Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 26 takich demotywatorów

 – Gdy widzisz oczy, to znaczy, że obserwujesz swoje życie jakby z dystansu, ale boisz się podjęcia ważnych kroków.Gdy widzisz parę, to znaczy, że zbytnio polegaszna pomocy innych. Gdy widzisz drogę, to znaczy, że bierzesz sprawy i życie w swoje ręce.Natomiast, gdy widzisz naiwnego pseudo psychologicznego demota, to znaczy, że po prostu nie jesteś naiwny
 –  jednej analizy, która leży na biurkuKaczyńskiego. Cytat: ,,StrategiaJacka Kurskiego w TVP zakłada, żewidz (czyli wyborca) jest naiwny, awręcz, że jest kretynem, który naniczym się nie zna i ktoremuwystarczy pięć razy powtórzyćjakąś manipulację, żeby w touwierzył. I że trzeba to robić ażpięć razy, gdyż inaczej widz niczegosam nie zrozumie i nie przyjmiewersji, którą przedstawia TVP. (...)
Dobrze kombinuje –  ORADYPROFI(73)Porady prawne - i-prawo.pl - forumAnonimowy uczestnik 50 min temu.●●●Dzień Dobry,Zdaję sobie sprawę, że mój post wywoła bardzo różne reakcje i wielu z Wasbędzie mi nieprzychylnych, ale nie mam nic do stracenia.Szukam kogoś bogatego, dla którego 250 tys. nie stanowi problemu, a dlamnie jest to start w nowe życie - niestety moja obecna sytuacja życiowasprawia, że żaden bank nie da mi kredytu.9×Jestem uczciwym człowiekiem, pracuje i kocham ponad wszystko mojedzieci, ale zostałem z niczym - a wysokość alimentów i brak własnegomieszkania powodują, że moje obecne życie to ciągła walka o każdy dzieńChciałbym pożyczyć 250 tys. na zakup małego domu - wszystko oczywiścienotarialnie, spłaciłaby to w 15 lat, a gdyby coś poszło nie tak np. umarłbymwcześniej to ten kto pożyczy mi te pieniądze stanie się po prostuwłaścicielem tego domuMoże jestem naiwny, ale tak jak napisałem nie mam nic do stracenia, anadzieja umiera ostatnia więc może ktoś dla kogo takie pieniądze nie sąproblemem będzie chciał mi pomóc ???Komentarze: 10
 –  dopiero kilka dni było naprawdę ciepłych
Odważny czy naiwny ojciec? –
0:03
Równo pół wieku temu, miała miejsce premiera filmu o wielkiej ucieczce Kowalskiego. – "Znikający punkt" z 1971 roku opowiada o tym jak weteran wojny w Wietnamie, były policjant i kierowca wyścigowy nazwiskiem Kowalski, z niejasnych przyczyn usiłuje dojechać z Denver do San Francisco w ok. 1,5 dnia, w czym pomaga mu niewidomy DJ radiowy "Super Dusza".Szybka jazda i odmowa zatrzymania się, ściągają uwagę policji i prowokują najdłuższy i obok Bullita najlepszy pościg w historii kina, w trakcie którego wychodzą na jaw niepowodzenia i osobiste tragedie z życia kierowcy. Niejasne pozostają jego motywacje, a interpretacje filmu są różnorodne. Naiwny bunt, manifest wolności, opór wobec zła w każdej napotkanej postaci, forma załamania nerwowego, czy zgubne skutki przemęczenia i stosowania amfetaminy, to niektóre z nich."Znikający punkt", mimo że wydaje się być typowo amerykańskim filmem drogi, początkowo sukces odniósł tylko w Europie. Prawa do wyświetlenia w kinach kupiła nawet Polska Ludowa, gdyż decydenci uznali go za kompromitujący dla Stanów Zjednoczonych.

Mentzen po raz kolejny celnie. Tym razem wziął pod lupę nieruchomości Daniela Obajtka:

 –  Sławomir MentzenfhtS1ShdpS3o lgimondzs.ored  · Dzisiejsza prasa donosi, że Daniel Obajtek kupił sobie prawie 200 metrowy apartament w Warszawie za połowę ceny. Zaoszczędził na tym milion złotych. Prawda, że obrotny i oszczędny człowiek? Potrzebujemy takich na kluczowych w naszym państwie stanowiskach. Pomyślcie, jak on musi negocjować, gdy chodzi o miliardowe kontrakty Orlenu. Ciekawe, czy związek z tymi skutecznymi negocjacjami miało to, że zaraz potem Orlen został strategicznym sponsorem Akademii piłkarskiej należącej do dewelopera, od którego Obajtek kupił mieszkanie. Następnie kolejnym sponsorem Akademii została Energa, której prezesem był Obajtek, zanim przeszedł do Orlenu. Gdy starowinka, która odkładała przez całą życie pieniądze w materacu, podaruje 100 tysięcy złotych ukochanemu wnukowi lub kupi mu mieszkanie, to od razu ma kontrolę z nieujawnionych źródeł przychodu, w trakcie której urzędnicy będą za wszelką cenę próbowali wykazać, że pieniądze pochodzą z niewiadomego źródła i należy je opodatkować według stawki 75%. To samo, gdy nowożeńcy pieniądze zebrane podczas wesela przeznaczą na wkład własny na pierwsze mieszkanie. Od razu trzeba się tłumaczyć, kto ile i kiedy im dał. Urzędnicy domagają się listy gości, zdjęć z wesela, wzywają co hojniejszych gości na przesłuchania. A pamiętacie, jak skarbówka robiła prowokację, podczas której pracownice urzędu naciągnęły mechanika na wymianę żarówki w samochodzie za 10 zł po zamknięciu zakładu, tak by nie wydał im paragonu?Ale taka procedura to jest przewidziana dla szarego obywatela. Gdy milionów nie może doliczyć się prezes Orlenu lub prezydent Gdańska, to sprawa zaczyna wyglądać zupełnie inaczej. Zarabiający 7 tysięcy złotych miesięcznie brat Obajtka podarował mu dom o wartości 5 milionów złotych. Czy interesuje to CBA i skarbówkę? Nie. Ci są zajęci uszczelnianiem podatków, nie należy im głupotami głowy zawracać. Niejedna kariera urzędnicza zakończyła się, gdy ktoś pytał nie o to, o co trzeba. Lepiej nie pytać, lepiej gonić prywaciarzy o fakturę za obiad.Nie piszę tego z zazdrości o nieruchomości Obajtka. Wręcz przeciwnie, chciałbym, aby majątku w rękach prywatnych było jak najwięcej, żeby ludzie, którzy coś osiągnęli, kupowali drogie rezydencje. Nie mam nic przeciwko temu, że prezes tak wielkiej firmy jak Orlen kupuje i remontuje sobie dworek. Ale czemu do remontu dokłada mu 800 tysięcy złotych Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Czy zamiast zwyczajnego kapitalizmu musimy tu mieć kapitalizm państwowy, w którym najłatwiejszą drogą do zbudowaniu majątku jest praca dla aktualnie rządzącego układu?Jeżeli ktoś jest tak bezczelny, że robi tak oczywisty wał, jak zakup mieszkania dla siebie za połowę jego wartości, to co tam się dzieje, gdy kwoty stają się znacznie większe? Jeżeli nasze CBA i skarbówka, zajęte żarówkami u mechaników i kopertami Grodzkiego nie widzą, jakie wały robi prezes Orlenu na własnym majątku, to jak mają wykryć prawdziwe przekręty? To jest zrobione tak bardzo na rympał, że aż trudno uwierzyć, że to prawda. Popularne powiedzenie mówi, że nigdy nie ma tylko jednego karalucha w kuchni. W obajtkowej kuchni tych karaluchów zobaczyliśmy już kilka. Co jeszcze tam się chowa? Kto dorabia się na majątku Orlenu i innych wielkich spółek Skarbu Państwa? Ilu tam jeszcze jest instruktorów narciarstwa, krewnych i znajomych układu rządzącego? Każda władza korumpuje. Czy rządzić będzie PiS, czy PO, czy Hołownia czy SLD, będzie zawsze to samo. Im rządy są dłuższe, tym bardziej są skorumpowane i bezczelne. Jedyną metodą ukrócenia korupcji jest ograniczanie władzy urzędników, prywatyzacja, zmniejszanie podatków i wydatków, odcinanie polityków od pieniędzy. Jeżeli ktoś mówi, że jak władzę przejmie jego ekipa, to kradzieży nie będzie, to jest naiwny lub kłamie. Z pijawkami walczy się poprzez osuszenie bagna, a nie łapanie ich za ogonki. Cały ten Nowy Ład polegał będzie właśnie na tym, że państwa w gospodarce ma być jeszcze więcej, a co za tym idzie, więcej będzie korupcji i kradzieży. W komunie zawsze największe pałace mają rządzący oraz ich oligarchiczne otoczenie. Finansowane to będzie z naszych podatków, ktoś się na złodziei będzie musiał złożyć. I to będziemy my. Ta zuchwała kradzież naszych pieniędzy będzie trwała do samego końca. Naszego lub ich.

Dlaczego polityka tak dzieli?

Dlaczego polityka tak dzieli? – Amerykański komik i aktor, George Carlin, zapytał kiedyś swoich słuchaczy: Czy zauważyliście, że każdy, kto jedzie samochodem wolniej niż wy, jest idiotą, a każdy, kto jedzie szybciej, jest szaleńcem? My jako ludzie często zakładamy, że nasze spostrzeżenia są wiernym odbiciem rzeczywistości, więc są wyjątkowo trafne i obiektywne. A inni po prostu się mylą albo mają złe zamiary.Zapewne uważasz, że Twoje poglądy polityczne są najbardziej realistyczną odpowiedzią na czasy, w jakich żyjemy. Ludzie niepodzielający Twoich spostrzeżeń bez wątpienia oceniają sytuację gorzej, patrzą przez pryzmat wyznawanej ideologii, egoistycznych interesów, wychowania lub jakichś innych zniekształcających czynników. Carlin pokazał to na przykładzie. Automatycznie zakładamy, że nasza prędkość samochodu jest prawidłowa, a wszelkie różnice traktujemy jako czyjś błąd.Gdy mówisz, że muzyka jest zbyt cicha lub zbyt głośna, jesteś przekonany, że wypowiadasz zdanie na temat muzyki, a nie na temat samego siebie, złożonych interakcji między sygnałami dźwiękowymi, Twoimi receptorami słuchowymi i doświadczeniami, które ukształtowały Twój gust i preferencje. Gdy jest Ci gorąco i uruchamiasz klimatyzację, jesteś zdziwiony głosami, byś przestał, bo jest zimno.To przyjemne wrażenie, że widzimy świat takim, jakim jest, psychologowie określają mianem naiwnego realizmu. Uświadomienie sobie, że Ty i każdy inny człowiek to naiwni realiści, jest kluczowym elementem w rozumieniu i rozwiązywaniu sporów politycznych. Każda grupa może nadawać czemuś sens w oparciu o zupełnie różne doświadczenia, priorytety i przekonania. Nie trudno o różnice w postrzeganiu, co jest właściwie, a co oburzające. W dodatku często padają oskarżenia o złą wolę i słabość charakteru, co tylko utrudnia sensowny dialog.Przekonania polityczne decydują nie tylko o tym, jak coś oceniasz, ale też co zobaczysz. W badaniu przeprowadzonym przez profesora Uniwersytetu Yale, Dana Kahana, i jego współpracowników, pokazano ochotnikom zdjęcie starć policji i protestujących, do których doszło w Cambridge w stanie Massachusetts w 2009 roku. Powiedziano im, że manifestanci protestują przeciwko prawu do aborcji przed budynkiem kliniki. Jak się okazało, 3/4 badanych popierających legalną aborcję widziało, jak protestujący blokują dostęp do kliniki. Wśród badanych z przeciwnego spektrum politycznego, to zachowanie demonstrantów zauważyła tylko 1/4 osób. Niby zdjęcie to samo, a światopogląd wpływał na to, co zobaczyli. To dobrze tłumaczy, dlaczego protesty grup o zbliżonych poglądach widzimy jako bardziej pokojowe, niż grup o poglądach odmiennych.Skoro mowa o aborcji, spójrzmy na ten dylemat pod kątem naiwnego realizmu. Zwolennicy zabiegu widzą w oponentach bydlaków, którzy dla prostych form nieodczuwających bólu chcą ograniczyć prawo wyboru i kształtowania swojego życia. Przeciwna strona widzi zwolenników jako morderców, którzy domagają się wolności w zabijaniu nienarodzonych dzieci. Zabieg ten sam, a jak drastycznie różni się jego postrzeganie. Gdyby obie strony na spokojnie spróbowały poszukać optymalnego rozwiązania, odkryłyby, że istnieje rozwiązanie zadowalające każdego. Liczba aborcji spada tam, gdzie jest ona legalna. Chociaż może to wydać się paradoksalne, w rzeczywistości jest bardzo logiczne. Jeśli więc na nią pozwolimy, liberalne społeczeństwo będzie usatysfakcjonowane wolnością, a konserwatywne zmniejszoną liczbą zabiegów
Naiwny człowiek, myśli, że dam się złapać na ten stary numer –
0:07
Jeśli wyrzucasz sobie, że jesteś naiwny(a) to pomyśl, że ci ludzie zapłacili pieniądze za wstęp na wernisaż "niewidzialnej" sztuki –

O tym, dlaczego znienawidziłem zbieranie grzybów

O tym, dlaczego znienawidziłemzbieranie grzybów – Opowiem Wam o jednym z moich pierwszych wspomnień w życiu. Mam jakieś cztery lata, jest bardzo wcześnie, wszędzie jesienna szaruga i wilgoć, a ja zapitalam ze swoim dziadkiem przez las. Trwa to już od jakiegoś czasu, a ja jestem zmęczony. W pewnym momencie tego marszu na horyzoncie pojawiają się uzbrojeni mężczyźni z psami. To sprawia, że dziadek, normalnie mający problemy ze wstaniem z fotela, rzuca się na mnie i przykrywa w okolicznym krzaku. Twarz mam w zimnym mchu, a dziadek modli się, aby nas nie znaleziono. Ci panowie z psami to okoliczne kółko łowieckie, a stary pryk chciał obronić swoje tajne miejsce na zbieranie grzybów. Dziadek wymyślił sobie, że odkrył najlepszy fragment lasu i nigdy nikomu nie zdradzi, skąd biorą się jego wspaniałe znaleziska (bez szału, tak szczerze). To moje wspomnienie z weekendowych wyjazdów na działki - sobota i niedziela rano wstajemy o pogańskiej porze, aby kluczyć (dla zmyłki) autem przez godzinę, a potem napieprzać z trampka kolejną na tajne miejsce. Oczywiście potem cała rodzina próbowała je odnaleźć, ale kolektywnie stwierdzono, że nestorowi rodu już dawno się pomieszało w głowie i wybierał losowe fragmenty. Szkoda tylko, że przy boku tego grzybowego Don Kichota, rolę Sanczo Pansy musiałem odgrywać mały ja.Minęło parę lat, dziadkowie odeszli, a na działkę zacząłem jeździć z rodzicami. Miałem cichą nadzieję, że grzybowe szaleństwo poprzedniego pokolenia było związane ze wspomnieniami o niedobrze jedzenia i już poszło w niepamięć. O ja naiwny, co sobie myślałem, prawdziwa mania dopiero się zaczęła.Okazało się, że w środowisku domków letniskowych nie liczy się pozycja społeczna, majątek czy życiowe osiągnięcia. Mogłeś być profesorem opracowującym szczepionkę na raka, ale jeśli nie potrafiłeś zbierać grzybów to byłeś gorszy od alkoholika codziennie robiącego burdy na osiedlu. Tak, w tamtym czasach szacunek zdobywało się za pomocą koszyka wypełnionego przynajmniej podgrzybkami. Weekendowy wypad do lasu przestał stanowić rodzinną rozrywkę, a zmienił się w jedną wielką walkę o honor. Doszło do tego, że ojciec założył "fundusz kryzysowy" na wypadek braku dobrych grzybowych znalezisk.Zbierałem na kompa i spytałem go czy może mi dorzucić dwie stówki. On stwierdził, że teraz są ważniejsze wydatki. kilka dni później wydał właśnie tyle na dwa kosze grzybów od starej baby przy drodze. Bo jak sam stwierdził "są rzeczy o wiele ważniejsze od pieniędzy".Oczywiście, połowę z nich trzeba było wyjebać, bo ile można marynować grzyby i jeść jajecznicę z kurkami. No dobra, dobiłem do wieku siedemnastu lat i myślałem, że uwolniłem się od tej wielkiej grzybni. Jednak los chciał mi pokazać, że jestem skazany na nie po wieki wieków. Sytuacja wyglądała tak, że niedaleko naszego domku, działkę posiadali też przyjaciele rodziny i w ich dobytku znalazł się także kolega w moim wieku. Wiadomo, wiek gówniarskich melanży, rodzice wiedzieli, co się święci, ale pozwalali zostawać tam na noc. No to popilim sobie dorana i ktoś stwierdził, że skoro już świata to może pójdziemy sobie zbierać grzybki. Wiedziony instynktem stadnym poszedłem, alewziąłem sobie dodatkową ćwiartkę, co by to wszystko wytrzymać. I to był błąd, bo nastąpiła odcinka, a ja odłączyłem się od grupki i zasnąłem na polance. No i cudownym zbiegiem  okoliczności, w stanie totalnego zmenelenia, obudzili mnie moi rodzice.Wstaję zdewastowany życiem, próbuję szukać wymówki i słyszę ojca - Synu naprawdę mnie zawiodłeś, weź no się odwróć.Odwracam się i myślę, że spałem we własnych bełtach czy jakimś martwym lisie. Ale zamiast tego widzę rozwalone prawdziwki i rydza.- Ja rozumiem, że można się napić, ale żeby mieć tak mały szacunek do darów lasu, to naprawdę trudno pojąć. Myślałem, że inaczej cię wychowaliśmy. Naprawdę nie cierpię zbierania grzybówAutor: FB/kusinakulturę

Kiedy wystawiasz grę na sprzedaż i znajdzie się chętny Seba...

 –  23:4630Polska14:27Witam. Resident Evil aktualny?Jeśli tak proponuje 25 zł i mogędzisiaj podjechać po niego.Ma Pan wystawionego za 50 aleproszę sobie zobaczyć na ceny żesą za 30zl jestem zkawałek nawięcmam więctak jak mowie 25zl i mogę dzisiajpodjechać po niego. Pozdrawiam14:49Witam. Cena ostateczna 45zlHa ha to dziękuję i podziwiam 50czy tam 45zl za grę która na Olxjest za 30zł. DowidzeniaProszę sobie kupić za 30.I tak zrobię Boże Święty poprostu dziwi mnie człowiekktóry wystawia grę za 50 skorojest warta 30 i liczy że ktośnaiwny to kupi bo tylko pazeraalbo nie dokonać inteligentnyczłowiek rzuca cena prawie 2razy większa niż gra jest warta.Ale niepotrzebnie się rozwinąłem.Powodzenia życzę SInteligentny człowiek zawracadupe dla 5zl.Zalosne i żenującezarazem.Żenujący gościu jesteś ty a jakchcesz to ja mogę przyjechać potą grę która zobaczymy kto będzieżenujący zadzwonię z innegonumeru umowie się w sprawie gryi zarobisz w łeb jak chcesz typiewięc jak nie wiesz do kogo piszeszto się chamuj taka mała rada ;)Koniec zabawy. Zgłaszam to napolicję.Ty debilu zajebany kupiłemmłodemu VR wczoraj i nie magier i chciałem w pobliżu kupićpajacu jakąś grę na VR zresztą niebędę się tłumaczyć kupić kurwato bym mógł Ciebie calego anapisz jeszcze coś ciekawego tonormalnie wpadnie ktoś po tą gręale drożej Cię to wyjdzie niż Ci sięwydaje pajacu jebanyStraszysz mnie Policją wporzadkuteraz zobaczysz synekKierowanie gróźb karalnychjest przestępstwem. Trzebaodpowiadac za swoje czyny isłowa. Idę z tym na policję zwydrukowana rozmowa.Idź proszę bardzo udowodnie Cicoś pajacu zajebany terazA za to że pajacu straszysz mniePolicją konfidencie zajebanydrukowanie rozmów o kurwazobaczymy terazRozumiem że chcesz wplatać w towięcej osób. Wytłumaczysz to nakomendzie.Jedyna osobą która będzie siętłumaczyć to ty pało jebanaobiecuje Ci to terazTy pajacu jebany wiesz co tosą groźby karalne chyba niekinfituro albo nie umiesz czytaćze zrozumieniem. Przeczytajjeszcze raz konwersacje bo jesteśżałosny ;) Zresztą tak jak to copiszesz i straszysz mnie Policjąpo czym insynuujesz że ja chcędokonać przestępstwa i jeszczeinne osoby więc oczerniasz mniei moją osobę więc uważaj lepiejty bo gagatku tak jak wcześniejnapisałeś za czyny i słowa trzebapłacić wiec żebyś ty nie zapłacił zaswoje słowa bo się zdziwisz małokumaty frajerze ;)Na wszelki wypadek sprawdzę tona policji.Na wszelki wypadek to Ci powiemtyle że źle trafiłeś oj bardzo źleże ty jesteś debilem który mniestraszy Policja to pamiętajnie każdy jest takim pajacemprzyglupim jak ty a jak się kogośstraszy Policja oczernia jegoosobę i chce jeszcze inne osoby wto mieszać to trzeba znać prawojeśli się pisze takie rzeczy dokogoś a o groźbach karalnych i otym co próbowałeś mi zarzucićw smsach to sam się możeszprzejechać ale czekam śmiało ;) Ipowodzenia w sprzedaży gry :)Kiedy mogę się doczekaćwezwania ? O00Przynajmniej zobaczę zobaczęjak wygląda parówa zktóra straszy ludziPolicją lamusie a ja chętnieprzyjadę na tą komendę uwierz mibo mnie zirytowales teraz swojąpostawą i Ci coś udowodnie żedaleko nie zajdziesz chłopczestrasząc ludzi Policją a nawet niemasz pojęcia z kim piszesz...To z kim pisze? I czy mi grozisz?Gdybyś umiał czytać zezrozumieniem było by inaczej aleskoro pierwsze co masz we krwi toPolicja Policja to przykro mi że takCię życie krzywdzi. "A jak chceszgościu to ja mogę przyjechac potą grę i zobaczymy kto będziezenujacy." (podkreślam) "jakchcesz" imbecylu skończony którynie umie czytać ze zrozumieniemnie napisałem że przyjadę itpwięc co ty kurwa chcesz zgłaszacpajacu to ja mogę teraz pozwaćCiebie durniu... Wnioskuję że jesteśskończonym idiotą bo ja akuratwiem co piszęNie traćmy czasu. Złożymywyjaśnienia na policji.Masz przejebane teraz bo sięubieram i ja Cię teraz idę zgłosićpajacu jeden i Ci udowodnie jakimjesteś durniem ai jeszcze jednozapamiętaj nie wolno straszyćludzi Policją koledzy Ci niemówili ...? Chyba nie bo wątpię żetaki pajac ma kolegów a jak jużto swojego pokroju konfidentówPolicyjnych pamiętaj karma wraca.Żegnam关

Dawaj, kochaj, ufaj

Dawaj, kochaj, ufaj –  DAWAJale nie pozwól, aby Cię wykorzystywano.KOCHAJ,ale nie dopusć, by ktoś igratz Twoim sercem.UFAJ,ale nie bądź naiwnySŁUCHAJ INNYCH,ale nie zapomnij, że masz wtasne zdanie.

Wszyscy powinniśmy brać przykład z Marcina:

 –  To jest Marcin.Marcin ma Facebooka.Marcin nie zamieszcza postów, że dziś jest poniedziałek albo sobota.Marcin wie, że jego znajomi mają kalendarze.Marcin jest mądry.Bądź jak Marcin.To jest Marcin.Marcin ma Facebooka.Marcin zauważył, że pada śnieg, ale nie informuje o tym znajomych na Facebooku.Marcin wie, że oni też wyjrzeli przez okno.Marcin jest mądry.Bądź jak Marcin.To jest Marcin.Marcin ma Facebooka.Marcin nie zamieszcza zagadkowych postów na fejsie, licząc, że ktoś zwróci na niego uwagę i nie odpowiada, że "to nic", jak ktoś jest na tyle naiwny, żeby się zainteresować.Marcin jest mądry.Bądź jak Marcin.To jest Marcin.Marcin ma dziewczynę.Marcin nie zamieszcza 50 postów dziennie na Facebooku ze zdjęciami swojej dziewczyny.Marcin wie, że nie każdy z jego znajomych jest w niej zakochany.Marcin jest mądry.Bądź jak Marcin.To jest Marcin.Marcin lubi napić się kawy w galerii, ale jak to robi, nie zawsze zamieszcza odpowiednie zdjęcie na Facebooku.Marcin wie, że to nie ma sensu.Marcin jest mądry.Bądź jak Marcin.To jest Marcin.Marcin dba o swoją kondycję fizyczną.Marcin nie zamieszcza jednak tysiąca selfie z ciężarkami. Nie zamieszcza też motywacyjnych tekstów. Skupia się na treningu.Marcin jest mądry.Bądź jak Marcin.To jest Marcin.Marcin wyszedł na imprezę.Marcin nie zamieszcza jednak na Facebooku zdjęć mających pokazać, że jest super.Marcin zamiast tego naprawdę dobrze się bawi.Marcin jest mądry.Bądź jak Marcin.To jest Marcin.Marcin ma Facebooka. Marcin nie czepia się ludzi, którzy chcą używać Facebooka w inny sposób niż on.Marcin żyje własnym życiem.Marcin jest mądry.Bądź jak Marcin.
Uważasz, że kiedyś kobiety były "porządne", że się nie puszczały, że trzymały dziewictwo do ślubu, że nie piły alkoholu, że były wrażliwe, kruche i delikatne, że dopiero teraz się "szmacą"? – Naprawdę jesteś aż tak naiwny?

Sąsiedzi z Wietnamu zabrali Panu Grzegorzowi wózek, który trzymał na zewnątrz. Choć sam był biedny, okazał wyrozumienie. Tak to opisał w poście na Facebooku:

Sąsiedzi z Wietnamu zabrali Panu Grzegorzowi wózek, który trzymał na zewnątrz. Choć sam był biedny,okazał wyrozumienie.Tak to opisał w poście na Facebooku: – "A było tak. Mieszkaliśmy z żoną moją ówczesną, wspaniałą Kingą Ilgner, w mieszkaniu nr 16. A pod nami, pod dwunastką rodzina imigrantów z Wietnamu. Mili, cisi, sympatyczni i zawsze mówiący "dzień dobry". Czyli nienormalni jacyś. Nie mieliśmy wtedy zbyt dużo miejsca w mieszkaniu, więc wózek naszego pacholęcia zostawialiśmy pod drzwiami. Na klatce. Aż tu pewnego razu wracamy do domu a wózka ni ma. Wziął i wyparował. Kłopot. Bo z teatralnej pensji to sobie można co najwyżej jedno kółko do wózka kupić. Na kolejny nas nie stać, więc stoimy na klatce, łzy nam się leją, obmyślamy różne strategie bezwózkowego przemieszczania potomstwa i kombinujemy, że teraz będziemy musieli nasze latorośle nosić na barana albo turlać. No i przykro nam strasznie, że ludzie są źli, że przywłaszczają sobie cudze mienie i że w ogóle homo homini lupus est. I różne łacińskie i słowiańskie bluzgi cisną nam się na usta, aż tu nagle patrzymy a tam liścik w drzwiach. A treść jego jest następująca:"Jestem mieszkam w pokój 12. zabrałam wuzek dla dziecka od pana. Czy można? Jeżeli pan potrzena, to ja oddam panu. Dziękuję! Przeprasam ze nie pitam panu przed zabrać!"I jakieś wzruszenie mnie ogarnęło nad losem imigranta. A gdybyśmy tak musieli wszystko rzucić i wyjechać po wolność i chleb do Wietnamu? Ile czasu by nam zajęło nauczenie się tamtejszego języka? Ile lat nauki zanim bylibyśmy w stanie napisać taki liścik? Nie twierdzę, że każdy imigrant to kryształ. Nie jestem naiwny i wiem oczywiście, że świat jest bardziej skomplikowany niż klatka schodowa w mojej byłej kamienicy. Wiem, że wśród Wietnamczyków też jest wielu drani. Wśród Syryjczyków, Jordańczyków i Ukraińców również. Tak jak wśród Polaków. Ostatecznie wózek oddaliśmy Wietnamczykom, bo byli chyba jeszcze biedniejsi niż my wówczas. Poza tym mieli sto razy więcej dzieci. A list zachowałem dla potomnych. Żeby wiedzieli, że ich rodzice budowali kiedyś mosty między narodami. Między Hanoi i Warszawą. I żeby wiedzieli, że w tym pełnym konfliktów świecie wszyscy jedziemy na tym samym wózku. W przenośni i dosłownie. Przeprasam że nie pitam Państwu przed zamieścić ten pościk."
Wieczna księżniczkai jej naiwny żywiciel –

To jest Marcin. Marcin w 8 prostych krokach nauczy cię jak korzystać z portali społecznościowych

 –  To jest Marcin. Marcin w 8 prostych krokach nauczy cię jak korzystać z portali społecznościowych To jest Marcin. Marcin ma Facebooka. Marcin nie zamieszcza postów, że dziś jest poniedziałek albo sobota. Marcin wie, że jego znajomi mają kalendarze. Marcin jest mądry. Bądź jak Marcin. • To jest Marcin. Marcin ma Facebooka. Marcin zauważył, że pada śnieg, ale nie informuje o tym znajomych na Facebooku. Marcin wie, że oni też wyjrzeli przez okno. Marcin jest mądry. Bądź jak Marcin. To jest Marcin. Marcin ma Facebooka. Marcin nie zamieszcza zagadkowych postów na fejsie, licząc, że ktoś zwróci na niego uwagę i nie odpowiada, że "to nic", jak ktoś jest na tyle naiwny, żeby się zainteresować. Marcin jest mądry. Bądź jak Marcin. To jest Marcin. Marcin ma dziewczynę. Marcin nie zamieszcza 50 postów dziennie na Facebooku ze zdjeciami swojej dziewczyny. Marcin wie, że nie każdy z jego znajomych jest w niej zakochany. Marcin jest mądry. Bądź jak Marcin. To jest Marcin. Marcin lubi napić się kawy w galerii, ale jak to robi, nie zawsze zamieszcza odpowiednie zdjęcie na Facebooku. Marcin wie, że to nie ma sensu. Marcin jest mądry. Bądź jak Marcin. To jest Marcin. Marcin dba o swoją kondycję fizyczną. Marcin nie zamieszcza jednak tysiąca selfie z ciężarkami. Nie zamieszcza też motywacyjnych tekstów. Skupia się na treningu. Marcin jest mądry. Bądź jak Marcin. To jest Marcin. Marcin wyszedł na imprezę. Marcin nie zamieszcza jednak na Facebooku zdjęć mających pokazać, że jest super. Marcin zamiast tego naprawdę dobrze się bawi. Marcin jest mądry. Bądź jak Marcin. To jest Marcin. Marcin ma Facebooka. Marcin nie czepia się ludzi, którzy chcą używać Facebooka w inny sposób niż on. Marcin żyje własnym życiem. Marcin jest mądry. Bądź jak Marcin.
"Dawaj ale nie pozwól by Cię wykorzystywano. Kochaj ale nie dopuść by ktoś igrał z Twoim sercem. Ufaj ale nie bądź naiwny. Słuchaj innych ale nie zapomnij, że masz swoje zdanie" –
...gdy jesteś tak naiwny,  że wierzysz tylko w malejące kursy walut –
Źródło: gdy trwoga