Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 1296 takich demotywatorów

Nie ma to jak ten moment, kiedy gra ci się ładuje, ekran się robi czarny i przez chwilę widzisz swój głupi ryj w odbiciu i zastanawiasz się "co ja ku*wa robię ze swoim życiem", ale zaraz wracają kolory i problemy znikają –

"Siwy bajerant" już raz to zrobił. Tak przygodę Sousy.z klubem opisuje kibic Bordeaux:

 –  Gitondins Polska7 Jul 2020 ■ &Drogi Paulo,Przyjechałeś do Bordeaux jako wielka gwiazda,dwukrotny zdobywca Ligi Mistrzów. Zadbany,pięknie uczesany, z elegancka, siwizną, takbardzo podobającą się kobietom. W cudownysposób opowiadałeś na tych wszystkichkonferencjach o naszej drużynie, że widziszpotencjał, że wierzysz w zawodników. Gdyprzegrywaliśmy mecz za meczem, dawaliśmyCi szansę, wierzyliśmy, 2e gra drużyny zaraz sięodmieni. Ate nic się nie zmieniało, nawet poremisowanych czy wygranych meczach,mieliśmy ochotę wydłubać sobie oczy, bokrwawiły widząc "piękną" grę naszych pupili.Ale kibice dalej w Ciebie bezgranicznie wierzyli,całą winę zwalali na braki w kadrze, na to żetak wielki trener jak Paulo Sousa nie maodpowiednich rzemieślników, którzyrozumieliby wizję grandę trenera. Inne kluby wLiguel czy Pucharze Francji: małe, bezwielkich tradycji, pieniędzy, w pojedynkach znami wyglądały jak ekipy z czołowych miejsc wtabeli. I to nie dlatego, że mieli indywidualności,tylko dlatego, że irener dostosowywał taktykępod umiejętności swoich żołnierzy.A Ty Paulo? Dostajesz 280 000 euromiesięcznie, 3 najwyższą pensję w całej lidze,a Twoja drużyna grała też jak trzecia, tylko żeod końca l przyszła pandemia, siedziałeścicho przez 3 miesiące, wyplata wpływała nakonto i w pierwszych dniach po powrociestwierdziłeś że Jesteś wykończony.Wykończony atmosferą w klubie, brakiemtransferów i zechciałeś odejść. Ok Paulo,rozumiemy, nie wyszło. A Ty zamiastpowiedzieć "dowidzenia" zażądałeś 3.36miliona euro za przedwczesne rozwiązaniekontraktu. Naprawdę Paulo? Nie chcesz byćdalej trenerem naszej drużyny. Ty chceszodejść, nikt Cię nie zwalniał i Jeszcze mamy Ciza to zapłacić? A dzisiaj się dowiedzieliśmy, żeprowadzisz rozmowy z Benfiką Lizbona, mimoże Twój agent temu zaprzeczy! kilka dni temu.Nieładnie Paulo, tak się nie robi, dżentelmenitak się nie zachowują.Jesteśmy kulturalni i mówimy "2egnaj", ale juznie wracaj, idź opowiadaj swoje bon molygdzieś indziej, a my sobie poradzimy bezCiebie. Bo Bordeaux to wielki klub. z historią,tradycją, kibicami.Aha i jeszcze Jedno Paulo... przypominamy CiTwój bilans jako trener Żyrondystów: 13zwycięstw. 12 remisów i 17 porażek. Żałosnyco?Kibic FC Girondins de Bordeauxam Twitter/ @Metab0lic33
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Widzisz człowiek co pies narobił?! Pilnuję żeby jej nie dobiłNie dziękuj –
 –
1. Kobieta ma zawsze rację2. Jeśli kobieta nie ma racjipatrz punkt 1... – Więc tak. Mamy grudzień. Może być, że pogoda ładna, a może być, że będzie zła. Jak zła to i padać może o różnej porze. Może padać deszcz, śnieg, śnieg z deszczem, marznący deszcz... Możliwości jest wiele.Wstajemy rano z żonką i oznajmia mi ona, że chce jechać do galerii na Wypizdowie. Autobus tam jedzie raz na 2 godziny, a jak chce się częściej, to trzeba przejść około 1,5km piechotką. Więc mówi mi tak:- Zawieź mnie w drodze do pracy.- Spoko, tylko parasol weź – zgadzam się.- Nie potrzebuję parasola.- Weź na wszelki wypadek, bo może padać.- Patrzyłam w telefon, pogoda ma być pochmurna ale bez deszczu.- Zośka, no weź po prostu parasol.- Patrz! – wciska mi w oczy ekran smartfona – nie będzie padać! Widzisz?!- No, ale...- Weź ty dorośnij chłopie. Jak w telefonie jest, że nie będzie padać, to nie będzie!Trzy godziny później dzwoni do mnie:- Odbierzesz mnie z galerii? Mocno pada.- A weź ty, zasłoń się telefonem! – odpowiedziałem i się rozłączyłem.Jakie to uparte i wszechwiedzące to mi witki opadywują Więc tak. Mamy grudzień. Może być, że pogoda ładna, a może być, że będzie zła. Jak zła to i padać może o różnej porze. Może padać deszcz, śnieg, śnieg z deszczem, marznący deszcz... Możliwości jest wiele.Wstajemy rano z żonką i oznajmia mi ona, że chce jechać do galerii na Wypizdowie. Autobus tam jedzie raz na 2 godziny, a jak chce się częściej, to trzeba przejść około 1,5km piechotką. Więc mówi mi tak:- Zawieź mnie w drodze do pracy.- Spoko, tylko parasol weź – zgadzam się.- Nie potrzebuję parasola.- Weź na wszelki wypadek, bo może padać.- Patrzyłam w telefon, pogoda ma być pochmurna ale bez deszczu.- Zośka, no weź po prostu parasol.- Patrz! – wciska mi w oczy ekran smartfona – nie będzie padać! Widzisz?!- No, ale...- Weź ty dorośnij chłopie. Jak w telefonie jest, że nie będzie padać, to nie będzie!Trzy godziny później dzwoni do mnie:- Odbierzesz mnie z galerii? Mocno pada.- A weź ty, zasłoń się telefonem! – odpowiedziałem i się rozłączyłem.Jakie to uparte i wszechwiedzące to mi witki opadywują
Widzisz taką kuchnię i od razu chce ci się w niej siedzieć, posłuchać radia, rozwiązywać krzyżówki i obierać jabłko do pokrojenia w ćwiartki. A teraz wszędzie te białe połyskliwe laboratoria, zimne i sterylne jak lód –
Kiedy widzisz kumpla po raz pierwszy od dawna –
0:10
- Wszystko co widzisz synu, to nasze królestwo- A dalej co jest?- Działki Morawieckiego –
Świat jest piękny, kiedy go lepiej widzisz –
0:28
Późny kapitalizm jest zajebisty, ale na swoim niekończącym się szlaku pozostawia niezliczone ofiary - a jednym z tych kamieni na szaniec są sklepy osiedlowe – Wczesna podstawówka, siedzisz u dziadków i słuchasz opowieści z marynarki, aż tu babcia wysyła cię po śmietanę do zupy i coś słodkiego za fatygę. Biegniesz dwa bloki dalej i wchodzisz do osiedlaka. Lodówka z piwem brzęczy po lewej, po prawej półki z towarami wszelakimi, z przodu sprzedawczyni w fartuchu z kolekcji wiosna ‘87 przegląda zeszyt. Podchodzisz do lady, dzień dobry, babcia mnie wysyła po śmietanę osiemnastkę małą, taką pomarańczową. Ekspedientka się uśmiecha i sięga po nią, pytając o zdrowie dziadka. Przeliczasz monety w dłoni i po kilku sekundach wytężonych obliczeń prosisz jeszcze o dwie gumy kulki i oranżadę w proszku. Odbierasz towary, ładujesz wszystko do darmowej reklamówki i wychodzisz. Po drodze spoglądasz jeszcze do zamrażalki z lodami i na firmowym kartonie widzisz, że Big Milk dalej za złotówkę. Życie jest w pytę
Źródło: www.facebook.com
 –
Co robisz? –
 –
Jeżeli jesteś za miastem, jest piękny, bezwietrzny dzień, lenisz się na hamaku, popijasz piwko i widzisz, że nad miastem powoli rośnie ogromny grzyb - po pierwsze, nie denerwuj się – Może marihuanę zalegalizowano, może to zlot vaperów...
 – +15° - Hawajczycy włączają grzejniki (jeśli je mają).+10° - Amerykanie drżą, podczas gdy Rosjanie sadzą ogórki.+5° - Widzisz swój własny oddech. Włoskie samochodynie odpalają. Norwegowie biorą kąpiel. Rosjanie jeżdżą z opuszczonymi szybami.0° - W Ameryce woda zamarza, w Rosji gęstnieje.-5° - Francuskie samochody nie odpalają.-15° - Twój kot upiera się, żeby spać w twoim łóżku.Norwegowie zakładają swetry.-18° - Właściciele mieszkań w Nowym Jorku włączają ogrzewanie. Rosjanie jedzą ostatnie pierogi-20° - Amerykańskie samochody nie odpalają. Ludzie na Alasce zaczynają nosić długie rękawy.-25° - Niemieckie samochody nie odpalają. Umierają Hawajczycy.-30° - Politycy zaczynają myśleć o bezdomnych. -35° - Zbyt zimno, aby myśleć. Japońskie samochody nie odpalają.-40° - Planujesz dwutygodniową gorącą kąpiel w wannie. Szwedzkie samochody nie odpalają.-42° - W Europie zatrzymuje się transport publiczny.-45° - Grecy umierają. Politycy w końcu zaczynają robić coś dla bezdomnych.-50° - Twoje powieki zaczynają się kleić, kiedy mrugasz. Na Alasce ludzie zamykają okna w w łazience.-55° - Kanadyjczycy nadal myślą o bezdomnych. -60° - Niedźwiedzie polarne zaczynają kierować się na południe.-70° - Mróz.-73° - Fińskie służby socjalne ewakuują św. Mikołaja z Laponii. -80° - Rosjanie nie zdejmują rękawiczek nawet przy nalewaniu wódki.-114° - Alkohol etylowy zaczyna zamarzać. Rosjanie są wkurzeni.-273° - Zero absolutne; cząsteczki subatomowe przestają się poruszać. Rosjanie zakładają buty.-295° - 90% planety jest martwe. Rosyjska drużyna piłkarska zdobywa mistrzostwo świata +15° - Hawajczycy włączają grzejniki (jeśli je mają).+10° - Amerykanie drżą, podczas gdy Rosjanie sadzą ogórki.+5° - Widzisz swój własny oddech. Włoskie samochodynie odpalają. Norwegowie biorą kąpiel. Rosjanie jeżdżą z opuszczonymi szybami.0° - W Ameryce woda zamarza, w Rosji gęstnieje.-5° - Francuskie samochody nie odpalają.-15° - Twój kot upiera się, żeby spać w twoim łóżku.Norwegowie zakładają swetry.-18° - Właściciele mieszkań w Nowym Jorku włączają ogrzewanie.Rosjanie jedzą ostatnie pierogi-20° - Amerykańskie samochody nie odpalają. Ludzie naAlasce zaczynają nosić długie rękawy.-25° - Niemieckie samochody nie odpalają. Umierają Hawajczycy.-30° - Politycy zaczynają myśleć o bezdomnych. Twój kot woli spać w twojej piżamie.-35° - Zbyt zimno, aby myśleć. Japońskie samochody nie odpalają.-40° - Planujesz dwutygodniową gorącą kąpiel w wannie.Szwedzkie samochody nie odpalają.-42° - W Europie zatrzymuje się transport publiczny.Rosjanie jedzą lody na ulicy.-45° - Grecy umierają. Politycy w końcu zaczynająPolitycy w końcu zaczynają robić coś dla bezdomnych.-50° - Twoje powieki zaczynają się kleić, kiedy mrugasz.Na Alasce ludzie zamykają okna w w łazience.-55° - Kanadyjczycy nadal myślą o bezdomnych. -35° - Zbyt zimno, aby myśleć. Japońskie samochody nie odpalają.-40° - Planujesz dwutygodniową gorącą kąpiel w wannie.Szwedzkie samochody nie odpalają.-42° - W Europie zatrzymuje się transport publiczny.Rosjanie jedzą lody na ulicy.-45° - W Grecji umierają.-50° - Twoje powieki zaczynają się kleić, kiedy mrugasz.Na Alasce ludzie zamykają okna. Szwedzkie samochody nie odpalają.-55° - Zbyt zimno, aby myśleć. -60° - Niedźwiedzie polarne zaczynają kierować się na południe.-70° - mróz.-73° - Fińskie służby socjalne ewakuują św. Mikołaja z Laponii. -80° - Rosjanie nie zdejmują rękawiczeknawet przy nalewaniu wódki.-114° - alkohol etylowy zaczyna zamarzać. Rosjanie są wkurzeni.-273° - zero absolutne; cząsteczki subatomowe przestają się poruszać. Rosjanie noszą buty.-295° - 90% planety są martwe. Rosyjska drużyna piłkarska zdobywa mistrzostwo świata
Mamo co to jest impotencja ? – Hmm... Widzisz córeczko to jest tak jak byś grała w bierki ugotowanym makaronem
Sherlock Holmes wybrał sięz Watsonem do lasu na biwak. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta: – - Drogi Watsonie, czy śpisz?- Nie..- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?- Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku.- I co ci to mówi, drogi Watsonie?- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku?- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapierdolił namiot!
Kiedy pierwszy raz widzisz jakiegoś kolesia, ale kogoś ci przypomina –
0:14
Zapłakana wnuczka odwiedziła swoją babcię. Powiedziała jej, że życie jest zbyt trudne. Na co staruszka dała jej ważną lekcję życia – Widząc, jak roztrzęsiona i zestresowana jest jej wnuczka, starsza pani wzięła ją za rękę i posadziła przy kuchennym stole. Sama w tym czasie nastawiła wodę w trzech garnkach. Gdy zagotowała się, do jednego garnka wrzuciła jajko, do drugiego marchewkę, a do trzeciego ziarenka kawy. Po 20 minutach wyjęła jajko i marchewkę i wlała kawę do filiżanki. Poprosiła wciąż zapłakaną wnuczkę, by dotknęła marchewkę, rozbiła jajko i napiła się kawy. Ta spojrzała na babcię zdziwiona, ale zrobiła to,o co prosiła. W międzyczasie mądra staruszka wyjaśniła jej, w czym rzecz:Widzisz kochana, te trzy rzeczy zostały poddane przeciwności losu, jaką jest wrzątek. Zobacz, co się stało z marchewką - przedtem była twarda i mocna, a teraz jest miękka i słaba. Za to jajko na początku było kruche, prawda? Skorupka chroniła delikatne wnętrze, które pod wpływem wrzątku zrobiło się twarde. Wyjątkowa jest kawa! Ona zmieniła wrzącą wodę. A teraz, moja droga, zadaj sobie pytanie o to, czym jesteś: marchewką, jajkiem czy kawą?Zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć, babcia dokończyła myśl:Zastanów się dobrze, czy jesteś jak marchew, na pozór twarda, ale przy najmniejszej przeciwności losu miękka i słaba? Czy raczej jesteś jak jajko, pozornie delikatna, ale twoje serce twardnieje z bólu po utracie kogoś bliskiego lub pod wpływem innych bolesnych wydarzeń? A może jednak jesteś jak kawa? Ziarna kawy uwalniają swój prawdziwy smak i naturę wraz ze wzrostem temperatury wody. Czy potrafisz przeanalizować problem i ruszyć dalej?Wnuczka nie wiedziała, co odpowiedzieć. Każdy z nas musi zadać sobie to pytanie, na spokojnie je przemyśleć i... dokonać najlepszego wyboru.
Właściciele psów dobrze to znają –
 
Color format