Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 186 takich demotywatorów

 –  1. Ubikacja powinna być zawsze utrzymana w czystości. 2. Do muszli klozetowej i pisuarów nie należy wrzucać śmieci, szmat, niedopałków, zapałek ani resztek jedzenia. 3. Do muszli klozetowej nie należy wchodzić nogami, lecz siadać jak na krześle, całym ciężarem ciała, tak aby pośladki całkowicie i dokładnie przylegały do deski klozetowej. Tułów powinien być wyprostowany, przy czym punkt ciężkości należy przenieść ze stop na pośladki, kładąc ręce wzdłuż odpowiednich kolan. 4. Siedzieć należy w taki sposób, ażeby kał wpadał do muszli, a nie na deskę. 5. Jednocześnie należy starać się nie zmoczyć deski moczem, w tym celu należy przytrzymywać ręką narząd moczowy, .kierowując go do muszli. 6. Przy korzystaniu pisuaru należy podejść do niego jak najbliżej, nawet dotykając go 'ekko kolanami, pochylić się ilo przodu, wyjąć całkowicie narząd moczowy, lekko nachylić go w d61 i oddać mocz aż do ostatniej kropli. 7. Przed zakończeniem oddawania moczu nie należy odchodzić od pisuaru, aby nie rozbryzgiwać moczu po podłodze. W ten sposób podłoga wokół pisuaru będzie sucho.
Przypowieść o wytrwałości – „Pewnego dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierzę zawodziło przeraźliwie przez godziny, podczas gdy farmer zastanawiał się co z nim zrobić. W końcu się poddał i zdecydował, że zwierze jest już stare, a studnie i tak zamierzał zasypać, więc nie opłaca mu się ratować osła.Zaprosił swoich sąsiadów, by mu w tym pomogli. Wszyscy chwycili za łopaty i zaczęli zrzucać ziemię do studni. Na początku, kiedy osioł zorientował się, co robią, zawył jeszcze przeraźliwiej. Po chwili jednak, ku zaskoczeniu wszystkich, uspokoił się.Kilka łopat później, farmer zajrzał do studni. Był zdumiony swoim odkryciem. Za każdym razem gdy ziemia lądowała na plecach osła, on robił coś nieprawdopodobnego. Zrzucał ją z siebie i stawał na niej. W czasie, gdy sąsiedzi farmera zrzucali ziemię, osioł ciągle ją zrzucał i wchodził coraz wyżej. Po niedługim czasie, ku zaskoczeniu wszystkich, osioł przekroczył krawędź studni i z radością z niej wybiegł.Morał: Życie będzie zrzucało ci na plecy najróżniejsze ciężary i przeciwności. Cała sztuka wydostania się z głębokiej studni polega na tym, by nauczyć się je z siebie zrzucać i stawać na nich. Każdą z napotkanych przeciwności, możemy widzieć albo jako przeszkodę, albo jako coś, co przygotowuje nas do kolejnych wyzwań i pozwala wchodzić coraz wyżej. Jeśli się nie poddamy, możemy dzięki temu wydostać się z najgłębszych studni” „Pewnego dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierzę zawodziło przeraźliwie przez godziny, podczas gdy farmer zastanawiał się co z nim zrobić. W końcu się poddał i zdecydował, że zwierze jest już stare, a studnie i tak zamierzał zasypać, więc nie opłaca mu się ratować osła.Zaprosił swoich sąsiadów, by mu w tym pomogli. Wszyscy chwycili za łopaty i zaczęli zrzucać ziemię do studni. Na początku, kiedy osioł zorientował się, co robią, zawył jeszcze przeraźliwiej. Po chwili jednak, ku zaskoczeniu wszystkich, uspokoił się.Kilka łopat później, farmer zajrzał do studni. Był zdumiony swoim odkryciem. Za każdym razem gdy ziemia lądowała na plecach osła, on robił coś nieprawdopodobnego. Zrzucał ją z siebie i stawał na niej. W czasie, gdy sąsiedzi farmera zrzucali ziemię, osioł ciągle ją zrzucał i wchodził coraz wyżej. Po niedługim czasie, ku zaskoczeniu wszystkich, osioł przekroczył krawędź studni i z radością z niej wybiegł.Morał: Życie będzie zrzucało ci na plecy najróżniejsze ciężary i przeciwności. Cała sztuka wydostania się z głębokiej studni polega na tym, by nauczyć się je z siebie zrzucać i stawać na nich. Każdą z napotkanych przeciwności, możemy widzieć albo jako przeszkodę, albo jako coś, co przygotowuje nas do kolejnych wyzwań i pozwala wchodzić coraz wyżej. Jeśli się nie poddamy, możemy dzięki temu wydostać się z najgłębszych studni”
 –  Rzecz dzieje się w tramwaju. Czas akcji: godziny szczytu. Sceneria: pojazd wypełniony po brzegi. Bohaterowie: starszy pan,kobieta, dziecko. Kilkuletniemu chłopcu najwyraźniej jazda tramwajem bardzo się dłuży. Błysk w oku i już swój niecny plan zabicia czasu wprowadza w życie. Stojący obok starszy pan dostaje... kopniaka w nogę. "Cóż - myśli - to musiał być przypadek. Tramwaj szybko jedzie, wokół sporo ludzi, chłopiec z pewnością zrobił to niechcący". Po chwili jednak smyk z zacięciem i chytrymuśmieszkiem kopie starszego pana po raz drugi. Tym razem nie może być mowy o pomyłce. Starszy pan, widząc bezczelną radość dziecka, zwraca się do kobiety, by skarciła syna za jego niegrzeczne zachowanie. Kobieta znudzonym głosem odpowiada: "Nie skarcę go, wychowuję syna bezstresowo". Co zrobić, starszy pan nie zamierzał wchodzić w dyskusję i odsunął się od nieznośnego chłopca. Gdy tramwaj zatrzymał się przy przystanku, siedzący obok kobiety młody chłopak wstał, wyjął z ust gumę do żucia, przykleił ją do czoła kobiety i powiedział: "Wie pani, ja też byłem wychowany bezstresowo", po czym spokojnie wysiadł z tramwaju
Wchodzić czy nie? –  W SKLEPIE MOŻE PRZEBYWAĆ 2,5 OSOBY
 –
Chyba zastanawia się, czy naprawdę było warto wchodzić w ten układ –
0:14

Przeczytaj i wyciągnij wnioski:

 –  Dr Mateusz Grzesiak"SpokojniePrzygotujcie się. Nadchodzą ciężkiemiesiące. Spodziewam się, że:1. Media będą siały panikę jeszczewiększą, niż dotychczas. To zwiększypoziom lęku i agresji.2. Ludzie będą się radykalizować iwzajemnie atakować. Podziały narzekomych "covidian" i "antycovidian" sięwzmocnią.3. Rząd będzie ograniczał swobodyobywatelskie w imię walki z pandemią.Część ludzi się temu sprzeciwi.4. Czytelnicy będą szukali potwierdzeniaswych przekonań i znajdą autorytety ichwspierające, na których oprą przekonania.5. Polskie binarne piekło - to, którewidzieliśmy już na wyborach, ale znowymi segmentami - będziepolaryzować społeczeństwo.6. Wzrośnie liczba samobójstw,zintensyfikuje się przemoc domowa,będzie więcej przypadków depresji iPTSD.7. Politycy będą próbowali przemycaćustawy, które uchronią ich przedpotencjalnymi konsekwencjamipopełnionych przestępstw.8. Pojawią się kolejne wyzwaniabiznesowe dla tych branż, które sązagrożone ograniczeniami.9. Na ulicach będziesz częściej słyszećkaretki, widzieć policję i wojsko,nieufających sobie ludzi.10. Starszym pokoleniom mogą odpalićsię traumy rodem z komunizmu i czasów,w których przeżywali silne kryzysy.Co sugeruję:1. Nie wchodź w polskie piekło, czyliwojnę jednej części społeczeństwa zdrugim. Atakowanie kogokolwiek utrudniprzejście przez kryzys, w którym wszyscyjesteśmy.2. Chroń swoje dzieci. Potencjalnie znówzamkną szkoły, a to może oznaczać dlanich utratę przyjaciół, uzależnienie odtabletów, wzrost drażliwości czy narażeniena konflikty domowe.3. Wyjdź z narcystycznej bajki, że znaszrozwiązanie albo z fanatyzmu, że istnieje"jedno dobre" - problem jest nowy izłożony, wszyscy się go cały czas uczą.4. Nie licz, że zostaniesz zrozumianyprzez tych, co myślą inaczej. Polskiespołeczeństwo nigdy nie było takzradykalizowane, a kryzys intensyfikujeistniejące słabości.5. Obserwuj sąsiadów - w Polscekilkanaście procent dzieci jestnapastowane, 4 miliony kobiet to ofiaryprzemocy domowej, jest problem zalkoholizmem. Zgłaszaj, gdy dzieje siękrzywda.6. Pilnuj swojej psychiki i emocji, by niewchodzić w pandemię strachu. Uprawiajsport, medytuj, zarządzaj myślami,rozmawiaj, spędzaj czas z bliskimi,rozwijaj się, ucz, terapeutyzuj.7. Nie ufaj wszystkiemu, co czytasz.Sprawdzaj źródła. Miej dystans do"newsów". Nie katastrofizuj ani nielekceważ. Uważaj na megalomańskichekspertów.8. Elastycznie dostosowuj się dookoliczności. Przewagę ma nienajsilniejszy element systemu, ale mającynajwięcej rozwiązań. Bądź gotowy dozmiany i na zmiany.9. Nie licz na to, że "to minie", raczej bierzpod uwagę, że proces potrwa 2-3 lata.Naucz się w nim funkcjonować. Nieczekaj, ale proaktywnie podejmujdziałania na bazie analiz.10. Nie przepuść okazji do wzrostu.Kryzys to największa okazja do stania sięmądrzejszym człowiekiem, więc obserwuj,analizuj, wykorzystuj nadarzające sięokazje.Spokojnie. Damy radę."
 –  MATKA BOSKA CHRONI TEN BUTIK OD CIVID-19
 –  PACJENCI Z OBJAWAMIPRZEZIĘBIENIA ZOSTANĄPOPROSZENI O OPUSZCZENIEPRZYCHODNI.PROSIMY NIE WCHODZIĆ.Dziękujemy.
W 2004 paryska policja w nieznanych częściach katakumb odkryła nielegalne kino. Wejście było zasłonięte napisem "teren budowy, nie wchodzić", dalej wejścia pilnowała kamera i automat odgrywający szczekanie psa z kasety żeby odstraszyć intruzów – Kino było wyposażone w elektryczność i linie telefoniczne, prowizoryczną restaurację i oczywiście projektor. Znaleziono kasety z filmami noir z lat 50ych oraz nowszymi thrillerami. Żadne z nich nie były zakazane ani nawet kontrowersyjne. Na ścianach były nasmarowane swastyki i gwiazdy dawida. Gdy 3 dni później wrócono by ustalić skąd jest podłączony prąd, wszystko było uprzątnięte. Znaleziono tylko kartkę z napisem "nie próbujcie nas znaleźć".
Jak wchodzić, to z rozmachem –
0:13
 –  Zamówiłem przesyłkę kurierem. Pierwszy raz się spotkałem abyprzesyłkę dostarczała kobieta i to taka dość większych rozmiarów.Wyszedłem przed blok aby nie musiała wchodzić. Zabrałem,podziękowałem, uśmiechnąłem się i poszedłem. Po godzinieżyczliwe sąsiadki już poinformowały moją żonę, że spotykam sięjakąś ciężarną kobietą.
Są takie schody, po których wolałbyś wchodzić niż schodzić –
Źródło: reddit.com
 –  Proszę NIE WCHODZIĆ Jeśli masz objawy:COVID 19RASIZMUHOMOFOBIIDziękujemy
Z życia wzięte:Rzecz dzieje się w tramwaju. Czas akcji: godziny szczytu. Sceneria: pojazd wypełniony po brzegi. Bohaterowie: starszy pan, kobieta, dziecko: – Kilkuletniemu chłopcu najwyraźniej jazda tramwajem bardzo się dłuży. Błysk w oku i już swój niecny plan zabicia czasu wprowadza w życie. Stojący obok starszy pan dostaje… kopniaka w nogę. "Cóż - myśli - to musiał być przypadek. Tramwaj szybko jedzie, wokół sporo ludzi, chłopiec z pewnością zrobił to niechcący". Po chwili jednak smyk z zacięciem i chytrym uśmieszkiem kopie starszego pana po raz drugi. Tym razem nie może być mowy o pomyłce. Starszy pan, widząc bezczelną radość dziecka, zwraca się do kobiety, by skarciła syna za jego niegrzeczne zachowanie. Kobieta znudzonym głosem odpowiada: "Nie skarcę go, wychowuję syna bezstresowo".Co zrobić, starszy pan nie zamierzał wchodzić w dyskusję i odsunął się od nieznośnego chłopca. Gdy tramwaj zatrzymał się przy przystanku, siedzący obok kobiety młody chłopak wstał, wyjął z ust gumę do żucia, przykleił ją do czoła kobiety i powiedział: "Wie pani, ja też byłem wychowany bezstresowo", po czym spokojnie wysiadł z tramwaju
Póki co boi się na niego wchodzić,ale stopniowo uczy się jego kształtu –
Nie jedźcie nad "polskie Malediwy",bo tam woda parzy skórę! – "Polskimi Malediwami" nazywany jest zbiornik osadowy popiołów z Elektrowni Adamów we wsi Gajówka, biały piasek i "krystalicznie czysta woda" kuszą turystów, ale jest tam niebezpiecznie. Biały piasek to tak naprawdę popiół z elektrowni, a czysta woda ma bardzo wysoki wskaźnik zasadowości i moczenie w niej nóg czy rąk grozi poparzeniami.Na ten teren nie wolno wchodzić, bo kontakt z wodą szkodzi skórze, ale turyści nic sobie nie robią z zakazów.
Jeśli myślisz, że nie ogarniasz 2020, to wyobraź sobie co on czuje –  “nieCAFETERIAwchodzić bezmasek"CO SIĘ KURWAODPIERDALA
Jacyś chętni? –  Zastanawiam się czy znajdę tu kogoś kto nie ma co zrobić z pieniędzmi i chciałby bez żadnych korzyści seksualnych wspomóc mnie finansowo. Wiem, brzmi to idiotycznie, ale nie mam wsparcia finansowego od nikogo, utrzymuje się sama, a przez obecną sytuację straciłam pracę, w dodatku zdrowie mi się posypało i dopiero teraz mogę podjąć się szukania pracy, ale potrzebuje pieniędzy na start. Na prawdę nie chce wchodzić tu w żadne relacje hajs za sex czy inne tego typu rzeczy. Bez poznawania się.

Studiowałem kiedyś z Andrzejem, to było na Wydziale Prawa i Administracji w Krakowie, tylko że ja byłem najsłabszy na roku, a Andrzej był prymusem

Studiowałem kiedyś z Andrzejem, to było na Wydziale Prawa i Administracji w Krakowie, tylko że ja byłem najsłabszy na roku, a Andrzej był prymusem – Wiadomo, część grupy wolała picie do oporu, imprezki i podglądanie dziewczyn w akademiku (specjalny system luster), ale Andrzej ciągle zakuwał i prosił, żebyśmy mu nie przeszkadzali. Już wtedy chodził codziennie w garniturze i mówił, że zrobi wielką międzynarodową karierę i kiedyś nam jeszcze pokaże. Mnie na studia posłali starzy, więc nie miałem takiej motywacji. Na początku trochę Andrzejowi dokuczaliśmy, ale gdy na 2. roku zaczął mówić coś po łacinie i udawać przed loszkami, że jest już mecenasem, to już tylko pukaliśmy się w głowę. Ale ja nie o tym. Andrzej miał dostać gdzieś pod koniec 2. semestru stypendium i do tego potrzebny był mu jeszcze jeden zaliczony egzamin na 3. Tylko wiadomo, dla takiego to punkt honoru, i jeśli nie dostał piątki, to by się powiesił. Tak czy owak, dzień przed egzaminem do akademika wpadł Sasza, kolega jednego z naszych z wojska. Sasza był Rosjaninem, co tu dokładnie robił, to nie wiem, ale załatwiał nam często różne specyfiki, na poprawę nauki, wiadomo ;) Przywiózł wtedy trochę jakiegoś białego proszku, tylko powiedział, że trzeba go najpierw rozrobić ze sokiem, bo inaczej nawet najbardziej zaprawiony gracz może nigdy już nie wrócić z orbity. Sasza mówił, żeby wypić naparstek, nie więcej, bo wtedy jest faza i nie ma potem zjazdu. Do kartonu wsypaliśmy całość, wymieszaliśmy i zaniosłem to do mojego pokoju, żeby odstało. Z Andrzejem nie podbieraliśmy sobie jedzenia, zresztą on był już za dużym ważniakiem, żeby przyjąć ode mnie chociaż poczęstunek.Rano mieliśmy egzamin z prawa konstytucyjnego. Ja tam się nawet nie uczyłem, bo myślę - chuj, i tak zdam w poprawkowym - a jak nie, to niech się starzy martwią. Do pokoju profesora wchodziło się parami, Andrzej przyszedł o 8.00 bardzo wyperfumowany, usiadł dostojnie w korytarzu, ale tak dziwnie się wiercił. Zawsze chciał wchodzić na egzaminy pierwszy, żeby wrócić do akademika i dalej się uczyć, a że ja wiedziałem, że ujebię, to chciałem oblać szybko i też mieć z głowy. Tym bardziej, że w pokoju czekał ten cudowny specyfik od Saszki.Wchodzimy z Andrzejem razem do sali, a że ja nie chodziłem na wykłady, to profesor mówi do mnie:- Imię.- Nie pytają cię o imię! - warknął na niego Andrzej.Spojrzeliśmy po sobie z profesorem, a Andrzej dodał znowu, tylko głośniej:- Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły!Profesor wyraźnie zmieszany wstał i spytał:- Andrzejku, czy ty na pewno dobrze się czujesz?- Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły! Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły! - Andrzej powtarzał bez końca.W końcu profesor wyszedł gdzieś zadzwonić, a Andrzej siedział na krześle i w kółko mamrotał: Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły! Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły! Szkoda mi się go zrobiło, ale po 30 minutach Andrzeja zabrało pogotowie, a mi profesor wstawił 3, chociaż nie odpowiedziałem nawet na jedno pytanie. Poprosił tylko, żeby absolutnie nie mówić nikomu o tym, co się wydarzyło – i że Andrzej pewnie tak od stresu. Oczywiście tego samego dnia wszystkim wypaplałem. Andrzej wrócił na uczelnię gdzieś po tygodniu i przenieśli go od razu na trzeci rok. Pakując rzeczy z pokoju, patrzył się tylko na nas spode łba. Widać było, że się wstydzi i bardzo nie chce, żeby o tym mówić. Chyba też coś podejrzewał, ale głupio mu się było przyznać, że tak cisnął wtedy naukę, że podpierdolił mi sok, bo nie chciało mu się iść po własny.- Jeszcze o mnie usłyszycie - oznajmił tylko na odchodnym, i tak pierdolnął drzwiami, że aż poczułem wiatr we włosach