Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 931 takich demotywatorów

Przypadkowe spotkanie, które stało się jednym z najważniejszych w moim życiu

Przypadkowe spotkanie, które stało się jednym z najważniejszych w moim życiu – To było kilka miesięcy temu. Wybrałem się na spontaniczne spotkanie z przyjacielem w mieście oddalonym od mojego o jakieś 300 km. Po spotkaniu, na drugi dzień, wracałem do domu. Czekała mnie 3-godzinna samotna trasa.Ogólnie dość często podróżowałem po kraju, ale nigdy nie zabierałem ze sobą autostopowiczów. Zasadniczo dlatego, że wszystkie podróże odbyły się z żoną, a mamy trzydrzwiowy samochód, do którego trudno jest wsiąść do tyłu lub z niego wysiąść. Poza tym mam bardzo "ostrożny" stosunek do osób podróżujących autostopem, nieważne z jakiego powodu. Zwyczajnie im nie ufam.Kilka razy mijałem ludzi z banerami, proszących o podwózkę w różne miejsca, ale nie zatrzymywałem się i przejeżdżałem obok. Tamtego dnia było inaczej.Po przejechaniu około 1/3 trasy zauważyłem faceta z plecakiem, wędrującego wzdłuż drogi. Odwrócił się i widząc mnie, podniósł rękę. Nie mam logicznego wytłumaczenia dlaczego, ale postanowiłem się zatrzymać. Opuściłem szybę i spytałem gdzie idzie. - Im bliżej (tu padła nazwa mojego miasta) tym lepiej - odpowiedział nieznajomy.Pokiwałem głową, a ten z radością wskoczył na tylne siedzenie.- Zapnij tylko pasy bezpieczeństwa - przypomniałem i ruszyłem dalej.Na oko dawałem mu ponad 30 lat. Miał niezbyt schludną fryzurę i brodę, jego ubrania były postrzępione i stare. Ogólnie wyglądało na to, że długo nie spał. W rękach kurczowo ściskał stary plecak. Jednocześnie nie czułem nieprzyjemnego zapachu (alkoholu, dymu, potu, ani nic innego tego typu). Nie miałem humoru rozmawiać, ale facet najwyraźniej potrzebował się wygadać. Zaczął opowiadać całą historię swojej podróży od zachodniej części kraju, na wschód. Pieszo. Westchnąłem ciężko, przewidując kolejne historie o tym, jak młody zdrowy facet wylądował w innej części kraju bez pieniędzy, nie z własnej woli i nie ze swojej winy. I faktycznie, opowiedział może z 10 historii, które wydarzyły się u niego w ciągu ostatnich 5 lat, ale w sumie żadna z nich nie wzbudziła mojego zaufania. Każdą opowiadał z wielkim entuzjazmem i uśmiechem na twarzy.Słuchałem tego wszystkiego piąte przez dziesiąte, ale nagle moją uwagę przykuło jedno zdanie, w którym wspomniał o mieście, z którego pochodzi. Od razu zapytałem z prawdziwym zainteresowaniem:- Ooo, Ty naprawdę pochodzisz z tamtych stron? Ja też! Po chwili okazało się, że mieszkał w tym samym małym miasteczku co ja kiedyś i gdzie mam do tej pory rodzinę. Mało tego nawet ulica, na której mieszkał była niedaleko tej, na której ja mieszkałem.Po tej wymianie informacji zaczął mi opowiadać z nostalgią w głowie o swoim dzieciństwie i o tym w jakiej szkole się uczył. Przez chwilę milczałem, bo nie dość, że łączyło nas wspólne miejsce zamieszkania, to uczyli nas ci sami nauczyciele w podstawówce. Tyle, że prawie wszystkich moich kolegów z klasy pamiętałem, a ten w aucie wydawał mi się dużo starszy od nich. Odwróciłem się na chwilę, aby na niego spojrzeć. Przecież musiałem go kiedyś już widzieć. Może byłem w niższej klasie, a on w wyższej... ale po chwili mój mózg jakby nagle przeanalizował wszystkie informacje, powyciągał archiwalne dane i sobie przypomniałem:- Andrzej? - zapytałemPopatrzył na mnie zaskoczony.- No tak...Na mojej twarzy pojawił się mimowolny szeroki uśmiech:- Jestem Paweł, siedzieliśmy razem w 1 klasie!Powiedziałem to, zanim w pełni zdałem sobie sprawę z tego, co się dokładnie wydarzyło: przecież właśnie spotkałem mojego pierwszego szkolnego przyjaciela, z którym siedziałem przez cały rok w jednej ławce. Przyjaciela, z którym moi rodzice zabronili mi się bawić, ponieważ pochodził z patologicznej rodziny i palił fajki już w pierwszej klasie (!). W 2 klasie siedziałem już z innym kolegą, bo Andrzeja przeniesiono do innej szkoły.I spotkałem go właśnie dziś, diabeł wie gdzie, diabeł wie jak! Nie powinienem nawet tu być, bo to był nieplanowany wyjazd, który wypadł mi prawie w ostatniej chwili.Pogadaliśmy jeszcze z dwie godziny i zawiozłem go na dworzec kolejowy. Dałem mu pieniądze, aby mógł coś zjeść i dostać się jakoś do swojego domu. Muszę wspomnieć, że przez całą drogę (nawet po tym gdy dowiedział się kim jestem), ani razu nie poprosił mnie o kasę.Opowiedział mi o wszystkich swoich przygodach i byłem szczerze zdumiony tym, że osoba, która w rzeczywistości nie ma nic, zachowuje tak pozytywne nastawienie i po prostu dąży do jakiegoś postawionego sobie celu. Nie narzekał, nie prosił o pomoc. Podczas swoich opowieści, wspominał o historii gdy raz poszedł do przydrożnej knajpy i poprosił o coś do jedzenia, a on w zamian porąbie drzewo, posprząta podwórko lub podejmie się innego zajęcia. Odmówili mu, ale on stwierdził, że doskonale rozumiał dlaczego: "nie znali mnie... myśleli, że jestem jakimś chorym włóczęgą i że będzie ze mnie więcej szkody niż pożytku". Gdy to mówił, nie miał w głosie złości czy nienawiści.Żałuję tylko, że wtedy nie wpadłem na pomysł, aby kupić mu jakiś najtańszy zwykły telefon, aby mieć z nim jakikolwiek kontakt. W każdym razie mam cichą nadzieję, że stałem się dla niego swego rodzaju małym wsparciem po tym, co przeszedł. Jego wszystkie historie miały jeden morał, aby nigdy, ale to przenigdy się nie poddawać. Nawet nie wiedziałem, jak bardzo wtedy tego potrzebowałem i zawsze będę mu za to wdzięczny
Niestety, tak to wygląda –
 –
Pacjent, to młody mężczyzna, który doznał urazu kręgosłupa szyjnegow wyniku upadku z balkonu – Z powodzeniem zainstalowano mu dwa czujniki, każdy z 64 elektrodami podłączonymi do mózgu.Przed ubraniem egzoszkieletu, mężczyzna przeszedł specjalny trening w komputerowej symulacji VR. To było koniecznie, aby mózg pacjenta przypomniał sobie jakie sygnały należy wysyłać, aby się poruszać
 –  Nie czytamNie rozumiemAle  komentuje
 –  Kiedy sq Pana urodziny?-15 lipca.lle lat ma Pani syn, ten, który z Paniq mieszka?38 albo 35, stale mi się myli.-Jak długo on już z Paniq mieszka?45 lat.-Którego roku?Každego roku.-Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?-Tak.W jaki sposób się ona objawia?-Ja zapominam-Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co Pan zapomnia!?-Jak zakończyło się Pani pierwsze matżeństwo?-Smiercią.Czyją śmierciq?Może Pani opisać ta osobę?On byl średniego wzrostu i miał brodę.-Czy to była kobieta, czy meżczyzna?Panie Doktorze, ilu autopsji dokonal Pan na zwlokach?-Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć slownie, OK?Do której szkoły chodziles?-Slownie.- lle razy popelniat pan samobójstwo?-Tak ze cztery razy-Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsje?Autopsie zaczglem o godzinie 8:30?-Czy Pan "X" byl wtedy martwy?- Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim autopsji.-Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsię, zbadał Pan puls?Nie.Zmierzył Pan cisnienie?Niesprawdził Pan oddech?-Nie-A więc jest mozliwe, że pacjent jeszcze żyl, kiedy dokonywał Pan autopsji?Nie.Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stoleAle cay pomimo to, mogło być możliwe, że pacjent był jeszcze przy iyciu?-Tak, byfo mozliwe, że jeszcze żył i praktykowałl gdzieś jako adwokat.-I co się stało potem?- Powiedział muszę cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.-I zabił Pana?Jestem pewien, że jest pan uczdwym i inteligentnym człowiekiem..Dziękuje. Gdyby nie obowiqzywala mnie przysięga,odwzajemnitbym komplement.
Darmowa siłownia – Dostępna od poniedziałku do soboty
"Proszę, używaj swojego mózgu" –
Przypadek, który skutkował nabyciem  „supermocy” – Tommy McHugh miał dość specyficzną osobowość. Typowy bandzior nadużywał heroiny, a w wolnych chwilach bił każdego, kto napatoczył się na jego drodze. Wszystko zmieniła pewna wizyta w toalecie.Podczas siedzenia na klozecie Tommy doznał silnego bólu głowy. Trafił do szpitala, gdzie okazało się, że miał tętniaka mózgu i konieczna jest operacja. Zabieg wiele zmienił. Heroinista stał się artystą. Zaczął mówić rymem i nieustannie miał kolorowe, abstrakcyjne wizje.Został poetą, malarzem i głównym obiektem zainteresowań neurologów. Wylew doprowadził do naruszenia płatu czołowego, a efektem była nie tylko zmiana zainteresowań, ale kryzys osobowości
 –

Kiedy dowiedział się, że jest śmiertelnie chory zrozumiał, że „życie to coś więcej niż tylko pieniądze”

Kiedy dowiedział się, że jest śmiertelnie chory zrozumiał, że „życie to coś więcej niż tylko pieniądze” – Przesłanie, które  dociera i inspiruje nie tylko młodych lekarzy, ale każdego, kto próbuje odnaleźć spełnienie i szczęście.Singapurski lekarz- chirurg plastyczny, zdążył przekazać swoją wiadomość, zanim przegrał walkę z rakiem płuc w październiku 2012 roku:„Jestem typowym produktem dzisiejszego społeczeństwa” – powiedział w swoim przemówieniu. „Od najmłodszych lat przekonywano mnie, że do szczęścia prowadzi tylko droga sukcesu. Sukces natomiast oznacza bogactwo. Swoje życie kreowałem, więc zgodnie z tym mottem”.Pracował w okulistyce i przeszedł na chirurgię plastyczną. Zgarniał grube miliony już w pierwszym roku praktyki„Wiesz, ironią jest to, że ludzie nie widzą bohaterów w zwykłych lekarzach rodzinnych. Tworzą bohaterów z ludzi bogatych i sławnych” – powiedział Teo. „Są ludzie, którzy nie będą chcieli zapłacić 20 dolarów singapurskich (15 USD) za wizytę u lekarza rodzinnego, później te same osoby nie będą miały żadnych skrupułów, płacąc 10 000 dolarów singapurskich (7310 USD) za liposukcję czy 15 000 dolarów singapurskich (10 970 USD) za powiększenie piersi”.„Byłem u szczytu swojej kariery. Myślałem, że mam wszystko pod kontrolą”.11 marca 2011 roku zdiagnozowano u niego nieuleczalnego raka płuc i dano mu od trzech do czterech miesięcy życia. W najlepszym scenariuszu miał jeszcze 6 miesięcy.„Nie mogłem tego zaakceptować. Mam ponad stu krewnych po obu stronach, mojej mamy i taty… I żaden z nich nie miał raka.” – powiedział Teo, próbując zrozumieć przyczynę choroby, która rozprzestrzeniła się na jego mózg i kręgosłup.Z bezsilności wpadł w ciężką depresję„Ironią jest fakt, że wszystkie te rzeczy, które osiągnąłem, sukces, trofea, wszystkie moje samochody, mój dom, wszystko. Myślałem, że to przyniesie mi szczęście. Jedyne co z tego miałem to myśli o moich osiągnięciach i własnościach zaprzątające mi głowę, one jednak nie przyniosły mi upragnionego spełnienia. Nie było tam radości.”Z czasem zdał sobie sprawę, że to nie Ferrari ani kolejna „gwiazdka Michelina” podana na talerzu przynosi mu radość„To, co naprawdę sprawiło mi radość w ciągu ostatnich 10 miesięcy, to interakcja z ludźmi, moimi bliskimi, przyjaciółmi, ludźmi, którzy naprawdę o mnie dbają, śmieją się i płaczą ze mną, są w stanie zrozumieć ból i cierpienie, przez które przechodziłem”.Sam rozumiał teraz innych pacjentów chorych na raka – choroba nauczyła go czegoś, czego nigdy nie doświadczał jako lekarz, którego głównym celem był zysk„Nie wiedziałem, co tak naprawdę czują, dopóki sam nie stałem się pacjentem. Jeśli zapytasz mnie teraz, czy byłbym innym lekarzem, gdybym mógł na nowo przeżyć swoje życie, odpowiem, że tak. Teraz naprawdę rozumiem, jak tacy pacjenci się czują i przez co przechodzą. Czasem jednak, żeby coś pojąć trzeba tego doświadczyć na własnej skórze”„Nie ma nic złego w osiąganiu sukcesu czy w byciu bogatym, nie ma tu absolutnie nic złego. Jedyny problem polega na tym, że wielu z nas, tak jak ja, nie potrafi sobie z tym poradzi攄Wpadłem w taką obsesję, że nic innego nie miało dla mnie większego znaczenia. Pacjenci byli tylko źródłem dochodów, a ja starałem się wyciskać z nich każdego centa”.Na łożu śmierci dodał jeszcze:„Kiedy stanąłem naprzeciwko śmierci, kiedy już musiałem, rozebrałem się ze wszystkiego co miałem i skupiłem się tylko na tym, co ważne. Ironią jest fakt, że bardzo często dopiero kiedy zbliżamy się do śmierci, uczymy się, jak żyć”
Źródło: wolnemedia.net
 –  ZARAZ ODESSĘ SOBIE MÓZG I ZOBACZYMY CO SIĘ STANIENO I CO?PILNIE POTRZEBUJĘ KREDYTU I ZAJĄĆ MIEJSCE W KOLEJCE PO OSTATNIEGO AJFONA
 –  Jeśli zaproponowaliby ci abyśwybrał mózg albo pieniądze, toco byś wybrał?PieniądzeIdiota, ja bym wybrała mózgLudzie zawsze wybierają to,czego nie mają
Nasz mózg myśli, że skoro możemy spokojnie żuć, to znaczy, że żadne niebezpieczeństwo nam nie grozi i wydziela mniej hormonów stresu –
 –  Człowiek, odpowiedzialny za radośćmilionów dzieci na świecie, pisałscenariusze do m.in. Pinkiego i Mozga,Animaniaków i Kaczych Opowieści. Byłprzewlekle chory, jego organizm poddałsię w wieku 68 lat.James Cullen Bressack zachęca fanów dooglądania kreskówek ojca:"Mój tata uwielbiał rozśmieszać ludzi, a jajestem bardzo wdzięczny za jegospuściznę - za te kreskówki, które napisałi zrobił. Jeśli lubisz bajki, obejrzyj odcinek"Pinky i Mózg" lub ,Jknamari\aków" i śmiejsię na jego chwałę. Wiem, że tego bychciał".

Zdjęcia, które mogą oszukać twój mózg - nie daj się zwieść pozorom! (23 obrazki)

Po co mi mózg?Mam rower –
Słuchając wszystkich ekspertów od diety i ćwiczeń, można popaść w schizofrenię –  Jedz pięć małych posiłków dziennie i biegaj. Ponadto jedz wyłącznieśniadania oraz kolacje i spaceruj. Jedz też dużo białka oraz ćwiczna siłowni. Nawet nie próbuj robić cardio, to szkodzi twoim stawom.Nie jedz też zbyt dużo białka i upewnij się, że dużo śpisz. Nie leń się.Nie bądź też zbyt aktywny, to źle wpływa na ciśnienie krwi. Siłownianiszczy kręgosłup. Upewnij się, że zastąpiłeś całą utraconą sól,ale nigdy nie jedz zbyt dużo sodu. To łatwe, po prostu jedz warzywa.Nie jedz ziemniaków ani kukurydzy. Rzecz jasna owoce są dla ciebiedobre, a także zawierają dużo cukrów, które są bardzo szkodliwe.Zapomniałem wspomnieć, że cukier jest niezbędną formą szybkowykorzystywanych węglowodanów. Mózg ich potrzebuje, aby przeżyć.Należy unikać ich za wszelką cenę. Białko uszkadza nerki. Dlategoupewnij się, że jesz go dużo. Dużo pij i upewnij się, że jesteś dobrzenawodniony. Wszystkie płyny się liczą, ale kawa i herbata odwadnia.Nigdy nie głoduj, chyba że nazywasz to „przerywanym postem", wtedymożesz trochę głodować. Nie przesadzaj. Dieta wegańska jestoczywiście najzdrowszym stylem życia, a także nie jest. Ryba jestdobra dla zdrowia i pełna rtęci, która cię zatruwa. Przebywaj na słońcukażdego dnia, żeby dostarczyć witaminy D i dostać raka.
Wysiłek fizyczny reguluje nastrój, szybkość reakcji, dobre samopoczucie oraz witalność – Podczas uprawiania sportu produkowana jest dopamina, hormon motywacji oraz serotonina, która poprawia humor i dodaje energii.Za redukcję stresu i poprawę nastroju odpowiadają endorfiny, zwane też hormonami szczęścia, które uwalniają się po skończonym wysiłku
 –
 
Color format