Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 181 takich demotywatorów

 –  Jak już wiemy TVP dostało od państwa 2 miliardy złociszczy. Żeby jeszcze lepiej uzmysłowić ile to jest 2 miliardy PLN wykonałem następujące obliczenia: Ostatnio w promocji piwo Harnaś widziałem w biedrze za 1,87 zł w puszce. - 2 mld/1,87 = okolo 1 mld 70 tys. puszek ze złocistym trunkiem. - Polaków jest 37,98 milionów, co daje 28 puszek na głowę, czyli 14 litrów na łebka. Na parę dni starczy - jedna puszka ma 16,8 cm. Gdybyśmy je wszystkie ustawili jedna na drugiej na rynku w Gliwicach to wieża miałaby 179 760 kilometrów, szczyt byłby w połowie drogi do księżyca - ślimak ma prędkość 0,047 km/h jakbyśmy go przekonali do wyprawy na szczyt tej wieży to zajęloby mu to - przy założeniu, że będzie utrzymywał cały czas tą predkość - 436 lat - myslę, że jednak dla widoków warto - średnica puszki to 6,6 cm. Gdybyśmy ustawili w rządku zaczynając od miejsca gdzie równik przecina południk zero to mielibyśmy 70 720 kilometrową harnasiową linię obiegającą świat. Do drugiego okrążenia świata brakłoby jedynie około 10 tys. km - przy zalożeniu, że prędkość maksymalna Poloneza FSO to 135 km/h podróż do końca harnasiowej wstęgi wyniosłaby 21 dni i 20 godzin - basen o kształcie sześcianu foremnego wypełniony piwem mógłby mieć 812 metrów szerokości, glębokości i długości. Zawierałby 535 mln litrów płynu - puszki ważyłyby 17 120 ton, w skupie gdzie płacą 3 zł za kilo otrzymalibyśmy za nie 51 mln 360 tys. złotych - można by było za to kupić po 2,60 zl za sztukę 19 753 846 butelek piwa Perła Chmielowa. Po jednej dla kazdej pani z okazji dnia kobiet, bo Perełka jak wiadomo - najlepsza.
Lekcja na dziś – Nie oceniaj po pozorach Przypomniała mi się sytuacji gdy kiedyś szedłem z kolegą przez Aberdeen, i przed nami szedł pewien Pan, niezbyt schludnie ubrany, wyglądem przypominający bezdomnego, podszedł do dwóch puszek z niedopitym piwem które ktoś zostawił, i stały na parapecie jednego z budynków. Nasza pierwsza myśl - oho, menel zbiera puszki, albo gorzej, zaraz pewnie je dopije. W momencie gdy my wymienialiśmy się uwagami, Pan podszedł, podniósł obie puszki in.wyrzucił je do pobliskiego kosza i poszedł dalej. W tym jednym momencie poczuliśmy się dziwnie, bo oto tym sposobem starszy Pan okazał się facetem z ogromną klasą, a my zwykłymi burakami :)
Źródło: WŁASNE
W końcu pytanie, na które mogę odpowiedzieć! – Jestem sprzątaczem. Uwielbiam być sprzątaczem. Dlaczego? Bo mam OCD. Uwielbiam sprzątać. Nie przejmuję się kupą czy bałaganem wszędzie. I tak to posprzątam. Chcę, żeby wszystko błyszczało i wyglądało pięknie.Cieszę się też dlatego, że to państwowa posada i nie dostaję minimalnej pensji. Czuję ulgę, kiedy po powrocie do domu wiem, że mój budynek jest czysty.A wiecie, co jest najlepsze?Ponieważ często sprzątam w śmieciach, czasem znajduję niesamowite wyrzucone rzeczy. Ktoś kiedyś wyrzucił stare radio, które zabrałem do domu.Innym plusem jest to, że mogę zabierać ze sobą puszki i butelki i oddawać je, a to zawsze dodatkowe pieniądze.Sprzątam w pracy i dostaję za to pieniądze. A potem wracam do domu i jeszcze trochę sprzątam.No i nikt do mnie nie gadaCzasem ktoś się przywita, ale nikt w zasadzie ze mną nie rozmawia, więc mogę cały dzień słuchać swoich ulubionych podcastów!Grunt to umieć się odnaleźć w dzisiejszych czasach
Youtuber Budda wrzucił 10 tysięcy złotych do puszki. Jest to największy jednorazowy datek na WOŚP – "10 000 zł to kropla w morzu potrzeb" - napisał pod nagraniem
Warto wrzucić do puszki –  JEDNA STÓWKADLA CHORYCH DZiEci,A DRUGA, ZEBY WkURZYdKACZYNSKIEGO!© SKOP.PL
 –  Kiedy Janusz z Grażyną trafiają na nadgorliwą panią menago. XDDobra, to jest jedna z najbardziej kuriozalnych historii, jakie przeczytałem w tym tygodniu. Otóż pan Janusz z żoną Grażyną, wbili do Cinema City z kapucziną kupioną poza kinem. Na bramce przyciął ich kasjer i mówi: "Uuuu nie wolno wchodzić z przekąskami nabytymi poza naszym barem, bo taki regulamin, ale w sumie aż tak bardzo nie kocham tej roboty, żeby się o to z wami bić, więc jeśli ta kawa serio jest dla was sprawą życia i śmierci, to zapytajcie w biurze, czy możecie z nią wejść".Janusz i Grażyna na odpierdol przytakneli, że spoko luz, zapytają, ale tak na serio mieli wyebane i poszli bezpośrednio na salę. A przynajmniej w jej kierunku, bo w tym momencie z biura wyskakuje pani Menago, przecina im drogę i jedzie, że "Hurr Durr, nie wolno z własną kawą, bo #regulamin", na co Janusz: "Plażo Proszę, 3 dni temu kupiłem waszą kawę i była paskudną lurą, więc tym razem kupiłem gdzie indziej", na co pani Menago: "Ale #Regulamin parówo mówi, że nie wolno. Poza tym nasze kubki mają atesty, że wytrzymają 3h, a ten to hugo wie, czy nie puści za pół godziny i później odszkodowanie będziecie chcieli, bo się poparzyliście".Janusz na to: "No to dej mi wasz kubek, przeleje sobie", na to pani menago: "Ni chu chu, bo nie mam pewności, że w środku nie ma alko". W tym miejscu Janusz się wkurzył i wypił kawę duszkiem, po czym, z poparzeniami pierwszego stopnia mordki, nonszalancko rzucił kubkiem do śmietnika, ale peszek, bo kubek zanim wpadł do środka, 3 razy odbił się od obręczy i zachlapał pokrywkę. Pani Menago na ten widok nie wytrzymała presji i serdecznie zaprosiła Janusza, żeby wypierniczał... albo wzywa ochronę. Janusz powiedział: "A wzywaj se! Zapłaciłem za bilet, więc wbiam na salę". I wbił.25 minut po rozpoczeciu seansu, zapalają się światła, film zostaje zastopowany i na salę wpada policja. Gadają z Januszem i panią Menago, po czym dochdzą do wniosku, że mają to w dupie i nech Janusz z panią Menago sami to rozstrzygną, a nie zawracają gitarę.Janusz stwierdza, że wychodzi, ale chce zwrot punktów, za które nabył bilety. Pani Menago mówi, że technicznie jest to niewykonalne. Janusz straszy, że tego tak nie zostawi, na co pani menago zaczyna się bać i w ramach odszkodowania .. uwaga uwaga... proponuje vouchery na inny seans (po tym wszystkim XD). Janusz na to, żeby sobie wsadziła, bo nawet z własną kawą nie można wejść (XD do kwadratu). Chce punkty, albo cały świat się dowie, co tu zaszło (Janusz, lepiej dla ciebie, żeby się nie dowiedział).I tym sposobem 100 osób nie obejrzało filmu "Na noże", bo mentalny Kuźniar ściał się menadżerką roku.To teraz może doradzę, jak sobie radzić w takich sytuacjach:Dla Janusza - Jesli boli Cię, że np. do knajpy nie można przynieść swojej puszki Coli kupionej na promce w Żabce, tylko trzeba bulić złodziejskiego piątala za małą buteleczkę, to generalnie lepiej siedź w domu. Plan B - przemyć w gaciach i pij, kiedy masz pewność, że nikt nie widzi. Cały świat nie musi o tym wiedzieć. Zalety: Oszczędzasz 2 zł! Wady: Masz poparzone przyrodzenie!Dla Pani Menago - albo obezwładniasz typa jeszcze na wysokości kas, albo bierzesz na klatę, że Bóg tak chciał. Ewentualnie dojeżdzasz gościa po seansie. Wady: niesmak, że janusz wygrał! Zalety: 100 osób oglada film, za który zapłacili!P.S. Po to wymyślono długie rękawy, żeby przemycać w nich Twixy.Warszawa: WYRZUCILI ludzi z kina iwezwali POLICJĘ! Nie zgadnieszdlaczego!
Po co pakować puszki z rybami czy konserwami w styropianowe tacki i ofoliowywać? –
 –  KURŁA, DZIE TO CZIKAGO...
Uczniowie Szkoły Podstawowej im. Jana Adama de Garnier w Głębowicach zmuszeni do całowania puszki z relikwiami Jana Pawła II –
Jak rodzą się plotki – Ostatnio na mieście spotkałam koleżankę (Kaśkę) z czasów liceum. Tak od słowa do słowa, wymieniliśmy się wiadomościami jak nam się żyje. Nagle Kaśka wypaliła: "a wiesz, że Anka, ta z równoległej klasy, popadła w taki alkoholizm, że zbiera butelki, puszki i przekazuje je do skupu, żeby tylko mieć kasę na flaszkę? Potem szlaja się z jakimiś menelami, nigdzie nie pracuje i na dodatek ostatnio mąż ją zostawił. Brud, smród i ubóstwo u niej."Przyznaję, że stałam jak wryta przez chwilę i aż gorąco mi się z nerwów zrobiło. Tak się składa, że ja i moja rodzina jesteśmy w bliskich relacjach z Anką. Zresztą mieszka niedaleko nas i często gadamy spotykając się na kawie u niej, albo u mnie. Nigdy w jej domu nie widziałam sytuacji, która wskazywałaby na problemy alkoholowe czy rodzinne. Szczęśliwa żona i matka, więc skąd takie plotki? Ano wszystko przez fakt, że miała ona od jakiegoś czasu pewne hobby...Musiałam uświadomić koleżance z klasy, że Anka zbiera śmieci, butelki, tekturę i ogólnie wszystko, co można poddać recyklingowi i przekazuje to do punktu zbiórki. Co jakiś czas wydaje też sporo kasy na ogromne worki na śmieci. Wszystko dlatego, że przyłączyła się do grona bojowników o czyste środowisko. Taka lokalna inicjatywa.Worki są czasem na tyle ciężkie, że prosi o pomoc bezdomnych, aby pomogli jej zanieść wszystko do punku. W zależności od tego co chcą w zamian za pomoc daje im czasem parę złotych, albo po prostu flaszkę. Co do życia rodzinnego to jej mąż często jest w rozjazdach, ale na pewno nikt nikogo nie rzucił. Cóż, koleżanka z klasy wyglądała na rozczarowaną... Nie było sensacji jaką starała się rozdmuchać

Partia #R Revolution Mariusza Maxa Kolonko okazała się być swoistą sektą, w której oszukiwał i wykorzystywał swoich "wyznawców", którym kazał nazywać siebie "Generałem" i bez słowa sprzeciwu wykonywać wszystkie jego rozkazy

Partia #R Revolution Mariusza Maxa Kolonko okazała się być swoistą sektą, w której oszukiwał i wykorzystywał swoich "wyznawców", którym kazał nazywać siebie "Generałem" i bez słowa sprzeciwu wykonywać wszystkie jego rozkazy – Mariusz Max Kolonko dwa miesiące temu założył partię #R Revolution, która miała zrobić przewrót na polskiej scenie politycznej. Były wielkie plany, szumne zapowiedzi i powoływanie się na rzekomy dwumilionowy elektorat, do którego miał dotrzeć. Dziś wiemy, że nie udało się nawet zebrać wystarczającej liczby podpisów, aby w wyborach wystartować, a więcej światła na to, co działo się za kulisami, rzuca jeden z użytkowników serwisu Wykop o nicku WildAnimal, który w #R Revolution pełnił ważną rolę. A pisze on tak:Witam wszystkich,jako że byłem dowódcą najwyższego szczebla w #R Revolution, chciałbym opisać wam, jak od środka wygląda #R, co tam się dzieje i jak ja na to patrzę z perspektywy czasu..Dużo osób pyta mnie, czy #R to sekta. Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, ale przytoczę pewną sytuację z mojego życia.Kilka lat temu byłem w Częstochowie na mszy egzorcystycznej, w społeczności mamre. Ktoś mi opowiadał, że są w czasie mszy opętania przez szatana etc. Poszedłem z ciekawości.Warunkiem przystąpienia do mszy była konieczność wyspowiadania się. Bo niby niewyspowiadany byłeś łakomym kąskiem dla szatana. Więc poszedłem do konfesjonału... Ksiądz mówił pięknie, a to co mówił chwytało za serce, aż łzy napływały do oczu. Ale najważniejsze jest to, co mówił. A mówił: Żeby wierzyć, że wszystko to, co się dzieje na mszy, że to wszystko prawda. A jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, to są to podszepty szatana i demonów. Że tylko wiara może cię uratować... I inne rzeczy nakierowujące cię na to, że masz bezgranicznie wierzyć w to, co będzie się działo na mszy.Dokładnie tak samo było w #R, Max Kolonko specjalnie uformował #R w wojsko. Kazał nazywać się generałem i bezwarunkowo słuchać rozkazów. Nienawidził, jak robiliśmy coś sami, wszystko miało przejść przez niego. Kazał się o wszystkim informować, nie pozwalał na własne zdanie. To było bardzo sprzeczne z tym, co mówił, bo mówił, że #R to ruch oddolny. A w rzeczywistości tylko on mógł być osobą decyzyjną w #R. Ludziom wpajał w głowę lojalność, kazał być zawsze LOJALNYM, a ktoś, kto nie słuchał rozkazów, bądź myślał samodzielnie był zawsze nielojalnym. Takie osoby się ostentacyjnie „wysyłało w kosmos”.Max powtarzał ludziom, że wszędzie dookoła są żydzi oraz marksizm kulturowy. Że jak ludzie nie będą lojalni, to My jako #R przegramy.Teraz może opiszę różne sytuacje, gdzie Max po prostu prowadził propagandę i ordynarnie kłamał.Max wszystkim dookoła mówił, że jego strona maxtvgo ma setki tysięcy subskrybentów. Otóż nie. To zwykłe kłamstwo, bo kiedyś podczas narady wygadał się, że to nie setki tysięcy, tylko kilka tysięcy. Ludziom w #R powtarzał jak mantrę, że #R liczy 2 miliony ludzi. W rzeczywistości w zamkniętej grupie „sztab główny #R” było 900 osób, z czego aktywnych może 150 osób. Reszta to tak zwane śpiochy. Max uznał, że skoro na Youtube i Facebook ma łącznie 2 mln polubień, to znaczy, że tyle osób jest w #R. Pomijając sam fakt, że czy na osobnych kontach na YT, czy na FB to byli ci sami ludzie. Tych liczb nie można łączyć, bo to tak, jakby z jednej osoby robić trzy...To druga sprawa, Korwin, gdy pisał post na FB, miał polubień 5-6 tys., gdy Max pisał post, miał 2-3, mimo że polubień profilu miał znacznie więcej.Pamiętam, jak robiliśmy akcję „czarny sikacz”.Max zrobił zebranie dowództwa, poinformował nas o swoim planie bojkotu firmy foodcare. Powiedział, jak ma to wyglądać i zarzekał się, że wyciągnie od właściciela firmy tę kasę na powstańców warszawskich. Jak to On powiedział: „Jutro pójdę do jego biura i choćbym miał wydusić to z niego, to wyciągnę od niego tę kasę”.Ja mówię cel szczytny, więc całą niedzielę nagrywałem filmy dla niego, miałem nadzieję, że faktycznie coś ugramy dla tych powstańców. Ale czas mijał, a ten bojkot mocno kulał, firma foodcare nawet nie odniosła się do naszego bojkotu... Kolejna narada i tu ważne, na naradzie Max mówi: Świetnie idzie ta nasza akcja bojkotu, widziałem pełno filmów w internecie, jak ludzie rozjeżdżają te puszki, foodcare już pęka”. Ja słucham tego i myślę „Co On kurwa pierdoli?!” Ale nie odzywam się, myślę może coś mi umknęło. Ale po naradzie przeszukałem internety i nic nie znalazłem, o czym mówił. No kurwa, kolejna ściema. Dziwne, że od akcji czarny sikacz minęło tyle czasu, a Max nie odniósł się publicznie do jej rezultatu.Kolejną sprawą były tak zwane zbiórki organizowane przez nas. Razem z kilkoma osobami zrobiliśmy zbiórkę na samochód dla weteranów. To był naszym zdaniem ogromy sukces, bo zbiórkę zrobiliśmy wewnętrznie, w zbiórce wzięło udział 80 osób i udało się uzbierać trochę ponad 22.000 zł. Za tę cenę ciężko było kupić fajny samochód, ale zrobiliśmy co w naszej mocy, żeby to wyszło OK.Oczywiście Max był niezadowolony, bo uważał, że powinniśmy kupić nowy samochód. Ja mu mówię, że to nie realne, bo nowe auto kosztuje około 100.000 zł, a nas było 80 osób. Skomentował to tak: „uzbierajcie chociaż 100 zł, a ja zorganizuje całą resztę”. Pomyślałem, że może chce w to wkręcić jakiś zagranicznych inwestorów. O jak bardzo się myliłem... Max wierzył w to, że #R to naprawdę 2 mln ludzi, że założy stronę thanku.com, ogłosi tam zbiórkę i ludzie sami będą wpłacać pieniądze. O jakie było moje rozczarowanie...Akcja kupna samochodu, czyli akcja leonidas wyszła oddolnie. W dodatku, żeby ją zacząć, musiałem „bić się” z Maxem na email, bo nie chciał się na nią zgodzić. Mówił, że to niefajne, że to zniknie w szumie medialnym. Gdy w końcu udało się go przekonać, a cała akcja skończyła się sukcesem, Max skakał z radości pod sufit. Takie fajne zdjęcia zrobiliśmy, tak fajnie to było zorganizowane. Zdjęcia z tej akcji używa po dzień dzisiejszy. Bo to jedyna akcja i jedyne zdjęcia. Max nie ma nic więcej.Pamiętam, jak przed wyborami robiliśmy stronę internetową r-us.com. Max opowiadał, jaką chce stronę, jak to ma wyglądać. Opisał i przesłałem mu swoją stronę firmową, bo wiele z tych rzeczy co chciał było właśnie na mojej stronie. Chciałem zapytać, czy o coś takiego mu chodzi. Ten zobaczył stronę i się pyta, co to za strona, mówię że moja firmowa, on na to: „Pana strona, to Pan ma firmę? Dlaczego Pan nic nie mówił? Ja właśnie dzisiaj spotkałem się z właścicielem bardzo dużej firmy, który szuka podwykonawców, to mój kolega, byliśmy na obiedzie”. Jak zacząłem go pytać o szczegóły, to motał i zmieniał temat. Co to miało na celu? A no tylko tyle, żeby mi powiedzieć - „Jak będziesz grał w mojej drużynie, to będziesz miał mnóstwo pieniędzy”. Max czarował wszystkich dookoła pieniędzmi, obiecywał złote góry.Problem w tym, że wszystko, co robiliśmy, musieliśmy robić za swoje pieniądze. Max nigdy się do niczego nie dokładał, wręcz przeciwnie. Nawet od tego, co my inwestowaliśmy, chciał pobierać swój wilczy procent.Gdy ludzie ciągle pisali, że chcieliby naklejki na samochody, wpadłem na pomysł. Zrobimy małą zbiórkę, zrobimy sobie naklejki i roześlemy po wszystkich z #R. Gdy Max się o tym dowiedział, wpadł we wściekłość, powiedział, że nie ma zgody na własne inicjatywy. A wszystko musi przejść przez jego sklep na maxtvgo. Tak samo ze zbiórkami, nie mogliśmy już zbierać sami, bo zrobił stronę do zbiórek i zabierał 10% z tego, tzw. kosztu utrzymania? Kurwa, poważnie? Ja mam dokładać do tego, żeby go promować, a ten nie dość, że się nie dokłada, to jeszcze mi dziesięcinę podpierdala?Bardzo dużo rzeczy mnie denerwowało, ale siedziałem cicho. Bo skoro mówi, że ma plan, to OK, zaczekajmy, dajmy mu szansę. Tak sobie powtarzałem...Jak wyglądał plan Maxa:Max ułożył sobie plan, że zjednoczy prawicową scenę polityczną. Że cała Polska prawica wystartuje pod sztandarem #R.Max chciał przejąć elektorat Korwina, później dogadać się z Kukizem, a na koniec wchłonąć ruch narodowy. Max utonął we własnych kłamstwach, bo naprawdę uwierzył, że #R liczy dwa miliony ludzi. Mówił, że #R do nikogo nie pójdzie pierwsze, że to ludzie i partie mają do nas przychodzić, bo #R ma 2 miliony ludzi.Mas był dumny i zadufany w sobie, na koniec dnia został sam. I wtedy popełnił największy błąd, bo sam chciał wystartować w wyborach. Ludzie za własne pieniądze kupowali materiały, ulotki, banery i poświęcali swój czas, żeby zbierać podpisy. A ten truteń siedział na dupie w USA i jeszcze wymogi stawiał. Gdy było już jasne, że nie uzbieramy podpisów, że żadna lista się nie zarejestruje, to zrobił się agresywny, obwiniał wszystkich, tylko nie siebie. To On podjął decyzję o samodzielnym starcie, mimo tego że mu to odradzałem. Na koniec dnia okazało się, że król jest nagi i głupi, w dodatku bufon. Mnie zdegradował, bo miał do mnie pretensje, że nie poświęcam 24h na dobę dla #R, że nie walczę z trollami i konfederacją. Wtedy miarka się przebrała... Nie dość, że ostrzegałem go, to jeszcze na koniec mówi, że ja za mało robię i jestem nielojalny...Max sam kiedyś mówił, że nie zna polskich realiów i że potrzebuje doradców, żeby mu pomagali.Za doradców wziął sobie bezrobotnego 30-letniego kawalera na utrzymaniu rodziców, oraz około 50-letnią kobietę wpatrzoną w niego jak w obrazek, która na naradach powtarzała „tak Maksiu, właśnie tak”. A wziął ich dlatego, że mu ładne komentarze pisali. Nie ważne było, że oni się do tego nie nadawali, ważne było, że mu słodzą w komentarzach i klaszczą do wszystkiego, co mówi.Ej, weźcie sami spójrzcie, kto był lepszym doradcą:Max – startujemy w wyboracha) Max to zły pomysł, nie ma sensu, nie jesteśmy przygotowani i za mało czasu zostałob) Tak Maksiu, właśnie takNie wiem jak wy, ale Max wybrał BMax oszukiwał ludzi na każdym kroku, ludziom opowiadał coś, czego faktycznie nie ma. #R nie liczy 2 miliony ludzi, na maxtvgo nie ma setki tysięcy subskrybentów, Max nie ma kapitału na partię, na kampanię, na nic.Czasami mam wrażenie, że to całe zamieszanie to była jego ustawka. Że chciał po prostu, żeby ludzie z #R za własny czas i pieniądze promowali jego portal maxtvgo. Wszędzie kazał pisać, że "Maxtvgo to jedyna telewizja, którą warto oglądać". Miał też fioła na punkcie polubień, kazał "polubiać" wszystkie jego wpisy. Największego fioła miał na punkcie twitter, kazał lubić każdego swojego twitta i nie chciał nawet słyszeć, że jakiś będzie miał mniej niż 100 polubień.Czasami mam wrażenie, że te swoje twitty pisał częściowo po angielsku i często oznaczał amerykańską ambasador w Polsce, bo chciał być przez nią zauważony i może liczył na jakąś fajną fuchę w USA. Chciał pozorować na kogoś, kto ma realny wpływ na polską scenę polityczną
Kiedy cała klasa ściąga od jednego gościa –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Kto jeszcze uważa, że nowy otwieraczdo puszek mojej żony wyglądajak dziwna zabawka erotyczna? –

Jeśli mógłbyś cofnąć czas, coś byś zmienił?

Jeśli mógłbyś cofnąć czas, coś byś zmienił? – Lata 90. Kto pamięta daje mocne! 1 Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków no i Żadnych airbagów!!! nlleaelm • 2 Na tylnym siedzeniu było wesoło a nie niebezpiecznie. • 3 Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi lub innym śmiertelnie groźnym gównem. • 4 Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów, butelki od lekarstw i środków czyszczących były niezabezpieczone. • 5 Można było jeździć na rowerze bez kasku. • 6 • Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie za sterylnych butelek PET. • 7 Budowaliśmy szałasy. A ci, którzy mieszakali w pobliżu szosy na wzgórzu ustanawiali na rowerach rekordy prędkości. stwierdzając w polowie drogi, Że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi... Q. ... Ale po nabraniu pewnej wprawy i kilku wypadkach ...panowaliśmy i nad tym (przeważnie)! - 8 Można się było bawić do upojenia, pod warunkie powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek.. ..... t I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!! NIEPRAWDOPODOBNE!!! • 9 Szkoła trwała do południa i obiad jadło się w domu. - 10 Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie  Złamane kośc' , czasem Wybite zęby , ale nigdy, NIGDY. nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko MY SAMI.. • 11 Wcinaliśmy słodycze ct i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. • 12 Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. • 13 Nie mieliśmy Playstations, cm Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, wideo, Gik 99 kanarów w TV DVD Dolby Surround, komórek,Iml komputerów ani chatroom'ów w Internecie  ... lecz przyjaciół ! Q • 14 Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub n rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Qta o • 15 Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Q • 16 Niektórzy nie byli dobrzy w budzie i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dysklektykiem — po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. • 17 Mieliśmy wolność klęski i zadania i wolny czas, o , sukcesy I uczyliśmy się dawać sobie radę
Warszawa ma być pierwszym miastem w Polsce, w którym staną specjalne butelkomaty. Przyjmować będą butelki szklane, plastikowe oraz aluminiowe puszki. W zamian wydawać będą zniżki na bilety do kina, na kawę czy zakupy – Dodatkowo, to pierwsze na świecie automaty, które będą przyjmowały pięć różnych rodzajów opakowań
Przez podejrzany obiekt policja musiała zamknąć ulice w centrum miasta. Okazało się, że ktoś zrobił pojazd z puszki i kółek –
Imponujący start zbiórki na Europejskie Centrum Solidarności – "Krawcowa polskich serc" rusza na pomoc ECS i chce zebrać 3 mln zł.Właśnie ruszyła zbiórka promowana przez Patrycję Krzymińską, która zainicjowała zapełnienie ostatniej puszki WOŚP prezydenta Pawła Adamowicza."Z każdą minutą przybywa 1 tys. zł - wiedziałam, że mogę liczyć na ludzi..." #WspieramEC S Zbiórka pieniędzy, której organizatorem jest Fundacja Gdańska W imię solidarności idziemy na ratunek Europejskiemu Centrum Solidarności w Gdańsku, żeby nadal codziennie dziec... Czytaj dalej Zebrano 138 556 zł z 3 000 000 zł •
 –  fb.com/SekcjaGimnastya 	Kiedy cała masa ludzi z własnej woli wrzuca 16 mln 	do ostatniej puszki WOŚP zmarłego prezydenta Gdańska 	to jest to moralnie podejrzane. 	Natomiast kiedy jedna asystentka w NBP dostaje z podatków 	1,6 mln w 1,5 roku to się to dziewczynie zwyczajnie, moralnie należy. 	Czego nie rozumiesz?!
 –
Warto wrzucić do puszki –