie. Kiedyś wykształconego człowieka można było poznać po poprawnej polszczyźnie, jak się ładnie wysławiał i po pięknym piśmie. Teraz mamy dyslekcję, dysgrafię i inne sposoby nazywania lenistwa. Dawniej ojciec miał pas, a ty na dupie kajzerkę. Ale ludzie pisali i to pięknie. Teraz listów się nie pisze bo jest Facebook, e-mail, sms. Kto wysyła kartki na święta. Zacofanie to mało powiedziane. Dno kulturowe, upadek zasad i moralności.

Ponoć...

Ponoć... –

13 rzeczy, które powoli zabija internet (14 obrazków)

Europa u końca swojej drogi - Były doradca Nicolasa Sarkozy’ego, Maxime Tandonnet, na łamach francuskiego dziennika „Le Figaro” – Osiągnąłem już taki poziom obrzydzenia i odrazy, że najchętniej bym milczał. Ale sumienie mi nie pozwala. Ogromna fala imigrantów, głównie młodych mężczyzn przybywa do Europy z Bliskiego Wschodu, w Iraku i Syrii pozostawiając za sobą swoje kobiety oraz Kurdyjki, jazydki i chrześcijanki, które w ich miejsce walczą z Państwem Islamskim. Kobiety walczą, a młodzi mężczyźni uciekają. Fajnie, co? A Europa rozlewa łzy nad tymi mężczyznami i szeroko otwiera im swoje drzwi. Chrześcijanki i jazydki są więzione przez Państwo Islamskie, gwałcone i torturowane. Zabija się je lub sprzedaje w niewolę. I gdzie są feministki? A gdzie obrońcy praw człowieka? Europa sączy obłudę, tchórzostwo, ślepotę, do tego stopnia, że robi się od tego niedobrze. To, że Europa na coś takiego pozwala, na takie barbarzyństwo, to hańba absolutna! Polityka, chęć do działania, do podejmowania decyzji, zdechła w Brukseli już dawno jak stara opona. Zastąpił ją tani moralizm propagowany przez klaunów. Dziękujemy droga Komisjo!
Tak właśnie szkołazabija kreatywne myślenie –
Koty - zwierzęta, które zabijają dla przyjemności – Mój kot dla przyjemności zabija wszystkie moje meble

Z powodu znacznej feminizacji społeczeństwa niektóre z tych męskich zasad mogą szokować

Z powodu znacznej feminizacji społeczeństwa niektóre z tych męskich zasad mogą szokować – Ale jeszcze nie tak dawno były uznawane za oczywiste 1. Prawdziwy facet kocha swoją kobietę, ale idąc ulicą ogląda się za innymi... bo lubi. 2. Prawdziwy facet ciągle mówi kobietom komplementy, tylko że jest to najszczersza prawda. 3. Prawdziwy facet ma w dupie cnotki które brzydzą się tym, że rosną mu włosy na klacie i jajach, bo owłosienie jest przecież naturalne dla mężczyzny' 4. Prawdziwy facet kocha wszystkie swoje dzieci, niezależnie z kim je ma. 5. Prawdziwy facet zawsze ma ogień by podać go kobiecie, niezależnie od tego czy on pali, czy nie 6. Prawdziwy facet nie pozwala palić swojej kobiecie, przecież to jq zabija! 7. Prawdziwy facet jest szarmancki, zawsze i wszędzie. 8. Prawdziwy facet często jest poza domem, bo lubi jak docenia się jego obecność w nim. 9. Prawdziwy facet ma pieniądze i niech nikogo nie obchodzi ile i skąd. 1 o. Prawdziwy facet uwielbia wzbudzać podziw i zainteresowanie, bo jest strasznie próżny 11. Prawdziwy facet ma tylko prawdziwych przyjaciół, a ich przyjaźń z nim często poddawana jest próbie 12. Prawdziwy facet to nie śmierdząca brudna świnia w poplamionym podkoszulku, a takim go kreują pisma dla niedorżniętych kobiet 13. Prawdziwy facet to też nie wąsaty słodki brunecik mówiący po hiszpańsku, a takim go widzą gazety dla zakompleksionych mężczyzn 14. Prawdziwy facet to mężczyzna różnego koloru skóry, wzrostu i urody, który tak mocno wie, że jest wspaniały że widzą go takim inni 15. Prawdziwy facet nie goli się pod pachami i nie maluje oczu 16. Prawdziwy facet używa dobrej wody po goleniu, to często jedyny luxus na jaki sobie może pozwolić 17. Prawdziwy facet jeśli ciężko pracował, biegał lub było gorąco, nie śmierdzi, po prostu pachnie mężczyzną 18. Prawdziwy facet nienawidzi zalotników swoich córek, przecież wie, co oni z nimi robią 19. Prawdziwy facet krytycznym okiem patrzy na dziewczyny swoich synów, wie przecież, że są oni wspaniali, przecież sam ich spłodził 2 O. Prawdziwy facet podrywa ich dziewczyny, a jeśli któraś ulegnie, zostaje z ojcem, bo nie jest godna syna 21. Prawdziwy facet uwielbia kobiety w sukienkach, ale obcisłe spodnie to też niezły wynalazek, chociaż zbytnio ułatwiają życie . Prawdziwy facet, w myśl zasady: "kobieta z podwiniętą spódnicą biegnie szybciej niż facet z opuszczonymi spodniami"