Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 16 takich demotywatorów

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o "pigułce dzień po" bez recepty od 15 roku życia – Za: 224 posłówPrzeciw: 196 posłówWstrzymało się: 1 posełUstawa trafi do Senatu. Z kolei Prezydent Duda ma wątpliwości w sprawie ustawy - chodzi o wiek alla10mg tabletkaAntykoncagoja w przypadkach nagłychX
 –  ex***DON NAWHOANDJAWN*MUREDBowteWOORTovbeGOGDODalla cawww.andBRE838Godly VibezRapunsAmpecou By sinad10 Wohl/GYOU WANWJoniTopce is wondwendy
0:43
W Kirgistanie tysiące młodych kobiet jest porywanych na żony. Według danych co roku ofiarami porwań w celu zawarcia małżeństwa pada w Kirgistanie aż 12 tysięcy kobiet – BBC szacuje, że 20% ślubów w całym kraju jest wynikiem uprowadzeń, podczas gdy na wsi ten wskaźnik sięga nawet 60%.W języku kirgiskim porwanie matrymonialne to ałła kaczuu (dosł. "chwytaj i uciekaj"). Jego schemat jest zawsze ten sam. Młody mężczyzna widzi dziewczynę raz czy dwa, po czym namawia kolegów lub kuzynów do jej porwania.Najważniejsze jest zaciągnięcie dziewczyny do domu mężczyzny. Tam za zamkniętymi drzwiami kontrolę przejmują jego krewne. Kobiety na czele z przyszłą teściową "namawiają" porwaną do ślubu. W praktyce zgoda ofiary nie jest jednak potrzebna - wystarczy, że przyszła teściowa siłą założy jej białą chustę - symbol zrękowin.Wówczas mężczyzna ma tradycyjne prawo swój nieistniejący jeszcze związek skonsumować. Jeśli dziewczyna stawia opór, często jest po prostu gwałcona. Czasami brutalnie. Przyszła teściowa i pozostałe krewne czekają w pokoju obok, by móc wywiesić na podwórku prześcieradło ze śladami krwi - dowód na to, że związek został skonsumowany, a synowa była dziewicą.Zgodnie z kirgiską tradycją, jeśli dziewczyna znalazła się w domu porywacza, musi u jego boku pozostać, nawet wbrew swojej woli. Aż 80% dziewczyn zostaje przy swoich porywaczach
 –  LACOMEDSPORTCREMAALLAPROPOLGORE-TECAXEGORETO KEEP YOU DRYGUARANTEEDG
Ulica Wiśniowa w Bonn... –  TMISESTETBAVIEAlla(0BONG
Źródło: OTM
 –  ALLA961
0:14
Irlandia - od zakazu rozwodów do darmowej antykoncepcji."Biskupi stracili swoją wiarygodność.Nikt im już nie wierzy" – Dekadę temu Kościół katolicki w Irlandii przeszedł trudną drogę oczyszczenia, kiedy ujawniono przestępstwa pedofilii czy handlu dziećmi. Gdy na jaw wyszła obłuda, z jaką Kościół narzucał standardy moralne społeczeństwu, z drugiej strony nie strzegąc ich we własnych szeregach, doprowadziła do przełomu. Dziś Irlandia jest w kwestiach światopoglądowych państwem liberalnym. Polska będzie drugą Irlandią? 38aDRBEBBHEATHEALLA
Babcia Ałła, matka Natasza, córka Wasilisa 12 lat, syn Iwan 8 lat i mały piesek Jack. Wszyscy oni stali się dziś ofiarami ataku rakietowego na Dniepr. Krym został sam –
Ałła Pugaczowa, taka rosyjska Maryla Rodowicz, która zawsze popierała Putina, protestuje przeciwko masowej mobilizacji i na swoim Instagramie – "Odwołanie do Ministerstwa Sprawiedliwości Federacji RosyjskiejProszę, abyście mnie nie wciągnęli do grona zagranicznych agentów mojego ukochanego kraju, ponieważ solidaryzuję się z moim mężem, uczciwym, porządnym i szczerym człowiekiem, prawdziwym i nieprzekupnym patriotą Rosji, który życzy swojej ojczyźnie dobrobytu, spokojnego życia, wolności słowa i zaprzestania śmierci naszych dzieci dla iluzorycznych celów, które czynią nasz kraj wyrzutkiem i utrudniają życie naszym obywatelom."
Historia miłości w czasie wojny – Ałła postanowiła zrobić niespodziankę dla swojego ukochanego Ołeksandra, który obecnie jest żołnierzem Sił Zbrojnych Ukrainy: chciała potajemnie przyjechać na linię frontu i wziąć ślub w cerkwi. Kobieta umówiła się z dowódcą wojska i dowiedziała się, kiedy najbezpieczniej będzie przyjechać. Ałła znalazła też fotografa i czynną cerkiew. Ołeksandr był zaskoczony i pełen radości, kiedy zobaczył swoją narzeczoną. Para wzięła ślub w miejscowej cerkwi. Teraz Ałła jest razem z mężem i chce wstąpić w szeregi Sił Zbrojnych Ukrainy, aby być u boku Ołeksandra

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli – Historia Maru, bulmastiffki z rosyjskiej hodowli jest poruszająca, tym bardziej że od tego pięknego, spokojnego psa wprost bije smutek i zwątpienie.Maru miała cztery miesiące, kiedy została kupiona przez parę z Krasnojarska i przez 6 miesięcy żyła życiem każdego szczęśliwego szczeniaka. Ganiała za piłką, chodziła na spacery, gryzła kapcie swoich właścicieli. Po tym czasie jednak jej rodzina doszła do wniosku, że jednak nie mogą pozwolić sobie na psa i tłumacząc się alergią na sierść, postanowiła ją oddać.Skontaktowali się z Allą Morozovą, właścicielką hodowli, w której Maru przyszła na świat i poprosili ją, by przyjęła psiaka z powrotem do siebie."Umówiłam się z nimi, że Maru wraz z opiekunem pojedzie pociągiem z powrotem do Nowosybirska. W ten sposób miała wrócić do mojej hodowli" – relacjonuje Alla. Jak wyjaśniła przed sprzedaniem małej Maru podpisała z jej nowymi właścicielami umowę, która nakazała im kontakt, w razie, gdyby z jakiegoś powodu nie chcieli się nią już dłużej opiekować. Psiak miał jednak inne plany. Maru nie chciała porzucać swojej rodziny, przy pierwszej lepszej okazji uciekła z pociągu.Właściciele odstawili Maru na pociąg, więcej nic ich już nie obchodziło. Mieli problem z głowy. Pod opieką pracownicy Alli, Maru wyruszyła koleją do Nowosybirska. Kiedy pociąg zatrzymał się na maleńkiej stacji niedaleko Achinska, uciekła od opiekunki. Kopnęła łapą drzwi i „wyskoczyła jak kula armatnia” w noc. Udało jej się uciec z pociągu, opiekunka wołała za nią, ale Maru nie wróciła. Jak stwierdziła Morozowa, pies miał atak paniki, właściciele zniknęli mu z oczu i chciał do nich wrócić. Problem był jeden – pociąg zdążył ujechać ponad 200 kilometrów!Rozpoczęły się poszukiwania bulmastiffki. Alla Morozova chciała w nie zaangażować byłych właścicieli psiaka, ale odmówili. – Oddali psa i przestał ich obchodzić – stwierdziła właścicielka hodowli. Jak powiedziała, wcale nie zależało im na losach Maru, która błądziła nocą po rosyjskich lasach. To już nie był ich problem. Morozova uruchomiła wszystkie swoje kontakty, by znaleźć zgubę. Rozdawała ulotki, powiadomiła media. Szczęśliwie zwierzę znalazło się zaledwie dwa i pół dnia później w przemysłowej dzielnicy Krasnojarska – gdzie Maru mieszkała ze swoimi właścicielami.Właścicielka hodowli powiedziała, że ​​to „szczęście”, że podczas tej podróży Maru nie zaatakował żaden niedźwiedź ani wilk. Przypuszczała, że Maru musiała wędrować z powrotem wzdłuż torów, aż do rodzinnego miasta. Na stacji, gdzie ją porzucono, nikt jednak nie czekał. Gdy ją znaleziono, Maru była niesamowicie zmęczona. Miała poranione, zdarte łapy i pyszczek. Wolontariusze, którzy ją odnaleźli powiedzieli, że w jej oczach szkliły się łzy. Aktualnie Maru znajduje się w swojej dawnej hodowli w Nowosybirsku. Tam otrzymała właściwą pomoc medyczną, a Alla Morozova robi wszystko, aby pomóc wrócić jej do normalnego życia."Gdy będzie na to gotowa, zacznę szukać jej nowego domu. Nigdy więcej nie pozwolę jej nikomu skrzywdzić" – zapowiada.
Już niedługo w Koronie Królów –  www.mleczko.plREŻYSER STRACIŁPANOWANIE NAD SERIALEMREZYSERALLA13
No to pojechał po bandzie –  KATOWICE - \ SPRZEDAM j KUPIE / ZAMIENIĘ / ODDAM Wczoraj o 22:34 • Gang słodziaków książka • • • Wyślij wiadomość Katowice Jako, iż z chłopakami z budowy codziennie kupujemy na firmę w Biedronce, to uzbierała nam się już cała ksiązka z tymi naklejkami. Żaden z nas nie ma bachora to oddamy komuś za 0.71. Ewz. Bachory to wy jestescie bo inaczej tego nazwac nie idzie widac co z domu wynieslicie rodzice tez was wolali te BACHOR obiad S 4 godz. Lubię to! Odpowiedz 43, Jakuba Przynajmniej w domu był obiad. A twoje bachory to jedynie mogą pokosztować smak peta z popielniczki patusiarska szmulko xD • 13 Boże Jakub kocham XDDDD <3 3 godz. Lubię to! Ocipowkidz o Jaku zczyt k wa bycia bezczelną szczerbatą k wą którą pali skręcane szlugi bo na Carlo Rossi musi jeszcze starczyć z pińcet Plus. Szczerze? To tak jak z psami. Powinien być hycel, łapać takie osobniki jak to coś wyżej i sterylizować 3 godz. Lubię to! Odpowiedz p04 0, Jakub alla Jeszcze ten zawód wpisany na fb "niania na pełnym etacie" tia. Raczej osiedlowa baza wirusów bez zaplecza antykoncepcyjnego.

Szokujące epitafia na nagrobkach: „Leczyłem raka sodą”. We Włoszech ruszyła kampania, która ma na celu walkę z niedoinformowaniem społeczeństwa i zdrowotnymi fake newsami. To cykl billboardów przedstawiających nagrobki z szokującymi napisami:

 –  "Leczyłem raka sodą oczyszczoną"NON MI HANNOVACCINATOPER PAURADELL' AUTISMO"Nie zaszczepili mnie ze strachu,że zachoruje na autyzm"NON MI HANNOVACCINATOPER PAURADELL AUTISMO"Przeczytałem, że dieta 6 jajekpomoże zrzucić wagę"AVEVO LETTOCHE UNA DIETADI 6 UOVAAL GIORNO FACEVADIMAGRIRE."Kupiłem cudowny lek w sieci"AVEVOACQUISTATOSUL WEBUN FARMACO"MIRACOLOSO""Myślałem, że to prawdziwydentysta, ale tak nie było. Miałemniewykrytego raka jamy ustnej"CREDEVO FOSSEUN VERO DENTISTA,MA NON LO ERA.AVEVO UN TUMOREALLA BOCCA NONDIAGNOSTICATO
Ałła Lewuszkina. 67 lat doświadczenia. Ponad 10 tysięcy operacji. 4 zabiegi w tygodniu. I zero zgonów na stole operacyjnym. Jak mówi, „lekarz to nie tylko zawód, ale sposób życia” – Dziś jest najstarszym praktykującym chirurgiem w Rosji. Może nawet i na świecie. 5 maja 2017 r. skończyła 90 lat! Pozostaje też wierna szpitalowi w Riazaniu. Choć proponowano jej etaty w prestiżowych klinikach, odmawiała. Jak zapewnia pacjentów, na razie nie zamierza odchodzić na emeryturę, bo nie miałaby co zrobić z wolnym czasem
Najstarszym chirurgiem w Rosji i być może na świecie jest 87-letnia Alla Ilinichna Levushkina – Każdego roku przeprowadza blisko 100 operacji. Śmiertelność bliska zeru. Nigdy nie pozwól, aby wiek cię w czymś ograniczał

1