Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 74 takie demotywatory

Mężczyzna ujrzał pijanego kolesia za kółkiem samochodu. Oto co zrobił: Użytkownik Reddita, Krazy Legs zobaczył coś nieprzyjemnego, gdy pewnego dnia był na dworze o 3 nad ranem. Zobaczył mężczyznę śpiącego w samochodzie z otwartymi drzwiami. Silnik był włączony, mimo że mężczyzna był pijany. Krazy Legs postanowił wyrządzić mężczyźnie przysługę. Oto kawałek jego postu na Reddicie:

Użytkownik Reddita, Krazy Legs zobaczył coś nieprzyjemnego, gdy pewnego dnia był na dworze o 3 nad ranem. Zobaczył mężczyznę śpiącego w samochodzie z otwartymi drzwiami. Silnik był włączony, mimo że mężczyzna był pijany. Krazy Legs postanowił wyrządzić mężczyźnie przysługę. Oto kawałek jego postu na Reddicie: – „Znalazłem tego gościa śpiącego po pijaku we włączonym samochodzie, przed barem o 3 rano. Pobliskie bary zamykają się o północy.Próbowałem go obudzić, ale on coś wymamrotał i dalej spał. Postanowiłem schować jego klucze na tylnym siedzeniu.”Użytkownik dodał, że poszedł do mieszkania po butelkę wody oraz kartkę, na której napisał:„Znalazłem Cię pijanego i śpiącego za kółkiem samochodu. Silnik był włączony, więc schowałem klucze na tylnym siedzeniu.Mam nadzieję, że bezpiecznie dotrzesz do domu.Nie jestem Twoim bohaterem. Jestem Twoim cichym opiekunem. Uważnym aniołem stróżem.”
Moja pierwsza fura. Gdy siadałem za kółkiem,wszystkie laski w przedszkolu były moje –
Jeżeli nie przeklinasz za kółkiem,to znaczy, że nie pilnujesz sytuacji na drodze –
Sposób na idiotów za kółkiem –
Czym Ty się w ogóle przejmujesz? – Wstajesz rano obok kogoś, kto chciał wczoraj obok Ciebie zasnąć. A Ty narzekasz, że chrapie.Wsiadasz do samochodu. Siedzenie za kółkiem jest wygodniejsze niż stanie w autobusie. A Ty się wkurzasz, że są korki.Odwozisz dziecko do szkoły. Ktoś pracuje na jego edukację gdy Ty możesz się realizować. A Ty piszczysz, że ta czwórka z matmy to jawna niesprawiedliwość.Siadasz za biurkiem i sprawdzasz pocztę. I choć każda sekunda przynosi pieniądze, Ty smucisz, że robota jak każda inna.Kolega przychodzi z jakimś żartem. Zbywasz go, bo jest nieprofesjonalny. Złościsz się w duchu, że zabiera Ci czas.Idziesz coś zjeść i odżywiasz organizm. Ciało jest zadowolone, ale Ty gdzieś pod spodem mówisz do siebie: "eee, przesolili".W domu partner nie podszedł się przywitać, tylko coś burknął pod nosem. Po prostu miał gorszy dzień, nie musisz mu tego wytykać palcem.Uprawiasz sport i biegasz. Dobrze Ci poszło, ale i tak sobie zarzucasz, że mogło być lepiej. Tak jakby kilkadziesiąt kalorii miało znaczenie życia lub śmierci.Ale nie ma. Absolutnie żadnego.Powiem Ci, co ma.To, że ktoś chce obok Ciebie się kłaść co noc.To, że stać Cię na własny samochód.To, że inni dbają o Twoje dziecko.To, że nie jesteś bezrobotny.To, że masz przyjaciół.To, że ktoś dla Ciebie gotuje.To, że nie jesteś chory.Nie ma znaczenia, czy spalisz kilkadziesiąt kalorii więcej, póki regularnie o siebie dbasz. Czy jakiś idiota ma opinię o Tobie, póty otaczasz się ludźmi mądrymi i życzliwymi. Czy dziecko dostanie czwórkę czy piątkę z geografii, póty uczy się życiowych umiejętności. Czy Twój partner ma gorszy dzień, bo i tak pewnie będziecie długie lata razem. Czy masz kaszel, skoro generalnie jesteś zdrowy.Tak więc... Czym Ty się w ogóle przejmujesz?Przestań
Źródło: www.facebook.com
Brytyjski publicysta BBC dziękuje Polsce "Dziękuję ci Polsko, za pożyczenie nam swego młodego pokolenia" tytułuje swój artykuł w brytyjskim "Sunday Timesie" jeden z najbardziej wpływowych dziennikarzy politycznych BBC, Andrew Marr – "Gdyby usiąść z kartką papieru i ołówkiem, szukając najlepszego źródła imigrantów, to po analizie danych procentowych, historycznych i ekonomicznych otoczylibyśmy kółkiem, podkreślili i opatrzyli trzema wykrzyknikami nazwę Polska" - pisze Andrew Marr. Wyjaśnia, że on i jego pokolenie mają do Polski sentyment za Bitwę o Anglię, za polskich intelektualistów i opozycjonistów, za Solidarność, i papieża, który był dla nich gwiazdą tego kalibru, co Nelson Mandela. Ale główna przyczyna tej pochwały polskiej imigracji, to jej pracowitość. Na Wyspach 92% Polaków w wieku produkcyjnym pracuje, a przy tym szanuje prawo, wyznaje wartości chrześcijańskie i nie kryją się wśród nich ekstremiści i terroryści. "My pomogliśmy im zarobić, oni pomogli nam. To dobry moment, by powiedzieć: dziękujemy" - pisze Andrew Marr
Źródło: wiadomosci.onet.pl
Wydaje mi się, że moja żona lekko panikuje za kółkiem... –
"SMS-uj za kółkiem" – Piękna akcja "domu pogrzebowego", w rzeczywistości kampania społeczna w Kanadzie
To przerażające co kryje się wgłowach niektórych nastolatków!18-latka z Kalifornii pochwaliła sięna Facebooku, że zabiła dwieosoby! – Brianna Longoria siedziała za kółkiem samochodu, który nie zatrzymał się przed znakiem stop i z pełną prędkością uderzył w jadące z naprzeciwka auto. Badania nie wykazały, aby dziewczyna była pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Policjantka, która ją aresztowała w szpitalu powiedziała mediom, że "sprawczyni była w doskonałym humorze i dopytywała czy spotka się z dziennikarzami"
Widziałem jak ktoś bezskutecznie próbuje zaparkować przez 10 minut – Nie widziałem kto był za kółkiem, więc nie wypowiadam się jakiej płci ona była
Moment, w którym poci się każdy kozak za kółkiem –

Cześć jej pamięci! Oto historia sanitariuszki z Powstania Warszawskiego, którą katowało UB i uratował Niemiec

Cześć jej pamięci! Oto historia sanitariuszki z Powstania Warszawskiego, którą katowało UB i uratował Niemiec –  Wanda – sanitariuszka Powstania Warszawskiego. Uszanował ją wróg, okaleczyli kaci z UBSanitariuszki Powstania Warszawskiego – bohaterskie dziewczyny, powstało o nich wiele piosenek i filmów. Napisano na ich temat wiele opowiadań nakręcono filmy. Oto jedno z opowiadań, zasłyszanych osobiście, o tych co się kulom nie kłaniały.SpotkanieW uroczym domku pod Bydgoszczą, gdzie wynajmowała skromny pokój, w upalny, sierpień dzień, pod koniec lat 60 tych XX wieku ,przywitała mnie na wózku inwalidzkim pani, z widoczną szramą na prawym policzku i wesołych, pełnych życia, niebieskich oczach. Uściskała mnie wówczas mocno na powitanie. A przy smacznym, drożdżowym placku mojej babci, opowiedziała tę niesamowitą historię swego życia, którą teraz opowiem.Wojna i konspiracyjna walkaWanda, tak miała na imię bohaterka tej opowieści, przyjaciółka mojej babci, była córką przedwojennego plutonowego zawodowego, który był podkomendnym mego dziadka – rotmistrza kawalerii. Byli oni przyjaciółmi, razem walczyli pod Krojantami i Bzurą, razem bronili Warszawy, później uczestniczyli w tworzeniu struktur AK. Walczyli w Powstaniu Warszawskim, później w partyzantce antykomunistycznego podziemia.Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie, Wanda miała prawie 15 lat. W jej rodzinnym domu panował patriotyczny nastrój. W czasie okupacji należała, jak wiele jej rówieśniczek, do harcerstwa podziemnego, tam przeszła kurs sanitarny. Była piękną, czarnowłosą, wysoką dziewczyną, o niebieskich oczach. Koledzy z plutonu AK podkochiwali się w tej wrażliwej i pięknej dziewczynie.Wybuch Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia 1944 r., zastaje ją w punkcie koncentracji swego oddziału na Starym Mieście w Warszawie. Dostaje ona przydział do punktu sanitarnego.W punkcie sanitarnym, jak opowiadała, operacje i zabiegi odbywały się 24 godziny na dobę. „Wszystko robiliśmy bez środków znieczulających, na żywca, więc pacjenci strasznie krzyczeli. Widziałam jak ludzie umierali, cierpieli z powodu urwanej ręki, nie mogli złapać tchu, ranni w płuca”. – tak wspominała te chwile ze łzami w oczach.Dokładnie pamiętała, jak wynikało z jej opowiadania, zajęcie Starego Miasta przez Niemców. W tym czasie, zajmowała się ciężko rannymi w punkcie sanitarnym, który mieścił się w piwnicy zbombardowanego dużego domu. Wokół, walki trwały cały czas. W czasie doprowadzenia kolejnych rannych żołnierzy AK do punktu sanitarnego, zobaczyła ciężko rannego młodego SS – mana, który prosił ją o pomoc – czując zbliżającą się niechybnie śmierć. Pomogła rannemu Niemcowi zabierając go na powstańczy punkt sanitarny.Nie pokłoniła się śmierci. Niemcy darowali jej życie. Zakatowali ją oprawcy z UBW pewnym momencie usłyszała, jak wspominała, niemieckie głosy. Pierwsze, o co zapytali Wandę Niemcy wchodząc do punktu sanitarnego, to „czy leżą tu jacyś Niemcy”. Wówczas odezwał się ranny SS-man. Niemcy odpowiedzieli, żeby nie strzelać i że bardzo dobrze się nim opiekowaliśmy. „Wtedy uzbrojony po zęby SS-man – na szyi miał naboje, granaty w ręku – podszedł do mnie, chwycił w ramię i powiedział, żeby się nie bała, bo ze względu na to, że opiekowałyśmy się jego rodakami, nie wrzuci do środka granatów” – wspomina sanitariuszka.W ten sposób uratowała życie swoje jak i 15 rannych żołnierzy AK. Dostają się oni do niewoli. Przeżyli wojnę.W 1950 r. zostaje aresztowana jako cytat: „ element wywrotowy i klasowo obcy” Wówczas, po ukończeniu matury, pracowała przed aresztowaniem w magistracie jednego z miast na tzw. terenach wyzwolonych.W katowniach UB, zamknięta w piwnicy pełnej lodowatej wody sięgającej do pasa, była bita kilka razy dziennie. Oprawcy wyrywają jej paznokcie i wbijają bagnet w policzek, domagając się informacji o żołnierzach AK, walczących na barykadach Warszawy. Wanda milczy przypłacając zdrowiem. Traci na chwilę wzrok. Oprawcy wyłamują jej nogę, bijąc kołkiem po kolanie przez 4 godziny bez przerwy. W ranę wdaje się gangrena. Noga zostaje amputowana.Zeszpeconą kalekę oprawcy komunistyczni spod znaku UB wypuszczają na wolność, wsadzają do pociągu i każą jechać do…..Niemiec.Sponiewierana fizycznie, upodlona psychicznie, trafia do wrogiego sobie kraju. Tam zaopiekowali się nią polscy żołnierze, służący w Amerykańskiej Armii. Niestety odniesione rany i załamanie psychiczne doprowadza do bardzo poważnych komplikacji wewnętrznych. Dni Wandy są, według lekarzy, już policzone. Przed śmiercią, opowiada swoją historię dziennikarzowi wojskowemu, ten publikuje jej fotografie i wspomnienia w prasie.Wróg ratuje jej życieDo szpitala, gdzie przebywa Wanda, zgłasza się znany chirurg Niemiec. Zabiera Wandę do swojej prywatnej kliniki i poddaje intensywnemu leczeniu. Tam, okazuje się, że ten lekarz spłaca swój dług gdyż to on, jak się okazało, był tym uratowanym SS – manem w 1944 r. w Warszawie przez Wandę.Podleczona w latach 60 tych XX wieku, wraca do Polski, do swojej ojczyzny. Władze komunistyczne odmawiają jej renty. Pozostaje bez środków do życia. Śpi w piwnicach, wyjada resztki ze śmietników. Pomaga je środowisko byłych żołnierzy AK dając żywność i schronienie. „Nie chciała być ciężarem” – jak mówiła, plącząc. „Dla Polski walczyłam, w Polsce umrę” i powoli umierała, a życie w niej się ledwo tliło.Środowisko byłych żołnierzy AK, w Stanach Zjednoczonych, finansuje jej wyjazd na stałe do USA. Tam jest leczona, otrzymuje rentę, ufundowaną przez byłych żołnierzy AK. Zdrowieje.O Polsce nie zapomina, odwiedzając rodzinne strony i stąd moje spotkanie z ta niesamowitą bohaterką.ZakończenieWanda sanitariuszka, Powstaniec Warszawski, bohaterka i żołnierz AK, umiera w latach 80-tych XX wieku, w otoczeniu swoich kolegów z czasów Powstania Warszawskiego, na obcej ziemi w USA. Tam jest jej skromny grób i napis na nim „Wanda, sanitariuszka Powstania Warszawskiego”.
Źródło: wzzw.wordpress.com
Napoiłem mojego chomika silną kawą – Nie chcę aby zasnął za kółkiem
Tak się kończy pisanie SMS'ów za kółkiem –
Nie siadaj za kółkiem po pijaku – Możesz zniszczyć komuś życie, tak jak ktośzrobił to tej dziewczynie

Kobieta za kółkiem

Kobieta za kółkiem –
Dziś widziałem jak ktoś próbował przez 15 minut wjechać w miejsce na parkingu – Nie wiem kto siedział za kółkiemwięc nie wypowiadam się jakiej ona była płci
Kobieta za kółkiem jest jak drapieżnik – Wszystkie inne samochody są ofiarami...
Za każdym razem, kiedy widzę kobietę za kółkiem autobusu, myślę sobie, że jak fajnie, że mamy równouprawnienie – I czekam na następny...
To ja – podczas egzaminu na prawo jazdy

 
Color format