Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 237 takich demotywatorów

Linia lotnicza na liczne prośby pasażerów wysadza ich tuż przy przystanku autobusu jadącego do centrum –
Japońska linia kolejowa Tsukuba Express przeprosiła publicznie za to, że... jeden z jej pociągów odjechał 20 sekund przed czasem! – PKP, uczcie się!
Już widzę te pytania: "Czy można kupić świeżaka bez auta?" –  83 900 PLNMercedes-Benz Klasa A Merces Benz klasa A W 176 Linia AMG
 –  Maciek JabłońskiSłyszeliście, że Ryanair się właśnie wali? Masowo anulują loty. Wiecie dlaczego?Ryanair jest linią, która zatrudnia pilotów na umowach, które można nazwać śmieciówkami - mają liczne ich cechy, zwłaszcza to, że można je zerwać w zasadzie z dnia na dzień.Ostatnio Ryanair prowadził negocjacje biznesowe z linią z ambicjami - Norwegian. Nie poszło najlepiej - doszło do wzajemnych zarzutów w mediach. 1 września szef Ryanair posunął się do: „kończy się im gotówka i mogą już nie latać za 4-5 miesięcy. Trudno negocjować z kimś, kto może nie przetrwać zimy”.To dla ambitnego prezesa Norwegian było za dużo. Postanowił się odegrać. Złożył pilotom Ryanair ofertę stałych umów na dobrych warunkach.W efekcie samego 10 września kilkudziesięciu pilotów Ryanair po prostu nie przyszło do pracy. Cóż, śmieciówkę można wypowiedzieć z dnia na dzień.Biznes często opowiada, że umowy o pracę zabijają ich biznes. Przykład Ryanair pokazuje, że faktycznie. Tylko z nieoczekiwanej strony
 –
 –
 –  Kierunek Linia autobusowa dni robocze Katolicy to odmóżdżone bydło To wypierdalaj do Syrii jak ci się katolicy nie podobają Soboty
 –  SPOTTEO KZK GOP Spotted: KZK GOP Od Spottera: Serdecznie pozdrawiam srodkowym palcem pania z wozkiem jadaca linia 788 z Tychow na Myslowice godz 11.17 Myslowice Wesola (Piastow Slaskich) ktora zamiast pilnowac malenstwa wolala nozka podeprzec kolo wozka, raczka pseudo trzymac wozek a w drugiej grabi bawila die telefonem.kierowca pokonujac rondo w dzielnicy wesola wykonal manewr perfekcyjnie a ty skupilas sie na telefonie a nie na dziecku.malenstwo wypadlo z wozka uderzylo o podloge i plakalo, poobijane....brawo Ty przez ciebie kierowca sie musial grubo tlumaczyc policji.Drogie mamusie z wozkami...ile sa warte wasze pociechy aby je poswiecac zabawie telefonem????wchodzisz do autobusu z dzieckiem w wozku to stoj jak matka przy malenstwie a nie siadaj na fotelu jak krolowa trzymajac berlo(telefon) w rece a na pocieche miej wyje****. Ponoc kierowca niezle wqrwiony przez mamusie i zalamany przez zajscie.w koncu chodzilo o malego czlowieka.wspolczuje kierowcy bo naprawde doswiadczony z niego czlowiek z ktorym podrozuje dluzszy czas i zlego słowa nke da sie o nim napisac. Na czas,bezpiecznie , pewnie:)

Heteroseksualny gość przez przypadek poszedł do najbardziej zboczonego klubu dla gejów w Berlinie i wystawił im recenzję na Yelpie. Uwaga: poniżej opisane są sceny nie dla wrażliwych odbiorców:

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Heteroseksualny gość przez przypadek poszedł do najbardziej zboczonego klubu dla gejów w Berlinie i wystawił im recenzję na Yelpie. Uwaga: poniżej opisane są sceny nie dla wrażliwych odbiorców: – "Wybaczcie proszę długą recenzję, ale zamierzam podzielić się moimi doświadczeniami z Berghain. Byłem w Berlinie parę tygodni temu i, siedząc w hotelu, zacząłem rozmowę z paroma gośćmi z Londynu. Wyglądali normalnie i powiedzieli mi, że idą do najbardziej cool klubu w Berlinie i czy bym się z nimi nie wybrał. Pomyślałem, czemu nie, jest w końcu sobota wieczorem... Zapytałem, czy mogę iść z nimi, a oni stwierdzili, że jasne, nie ma problemu. Jeden z nich poinformował mnie, że powinienem się przebrać, bo trudno się dostać do środka, ale oni mają wtykę, więc damy radę. Zasugerowali mi czarny ubiór i prostotę. Bez guzików w koszuli i bez bluzy z kapturem. Powiedzieli, że jeśli mam czarny szalik, to byłoby super, bo gość stojący na bramce lubi czarne ubrania. Poszedłem się więc przebrać i zszedłem na dół do hotelowego lobby. Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do tego miejsca nazywającego się Berghain. Gdy przyjechaliśmy, zaskoczyła mnie długa kolejka go budynku, który z zewnątrz wyglądał na jakiegoś rodzaju biurowiec. Coś jak galeria handlowa. W ogóle nic niezwykłego. Ci goście z Londynu powiedzieli mi, że jakoś sie przepchniemy. Zacząłem sprawdzać coś na telefonie, na co zwrócili mi w panice uwagę, żebym w żadnym razie tego nie robił, bo nas nie wpuszczą. W końcu dostaliśmy się pod drzwi, a tam stał dziwny starawy koleś, cały w tatuażach i kolczykach. Jakiś guru sceny klubowej czy coś w tym rodzaju. Wyglądał dziwnie i, tak, miał szalik na sobie. Ześwidrował mnie wzrokiem od dołu do góry i zachęcił do wejścia małym palcem u dłoni. I wtedy zaczęły się dziać naprawdę dziwne rzeczy... (Uwaga! Niżej znajdują się opisy gejowskiego seksu - czytacie na własną odpowiedzialność).Od razu jak wszedłem, stwierdziłem, że muzyka jest za głośno. Dosłownie bolało od tego w klatce piersiowej. Linia basowa zsynchronizowała się z biciem mojego serca, tak to czułem. Zaproponowałem tym gościom z Lonydnu piwo, to oni dziwnie na mnie popatrzyli i zaoferowali mi jakiegś pigułki. Odmówiłem. Obydwaj zażyli po parę i zaczęli się ze sobą całować. Nie mówię o zwykłym pocałunku, całowali się tak, jakby chcieli językiem dosięgnąć wzajemnie swoich jelit. Bardzo agresywnie i to sprawiło, że od razu poczułem się niekomfortowo. Nie wiedziałem w ogóle, że są gejami! Gdy rozejrzałem się wokół, to obok mnie było 3 do 4 gości kompletnie nagich z erekcją, tańczących jakiś szalony taniec. Zdecydowałem wziąć sobie piwo, myśląc, że to pewnie tylko część klubu jest gejowska, czy coś w tym rodzaju... Że może jestem w złej części klubu. Nie dla mnie. Ale cały klub to była sekcja gejowska! W drodze do baru spotkały mnie rzeczy, w które ciężko w ogóle uwierzyć. Widziałem jak jakiś brodaty koleś ostro rżnął w tyłek drugiego brodatego kolesia. Odwróciłem wzrok, ale w zasadzie gdziekolwiek popatrzyłem, tam było jeszcze gorzej. Był tam inny koleś, i, wcale nie żartuję, ani nie zmyślam, miał całą rękę prawie do łokcia wciśniętą w tyłek drugiego gościa. Z początku myślałem, że to jakaś magiczna sztuczka, ale nie, to się działo naprawdę. Ten gość nabity na tę rękę wyraźnie był z tej sytuacji zadowolony. Inny koleś był w tym czasie penetrowany przez dwóch gości. Pomyślałem, że do cholery, ale ja stąd się zmywam. Problem był taki, że ci londyńczycy mieli mój telefon. Musiałem ich odnaleźć. A trafiłem dosłownie w sam środek jakiejś gejowskiej orgii! Ssali się, wciskali sobie pięści w dupę, co tylko możesz sobie wyobrazić. Był tam gość ujeżdżający drugiego i krzyczący "Balles Tief!", co po niemiecku znaczy "Głęboko aż po jaja!".Tymczasem gość wyglądający na nazistę szedł prosto na mnie i wyglądał, jakby chciał mi wsadzić. Już się szykowałem do walki o swoją cnotę, a on, śmiejąc się ze mnie, podszedł, i zapytał słabym angielskim, czy chciałbym coś chemicznego, co mnie utrzyma na nogach i wprowadzi w ekstazę. Odpowiedziałem, że nie, nie, nie, a wtedy zaczęły wybrzmiewać syreny i cały klub po prostu zwariował! Zapytałem tego gościa, czy to jakiś alarm przeciwpożarowy czy coś w tym rodzaju, a on, że nie, że "zaczyna się ślizgawka!" I wszyscy goście zaczęli się masturbować i spuszczać na parkiet, a inni się na to rzucali i ślizgali! O Boże! Rzuciłem w stojącego obok mnie gościa butelką, który próbował się na mnie spuścić, i rzuciłem się do rozpaczliwej ucieczki. Ale przebiegłem koło jednego gościa, który wyglądał na kontuzjowanego i błagał o pomoc. Zapytałem go, co się dzieje, a on odwrócił się do mnie tyłem i zobaczyłem silikonowy obiekt, który utknął w jego zakrwawionym odbycie, tak, że ledwo wystawał. Myślał, że pomogę mu to wyciągnąć. Uciekłem! Dopchałem się do drzwi wyjściowych, zdążyłem jeszcze krzyknąć do gościa na bramce, że jest chory i wskoczyłem do taksówki. To było moje doświadczenie w "najbardziej cool klubie w Europie". Mogę znieść wiele, ale to było zdecydowanie za dużo. Nigdy więcej."
Daje do myślenia –

Kobieta była gotowa odejść od swojego męża, ale wtedy jej mama poprosiła ją, żeby najpierw wykonała jedno zadanie. Ta historia uczy nas doceniać to, co mamy

Kobieta była gotowa odejść od swojego męża, ale wtedy jej mama poprosiła ją, żeby najpierw wykonała jedno zadanie. Ta historia uczy nas doceniać to, co mamy – „Wytrzymałam w swoim małżeństwie tak długo, jak byłam w stanie. Nadszedł jednak taki dzień, gdy nie starczyło mi już sił i gdy tylko mój mąż Billy wyjechał do pracy – spakowałam rzeczy, zabrałam naszego 14-miesięcznego synka i odeszłam z domu.Tamten rok był jedynym, gdy mieszkaliśmy w jednym mieście z moimi rodzicami. Prawdopodobnie możliwość ucieczki do taty i mamy uprościła moją decyzję odejścia od Billa. Zapłakana i zła siedziałam z mamą w kuchni. Mama trzymała dziecko, ja zaś szlochając usprawiedliwiałam swój wyczyn. Mama zrobiła mi filiżankę herbaty i powiedziała, że wraz z tatą mi pomogą. Odetchnęłam z ulgą, czując, że są po mojej stronie.– Zanim jednak zostawisz Billa, musisz coś zrobić, – powiedziała mama, a następnie położyła spać mojego synka, wzięła kartkę i długopis i zrobiła pionową linię przez środek kartki.Mama poprosiła mnie, abym napisała po lewej stronie wszystko, co zrobił Billy, a co spowodowało, że nie mogę już z nim żyć. Spojrzałam na podzieloną linią kartkę i myślałam, że po prawej stronie będę musiała wypisać wszystkie zalety swojego męża. Byłam pewna, że lista wad będzie znacznie dłuższa, dlatego ochoczo złapałam długopis i wypełniłam lewą kolumnę. Nie żałowałam atramentu ani papieru. Chciałam jak najszybciej odzwierciedlić na kartce wstrętny obraz mojego nieznośnego męża.Napisałam w lewej kolumnie:Nigdy po sobie nie sprząta.Mało kontaktowy (milczek). O wszystkich jego planach i decyzjach dowiaduję się ostatnia.Zasypia w trakcie mszy w kościele.Wydmuchuje nos i beka przy stole.Nigdy nie kupuje mi ładnych prezentów.Ubiera się niechlujnie i brzydko.Skąpi pieniędzy.Leń (nie pomaga mi w domu).Lista wypełniła całą kartkę. Miałam już więcej niż potrzeba dowodów na to, że żadna kobieta nie jest w stanie żyć z takich monstrum. Z wielkim samozadowoleniem i krzywym uśmiechem spytałam:– A teraz, jak sądzę, chcesz, abym napisała po prawej stronie, jakie Billy ma zalety?– Nie, – odparła mama. – Wiem dobrze, jakie Billy ma zalety. Po prostu proszę cię, abyś w prawej kolumnie wypisała wszystkie swoje reakcje na zachowania Billa. Napisz co TY robisz w odpowiedzi, jak się zachowujesz.To było bardzo brutalne i bardzo trudne zadanie – o wiele trudniejsze, niż opis dobrych stron mojego męża. Pamiętałam kilka jego zalet i mogłam je opisać, ale nigdy nie myślałam o samej sobie. Wiedziałam jednak, że mama się nie odczepi, dopóki nie skończę, zaczęłam więc pisać:Obrażałam się, złościłam, krzyczałam irytowałam.Było mi wstyd za niego, wstydziłam się być obok.Robiłam z siebie ofiarę i męczennika, manipulowałam emocjami i starałam się wzbudzić litość do siebie.Chciałam być żoną kogoś innego.Nie rozmawiałam z nim (zamykałam się w sobie i karałam Billa milczeniem).Uważałam, że jestem dla niego za dobra (że Billy nie jest mnie godny).Lista wydawała się nieskończenie długa. Gdy wypełniłam już całą kolumnę, mama wzięła kartkę i nożyczki. Następnie przecięła kartkę wzdłuż pionowej linii. Lewą kolumnę mama zmięła i wyrzuciła do śmieci, a prawą połowę kartkę wręczyła mi i powiedziała:– Rebecko, zabierz tę listę do domu. Zastanów się dzisiaj nad swoimi zachowaniami. Niech dziecko zostanie u nas na noc. Jeżeli uczciwie zrobisz to, o co cię proszę i nadal będziesz chciała odejść od Billa, to tata i ja zrobimy wszystko, żeby ci pomóc.Zostawiłam rzeczy i syna u rodziców i wróciłam do domu. Siedziałam na kanapie ze swoją połówką kartki. Było mi ciężko uwierzyć, że tak właśnie wyglądały moje zachowania, gdy nie miałam przed oczami spisanych irytujących nawyków męża. Lista wyglądała strasznie. Czytałam bez końca spis haniebnych metod, rozwalających reakcji i miałkich, niskich zachowań. Spędziłam następne parę godzin, prosząc w duchu męża o wybaczenie. Modliłam się o siłę i mądrość, by dokonać tych zmian, których dokonać musiałam. Nie potrafiłam zrozumieć, jak to się stało, że zrobiłam z siebie pośmiewisko. Nie umiałam już przypomnieć sobie listy grzechów Billa – do tego stopnia była ona absurdalna. Na tej liście nie było nic niemoralnego ani strasznego. Czyżby moje serce na tyle oślepło i stwardniało, że przestałam zauważać fakt posiadania naprawdę dobrego męża – nie doskonałego, ale dobrego?Przypomniałam sobie, jak 5 lat temu złożyłam Billowi przysięgę. Przysięgałam kochać go w zdrowiu i w chorobie, być z nim w radości i w smutku. Obiecałam to wszystko Billowi w obecności mojej rodziny i przyjaciół. Pomimo złożonej świętej obietnicy, byłam jednak gotowa porzucić go dziś rano z powodu tych drobnych, irytujących mnie, czynów.Wsiadłam do samochodu i pojechałam z powrotem do moich rodziców. Nie mogłam uwierzyć, że czuję się znakomicie, w odróżnieniu od mojej pierwszej wizyty kilka godzin temu. Teraz czułam spokój i wdzięczność. Gdy zabierałam syna, przeraziłam się, że o mały włos zmieniłabym dramatycznie całe jego życie. Z powodu swojego drobiazgowego czepialstwa i przewrażliwienia pozbawiłabym go możliwości codziennego spędzania czasu ze wspaniałym ojcem. Naprędce podziękowałam mamie i wyskoczyłam z domu rodziców, żeby zdążyć rozpakować rzeczy przed powrotem Billa”.Rebeca Serbe
Polski inżynier, Ernest Malinowski zaprojektował w latach 70-tych XIX wieku cud inżynierii: Centralną Kolej Transandyjską. Przez ponad 100 lat była to najwyżej położona linia kolejowa na świecie – Jego projekt był bardzo nowatorski i ryzykowny - tak go oceniali ówcześni eksperci
Alex Honnold to pierwszy człowiek, któremu udało się wspiąć po pionowej 900-metrowej ścianie skały El Capitan bez zabezpieczeń – Wejście trwało 3 godziny i 56 minut, trasa, którą pokonał jest jedną z najniebezpieczniejszych na świecie.  Honnold uprawia wspinaczkę w stylu „free solo” czyli bez użycia lin.  Towarzyszyła mu ekipa National Geographic, która dokumentowała jego wyczyn fotograficznie i filmowo. Trasa o nazwie Freerider to linia o długości 1000 metrów, zawierająca 33 wyciągi.Śmiałek ma dopiero 31 lat, jednak jego wyczyn podziwiają wspinacze z całego świata.Jeśli ktoś po wspinaczce na 20 metrów ma "Jaja ze stali", to ten pan raczej zasługuje na diamentowe
 –  DZIEŃ PIERWSZY1. JAK WYKONAĆ KOSTKI LODUInstrukcja krok po kroku wraz z prezentacją2. PAPIER TOALETOWY - CZY ROŚNIE NA UCHWYTACHPanel dyskusyjny3. RÓŻNICE MIĘDZY KOSZEM NA PRANIE A PODŁOGĄĆwiczenia praktyczne z pomocą zdjęć i wykresów4. NACZYNIA I SZTUĆCE - CZY LEWITUJĄ, SAMODZIELNIEKIERUJĄC SIĘ DO ZMYWARKI ALBO ZLEWU?Debata panelowa z udziałem ekspertów5. PILOT DO TELEWIZORA - UTRATA PILOTALinia pomocy i grupa wsparcia6. NAUKA ODNAJDYWANIA RZECZYOtwarte forum tematyczne - Strategia szukanai we właściwychmiejscach a przewracanie domu do góry nogami w taktrytmicznego pokrzykiwania7. ZAPAMIĘTYWANIE WAŻNYCH DAT I POWIADAMIANIE WPRZYPADKU SPÓŹNIENIAPamiętaj o zabraniu własnego kalendarza i/lubtelefonu komórkowegoDZIEŃ DRUGI1. PUSTE KARTONY I BUTELKI - LODÓWKA CZY KOSZ?Dyskusja w grupach i ćwiczenia praktyczne2. ZDROWIE * CZY PRZYNOSZENIE JEJ KWIATÓW JESTGROŹNE DLA JEJ ZDROWIA?Prezentacja PowerPoint3. PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI PYTAJĄ O KIERUNEK,KIEDY SIĘ ZGUBIĄWspomnienia tych, którzy przeżyli4. CZY MOŻNA SIEDZIEĆ CICHO, KIEDY ONA PROWADZIZajęcia na symulatorze5. DOROSŁE ŻYCIE - PODSTAWOWE RÓŻNICE POMIĘDZYTWOJĄ MATKĄ A TWOJĄ PARTNERKĄĆwiczenia praktyczne i odgrywanie ról6. JAK BYĆ IDEALNYM PARTNEREM NA ZAKUPACHĆwiczenia relaksacyjne, medytacja i techniki oddechowe7. TECHNIKI PRZEŻYCIA - JAK ŻYĆ, BĘDĄC CAŁY CZAS W BŁĘDZIE?Indywidualne konsultacje z psychoterapeutą8. CHOINKA - CZY MUSI STAĆ DO WIELKANOCY?Telekonferencja z udziałem Świętego Mikołaja
Pilot zawraca samolot. Gdy pasażerka orientuje się, że robi to ze względu na nią, blednie… – Kobieta do końca swego życia będzie im wdzięczna za to, co dla niej zrobili.Gdy jej samolot miał lecieć kobieta wyłączyła telefon. Nie wiedziała, że już podczas kołowania, samolot zawróci i zatrzyma się. Podobnie jak pozostali pasażerowie, była zaskoczona tym, co się dzieje. Wszyscy przypuszczali, że za zatrzymanie samolotu odpowiedzialna jest awaria. Nagle podeszła do niej stewardessa i poprosiła, by ta poszła za nią.Kobieta obawiała się, że przypadkiem wsiadła do niewłaściwego samolotu. Prawda okazała się jednak dużo bardziej wstrząsająca. Po przekroczeniu terminala, została poproszona o skontaktowanie się ze swoim mężem, który bezskutecznie usiłował się do niej dodzwonić. Chciał przekazać jej ważną, pilną wiadomość. Dzięki temu, że linia lotnicza zatrzymała samolot, dowiedziała się o wypadku swojego syna, który z licznymi urazami i obrażeniami głowy, znalazł się w szpitalu.Mężczyzna był w śpiączce.Gdy tylko kobieta opuściła swój samolot, w gotowości czekał jej bagaż i transport do szpitala. Wszystko to zupełnie za darmo! Co więcej, po kilku dniach obsługa zadzwoniła, by dowiedzieć się, jak czuje się jej syn. Ten na szczęście odzyskał przytomność i powoli wracał do zdrowia. Southwest Airlines zasługuje na największe brawa. Dzięki życzliwej, pełnej empatii obsłudze, kobieta szybko i bez ponoszenia żadnych kosztów, nawiązała kontakt z rodziną i znalazła się u boku swego syna.Wielkie brawa!
 –
O wiele więcej osób uzależnionych od hazardu dzwoniłoby na gorącą linię pomocy uzależnionym, gdyby co dziesiąty dostawał nagrodę –
Tymczasem w Dzień Dobry TVN... –  "Niebieska linia" znów działaKażdego tygodnia w Polsce z powodu przemocy domowej giną 3 Polki

Najciekawsze fakty, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia (17 obrazków)

Pułapka na autonomicznesamochody Google –