Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 260 takich demotywatorów

 –  W dzieciństwie, gdy zachorowatam, trafitam do szpitalawojewódzkiego. Położyli mnie w jednej sali z o rok starsządziewczynką. Kiedy jej mama przyjeżdżata do niejw odwiedziny zawsze przywozita jakieś pyszne jedzenie(w szpitalu było bardzo słabe jedzenie i w sumie obietroche głodowatyśmy). Najbardziej zapadta mi w pamięcisytuacja, w której mama tej dziewczynki karmita nas pureez jednego stoiczka, jedną fyżeczką. Moja mama do mnie nieprzyjeżdżata, bo mieszkaliśmy na wsi o 100km oddalonej odszpitala, bez samochodu i pieniędzy.Chciatabym bardzo podziękować mamie tej dziewczynki,która nie była obojętna na cudze dziecko, karmita mnieopiekowata się mną jak swoim.
Nie wykończyła jej komuna, przetrwała kryzys, stan wojenny, reformy Balcerowicza i kolejne rządy. Nie wytrzymała nieustającego obecnie i dramatycznego wzrostu kosztów oleju, węgla, energii... –  Drodzy Klienci,Ze smutkiem informujemy, iż z dniem 18 września 2022 roku, po 50 latach, Piekarnia Cukiernia Czyż kończy swoją działalność. Pragniemy z całego serca podziękować, że mogliśmy przez ten czas, poprzez nasze wyroby i wypieki, gościć w Państwa domach. Mamy nadzieję, że będziecie Państwo, tak samo jak my, z radością i uśmiechem wspominać wyjątkowy kołacz, kreple czy lody od Czyża. Dziękujemy naszym wieloletnim Pracownikom, którzy wkładali w nasze wyroby całe swoje serce i talent. Jednocześnie pragniemy poinformować, iż jedyną i wyłączną przyczyną, dla której nasz zakład kończy działalność, jest nieustający i dramatyczny wzrost kosztów, z jakim mamy do czynienia w ostatnim czasie [m.in. olej opałowy (260%), węgiel (200%), energia (140%) mąka (100%), ZUS] i który sprawia, że nie jesteśmy w stanie dłużej oferować Państwu naszych wyrobów po akceptowalnych dla Państwa cenach. Jeszcze raz dziękujemy za wspaniale 50 lat. Zespół Piekarni, Cukierni Czyż
Powinnam podziękować wszystkim którzy mnie w życiu zawiedli – Dzięki nim wiem jakim człowiekiem nigdy nie chciałabym być
16 Przysłów Rdzennych Amerykanów: – 1. Naszym pierwszym nauczycielem jest nasze własne serce.2. Nie sądź swojego sąsiada [bliźniego], dopóki nie przejdziesz dwóch księżyców w jego butach.3. Kiedy okazujemy szacunek dla innych istot żywych, one reagują w ten sam sposób w stosunku do nas.4. Weź tylko to, czego potrzebujesz, i opuść ziemię, jak ją zastałeś.5. Przed posiłkiem zawsze znajdź czas, aby podziękować żywności.6. Życie nie jest oddzielone od śmierci. Tylko sprawia takie wrażenie.7. Kiedy się urodziłeś – płakałeś, a świat się radował. Żyj tak, aby w chwili twej śmierci świat płakał, a ty mógł się radować.8. Nie ma śmierci, tylko zmiana światów.9. Zadawaj pytania prosto z serca, a otrzymasz odpowiedź prosto z serca.10. Ceń młodość, ale ufaj starości.11. Nie pozwól, by dzień wczorajszy zmarnował zbyt wiele dzisiejszego.12. Słuchaj. Albo twój język uczyni cię głuchym.13. Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a mogę nie zapamiętać. Zaangażuj mnie, a zrozumiem.14. Dzielenie się i dawanie to ścieżki Boga.15. Prawo ludzkie zmienia się wraz z naszym rozumieniem człowieka. Tylko prawa ducha pozostają zawsze takie same.16. Wszyscy jesteśmy jednym dzieckiem pędzącym przez Matkę Niebo.
Prośba twojego dziecka: – * Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.* Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.* Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.* Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą.* Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.* Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.* Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.* Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga!* Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę.* Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.* Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.* Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.* Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.* Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie.* Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.* Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.* Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.* Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.* Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.* Nie bój się miłości. Nigdy.
Źródło: Janusz Korczak
Wiecie komu podziękować za wielokrotny wzrost cen przez ostatnie pół roku? –
Pan Krzysztof jak zawsze z klasą! –  Krzysztof Materna58 min. ©Szanowni Państwo, nie jest już żadną tajemnicą, żepo 10 latach cotygodniowego felietonu Newsweekzrezygnował ze mnie jako felietonisty. Jestem dalekiod analizowania przyczyn tej decyzji RedaktoraNaczelnego, Pana Tomasza Sekielskiego. Każdyredaktor naczelny ma prawo układania sobiezawartości pisma według własnego uznania.Niestety, nie otrzymałem od redakcji szansy napożegnanie się z moimi czytelnikami w Newsweeku,nad czym ubolewam, bo jestem wychowany w innejkulturze pożegnań. Chciałbym w związku z tymserdecznie podziękować moim czytelnikom, odktórych otrzymałem wiele dowodów sympatii.Chciałbym też przeprosić tych wszystkich, którzy nierozumieli o czym piszę. Oczywiście nie jest to ichwina, tylko moja. Jeżeli przyjdzie kiedyś w moimżyciu laki moment, że będę zwalniał RedaktoraSekielskiego, to oczywiście dostanie on możliwośćpożegnania się ze swoimi sympatykami. Tymwszystkim, których przywiązałem do moich refleksjina temat codzienności, przyrzekam, że po urlopiebędę zamieszczał mój cotygodniowy felieton, agdzie to będzie i o której godzinie, zawiadomięosobnym komunikatem. Wszystkich pozdrawiam, aRedakcji Newsweeka życzę sukcesów na nowejdrodze życia.
 –  Patrycja, 18 @ 14 km stąd Chciałabym zostać dziewczyna znanego piłkarza jeżeli chcesz i możesz pomoc przesuń w prawo jeżeli nie nie kłopocz się Mogę dyskretnie podziękować jak pomożesz mi zostać dziewczyna znanego piłkarza. Za inne oferty podziękuje. KONKRETY PROSZĘ Jakos się dogadamy e Zdjęcie moje
Mężczyzna został poproszony o pomalowanie łodzi. Przyniósł farbę i pędzle i zaczął malować łódź na czerwony kolor, o co prosił go właściciel – Podczas malowania zauważył małą dziurę w kadłubie i po cichu naprawił. Kiedy skończył malować, otrzymał pieniądze i odszedł.Następnego dnia właściciel łodzi przyjechał do malarza i wręczył mu czek, którego wartość była o wiele wyższa niż opłata za malowanie.Malarz był zaskoczony i powiedział:- Pan już zapłacił mi za malowanie łodzi.- Ale to nie jest za malowanie. To jest za naprawę i zatkanie dziury w łodzi. - Ale to był taki mały serwis... na pewno nie warto płacić mi tak wysokiej kwoty za coś tak mało znaczącego.- Mój drogi przyjacielu, nie rozumiesz. Opowiem Ci, co się stało. Kiedy prosiłem Cię o pomalowanie łodzi, zapomniałem wspomnieć o dziurze. Kiedy łódź wyschła, moje dzieci wzięły łódź i wybrały się na wędkarską wycieczkę. Nie wiedzieli, że jest dziura. Nie byłem wtedy w domu. Kiedy wróciłem i zauważyłem, że wzięli łódź, byłem zdesperowany, bo przypomniałem sobie, że łódź ma dziurę. Wyobraź sobie moją ulgę i radość, gdy zobaczyłem, jak wracają z wędkowania. Potem zbadałem łódź i odkryłem, że naprawiłeś dziurę. Widzisz, co teraz zrobiłeś dla mnie, dla moich dzieci, nie mam wystarczająco dużo pieniędzy, aby podziękować. Więc bez względu na to, kto, kiedy i jak  pomaga, a robi to od serca, które jest darem dla  innych, staje się  bezcenny. Nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy w potrzebie, nie wiedząc, co można naprawić po drodze, by wartość ludzka ocalała, nie miała końca.
Dziewczyna na zdjęciu pełni rolę kierowniczki w Centralnym Banku Londynu.Przed rozpoczęciem pierwszego dnia pracy ojciec powiedział do niej: – "Nie mów nikomu, że dorastałeś w biednej rodzinie i że twój ojciec jest śmieciarzem, wszyscy będą się z Ciebie śmiać."Następnego dnia dziewczyna opublikowała to zdjęcie na portalach społecznościowych z poniższym komentarzem:"Dorastałem w biednej rodzinie, a mój ojciec pracuje przy śmieciach... Chcę mu z całego serca podziękować za wykształcenie, które mi zapewnił swoją ciężką pracą i za wzorową opiekę i wsparcie finansowe podczas moich studiów. Kocham Cię tato! Jesteś moją największą w życiu dumą!"Tylko osoby o szlachetnym sercu będą wiedziały jaki płynie morał z tej historii. Wszystkiego najlepszego dla wszystkich ojców, którzy są w stanie zrobić wszystko dla swoich dzieci
Chcąc podziękować szpitalowi za opiekę nad córką przekazał szpitalowi 5 mln zł. Darowizna była wyrazem wdzięczności wobec personelu szpitala –
 – - Dzisiaj chcę szczególnie podziękować tym, którzy przez te wszystkie 99 dni w ogóle nie opuścili Kijowa. To ambasador Polski Bartosz Cichocki i nuncjusz apostolski Visvaldas Kulbokas - powiedział Wołodymyr Zełenski.- W ciągu tych 99 dni przekonaliśmy się na 100 procent, że wasze serca są szeroko otwarte dla Ukrainy. Tak samo zawsze będzie dla was otwarte nasze państwo - dodał
Tę "gumkę" mogły zachować dla siebie, żeby przynajmniej się nie rozmnażać – "Bardzo chcieliśmy podziękować dwóm "klientkom", które w tych ciężkich czasach postanowiły w podskokach opuścić lokal a w formie zapłaty zostawiły nam taki oto prezent.Wierzymy, że karma wróci. A wizerunek zostanie udostępniony.Jest nam przykro, że niektórzy ludzie wykorzystują nasze zaufanie i zaangażowanie. P.S. Oby kiedyś nie zabrakło Wam tej "gumki".
Strażacy zmieniają życie dziewczynypo tym, jak płaci ona ich rachunek – Ratownicy medyczni wykonują jedną z najtrudniejszych prac. To, co robią dla swoich społeczności, jest bezcenne i powinniśmy być bardzo wdzięczni za ich poświęcenie i ciężką pracę.Po ponad 12 godzinach walki z intensywnym pożarem magazynu strażacy potrzebowali odpocząć i coś zjeść, więc zatrzymali się w restauracji. Rozmawiali tam o swoim dniu, a obsługująca ich kelnerka podsłuchała ich rozmowę.Kiedy mieli opuścić lokal, dziewczyna zamiast rachunku wręczyła im odręcznie napisany liścik: "Dzisiaj ja stawiam wam śniadanie. Dziękuję wam za wszystko, co robicie, za służenie nam i za to, że wbiegacie tam, skąd wszyscy uciekają. Bez względu na rolę, jaką odgrywacie, jesteście odważni, dzielni i silni. Dziękuję, że jesteście odważni każdego dnia".Ten miły gest rozgrzał serca strażaków. Jeden był tak wzruszony, że nawet zaczął płakać. Czyn kelnerki pokazał, że ktoś docenił ich pracę, a to znaczyło dla nich bardzo wiele.Byli bardzo wdzięczni, ale wdzięczność nie była jedyną rzeczą, którą ofiarowali. Wręcz przeciwnie, postanowili udostępnić notatkę na Facebooku i wezwać swoich przyjaciół, aby odwiedzili kelnerkę, jeśli tylko będą mieli okazję i dali jej duży napiwek, jeśli akurat będzie ich obsługiwała.Poza tym dowiedzieli się, że dziewczyna założyła stronę, aby pomóc swojemu poruszającemu się na wózku inwalidzkim ojcu. Jak się okazało, został on sparaliżowany w wyniku tętniaka mózgu, a ona robiła wszystko, co w jej mocy, aby zebrać pieniądze na samochód dostawczy przystosowany do poruszania się na wózku inwalidzkim."On potrzebuje dostępu do świata zewnętrznego. Musi zobaczyć świat poza swoim szpitalnym łóżkiem" - napisała w opisie zbiórki pieniędzy. Jej początkowym celem było zebranie 75 tys. zł, ale po rozpowszechnieniu informacji przez strażaków udało jej się zebrać ponad 370 tys. zł."Nawet nie wiem, co na to powiedzieć" - powiedziała, gdy łzy radości spływały jej po twarzy. "To niesamowite - co za sposób, aby się dzisiaj obudzić. Nie miałam pojęcia, że dzisiejszy dzień tak się potoczy".Na swojej stronie zamieściła aktualizację, która brzmiała: "Nasza rodzina była świadkiem wylewu miłości i wsparcia z całego świata i chcę podziękować każdemu z was, piękne istoty ludzkie za umożliwienie spełnienia tego marzenia!".Mówiąc o niesamowitym doświadczeniu i swoim akcie dobroci, który przeszedł długą drogę powiedziała:"Wszystko, co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie sądziłam, że cokolwiek z tego wyniknie, poza tym, że wyjdą z uśmiechem." Ratownicy medyczni wykonują jedną z najtrudniejszych prac. To, co robią dla swoich społeczności, jest bezcenne i powinniśmy być bardzo wdzięczni za ich poświęcenie i ciężką pracę.Po ponad 12 godzinach walki z intensywnym pożarem magazynu strażacy potrzebowali odpocząć i coś zjeść, więc zatrzymali się w restauracji. Rozmawiali tam o swoim dniu, a obsługująca ich kelnerka podsłuchała ich rozmowę.Kiedy mieli opuścić lokal, dziewczyna zamiast rachunku wręczyła im odręcznie napisany liścik: "Dzisiaj ja stawiam wam śniadanie. Dziękuję wam za wszystko, co robicie, za służenie nam i za to, że wbiegacie tam, skąd wszyscy uciekają. Bez względu na rolę, jaką odgrywacie, jesteście odważni, dzielni i silni. Dziękuję, że jesteście odważni każdego dnia".Ten miły gest rozgrzał serca strażaków. Jeden był tak wzruszony, że nawet zaczął płakać. Czyn kelnerki pokazał, że ktoś docenił ich pracę, a to znaczyło dla nich bardzo wiele.Byli bardzo wdzięczni, ale wdzięczność nie była jedyną rzeczą, którą ofiarowali. Wręcz przeciwnie, postanowili udostępnić notatkę na Facebooku i wezwać swoich przyjaciół, aby odwiedzili kelnerkę, jeśli tylko będą mieli okazję i dali jej duży napiwek, jeśli akurat będzie ich obsługiwała.Poza tym dowiedzieli się, że dziewczyna założyła stronę, aby pomóc swojemu poruszającemu się na wózku inwalidzkim ojcu. Jak się okazało, został on sparaliżowany w wyniku tętniaka mózgu, a ona robiła wszystko, co w jej mocy, aby zebrać pieniądze na samochód dostawczy przystosowany do poruszania się na wózku inwalidzkim."On potrzebuje dostępu do świata zewnętrznego. Musi zobaczyć świat poza swoim szpitalnym łóżkiem" - napisała w opisie zbiórki pieniędzy. Jej początkowym celem było zebranie 75 tys. zł, ale po rozpowszechnieniu informacji przez strażaków udało jej się zebrać ponad 370 tys. zł."Nawet nie wiem, co na to powiedzieć" - powiedziała, gdy łzy radości spływały jej po twarzy. "To niesamowite - co za sposób, aby się dzisiaj obudzić. Nie miałam pojęcia, że dzisiejszy dzień tak się potoczy".Na swojej stronie zamieściła aktualizację, która brzmiała: "Nasza rodzina była świadkiem wylewu miłości i wsparcia z całego świata i chcę podziękować każdemu z was, piękne istoty ludzkie za umożliwienie spełnienia tego marzenia!".Mówiąc o niesamowitym doświadczeniu i swoim akcie dobroci, który przeszedł długą drogę powiedziała:"Wszystko, co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie sądziłam, że cokolwiek z tego wyniknie, poza tym, że wyjdą z uśmiechem."
Ten dzień może być dla nich szczególnie trudny, jeżeli nawet jeden dzień w roku ich dziecko nie jest w stanie okazać uczuć i podziękować im –
Być może pomogło, bo drużyna z Glasgow zdobyła puchar –

Prawie jak cud, uratowani cywile ze schronów Azowostali w Mariupolu wrócili na Ukrainę Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk i Anna, której wraz z 6 miesięcznym synkiem Swiatosławem udało wydostać się z Azowstali

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk i Anna, której wraz z 6 miesięcznym synkiem Swiatosławem udało wydostać się z Azowstali – Iryna Wereszczuk:„- Kto to jest taki ładny? Światosław?To jest Azowstal. Zobaczcie wszyscy jak wyglądają dzieci z Azowstali. To maleńkie dziecko dwa miesiące żyło pod ruinami. Jak można było do tego dopuścić? A cały świat na to patrzy.- Chcemy podziękować wszystkim tym którzy brali udział w tej operacji uratowania nas. Tak naprawdę to w pewny moment straciliśmy już nadzieję. Myśleliśmy, że o nas zapomniano i już nigdy stamtąd nie wyjdziemy.Dziękuję bardzo naszym chłopcom - żołnierzom. Jesteśmy z wami! Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, co się da, aby was stamtąd wyciągnąć bo oddajecie swoje zdrowie i życie za nas.- To prawda. I naszą wspólną sprawą jest uratować ich.- Obrońcy Mariupola sami nie dojadali i oddawali nam swoje jedzenie. Ryzykując życiem wspinali się na wieże gdzie jest zasięg telefoniczne mimo, że wiedzieli, że te wieże są ostrzeliwane.Ale wchodzili tam i wysyłali wiadomości naszym rodzinom i bliskim. Robili wszystko co jest możliwe żebyśmy przeżyli i żebyśmy wiedzieli, że nasi bliscy żyją. Mam nadzieje, że rosyjskie władze i obywatele zobaczą to nagranie. Proszę was, przestańcie. Ta walka jest po nie do wygrania. Nikomu nie jest potrzebna ta wojna. To bratobójcza wojna. Giną młodzi, starzy - giną wszyscy.”- Jeśli widzicie nas w Rosji. Popatrzcie jakie małe dzieci żyły w ruinach Azowstali przez dwa miesiące pod gruzami i w katakumbach. Zobaczcie gdzie dorastają te dzieci. Czy są czemuś winne ? To są przecież absolutnie cywile: kobiety i dzieci. Kiedy prowadzę rozmowy i proszę o korytarze humanitarne proszę właśnie o ratowanie takich ludzi. To są właśnie ludzie, których ratujemy. Trzeba tego wymagać otwórzcie korytarze humanitarne dla cywilów. To jest matka która dwa miesiące przeżyła w podziemiach Azowstali. Bez jedzenia, bez wody, bez jakiekolwiek szansy na uratowanie się i przeżycie. I dobrze, że udało się ich uratować ale przecież ludzie jeszcze tam zostali.”
 –  AKCJA ,,KARTKA DLA WETA,,#AKCJAKARTKADLAWETAChciałam was zaprosić do naszej akcji organizowanej na dzień lekarza weterynarii, który przypada w tym roku 30 kwietnia (jest to zawsze ostatnia sobota kwietnia) polegającej na wysłaniu kartki z życzeniami dla swojego lekarza weterynarii
Na świat miały przyjść bliźnięta Portugalczyka i jego partnerki Georginy Rodriguez, ale niestety syn zmarł. Poród przeżyła córeczka – - Pogrążeni w smutku musimy ogłosić, że umarł nasz ukochany synek. Jest to największy ból, jaki może odczuć każdy rodzic. Jedynie narodziny naszej kochanej córeczki dają nam siłę, by przeżyć ten moment z nadzieją i szczęściem. Chcemy podziękować lekarzom i pielęgniarkom za ich wsparcie i całą ekspercką opiekę. Jesteśmy zdruzgotani tą stratą i uprzejmie prosimy o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie. Synku, jesteś naszym aniołem. Zawsze będziemy cię kochać - napisali Ronaldo oraz Rodriguez
Tarnopol w ten sposób chciał podziękować Polsce za pomoc –