Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 54 takie demotywatory

W jednym z odcinków przyleciała w nocy na miotle do Doliny Muminków i patrzyła przez okno swoimi żółtymi ślepiami, jak Muminek beztrosko śpi, nieświadomy, że jakaś świruska go obserwuje. To dopiero było "creepy" –  imgflip.com
Być może świętowała Halloween –
 –
0:05

Już niedługo Halloween, ulubione święto Amerykanów Może i ty się zainspirujesz i ozdobisz swój dom? (21 obrazków)

Grażyna Barszczewska – Kiedy studiowałam w krakowskiej PWST, krążyła pogłoska, że jeśli rektor Eugeniusz Fulde, kogoś ze studentów po egzaminie cmoknie w czoło, to będzie to pocałunek śmierci. Student wylatuje! Po jednym z egzaminów czekałam na werdykt na korytarzu, kiedy nagle rektor Fulde wyszedł z sali, podszedł do mnie i ... cmoknął mnie w czoło!!! Zamarłam. Niewiele myśląc, pobiegłam i ... również pocałowałam go w czoło. Ja ukończyłam uczelnię, a rektor... hmm... wkrótce przestał być rektorem... Niektórzy mówią, że jestem czarownicą Kiedy studiowałam w krakowskiej PWST, krążyła pogłoska, że jeśli rektor Eugeniusz Fulde, kogoś ze studentów po egzaminie cmoknie w czoło, to będzie to pocałunek śmierci. Student wylatuje! Po jednym z egzaminów czekałam na werdykt na korytarzu, kiedy nagle rektor Fulde wyszedł z sali, podszedł do mnie i ... cmoknął mnie w czoło!!! Zamarłam. Niewiele myśląc, pobiegłam i ... również pocałowałam go w czoło. Ja ukończyłam uczelnię, a rektor... hmm... wkrótce przestał być rektorem... Niektórzy mówią, że jestem czarownicą
 –
 –
0:05
 –
Czasem każdy potrzebujeodrobinę technologii –
Źródło: bunicomic.com
Milcz –
Przypomnę tylko, że pewna nieomylnai niezmiernie poważna religia twierdziła, że czarownice latają na miotłach na sabaty, i całują tam Szatana i koty w... pupcię –
Obecnie Trasmoz koronuje kobietę, która najlepiej przysłużyła się społeczności na "czarownicę roku" –

Oto casting na rolę czarnego kota w filmie "Tales of Terror", który odbył się 15 grudnia 1961 roku.

Oto casting na rolę czarnego kota w filmie "Tales of Terror", który odbył się 15 grudnia 1961 roku. – Jak się pewnie domyślacie po tytule samego filmu, czarny kot nie grał tam jakiejś wyjątkowo wesołej roli. W jednej ze scen miał zostać omyłkowo zamurowany we wnęce piwnicy. Oczywiście, biały kot w żadnym wypadku nie zagrałby tak dobrze tej kreacji. Ani też żaden inny. Czarne koty są bowiem owiane złą sławą od kilku stuleci i doskonale nadają się do odgrywania mrocznych postaci oraz złowieszczych omenów. Jednak, wbrew pozorom, ich kulturowe konotacje wciąż stanowią ogromny problem, i to nie tylko w masowym odbiorze na wielkim ekranie. Zarówno bowiem statystyki, jak i dane naukowe jednoznacznie wskazują na to, że to właśnie czarne koty spędzają najwięcej czasu w schroniskach, najrzadziej są adoptowane i najczęściej poddawane są eutanazji. Wygląda więc na to, że to nie ludzie mają pecha z powodu kotów, lecz koty z powodu, cóż, ludzi.Jak to się właściwie zaczęło? Otóż, według pewnej brytyjskiej legendy sprzed pięciuset lat, pewnego razu wędrujący nocą ojciec i syn natknęli się na czarnego kota, który przeciął im drogę. Nagłe pojawienie się w ciemnym lesie małej i podejrzanej kreatury z odblaskiem w oczach i sierścią w kolorze przywołującym najgorsze sceny z piekieł zrobiło na wędrowcach niemałe wrażenie. Oczywiście, negatywne wrażenie. Przestraszyli się oni tak bardzo, że rzucili się na kota z kamieniami. Zranione i spłoszone zwierzę czym prędzej czmychnęło do pobliskiej chaty, którą - jak na ironię losu - zamieszkiwała kobieta, w otoczeniu uznawana za pustelniczkę. Kiedy rankiem kolejnego dnia odkryto, że jest ona poraniona i kuleje, bez wahania wydedukowano, że z pewnością musi być czarownicą umiejącą przeobrazić się w kota. Czarnego kota, bo to przecież ewidentna ingerencja sił nieczystych.No i tak to się właśnie zaczęło. A przynajmniej, tak twierdzi legenda. Przekonanie o tym, że niektóre kobiety są w stanie zamieniać się w koty i później z powodzeniem hasać sobie po miejskich ulicach lub po lasach było jednym z powodów, którymi motywowano polowanie na czarownice, tak rozpowszechnione w XVII wieku. Oczywiście polowano także na czarne koty wierząc, że są nimi zaklęte wiedźmy. Dane historyczne wskazują na to, że we Francji do 1630 roku miesięcznie palono regularnie aż kilka tysięcy kotów! Co ciekawe, w żadnym stopniu nie wpływało to na zmniejszenie się liczby narodzin czarnych osobników.Oczywiście, z czasem polowań zaprzestano, jednak przesąd o czarnym kocie przetrwał i pozostał żywy w kulturze wielu krajów. Żywy do tego stopnia, że wciąż stanowi realny problem. Kwestia utrudnionej adopcji to tylko jeden aspekt tego absurdalnego casusu. Niektóre schroniska w Stanach celowo zawieszają lub ograniczają adopcję czarnych kotów w okolicach Halloween, z obawy, że zwierzęta będą wykorzystywane do tortur lub do "żywych dekoracji", a następnie - porzucane. Czarne koty dużo częściej są także zwracane do schronisk, ponieważ - o zgrozo! - nie fotografują się tak dobrze, jak osobniki innego koloru, co dla niektórych właścicieli, lubujących się we wspólnych selfie z pupilem, jest warunkiem sine qua non. Dane? Królewskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (RSPCA) podaje, że w ciągu ostatnich lat aż 70% porzuconych kotów, które trafiły pod jego opiekę miało czarne umaszczenie.I to właśnie z powodu tego jakże przykrego "syndromu czarnego kota" włoskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt i Środowiska oraz Ruch Obrony Czarnych Kotów zdecydowały się wyznaczyć w kalendarzu Dzień Czarnego Kota, który w Polsce obchodzimy właśnie dzisiaj. Jego celem jest poprawa losu i wizerunku czarnych kotów, które z powodu zupełnie absurdalnych ludzkich wymysłów cierpią, choć nie zrobiły niczego złego.
Do tej sceny wykorzystano prawdziwą córkę Angeliny Jolie, ponieważ inne dzieci za bardzo się bały –

"Czarownica" spalona na stosie w słupskiej Baszcie Czarownic 30 sierpnia 1701 roku w Stolp (obecnie Słupsk) została spalona na stosie Trina Papisten vel Kathrin Zimmermann - zielarka, znachorka, żona znanego wówczas słupskiego rzeźnika Andreasa Zimmermanna, ostatnia z 19 słupskich kobiet oskarżonych o uprawianie czarów i praktyk satanistycznych. Pochodziła prawdopodobnie z kaszubskiej rodziny katolickiej

30 sierpnia 1701 roku w Stolp (obecnie Słupsk) została spalona na stosie Trina Papisten vel Kathrin Zimmermann - zielarka, znachorka, żona znanego wówczas słupskiego rzeźnika Andreasa Zimmermanna, ostatnia z 19 słupskich kobiet oskarżonych o uprawianie czarów i praktyk satanistycznych. Pochodziła prawdopodobnie z kaszubskiej rodziny katolickiej – Otoczki tajemniczości jej osoby dodawał fakt, że z natury była dosyć skryta i unikała ludzi. W maju 1701 roku została oskarżona o niecne praktyki przez miejscowego aptekarza o nazwisku Zienecker, który skierował do słupskiego magistratu akt oskarżenia zawierający 68 paragrafów, w których zawarto między innymi uprawianie przez nią seksu z diabłem, na co dowodem miało być brązowe znamię na jej pośladku. Ponadto oskarżono ją również o sprowadzenie zarazy na zwierzęta hodowlane i jej sąsiadów. Świadoma zagrożenia życia podjęła razem z mężem próbę ucieczki do Gdańska, która jednak została udaremniona przez magistrat.Papisten nie chciała się przyznać dobrowolnie do zarzucanych jej czynów. Wobec powyższego akt oskarżenia został przekazany do Wydziału Prawa Uniwersytetu w Rostocku, który pod koniec lipca 1701 roku wydał opinię prawną zezwalającą na zastosowanie tortur wobec oskarżonej o czary.Pierwszym torturom przez połamanie wszystkich kończyn poddana została 11 sierpnia 1701 roku. Swoimi zeznaniami obciążyła wówczas dwie inne kobiety z Postomina. Wkrótce jednak odwołała swoje słowa i podjęła zakończoną niepowodzeniem próbę samobójczą. Zaledwie tydzień później zastosowane wobec niej ponowne tortury, tym razem przypalanie rozgrzanym żelazem sprawiły, że Papisten przyznała się do zarzucanych jej win i prosiła o ścięcie mieczem by skrócić jej męki.Ostateczny akt oskarżenia zawierał 14 paragrafów. Spalenia na stosie dokonano w słupskiej Baszcie Czarownic
 –
Rewelacyjny cosplayczarownicy na stosie –
Pamiętasz Sabrinę, nastoletnią czarownicę? Tak po latach wygląda Melissa Joan Hart –
 –  PRZED ŚLUBEMl.Fachnw jak kwiatuszek2.Ćw\eika jak wróbelek3.Urocza żabka4.Budzi pożądanie5.Robi oczko6.Pokazuje ząbki7.0twiera usteczka8.Daje buzi9.CzarodziejkalO.SkarbPO ŚLUBIE:1.Parzy jak pokrzyw*l.Kracze jak wrona3.Wstrętna ropuchaĄ.Budzi do robotyS.Podbija ślepiaó.Szczerzy kły7.Drze mordęS.Wali po pysku^.CzarownicaW.Skarbonka
Znowu głośno o kontrowersyjnym księdzu z Poznania - Michale Woźnickim. Tym razem podczas kazania obrażał Marylę Rodowicz i Beatę Kozidrak. Powiedział o nich: – - Na Sylwestra widzę dwie podstarzałe gwiazdy: Marylę Rodowicz i Beatę Kozidrak, której jeszcze słuchałem, jak byłem na studiach i w wojsku. Jedna na pewno jest w wieku bliskim mojej mamy - Pani Rodowicz, a druga trochę młodsza, ale pamiętam jeszcze sprzed pójścia do seminarium - zaczął delikatnie.- Minęło kilkadziesiąt lat, a my widzimy te podstarzałe gwiazdeczki. Jedna niczym czarownica ruszająca się, druga na szczudłach. Jako kapłan mam obowiązek zwrócić uwagę: hola, hola, podstarzałe, spróchniałe matrony!