Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 112 takich demotywatorów

Koronawirusowe ograniczenia są proste i logiczne

 –  Post Gazeta w KętrzynieCholera (udzie! Tak trudnozrozumieć nowe ograniczenia? Toprosie i logiczne. Np. strefa żółta.Nie wolno ćwiczyć na siłowni, boto skrajnie nieodpowiedzialne iniebezpieczne. Dlatego zamiastćwiczeń warto iść coś zjeść. Bojeść w każde) knajpie można, naspokojnie i bez maseczki. Nochyba, że ktoś chciałby zjeść naulicy, to mu nie wofno, bo jedzeniena ulicy jest skrajnienieodpowiedzialne iniebezpieczne. W knajpie wolno,na ulicy nie. proste i logiczne. Alepamiętajmy, że i w knajpie robi sięniebezpiecznie, lecz tylko pogodz.21-00. Wtedy wyłącznie na wynos.Byle NIE na ulicy. Za to na ulicy wzgromadzeniu (bez jedzenia!)może uczestniczyć max 25 osób.No chyba, że pójdą do kościoła, towtedy ile dusza zapragnie, bo jakkościół duży to może być nawet50 lub 100, trzeba se policzyć. Wkościele na mszy 1 osoba na 4 m2.No chyba, że to nie jest msza tylkomecz. To wtedy nawet nastadionie, na powietrzu - ZERO.Absolutne zero, bo to skrajnienieodpowiedzialne iniebezpieczne. No chyba, że to niejest mecz na stadionie, tylkoprzedstawienie w teatrze. Towtedy można przyjść, ale na 25%miejsc. Co innego dzieciaki zpodstawówki. Oni to wszyscymogą przychodzić i siedzieć wklasach oraz ganiać się pokorytarzach. Ile chcą, każdegodnia. No chyba, że to nie jestpodstawówka, tylko liceum lubstudia. Uuu. to wtedy się niezaleca, bo to skrajnienieodpowiedzialne iniebezpieczne. Kilkadziesiąt dzieciw klasie w podstawówce - tak.Kilkudziesięciu licealistów klasie wliceum - nie. Kilkudziesięciustudentów w auli na uczelni - nie.Proste i logiczne. No i jak wesele totylko 20 osób, na dodatek bezwywijania do Zenka na parkiecie,bo to skrajnie nieodpowiedzialne iniebezpieczne. Chyba, że weselew Biedrze czy Lidlu, to wtedymożna, bo tam to i bez weselamożna wszystko, włazi tyle ludu ilechce. Byle nie ćwiczyli. Proste ilogiczne. Czego nie rozumiesz?

Dlaczego jeszcze żadna z rozpaczających nad odwołanym przyjęciem par młodych nie wpadła na pomysł e-wesel?

Dlaczego jeszcze żadna z rozpaczających nad odwołanym przyjęciem par młodych nie wpadła na pomysł e-wesel? – 16:00 - Ksiądz odpala streama z kościoła, powitanie nowożeńców.16:30 - Ja, Paweł, przewiju, przewiju, aż do śmierci. Zaakceptuj i kontynuuj.16.40 - TA CA TA CA | 3 zł17.10 - Organista odpala marsz weselny Mendelssohna na Spotify.17.15 - Goście zaczynają składać życzenia przez Zooma i wysyłać koperty Blikiem.17.16 - "Kochani, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy" - wujek Marcin z Elbląga.17.17 - "A to nieszczęście mieliście z tym weselem, tyle pieniążków się zmarnowało" - ciotka Sławka spod Krakowa.17.18 - "Bip... Bip... Bip..." - babcia Gienia spod respiratora.17.45 - Para młoda wraca do domu i odpala spotkanie na Teamsach.17.46 - Wujek Adam krzyczy na syna, żeby wyłanczał CSa, bo on chrześniaka w garniturze nie widzi.18.00 - Rosół i pierwsza kolejka.18.15 - Przerwa na konferencję premiera, w bardzo czerwonych strefach nakaz mycia dupy i szkoły otwarte do południa.18.30 - Panna młoda włącza Just Dance 2020. Pierwszy taniec, oklaski.18.50 - Jacek bije rekord sprintu do monopolowego, bo za 10 minut zamykają.19.00 - Karaoke, "Cudownych rodziców mam".19.20 - Stefan kończy pół litra i obala się pod biurko razem z monitorem. Pierwszy zgon, babci Gieni nie liczymy.19.40 - Pierwsze osoby zaczynają podrygiwać przed monitorami do "Ruda tańczy jak szalona".20.00 - Brat panny młodej tworzy na szybko serwer Discorda.20.05 - Dzieciaki zadowolone rżną w Among Us.20.20 - Marcin zaczyna wmawiać wszystkim, że promieniowanie 5G z routerów powoduje raka i brak samodzielnego myślenia.20.21 - Julka wysyła screena identycznej wypowiedzi Brauna na Twitterze.20.30 - Żurek u pary młodej, u weselników z torebki.21.00 - Kończy się playlista z disco polo, wjeżdżają złote przeboje Polski Ludowej.21.01 - Starszyzna odkrywa kanały głosowe na Discordzie.21.05 - MOGŁAŚ MOJĄ BYĆ21.25 - Ciotka Sławka chwali się, że miesiąc temu miała dwa w jednym: poszła na wesele, a wróciła z ogniska.21.37 - Dzieciaki podejrzanie się uśmiechają.22.00 - Unboxing prezentów, szczególnie podoba się pojemnik na żel do dezynfekcji w stylu art noveau.22.15 - Dziabnięty Stefan orientuje się, że od rana jest w strefie czerwonej i zaczyna płakać z tęsknoty za komuną.22.20 - Piotr zaczyna bełkotać, że taki mu się snuje dramat, groźny, szumny, posuwisty.22.30 - Jacek stwierdza, że dobrze, że dziadek tego choróbska nie dożył, bo jakby dożył, to by umarł.22.50 - JOLKA, JOLKA, PAMIĘTASZ23.15 - AAA KTO SIĘ W STYCZNIU UUUROOODZIIIŁ23.30 - Dzieciaki przestają powoli kontaktować i usypiają komputery.00.00 - Tort. Para młoda pałaszuje, weselnicy siedzą i się ślinią.00.15 - Panna młoda wysyła link do Dysku Google, na którym schowane jest zdjęcie wieńca.00.35 - BYŁO NAS CZECH, W KAAASZDYM Z NAS INNA KREW00.50 - Zabawy oczepinowe, Adam ściąga gacie przez spodnie na kamerce ku uciesze widzów.00.51 - Adam przewraca się o spodnie i rozbija sobie głowę, ale najbliższy nieokupowany szpital jest w Frankfurcie nad Odrą.02.00 - Goście zaczynają się zbierać i dziękują za zabawę.02.30 - Pan młody dyskretnie ustawia kamerkę i włącza streama nocy poślubnej.03.00 - Turbina prądowa podłączona do ciała Wyspiańskiego przekręcającego się w trumnie zwraca koszty wesela
Szkoły przenieść do Lidla, wesela do Kauflandu, a lekarzy do Biedronki i będzie po problemie –
Świeżo upieczone małżeństwo - Tayler i Melanie Tapajn postanowiło oddać sporą część jedzenia z własnego wesela na rzecz schroniska, spędzając również sporo czasu z potrzebującymi – Tayler i Melanie mieli zaplanowane wesele na sierpień. Spodziewali się 150 gości, jednak z powodu pandemii musieli zdecydować się na skromniejszą uroczystość. Nie mogli jednak już odwolać zamówionego jedzenia. Więc wszystko co zostało, przekazali potrzebującym

Ta historia zawiedzionego uczucia podbija internet. Trzeba koniecznie dotrwać do końca

Ta historia zawiedzionego uczucia podbija internet. Trzeba koniecznie dotrwać do końca – Tldr: czułem podświadomie, że dziewczyna mi się puszcza i okazało się, że miałem rację, bo udało mi się ją przyłapaćMiało być jak w bajce i dałbym sobie rękę uciąć, że ta bajka się ziści. No i jak to klasyk mówi – i bym, kurwa, nie miał ręki. No ale od początku.Fajny, otwarty, szczery (lol) i pełen zrozumienia związek od 7 lat, który miał się zakończyć ślubem. 2 lata temu oświadczyny, termin na lipiec tego roku, ale koronawirus nie wybiera, a my nie chcieliśmy odjebywać z imprezą w takich czasach, więc wszystko było przełożone na przyszły rok z jednoczesnym trzymaniem kciuków, by świat się do tego momentu uspokoił.Widziałem, że dziewczyna jest od jakichś dwóch miesięcy nieobecna myślami, lekko zdystansowana i odsunięta ode mnie i wspólnego życia. Byłem przekonany, że to kumulacja różnych stresów – przełożenie ślubu i wesela plus korona mocno zawirowała jej branżę i musiała zmieniać robotę.Starałem się być wspierający, troskliwy, otwarty. W czymś pomóc? Nie ma problemu. Coś zrobić za nią? No pewnie. Pomóc jej siostrze w przeprowadzce? No jasne, że pomogę, przewiozę. Zmęczona, by zrobić coś do jedzenia? Spoko, praca, siłownia, wyjebany z butów, ale z przyjemnością stałem przy garach i robiłem tę szamę.Pewnego dnia oglądaliśmy Netflixa i w międzyczasie różowy przysnął. Obok nas, na kanapie leżały nasze telefony. I jej ekran się zaświecił i zobaczyłem powiadomienie wiadomości na whatsappie: „Następnym razem poproszę pończochy” i podpisane – Jacek.To imię słyszałem ostatnimi czasy wielokrotnie. Kolega z jej nowej pracy, który wdrażał ją w obowiązki i pilotował jej pierwszy projekt. No i chyba ziomek za bardzo sobie wziął do serca to wdrożenie i opiekę.Po chwili kolejna wiadomość – „Piątek aktualny?”A w piątek właśnie miałem jechać do domu rodzinnego na weekend. Proponowałem jej wspólny wyjazd, ale wymigała się stwierdzeniem, że ma dużo do ogarnięcia, jeszcze wszystkiego nie kuma dobrze w swojej pracy i weekend poświęci na nadrabianie zaległości, jakieś szkolenia na YT itd. Szkolenia, kurwa. Chyba z opierdalania gały na boku.Miałem tylko nadzieję, że jest tak głupia, że umówiła się z nim w naszym mieszkaniu. Po pracy w piątek podjechałem do domu, zmieniłem ciuchy, spakowałem walizkę i pożegnałem się. Myślałem, że się zbełtam, gdy ją całowałem, no ale musiałem udawać, że wszystko gra, żeby się nie zorientowała, że coś może być nie tak.Odjechałem autem, pojeździłem po mieście godzinę i wróciłem, parkując w innym, bardziej ustronnym miejscu z widokiem na okna mieszkania. Przyszedł wieczór, były wciąż zapalone, a więc znak, że ta dzida jednak zarządziła schadzkę u nas. Po jakimś czasie widziałem już, że nie jest sama na chacie.Za wchodzenie do mieszkania powinienem dostać order ninjy, bo tak cichy i ostrożny nigdy nie byłem. Jestem w przedpokoju, a z salonu słyszę jej i jego śmiech. Chwila ciszy i nagle moja mówi z lekkim westchnięciem i jakby przeciągle:- Jacek…- Tak? – odpowiada jejJa tymczasem brew w górę, bo typa na oczy nigdy nie widziałem, ale głos skądś kojarzę. Nie czekam na nic i wpadam do salonu, a tam ona i Jacek… Sasin, który przejebał siedemdziesiąt milionów zł na nielegalne wybory, które się nie odbyły i nie poniósł z tego powodu żadnych konsekwencji.
Miejmy nadzieję, że agresywni uczestnicy wesela zostaną ukarani adekwatnie do czynu –  Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie8 godz. ·

Smutna historia polskich testów na koronawirusa:

 –  5No elo, myślicie że to koniec?No, kurwa, niekoniecznie.Na wstępie zaznaczę, że chyba naprawdę zacznę nagrywać te moje wrzutki, bo tyle mi się materiału marnuje, że aż żal. Nie chcę, żeby notka była za długa, a tu tyle fajnych rzeczy do opisania. Więc może rozszerzę formułę. Tylko muszę chwilę wolną znaleźć, co będzie miało miejsce pewnie w sierpniu.A teraz po kolei. Respiratorów dalej nie ma. Ale za to mamy inne sukcesy, w tym jeden największy. Udało nam się oswoić wirusa do tego stopnia, że sporo ludzi przestało w niego wierzyć, jeszcze więcej przestało wierzyć w pandemię, bo lepiej słuchać autorów filmów z żółtymi napisami niż specjalistów. Prawie wszyscy wbijają chuj w zalecenia social distancingowe i maseczkowe, a na tych nielicznych, którzy jeszcze noszą maseczki w sklepie albo w komunikacji, reszta patrzy jak na pojebów.No i oczywiście gdy tylko dostaliśmy możliwość robienia rzeczy tak, jak robiliśmy je przed marcem, natychmiast z tego skwapliwie skorzystaliśmy i pojechaliśmy na śluby, wesela, pogrzeby, grille i do Władysławowa.Dzięki temu nieortodoksyjnemu podejściu, Polska znowu została mistrzem Polski. Wczoraj wykryto u nas 615 nowych zakażeń. Tak, udało nam się ustalić nowy rekord kraju pod względem dobowej liczby zachorowań! 25 lipca wyciągnęliśmy 584 przypadki. A tak w okolicach sześciu stówek to jeszcze szarpnęliśmy 8 czerwca, gdy wykryto 599 nowych przypadków.No i oczywiście możemy sobie śmieszkować, ale ta liczba pokazuje, co może się stać dalej, jeżeli w dalszym ciągu będziemy mieć wyjebane na zachowanie dystansu, noszenie maseczek i przestrzeganie kwarantanny.W tej chwili mamy ponad 45 tys. zarażonych. Liczba zmarłych wynosi 1709 osób. I nie, młody wiek nie stanowi tarczy i nie daje immunitetu. Niedawno po zakażeniu wirusem, zmarł 33-latek. Więc może przestańmy pierdolić, że wymrą tylko stare baby i jeszcze starsze dziady, bo to tak nie do końca działa.Wiecie co jeszcze nie do końca działa?! Tak, dobrze, nasze państwo. Opowiem wam historię o dzielnej walce rządu z wirusem.Wiosną tego roku, w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu, powstał pierwszy polski test genetyczny do wykrywania korony. Grejt sakses! Gratulacje, kwiaty, koniaki, wizyty w zakładach pracy.Jak pisał w kwietniu na Fejsie premier Mateusz "efekt ciężkiej pracy naukowców ma dzisiaj nie tylko wymiar medyczny, ale także psychologiczny. Ta wspaniała wiadomość wlała w serca wielu Polaków nienawiść i zatruła krew pobratymczą, kurwa, nie ten cytat. "Wlała w serca nadzieję, i dała nam wszystkim poczucie, że zyskujemy przewagę nad wirusem".Premier Mateusz podziękował szefowi instytutu, profesorowi Markowi Figlerowiczowi. Gowin Jarosław przekonywał z kolei, że poznańscy naukowcy powinni dostać najwyższe odznaczenia państwowe. No prestiż, uznanie, sukces, splendor.Instytut zrobił zajebiście skuteczny, tani test (osiem razy tańszy od testów kupowanych podówczas zagranico). Sam nie mógł go wytwarzać, więc wszedł we współpracę z Medicofarmą, producentem leków, supli i wyrobów medycznych. Powstała mała spółdzielnia, odpalono manufakturkę i produkcja ruszyła. Od kwietnia do czerwca producent natłukł 150 tys. zajebistych i tanich testów.I co malkontenci, pewnie od razu zaczniecie szkalowanko i powiecie, że coś w tym kraju musiało pójść nie tak.I BĘDZIECIE MIELI RACJĘ!Testy leżą w magazynie Medicofarmy w Radomiu a Ministerstwo Zdrowia nie jest na razie zainteresowane ich zakupem, bo ma w swoich magazynach zapasy testów zagranicznych.Co prawda część tych testów, kupionych w Korei (ot, niewielkie 150 tysięcy) jest wadliwych, z czułością określoną na 15-20 proc., co oznacza że nie są zbyt dobre. I MZ miało je wycofać, ale zwyciężył gospodarski, oszczędny stosunek do zakupionych dóbr. Dlatego kilka dni temu resort zapodał taki rap "testy zostaną wykorzystane do badań przesiewowych w szpitalnych oddziałach ratunkowych w celu szybkiej identyfikacji pacjentów, którzy zgłoszą się z objawami wskazującymi na zakażenie SARS-CoV-2."Diagności z rigczem oraz mózgiem w prawidłowym miejscu mówią, że to pomysł wprost z chuja i rodem z dupy, ale kto by się specjalistów słuchał.Co ciekawe, te złośliwe kutasy spółdzielczo-manufakturowe, naukowce przeklęte, uruchomiły produkcję jeszcze bardziej udoskonalonej i bardziej wydajnej wersji testu. Nie znam się na tym kompletnie, więc zacytuję, że chodzi o to, że wykrywa on dwa specyficzne dla covida geny i charakteryzuje się podwójnym systemem kontroli.Specjaliści mówią, że to testy nowej generacji, zaś podwójny system kontroli to rozwiązanie nowoczesne i rzadko stosowane na świecie. Więc znowu jesteśmy w awangardzie nauki, co jest spoko.Ale to nie koniec, bo te chore pojeby naukowe, pracują obecnie jak opętańce nad kolejnymi dwoma rodzajami testów, bo mają pomysły i hajs.Niestety, pomimo tego, że MZ dostało ofertę i jest "jak najbardziej zainteresowane polskimi testami", to na razie korzysta z tego, co ma w magazynach, ponieważ chuj wam do tego, jak my sobie organizujemy pracę i testowanie ludzi.Chwilowo więc te testy kupują laboratoria komercyjne i szpitale, które wolą kupić je bezpośrednio od producenta, bo rząd sprzedaje drożej, a i jeszcze może niechcący wepchnąć im te superczułe testy z Korei, to po co ryzykować i przepłacać.W ten oto sposób zrealizowało się wsparcie dla polskiego przemysłowca i fabrykanta. Oraz nauki. I ja nawet generalnie rozumiem, że rząd ma zapasy testów, i dlatego nie bierze ich od naszych ludzi. Dlatego mam taką koncepcję - może zacznijmy testować więcej osób? Bo na razie, jeżeli chodzi o liczbę testów na milion mieszkańców, jesteśmy w ogonie stawki. No ale pewnie na czymś się nie znam, MZ panuje nad sytuacją a testy od poznańskich naukowców kupi, jak zajdzie taka konieczność.Ze swojej strony mam dla Medicofarmy taką małą podpowiedź. Potrzebujecie wzmocnienia działu marketingu i pr-u. Weźcie zatrudnijcie jakiegoś handlarza bronią albo instruktora narciarstwa, może coś drgnie w temacie.Trzymajcie się tam w tym social distancingu.
Głównymi ogniskami koronawirusa są obecnie wesela – Jeśli zastanawiasz się, czemu rząd uznał, że należy dopuścić ich organizację, skoro było oczywiste, że tak będzie, przypomnij sobie, jaki znany człowiek miał ostatnio wesele
Źródło: newbeezer
Śląsk ma kopalnie, a Małopolska wesela - po przyjęciu na kwarantannie 150 osób – Muzyk z Covid-19 grał na weselu k. Mszany Dolnej, okazało się, ze był zakażony. Sanepid dotarł do 90 procent uczestników imprezy.Dopiero w przyszłym tygodniu będzie wiadomo, ile osób zaraziło się koronawirusem podczas tego wesela.
 –  Regulamin wesela Państwa MlodychI. Wesele rorpocryna się na pocratku a konczy, gdy mloda para zainie.2. Kte pojawi siç na weselu w slym nastroju bedrie rosweselany.Jednak jeili wzelkie proly zawioda. goié zostanie usuniety z sali.3. Podróde posrukiwancre pod stolem sa surowo wzbronione.4. Ooby majace uwagi dotycrace wesela zobowiazane bedade sarganirowania lepszego w przeciagu pol roku.5. Nie toleruje się pustych kieliskon, Dlatego beda one od razu mapelnianew celu uniknicia zaglądania do nich zbyt glęboka.6. Zahrania się rzucania kwiatów w kierunku mlodej pary jesli znajduja sięone nadal w wazonie,7. Osoby, które zgubia watek nic musza go szukač.Rano sala bedzie gruntow nie zamiatana i będzie go można odebrać.8. Nie nalery wiçcej pié, gdy nie jest się już w stanie wypowiedzieć zdania:"stól z powylamywanymi nogami".9. Osoby niezadow lone ze swoich miejse przy stole będa mialy nastepnegodaia cala sale do dyspozycji.10. Radzi się wszystkim panom przynajmniej raz zatanczyé z wlasnamalžonka. Kosztuje to tylko parç minut a unika siç w ten sposóbklopotów,II. Jesli alkohol wy leje się na odzież prosimy nie panikować!Zostanie przyniesiona nastepna butelka.12. Dla osób, które nie znajduja żadnego powodu do śmiechu wisi lustrow holu.13. Zabrania się kobietom przewracnia oczami oraz używania innych znakóww celu zmuszenia mężczyzn do pójscia do domu.14. Zabrania się zabierania czegokolwiek z wesela oprócz dobrychwspomnień.15. Osoby idące do domu proszone są o zabranie swoich partnerów.Nie dopuszcza się przy tym jakichkolwiek zamian.16. Jeśli którys z gości stwierdzi, że znajduje się sam na sali oznacza to,że zabawa dobiegła konca.Kardy z uczestniów jest zobowiązany do przestrzegania powyiszch zasadniezależnie od rasy, koloru skóry, plei, wyznania czy przekonan politycznychpod grožbą zmywania naczyń po weselu.
 –  100 lat młodej parze!Drogi i kochany Jacku!Nie pisałbym do Ciebie publicznych życzeń, ale skoro swój huczny ślub w największym sanktuarium polskim publicznie wyprawiłeś, to nawet nie wypada, abym Ci życzeń nie złożył.Tak więc Jacku 100 lat Ci życzę i doczekania złotych godów! (jakkolwiek by ich nie liczyć...).Chciałbym jednocześnie Ci podziękować. Za jasny, pobożny przykład powściągliwości dany polskiej młodzieży. Gdy zobaczyłem Ciebie i Twą zacną Małżonkę, gdy zmierzacie w strojach ślubnych do kruchty Lecha Kaczyńskiego, to od razu pomyślałem: tak, niech polska młodzież zobaczy, co kieruje patriotą, gdy z miłości do bohatera politycznego jest w stanie oczepiny przełożyć (nie wspomnę tu pokładzin nie chcąc zawstydzać Ciebie i Twej lubej), aby oddać hołd zmarłej legendzie. Twój przykład Jacku stanie się świadectwem dla polskiej młodzieży, która od dziś za Twoim przykładem będzie nawiedzała w ramach wesela polskie nekropolie, aby hołd oddać bohaterom, a nie myśleć o zabawach i sprośnościach.Pod tym większym jestem wrażeniem, że obaj wiemy, co Lech Kaczyński myślał o Tobie. I to że mu wybaczyłeś wszystkie te określenia, którymi Ciebie opisywał, to świadczy o sercu wielkodusznym i szczerym, które umiłowanego wodza kocha nawet, gdy ten go nahajką przez grzbiet chłoszcze. A gdy wódz odejdzie, to pamięta o Nim przedkładając tę pamięć nawet nad uciechy nowomałżeńskiego stołu i łoża. I dobrze Jacku, że nie uczyniłeś tego, aby się przypochlebić Jarkowi. Na Twojej twarzy malowało się bowiem szczere przejęcie, które o duszy niewinnej, nieskażonej cieniem cynizmu świadczy. Brawo!Jeszcze raz 100 lat! A w ramach prezentu ślubnego przyjmij ode mnie dar w postaci zniżki 1% na moje książki z serii "Kronika Dobrej Zmiany" ( o ile kupisz przynajmniej 10 sztuk). Nie dziękuj. To drobiazg.Twój wypróbowany przyjaciel,RomanPS Mam pytanie do biskupów, sędziów sądów kościelnych oraz osób użyczających sanktuarium, którzy wydali na ten gorszący spektakl zgodę. W I Rzeczpospolitej przed Trybunałem obradującym w Piotrkowie był taki napis, który musieli widzieć zasiadający w Trybunale sędziowie: "Osądzę Waszą sprawiedliwość."I oto te pytanie: Wierzycie jeszcze, że ktoś Wasze czyny osądzi?
Kurde, trzeba to jakoś rozrysować –  Od soboty w lokalach gastronomicznych nie trzeba nosić maseczek i zachowywać odstępów. No chyba, że organizujesz występ, to trzeba. No chyba, że występ odbywa się w trakcie wesela, to nie trzeba. No chyba, że na wesele zaprosisz kolegów z pracy - wtedy to już jest spotkanie biznesowe i trzeba zapewnić maseczki, zachować odstępy i wynająć karetkę.
Lepsze to niż rozwód po 20 latach –  Odstąpię termin wesela w Panoramie na październik, wkomplecie wszystko można przejąć , foto,video, dj, inawet tego impotenta za którego miałam wyjść, jegoakurat najmniej polecam,napisz priv w komentarzu
Na Podlasiu był przeciek maturalnego tematu? Sprawa jest analizowana, ale wiele na to wskazuje – W regionie Podlasia na 2 godziny przed maturą, masowo wyszukiwano w Google hasło "wesele elementy fantastyczne", a od godz. 7 rano szukano też dokładnego tematu maturalnego wypracowania dot. "Wesela", które znalazło się na tegorocznej maturze. Wcześniej te hasła w ogóle nie były wyszukiwaneCKE będzie teraz weryfikować czy doszło do przecieku.
Wesela w 2020 –
0:37
Do tych, którzy mieli wesela odwołane z powodu koronawirusa: Bóg wam daje drugą szansę na przemyśleniewaszej decyzji –
I nagle okazuje się, że te pieniądze, które masz, nie sprawią, że gdy do twoich drzwi zapuka koronawirus, to ty pokażesz mu wyciąg z konta, a ten przeprosi i odejdzie – I nagle okazuje się, że nie jest najważniejsze posiadanie nowego iPhona, by napisać do ciężarnej przyjaciółki i wesprzeć dobrym słowem, że do czasu rozwiązania wszystko będzie dobrze i świetnie sobie poradzi, bo jest dzielna i cudowna.I nagle okazuje się, że nie potrzebujesz butów z wiosennej kolekcji, bo te które masz, w zupełności wystarczą, by podbiec do starszej sąsiadki i zapytać czy nie trzeba kupić jej chleba, bo najzwyczajniej martwisz się o jej życie.I nagle nie jest najważniejsze, jakim modelem samochodu dojeżdżasz do pracy, bo nie wychylasz nosa za drzwi.I nagle nie jest najważniejszy remont kuchni, bo ta stara wydaje się być wystarczająca do przechowywania makaronu na kwarantannęI nagle nie jest najważniejszy kolor i krój Twojej sukni ślubnej, bo wesela nie będzie.I nagle okazuje się, że nie potrzebujesz pięćdziesięciocalowego telewizora, by włączyć rodzicom transmisję niedzielnej mszy i zatrzymać ich bezpiecznie w domu, bo boisz się o ich zdrowie i życie.I nagle okazuje się, przeżyłeś do tej pory cudowne chwile, bo siedząc w domu przeglądasz stare zdjęcia i zdajesz sobie sprawę jak cudownych ludzi masz wokół siebie, których na co dzień nie doceniasz.I nagle okazuje się, że 85 rolek papieru toaletowego cieszy Cię bardziej od perfum z Douglasa.I nagle okazuje się, że to naprawdę nie miało znaczenia, czy Twoje dziecko dostało +3 czy -4, bo teraz, gdy utknąłeś z nim w domu zauważasz, że daje z siebie wszystko na te mocną tróję.I nagle okazuje się, że wcale nie musisz jeść pięciu zbilansowanych posiłków dziennie, bo cieszą Cię półki uginające się od zapasów makaronu i ryżu.I nagle okazuje się, że ŚWIAT jest piękny i potężny, a człowiek taki mały

Mistrz

 –  Serdecznie nie pozdrawiam skurwiela DJ jebanego, który zażyczył sobie 100% pieniążków za granie na Weselu, które nie mogło się odbyć z powodu epidemii Koronawirusa. Ja rozumiem, że ludzie muszą z czegoś wyżyć itd, ale gościu absolutnie nie ma problemów finansowych i raczej powinien wziąć pod uwagę czynnik ludzki. - Na umowie jest informacja, że jeżeli odwoła Pan imprezę, należy mi się 100% kwoty. - Ale pandemia... - Hajs albo widzimy się w sądzie. Nie wiedział jednak, że jestem ultra-podłym-przechuj-skurwielem i jestem w stanie tą jedną imprezą zniszczyć typowi karierę i w sumie życie też. Myślicie, że skoro dostał pieniążki, to pozwoliłbym mu siedzieć w domu? Nie jestem przecież debilem xD Chce hajsu, to niech popierdala. Mam zajebiście dużą rodzinę, a w niej zajebiście dużo dzieci. Zajebiście drących ryja. Zajebiście drących ryja. Skoro zatem nie mogłem zorganizować wesela na sali... zorganizowałem w domu Kinder Party xDD Co prawda była tylko 9 dzieciaków, ale to i tak w chuj jak na pokój 4x5 metrów. Najpierw gościu pytał, czy ma się stawić na umówionym miejscu. Odpowiedziałem, że nie. Już słyszałem tą radość w głosie, bo gościu miał popierdalać 150km, także zgarnięcie pieniążków za darmo mega by go ucieszyło, ale powiedziałem: - Miejsce uległo zmianie - JA SIĘ ZGODZIŁEM GRAĆ NA TAMTEJ SALI! - Ale w umowie jest zapis o możliwości zmiany miejsca, zapraszam do bloku na ulicy Górnośląskiej 10/24. Mieszkamy na 7 piętrze. - I CO KURWA W MIESZKANIU MAM GRAĆ? PAN OCHUJAŁ CHYBA - Zgodnie z umową jest Pan zobowiązany zagrać w miejscu wyznaczonym przeze mnie. Zapraszam do domu, szykuje się wystrzałowa impreza! DJ cośtam poburczał, ale obiecał, że się zjawi. Od znajomego wiem, że miał nadzieje, że impreza skończy się szybko, bo umówił się na 22:00 z kimś na mieście - nie wiedział, jakie piekło mu uszykowaliśmy... Godzina 17:00 - dzieciaki już tak drą ryja, że nie mogę wytrzymać, ale wiem, że cel jest jeden - zniszczyć skurwielowi życie. Jak tylko zobaczyłem, że podjechał z tą masą sprzętu, poszedłem na górę zablokować windę xDD Opowiedziałem sąsiadom, jak wygląda sytuacja i obiecali, że nie będą robić problemów, jak winda będzie nieczynna przez to 30 minut. Dzwoni domofonem. Staje przed windą z tymi kolumnami, oświetleniem itd. i czeka. Schodzę do niego. - Co za pech! Winda nie działa! - TO KURWA BIORĘ SAMEGO LAPTOPA, NIE BĘDĘ NA 7 PIĘTRO Z TYM ZAPIERDALAŁ - Ale w umowie jest zapisane, że zobowiązuje się Pan przywieźć cały swój sprzęt. 2 kolumny, oświetlenie, stół itd. Chyba nie chce Pan, żebyśmy musieli wyjaśniać te nieścisłości w sądzie? - NIECH CIE SZLAK Postanowiłem iść za nim i patrzeć, jak popierdala z 20kg kolumnami przez 7 pięter. Gościu mocno grubawy, także w chuj zabawnie to wyglądało i ewidentnie w chuj się męczył xD - POMOŻE PAN? - Nie chciałbym się zmęczyć przed imprezą. Ciężko wkurwiony wchodzi na górę, otwierają się drzwi do mieszkania i tam zaczyna się zabawa... pisk tych małych skurwysynów niszczy jego uszy! xDD Totalne przerażenie w oczach, ewidentne wkurwienie, cały czerwony i upocony ryj. - Zapraszam, pokażę Panu gdzie ma Pan rozłożyć sprzęt. Mały pokoik, a w nim stół w rogu i stare krzesło z tyłu xD - NIE BĘDĘ TUTAJ GRAŁ! - Ale umowa... Wściekły i przerażony bluzgając pod nosem zszedł po resztę sprzętu. Dzieciaki nazwały go Lokomotywą Buffem. Lokomotywą, bo dyszał jak szalony, a czemu Buffem, to kurwa nie mam pojęcia xD Ok, cały sprzęt przyniesiony, gościu już chciał na złość zagrać sprośne disco-polo, gdy nagle... - Zgodnie z umową zgodził się Pan grać nasz repertuar. Tutaj lista piosenek i pendrive, na którym je umieściliśmy, żeby nie musiał Pan szukać. Na liście były tylko i wyłącznie 2 piosenki: - Just 5 - "Kolorowe Sny" - Smerfy - "Odlotowy czas" - czyli "Kolorowe Sny" w wykonaniu Smerfów z płyty Smerfne Hity 3 - Proszę grać tylko i wyłącznie te 2 piosenki przez cały wieczór. W trakcie gier i zabaw również proszę o granie tych 2 piosenek. Dokładnie takie same zasady tyczą się posiłku. Gościu mocno się zdziwił na widok tylko dwóch piosenek. Na początku myślał nawet, że robota będzie łatwa - zapętli wszystko i tyle. Ja wiedziałem swoje. Wiedziałem, że to jest jego koniec. Godzina 19:00, "Kolorowe Sny" i "Odlotowy Czas" zdążyły polecieć już po 25 razy. Gościu ewidentnie dostaje świra, bo życzyłem sobie, żeby muzyka napierdalała głośno. Dzieciaki w międzyczasie drą ryja i bawią się w darcie ryja xD Typ co jakiś czas dostaje w łeb jakimś chrupkiem czy czymś, bo zaproponowałem "Wojnę na chrupki" Godzina 21:30 - przyszedłem, żeby zaproponować karaoke xD Gościu myślał, że to forma litowania się nad nim, bo po prawie 100 odtworzeniach Kolorowych Snów i Odlotowego Czasu można dostać pierdolca. NIC BARDZIEJ MYLNEGO -zgadnijcie jakie piosenki były na karaoke? XDDD Każdy dzieciak miał osobno wykonać Kolorowe Sny i Odlotowy Czas xD Naszykowałem specjalną linię melodyczną. Z czasem refren podśpiewywali na głos WSZYSCY xD Godzina 0:00, dzieciaki już zmęczone, ale nie po to trzymaliśmy je dzień wcześniej do 3:00, żeby tutaj nam wysiadły. DJ umiera, błagał o litość, ale nie ugiąłem się. Do drzwi dzwoni policja. Zgadzają się porozmawiać na klatce. - [..] i mimo tego koronawirusa i odwołania wesela, gościu życzył sobie całej stawki, większość sąsiadów nie robiła problemów, widocznie ktoś nie dostał informacji. - Dobrze, absolutnie rozumiemy. Niech cierpi skurwysyn. Pójdziemy poinformować osobę, która złożyła zażalenie, jak wygląda sytuacja i więcej już tutaj nie przyjdziemy. Powodzenia! DJ się ugiął, przyszedł błagać o litość - PROSZĘ, NIE DAJĘ JUŻ RADY - W umowie jest napisane, że zobowiązuje się Pan grać do godziny 4:00 i o tej właśnie godzinie zamierzamy skończyć imprezę. - JA JUŻ NIE BĘDĘ WTEDY W STANIE NAWET ZNIEŚĆ SPRZĘTU - W umowie jest zapisane, że jest Pan zobowiązany zabrać sprzęt w przeciągu 30 minut od zakończenia imprezy. - PIERDOL SIĘ KURWA Godzina 3:17 - dzieciaki bawią się już tylko w "KTO GŁOŚNIEJ KRZYKNIE KOLOROWE SNY" - DJ nie daje rady, pakuje się i wychodzi. Bez pieniędzy, z chorobą psychiczną. Następnego dnia zniknął jego fanpage na fb, a na dodatek na swoim profilu zmienił miejsce pracy na "Szukam pracy" xDD Pamiętajcie szanujmy się i kochajmy, w obliczu problemów wszyscy jesteśmy zobowiązani pomagać sobie nawzajem. Jesteśmy ludźmi i musimy o tym pamiętać. Historia jest troszkę prawdziwa, a troszkę nie, ponieważ wesele miało odbyć się dzisiaj. Plan jest taki jak wyżej. Życzcie chłopakowi powodzenia. —1 MPD2D #pasta #impreza #koronawirus #wesele
Ruletka VHS to niebezpieczna gra. Nigdy nie wiesz czy trafi ci się porno czy nagranie z wesela wujka –
Poznaj jeden prosty trik, jak zwołać wszystkich facetów z wesela bez używania głosu –