Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 226 takich demotywatorów

Oszukać przeznaczenie –  Niedługo spełni się mojeprzeznaczenie i pomogękomuś w czyszczeniu nosaKurwa, skończył siępapier.
Brawo państwo z kartonu! Naszym dzielnym służbom porwano sprzed nosa samolot z VIP-em na pokładzie –  Białoruski dziennikarz pod opieką polskich służb? Nowe ustalenia po akcji w MińskuBiałoruski dziennikarz, Raman Pratasiewicz miał mieć nad sobą "parasol" polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po jego wczorajszym zatrzymaniu w Mińsku do ABW miało przyjechać w niedzielę prawie całe kierownictwo Agencji.
Dziś został zniesiony nakaz po przygotowywanym rozporządzeniu przez Ministerstwo Zdrowia. Polacy nie będą musieli już zakrywać ust i nosa na otwartych przestrzeniach od 15 maja do 5 czerwca – Warunkiem był wskaźnik zakażeń, musiał wynosić 15 na 100 tys. mieszkańców. W ostatnich dniach mocno się poprawił - dziś rząd poinformował o 13 infekcjach na 100 tys. mieszkańców
25-latek z Lwówka Śląskiego miał weekend pełen wrażeń. Złodziejaszek ukradł kilka flaszeczek z jednego ze sklepów. Niestety, dorwały go psy... a raczej pies. – Mężczyzna po kradzieży skonsumował część łupu i ruszył do kolejnego sklepu. Przed nim przywiązany był amstaf, który czekał, aż jego pan skończy robić zakupy. Mężczyzna zaczął się z nim drażnić i denerwować zwierzaka. Psina stwierdziła, że nie będzie certolić się ze śmierdzącym gorzałą gościem, jak matka z łobuzem, podskoczyła do mężczyzny i odgryzła mu kawałek nosa. Teraz (prócz zarzutów za kradzież) złodziejaszka czeka kilka operacji plastycznych. Miejmy nadzieję, że nikt nawet nie pomyśli, by wyciągać konsekwencje wobec zwierzaka czy jego właściciela.
Co ja niby powinnam wam, tajemnicze gadające plamy, odpowiedzieć?! –
Nauczyła się tej sztuczki z programów przyrodniczych Steve'a Irwina –
Tak zmienił się Anthony Loffredo, którego od dziecka fascynowali kosmici – Pewnego dnia coś go tknęło i usunął część swojego nosa, chirurgicznie przeciął górną wargę, uszy, wszył implanty pod skórę na głowie oraz wytatuował sobie oczy
 –  PRZY STANOWISKUMOŻE ZNAJDOWAĆSIĘ TYLKO JEDNAOSOBA.SUNGNASTĘPNA OSOBA WKOLEJCE POWINNAZACHOWAĆ ODSTĘP2 METRÓW.KLIENCIZOBOWIĄZANI SĄDO ZAKRYWANIAInfoprosNOMPUERY& KASY FISKALNIUST I NOSA.***** ** **BOOGLAYna KaSIE
Stephen King wciągał tyle kokainy podczas pisania swoich największych dzieł, że musiał tamować lecącą z nosa krew za pomocą waty, aby nie brudzić kartek w maszynie do pisania –
Kartuski sąd rejonowy odrzuca wnioski o kary za brak maseczek – Po raz kolejny okazuje się, że przepisy dotyczące obowiązku zasłaniania ust i nosa wydane zostały w sposób wadliwy. Kartuski sąd odmawia wszczęcia postępowania w sprawach o ukaranie za brak maseczek. Jednego dnia odmówiono wszczęcia postępowania aż w 9 takich sprawach
Koronawirus w Belgii: Nakaz noszenia masek jest niezgodny z konstytucją – Sąd w Brukseli orzekł, że powszechny nakaz zasłaniania ust i nosa jest niezgodny z konstytucją. Uniewinnił mężczyznę oskarżonego o brak maseczki w miejscu publicznym.Według sędziego ogólny nakaz noszenia maseczek w regionie stołecznym jest naruszeniem konstytucyjnego prawa do swobodnego przemieszczania się. Zgodnie z wyrokiem prawo to może zostać ograniczone jedynie poprzez ustawę uchwaloną przez parlament, a nie na podstawie rozporządzenia ministerialnego, jak w przypadku regulacji COVID-19
Mimo, że opiekun ostrzegał uczniao ewentualnej dyskwalifikacji przed siódmym i ostatnim poleceniem, uczeń nadal nie stosował się do poleceń i nie zdał egzaminu –

Domek w górach

 –  2 sierpniaPrzeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Karkonoszach. Jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 4 październikaKarkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże! Jak mi się tu podoba.11 listopadaOstatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę, bitwę śnieżną (oczywiście, ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to, co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Karkonosze.12 grudniaZeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudniaKolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem, a na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług. 22 grudniaZeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem, żeby wyjechać, jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa. Skurwysyn. 25 grudniaWesołych, pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu śnieżnego, przysięgam -zabiję chuja. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zamarznięte, śliskie gówno.27 grudniaZnowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to jest łopat pełnych śniegu.28 grudniaJebany meteorolog się pomylił. Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Ja pierdolę -teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten chuj przylazł do mnie pożyczyć łopatę. Myślałem, że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty góralski łeb. 4 styczniaWreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten pojebany zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym chujem od pługa śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.3 majaDopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjebany łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za chuja siedzieć. 18 majaSprzedałem tę zgniłą ruderę w Karkonoszach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi chuj zdziwi, jak przyjdzie zima i ten drugi chuj wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego, urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zamarzniętym zadupiu w Karkonoszach
"Reżim sanitarny" właśnie upada. Sanepid już seryjnie przegrywa w sądach. Bilans z trzech dni toprzegrana sanepidu 21:0 – Jak informuje wp.pl 12 stycznia tylko jeden skład sędziowski Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie unieważnił sześć decyzji sanepidu o karach. 13 stycznia kolejni sędziowie przystąpili do "obrabiania" spraw z sanepidów, unieważniając 9 kar. 14 stycznia sześć rozstrzygnięć WSA było korzystnych dla ukaranych wcześniej obywateli.Chodzi o słynne kary administracyjne nakładane przez wojewódzkiego inspektora sanitarnego (na podstawie wniosków policji). Rozstrzygnięcia dotyczą wydarzeń z pierwszych miesięcy epidemii: naruszeń zakazu przemieszczania, nieprzestrzegania obowiązku zasłania ust i nosa oraz obowiązku kwarantanny.Obowiązek noszenia maseczek już "naprawiono"Przypomnijmy jednak, że 2 grudnia zmieniła się podstawa prawna nakazu zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych. Od tego dnia "obowiązek maseczkowy" ma już właściwą podstawę w ustawie. Tak przynajmniej sądzi większość prawników
Nie nadążam za tymi zmianami –
 –  Siedziałam kiedyś u koleżanki w gościach i zauważyłam pewną sytuację, która przypomniała mi moje dzieciństwo. Koleżanka zrobiła nam kolację i poszła do swojej córki zapytać czy też chciałaby coś zjeść. Zapukała do jej pokoju i zamiast wejść z impetem po prostu czekała aż córka jej odpowie.Całe moje życie rodzice nie potrafili zrozumieć co to takiego prywatność i przestrzeń osobista. Dzieliłam pokój z młodszą siostrą, więc przestrzeni osobistej nie miałam. Z siostrą żyłam w zgodzie i nie było z nami problemów. Nawet przy takich warunkach mama ciągle otwierała nam drzwi do pokoju pytając przy tym: „ukrywacie coś, że zamykacie drzwi?". Łazienka też nie była na klucz, a babcia miała manierę, że potrafiła wejść komuś do łazienki bez pukania po np. grzebień albo krem. Do dzisiaj jak odwiedzam rodzinny dom to kąpię się ze strachem, że mi ktoś wparuje. Zamykałam się też w pokoju aby porozmawiać przez telefon, nie mijała minuta, a już słyszałam „z kim ty tam rozmawiasz?"Kiedyś zaczęłam pisać pamiętnik i mama oczywiście tam też musiała swojego nosa włożyć. Co ciekawe, opieprz zebrałam nie za to co tam napisałam, tylko, że „bazgram jakbym się pisać uczyła". To co się działo w mojej głowie w ogóle jej wtedy nie ruszyło.Całe życie byłam zamknięta w sobie, nastoletnie lata były dla mnie piekłem. Teraz mieszkam w innym mieście z moim chłopakiem, który szanuje moją przestrzeń osobistą, a ja się czuję dziwnie, tak jakbym była mu dłużna za to, że w sumie zachowuje się normalnie w stosunku do mnie. Bardzo ważne jest aby szanować przestrzeń osobistą szczególnie nastolatków, bo później będą tacy „skrzywieni" jak ja przez całe życie.
Dzisiaj stwierdził, że jak posłowie zakrywają tylko usta bez nosa i to jest ok, bo nie są wyrzucani, to on będzie zakrywał tylko nos, bo akurat tak mu jest wygodniej –
Poranny rozruch –
0:14
Mam nadzieję, że chociaż Kevina będzie można obejrzeć bez ograniczeń –  Gdyby już ktoś planował wyjazd na Święta, to informuję, że Świąt Bożego Narodzenia w tym roku nie będzie.Trzej Mędrcy że Wschodu mają zakaz podróżowania. Pasterze pracują zdalnie. Gospoda zamknięta, jedzenie tylko na wynos a gości nie przyjmuje wcale.Stajenka zdezynfekowana i otaśmowana.Zwierzęta na kwarantannie. Mikołaj też nie przyleci, bo 6 reniferów w zaprzęgu przekracza 5-cio osobowy limit. Rudolfowi z powodu czerwonego nosa zrobiono test, który wyszedł dodatni i renifer przebywa w izolatorium.
 –  Coście sięrwysyny uczynili z ta krainą? Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną Ci modlący się co rano i chodzący do kościoła Chętnie by zabili ciebie tylko za kształt twego nosa Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina Starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna Hej, hej bawmy się Hej, hej śmiejmy się