Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 302 takie demotywatory

Kasjerka opowiada o trudach swojej pracy i o tym jacy okropnipotrafią być klienci: – Mam na imię Daria i pracuję w jednym z większych marketów w moim miasteczku. Jeśli mam być szczera, to lubię moją pracę. Mimo że, jak w każdym zawodzie, momentami okropnie mnie wkurza. Wiecie dlaczego? Bo klienci robią pewne rzeczy, które niemiłosiernie utrudniają nam – kasjerom życie. Postaram się Wam je przedstawić i być może niektórzy zrozumieją, dlaczego pracujemy tak wolno, z jakiego powodu często się mylimy i co zrobić, aby wszystkim nam żyło się łatwiej i przyjemniej    Zacznę od najważniejszego. Czy kasjer to jakiś pies? Dlaczego tak wielu klientów rzuca nam pieniądze? Tak jakby chciało, abyśmy je aportowali. No kurde. Naprawdę tak trudno jest je po prostu położyć? Bardzo mnie ciekawi, ilu z Was robi to przypadkowo, a ilu chce pokazać swoją wyższość i dać do zrozumienia, że „jestem tylko kasjerką”.    Po drugie – kojarzycie takie przedziałki przy kasach z napisem „następny klient”? Jestem pewna, że tak. Niestety, mimo że znajdują się one w tym samym miejscu niemal przy każdej kasie, mało kto decyduje się na skorzystanie z nich. A później kiedy doliczymy Wam towar osoby, która jest za Wami, robicie takie wielkie oczy, a niektórzy to nawet od razu skaczą za przeproszeniem z mordą i drą się „czy pani jest ślepa”? Przecież widać, że to nie moje. (tak, jakbym w pośpiechu miała zauważyć, że między jednym produktem jest, aż 5 centymetrów przerwy, a nie tylko 2. Nosz kurde)    Po trzecie po jaką cholerę wkładacie swoje zakupy do woreczków już na sklepie? Pogubią Wam się w tych kilkudziesięciu centymetrach kwadratowych koszyka? Serio? Później musimy wszystko po kolei wyjmować, „wymotywać” z tych worków i znosić nienawistny, pośpieszający wzrok innych. Gdyby wszystko znajdowało się na taśmie tak jak powinno, byłoby o wiele łatwiej, Serio.    Poza tym może warto dokładnie upewnić się ile co kosztuje? Są przecież czytniki, są naklejone ceny… Serio to takie trudne? Musicie dany towar wieźć aż do samej kasy, żeby na miejscu stwierdzić „A nie. To ja jednak tego nie biorę”. To naprawdę mega irytujące    No i jeszcze… serio tak trudno jest być choć odrobinę miłym? Tak trudno jest okazać choć odrobinę uśmiechu? Powiedzieć „dzień dobry” i „do widzenia”? Tak trudno jest nie rzucać towarem i nie pakować wszystkiego z nie wiadomo jakim fochem? Serio trochę szacunku i życzliwości, a świat były od razu bardziej przyjazny!    Poza tym niektórzy z Was zachowują się jak nie wiadomo jakie państwo, a dosłownie słoma im z butów wystaje… Kurde no myślicie, że o człowieku świadczy to, ile ma w portfelu lub na koncie? O nie. Nic bardziej mylnego! Jeśli nie masz szacunku do drugiej osoby, jesteś niczym. Właśnie szacunek do drugiej osoby jest najważniejszy…
Wstał wyjątkowo wcześniej, żeby zajęcia tuż przed przerwą były choć odrobinę przyjemniejsze, bądź miła i uszanuj to, co zrobił –
Kiedy przychodzisz na randkę i okazuje się, że zdjęcia z portalu odrobinę różnią się od rzeczywistości –
0:07
Tak pożyczyłem sobie odrobinę komfortu –
Bierzemy trochę kiszonej kapusty. Układamy ją na talerzu. Dodajemy odrobinę posiekanej w kostkę cebuli i ćwierć startego jabłka. Polewamy delikatnie olejem rzepakowym. Tak przygotowaną kapustą zagryzamy dwie pięćdziesiątki wódki – Twarz błogo się uśmiecha i odświeża
Mój ojciec dogadał się z fryzjeremmojej matki – Przelewa mu regularnie raz w miesiącu jakąś skromną kwotę, ten za każdym razem kiedy zrobi mojej matce fryzurę dzwoni do mojego ojca i mówi dokładnie, co było poprawiane. Kiedy matka wraca do domu, jakby nigdy nic, ojciec wali tekstem:"Wow, kochanie, byłaś u fryzjera?Super wyglądasz, naprawdę świetnie ci pasują lekko przyciemnione i odrobinę krótsze." Każdy wygrywa...
W każdym miejscu warto znaleźć przestrzeń na odrobinę relaksu –

Artysta uzupełnia najsłynniejsze miejsca na świecie o odrobinę wyobraźni (15 obrazków)

Genialne zdjęcia, które pokazują, że dobry fotograf musi mieć nie tylko umiejętności, ale i odrobinę szczęścia (25 obrazków)

Po dziesięciu minutach... –
W upalne dni podaruj swojemu psu odrobinę ochłody i wytchnienia –
Ubrała obcisłą spódniczkę i nie mogła wejść do autobusu – W zatłoczonym mieście na zatłoczonym przystanku autobusowym stała piękna kobieta w bardzo obcisłej spódniczce.Wyglądała naprawdę zjawiskowo.Kiedy podjechał autobus, kobieta chciała do niego wsiąść, ale wówczas zdała sobie sprawę, że będzie mieć z tym ogromny problem, ponieważ jej garderoba ogranicza ruchy do tego stopnia, że nie może zrobić kroku i wejść na pierwszy stopień pojazdu.Widać było, że jest zakłopotana. Wysłała nerwowy uśmiech kierowcy i sięgnęła z tyłu w okolice zamka błyskawicznego. Chciała go odrobinę odpiąć, aby tym samym dać materiałowi trochę luzu.Myślała, że uda jej się zrobić krok. Niestety nie przyniosło to skutku. Czuła, że wszyscy się na nią patrzą i niecierpliwią się. Znów posłała uśmiech kierowcy i po raz kolejny sięgnęła w stronę suwaka, aby trochę go rozpiąć.Znów klęska – nie dało się podnieść nogi.Przyszła pora na kolejną próbę, ale i tym razem nie przyniosła ona pożądanego efektu. W tym samym czasie stojący za nią grubszy mężczyzna złapał ją za pas, uniósł i postawił na stopniu autobusu. Wówczas oburzona kobieta odwróciła się i krzyknęła:Jak śmiesz mnie w ten sposób dotykać?! Nawet Cię nie znam!Mężczyzna uśmiechnął się i odpowiedział:Proszę pani, w innej sytuacji musiałbym się z Panią zgodzić, ale gdy trzy razy próbowała Pani rozpinać mój rozporek, pomyślałem, że jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi!
Przyszła teściowa ciągle „zapominała”, że jest wegetarianką.  Synowa w końcu nie wytrzymała – Z rodziną podobno wychodzi się najlepiej na zdjęciu. Proste przysłowie, ale ma w sobie odrobinę prawdy.Teściowa dobrze wiedziała, że przyszła synowa nie je mięsa, ale jakimś cudem zapominała o tym podczas każdej większej uroczystości. Były takie sytuacje, w których dziewczyna czuła się po prostu niezręcznie.Już dwa lata nie jadłam mięsa, a mama mojego narzeczonego niby ciągle o tym zapominała. Goście siedzą przy stole, a ona do mnie głosem pełnym politowania mówi:„No ja nie wiem, naprawdę. Jak można nie jeść mięsa?”Za każdym razem odpowiadałam to samo niezmiennie. A ona za każdym razem odpowiadała to samo: „No nic nie mam dla Ciebie. Nawet ziemniaczki polałam tłuszczem. No nie wiem, co mogę Ci dać. Może kanapkę z masłem i pomidorkiem? Ale masła też nie możesz, prawda?”No ręce mi opadały. Wiem, że robiła to celowo. Nie wierzę, że przez tyle lat ona zapominała, że narzeczona jej jedynego syna nie je mięsa. Nie oczekiwałam wymyślnych dań, ale chociażby pamięci. Nie mogłaby podać zwykłej sałatki? Takiej najprostszej?Zrozumiałam, że tak będzie już zawsze i że nic nie zmieni jej zachowania. Postanowiłam, że nie będę się tym przejmować, ale nerwy puściły mi po 4 latach takich odwiedzin, gdy byłam w ciąży i hormony szalały w moim organizmiePoszliśmy na kolejne imieniny. W drzwiach przywitała nas gospodyni i z zasmuconą miną zaprosiła do stołu. Goście już czekali, a ona przy wszystkich zwróciła się do mnie:„Miałam dla Ciebie kotlety sojowe, bo Ty mięsa nie lubisz. Stały na blacie, okno było otwarte, wiatr zawiał i spadły na ziemię. Pimpek podbiegł i chciał zjeść, ale to chyba tak niedobre, że nawet pies nie ruszy. No nic dla Ciebie nie mam”.Miałam dość. Spojrzałam jej w oczy i powiedziałam:„To naprawdę bardzo smutne, że po tylu latach nie jest pani w stanie przygotować dla mnie nawet zwykłych jajek na twardo. Dodatkowo przykre jest to, że jestem w ciąży. Mam siedzieć i patrzeć jak jecie? Wychodzę, proszę następnym razem mnie nie zapraszać”.Spadł mi kamień z serca. Wiem, że może powinnam ugryźć się w język, ale miałam naprawdę dość. Byłam głodna i chciałam coś zjeść. Czy ja naprawdę aż tak dużo wymagam?Przyszła teściowa chyba powinna uszanować jej zdanie. Co myślicie?
Każdy zasługuje na odrobinę relaksu –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Nie zadzieraj z prostytutką, bo może się okazać, że przewyższa cię intelektem –  Prostytuka Anita fuli opcjaWedług opisu miała mieć 25 lat a wyglądała co najmniej na 30.Oszustka i tyle. Fuli opcja też dyskusyjna - tak właściwie toniewiele wiecej poza klasykę nie chciała wyjść bez dopłaty?Odpowiedz na ten komentarzSi«rpi*ń 30. 2012Witam,"Niewiele więcej poza klasykę nie chciała wyjść bez dopłaty',naprawdę? Muszę przyznać, że ma Pan tupet Każdy kto toczyta powinien wiedzieć, że 'niewiele poza klasykę* wrozumieniu powyższej osoby to wytrysk bez zabezpieczenia wmój odbyt i późniejsze nagabywanie do wydalenia tego doszklanki i wypicia. Proszę znaleźć jakąkolwiek dziewczynęktóra zgodzi się na podobną usługę bez dodatkowej opłaty Otym, że poczęstowałam Pana herbatą, zupełnie za darmo, teżjakoś ani słowa. Przykre, że człowiek się stara jak może. awszystko to jak krew w piachPozdrawiam.AnitaPS. 30 lat?! Gdyby Pan podliczał obciągnięte penisy wmetrach, to też by Panu odrobinę wisiały policzki!

Przyszła do fryzjera z ogromnym kołtunem na głowie. W czasie rozmowy na jaw wyszła smutna prawda

Przyszła do fryzjera z ogromnym kołtunem na głowie. W czasie rozmowy na jaw wyszła smutna prawda – Jedna z historii, którą fryzjerka opublikowała na swoim facebookowym profilu, zdobyła olbrzymie uznanie internautów.Czego dotyczyła?Do zakładu fryzjerskiego, w którym pracuje przyszła 16-latka z ogromnym kołtunem na włosach. Chciała, aby całkowicie ogolono jej głowę. Twierdziła, że włosy i tak nie są jej potrzebne, a na szkolnej fotografii woli być łysa niż z kołtunem. W czasie rozmowy fryzjerki z klientką wyszło na jaw, że dziewczyna cierpi na głęboką depresję. Ta widząc, co się dzieje, postanowiła jednak zrobić coś zupełnie innego, niż to o co prosi nastolatka.Zbliżyła się do niejMłoda fryzjerka zaczęła powoli rozczesywać włosy dziewczyny i zbliżać się do niej – mówiła trochę o sobie i jednocześnie pozwalała 16-latce otworzyć się przed nią. Dziewczyna opowiadała o złamanym sercu oraz o tym, jak bardzo jej źle. Wyjawiła, że zupełnie przestała o siebie dbać i kołtun pojawił się w wyniku tego, że nie nawet czesała włosów. Czuła się zupełnie bezwartościowa więc nie widziała potrzeby, aby cokolwiek ze sobą robić. Wyznała, że dotarła do takiego momentu, że jedyne po co wstaje z łóżka, to skorzystanie z toalety.Po tych słowach fryzjerka wiedziała już, że musi chociaż spróbować jej pomócNie zdążyłaW sumie rozczesywała włosy dziewczyny przez kilka godzin. Niestety, nie udało jej się skończyć i mimo że miała obawy, czy dziewczyna jej posłucha, poprosiła ją, aby 16-latka wróciła do niej następnego dnia. Szczęśliwie nastolatka pojawiła się w zakładzie fryzjerskim po raz kolejny. Tym razem jej wizyta była już odrobinę krótsza, ale w końcu było widać efekt – był niezwykły…Znów uwierzyła w siebie16-latka widząc swój odnowiony wizerunek, rozpromieniła się. Powiedziała też, że chyba po raz pierwszy od dawna w końcu uda się jej uśmiechnąć do szkolnego zdjęcia. Bardzo jej podziękowała za to, co dla niej zrobiła i dodała też dzięki niej znów czuje się sobą. Młoda fryzjerka przyznała, że to spotkanie było jednym z najtrudniejszych doświadczeń w jej życiu, jednak cieszy się, że postąpiła tak, jak powinna.Aby pomóc drugiemu człowiekowi naprawdę nie potrzeba wiele. Nie przechodźmy obojętnie obok cierpienia innych, nawet jeśli wydaje nam się, że przesadzają lub wyolbrzymiają pewne rzeczy…
Smutne to jak dziś ocenia się ludzi, po tym jak się ubierają, a nie po tymco sobą reprezentują – Później płacz, że młodzi ludzie to tacy materialiści W mojej szkole jest klasa wojskowa, a przysięga tejże klasyzostała potraktowana jako święto całej szkoly. Wobec tegeoPani Piekielna oświadczyła, że w ten dzień obowiązują strojegalowe. Pani Piekielna jest zastępcą Dyrektora, ale jak samatwierdzi - "tytuł wice jest obraźliwy", więc każe nazywać się"dyrekcją" i tak też traktować.Dzień przysięgi.W klasie mamy pewnego chłopaka z ciężką sytuacjąrodzinną: ma pięcioro rodzeństwa, a każde z nich ma innegoojca, matka z niewiadomych przyczyn nie pracuje, w domusię nie przelewa... Przyszedł ubrany w codzienne ciuchy.Czyściutkie, w dobrym stanie, ale wbrew nakazowi PaniPiekielnej żaden z tego byt garnitur. Piekielna napada nachłopaka na korytarzu i pyta, dlaczego do jasnej anielki jesttak ubrany? Pada szczera odpowiedź, że zwyczajnie nie miałubrań jakie życzyła sobie "dyrekcja". Co robi Piekielna?Wyrzuca chłopaka ze szkoły "bo to jest święto, nikt niebędzie go niszczył niechlujnym wyglądem, ona prosi tylko oodrobine kultury ijak widac wszyscy poza nim mogli siedostosować"Rozumiem, że Piekielna nie kojarzy sytuacji rodzinnejkażdego ucznia w szkole, ale żeby od razu wyrzucać kogośdo domu, bo jest źle ubrany i w niewłaściwym stroju będzieobserwować powtarzanie przez wojskowych przysięgi?PIEKIELNPL
Ten szpital w Indiach zapewnia dzieciom bezpłatną operację serca, bez względu na to ile ona kosztuje – Dobrze zobaczyć jeszcze odrobinę człowieczeństwa

Ten list do mamy otwiera oczy na istotną kwestię

Ten list do mamy otwiera oczyna istotną kwestię – Pewna rodzicielka postanowiła wczuć się w rolę malucha, wracającego do domu po całym dniu wśród innych dzieci. Napisała list, który naprawdę daje do myślenia…Kochana mamusiu,Dziękuję, że już odebrałaś mnie z przedszkola. Moment, w którym w końcu Cię widzę, jest moją ulubioną częścią dnia. Uwielbiam, kiedy bierzesz mnie w ramiona i znów mogę poczuć twój zapach. Jesteś MOJĄ mamusią i nikt nie pachnie tak cudownie jak ty. Jesteś dla mnie wszystkim. Naprawdę za tobą tęskniłem. Tak bardzo się cieszę, że znów cię widzę! Może jestem trochę marudny, w końcu nie widziałem cię cały dzień. Musisz jednak wiedzieć, że naprawdę dobrze się bawiłem. Robiłem tyle wspaniałych rzeczy, ale teraz po prostu chcę, żebyś mnie przytulała, tak bardzo potrzebuję twojej bliskościPotrzebuję ciszyProszę Mamusiu nie każ mi teraz nic mówić. Nie pytaj o to, z kim się bawiłem, co rysowałem czy o to, co było na obiad. Jeśli zadasz któreś z tych pytań, na pewno odpowiem, ale mój mózg jest teraz naprawdę zmęczony i chce troszkę odpocząć. Wspólna zabawa z koleżankami i kolegami daje mi ogromną radość, ale to wszystko jest tak głośne i męczące! Chcę potrzeć przez okno samochodu i po prostu posiedzieć z Tobą w milczeniu. To mnie uspokaja i odpręża po ciężkim dniu w przedszkoluPotrzebuję odpoczynkuWiem, że musimy wpaść teraz do sklepu po kilka rzeczy, ale chciałbym już być w domu. W sklepach jest jeszcze głośniej niż w przedszkolu. Te wszystkie piski i światła mieszają mi w głowie. Naprawdę nie moglibyśmy po prostu jechać do domu? Nie martw się o obiad, przecież zawsze mamy coś w lodówce. Będę mógł pooglądać bajki? Ja wiem, że Ty mnie kochasz i martwisz się, że spędzam za dużo czasu przed telewizorem, ale proszę mamo, cały dzień biegałem z kolegami. Spacer albo zabawa na dworze są ostatnimi rzeczami, na które mam teraz ochotęNauczyłem się naprawdę dużo!Nauczyciele pokazali nam dziś tyle wspaniałych i całkowicie nowych rzeczy. Znam już doskonale trzy magiczne słowa – „Proszę”, „Dziękuję” oraz „Przepraszam” i wiem, kiedy ich używać. Nauczyłem się tylu nowych wyrazów. Wiem już, czym jest ośmiornica. Znam też jeszcze więcej kolorów!Chcę się tylko tulićJa wiem, że jestem już duży, w końcu chodzę do przedszkola, ale po całym dniu jestem też straszliwie wykończony. Nikomu nie mów, ale chcę znowu być takim maluchem – tulonym i kołysanym cały dzień. Dziś mogę być troszkę markotny. Wiesz, mogę pomarudzić, że nie chcę jeść, ale tylko po to, żebyś to Ty mnie karmiła łyżeczką. No pewnie, że umiem używać mojego widelca ze Spidermanem, ale lubię siedzieć na Twoich kolanach i udawać, że wciąż jestem małym chłopczykiem. Chcę też, żebyś ułożyła mnie do snu. Żebyś położyła się obok mnie i żebym mógł czuć twój ukochany zapach…Chcę wchodzić w dorosłość naprawdę powoliDziś chcę się czuć jak Twoje maleństwo, bo bycie dużym chłopcem naprawdę jest męczące i czasem trochę mnie to stresuje. Właściwie to wiem, jak to jest być takim dużym. Przecież dopiero się tego uczę, na szczęście doskonale wiem, jak być maluchem. Chcę być dorosły, ale jeszcze nie teraz… Chcę samodzielnie używać nożyczek i prowadzić samochód (jaaaaa! nie mogę się tego doczekać), ale myślę, że teraz chciałbym jeszcze trochę pobyć takim malcem. Czy możesz jeszcze odrobinę zaczekać, dopóki sam nie będę gotowy na to, aby stawiać kolejne kroki?Kochana Mamusiu, tak się czuję po całym dniu w przedszkolu. Wiem, rosnę, ale wciąż chcę być Twoim maluszkiem. Cieszmy się tym tak długo, jak możemyKocham Cię Mamusiu!
 –  1. wylej trochę wody na beton2 odsuń się odrobinę3 wrzuć do internetu