Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 550 takich demotywatorów

...i turyści zaczynają szukać ''oszczędności'' –

Na początek przestań szukać wymówek i po prostu zacznij działać

Na początek przestań szukać wymówek i po prostu zacznij działać –  chciałbym coś narysować, ale nie wiem jak zacząć
Bezsensowne upiększanie Tatr przez pseudo turystów – Jak informują pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego, usuwanie takich malunków w Tatrach jest o wiele trudniejsze i bardziej kosztowne niż w miastach. Aby nie wyrządzić szkody przyrodzie trzeba szukać metod niewymagających użycia środków chemicznych
Źródło: tatromaniak.pl/aktualnosci/c/kolejny-przyklad-wandalizmu-w-tatrach
Policja już nie musi nawet dilerów szukać – Gdyż ich klienci ułatwiają niebieskim robotę
Źródło: m.facebook.com

W poszukiwaniu szczęścia...

W poszukiwaniu szczęścia... –  Wykluczone - Mój przyszly musizarabiać dziennie kilka tysięcy, umiećgotować, sprzątać, wszystko w domunaprawić, musi mnie sluchać, wierzyćmi, patrzeć na mnie jak w obrazek ispelniać każde INo to dobra, ale skoro jużklęczę, to pozwolisz, że sieęza biedaka pomodle
 –  Messages Marek <3 ContactKochanie, czy mógłbyśkupić czekoladę Milkęmleczną jak będzieszwracał?No mogę, ale sprawdź wszafce, bo wydaje mi się,że dokładnie taką tamwidziałemNo właśnie chodzi o to, żedokładnie tej już nie ma...Potrzebuję dokładnietakiej samejKiepski dzień?Ujmę to tak - właśniepomagam naszemusynowi szukać JEGOczekolady, którą zjadłamzeszłej nocy 2
19-latek z przerażającym tatuażem skarżył się na brak ofert pracy. Ostatecznie został zatrudniony – Dziara chłopaka, na której widniał napis DEVAST8 (spustoszenie, zniszczenie), jest nabytkiem z więzienia. Podczas zabiegu Mark był do tego stopnia pijany, że nie był w stanie kontrolować jego przebiegu. Nastolatek nie mógł uwierzyć własnym oczom w to, co miał na twarzy, gdy odzyskał świadomość. Nie ma się co dziwić, w końcu w najbardziej widocznym miejscu miał wypisaną bujną i kryminalną przeszłość.Gdy więzień wyszedł na wolność, zaczął szukać pracy. Jak się domyślacie, z takim wizerunkiem przychodziło mu to z ogromną trudnością, a pracodawcy odmówili mu 45 razy!Młody mężczyzna jednak się nie poddawał twierdząc, że w końcu znajdzie coś dla siebie i miał rację. 19-letni aktualnie ojciec został ostatecznie zatrudniony, a jedna z firm, która zajmuje się usuwaniem tatuaży, zaproponowała pozbycie się dziary chłopaka całkowicie za darmo. Kompletne jej usunięcie ma zająć od 8 do 12 sesji.Szczęście więc w końcu się do niego uśmiechnęło!
Pijąca, paląca, imprezująca dziewczyna szuka towarzysza życia, który pozwoli jej to wszystko nadal robić – - na jego koszt

Abelard Giza dosadnie powiedział co o tym wszystkim myśli:

 –  Siema!Urodziła mi się właśnie druga córka. Ale piszę o tym nie dlatego, żeby ktoś mi teraz gratulował czy wklejał serduszka. Piszę o tym dlatego, że w takich sytuacjach oprócz dziecka zawsze rodzą się kolejne pytania i wątpliwości. Człowiek próbuje być dojrzalszy, myśleć o przyszłości itp.Próbowałem śledzić to co dzieje się na Wiejskej, ale z wiadomych przyczyn było to z doskoku i tylko jednym okiem.Od początku tej kadencji staram się bardzo, żeby moje prywatne sympatie emocjonalnie nie wzięły góry. Kto zna moją twórczość ten wie, że raczej bliżej mi do lewej strony niż do prawej. Kto widział, mój nowy program wie też że i tam od polityki uciec nie zdołałem. Zawsze będę starał się punktować głupotę, nieważne pod jakim sztandarem będzie maszerować.Głupota nie ma koloru. Potrafi być i brunatna, i tęczowa.Chciałbym, żeby po obu stronach - i wierzę, że tak jest - były osoby, które potrafią rozmawiać, argumentować i szukać kompromisu pomiędzy dobrem narodu a jednostki (że tak to umownie nazwę). I nie ma znaczenia co myślę prywatnie. Żyjemy obok ludzi, którzy mają inne poglądy i chcąc nie chcąc musimy jakoś współgrać.W tym co robię próbuję zachować zdrowy rozsądek i przyjmować argumenty obu opcji. Nie znoszę cenzurowania sztuki i próby wpływania na teatry. Brzydzą mnie przemoc, homofobia i antysemityzm. Ale też nie każdy ksiądz to pedofil, a wywieszenie flagi przed domem nie musi być od razu oznaką wytatuowanej falangi na dupie. Patriotyzm to nie tylko Żołnierze Wyklęci i skarpety z symbolem Polski Walczącej. Ale to też nie tylko kasowanie biletu i płacenie podatków.Mnie też wkurwiają wysokie emerytury typów, którzy kiedyś pałowali przyzwoitych ludzi i to, że „jakimś cudem” duży biznes oprał się mocno na kolesiach mających w poprzednim systemie plecy i znajomości.Ale nie chcę płacić abonamentu za telewizję, którą robi Jacek Kurwski, bo nie znoszę bałwana od lat, a i jakoś mnie ramówka TVP nie przekonuje. Tak jak z resztą nie przekonuje TVN ze swoim plastikowym światem cwelebrytów i POLSAT wykuty z dykty i cekinów. I gdybym miał płacić za którąkolwiek z tych stacji też bym protestował.Płacę abonament za Netflixa. Z przyjemnością. A jak podniosą cenę to trudno - widzę co robią i bez gadania dorzucę piątaka. Fajnie by było, żebym nie musiał chodzić do kościoła bo każą, albo odmawiać różańca podczas wysyłania paczki na poczcie, ale też nie chciałbym żeby mnie ktoś zmuszał do hajtania się z facetem. Ale jeśli ktoś ma ochotę leżeć krzyżem 24h albo być drapany wąsem podczas całowania - luz.Dla wszystkich znajdzie się miejsce. To duży kraj. Mamy morze, góry i jeziora. Niech sobie więc rośnie i marihuana, i "dzięcielina pała”. Nie chcesz - nie jaraj. A jak ci będą dmuchać w twarz to wtedy śmiało pierdolnij.Nikt przecież nie każe nikomu jeść chleba żytniego powszedniego. Ja lubię i się bardzo cieszę, że mogę kupić. Że na półkach są opcje. Źle by było, gdyby wypiekali tylko biały aryjski bochen.Z drugiej strony zapiekanka na pełnoziarnistym - zastrzelcie mnie!To są przykłady. Nie piszcie mi potem: „marihuana to nie żyto” albo „jeb się Masonie!” - to wszystko wiem.Próbowałem bardzo długo zachować trzeźwy umysł, ale coś pękło - ostatnio zdarza się najwybitniejszym, kanalie… Myślę sobie, że to nie jest w porządku, że boję się tego co się dzieje. Po moim domu biega jakiś ekipa z młotkiem, krzyczy, że ma pozwolenie od wspólnoty i rozpierdala różne elementy. Teraz zabrali się za ściany nośne. Nikt mi nic wcześniej nie wyjaśnił. Może nawet mają ze sobą jakieś plany, może to wszystko jest jasne w głowie Wielkiego Budowniczego - ale ja nic nie wiem. A na planach się nie znam. Ja sobie piszę śmieszne rzeczy. Ktoś inny pracuje w stoczni, ktoś jeździ taksówką. Nie musimy kumać planów. Wystarczy gdyby ktoś po ludzku spróbował wszystkie nasze wątpliwości wyjaśnić. I kiedy jakiś bardziej światły sąsiad pyta: „A to się nie zawali? Czy Pan Zbyszek sam to dźwignie? Wiemy, że jest doskonałym specjalistą, ale nie jest Bogiem - jakby chciał. Może lepiej, żeby był jeszcze jakiś inny filar?”to nie chcemy w odpowiedzi słyszeć tylko:„Bandyci ten dom stawiali! Dzieci budowlańców sprzed 40 lat!”„A pana kolega nie budował wtedy? Kojarzę wąsa…”„Ale my jesteśmy dobrzy! Masz lizaka dla dziecka!”Mnie osobiście ten lizak nie przekonuje. Aczkolwiek szkoda, że poprzednia ekipa o lizaku nie pomyślała.Oni w ogóle mieli wyjebane. Przychodzili do roboty raz na jakiś czas. Pomieszali beton, ukradli parę cegieł, okna wstawili tańsze, piasek sypali zamiast cementu - żeby się ośmiorniczek nawpieprzać. A dom nasz kruszał i osiadał.Zła ekipa. Bez żadnych wątpliwości. Partacze pierdoleni.Ale, jak wspomniałem, ja się na budowach nie znam. Przez lata myślałem, że tak ma być. Że wszyscy te cegły kradną. Że na tym polega „fachowiec”. Przecież odkąd pamiętam tak było. Co przyszła jakaś ekipa to przekręt. Gdyby któraś była dobra, to przecież byśmy ją wybierali co cztery lata. Nikt nie zmienia zwycięskiego składu #adamnawałkaMoże faktycznie ten nasz dom stoi na złych i zgniłych fundamentach i mieszkańcy parteru już dawno brodzą w gównie, a nikt z wyższych pięter o nich nie myśli. Póki się nie wleje do Twojego salonu, masz wywalone. Może wreszcie przychodzi Wielki Budowniczy, który czuje, że ma taki sprzęt, że wreszcie może to ruszyć, bo jak nie dziś, to za rok albo pięć wszystko się rozleci (co nawet mógłbym zrozumieć). Ale - o, Wielki Bobie! - zrozum, że na mój chłopski rozum, nie powinno się burzyć wszystkiego kulą na łańcuchu, kiedy w bloku mieszkają ludzie. To musi być bardzo przemyślana i precyzyjna operacja. A każdy, kto ma wątpliwości powinien dostać jasne i rzetelne wyjaśnienie. A jeśli go nie dostaje to: albo go nie ma, albo traktuje się pytającego jak idiotę, albo może fundamenty nie są tak zgniłe jakby chciała ekipa i cały ten sprzęt, i rozpierdol jest tylko ku uciesze operatora „burzarki”.Prosta to przenośnia. Nie uwzględnia pewnie wielu niuansów. Ale wierzę, że wszyscy, którzy myślą rozumieją. Pytam zatem: czy ktoś bardzo spokojnie i konkretnie, bez krzyków „jebać PO” i „jebać PIS” potrafi mi wyjaśnić, że nie ma się czego bać? Że to co widzimy to są dobre ruchy?Bo jeśli nikt tego nie zrobi, to boję się, że mój strach przerodzi się we wkurw, a wtedy ciężko będzie powstrzymać emocje i choćby próbować zrozumieć. A to złe.Już jednego gościa zapytałem pod wpisem Dawida Podsiadły - podobnym w tonie - o argumenty, bo rzucił tylko coś w stylu "śmierdzi KODziarstwem”. Potem się okazało, że nie miał ani jednego sensownego zdania na obronę tych działań. A nie o takie wpisy mi chodzi. Szkoda stukać w klawiaturę. To już lepiej wymieniać tytuły seriali, które warto obejrzeć. Będzie jakkolwiek konstruktywniej.ARGUMENTY.Proszę, bo czasu mało, a emocje z dnia na dzień większe. Poza tym piątek i wszyscy chcą się nawalić. Za sądy albo na pohybel.
Źródło: www.facebook.com
Zbudował w piwnicy samochód elektryczny i zwiedza Polskę prawie za darmo. Przejechał ponad 2 tys. km za 175 zł – Krzysztofowi Przybkowi żadne podwyżki cen na stacjach benzynowych nie są straszne. Poznaniak własnoręcznie zbudował samochód elektryczny i zwiedza za jego pomocą Polskę. Według jego wyliczeń pokonanie 100 kilometrów kosztuje go średnio 8,75 zł.Przybek samochód napędzany akumulatorami zbudował we własnym garażu. Mężczyzna bazował na modelu Daihatsu Sirion pierwszej generacji, ale przerobił go praktycznie w całości - poza wstawieniem napędu elektrycznego, wymienił m.in. układ hamulcowy i zawieszenie. Poznaniak oszacował, że całość kosztowała go ok. 57 tys. złotych.Prace nad pojazdem trwały przez 23 miesiące. Teraz Przybek wybrał się na zwiedzanie północnej Polski. Opowiada, że swoją maszyną pokonał już bezawaryjnie 2 tys. kilometrów. Za ładowanie akumulatorów zapłacił w tym czasie 175 złotych.Pojazd ma jednak pewne bolączki. Maksymalny zasięg to około 150 kilometrów, później Przybek musi zatrzymywać się i szukać źródła prądu. Ładowanie akumulatora ze zwykłego gniazdka elektrycznego
Lepsze miasta, lepsze czasy,lepsza miłość, lepsze szczęście,lepsze cokolwiek – Ludzie nigdy ich nie znajdą i nie przestaną szukać
Źródło: www.facebook.com
Inowrocław cieszy się z nowej obwodnicy, a prezydent miasta nie mógł przestać się chwalić.Jednak nie trzeba było długo szukać, by zauważyć pewien znaczący błąd – Podobno baner został już zdjęty Ryszard Brejza Nasza obwodnica

Była pewna, że znalazła miłość swojego życia. Rzeczywistość pokazała, jak bardzo się myliła

Była pewna, że znalazła miłość swojego życia. Rzeczywistość pokazała,jak bardzo się myliła – Niech podniosą głowę do góry i znajdą w sobie siłę!”Jestem Magda. Mam 31 lat i tkwiłam w związku bez przyszłości. Chcę, żebyście poznały moją historię i wzięły ze mnie przykład tylko w jej zakończeniu. Z wcześniejszych moich przeżyć wyciągnijcie słuszne wnioski.Ideał! Mikołaja poznałam u koleżanki na domówce. Ja miałam lat 19, on 18. Zakochaliśmy się w sobie niemal od pierwszego wejrzenia. To była miłość! Na początku wszystko wyglądało cudownie. Przez całe wakacje spotykaliśmy niemal codziennie, rozumieliśmy się praktycznie bez słów. Tak jakbyśmy byli dla siebie stworzeni! Kiedy z jakiś powodów nie mogliśmy się widzieć, godzinami rozmawialiśmy przez telefon. W tym wszystkim był jeden mały problem – on nie do końca uporał się ze swoją byłą. Ciągle do niego dzwoniła, pisała i nagabywała go. Nie miałam z tym problemu. Cieszyło mnie wręcz to, że woli mnie od niej… Po roku przestała się odzywać.W dodatku on sprawiał wrażenie takiego skromnego faceta, a dziewczyny za nim szalały. Było mi z tym wtedy naprawdę fajnie. Tym bardziej, że miałam przeświadczenie, że był tylko mój.Dopiero później okazało się, że było inaczej…Coś się zmieniłoMijały miesiące wspaniałej sielanki, a on powoli, dla mnie niemal niezauważalnie, zmieniał się. Coraz częściej przepadał wieczorami, pisał i dzwonił znacznie mniej. Wolał imprezy z kolegami niż czas spędzony ze mną. Prosiłam i robiłam wszystko, aby go przy sobie zatrzymać… Byłam zdesperowana. Tak minęły 2 ostatnie lata naszego związku. Przez ciągłe robienie mu wyrzutów i jego żalenie się na mnie do kolegom, słyszałam na swój temat coraz to gorsze rzeczy. Cały czas mówili mu, że nie jestem z jego ligi…, że on może mieć lepszą. O wiele lepszą… Co chwile wypominał mi, że nie potrafię się ubrać, że jestem za gruba, że włosy mam w złym kolorze, że powinnam coś ze sobą zrobić. Z ideału stałam się kimś, kim pomiatał. Było więcej rzeczy, ale nie mam już czasu i sił tego wspominać.Przemoc psychiczna i nie tylkoTo, jak mnie traktował, sprawiło, że zaczęłam myśleć o sobie w najgorszych kategoriach. Straciłam pewność siebie, która kiedyś przyciągała tak wielu facetów i zaczęłam mieć myśli samobójcze. To było straszne. A ja… Ja byłam od niego uzależniona. Nie chciałam słuchać przyjaciółek, które mówiły mi, że to nie ze mną jest coś nie tak. Byłam ślepo zapatrzona. W końcu na pewnej imprezie, przegiął. Przy wszystkich w czasie kłótni uderzył mnie w twarz. Bolało… Ale wiecie, co teraz sobie o tym myślę? Ta fizyczna krzywda była niczym w porównaniu z tym, co stało się z moją psychiką. Nie wiem jak, ale znalazłam w sobie siłę i wyszłam. Z imprezy wróciłam sama, mimo że jeszcze za mną wybiegł i „próbował ratować” sytuację… Wracałam pieszo, a ulice były puste. Nagle zatrzymał się samochód, a w nim pełno napranych facetów. Próbowali wciągnąć mnie do środka, ale wyrwałam się i uciekłam w najbliższą bramę. Serce waliło mi jak oszalałe…Nie przejął sięDo końca nie pamiętam, jak znalazłam się we własnym łóżku. To chyba dzięki adrenalinie. Obudziłam się po 16. Z nadzieją popatrzyłam na telefon. Nie było wiadomości. Przeanalizowałam wieczór – od początku do końca. Przypomniałam sobie, co zrobił. Było mi wstyd. Byłam dla niego niczym. A teraz nawet nie przejmował się tym, czy wszystko ze mną dobrze.PrzebudzenieTo przelało czarę goryczy – odcięłam się. Próbował jeszcze szukać kontaktu, ale niezbyt się starał. Później odezwała się do mnie jego była. Okazało się, że przez cały nasz związek spotykał się z nią od czasu do czasu. Dowiedziałam się też o innych. Dużo ich było… Miał bardzo pojemne serduszko, że tak to ujmę. Było mi cholernie trudno, ale uwolniłam się od niego. Udało się! I wiecie co? Mimo że wtedy myślałam, że jestem prawdziwą szczęściarą i poznałam miłość swojego życia, dopiero teraz wiem, w jakim byłam błędzie. Wiem też, że zmarnowałam 5 lat, a to naprawdę sporo. One bezpowrotnie uciekły. Nic mi ich nie wróci…Ocknij się!Dlatego, jeśli Ty też jesteś teraz z kimś, kto Cię nie szanuje, kto nie uważa Cię za najwspanialszą osobę na świecie, nawet jeśli masz sporo wad… To rzuć go! Nie marnuj swojego czasu na coś, co zostawi Ci jedynie liczne rany w psychice. Tych straconych miesięcy i zdrowia nie wróci Ci nic… Uwierz mi.Wiecie, co się dzieje za mną teraz?Poznałam Tego Jedynego. Na Jego punkcie oszalałam jeszcze bardziej, jednak tym razem uczucia ulokowałam słusznie. Jestem szczęśliwą żoną, równie szczęśliwego męża, który traktuje mnie z szacunkiem i jest mi oddany. Czuję to na każdym kroku. Kocham Go najmocniej na świecie tak, jak dwójkę naszych urwisów. Dziękuję Bogu, że udało mi się w porę, uświadomić sobie, że tamto to nie była miłość. Dopiero teraz wiem, co znaczy kochać naprawdę i być naprawdę kochaną.Dziewczyny błagam – szanujcie się!Prędzej czy później znajdziecie tę właściwą osobę, na którą zasługujecie! Kurcze! Jeśli nie jesteś dla niego na pierwszym miejscu już teraz, to nigdy nie będziesz. Zapamiętaj!”
Szukasz kobiety?Lepiej poszukaj pieniędzy – Kobieta wtedy cię sama znajdzie
No po prostu nie wierzę... –  Policja.plLubisz to! Obserwowanie UdostępnijPolska PolicjaAkcja cały czas trwaLudzie sami przychodzą na komisariat z narkotykami. Zobacz najnowszy pomysł policji...niestety niektórzy ludzie to idioci i wierzą we wszystko. policja nic już nie musi robić. Ludzie przychodzą sami z narkotykami na komisariat. Po co szukać narkotyków na...Strona głównaInformacjeZdjęciaFilmyPostyWydarzeniaSpołecznośćUtwórz stronę

Sztuką jest szukać sensu...

Sztuką jest szukać sensu... –  Na lekcji religii ksiądz nakrył Jasia na oglądaniu katalogu turystycznego. - Co cię tak bardzo zainteresowało? - Szukam, gdzie tu wyjechać, żeby żyło mi się lepiej. - Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma -zażartował ksiądz. - Toteż właśnie szukam, gdzie was nie ma
Posterunek policyjny przygarnął bezpańskiego psa – Błąkając się po ulicach San Juan, stolicy Puerto Rico, Gorgi zaczął regularnie odwiedzać miejscowy posterunek policji. Policjanci nie widzieli innego wyjścia, jak wcielić czworonoga w swoje szeregi.Oficjalnie Gorgi pełni teraz funkcję „psiego dyżurnego”, zanim jednak otrzymał swój „etat”, regularnie przychodził pod drzwi posterunku, wzbudzając tym zainteresowanie policjantów. Ponieważ pies był wygłodzony i zmęczony, funkcjonariusze zaczęli go dokarmiać i wpuszczać do środka.„Przychodził do nas przerażony, bardzo nieufnie wchodził do środka, aby później szukać naszej atencji”Policjanci ostatecznie podjęli decyzję o adoptowaniu psa na stałe, za zgodą komendanta zamówili mu specjalny uniform i znaleźli stałe miejsce na posterunku dla psa.Pies pełni kilka ważnych funkcji na posterunku – jest m.in. stróżem, mimo faktu, że większość jego pracy wygląda w ten sposóbKomendant posterunku uważa jednak, że pies ma dobry wpływ na resztę policjantów i pomaga im zniwelować stres.„Wszyscy go kochają. Będzie tutaj do końca swoich dni, mając pod dostatkiem wszystkiego, co potrzebuje”
 –  Drogi Mamy, pomóżcie...mój roczny syn cierpina SKW(Syndrom Kupy Wędrującej), możejakaś mama ma podobny problem...od dwóchmiesięcy Bartek jak tylko mi się "sfajda" niejestem w stanie wyczyścić pupki, muszę gorozbierać, wrzucać do wanny i pod prysznicemzmywać kupę. Do tej pory znajdywaliśmy kupęmaksymalnie pod pachami, ale dziś przeszedłsamego siebie. Świeżo urobiona kupa, jeszczeciepła, otwieram pampersa, tam prawie czysto,zaczęłam szukać dalej, odwijałam bodziaki i wlocie w chusteczki łapałam wydobywającą sięzewsząd kupę, nie jakąś sraczkę, normalnąrasową, dziś miał narobione do szyi.Chusteczki posłużyły do czyszczenia resztekwokół dziecka i spod moich pięknie zrobionychledwo paznokci. Dodam, że dziecko zachowujesię normalnie, tryska radością i nieprzeszkadza mu wszędobylska kupa. Boję sięwychodzić z dzieckiem na spacer, bo nawetmiejsca przyjazne matkom nie pomogą, boprzewijak, chusteczki i pampersy nie pomogą,ja w takich sytuacjach potrzebuję prysznica inie tylko dla dziecka, ale również dla siebie.Wybaczcie, że nie zrobiłam zdjęciaukazującego problem, ale miałam kupę roboty izajete rece, ciezko bytoby utrzymac telefon,, )
Nie trzeba mieć głębokiego portfela, by pomagać. Pewien mieszkaniec Tajwanu w wolnych chwilach buduje wózki inwalidzkie dla psów ze schroniska. Bierze za to minimalne pieniądze, które pokrywają jedynie koszt zakupu materiałów – Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków. Pan Chieh może to potwierdzić. Pierwszy wózek inwalidzki dla psa skontruował kilka lat temu, by pomóc zwierzęciu rannemu w wypadku samochodowym. Wózek, który zaproponowała mu klinika weterynaryjna był zbyt drogi. Konstrukcja, którą Pan Chieh stworzył samodzielnie, kosztowała trzy razy mniej.– Pierwszy pies, dla którego zrobiłem wózek inwalidzki, wrócił do zdrowia. To przekonało mnie, że powinienem robić to dalej, szukać nowych materiałów i pracować nad ulepszeniami – powiedział Pan Chieh, konstruktor wózków inwalidzkich dla psów.Mężczyzna pomaga zwierzętom z wielu schronisk na Tajwanie. Każdy wózek, który robi, różni się od poprzednich, bo jest indywidualnie dostosowany do psa, który będzie go używał. Jego pomysłowość doceniają weterynarze.– Zaletą tych wózków są cztery koła. Dzięki nim pies się nie przewróci, kiedy będzie szybko biegał. Do budowy wózków wykorzystywane są lekkie materiały, które są nie tylko wygodne, ale także tańsze. Dzięki niższym kosztom produkcji, więcej zwierząt ma szansę na posiadania takiego wózka – powiedział Liu I-Li z Instytutu Weterynarii Uniwersytetu Tajwańskiego.Zbudowanie jednego kosztuje około tysiaca tajwańskich dolarów, czyli ponad 120 złotych.

Cała prawda o biedronkach:

 –  Biedronki mają, ze wszystkich owadów, najbardziej chujowy software, jaki istnieje. Serio kurwa.Bo taka na ten przykład pszczoła - zapierdala, szuka kwiatów, nawiguje na słońce, zbiera nektar, znosi do gniazda - no w chuj skomplikowane. Zresztą, kurwa - mucha. Mucha też musi wyczuwać woń gówna i ścierwa, nawigować, szukać pożywienia, złożyć jaja w jakimś dobrym ścierwie. Wcale nie takie proste.A jak działa biedronka?Otóż pierwszy punkt algorytmu biedronki brzmi:1. Zapierdalaj w górę.Nie wiem, czy bawiliście się kiedyś biedronkami. Jak się to weźmie na rękę, to zawsze idzie w góre. Zawsze kurwa. Zawsze. Jak się jej w połowie drogi odwróci rękę, to się zatrzyma i zmieni kierunek, żeby isć w górę. Można se tak ruszać pińćset razy i zawsze jebana w górę. Biedronka to taki jebany owadzi odpowiednik gradientu. Zawsze się kieruje w górę zbocza.Ma to w chuj zabawne konsekwencje, jak się biedronkę postawi na płaskiej powierzchni. Zaczyna iść w przypadkowym kierunku, bo kurwa nie ma jak iść pod górę. Najlepiej jak dojdzie do krawędzi. Wtedy ten jej zjebany mósk cannot into logika, tylko zaczyna iść wzdłuż krawędzi. W dół nie zejdzie, bo kurwa algorytm, a na płaskie też nie wróci, chuj wie czemu.Kiedyś z kolegą ze studiów znaleźliśmy na wykładzie biedronkę. Ławki w auli były w chuj długie, na jakieś 30 m. Mówię mu: pacz kurwa i położyłem biedronkę na ławce. Doszła do krawędzi i idzie wzdłuż. Idzie kurwa i idzie, doszła do końca, skręciła i dalej wzdłuż kolejnej krawędzi, a potem jeszcze raz i szła znowu w naszą stronę. 45 minut jebana szła przez te 30 metrów i ni kurwa chuja nie ogarnęła, że sytuacja jest przejebana i może by gdzieś polecieć, bo gówno. Nie, kurwa.Jakby ławka miała kilometr, to by jebana zdechła po drodze.Ciąg dalszy algorytmu brzmi:2. Jak jesteś na szczycie to poleć byle kurwa gdzie.Jak już pozwolicie wejść biedronce na szczyt palca, czy chuja, czy czegoś, to obróci się dookoła, upewni, że gradient się wyzerował i fruuuu kurwa w losowym kierunku. Czasem potrafi wylądować znowy na tej samej ręce xD3. Jak już leziesz i coś znajdziesz do żarcia, to opierdol.Nie no, akurat całkiem spoko punkt. Tylko kurwa, metoda szukania po chuju.4. Jak cię coś przestraszy - to się zesraj.Wiem, że ta żółtobrązowa maź to nie sraka, ale kurwa, jakie lepsze słowo może to opisać. Ewentualnie rzygi? Chuj tam semantyka. Ważne, że jak biedronkę spotka zagrożenie, to zwija nóżki i sra tym smrodem. Kurwa. KURWA. Przecież ma skrzydła, mogłaby spierdalać. Ale nie, kurwa. Zesraj się. Najlepsze jak się wpierdoli biedronkę do pajęczyny. Jak byłem mały to wrzucałem tam różne owady. Jak wrzucisz muchę, to do ostatniej chwili walczy, żeby odlecieć i nawet czasem zdąży, zanim ją pająk dorwie. Rzadko, ale jednak. Pszczoła to już w ogóle siła, stronk i mało która pajęczyna utrzyma.A biedronka co?ZESRA SIĘ KURWA. Przychodzi pająk, paczy, okurwajakjebie.jpg.Co robi? XDDDDD owija kurwę pajęczyną i wypierdala z pajęczyny. Nie dość, że kurwa nie zje, bo smrut, to jeszcze jebana zdechnie z głodu, bo ją opędzlował jak pojebany pajęczyną XDDDDDAcha - jeszcze jedno - przyglądaliście się, jak wyglądają oczy biedronki? To nie są te kurwa wielkie białe plamy. Nie. Oczy biedronki to małe kropeczki na tej durnej mordzie. Co ona tym widzi? Pewno chuja widzi. Mucha ma wyjebane w kosmos, dizajnerskie oczy, bo musi być czujna, patrzeć, analizować. To samo pszczoła.ALe nie kurwa biedronka. Po chuj jej oczy, jak tylko lezie w górę, lata pisiont centymetrów i sra? xDW tym roku najebało biedronek jak pokurwionych. Możecie się pobawić, sprawdzić. Tylko uwaga - bo SIĘ ZESRAJĄ!
 
Color format