Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 171 takich demotywatorów

 –  ZABIJAMY CO TRZECIEGO AKWIZYTORA DRUGI WŁAŚNIE WYSZEDŁ
Powiedzcie, że to żart –  Beata Mazurek@beatamkFotel, na którym zasiadał OjciecŚwięty podczas uroczystegoposiedzenia Sejmu i Senatu 11czerwca 1999 roku-jest relikwiątrzeciego stopnia.11:58 PM 16 paź 2018
1980, Manila, Filipiny, katastrofa Boeinga 707 China Airlines – Z samolotu jako ostatnia wyskakuje stewardesa Wang Wen-hua. Wcześniej bardzo stanowczo, momentami brutalnie, przeprowadziła ewakuację z płonącej maszyny wszystkich 135 pasażerów (chińskich turystów, w większości osób starszych). Gdy jeszcze raz upewniła się że nikt nie został na pokładzie, okazało się że trap ewakuacyjny już spłonął i będzie musiała skakać z wysokości prawie czterech metrów na płytę lotniska. Skręci kostkę, a 40% jej ciała będzie poparzone (w większości poparzenia trzeciego stopnia), niezbędna będzie operacja plastyczna twarzy. Odbierając jedną z lotniczych nagród za bohaterstwo stwierdzi skromnie: „Nie zrobiłam niczego ponad to co było obowiązkiem stewardesy”.
Źródło: FanPage: Krótka historia jednego zdjęcia
Jarosław Boberek w mądrych słowach wypowiedział się co myśli o zawodzie aktora: – "To nie jest żadna misja tylko rzemiosło, zawód jak każdy inny. Można go wykonywać z radością i z pasją i wtedy to ma sens. Misja to jest poważna rzecz. Ona ma na celu naprawiać świat, zmieniać go. Misją jest chociażby wyciągnięcie ręki do potrzebującego. Aktor po prostu powinien dobrze wykonywać swoją pracę i za to już będzie doceniony. Nie lubię misjonarzy w aktorstwie i przyznam, że mam z tym problem. Jakim misjonarzem może być osoba, która jednego dnia jest księdzem, drugiego zabójcą, a trzeciego np. super bohaterem? Ważniejszy chyba będzie chirurg, który ratuje ludzkie życie, a nie aktor który zabawia i rozśmiesza widzów"
Dwa lata opryskiwałem ziemniaki rosyjskimi pestycydami – Trzeciego roku stonka już pomagała mojemu dziadkowi sadzić i zbierać ziemniaki
Naprzeciwko tego sklepu został otwarty sklep z żonami – Na pierwszym piętrze są kobiety, które są dobre w łóżku. Na drugim pietrze są kobiety, które są dobre w łóżku i są bogate. Piętra od trzeciego do szóstego NIGDY NIE BYŁY ODWIEDZONE W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża. Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża. Na pierwszym piętrze wisi tabliczka: „Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej. Na drugim piętrze był napis: „Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" - Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej. Na trzecim piętrze była tabliczka: „Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej, to musi być już zajebiście. Na czwartym piętrze można było przeczytać: „Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej. Na piątym piętrze stało: „Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku" - No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?! Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: „Na tym nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom, za cholerę nie można dogodzić..."
Gardzę twoim rodzajem –
Niezwykła, nowa gitara Jamesa Hetfielda z Metallici. Zrobiona została z drewna po garażu, w którym zespół napisał utwory do drugiego i trzeciego albumu - Ride The Lightening i Master of Puppets –
Wielkie słowa uznania i podziękowania za wspaniałe lata, olbrzymie emocje, niezapomnianą walkę do końca, oraz rywalizację "polsko-norweską" – DZIĘKUJEMY! Dwukrotna mistrzyni olimpijska, vice mistrzyni i zdobywczyni dwóch brązowych medali na olimpiadzie. Dwukrotna mistrzyni świata, trzykrotna Vice mistrzyni i posiadaczka trzech brązowych medali. Zwyciężczyni 31 zawodów pucharu świata oraz zdobywczyni 64 miejsc na podium. Laureatka czterech kryształowych kul oraz drugiego i trzeciego miejsca w generalce. Właścicielka pięciu małych kryształowych kul i trzech miejsc na podium w tych klasyfikacjach. Czterokrotna triumfatorka morderczego Tour de ski, rok po roku. Nie, to nie matka smoków, to dorobek Justyny Kowalczyk, która zakończyła karierę
Pamiętajcie, że lajki na Facebooku pomagają dzieciom z krajów trzeciego świata –
Takie ustawy wchodzą w życie tylko w Polsce –  Będzie można dostać karę za przebywanie na własnej ziemi?! Weszło nowe prawoTrzeciego stycznia w Polsce weszło w życie nowe prawo. Zgodnie z nim myśliwi dostali nowe prawa. Będą mogli przepędzić każdego z lasu w trakcie polowania, a nawet wyrzucić właściciela z jego własnej ziemi. Co więcej, mają także prawo domagać się ukarania każdego, kto im utrudnia łowy. Niedługo można będzie dostać karę za przebywanie na własnej ziemi, bo tego zażyczą sobie myśliwi.
Do trzeciego roku życia dziecka rodzice uczą swoje dzieci chodzić i mówić – Po trzecim roku każą im siedzieć cicho i nigdzie nie chodzić
Źródło: Z obserwacji wynika

Sylwester

Sylwester –  Trzech studentów siedzi w pokoju iopowiada o sylwestrze. Pierwszy mówi:No, ja to bylem na Hawajach, słoneczkogrzało, dziewczyny w bikini - fajnie było.Na to drugi:Ja byłem w Austrii, fajerwerki,dziewczyny z zimna się przytulały.A ty gdzie byłeś? pytają trzeciego.A ja siedziałem z wami w pokoju, tylkonie palitem tego gów*a.

Mąż zostawił ją dla młodszej, więc postanowiła się zemścić. Zemsta była pomysłowa i perfidna…

Mąż zostawił ją dla młodszej, więc postanowiła się zemścić. Zemsta była pomysłowa i perfidna… – Byli małżeństwem od 37 latNiestety, po tym czasie mężczyzna wyznał swojej żonie, że zakochał się w młodszej od niej sekretarce i postanowił się rozwieść. Jakby tego było mało, oznajmił, że jego nowa ukochana bardzo chce mieszkać w ich posiadłości. Kobieta nie chciała się na to zgodzić. Zatrudnił jednak lepszych adwokatów i musiała opuścić swoją ukochaną rezydencję. Miała na to 3 dni.Kobieta była już tak zrezygnowana, że nie miała siły walczyćPrzyjęła wszystko ze stoickim spokojem. Postanowiła, że po protu spakuje się i odejdzie. Gdy wróciła do pustej rezydencji, którą tak uwielbiała, jej oczy zaniosły się łzami, ale obiecała sobie, że będzie silna. Zaczęła pakowanie i tak upłynął jej dzień pierwszy.Drugiego dnia, gdy wszystkie jej rzeczy były już spakowane, zatrudniła firmę, która wywiozła je do nowego domu. Choć niczego z jej rzeczy osobistych nie było już w posiadłości, postanowiła, że czas, który jej pozostał w tym pięknym miejscu, wykorzysta do końca.Pojechała więc na zakupyPo powrocie rozpakowała je do lodówki i poszła spać.Trzeciego dnia już od samego rana miała lepszy humorPopływała trochę w swoim ukochanym basenie, poopalała się i dużo myślała. Gdy nadszedł wieczór, zaczęła przygotowywać kolację. Kiedy wszystko było gotowe, zasiadła do stołu – wyborny kawior, wspaniałe krewetki i najlepsze wino, jakie znajdowało się w piwnicy. Wszystko to na ten wyjątkowy wieczór. Były też nastrojowe świece i odprężająca muzyka.Kiedy skończyła jeść, postanowiła po raz ostatni zajrzeć do wszystkich pomieszczeń. Jednak już nie po to, aby wspominać… W każdym z nich chciała zostawić pamiątkę dla byłego już męża i jego nowej dziewczyny. Do karniszy, które się w nich znajdowały, włożyła skorupki z krewetek zamoczone w kawiorze. Ukryła je tak dobrze, że nie było po prostu szans na ich znalezienie… Posprzątała po kolacji i opuściła rezydencję. Mąż i jego sekretarka w końcu mogli wprowadzić się do williPrzez pierwszych kilka dni byli niesamowicie szczęśliwi i prawdopodobnie byliby jeszcze dłużej, gdyby nie te krewetki… Niestety, wszędzie zaczęło niemiłosiernie cuchnąć…Wymieniali dywany, wykładziny, a mimo to w domu wciąż śmierdziało. Sprawdzono nawet cały system wentylacyjny i nic! W końcu mieli już dość i postanowili, że sprzedadzą posiadłość. Myśleli, że nie będzie z tym problemu, a jednak… Cuchnęło tak strasznie, że nawet pośrednicy nieruchomości nie chcieli (mimo wielkiej prowizji) zająć się sprzedażą.Pewnego dnia spotkał swoją byłą żonę. Mimo tego, jak zakończyło się ich małżeństwo, porozmawiali ze sobą całkiem spokojnie. Nie wytrzymał i opowiedział jej o swoich problemach. Ona, ku jego wielkiej radości, stwierdziła, że niesamowicie brakuje jej tego domu… Wtedy mężczyzna postanowił, że zaproponuje jej odsprzedanie go w o wiele niższej cenie.Od razu się zgodziła i kupiła willę za 10% jej rzeczywistej wartości. Wszystkie formalności załatwili tego samego dnia. Już po tygodniu świeżo upieczone małżeństwo spakowało wszystko, co było w domu… Zostały tylko gołe ściany. Pazerna kobieta zabrała ze sobą nawet karnisze… Zemsta jest najlepsza, gdy dobrze się ją obmyśli…
Myślisz, że ja tu na pół roku przyjechałam? –
Po pijących piwo w parku, pieszych przechodzących na czerwonym i staruszkach sprzedających drożdżówki polska policja obrała na cel grupę kolejnych groźnych przestępców - rowerzystów na chodnikach – Panowie policjanci, naprawdę uważacie, że rowerzyści mogą czuć się bezpiecznie na drodze i nie ma powodu, dla którego mieliby jechać po chodniku?Codziennie jeżdżę rowerem 5 km po średnio uczęszczanej drodze i codziennie zastanawiam się, czy dzisiaj już jakiś kretyn mnie potrąci.Wyprzedzanie na trzeciego, na wzniesieniach, zakrętach, skrzyżowaniach, z minimalnym odstępem, zajeżdżanie drogi, nieustępowanie pierwszeństwa to jest dla chleb codzienny każdego, kto jeździ na rowerze po drogach. I każda najmniejsza kolizja roweru z samochodem prawie na pewno dla rowerzysty kończy się poważnymi obrażeniami, a może i utratą życia.Ale wy zamiast zadbać o bezpieczeństwo najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo uczestników ruchu, to lecicie po najmniejszej linii oporu i wlepiacie mandaty rowerzystom, którzy z obawy o własne życie i zdrowie zjeżdżają z drogi na chodnik.Kolejny dzień, w którym dzięki policji, Polacy mogą czuć się bezpieczniej
"Mówili, że nic nie da się zrobić, Że jestem beznadziejnym przypadkiem. Przezywali mnie "Czterouchy" Trenerzy nie wiedzieli, jak się zwracać. Spisali na straty. Chcieli, żebym po prostu skończył. Nie wywołali mojego nazwiska, mówili, że to koniec. – Ale ja od trzeciego roku życia byłem głuchy, więc ich nie posłuchałem. Dziś jestem tutaj. Wśród najgłośniejszych fanów NFL, którzy mnie dopingują. I mogę ich wszystkich usłyszeć" ~ Derrick Coleman "1 w historii głuchy zawodnik NFL"NIEMOŻLIWE TO TYLKO WIELKIE SŁOWO WYPOWIADANE PRZEZ MAŁYCH LUDZI

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle"

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle" – Starcie Legii Warszawa z Widzewem Łódź po raz drugi z rzędu decydowało o mistrzostwie kraju. Obie drużyny, naszpikowane reprezentantami Polski, na dwie kolejki przed końcem sezonu dzielił tylko punkt różnicy."Legia pragnie tytułu i rewanżu za ubiegły rok" - grzmiały warszawskie gazety. Aby zdobyć mistrzostwo Polski, warszawiacy musieli wygrać. Łodzianom wystarczał remis. - Jeśli wygramy, Widzew prawdopodobnie się rozpadnie. A my przez parę sezonów będziemy mieli patent na mistrzostwo Polski - twierdził Jacek Zieliński.Do 87. minuty po golach Cezarego Kucharskiego i Sylwestra Czereszewskiego Legia prowadziła 2:0. Na stadionie przy ul. Łazienkowskiej kibice zaczęli świętować mistrzostwo. Za kilka chwil miała się rozpocząć wielka feta z hucznym finałem na Starym Mieście. Ale zamiast radości były łzy smutku, niedowierzanie, a w sektorze gości zapanowało totalne szaleństwo.W pięć minut widzewiacy strzelili trzy gole i obronili tytuł. Najpierw sygnał do kolejnych ataków dał gol Sławomira Majaka, zaraz potem wyrównał po uderzeniu głową Dariusz Gęsior, a w samej końcówce rywali dobił Andrzej Michalczuk. Takiego meczu w polskiej ekstraklasie jeszcze nie było i nigdy już nie będzie. Przełomowym momentem meczu była kontuzja głównego sędziego Andrzeja Czyżniewskiego pod koniec meczu. Arbitra na kilka minut złapały bolesne skurcze. Nie był w stanie prowadzić meczu. Szybko podbiegli do niego lekarze obu drużyn i postawili na nogi. Legioniści prowadzili 2:0, przybijali między sobą piątki, podbiegali do kibiców i zaczynali powoli świętować. Wydawało się, że nic złego w tym meczu im się nie przytrafi. - To był ten moment, w którym najbardziej zwątpiłem, że uda nam się cokolwiek jeszcze zrobić i odwrócić wynik - mówi Szczęsny.  Po końcowym gwizdku piłkarze Widzewa uklękli na murawie. Maciej Szczęsny, były piłkarz Legii, a wtedy Widzewa, robił fikołki. Kilkuset kibiców Widzewa rozpoczęło fiestę. - Mistrzem Polski jest Widzew, Widzew najlepszy jest. Widzew to jest potęga, Widzew nasz RTS - rozległo się na stadionie w Warszawie."Gazeta Wyborcza" tak opisywała radość ze zwycięstwa w Łodzi:"W klubie "Siódemki" na ul. Piotrkowskiej spotkanie transmitowane w Canal+ oglądało ponad 500 kibiców. Po bramce Majaka wszyscy oglądali już mecz na stojąco. Trzeciego gola widziało niewielu, bo ludzie skakali i rzucali się sobie w ramiona. Kilku mężczyzn z radości rozebrało się do majtek. Czerwono-biały pochód kibiców na głównej ulicy miasta łodzianie pozdrawiali z okien i balkonów. Do rana rozbrzmiewały okrzyki kibiców, w pubach i ogródkach. Samochodami ustrojonymi w barwy Widzewa podróżowało po Łodzi kilkaset osób. Kilkunastu mężczyzn na olbrzymich harleyach przywiązało do motocykli flagi łódzkiego klubu."Cezary Kucharski, który pod koniec spotkania opuścił boisko, opowiadał: - Schodziłem z przekonaniem, że jestem w niebie, a po meczu znalazłem się w piekle.Jak wspomina ten mecz po 20 latach? - W Łodzi panowała euforia, a w naszej szatni grobowa cisza. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co się stało - opowiada Kucharski, obecnie agent piłkarski m.in. Roberta Lewandowskiego. - Mistrzostwo mieliśmy na wyciągnięcie ręki i daliśmy je sobie wydrzeć. Szkoda, bo trzeba pamiętać, że przed sezonem mało kto w nas wierzył. Z poprzedniej drużyny odeszło dziewięciu podstawowych piłkarzy, w tym dwóch do naszego największego rywala, czyli Widzewa: Radosław Michalski i Szczęsny. Niektórzy nawet wieszczyli degradację i koniec Legii, a my do końca walczyliśmy o mistrzostwo.I dodaje: - Szczerze mówiąc nie wiedziałem, że od tamtego meczu minęło już 20 lat. Może dlatego, że wcale nie chcę o nim pamiętać...
Wnuczka przyszła do babci z płaczem. Lekcję, którą jej dała zapamięta do końca życia – Widząc, jak roztrzęsiona i zestresowana jest jej wnuczka, starsza pani wzięła ją za rękę i posadziła przy kuchennym stole. Sama w tym czasie nastawiła wodę w trzech garnkach. Gdy zagotowała się, do jednego garnka wrzuciła jajko, do drugiego marchewkę, a do trzeciego ziarenka kawy. Po 20 minutach wyjęła jajko i marchewkę i wlała kawę do filiżanki. Poprosiła wciąż zapłakaną wnuczkę, by dotknęła marchewkę, rozbiła jajko i napiła się kawy. Ta spojrzała na babcię zdziwiona, ale zrobiła to,o co prosiła. W międzyczasie mądra staruszka wyjaśniła jej, w czym rzecz: Widzisz kochana, te trzy rzeczy zostały poddane przeciwności losu, jaką jest wrzątek. Zobacz, co się stało z marchewką - przedtem była twarda i mocna, a teraz jest miękka i słaba. Za to jajko na początku było kruche, prawda? Skorupka chroniła delikatne wnętrze, które pod wpływem wrzątku zrobiło się twarde. Wyjątkowa jest kawa! Ona zmieniła wrzącą wodę. A teraz, moja droga, zadaj sobie pytanie o to, czym jesteś: marchewką, jajkiem czy kawą? Zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć, babcia dokończyła myśl: Zastanów się dobrze, czy jesteś jak marchew, na pozór twarda, ale przy najmniejszej przeciwności losu miękka i słaba? Czy raczej jesteś jak jajko, pozornie delikatna, ale twoje serce twardnieje z bólu po utracie kogoś bliskiego lub pod wpływem innych bolesnych wydarzeń? A może jednak jesteś jak kawa? Ziarna kawy uwalniają swój prawdziwy smak i naturę wraz ze wzrostem temperatury wody. Czy potrafisz przeanalizować problem i ruszyć dalej? Wnuczka nie wiedziała, co odpowiedzieć. Każdy z nas musi zadać sobie to pytanie, na spokojnie je przemyśleć i... dokonać najlepszego wyboru.
Dziewczynka ma raka i musi ściąć włosy. Kiedy kobieta siedząca obok u fryzjera to widzi, decyduje się na coś niesamowitego – Włosy są wyjątkowo ważne dla wielu ludzi. Jeśli coś jest z nimi nie tak, czują się niespokojni. Dotyczy to szczególnie dziewczynek, którym wmawia się, że uroda jest powiązana z długimi, lśniącymi włosami.Pewnego dnia Morgan Hall siedziała u fryzjera. Źle się czuła i nie poszła do pracy, ale jej włosy dawno nie były obcinane, więc postanowiła to załatwić.Obok niej na fotelu siedziała dziewczynka z pięknymi, długimi włosami i płakała. Jej mama też to robiła.Usłyszała, że dziewczynka ma raka i będą ścinać jej włosy. Mama dziewczynki próbowała ją pocieszyć mówiąc, że odrosną po chemioterapii.Gdy Morgan usłyszała to, zwróciła się do nich. Okazało się, że dziewczynka ma osiem lat oraz glejaka mózgu trzeciego stopnia."Włosy są przereklamowane. Zróbmy to razem. W końcu odrosną." - Morgan powiedziała dziewczynce, która natychmiast się rozpogodziła, a nawet roześmiała, gdy Morgan zatrzymała w połowie fryzjerkę, bo wyglądała wyjątkowo zabawnie."Dziewczynka ta prawdopodobnie nie będzie nigdy mieć 16 czy 21 lat, nigdy nie będzie mieć pierwszego chłopaka i pierwszego tańca. A tu jestem ja, która stresuje się drobnostkami i zostałam w domu przez mały katar. Nie żałuję tego doświadczenia. To tylko włosy."