Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 57 takich demotywatorów

Jak masz miękkie serce, musisz mieć głęboki portfel – "Raz wynajmowałem pokój "artyście". Wprowadził się w piątek i prosił (wręcz błagał, bo nie ma gdzie spać) o płatność w poniedziałek, bo wtedy miał się widzieć z pracodawcą. Zlitowałem się. W poniedziałek lokator uciekł z kluczami od domu, nie płacąc, a w nagrodę zostawił wszystkie białe ściany pomalowane kredkami, mazakami i farbkami w postaci kolorowych zamków i tęcz... Teraz wiem, że zawsze na dzień dobry brać kaucje/czynsz albo wypad."
Mama to miękkie serce. Mama to melodyjny głos, to chuchanie na uderzone miejsce. Mama to samo dobro. To coś, co dobrze mieć w każdej chwili życia koło siebie, dookoła siebie, gdzieś na horyzoncie –
Jesteś niewygadanym geniuszem? – I tak będą woleć wyszczekane miernoty Nie ma miejsca dla wyciszonych. O introwertykach na rynku pracy. W ciągu najbliższych dwóch lat w Polsce ma wejść w życie Polska Rama Kwalifikacji, w której każdy z nas — uczestników rynku pracy, absolwentów szkół zostanie opisany zgodnie ze swoim wykształceniem i doświadczeniem zawodowym. W opisie kwalifikacji znajdą się także tzw. kompetencje miękkie. Powszechnie znana jest zależność, że pracę otrzymuje się w 70% dzięki wiedzy fachowej, a w 30% dzięki zdolnościom społecznym. Gdy się pracę traci, to ta proporcja zmienia się dokładnie odwrotnie: w 70% o zwolnieniu decyduje brak umiejętności społecznych i kompetencji miękkich, których pracodawca oczekiwał na danym stanowisku. Dwudziesty wiek pokochal ekstrawertyków. Wygadanych, przebojowych, nieskromnych i niepokornych. Pracodawcy, rekruterzy a nawet systemy zarządzania bezceremonialnie ich faworyzują. Najpopularniejsze XX-wieczne teorie powiązane z pracą, jak: współpraca zespołowa, asertywność, networking lub grupowe podejmowanie decyzji stworzono po to, by nauczyć introwertyków pożądanych zachowań. Wśród managerów i pracodawców panuje przekonanie, że introwertyzm to niemal patologia, a wyciszeni, analityczni i nieśmiali to gorszy rodzaj pracownika. „Specjaliści bez kompetencji społecznych nie mają przed sobą przyszłości'
Nasze zachowanie zawszeświadczy tylko o nas –  Pani hrabina jest prawdziwą hrabiną. Mówiła mi o tym moja nieżyjąca babcia. Zresztą nietrudno poznać dobre wychowanie. Jest cudownie bezwiekowa i świetnie zakonserwowana, nienagannie umalowana, włos zawsze zrobiony, a styl ubierania gustownie wyważony. Przychodzi od zimy co niedziela po gazety dla swojej przyjaciółki, którą odwiedza w szpitalu.Tym razem nie było jednego z czasopism i szukałyśmy jakiegoś zamiennika, kiedy do kiosku weszło kilku młodych chłopaków, głośno się śmiejąc, przekrzykując i okraszając wypowiedzi soczystymi przekleństwami. Spojrzałam na klientkę, która nic sobie nie robiła z ich niewłaściwego zachowania, mimo to zareagowałam:- Można ciszej? I bez mięsa?Ucichli nieco, ale tylko na chwilę. Odezwałam się znowu:- Ale panowie, co jest? Ciszej i wyrażać się, proszę.- A co, boi się pani, że babcię brzydkich wyrazów na starość nauczymy?Wtedy hrabina obróciła się i patrząc mu prosto w oczy, z uśmiechem powiedziała:- Przed wojną papa miał koniuszych. Nie dość, że śmierdzieli, to jeszcze używali wulgarnego języka, nawet w obecności dam. Dziadek by ich szpicrutką przećwiczył, ale papa miał miękkie serce. Kiedyś zapytałam go, dlaczego ważą się tak odzywać w obecności mamy i moim, a papa powiedział:- Bo pies ich matki jebał, córeczko i innego języka nie znają, jak szczekać.

Babcia tej dziewczyny znała doskonały sposób, by pocieszyć swoją wnuczkę

Babcia tej dziewczyny znała doskonały sposób, by pocieszyć swoją wnuczkę – Pomyśl o tej historii gdy twoje problemy zaczną cię przerastać Młoda kobieta wpadła w odwiedziny do babci. Widać, że jest zestresowana i niezadowolona ze swojego życia – nic nie idzie tak jak powinno. Zawsze, gdy wydaje jej się, że jeden problem znika, zaraz pojawia się następny i tak w kółko. Wnuczka wszystko powiedziała seniorcei zdradziła, że nie ma już siły. Bez słowa staruszka poszła do kuchni. Napełniła trzy garnki wodą i postawiła je na kuchence. Gdy woda zaczęła wrzeć włożyła do jednego naczynia marchew, w drugim umieściła jajka, a do trzeciego wrzuciła ziarenka kawy. Po 20 minutach babcia wyłączyła kuchenkę. Marchew i jajka wyciągnęła na talerze, a kawę nalała do kubka. Zwróciła się do wnuczki: „Co widzisz?”. „Marchew, jajka i kawę” – usłyszała. „Dotknij marchewkę, rozbij jajko i weź łyk kawy” – seniorka poinstruowała. Wnuczka zrobiła wszystko, co jej kazano. Zdziwiła się jednak, dlaczego ma to robić. Babcia powiedziała: „Wszystkie te 3 rzeczy zostały poddane tej samej przeciwności – wrzącej wodzie. Marchew przed włożeniem do garnka była twarda i silna, ale po tym, jak włożyłam ją do wrzącej wody stała się miękka i słaba. Jajko na początku było kruche. Cienka skorupka chroniła płynne wnętrze, ale po ugotowaniu we wrzącej wodzie, jego wnętrze stwardniało. Ziarna kawy są unikalne. Po włożeniu do wrzącej wody spowodowały, że to woda się zmieniła.” „I co Ty na to moja kochana? Czym jesteś? Marchewką? Jajkiem czy kawą?” – pyta babcia. Babcia zaczęła głośno myśleć: „Czy jesteś jak marchew, która wydaje się być mocna, ale w bólu i przeciwnościach słabnie, staje się miękka i traci siły?” „A może jesteś jak jajko, które ma miękkie wnętrze, a po wpływem gorąca twardnieje? Czy masz takie serce, które po czyjejś śmierci, nieudanym związku i innych trudnościach staje się twarde i sztywne? Czy na zewnątrz jesteś inna niż w środku? „A może jesteś jak ziarenko kawy? Gdy woda staje się coraz bardziej gorąca, uwalnia się jego smak? Gdy dzieje się coraz gorzej, masz lepiej?” Przetwarzasz problemy i idziesz dalej?”
Źródło: popularnie.pl
On nie ma depresji dlatego, że przegrał, on ma depresję bo wie, że Duda opublikuje aneks – A z tego będą takie jaja, że trzeba będzie stanąć przed Trybunałem i gadanie w stylu "nie pamiętam" już nie pomoże Komorowski załamał się! "Jest w kompletnej rozsypce"Porażka zabolała bardziej niż to się mogło wydawać. Prezydent Bronisław Komorowski (63 l.) po przegranych wyborach nie pojawia się publicznie. Nawet na swoją działkę do Budy Ruskiej nie pojechał. Choć w długi weekend po Bożym Ciele wypoczywał tam rok w rok. Politycy PO twierdzą, że wpadł w depresję.Po niektórych porażka spływa jak po kaczce, inni zamykają się w sobie i długą ją przeżywają. Bronisław Komorowski na pewno należy do tych drugich. Według nieoficjalnych informacji Faktu zaszył się w Belwederze i tam walczy z depresją. Choć ma jeszcze przed sobą dwa miesiące prezydentury, według polityków Platformy Obywatelskiej już zaczął się pakować i z przerażeniem patrzy w przyszłość.– Nie chce z nikim rozmawiać, jest w kompletnej rozsypce. Sam nie wie, co ma dalej robić: czy kandydować do Senatu czy też stanąć na czele PO – mówi nam polityk PO. Problemem prezydenta jest nie tylko to, że na nowo sam musi ułożyć sobie życie zawodowe. Także to, że przez jego przegraną straci pracę ok. 40-50 osób pracujących w Kancelarii Prezydenta. – Gdyby spodziewano się przegranej, dla nich załatwiono by pewnie miękkie lądowanie – miejsca w spółkach, na placówkach zagranicznych. A teraz jest na to za mało czasu – nasz informator zadziwiająco szczerze zdradza szczegóły funkcjonowania "układu".
Prawdziwa dama i z dresami sobie poradzi –  Autentyk od kioskarki: Pani hrabina jest prawdziwą hrabiną. Mówiła mi o tym moja nieżyjąca babcia. Zresztą nietrudno poznać dobre wychowanie. Jest cudownie bezwiekowa i świetnie zakonserwowana, nienagannie umalowana, włos zawsze zrobiony, a styl ubierania gustownie wyważony. Przychodzi od zimy co niedziela po gazety dla swojej przyjaciółki, którą odwiedza w szpitalu.Tym razem nie było jednego z czasopism i szukałyśmy jakiegoś zamiennika, kiedy do kiosku weszło kilku młodych chłopaków, głośno się śmiejąc, przekrzykując i okraszając wypowiedzi soczystymi przekleństwami. Spojrzałam na klientkę, która nic sobie nie robiła z ich niewłaściwego zachowania, mimo to zareagowałam:- Można ciszej? I bez mięsa?Ucichli nieco, ale tylko na chwilę. Odezwałam się znowu:- Ale panowie, co jest? Ciszej i wyrażać się, proszę.- A co, boi się pani, że babcię brzydkich wyrazów na starość nauczymy?Wtedy hrabina obróciła się i patrząc mu prosto w oczy, z uśmiechem powiedziała:- Przed wojną papa miał koniuszych. Nie dość, że śmierdzieli, to jeszcze używali wulgarnego języka, nawet w obecności dam. Dziadek by ich szpicrutką przećwiczył, ale papa miał miękkie serce. Kiedyś zapytałam go, dlaczego ważą się tak odzywać w obecności mamy i moim, a papa powiedział:- Bo pies ich matki jebał, córeczko i innego języka nie znają, jak szczekać.

Gdy przeciwności losu krzyżują twoje plany, jak reagujesz? Jesteś ziemniakiem, jajkiem czy ziarenkiem kawy?

Gdy przeciwności losu krzyżujątwoje plany, jak reagujesz? Jesteś ziemniakiem, jajkiem czy ziarenkiem kawy? –  Pewna dziewczyna była nieszczęśliwa i niezadowolona ze swojego życia. Miała już dość ciągłej walki i problemówz którymi musiała się borykać. Kiedy jeden problem się rozwiązywał to zaraz pojawiał się kolejny. I tak w kółko. Zwierzyła się swojemu tacie, który był kucharzem. On zabrał ją do kuchni i napełnił trzy garnki wodą, po czym postawił je na kuchence. Woda w jednym garnku zaczęła wrzeć, ojciec wrzucił do niej ziemniaki. Do drugiego garnka włożył jajka, a do ostatniego zmielone ziarna kawy. Czekał cierpliwie aż produkty się ugotują, nie mówiąc do córki ani słowa. Dziewczyna niecierpliwiła się i była ciekawa do czego to wszystko zmierza. Po 20 minutach mężczyzna wyłączył palniki. Wyciągnął ziemniaki i umieścił je w misce, to samo zrobił z jajkami, a kawę wlał do filiżanki. Odwrócił się do dziewczyny i zapytał: „Córko co widzisz?” „Ziemniaki, jajka i kawę.” – odpowiedziała pośpiesznie.„Podejdź bliżej” - powiedział - „I dotknij ziemniaki.” Zrobiła to i uznała, że ziemniaki są miękkie. Następnie poprosił córkę, aby wzięła jajko i je rozbiła. Po zdjęciu skorupki stwierdziła, że jest ugotowane na twardo. Wreszcie poprosił, aby wypiła kawę. Jej bogaty aromat wywołał szczery uśmiech na twarzy dziewczyny. - Tato co chcesz mi przez to powiedzieć? – zapytałaOjciec zaczął wyjaśniać córce, że każdy z tych produktów stanął w obliczu takiego samego zagrożenia – w tym przypadku była to wrząca woda. Każda z tych rzeczy zareagowała inaczej. Ziemniaki, które są twarde i mocne stały się miękkie i słabe. Jajka, które są delikatne w środku i mają twardą powłokę stały się zbite w środku, a skorupka popękała. Zmielone ziarna kawy okazały się wyjątkowe. Zostały także wystawione na ciężką próbę, ale zachowały się zupełnie inaczej niż pozostałe produkty. Stworzyły coś nowego. Ojciec zapytał: Którym z tych przedmiotów jesteś Ty? Gdy przeciwności losu krzyżują twoje plany, jak reagujesz? Jesteś ziemniakiem, jajkiem czy ziarenkiem kawy?
Źródło: popularnie.pl
Jak masz miękkie serceto obyś dupy nie miał szklanej –

Prawda życiowa

Prawda życiowa –
Jak masz miękkie serce – to obyś d**y nie miał szklanej
Tybetański most w Claviere we włoskim Piemoncie – Na sam widok nogi robią się miękkie, a co dopiero tam wchodzić
A co jeśli w rzeczywistości są miękkie – tylko stają się twarde, gdy je dotykamy
Miękkie serce – Gdy nie masz wystarczająco siły, by walczyć o swoje
Nic nie demotywuje bardziej – od twardego masła i miękkiej bułki
- Ale miękkie, czym myjesz? – Myślisz, że tam zajmują się twoimi sprawami?
Jak się ma miękkie serce – to trzeba mieć twardą dupę