Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Siedziałam kiedyś u koleżanki w gościach i zauważyłam pewną sytuację, która przypomniała mi moje dzieciństwo. Koleżanka zrobiła nam kolację i poszła do swojej córki zapytać czy też chciałaby coś zjeść. Zapukała do jej pokoju i zamiast wejść z impetem po prostu czekała aż córka jej odpowie.Całe moje życie rodzice nie potrafili zrozumieć co to takiego prywatność i przestrzeń osobista. Dzieliłam pokój z młodszą siostrą, więc przestrzeni osobistej nie miałam. Z siostrą żyłam w zgodzie i nie było z nami problemów. Nawet przy takich warunkach mama ciągle otwierała nam drzwi do pokoju pytając przy tym: „ukrywacie coś, że zamykacie drzwi?". Łazienka też nie była na klucz, a babcia miała manierę, że potrafiła wejść komuś do łazienki bez pukania po np. grzebień albo krem. Do dzisiaj jak odwiedzam rodzinny dom to kąpię się ze strachem, że mi ktoś wparuje. Zamykałam się też w pokoju aby porozmawiać przez telefon, nie mijała minuta, a już słyszałam „z kim ty tam rozmawiasz?"Kiedyś zaczęłam pisać pamiętnik i mama oczywiście tam też musiała swojego nosa włożyć. Co ciekawe, opieprz zebrałam nie za to co tam napisałam, tylko, że „bazgram jakbym się pisać uczyła". To co się działo w mojej głowie w ogóle jej wtedy nie ruszyło.Całe życie byłam zamknięta w sobie, nastoletnie lata były dla mnie piekłem. Teraz mieszkam w innym mieście z moim chłopakiem, który szanuje moją przestrzeń osobistą, a ja się czuję dziwnie, tak jakbym była mu dłużna za to, że w sumie zachowuje się normalnie w stosunku do mnie. Bardzo ważne jest aby szanować przestrzeń osobistą szczególnie nastolatków, bo później będą tacy „skrzywieni" jak ja przez całe życie.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…